Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Anka
A wiesz, że to samo mojej mamie powiedziałam odnośnie tego mleka heheh :D Dziękuję za miłe słowa odnośnie książeczki, na zdjęciach nie widać wszystkich niedociągnięć ;-) A dla Małgoni zawsze możesz jeszcze zrobić, mi trochę długo to zajęło, bo codziennie po troszeczku robiłam, poza tym wypadł mi jakiś tydzień z życia, wiadomo...
Jeżeli nie lubisz "Anka" to pewnie, że zmieniaj nick :-)
Udanego baliku, co macie dzisiaj dobrego do jedzonka i picia? :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia!!
na kolejna zime BEDZIE potrzebna. nie pozbywaj sie jej;) zawsze lepiej na duzych kolach miec wozek:)
wspolczuje, ale doskonale znam Twoj dzisiejszy stan! niestety. ;)
nie chce jej jeszcze dokladac. ona jest przebodzcowana jak jasna cholera. nie mam na nia sil. WSZYSTKO jest na odwrót! mozesz mowic jak do ściany "sciana i tak zawsze swoje wie" mi rece opadaja. nie naleze do cierpliwych, ale tu wiem ze musze i naprawde najglebsze poklady jej z siebie wydobywam ale ona ma mnie jasia wszystkich gleboko! nikogo nie slucha. brak mi sil :(
tak z zazdroscia czytam o usluchanych dzieciaczkach..

Polinka
no wiesz Ty co.. nie dokończyliscie Mistrza?:D Mańka jest CUDOWNA!
a Brunio chlopak sie rozwija jak szaaalony!:) 8 zebow je duzo, zaraz biegac zacznie!:)
wiesz.. do momentu wyjazdu na swieta do Pl. twierdzilam ze ja moflabym tu zyc, ale jak weszlam do naszego mieszkania to sie poplakalam. Tam jestem u siebie!:) nie chcialam wracac.. chodze 3 razy w tyg. na jezyk (10h/tyg.) rozumiec juz troche rozumiem, ale nie powiem nic. w sumie ja nie mam kontaktu z tym jezykiem bo i gdzie? w domu z H.?:) tyle co radio mam wlaczone. Ludzie mili pomocni ale no.. nie jestem u siebie. tesknie za rodzicami bratem dziadkami tesciami kocham ich wszystkich szalenie i nie chce tak dlugo zyc. ;) ot. tak. poza tym J. wychodzi na 7 wraca jak mam jezyk 17.55 ja o 18 wychodze, a jak nie mam jezyka to wraca kolo 21 :/ wiec wszystko robie sama. czasami rycze do poduszki ale to wtedy biore tel. i dzwonie do Rodzicow;)
€ tez duzo lepsza niz w pl. nie jest, bo wydajemy w € a nie zl. no ale najwazniejsze zlapac jezyk i uciekac! do pracyyy w Pzn. bo taką mamą 24/7 ja nie moge byc. kocham moje Dzieci nad zycie ale nie moge siedziec w domu. brakuje my zycia zewnetrznego;) najdluzsza przerwa od Hanki - 4h na jezyku. a jam zwierzeciem stadnym jestem;)

moi na termach a ja z Mloda zasypiam.. milego wieczoru!:*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia tak mnie zabolało,że Twoje relacje z Twoją mamą były takie a nie inne. Zabolało, bo ja z moją miałam cudowne.Miałam...teraz mojej Mamy nie ma i strasznie mi Jej brakuje. Ale przez to jaki dom mi stworzyła i jaka była dla mnie, to nawet gdy wyprowadziłam się do chłopaka wtedy jeszcze (mojego K.) i byłam oddalona od domu 300km to i tak Mama była zawsze na wyciągnięcie ręki. Było blisko mimo,że fizycznie daleko.I teraz też...mimo,że mojej Mamy nie ma już na tym świecie,że jest jeszcze dalej niż wtedy, to często w sercu słyszę jakby jej głos a w myślach opowiadam Jej o wszystkim jak kiedyś. Postanowiłam,że również i ja gdy będe miała kiedyś dzieci to postaram się z całych sił zbudować im taki właśnie dom jaki moja mama dała mnie.
I ja wierzę Beacia, że Ty dasz taki dom i takie serce swojej Izulce! Jesteś tak cudowną osobą,że nie ma innej opcji. Na pewno będziecie miały wspaniały kontakt...zresztą oglądam Wasze zdjęcia i filmiki i już go macie, to widać!

Książeczka przepiękna! :)))
Nie martw się, te słabsze dni miną. Pojawią się zębolki i wróci wszystko do normy.

Beacia Bruno wlazł sobie pod ten stół i faktycznie dobierał się do mojej torebki a właściwie do takiego dzyndzelka przy suwaku-stwierdził że świetnie smakuje :D

Co do spacerówki...Jeśli mój Brunio będzie tak torpedował z wagą i wzrostem jak do tej pory to ...jak się na sezon wiosenno-letni przesiądziemy w parasolkę to do tej spacerówki (masywnej) już na pewno nie wrócimy. Zresztą parasolkę mam naprawdę cudowną (także po Mani) więc luzik.

Tusia Trzymaj mi się dziewczyno! Ja Ciebie rozumiem, bo czasem też poduszka mi zostaje i tak popłaczę popłaczę a później przemyślenie...że co mi to da? Zaciskam zęby i dalej z życiem za bary.
Jeszcze trochę...i wrócicie. Bo o ile dobrze pamiętam, to tylko na jakiś czas tam jesteście w związku z pracą Twojego mężczyzny. Minie. Wrócisz do pracy do tego życia, które kochasz. A może dzieci odbierają Twój nastrój taki...no wiesz...zmęczenie syt, tęsknotę i stąd się borą emocje Karolci i te nocki... Jeszcze raz dużo siły i optymizmu wbrew wszystkiemu .

Anka albo raczej Ania-Małgoni, też miałam dziś ten balik! Tzn miałam z Maniulkiem moim ten sam seans filmowy, tj Zaplątani i...teraz możecie mi zazdrościć...HA Truskawki! Pamiętacie z czasów ciąży??? Wiem wiem zapewne naszpikowane chemią, ale piękne duże czerwone pachnące i słodkie :))) Mniam. Zjadłyśmy. Tak impreza Mama i córka.
Smutno mi,że Twoja Perła słaba jest:/ Mam nadzieję,że jej się polepszy. A ten drink uhuhu...możesz jakoś...teleportować czy coś? ;) :D

Centralne...cóż...No jak już chyba wspominałam my tu się dorabiamy :D Nasz domek to była taka stara ruina, która remontowaliśmy od podstaw. Więc...no na olejowe ogrzewanie nas nie stać czy tam na te piece ze sterownikami i te pe ;) Mam tradycyjny piec, w którym się rozpala codziennie, ale mam od dwóch lat nowszy, więc idę do niego raz...czasem muszę zajrzeć , albo dołożyć gdy trzaskające mrozy...ale poza tym luz... Dlatego właśnie w moim przypadku kojec to niezbędny sprzęt ;D Aniu to nic takiego naprawdę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv20mm3iaj0it0.png

Odnośnik do komentarza

Tusia
Czy coś Ci pomoże ,że napiszę iż Ci współczuję ? Ciężkie to życie mamy, bo zawsze musimy wyszukiwać pozytywów, by nie zwariować.
Może Karolinka wyczuwa Twoje zdenerwowanie, może jednak cięzko jej, dzidzia w domu, nowe przedszkole. Dla Ciebie może lepiej, radośniej byłoby zostać w PL? Rodzina blisko, pomoc w każdej chwili. Mąż dużo pracuje, długo go nie ma Chyba,że planujecie przyszłość tam. Jestem nowa więc nie znam szczegółów.

Czytając Was chyba nie powinnam narzekać!!!
Mąz ma stałą pracę, w stałych godz. od 7.00 do 15.oo. Kokosów nie zarabia ale jest codziennie przy nas. Rodziców z obu stron mam na miejscu i rodzeństwo też.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Kocham Was normalnie Mamusie :-*
Co ja bym bez Was zrobiła... wspieracie, rozumiecie... zawsze przyjmiecie wszystko "na klatę", największe marudzenia, użalania się... szkoda, że wszystkie nie mieszkamy blisko siebie! Wyobrażacie sobie co wtedy by się działo?? :D

No i tak, Tusia mówi zostaw czołg, Polinka mówi, że nie będzie potrzebny :D Tak więc czekam na kolejne opinie hihih. Nie ukrywam, że po pierwsze musimy teraz zacisnąć pasa i chciałam, żeby kasa ze sprzedaży czołgu poszła na spacerówkę-parasolkę, a po drugie nie mam za bardzo dwóch wózków gdzie trzymać. Poza tym u mnie w rodzinie sami chodziarze, dzieciaki w ogóle jak zaczynały chodzić to w wózkach jeździć nie chciały. W następną zimę maluchy będą mieć 1,5 roczku, więc będą brykać na całego, więc na spacery zimowe pewnie będziemy chodzić bez wózka, na jakieś marketowe i tym podobne wypady też.

Ania Małgosi
Twój Mąż ma piękne godziny pracy! Tak wcześnie wracać do domu! W zasadzie pół dnia jeszcze przed sobą.

Tusia
Może Karolinka potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się oswoić? Może jest coś co miała w Pl czego teraz jej brakuje? A poduszka zawsze dzielnie przyjmie każdą ilość łez, poza tym zawsze też możesz się nam wygadać albo tu albo jeśli coś "grubszego" to na dropie :-)

Polinka
Właśnie w ten sposób jak to wszystko opisujesz... aż mi łzy w oczach stanęły, bo takie relacje są spełnieniem moich marzeń...
A jaką masz parasolkę? Sprawdziła się zimą (pytam w razie czego)?

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Polinka
Nic takiego!!!!!! Jak rano musisz wstac i iść napalić!! Nic takiego jak się ma chłopa w domu. Wiem,że dajesz radę, bo ja też z tych co dają radę. I jak jestem sama , to bardziej jestem zorganizowana jak z kimś :)) Nie oglądam się, nie czekam, że się ktoś domyśli.
Relacje mama - córka. Kocham mamę nad życie i boję się chwili kiedy jej zabraknie. Jest i ciągle czuję się dzieckiem, to mi pomaga. Czuję wsparcie. Była surowa, nawet z perspektywy czasu i posiadania swoich dzieci myślę, że za bardzo surowa, co spowodowało u mnie brak poczucia własnej wartości, ale wpoiła mi zasady i pokazała świat. Nie byłyśmy tak blisko, żebym jej opowiadała szczegóły ze swojego życia. I to staram się zmieniać w naszej rodzinie. Mój sukces, osobisty, to zwierzenia mojej Basieńki. Z pierwszego chłopaka( miesiąc temu), z kłótni z koleżankami. Przychodzi i pyta co lepsze. Najważniejsze to WYSŁUCHAĆ nie oceniać od razu. Mam kilka smutków do mamy, ale czy to coś zmieni,że jej teraz powiem? czy ją to wzmocni przy chorobie? Cieszę się,że jest jeszcze z nami i łapię każdą chwilę, bo może to być ostatnia.
Smutki na koniec dnia:)
Polinka
drinka z miłą chęcią Ci naleję, masz szklaneczkę?

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Ania
Ojojoj, cudeńkowe milusieńkowe Fifkowe fałdeczki na koniec dnia! Tak do schrupania jak zwykle mniam mniam! :D

Ania Małgoni
Też masz cudne relacje ze swoimi dzieciakami - z Basią, z Adasiem tak samo :-)
Ze zmianą nicku musisz napisać do administratora, inaczej nie zmienisz.

Tak a propos robienia wszystkiego sama... muszę się zebrać chyba do obniżenia łóżeczka SAMA, bo I. proszę już... od końca grudnia (!!!) no... i się wkurzę i sama obniżę, już nawet obczajałam, ale tam są jakieś dziwne śruby i trochę nie wiem jak mam się za to zabrać...

Ok, zbieram się do spania, bo jak jutro będzie taki dzień jak dziś to wieczorem gulnę coś mocniejszego :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia
nasza K. tez byla piechurem i nie uzywala wozka juz zima ale teraz zostawie bo H. BEDZIE z tych spokojniekszych i bede ja wozic! :D mam taka nadzieje:)
moja mama ze swoja mama miala (nadal ma) niezbyt cieple stosunki.. a sama potrafila mi stworzyc cudowny Dom. do ktorego teskknie i lgne ;) jestes i bedziesz z Izka blisko i jestem przekonana ze dasz jej to czego Tobie brakowalo!:) z Karolka byc moze..

Anka
ojj.. nie masz kochana co narzekac:) kochany Facet!:) ja juz z J. przez rok zylam na odleglosc najpierw byl w paryzu to tylko dolatywalismy do siebie tak dolattlywalismy ze sie zaplodnilismy tzn. on mnie:p i do 3go msc. ciazy on byl tam a ja tu potem on w wawie do kwietnia a ja poznan, i od konca kw. on w darmstadt a ja do sierpnia w pzn. juz mialam dosc rozlaki. teraz niby tez sie mijamy ale zawsze jest obok.. niby..

Ania
Fifi! < 3

Polinka
Ty w jeszcze trudniejszej syt. jestes;) ale Ty jestes dzielniejsza! damy rade! niby 3lata mialam tu wytrzymac ale pewnie predzej bedzoemy w Domu..;)

Dobranoc:*

aaa Beata ksiazeczka przepiekna!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - Ty nie narzekaj z tym marudzeniem, bo masz tak tylko kilka dni a ja jakieś 7 miesięcy :). W końcu musisz poczuć że masz dziecko :). O tych parasolkach to poczytaj w necie, mogą powodować jakieś tam wady kręgosłupa no ale nie wiem o jaki wiek dzieci chodzi.

Tusia - rozumiem Ci że jest Ci ciężko. Karolcia pewnie przeżywa pojawienie się nowego dziecka i że ona nie jest number 1. Zmiana środowiska, to że nie zna języka - pewnie to ją przerasta. A weekendy macie chociaż wspólne z mezem? Wiem że jest Ci ciężko ale najważniejsze że masz wszystkich przy sobie. Relacje na odległość nie są dobre dla związku, a tak jak jest mąż to chociaż codziennie Cię utuli :). Teraz jest Ci trudno - ale z czasem jak złapiesz języ, dzieci podrosna - będzie o wiele łatwiej i przyjemniej. Pociesze Cię - że ja wstaje w nocy co 1 h, czasem co 45 min więc witaj w klubie. Też jestem jednym wielkim smoczkiem; )

Polinka - ale Ty jesteś ciepłą osobą :). Przez to że mam samych facetów w domu i w pracy kontakt tylko z firmami - stałam się bardziej konkretna i trochę oschla - co nie do końca mi odpowiada :/. Brunio jest boski :). A - też tak często padam, budzi mnie właśnie ślina cieknaca PO policzku;)

Ana :) - Twoje zdrówko - zazdroszczę drineczka:)

Ania - Fifi przeslodki :)

Dobranoc Dziewczynki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie :)

Skończyłam dziś rehabilitację, będzie mi brakowało zwłaszcza masaży ;), ale wzięłam nr tel. do masażystki (tej fajniejszej) i na pewno się do niej umówię, bo okazało się, że mieszka na sąsiednim osiedlu :). Od poniedziałku wreszcie będę mieć więcej czasu, bo przez ostatnie 2 tygodnie popołudniami nie było mnie ok. 4,5h i wiele rzeczy mam nie zrobionych, bo doba za krótka, a co to będzie jak będę pracować na cały etat, aż nie chcę o tym myśleć. Do pracy już bliżej niż dalej, Jaś już zapisany do żłobka, jest na… 248 miejscu :D

Jasiek dziś sporo był noszony na rękach u babci, mam nadzieję, że po weekendzie nie będzie u mnie wymuszał noszenia, bo mi kręgosłup padnie.

Śniło mi się, że Jaś raczkował, ni stąd ni zowąd, kucnął i przeraczkował kawałek… chodnika :D. Ja w szoku, że umie raczkować :D, ale wiedziałam, że to sen :D i nawet w tym śnie mówię do K., że ostatnio koleżance z fo (Beacia) śniło się, że jej córka też raczkowała :D. Sen w śnie :D

Do kina chcemy się wybrać oczywiście bez dzieci :D. Mam nadzieję, że się uda wyjść, bo grafik napięty i boję się, że teściowa wyjedzie, a my do kina nie dotrzemy. Muszę jutro K. dopilnować i może by wieczorem udało się pójść, o ile Starszak nie wróci za późno od urodzin kolegi.


Buziaki dla 8 mies. Wandzi! :*


Beacia, wg mnie spokojnie możesz się pozbyć czołgu 3w1 i przejść na mniejszą spacerówkę :), parasolki bym nie chciała, ale to indywidualna kwestia ;). Ja przy starszaku tej spacerówki 3w1 pozbyłam się jak Adaś miał 13 m-cy, a u Maciusia nawet nie użyłam, tylko od razu przeszłam na małą spacerówkę w wieku 5,5 m-ca! :)
Dzięki za info o nowościach związanych z prawem konsumenta. Na spokojnie sobie potem poczytam, a tak na pierwszy rzut oka wygląda na to, że mój stanik ma „wadę istotną”. Nie wiem jeszcze pod co podciągnąć sypanie się froty ze szlafroka starszaka.
Kwarantanna ospowa tak na wszelki wypadek powinna trwać do 3 tygodni, choć mało kto tyle czeka, ale tak ze 2 tygodnie bym odczekała.
Śliczna książeczka filcowa, jak ze sklepu! Kolejna utalentowana mama!!! :)

Anka, mi też się smutno zrobiło jak o Perle przeczytałam :(, bidusia, mam nadzieję, że lekarz pomylił się w diagnozie i psinka najdalej za kilka dni dojdzie do siebie.
Babcie cudne, że się zebrały i przyjechały do Adasia, aż się wzruszyłam…
A podobieństwo i owszem czasem widzę :). Jak patrzę na Małgosię, to widzę Jasia, ale odwrotnie już nie ;)
Z wyjazdem do W-wy, to na spokojnie przemyśl z mężem i resztą dzieci czy brać czy nie brać Małgosi. Zastanawiam się co ja bym zrobiła i chyba pojechałabym bez najmłodszej pociechy, żeby pokazać starszakom, że robi się też coś specjalnie tylko dla nich :)
Słodka Małgo z obwarzankiem :), denerwuje się, bo nie mieści się w buzi :D
Jeśli nie lubisz "Anka" to tym bardziej zmieniaj nick (u administratora). Ja nawet wolę bardziej zdrobniałe formy, gdy do kogoś się zwracam :)

Ania, z napletkiem to trzymasz się starych zasad, gdzie nie odciągano napletków. Te nowe mówią, by to robić (choć to było kilka lat temu, bo już się od tego odchodzi), a urolodzy-chirurdzy dziecięcy biją na alarm, by tego nie robić, bo rośnie (teraz trochę spadła) ilość dzieci z problemem "pękających" napletków przy odciąganiu. A jak napletek "pęknie", to robi się węższy po zagojeniu, co utrudnia odciąganie i potrzebna jest interwencja chirurgiczna i tak robi się błędne koło. Trzeba zaufać naturze :)
Fajnie, że umowa wstępna jest na 6 m-cy, obie strony będą się mogły przekonać i sprawdzić czy warto potem umowę przedłużyć. A co jak dom się Wam po jakimś czasie nie spodoba, możecie zrezygnować z tego wynajmu bez konsekwencji?
Fifi rozkoszny gdy się uśmiecha :)))

Madzix, biedny Alexik z tą gorączką i qpami, A bierze jakiś lek osłonowy? Zwróć uwagę czy w tej osłonie nie ma białka krowiego.

Werka, SIŁ!!!

Blania, super jest dzień lenia, raz na czas trzeba sobie taki zrobić :)

Tusia, miłych wrażeń z rodziną z PL :)
A Karolka musi mocno przeżywać dzień skoro w nocy tak często się budzi, faktycznie wygląda to tak jakby miała za dużo wrażeń i nie umiała sobie z nimi poradzić. Pojawiła się siostra, nowy kraj, nowy język, obcy ludzie, to bardzo dużo dla takiego małego dziecka. Chyba nie tylko Tobie dobrze zrobiłby powrót do kraju. Trudne takie decyzje...
Tak mi przyszło jeszcze do głowy, że może niech Karolka nie usypia przy bajkach tylko wcześniej je ogląda, tak by po bajce miała czas na wyciszenia się, by mózg nie zasypiał z treścią bajkową tylko np. po ciepłej rozmowie z mamą/tatą. Pogadaj z nią przed spaniem, bez obecności Hanulki obok. Czasem dzieci mówią rzeczy, o których nie mówią w ciągu dnia, bo umykają bądź nie chcą o tym wspominać. Może po kilku takich wieczorach sam na sam z mamą będzie lepiej...

Polinka, słodki Brunuś przyłapany na gorącym uczynku :D
Niedokończony mistrz też super :D
A Ty dzielna jesteś z tym piecem, dla mnie to masakra ;)

Odnośnik do komentarza

Zmykam do spania, ale jeszcze mi się przypomniało coś z wczoraj ;)
Babcia chciała zrobić przyjemność wnuczkowi i mieli razem zagrać w bilarda.
Średni do babci: Ty zacznij pierwsza.
Babcia: Nie, Ty pierwszy.
Średni: Nie, Ty! Bo starsi mają pierwszeństwo, i kobiety mają pierwszeństwo, więc Ty masz podwójne pierwszeństwo i musisz zagrać pierwsza.

Jednak nauka nie poszła w las :)))


Dobrej nocki :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Karola zasypia przy czytanej bajce. bron Boze przy "pudle" (tv!) tylko to jest niewykonalne bo dwa dni zasypia z J. a 3 razy mam je dwie, a H. chce byc przy mamie, przy piersi. Karola chce sie tulic wiec jak mi siwme uda to potule ja i poszeptam na uszko mile slowa. wtedy rzeczywiscie zasypia migiem, ale rzadko to sie zdarza bo H. od razu jak od niej odejde podnosi alarm.
Sen we śnie.. :)) no ale widzialam ze Jas siedzi sam w wanience. Moja nawet sama nie usiadzie. trzeba ja posadzic a i tak po chwili pada!;) z raczkowaniem i tak doczekamy sie i my!

Werka
to ja z nocnym wstawaniem nie mam co marudzic! :(((

wczoraj moi wrocili z term o 22.30 i K. byla tak zmeczona ze spala na spiku ja przebralam i w nocy bylo cudownie:)) ojaaaa! 8.11 a ja 8.45 na jezyk jade! lece pod prysznic!!! milego dnia:*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

To mi wbiłyście klina... ja myślałam, że te małe, poręczne spacerówki to parasolki? A tu się okazuje, że niekoniecznie... Więc tak... chcę wózek, który będzie lekki, poręczny, zajmie mało miejsca w bagażniku, będzie mieć rozkładane oparcie, regulowany podnóżek, daszek... i chyba tyle...
My się wylegujemy w łóżku, ale już widzę że przede mną kolejny dzień Iśkowego jęczenia... jeszcze cały dzień sama, bo I. od nocy w Warszawie, przyjedzie koło południa, pójdzie spać, wstanie i do roboty... Zanim Mysza wstała musiałam na szybko wyjść z psami jeszcze...

Ania Małgoni
U nas qpa była zaraz po śniadanku z takimi pierdami, że ho ho :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

A Beacia - mieszkam na 3 p. bez windy więc mam zabawę w chodzeniu z dzieckiem i innymi gratami:/

Dziubala - już nic z tym nie robię bo chyba spróbowałam wszystkiego. Zwalam to na zęby bo wychodzą mu od miesiąca i tak mniej więcej od tej pory budzi sie codziennie tak często. Jeszcze mam taką teorię że budzi się bo chce mu się odbić. Zasypia przy cycu i później zawsze go podnoszę do odbicia ale ani huhu nie chce tego zrobić. Później jak się obudzi w łóżeczku to tylko zasypia przy cycu i znowu odkładam go bez odbicia i może go to męczy. Sama nie wiem.

Tusia - u nas chociaż tyle że Mały śpi w łóżeczku i nie mam problemu z odejściem od niego. No ale dzisiaj budził jedyne 3 razy! Widziałam że przebiła mu się górna jedynka. Hura! Może będzie lepiej. A często Hanie kladziesz na brzuszku?

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :)

No i sobota więc luźniejszy poranek bo nie trzeba się zrywać z rana by ogarnąć przedszkole :) Można powariować porannie w łóżnku. Dziś Synuś pospał do 6 a Marinka z racji,że wczoraj ogladała Zaplątanych do końca i poszła spać o 22 (codziennie chodzi spać najpóźniej o 20) to dziś spała prawie do 9!

Buziole dla Wandzi :*

Werka z tym moim ciepłem wewnętrznym...hmmmjestem niestety typem wrażliwca, a świat jest jaki jest i...często jest wg powiedzenia "kto ma miękkie serce ten musi mieć twarde cztery litery..." Na szczęście mój mąż to twardy pragmatyk więc się uzupełniamy, bo ja wpajam mu trochę tego mojego ciepła a on uczy mnie jak być bardziej asertywną.

Mam nadzieję,że jak już się przebił zębolek to będzie spokojniej.
Moje dzieci często tak miały, że właśnie jak nie odbiły, to później był problem, bo nawet jak zasnęły to się wierciły bo ewidentnie coś przeszkadzało.

Wgl w związku z tym co Werka napisałaś, to ja mam pytanie, wiadomo,że trochę inaczej jest u Mam cycusiowych, ale jak jest u Was Mamusie karmiące butlą...Chodzi mi o to jak się ma zjedzenie mleka z butli a zasypianie Waszych dzieci? Tzn...Dajecie butlę i od razu po tym Maluch idzie spać, czy butla i po jakimś czasie idzie? Z Marinką miałam tak,że dostawała jeść, po jakimś czasie(gdy się już w miarę ułożyło w brzusiu) kąpałam ją, myłam ząbki i dziąsełka i szła spać. Była najedzona, ząbki były umyte po jedzonku i w brzuszku było ułożone więc z łatwością zasypiała. Natomiast z Brunolkiem...hmmmm kąpanko + ząbki, butla, sen...Chciałabym zmienić kolejność bo wiem,że robię źle...

Beacia ja mam "parasolkę" ale to nie jest taka wiesz fifkowata parasolka, tylko dosyć solidny wózeczek, jednak składany jak parasolka. Ma usztywniane oparcie (solidnie) a to ważne i rozkładane do pozycji leżącej - to też ważne, bo przecież nasze dzieciaczki są jeszcze malusie i często się zdarzy,że zasną na spacerku np. To samo z podnóżkiem - składa się i rozkłada, więc powstaje legowisko gdzie dzieciątko leży sobie z uniesionymi nóżkami a nie złożonymi jak podczas siedzenia. Dodatkowo buda której materiał z tyłu jest długi, że nawet jak rozłożę wózeczek do poziomu to Maluszek jest osłonięty od słoneczka czy wiatru. Skrętne kółka, osłonka na nóżki i folia.Lekka ale solidna aluminiowa konstrukcja. Kupiłam go na allegro jako powystwowy z Anglii ale był całkowicie nowy a kosztował niecałe 200 zł. Wózek firmy Mamas&Papas Ollie (zielony) możesz sobie zobaczyć. Ja go polecam z czystym sumieniem. Postaram się link wkleić.

Wózeczek-spacerówko-parasolka

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv20mm3iaj0it0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...