Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

kasia-maj - ja tak samo .. dopuki nikt mi nie mowi o zastosowaniu diety itp to bede jadla tak jak jem od zawsze..

moja dzidzia uparta.. postukalam brzuch ponaciskalam z jednej i z drugiej strony.. ruszyla sie troszeczke... ale moze tez jest w takiej pozycji ulozona ze nie jest w stanie dac mocniejszych kopniakow.. a zobaczymy pozniej.

a co do tej pepowiny jak to z nia jest jezeli dziecko na tym etapie ma ja owiniete wokol szyi sa jakiekolwiek sposoby by pepowina "zeszla" z szyjki dziecka? czy trzeba poprostu czekac ? mysle ze to czekanie jest strasznie stresujace ..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

A ja wam powiem, że dla mnie to jest nic więcej jak robienie z siebie panny świętej... Nawet jak będziesz lecieć na fast foodach to i tak bobol wyciągnie te odrobiny witamin i innych składników, które masz, bo tak działa natura - to, że ty się posypiesz to inna sprawa ;) Ja mam tak, że ledwo co mięso zjem, nie mam apetytu i już, na ryby inne niż wędzone też nieszczególnie. Ile ja się nasłuchałam, że mam jeść... A mój gin mówi, żbeym się nie zmuszała i już. Póki wyniki są spoko to nie ma co robić afery. A mięso jedyne jakie mi smakuje teraz to tak szczerze właśnie KFC ;) No i takie cienkie kabanoski drobiowe ;)
Ja sobie nie wyobrażam jedzenia bez przypraw - w pierwszej ciąży jadłam pikantne, bo na co dzień tak jem. Teraz też się nie ograniczam. Słucham swojego ciała i jak mi coś nie podchodzi to nie jem i już ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :-)

Co do spotkań z położną niczego się nie dowiedziałam, bo okazało się, że w mojej Przychodni nie wykonują badań w piątki, więc musiałam udać się na badania do innej placówki.

Co do jedzonka - też wcinam to na co mam ochotę ;-)

Nasza córunia fika w brzuszku baaaardzo intensywnie - w weekend przygotujemy aparat i postaramy się nagrać pamiątkowy filmik, bo wygląda to niesamowicie ! Nie wiem skąd taka malutka dziewczynka ma tyle siły ;-)

Ja dzisiaj mam urlop, więc leniuchuję :-) :-) :-)

Co do wózka to też przymierzamy się do zakupu Caramelo Sevilla lub Carera. Miałam okazję wypróbować w sklepie i super funkcjonalnie wypadał na tle innych wózków. Do tego cena i design też atrakcyjne :-) Wcześniej zastanawialiśmy się nad X-Landerem, ale teraz podobno produkują do niego części w Chinach i było w ostatnim czasie mnóstwo reklamacji...

Miłego dzionka !

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67853.png

Odnośnik do komentarza

korcze dziewczyny jak zimno i jak wieje, poszłam do sklepu a sklep mam od swoich drzwi do drzwi sklepu jakies 5 metrow wiec mozna by isc w kapciach ja sie ubralam w kurtke i kozaki ale malo mnie nie zwialo, moglo by juz troche sie uspokoic bo ten moj brzdac swira w domu dostaje a tak to by sie wyrzyl troche na tym sniegu...

viekawe jak mi ta glukoza wyjdzie bo ostatnio troche slodkosci pojadlam.... chociaz w ostatniej ciazy mialam naczczo 60 a po glukozie nie cale 80 czy jakos tak wiem ze nie jakos duzo ale wszystko sie teraz moglo zmienic...

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

podobno najbardziej prawdopodobny termin jest z om i z usg tego w 13 tyg co sie robi, pozniej dzieci roznie rosna a z usg to wychodzi termin wymiarow dziecka, widocznie jest drobne skoro 2 tyg mniej wychodzi. a na polowkowym jaka wage ci wyliczyli i ktory byl tydz?
mi z ost miesiaczki wychodzi 29 maj, w 13 tyg wyszlo na 1 czerwca a na polowkowym wyszlo 29 maj takze pokrywa sie.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Mi też właśnie gin mówiła na połówce, że najbardziej precyzyjny będzie wynik z pierwszego prenatalnego - tego z ok. 13 ty, bo później już się nie zmierzy tak precyzyjnie. U mnie to dodatkowo problem z terminem miesiączki - nie dość, że nie dam sobie głowy uciąć kiedy była, to jeszcze 3 m-ce wczesniej miałam łyżeczkowanie i mi się strasnzie porozjeżdżało ;) Na tym z 13 tyg mi wyszedł termin 29 maja, z tej mojej nieszczęsnej miesiączki 1 czerwca. A na połówkowym dzidiza była mniejsza niż wykazuje termin. Ale to po pierwsze statystyka, a po drugie każde bobo inne.

Jeny muszę wstać z wyra bo już mnie tyłek boli od leżenia. Ja wciąż w piżamie bo i tak mam zapiernicz to się nie chciało mi ubierać. Ale chyba się ruszę, zacznę od prysznica a później back to work

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Ja według OM zaczęłam 27 tydzień hehe no ale od początku termin z USG jest na 19 więc tego się trzymamy z lekarzem- na połówkowym niby 15 ale teraz już nie ma co się sugerować bo każde dziecko inaczej rośnie.

Podejrzewam, że to przesunięcie jest wynikiem codziennego chodzenia na siłownię i saunę do tego brałam spalacz tłuszczu najsilniejszy na rynku :D i zmarła moja sąsiadka zza ściany a jak już był termin zbliżającej miesiączki to sami wiecie zaszaleliśmy no bo okres lada dzień .. i tak wyszło- wpadka na całego ale się cieszymy :)

Od jutra zaczynamy maraton oglądania domów- mamy swojego faworyta :):)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mi ginka mówiła, że ten termin warto znać, żeby wywołać poród jakby za długo po terminie nic się nie działo, ale generalnie ja się nastawiam na termin ;)

Kurcze zjedliśmy rosół, chleba prawie już nie ma, do chleba tylko ser żółty i miód, jeden jogurt... Trzeba będzie chyba jakieś mniejsze zakupy dziś jednak machnąć... A tak mi się nie chce, jutro jadę na większe z Zośką, łudziłam się, że wytrzymamy ;) Fuks, że znajomi nas na wieczór zaprosili to zjemy ;D

A ja się muszę pochwalić, że u Zo w pokoju już tylko wykładzinę trzeba położyć (w weekend powinna przyjść). I mąż właśnie zaczyna kłaść gładzie w sypialni :P Fajnie :D

Kasia i Iga a wy już wybudwane domyu kupujecie, czy projekty?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

hej pytanie do pierworodek... wszystkie decydujecie sie na porod naturalny?
kurcze bo teraz rozmawialismy z mezem i tesciowa o szpitalach i tych porodach.. lozysko nie zaslania ujscia przez co moge rodzic naturalnie.. z tym ze chyba dopada mnie strach przed nieznanym , boje sie ze bede rodzic nie wiadomo ile godzin.. moja siostra rodzila wlasciwie cala noc juz nie miala sil biedna a nie chcieli cesarki za nic zrobic...
pod koniec marca w moim przypadku zapadnie ostateczna decyzja o porodzie potwierdzona przez lekarza...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Ja napewno naturalnie, jeśli wszystko pójdzie ok oczywiście. Cesarka to zawsze operacja i ingerencja w naturę, różne nieprzyjemne powikłania itd...jeśli nie ma potrzeby nigdy bym się nie zdecydowała na cc. Wiadomo że poród to ból i cierpienie ale dziewczyny...w końcu nie my pierwsze i nie ostatnie :)
Poza tym po cesarce znacznie dłużej dochodzisz do siebie, a nie chcę żeby mnie ktoś wyręczał z obowiązków bo ja leże, od początku chcę sama zajmować się swoim maleństwem i być na obrotach właśnie dla niego :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

izzi ja rowniez tak jak kasia jestem za naturalnym, mimo ze juz raz rodzilam i mniej wiecej wiem co mnie czeka to i tak paniecznie sie boje, kazdy porod wyglada inaczej jedna rodzi chwile a druga i 2 dni. ja np skurczy dostalam o 6 rano a urodzilam 20.30 wiec krotko tez nie trwalo i jakos dalam rade mysle ze kazda z nas sobie poradzi. a bez bolu sie nie obedzie tak czy inaczej, za to jaka nagroda :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

sylwianna Ja na początku wpierniczałam słodycze... ale później się zahamowałam, żeby sie nie odkładało w boczki:D Ale jak sie okazało diabetolog kategorycznie zabronił słodyczy tak jak i węglowodanów gównie (biały chleb, rzeczy z mąki pszennej, smażone, jakieś panierki itp...)
Senność czułam po zjedzeniu czegoś słodkiego, a jak np długo spacerowałam to miałam wrażenie, że "coś mi się dzieje." (teraz wiem, że to po prostu za szybko spadał cukier) - ale tak zaczęło mi sie dziać dopiero po 20 tygodniu ciąży. Te normy poziomu cukru we krwi dla kobiet w ciąży są strasznie restrykcyjne... Ale póki co panuje nad tym, żeby poziom cukru za szybko się nie podnosił, a tym bardziej, żeby za szybko nie spadał.
P.S Witam wszystkie nowe majóweczki i wracam do waszej lektury, bo mam parę stron zaległości :)

Odnośnik do komentarza

Kupujemy gotowy dom- taki 4-5 letni. Na razie pozwólcie , że nie będę się chwaliła- jak już będziemy po wszystkim:) Jutro z kolei oglądamy inny dom w zabudowie szeregowej , trochę starszy ale cena jest bardzo korzystna- właściciele mieszkają za granicą i chcą się pozbyć- lokalizacja świetna więc póki co wybrzydzamy :D

Ja miałam cukrzycę w obydwu ciążach jednak zawsze jakoś mi się udawało panować nad tym. Mogę powiedzieć jak mój tata reaguje - jak mu spada cukier do niebezpiecznego poziomu to zaczyna się pocić i czuje, że coś jest nie tak- nie ma siły, ręce mu drżą. Z kolei jak ma bardzo wysoki cukier w granicach 300-400 to by pozabijał taki jest nerwowy, robi mu się gorąco i duszno- więc jak ojciec ma nerwa to wiadomo, że coś zjadł :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

izzi098 - Co do Twojej koleżanki, która przestrzega tak rygorystycznej diety (ja teraz mam jeść) jest dla mnie troche śmieszna, ale każy człowiek ma swój rozum :) Wiem jedno, że jak tylko po porodzie moja glukoza sie unormuje i wszystko bedzie dobrze lece do KFC :D:D
Co do porodu jestem za na naturalnym... Choć nie ukrywam, że się boje jak piernik...:) I tak w sumie zostało nam już tylko pare miesięcy :) Ciekawe, która pierwsza sie rozpakuje :):)

Odnośnik do komentarza

Natalka a jakie miałaś wyniku cukru ? bo ja na czczo 92, po godz. 170 i po 2 godz. 125. Jak odebrałam wyniki to byłam zadowolona że są w normie (według tych norm z bólu co zawsze podają), ale tak jak piszesz mi moja gin powiedziała że kobiety w ciąży obowiązuje inna skala i że na czczo i po godz. mam za wysoki...na razie do diabetyka mnie nie skierowała tylko zapisała w karcie ciąży że mam dietę i teraz 6 lutego pewnie będzie mi kazała zrobić kolejny raz to badanie w granicach 30 tc. Ograniczyłam słodkie, jem zdrowiej...tylko że nie wiedziałam że panierka też odpada:/ a ja dzisiaj zeżarłam dwa kawałki ryby w gruubej panierce :(
Nigdy nie miałam z cukrem ale właśnie moja gin mówiła że bardzo często w ciąży ona występuje i mija po ciąży - choć nie wykluczone że może wrócić w starszym wieku, tym bardziej że mój tato tez od kilku lat jest cukrzykiem...więc może być dziedziczne :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Iga to biedny ten twój tato - tak łatwo go rozszyfrować jak coś przeskrobie ;)

Ja też jakby nie patrzył pierworódka :D Po pierwszej cesarce liczą jakbyś nie rodziła. ALe ja nie mam zamiaru kłamać - będę żebrać o CC :P Serio, ja się boję, że mnie porozrywa itd A cesarkę już miałam i dałam radę, nie byłam jakoś strasznie niemocna, w pierwszą dobę po był kłopot ze wstawaniem, jak się rozkaszlałam to aż płakałam tak ciągnęła rana. Ale wolę chyba jednak to - nie bałam się wizyty w toalecie itp. Poza tym nie wiem, ja mam taki stosunek do tego - nie znam żadnej mamy, która miałaby jakieś komplikacje, a znam kilka, które przy normalnym porodzie sporo wycierpiały (np. kuzynka rodziła, nie chcieli jej zrobić cc i tak pierwsze dziecko w życiu urodziła 4650!! a potem narkoza i zszywanie, cała popękana, 2 tyg w szpiatlu..). Pomijam akcje z mozliwym niedotlenieniem maluszka itp. MOja Zosia miała np szyjkę owiniętą pępowiną, rodziłam tydz przed terminem, żadnej akcji nie miałam, nic, a wody zielone się okazały... Ech błagam o cc :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za odpowiedź. A Ty Natalka, w którym tygodniu ciąży teraz jesteś? Nic nie wymodzę, badanie w przyszły czwartek albo piątek i się wszystko okaże...

Oj Marciołka wiem o czym piszesz. Ja po moim naturalnym porodzie mam traumę do dzisiaj. Mimo nacięcia wszystko mi popękało - łącznie z szyjką macicy. Podobno nie wiadomo było co z czym zszywać. I długo dochodziłam do siebie. Ale oszczędzę tutaj szczegółów. Nie chcę, żeby to zabrzmiało, że straszę przed porodem SN, bo tak nie jest. Każdy poród jest inny i każda z nas będzie miała inne przeżycia i doświadczenia. Ja mimo wszystko próbuję nastawiać się na naturalny, ale tak naprawdę na razie odraczam tę kwestię w czasie :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Kasia111 Na czczo miałam 87-90.... i do tej pory tak mam. Z wyników badań nawet by nie wyszło, że mogę mieć podejrzenia nie tolerancji węglowodanów. Tylko za szybko przybrałam na wadze... no i ten test glukozy wyszedł beznadziejny.... Kobiety w ciąży mają mierzyć godz po posiłku i ma być 120.Ja tam nieraz miałam do 130 to diabetyk mi mówił, ze jeszcze poczekamy żeby nie dawać mi insuliny, ale jej nie wykluczał. Myślałam, że nie będe tak często chodzić do tego dibaetologa... ale tu jednak muszę... i mało tego.... specjalnie pisze dla nich całą moją dietą dzienną (6 posiłków) Oni to sprawdzają porównują.... Oczywiście doradzają co i jak... ale mnie takie cos męczy.... bo mniej więcej wiem co mam jesc, a co nie.... i w miarę nad tym panuję....

Odnośnik do komentarza

Marciołka strach jest zawsze, jedni wola tak inni wola naturalnie, nie mialam cesarki wiec nie wiem jak to jest, aczkolwiek znam osoby ktore mialy i jedno i drugie i wybraly naturalny, ja nie popękałam ale nacinali mnie i potem zszyli nie pwoiem wstac mozna bylo po 2 godz tyle ze chodzilo sie jak ja to mowie jak kaczka hehe no i lipa z siadaniem na pupie kilka dni no ale potem sie zapomina o wszystkim. Ja na porodowce powiedzialam ze nie bede miala wiecej dzieci a tu pach niebawem sie urodzi.
Ogólnie rzecz biorac nie ma co doradzac i sugerowac sie innymi bo kazdy porod naturalny jak i cc jest inne i kazdy inaczej to przechodzi i kazda z nas musi podjac decyzje sama no chyba ze lekarz zarzadzi za nas:)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

hej, wróciłam właśnie od gin. :) 25 i 1 dzień tc termin na 16 maja. Michalina jest już duża - 700 g lekarz powiedział, że moja dieta nie ma nią wpływu. No i dostałam skierowanie na badanie cukrzycy. Poza tym mała jest zdrowa, silna no i oczywiście śliczna :D
Co do porodu ja zdecydowałam się na poród naturalny dopiero jak zaczęłam czuć ruchy. Wcześniej chciałam cc. Chyba obudził się we mnie instynkt :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...