Samotna, mimo że nie sama.....

[NATKA08]

a ja oglądam seriale

[Bettyy]

ja też bym tak chciała poczytać ale już chyba ze dwa tygodnie nie mogę się do tego zabrać ...
Chociaż mąż już wyjechał to może nocami poczytam ?

[NATKA08]

no tak Bettyy bo jak był mąż to nocami robiłaś coś innego he he he
nie wiem kiedy ty w takim razie śpisz?

[NATKA08]

hej Bettyy widzę ze jesteś teraz na forum
co tam jak dzieci chore czy nie?

[Bettyy]

ja szybko śpię :)
Jak mnie książka wciągnie potrafię i nocami czytać Jak mąż do późna ogląda tv to siadam pod telewizor i czytam a wtedy mężulo się wkurza ...
Lampki nie świece żeby dzieci nie miały aż za jasno ...ale znajdzie się i czas na inne przyjemności :)))

[NATKA08]

he he he ale teraz możesz tylko pomarzyć o przyjemnościach co kiedy M wraca?

[Bettyy]

Teraz pojechał na 3 tygodnie o ile się nie zmieni bo czasem i na dłużej

[dziabdol]

betty,ja tez sama to dawaj do mnie

[NATKA08]

trzy tygodnie szybko zleci zobaczysz

[dziabdol]

ula,natka jak tam maluchy?niestety jesien sprzyja infekcjom,kurde,juz sie boje ze znow amelka bedzie miala goraczke nie daj bosiu,tfu tfu.a tak co tam u was bo nie wiem na jakim watku najlepiej nam sie umowic zeby sobie o wszystkim pogadac,co proponujecie?zimno u mnie w chalupce mimo ze od godz rozpalone w piecu.i znow ganianie do kotlowni,dokladanie i martwienie sie o opal bo dom wielki a podlaczony do grzania caly,jak odlaczysz cos to nigdzie nie grzeje.amelka z tata jeszcze na dworzu.lece ich wolac,dosc tego hartowania

[NATKA08]

dziabdol nie wiem jak u Uli ale u nas do przodu już jesteśmy zdrowe
umówić na popisanie możemy się wszędzie nawet i tu tylko jak ja tu zaglądam to prawie nikogo nie ma i nie mam z kim pisać wiec kończy się na jednym poście a co u nas?
no cóż od jutra zaczyna mi się szkoła wiec jeden obowiązek więcej na głowie
jeśli chodzi o ogrzewanie to u nas cieplutko jak w ulu mój M rozpala piec wieczorem na 3-4 godzinki i to póki co wystarcza

[monabarga]

Tak piszecie dziewczyny o piecu, u mnie własnie mąz piec wyczyscil i jest gotowy na jutro na rozpalenie, póki co to palimy w kominku i na dole cieplo ale na górze chłodno:)

[Bettyy]

Monabarga -U nas jak się pali to jest jak u ciebie nas dole ciepło a na górze zimno i tak zawsze było
Natka - to weekendowa szkoła ci się zaczyna ,to weekendy ci szybko miną
Dziabdol - ach żebyśmy tak wszystkie bliżej siebie mieszkały to by było lepiej . oby i was choroby omijały szerokim łukiem
Ulla - a gdzie ty się podziewasz ?

[NATKA08]

tak Bettyy ale to już ostatni rok

[Ulla]

przepraszam was dziewczyny ale czasami zaniemogę - dzieciaki chore - katarowo, zmęczone bo słabo śpią a co za tym idzie ja też, dzisiaj wyjątkowo całą trójką padliśmy popołudniem to i siłę mam by pisać, do tego wszystkiego m. jest na dyżurach i tak w kółko

[NATKA08]

Oj Ula dzieżko jest radzić sobie jak tak wszyscy chorują szczególnie choroba dzieci mnie to strasznie załamuje a teraz prawdziwa plaga wszyscy jakoś chorują

[Bettyy]

Ulla - zdrówka dla chłopaków i mi chwilami ciężko Ale jakoś trzeba dać radę Jak by to nasi faceci byli na naszym miejscu ciekawe Jakby sobie dali radę ze wszystkim Aż ciężko by to sobie wyobrazić
Dziabdol - o chyba weekend zapracowany był ? coś cię nie ma ...

[j_kaminska]

Hej dziewczyny,
postanowiłam w końcu do Was dołączyć. Mój M. często wyjeżdża, bo pracę ma taką, że albo siedzi w domu i pracuje, albo znika na całe dnie lub tygodnie. W sumie przez te kilka ładnych lat zdążyłam się przyzwyczaić, ale od kiedy przeprowadziliśmy się z mieszkania w mieście do domu na wiosce, to samotność doskwiera mi coraz bardziej.
No i tak właśnie jest teraz. Mąż na Węgrzech siedzi, dzieci śpią i w domu cisza. Tylko te dźwięki dookoła uszy drażnią...
Rodzinka w mieście, przyjaciółka moja jedna jedyna też w mieście i cieszę się, że chociaż na telefonie wisimy ile się da tylko. No ale najgorsze są te samotne wieczory, siedzę w domu i nie wiem co ze sobą zrobić...

[Bettyy]

j_kaminska - to i u ciebie mąż w rozjazdach Ja też zdążyłam przywyknąć już do tego ale czasami to chciałabym się do męża przytulić wieczorem a jego brak i zawsze to lżej bo pomagał przy dzieciach ...

[NATKA08]

właśnie Bettyy szkoda że życie zmusza nas do takich rozwiązań rodzina powinna być razem podziwiam was dziewczyny ze dajecie sobie rade same czasami nawet nie tyle pomoc jest potrzebna ale sama obecność męża to że można razem popatrzeć w tv czy pomilczeć jest bezcenne

[j_kaminska]

Teraz jak go nie ma to najgorzej, bo rano, chcąc odwieźć synka do przedszkola, muszę również córę z wyrka wyrywać... No i przez to zapewne nabawiła się kataru... No ale cóż zrobić? Trzeba przecież sobie jakoś radzić...

[NATKA08]

właśnie nie ma wyjścia a nie możesz poprosić kogoś żeby na chwilę przyszedł do małej i jej popilnował gdy ty odwozisz synka do przedszkola?

[j_kaminska]

Niestety nie mam nikogo blisko, jedynie sąsiedzi, ale nie mam sumienia zrywać nikogo o 7 rano, aby popilnował młodej. Dlatego wstaję wcześniej, karmię młodą, czekam aż trochę ochłonie po spaniu, synek w tym czasie się ubiera i dawaj do przedszkola :)

[NATKA08]

rzeczywiście nie wesoło tym bardziej ze robi się coraz zimniej

[Margeritka]

j.kamińska to powiem Ci, że ciężko masz z tym przedszkolem...mam nadzieję, że katar szybko minie, zdrówka dla Was
na pocieszenie: moje Emilka też katarzy, masakra