Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Eh wczoraj napisalam post i laptop mi sie wylaczyl i dupa, tak wiec napisze tylko ze jest ok z moim T. bynajmniej na chwile obecna, sama juz go wzielam na rozmowe bo i naczej bym sie nie doczekala:)
Z tesciowa nie jest tak jak myslicie ze biegniemy i sie skarzymy jej ale swoje widziala jesli wpadala 3 razy w tyg. Moj T.nie jest typem ze slucha sie mamusi ,dla mnie nie jest autorytetem, jest dobrym czlowiekiem i tylko to. Bo mi jej podejscie do zycia sie nie podoba- branie winy na siebie tylko by byl spokoj itd. to nie dla mnie. Moje podejscie polegalo na ttym ze ja juz trace sily na walke i czasami juz wszystko mi jedno .Moj syn jest najwazniejszy ale to nie oznacza ze mam tkwic w chorym zwiazku tylko dlatego by pozorowac "pelna ,fajna rodzinke" a przy tym byc nieszczesliwa. W takiej sytuacji i moj syn bylby rownie mocno nie szczesliwy,wiec czasami lepiej jak rodzice sie rozejda. Ja poprostu watpilam juz, i zaczelo brakowac mi sil. Ale nie oznaczalo ze juz calkowicie sie poddalam,chwilowe zwatpienie. Znow napajam sie wiara ze bedzie lepiej. Okaze sie ......

tusia-nie pamietam w jakim kontekscie pisalam o tym zdjeciu czy pisalam o bliskiej czy ogolnie rodzinie. Ale nie wazne , poszlam za rada ,pacnelam go w leb;)

Werka-on wie ze trzeba wyjasniac sprawy a nie udawac ze ich nie bylo bo pozniej to sie gromadzi i jak czlowiek wybucha jest gorzej. Tak wiec wiedzial co zrobic:) Ale on ani nie umie przeprosic ani normalnie pogadac:) Trzeba wymuszac u niego to. Zaczelismy od przeproszenia sie wiec jakos doszlismy do porozumienia ale wiadomo ze jeszcze troche nim bedzie naprawde normalnie.

Beacia- badz lepsza od chodakowskiej czy jak tam sie ona zwie i cwicz , pchaj wozej a druga reka trzymaj mala:) Moj maly nie mial ptoblemow w spacerowce a nie byla rozkladana na plasko:/ wiec nie wiem o co chodzi. Jedynie co to caly czas w szelkach byl.

Ania- biedne te dzieci chore ,jak i sa bardzo madre, spotkalam troche tych dzieciaczkow i czasami mialam wrazenie ze rozmawiam z dorosla osoba w ciele dziecka. Widok straszny domyslam sie ze nie czulas sie komfortowo:(
Fifi jak sie ma?

Blania- ucaluj bola od ciotki i przybij pione od Aarona:)
Mojemu malemu zabek przebija sie ,juz kłuje:)

Wlasnie sluchamy piosenke "rano" bajmu i zaczynamy spiewajaco dzien:)aaa teraz wlaczylam Wodeckiego -zacznij od Bacha w nocy ja slyszalam w radiu i uznalam ze chce ja miec:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusiaki! :-*
U nas nocka z karmieniem! Szok! 2:30 budzę się i słyszę gadanie, a po spojrzeniu na zegarek sobie pomyślałam "wtf?", ale dzielnie się podniosłam :D Oczywiście w cycach ledwo co, w końcu ostatnio w nocy Myszę karmiłam nie pamiętam kiedy, no ale jakoś dałyśmy radę. Dzisiaj robimy dzień butelkowy, bo i tak mamy tak, że ledwo pociumka cyca, niby zje, ale za godzinę znowu się domaga. Zobaczymy jak będzie z butlą, jak Mysza będzie spokojniejsza to ja tym bardziej, zostawimy tylko cyca na pierwsze karmienie rano, wtedy jeszcze z pokarmem, przynajmniej na razie, jest jako tako.
Sprawdzałam na necie 4 prognozy i na każdej jest, że u nas świeci słońce... Nie wiem gdzie, chyba że tylko nade mną wiszą czarne chmury hahah. Ogólnie jest zgniło i pada. Mamy zamiar wybrać się dzisiaj popołudniu na pizzową wyżerkę, ale zobaczymy jak będzie z pogodą i marudzącą (a może już dzisiaj nie?) Myszą.

Monika - dobrze, że u Was lepiej, niektórzy potrzebują takiego pacnięcia w głowę, żeby się opamiętać. Wiadomo, że w każdym związku są wzloty i upadki, u nas już kiedyś tak wszystko stało na ostrzu noża, że było albo oddzielamy wszystko kreską i próbujemy znowu albo... Ale wtedy zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez I.
Choćby się waliło i paliło to staram się Myszy z wózka nie wyciągać jak marudzi, bo to cwaniara i od razu łapie, że mama ją weźmie :D Nie pisałam Wam chyba, że jak byłam u rodziców i spotkałam się z koleżanką z liceum to się trochę zasiedziałyśmy i naruszyłam Myszową godzinę powrotu do domu :D No i zaczęła marudzić. Wracałyśmy szybko przez taki park i tam była taka dosyć wysoka góra, ja Myszę na rękach, ale tam było tyle ciekawych drzewek, że tak mi się wyginała do tyłu żeby wszystko zobaczyć, że musiałam ją drugą ręką przytrzymywać, więc moja koleżanka pod tą górę pchała 2 wózki - moją gondolę i swoją spacerówkę z ponadroczną córą. Ale to musiało wyglądać hahah.

Werka - no właśnie specjalnie zwracałam uwagę żeby spacerówka była rozkładana na płasko, jak w razie czego będziemy musiały się na nią przesiąść zanim Iśka zacznie siadać. Zobaczymy, na razie chyba wrócimy do tej gondoli. Moja blizna jest nadal czerwona, ale w zasadzie niczym jej nie smaruję. Mam Cepan do smarowania, ale zapominam. Z drugiej strony jej widoczność w niczym mi nie przeszkadza, nawet jakbym miała kostium kąpielowy to by jej nie było widać.
A z charakteryzacją i malowidłami... Pewnie że chciałam iść w stronę "artystycznego" kierunku, ale... hmm... tak jak Wam pisałam ostatnio miałam trochę podcięte skrzydła, bo moi rodzice, zwłaszcza mama mi wmawiała, że to bez sensu, że co mi po tym. No a teraz to już za późno, zajmuję się tym hobbystycznie, wymyślamy czasem z bratem jakieś sesje zdjęciowe, no ale teraz nie ma na to za bardzo czasu. Ale cieszę się, że się podobają, bo to zachęca do dalszej pracy :)
Mysza okręgi robi na pleckach, mam nadzieję, że lada dzień zacznie na boczku, chociaż jeszcze się nie przekręca z brzuszka na plecki.
A z cycem tak jak pisałam wcześniej - jeżeli Iza ma się lepiej najadać i być spokojniejsza to już wolę jej dać mm, a tak jak już kiedyś pisałyśmy - owszem, nic nie ma tak dobrego składu dla naszych maluszków jak nasze mleczko, ale nie jest to jedynym wyznacznikiem odporności, więc nie będę mieć z tego powodu jakiś wyrzutów :)
A miód masz rację, że jest alergizujący, jeżeli dzieci nie są uczulone to od 12 mca można podawać. Mnie trochę przeraża cena, ale jakby Mysza zaczęła jakoś więcej chorować (np. w żłobku) to może się skuszę chociaż na ten słoik 250g żeby miała dla siebie.

Madzix - widzę, że problem ze spacerami wcześniej czy później chyba każdą dotyka heheh. A te spojrzenia ludzi na "drący się wózek" są bezcenne :D Dzięki za info o pajacyku, już sobie dziewczęce też wyszukałam, ale muszę się trochę opanować z zakupami.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Kiedys 'jadlam' miod manuka. Byl okropny w smaku, mialam go rozrabiac z woda przed jedzeniem, bo mial pomoc na jelitowe sprawy. Za taka cene efekt nie byl powalajacy, jesli w ogole jakis.

Moj Malutek cos pokasluje i charcze, ale tylko po nocy, wiec mysle, ze to chyba suche powietrze, a nie przeziebienie.

Robie dzis 'swiateczne' porzadki - piore firanki, myje okna. Nie wiem co mi strzelilo ;)

Werka tez nie mam pojecia o wprowadzaniu nowych rzeczy, takze nie jestes sama. Ale przez to, ze u nas azs pewnie troche pozniej to nastapi. Najpierw musze dojsc co Damiana alergizuje z mojej diety, bo raz dobrze, za dwa dni znow zle.

Odnośnik do komentarza

Ojej, każda mama kiedyś zaczynała wprowadzać nowe jedzonko swojemu maluchowi :-) Ja też jestem zielona w tym temacie, kieruję się trochę tym co napiszecie, trochę moim widzimisię...
Emwro - jak Ty tak szalejesz to zapraszam do mnie, bo mi się nie chce myć okien, zbieram się do tego od... xyz...
Pewnie z tym miodem to pewnie tak jak ze wszystkim - na jednych działa, na drugich nie. Ja czytałam bardziej pod kątem odporności, ale jak będę mieć jakieś wątpliwości to za taką kasę zamawiać nie będę. Jeszcze trochę czasu zostało.
A nawilżasz czymś powietrze? Wystarczy ręcznik na kaloryfer na noc położyć i powinno być lepiej z noskiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia-zauwazylam ze ja lubie kazdy rodzaj muzyki , jedynie dzisiejsza muzyka nie podchodzi mi ,ale to juz kwestia gustu. Kiedys wieksza uwage zwracali na muzyke:)
Gitarowe brzmienia lekkie lubie przy tym sie relaksowac.
Ja mysle ze mozesz zaczac od tranu.
Moj maly wczoraj zjadl ziemniaka z marchewka ,dziewczyny jego kupa zwalila mnie z nog:) zapaszki ,....przypomnialo mi sie jak zmienialam pampersy w zlobku bylo ich ok 30 kazdego dnia i taka kolejka jak za czasow komuny do sklepu:) z czasem robilam to jak robot, podnies ,poloz ,przewin,zdejmij ,podniej,poloz, przewin, postaw i tak w kolko w starszakach to juz na stojaco. Dobrze ze mialam czasami kogos do pomocy bo inaczej bym caly dzien siedziala w pampersach:)

Jak to jest ze zlobkami, powinnam pojsc i powiedziec ze chce zapisac dziecko czy co? i kiedy moge pojsc? Nie chce prowadzac tam dziecka ale chcac isc do pracy byc moze nie bede miala wyjscia(kombinuje na pare frontow ale to roznie bywa:/) i musze sie zabezpieczyc. Zeby pozniej nie wyladowac z palcem w nocniku.

Uciekam na zakupy musze 3 prezenty kupic na urodziny (siostra T, moj T. i jego mama ) najpierw siostra 2tyg. pozniej moj T. i 2 tyg pozniej mama:/ wrrrr jak ja nie lubie biegac za prezentami:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Dziś widzę nie tylko ja wpadłam w wir porządków:) Ale wpadłam na fo powiedzieć dzień dobry:)

Emwro, ja też szaleję z mopem:) zaraz mi zabraknie powierzchni do sprzątania ale...mam prasowanie:)

Monika, wyobraziłam sobie Ciebie jak zmieniasz te pieluszki. Do żłobka idziesz i zapisujesz. Potrzebny pesel dziecka albo datę urodzenia ale to od żłobka zależy. Super, że pacnęłaś w łeb i jakoś idzie do przodu, obu tak dalej!:) Ale masz rację nic na siłę, o związek trzeba walczyć ale nie totalnie wbrew sobie.

Ania, niestety doskonale rozumiem co czujesz będąc na takim oddziale. Bardzo smutne miejsce:(:(:( obyście jak najszybciej wyszli. Buziaki dla Fifiego.

Beacia, a co ma w sobie ten miód takiego magicznego, oprócz ceny?:) Bo jak działa to kupię:P Wymiatasz z charakteryzacją. Nie wracaj do pracy, tylko się tym zajmij:) W ogóle poczytała sobie o tej spiralce, bo ja zielona w temacie. Ale mnie odstraszają hormony. Jesteśmy pierwszym pokoleniem które zażywa takie ilości hormonów i jeszcze nie wiadomo jak to działa. Wychodzę z takiego założenia, że skoro pokolenie naszych rodziców jakoś przetrwało zabezpieczając się prezerwatywami, to i my damy radę:)

MadzixD, A jak się Alex bawił na imprezce?

Tusia, ja też jeszcze nic nie wprowadziłam i jakoś się z tym nie śpieszę. Zacznę od odrobiny glutenu, który dodam do mojego mleka i podam z butli ale na łyżeczce ale to najwcześniej za miesiąc zacznę. Spodenki rzeczywiście super. Ale ten link do sklepu który wysłałaś!!! Chyba zamówię tam coś Oleńce na Mikołaja:) Moja nadal się nie przewraca choć ostro kombinuje co by tu zbroić leżąc na brzuszku.

Werka, co do wprowadzania glutenu to Dziubala mi kiedyś linka podesłała o wprowadzaniu jedzenia i tam też jest fajnie napisane co i jak z glutenem http://www.sosrodzice.pl/rozszerzanie-diety-dziecka-gluten/ Masz zamiar odstawić kp? Czemu? Ja też będę szczepić na pneumokoki ale w drugim półroczu życia, bo wtedy trzeba dać tylko dwie dawki, a teraz jakbym szczepiła to trzy.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

Dziwne zajeżdżamy dziś z Alim na szczepienie już trzecie, i okazało się, że nie ma już szczepionek 5w1 dopiero w połowie listopada, nieźle...

U nas bardzo wietrznie niby 16 stopni, ale głowę chce urwać. Guga zjadł już porcje marchewki z ziemniaczkiem:) myślę, że niedługo weźmiemy się za kalafior i brokuły:)

pozdrawiamy

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo :)

Mój Jaś w sobotę skończył 4 m-ce! Ma ok. 68 cm i waży ok. 7,4 kg, niesamowite jaki już duży jest :)))
Zaczął robić okręgi na pleckach, tak do połowy, i przekręca się z brzuszka na boki i od razu hyc na plecki, więc leżenie na brzuszku trwa tylko parę sekund ;)
W sobotę miał udany debiut kaszkowy, zresztą co miałoby się nie udać :D. Na razie kaszka poszła do butli, a jak Jaś będzie po debiucie jakiegoś warzywa, to przejdziemy na jedzenie kaszki łyżeczką.
Z kaszką zrobiłam tak, że na 150 ml wody dałam 3 miarki mm i 3 łyżeczki kaszki. Smoczek na te okazję jest zmieniony na trójprzepływowy, bo ma większą dziurkę. Jaś zjadł wszystko, więc albo mu smakowało, albo nie zauważył różnicy :D. Natomiast jest różnica w qpce, już nie jest taka idealnie żółta, tylko taka żółtobrudna i jest bardziej zwarta, a nie o konsystencji musztardowej, więc i tu jakiś plus :)


beaciaW
Dziubala - rodzice to pewnie jak jedna wielka dzicz, co? A później ludzie zastanawiają się czemu dzieci są takie, a nie inne... ech. Fajnie, że mogłaś być na całym ślubowaniu Maciusia, pewnie dzięki temu i innym wydarzeniom, w których uczestniczysz, Twoje Starszaki raczej nie mają powodów, żeby specjalnie zwracać na siebie uwagę przez Jasia?

Niestety, tak jak napisałaś – zachowali się jak dzicz, a dzieci na to patrzą i jaki mają przykład? :(
Z dziećmi jest tak, że uczestniczymy razem z K. albo chociaż pojedynczo w każdym wydarzeniu szkolnym i pozaszkolnym, bo wiemy, że to dla nich ważne. A radość dziecka gdy wie albo jak zobaczy rodzica, że jest z nim w takiej chwili – bezcenna :)
Przez to, że każdemu poświęcamy czas, to żaden nie czuje się pokrzywdzony przez braci, a zwłaszcza przez Jasia, jak na razie ;). Jestem doświadczoną mamą, bo mam już 3 dzieci, a jednocześnie ciągle się uczę być mamą i dzięki starszakom dorastam jako mama :). Piękne to jest... przynajmniej dopóki nie zaczną wkurzać :D


Blania, zdrowia dla mamy!
Rzeczywiście tak jest, że jak pacjent jest przytomny, to nie mogą bez jego zgody zabrać go do szpitala. To wynika z przepisów. A zmienili przepisy, bo kiedyś w ten sposób rodziny pozbywały się chorych z domu, zwłaszcza na czas Świąt, wakacji, ferii, itd. Smutne ale niestety prawdziwe :(

Beacia, a z tymi spacerami, to co by się stało jakbyś przetrzymała Iśkę? Po marudzeniu byłby płacz? A w domu się uspakaja? Może jej za zimno/za ciepło, razi ją w oczy albo chciałaby więcej widzieć? Musisz pokombinować ;)
A charakteryzacje robisz kapitalne!!! Trudno uwierzyć, że nie zajmujesz się tym zawodowo. Wielkie wow!
A co do miodu manuka i podnoszenia odporności, to innymi sposobami też podniesiesz odporność i za dodatkiem tańszych miodów np. wielkokwiatowego. Polecam z doświadczenia własnych dzieci :)

Monika, większość facetów ma problemy z powiedzeniem „przepraszam” jak i z tym, że trzeba pogadać gdy w związku coś jest nie tak. Mężczyźni udają, że tego nie widzą, albo, że to kobieta robi problem. Mój też do nich należy ;). Tak jak Tobie i mnie się zdarzało mieć focha na faceta ;) i czekałam aż mnie przeprosi. To się bardzo rzadko zdarzało, ale bywało ;). A sposobem męża na „powrót do normalności” było odzywanie się jak gdyby nic się nie stało. Strasznie mnie to wkurzało, bo ja ciągle czekałam na przeprosiny. Aż w końcu zrozumiałam, że facet nie musi powiedzieć tego słowa, a może przeprosić na inne sposoby. Może Twój też tak robi, a Ty tego nie widzisz? Ja już z fochów „wyrosłam”, teraz najczęściej mówię wszystko prosto w twarz, żeby się nie musiał domyślać co mnie boli i niech się dzieje wola nieba ;). Cieszę się, że "pacnęłaś" go i jest już ok :). Bo jak pisałaś, że dajesz szansę związkowi, że chcesz zmian, chcesz by było wszystko ok, a jednocześnie jak Twój robił pierwszy krok ku normalności, to Ty dalej miałaś focha, to źle to wróżyło. Życzę by związek kwitł i by partner umiał rozmawiać o tym co jego gryzie i nie tylko ;)
Że żłobkiem, to zadzwoń do tego co chciałabyś zapisać Aaronka i dowiedz się jakie mają procederu zapisu. Ja Jasia jeszcze nie zapisałam (bo nie mam 100% pewności co do mojego powrotu do pracy), ale już wiem, że muszę to zrobić osobiście, a potem regularnie co miesiąc potwierdzać ten zapis telefonicznie. A dzwoniłam do żłobka jak Jasiek miał 3 m-ce i dyrektorka powiedziała mi, że już jest stary, hehe, wcięło mnie, ale chodziło jej o to, że mamy z reguły dzwonią tuż po urodzeniu dziecka, żeby je zapisać, a ja się z tym nie spieszę ;)

Werka, Ty i tak planowałaś szczepić na pneumokoki, więc chyba lekarka nie miała wpływu na Twoją decyzję, co najwyżej Cię w tym utwierdziła. Nasza lekarka z kolei jest zdania, że nie trzeba szczepić jeśli w najbliższej rodzinie i otoczeniu nie było takich chorób.
Co do blizny po cc, to nie przyglądam się jej na codzień ;), ale jak zapytałaś, to sobie teraz na nią popatrzyłam ;). Moja blizna jest bladoróżowa, a w niektórych miejscach jest już w kolorze skóry.

Tusia, wcześniej myślałam, że zaczniemy od pyrek, ale zapomniałam o kaszkach. Tak więc najpierw kaszki, a potem jakieś warzywko, może pyrka, a może marchewka, zobaczymy w praniu co będzie ;)
Spodni typu pants baggy nie widziałam, nawet nie wiedziałam, że dla maluszków też robią ;)
Pokaż fotkę z krótki włosami :)

Ania, jesteście już w domku?

Odnośnik do komentarza

Idę dziś na masaż pleców, jeszcze nie ten kamieniami, tylko taki klasyczny leczniczy. Ostatnio bardzo bolą mnie plecy, z każdym dniem coraz bardziej :(, a wczoraj to już nie mogłam rano wstać z łóżka, bo miałam wrażenie, że kręgosłup mi pęknie z bólu. Dziwne i niefajne uczucie :(. Bałam się, że trzeba będzie karetkę wzywać i że plany poszłyby się paść, a chciałam pojechać z chłopakami na mecz Starszaka a tu taki zonk. Na szczęście pomogła maść taka przeciwzapalna i przeciwbólowa, K. mnie porządnie wysmarował, łyknęłam tabletkę Apapu i po godzinie mogłam wstać. Na mecz pojechaliśmy wszyscy, było super, dojechał tam też kuzyn K. (a jednocześnie jego chrześniak), pogoda dopisała i nasza drużyna wygrała, więc radość wielka. A ja się przez resztę dnia bardzo się oszczędzałam, żeby sobie nie pogorszyć stanu. Dziś z łóżka sama się zwlokłam i plecy bolą mniej niż ostatnio, ale jak dotykam kręgosłupa, to syczę z bólu, więc mam nadzieję, że masaż mi pomoże.
Muszę też pojechać do mojej lekarki po uaktualnienie skierowania na rehabilitację, bo w zeszłym roku przez ciąże nie zdążyłam skorzystać z tej rehabilitacji.

Odnośnik do komentarza

Hahah, Monika, wyobraziłam sobie taką taśmę jak w halach produkcyjnych i te maluchy z pieluchami do przewijania :D Ja ze żłobkiem jeszcze czekam, w razie czego nie powinnam mieć problemu z dostaniem się do państwowego, a okazało się, że sporo prywatnych ma dofinansowanie i dopłacają 500zł/mc do dziecka więc sporo i w sumie po tym wychodzi to samo co w państwowym, a koleżanka mi jeden żłobek już poleciła, fajnie bo płaci się za godziny, ale to w wielu miejscach już jest, ale to co mnie najbardziej zainteresowało to możliwość podglądania dziecka online. Normalnie są kamerki i mam wgląd cały czas co się dzieje, więc też o wiele spokojniej bym się czuła.
Tran pewnie będę Myszy dawać. A też jest od 1rż?
Prezenty lubię kupować, a jeszcze bardziej je pakować, ale właśnie nie lubię mieć tak skumulowanych uroczystości. No ale cóż... tego się nie wybiera :)

Tusia - oooosz Tyyyy... podesłałaś zakazanego linka i na pewno stamtąd coś kupię :D

Inga - ten miód z tego co tak pobieżnie czytałam ma właściwości podobne do wszelkich antybiotyków. Nie wracaj do pracy hmm... chętnie, ale ja się boję takich skoków na aż tak głęboką wodę :) Także na razie wolę robić to jako zajęcie dodatkowe. Pokolenie naszych rodziców z gumkami przetrwało, ale ja ich tak nienawidzę, że wszystkie bym spaliła :D Już nawet nie chodzi o to czy są wygodne czy nie i czy je czuć czy nie. Wnerwia mnie samo to że trzeba je zakładać no i sam fakt, że trzeba pamiętać żeby je mieć :D A hormony żywcem mnie nie wezmą :D

Madzix - Guga :D Podoba mi się :D U Iśki zależy od dnia z jedzeniem, raz je i otwiera buzię, a raz wszystko wypluwa. I oczywiście już miała akcję, że buzia pełna, a tu... apsik! :D

Na dropie moja Śmieszka :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Inga, pogoda służy robieniu porządków, a jak jeszcze dziecko pozwala na posprzątanie i ma się do tego wenę, to trzeba korzystać :)

Madzix, u nas też nie ma tych szczepionek 5w1. Czekamy do listopada. Ja się nawet cieszę, bo im większa przerwa między szczepieniami tym lepiej :)
I u nas wietrzenie. Jaś po spacerze jeszcze balkonuje i musiałam go przesunąć bliżej ściany, bo mocno wieje.


Idę na Dropa :D

Odnośnik do komentarza

Dziubala - wow, z Jasia kawał chłopaka już! Pamiętam jak jeszcze niedawno pisałaś, że nie robi okręgów i przewrotów, a tu hop! Przegonił Iśkę, bo ona z brzuszka na boczek się jeszcze nie przewraca, chociaż ostro kombinuje. Z kaszką ja już jestem zakręcona jak nie wiem, ale może zdecyduję się od razu podać z łyżeczki...
A u Ciebie nieciekawie z tym kręgosłupem, oby masaż chociaż trochę ulżył, no i marsz na rehabilitację obowiązkowo :)
Wiadomo, że przez to jak rodzice uczestniczą w "życiu" swoich dzieci są wzajemnie ze sobą jeszcze bardziej zżyci, strasznie mnie denerwują takie "olewające się" rodziny, gdzie każdy jest zostawiony samemu sobie. Rozumiem, że nie zawsze jest możliwość uczestniczyć we wszystkim, ale tak jak piszesz to bardzo ważne, zwłaszcza dla dzieci. A dzieci też ludzie, więc normalne, że czasem "wkurzą" :D Jakbym Iśkę przetrzymała to zaczyna się coraz głośniejszy krzyk, w domu się uspokaja. No zostaje mi kombinowanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie :) my jeszcze czekamy na decyzje o wyjsciu. Ale wszystko jest w porzadku, Filip ma sie dobrze, jest jak zawsze, brakuje nam tylko domku do szczescia :)

Zapomnialam Wam napisac ale pare dni przed przyjsciem do szpitala, zaczelismy robic z Filipem cwiczenia od Beaty i dzien przed szpitalem Filip tak ladnie podnosil glowke i co najwazniejsze sie nie denerwowal. Teraz dam mu jeszcze troche czasu i znow zaczynamy cwiczyc, bardziej sie bawic :) a jak sie smial przy tym trzesieniu raczkami i odciaganiu ich w dol :) Takze Beacia, jeszcze raz dziekuje :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala, ale super foty!!!!!!!!!!! Kot niesamowity. A Twoi synkowie super. Najstarszy to zaraz będzie dziewczyny podrywał: wysoki, szczupły blondyn:):) A w ogóle muszę wrzucić zdjęcie Oli z dnia kiedy był mecz Polska-Niemcy myślę, że Jaśkowi się spodoba (hihi)

Beacia, co się dzieje? :( Cokolwiek się dzieje to powodzenia! Trzymajcie się z siostrą i babcią!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...