Skocz do zawartości
Forum

mama trzeciaczka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mama trzeciaczka

  1. dziewczynki doczekacie się- powodzonka
  2. u mnie tak było, że mały ok 5 dni przed porodem zrobił się mniej ruchliwy- więcej spał, zwiększyła mi się za to opuchlizna iciśnienie sfiksowało, za to cukier na 2 tyg przed porodem pięknie sie ustabilizował. W czwartek wylądowałam na patologii ciązy, w piąek mnie wypuścili do domu, w sobotę zeszło troszkęgalaretki a w niedzielę w nocy odeszły wodyno i w niedzielę urodził sie Tadzio, a dziś właśnie skończył tydzień. Jeśli chodzi o pielęgnację- u nas świetnie sprawdza sie do pupy maść alantan plus. Reszta nivea i sudocrem czekają w razie w- położna mi owiedziała, że by zostawić te z cynkiem w razie odparzeń- teraz najlepiej natłuszczać pupiszonka i często zmieniac pieluchę. Jeśli chodzi o kąpiele, dopiero kapaliśmy 2 raz. Tzn ochlapaliśmy wodą bez żadnych mydełek i itp- takie maluchy mają naturalną barierę ochronną i wszystkiekosmetyki ją likwidują- oczywiście jeśli dziecko ma przesuszoną skórę to obowiązkowo trzeba ją natłuścić. Tadzio na szczęście na razie nie wymaga żadnych dodatkowych wspomagaczy. Wszystkim wam życze szybkich narodzin i cieszenia się bliskością maluszków- powiem wam, że jak będziecie mieli takie słodziaki w ramionach wasi faceci siłą rzeczy zejdą na drugi plan- bo nie ma niczego bardziej słodkiego niż pachnący, bezbronny, maluszek strojący do was grymasy- a to marsy, a ty usmiechy. Teściowymi też się nie przejmujcie- zawsze możecie pokazać jej drzwi- uwierzcie-maluszki dodadzą wam siły. No i jeszcze jedno słuchajcie tylkoswojej intuicji- owszem podpowiedzi są cenne, ale najważniejsza jest wasza matczyna intuicja- więc nie obawiajcie sie braku doświadczenia i nie pozwólcie by ktokolwiek kontrolował was lub wasze dziecko i decydował, bo wie lepiej bo ileś tam już wychował. Mówię to z własnego podwórka- a jestem mamą już 16 latka, 13 latki i słodziuchnego tygodniaczka. A tym które już mają maluszki życzę żeby zdrowo rosły ...
  3. wow ale nam się lipcóweczek porobiło- mam nadzieję, że wrześnióweczki nadrobią za nas wam też gratuluję maluszków!!!
  4. niczego nie ćwiczyłam bomusiałam uważać miałamszalejącą cukrzycę po 150 j na dobę i wariackie nadciśnienie= myślę, że tak szybko mi poszło bo to 3 poród
  5. tak myjuż od wczoraj w domu- dlatego pisze mały ssacz bo to on sobie ustawia laktacje- je kiedy i ile chce daltego teraz jestem tylko dla niego
  6. Witajcie! Długo sie nie odzywałam a to przez brak czasu- bo właśnie mam przy sobie małego ssacza. Tadzik urodził sięw niedzielę 27.07.2014 o godz 10.50- z wagą 3140 i 49 cm. Poród ekspresowy o3.40 odeszły mi wody- prawie tak jak na filmach i w takiej ilości!!! od 7 rano pojawiły się pierwsze skurcze- ok 9 rano rozwarcie na 6 cm i po 10 min parcia mały na świecie. Urodziłam bez żadnego znieczulenia- jak kobieta pierwotna w kucki- bo takie są zwyczaje w tym szpitalu gdzie rodziłam(szpital rydygiera kraków)- bez żadnych znieczuleń, z ochroną krocza. Każdej z was życzę takiego porodu.
  7. A ja dalej spokojnie czekam. Jutro mam wizytę i ktg, na razie lekarze nic nie mówią odnośnie rozwiązania mimo, że mam cukrzycę- 150 jednostek/24h i nadciśnienie. Cukrzyca ustabilizowała się jakieś tydzień temu- cukry idealne - mimo drobnych grzeszków. Ale jutro skończę też 38 tygodni a mały ważył tydzień temu 3250 przy zaniżonych wymiarach- zobaczymy co będzie jutro. Na razie puchnę - nogi, ręce, twarz- zobaczymy co powiedzą, bo dotychczas nie miałam żadnych obrzęków. Trzymajcie się cieplutko!
  8. sarahsam trzymam kciuki, obyście szybciutko przeszli przez poród i równie szybko wrócili do domku! Ja po dzisiejszej wizycie dalej czekam mały waży ok 3250- skończone 37 tyg, szyjka skróciła się o 1 cm za tydzień do kontroli chyba, że mały zdecyduje inaczej- narazie odstawić mam magnez. Pozdrowionka dla wszystkich!!!!
  9. Witajcie! m4gd4 jeśli chodzi o nawał pokarmu odciągaj ile wlezie i do lodówki- mąż niech zabiera do domu do zamrażalki- można kupić specjalne woreczki do mrożenia. Piszę o tym dlatego, że ja przy nawale w szpitalu dorobiłam się stanu zapalnego i musiałam brać antybiotyk. Dlatego najlepiej odciągać- w lodówce może być 6h przechowywany, a pokarm w temp -20 stopni 6 mcy można przechowywać. Taki zapas się przyda za ok 4 tyg, kiedy następuje I kryzys laktacyjny. Tak wogóle to pozdrawiam was serdecznie i trzymam za was kciuki. Z pozostałymi łączę sie w trudach III trymestru
  10. Gratulacje i życzenia zdrówka dla Kubusia. Będzie dobrze! No cóż ciekawajestem ile z nas zostanie jeszcze lipcóweczkami.
  11. Witajcie! Ja teżtaka ocieżała , jedyny plus jest taki , że cukrzyca się ustabilizowała- skończyłam na 150 jednostkach na dobę- od 5 dni pozwalam sobie na małe i większe grzeszki i cukier mam jak ta lala- niestety insulinę mi dopiero odstawią ok tygodnia po porodzie jak pomiary glukozy bedą ok. Z pocieszających wiadomości to w pn idę już robić badania do porodu- mam nadzieję, że szybko urodzę i są szanse , że sn. Z moją wagą też jest do rzeczy przytyłam 8 kg za całą ciążę. Niestety bóle podbrzusza i krzyża dają się we znaki i to mocno czasem aż ciężko chodzić... ale to tak już jest Pozdrowionka dla was i maluszków
  12. Witajcie! Czytam was sobie regularnie i na bieżąco. Na wstępie całuski dla wszystkich słodkichmamuś- tych z cukrzycą- ja dorobiłam sie już 150 jednostek insuliny na dobę- 2 wstrzyknięcia długo działającej i 8 wstrzyknięć krótkiej. Plusy są takie, że nie mam już tak restrykcyjnej diety i ruszyłam trochę z wagą.( od początku ciązy +6 kg) Maluszek po wczorajszym usg waży 2750, a ponieważ moja szyjka super się trzyma- ma 4 cm, jest szansa, że dojedziemy do terminu bez problemów. Okazało się też, że będę mogła rodzić naturalnie- chyba, że coś się jeszcze wykisi z tym moim ciśnieniem- ostatnio mimo leków lubi sobie poskakać. Odnośnie czopa śluzowego- każda ciąża jest inna- mnie schodził też dobe przed porodem. Jest to zbity galaretowato- zielono- brunatny twór wyglądający trochę jak korek. Oczywiście podbarwiony krwią. Nie da się tego z niczym pomylić. A tak z innych rzeczy wyprawka dla malucha gotowa, torba do szpitala- gotowa, więcrozpoczynamy odliczanie....
  13. Witajcie! Swoje słowa kieruję zwłaszcza do słodkich mam. Ja też mam cukrzycę, ale u mnie nie obyło się bez insuliny teraz mam ponad 110 jednostek na dobę w 8 wstrzyknięciach. Nadciśnienie też mnie nie ominęło ale udaje się je trzymać w ryzach dzieki dopegytowi. Na szczęście mały waży juz 2 kg i wg usg jest z nim wszystko w porządku. Ja jednak bardzo się oszczędzam- zero prania, prasowania, odkurzania, zakupów itp i na razie jest dobrze
  14. Gratulacje dla Agaty! Trzymamy za nią kciuki! Śledzę forum na bieżąco ale ostatnio nie bardzo mam czas aby coś poskrobać - cukrzyca moja troszkę szaleje- biorę ponad 70 jednostek insuliny na dobę w 7 wstrzyknięciach- przytyłam 1 kg od początku ciązy, a w 30 tyg ciąży mały ważył 1800g. Do tego łykam 4 tabl dopegytu na dzień i na razie ciśnienie nie wyskakuje za bardzo powyżej 130/90, białko z moczu na razie znikło, ale zobaczymy na jak długo. Najważniejsze, że szyjka trzyma, bo brzuszek twardnieje i skurcze łydek dokuczają coraz mocniej- mimo, że biore już 3x po 1 tabl magnezu dziennie- nie wiem czy bez konsultacji zwiększyć sobie magnez bo chyba by się już przydało dołożyć. Wyprawkę dla malucha mam już skompletowana - jeszcze tylko torba do szpitala - mam nadzieję, że za szybko nie będzie potrzebna - lekarze coś mówią, że dobrze byłoby dotrzymać do końca 32 tyg, a potem to każdy tydzień to już bonusowy. Trzymajcie się cieplutko i w dwupaku jak najdłużej bo to zdrowo dla naszych dzieciaczków!!!
  15. Witajcie! Ja już po kolejnych wizytacjach i rajdach po lekarzach- okazało sie , że tą moją curzycę trzeba wspomóc insuliną- na razie na noc tą długodziałającą- zobaczymy jak mi poleci- od dzis zaczynam wkłucia. Jak na razie schudłam 2 kg w dziesięć dni, ale pani od cukrzycy powiedziała, że to już koniec tego chudnięcia i czas wziąć się za przybieranie na wadze. Dla tych co boją się testu obciążenia glukozą nie ma strachu- cukrzyca nie taka straszna jak ją malują. Pocieszające jest to, że jeszcze 3 miesiące i się z cukrzyca pożegnam. Buziaczki dla was i maluszków!
  16. Anetta1- z tą cukrzycą to bez paniki, ja też ją mam i jestem na ścisłej diecie- przez ketony w moczu chyba dojdzie insulina- nie jest lekko, posiłków 10/24h co 2h jedzenie, co godzine pomiar cukru jest to do ogarnięcia!!! Najważniejsze, żeby z maluszkiem było wszystko ok.Ja do cukrzycy w pakiecie mam nadciśnienie, ale jeste na lekach i dajemy radę. Dostaniesz skierowanie do poradni diabetologicznej- pewnie na kopernika- na termin nie czeka się długo ok tygodnia- glukometr i instrukcję dostajesz od razu- jak chcesz więcej info to daj znać mój meil: anetaczepiel@o2.pl ankaczarnykot- skonsultuj ten cukier z innym lekarzem!!!! i to jak najszybciej- przy takim cukrze twoje dziecko nie dostaje odpowiedniej ilości glukozy, która jest mu niezbędna do prawidłowego rozwoju- zwłaszcza mózgu!!! To jest naprawdę poważna sprawa- napewno musisz zmodyfikować dietę, ale najlepiej po konsultacji z lekarzem.
  17. Witajcie! Ja niestety nie myśle o zakupach, bo okazało sie, ze wyskoczyła mi cukrzyca ciązowa. Liczę gramy posiłków i usiłuję to ogarnąć. Prawdopodobnie wyląduję na insulinie, więc zobaczymy jak to będzie . Pocieszam się , że mały waży już 950g- na 25 skończonych tygodni ciąży. buziaczki !!!!
  18. Witajcie! troszke mnie nie było ale musiała długo odpoczywac a potem troszke imprezek po drodze sie znalazło. Ciśnie nie w miare w normie choć nadal muszę dużo wypoczywać. A odnosnie szczepień- to ja mam bardzo negatywne- mój 16 letni syn ma zespół apergera- jest to odmiana autyzmu- własnie po szczepionce- potrójnej. Niestety rynek szczepionek mamy fatalny, u nas ladują szczepionki, które w wielu krajach europejskich sa wycofywane- ze względu na ilośc rtęci, które zawierają- dzieci słabsze są po prostu zatrute rtęcią a to rujnuje ich układ nerwowy. Dlatego każdej szczepionce bacznie sie przyglądam i czytam jaki ma skład. Dziwnym trafem lekarka sama zaproponowała zaświadczenie o nie szczepieniu po porodzie i rozłożeniu szczepień w czasie i tylko szczepionkami pojedynczymi własnie ze wzgledu na chorobę starszego syna. Ale każdy musi sam podjąć decyzję- ja niestety nie miałam świadomości takiej jak teraz- może gdybym wiedziała mój pierworodny byłby zupełnie zdrowy... Pozdrawiam was i maluszki w brzuszkach
  19. witajcie! Odnośnie nadciśnienia powiem krótko- jestem klasycznym przypadkiem. Zażywam dopegyt 3-4 tabletek na dobę- mogę nawet do 8. Moja ginka powiedziała, że w przypadku pojawienia się białka w moczu kładą mnie na oddział. Mocz oddaję do badania co tydzień, co tydzień jestem w szpitalu na wizycie. Prowadzę oszczędny tryb życia, dużo wypoczywam, spaceruję - bez większości prac domowych- zaległości odrobię albo przed samym porodem albo po. Na szczęscie dotychczas białka w moczu niema, obrzęków, bólów głowy, drżeń mięśni itp. Ja w takim przypadku konsultowałabym się z izbą przyjęć w szpitalu- w razie W dadzą leki, sprawdzą co z maluszkiem. A z takich miłych to na USG genetycznym, połówkowym z małym Tadeuszem wszystko jest ok. Waży ponad 380 g ( 20 tyg i 6 dni) . Pozdrawiam was serdecznie!
  20. Mała25 - nie wiem jak to u ciebie, ale mój lekarz zawsze tak stosuje w tych przypadkach- jest klinicystą, pracuje w szpitalu i ma do czynienia z trudnymi ciążami- jak widać u mnie pomogło- mam nadzieję, że u ciebie też będzie ok U mnie teraz jest zabawa z ciśnieniem- niestety ma tendencje do skakania i to dość wysoko- nawet 170/120. Ale po lekach jest lepiej i mam nadzieję, że się uspokoi- dobej nocki
  21. Witajcie! Mała25- co do łożyska- leżałam plackiem od 27.01- z przerwami na wc i wizytami co 2 tygodnie. Łożysko miałam na tylnej ścianie ale bardzo nisko i mój gin powiedział, że na tym etapie jeśli sie będe oszczędzać i leżeć to sie powinno podnieść bo cała macica rośnie i łożysko w 99% też sie podnosi i u mnie tak sie stało. Teraz mam powoli sie uruchamiać choć nadal mam nic nie dźwigać, nie podnosic rąk do góry, nie forsować- moge za to chodzić na spacery, iść do kuchni coś zrobić, no i nie mam szlabanu na przytulanki. Ale dalej mam sie oszczędzać - żadnego prania, odkurzania itp. Teraz się cieszę bo warto było, tak więc mam nadzieję, że wszystko będzie u ciebie też w porządku! Jesli chodzi o wyprawkę- dziewczyny mi już znoszą..
  22. Witajcie! A ja juź po wizycie w szpitalu- własnie sie okazało, że maluszek waży 385g! i mierzy 17,5 cm! No poprostu kolos, biorąc poprawkę na to , że dzis skończyłam 20 tygodni. Łożysko sie podniosło, ale niestety cisnienie też, więc wyladowałam na lekach na stałe i w miarę rośnięcia ciśnienia mam zwiększać dawki, a jeśli to nie pomoże to na kilka dni na oddział. No i wizyty co tydzień mi sie kroją.No i jesli chodzi o wagę ubyło mi 0,5 kg, więc ważę 7 kg mniej niż przed ciążą- teraz ważę 79 kg przy 156 cm wzrostu. Gratulacje dla was kochane= ciesze się, że znacie już płeć!
  23. Witajcie Ja chodzę na wizyty na nfz, a co tym 35 plus dość często zlecaja dodatkowe badania bo ponoć się należy. Ja mam wizyty co 2 tyg razem z usg, od czwartku mam chodzić co tydzień. Co 2 tyg mam też zlecane badania- musiałam dopłacić tylko za cytomegalię i anty tpo, reszta- łącznie z kwasem moczowym na fundusz.
  24. Witajcie! Ja też coś dzisiaj kaprawo spałam, ale byłam juz na małym spacerku- i od razu lepiej. Ciśnienie dzisiaj idealne, samopoczucie w miarę no i młody dawał dzisiaj koncert w nocy- bębnił po brzuszku, jak wstałam to sie uspokajał i tak w kółko- śmieję się, że mały terrorysta rośnie- pojutrze mam wizytę kontrolną w szpitalu to zobaczymy co tam u malutkiego. Aha gratuluję Gabrysi- spora z niej dziewczynka prawie 500 g! Niech rośnie jak na drozdżach! Pozdrowionka
  25. kreska_lew trzymajcie się dziewczynki, będę się modlić za was by się wam udało ! Jesteście silne obie i wierzę, że wam się uda! Ja dochodzę powoli do siebie po choróbsku, ale jeszcze kaszlę. Zgaga mnie zaczęła dręczyć. Z pozytywnych informacji na razie ciśnienie opanowane, obrzęków brak, białka w moczu brak, ale w mojej głowie gdzieś z tyłu czai się taki strach o maluszka- nie wiem czemu nie mam jeszcze odwagi cieszyc się ciążą, boję się , że jak zacznę tak na 100% to coś się wykisi. Nie wiem czy to pogoda czy hormony? Dodatkowo dzieciaki mają w kwietniu egzaminy córka na koniec podstawówki, syn na koniec gimnazjum- oprócz tego czeka nas jeszce przed świętami bierzmowanie syna, więc może to ta atmosfera? Pozdrawiam was gorąco!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...