Skocz do zawartości
Forum

Samotna, mimo że nie sama.....


dziabdol

Rekomendowane odpowiedzi

j_kaminska
Teraz jak go nie ma to najgorzej, bo rano, chcąc odwieźć synka do przedszkola, muszę również córę z wyrka wyrywać... No i przez to zapewne nabawiła się kataru... No ale cóż zrobić? Trzeba przecież sobie jakoś radzić...

a myślałaś może żeby jakąś inną mamę poprosić aby zabierała twojego synka do przedszkola nawet za jakąś drobna opłatą przynajmniej wtedy gdy malutka się źle czuje czy jak będzie naprawdę bardzo zimno

Odnośnik do komentarza

hej wszystkie dziewczyny które chcą tu z nami pisać oczywiście cieplutko witamy i zapraszamy
Ula dzieci mają o tyle dobrze że nie maja deprechy tak jak my
trzeba sobie kupić taką lampę do naświetlania może pomoże he he he
ja już wróciłam i jestem mega zadowolona przywiozłam sobie z biblioteki ponad 20 książek ale to same publikacje naukowe choć nie powiem ciekawe, ciekawe

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :)
Fajnie Natka, że odsapnęłaś troszkę. Ulla nie martw się, teraz jesień i sezonowa depresja jak nic czyha :( U mnie też widzę obniżony nastrój, zwłaszcza, gdy sama jestem. Trzeba sobie jakieś zajęcie znaleźć - ja zaczęłam haftować :D Początkująca jestem, ale dumna z siebie jak mi wychodzi coś fajnego.
Bettyy u mnie już przyzwyczajenie. Zresztą jak mąż pracę zmieniał kilka lat temu, to wiedzieliśmy jak będzie i na co się decydujemy. Rozmawialiśmy o tym i razem zdecydowaliśmy. Teraz po prostu jakoś bardziej to odczuwam i bardziej mi to przeszkadza, bo cały dom na mojej głowie i dzieciaki również. Lubię to, ale czasami człowiek chce się trochę rozerwać :)
A co do przedszkola, to jak będzie zimniej, a męża nie będzie, to chyba pogadam z sąsiadką, aby jednak na chwilkę przychodziła do młodej. Tak myślę, że nie będzie z tym problemu, ale zawsze wolę najpierw radzić sobie sama.
A z dobrych wiadomości u mnie, to mąż wrócił dzisiaj nad ranem i młoda już dziś została w domku i sama Kubę odwiozłam. No i mam do kogo gębę otworzyć ;) Ciekawe tylko na jak długo :)
Zmykam na razie. Miłego dnia dla Was :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

To ja kilka słów o sobie...
Mam 2,5 letnią córkę, która od 3 dni chodzi do przedszkola... o dziwo nie było żadnego płaczu ani nic, a małą chętnie rano maszeruje.
Mąż.... od 1,5 roku za granicą. Przyjeżdża na 2 tyg co ok. 2 mies. Czasem wpada na 1 dzień po miesiącu nieobecności.
Rodzinę mam mieszkającą niedaleko, ale nie mam co na nich liczyć więc jestem całkiem sama z córką.... i psem:)
Tyle o mnie.

Odnośnik do komentarza

Witam, Dolacze tu i ja.
Przebywam zagranica a dokladnie na Sri Lance . Moj maz od rana do wieczora siedzi w pracy ja wlasciwie nie mam nic do roboty bo jak narazie mieszkamy w domu tesciow . Poza tym jezyk angielski nie jest tu jezykiem urzedowym ktorym wszyscy sie posluguja i chocbym chciala pogadac nawet z tesciowa nie potrafie bo ona poprostu nie rozumie angielskiego.. I tak caly dzien spedzam w wielkim pokoju czasem wyjde na zewnatrz ale ten kraj cechuje sie calorocznym latem i jest ciezko siedziec na zewnatrz wiecej niz 30 min ,nasze polskie lato bylo niczym w porownaniu do tego co tu jest.
Zazdroszcze wam bo macie chociazby dzieci ktorymi mozecie sie zajmowac i w jakis tam sposob umilaja wam dzien.
Moja dzidzia jest niestety jeszcze w drodze ,dzis zaczynam 7 tydzien..Przez dolegliwosci ciazowe spedzam polowe dnia w lozku ogladajac filmy czy czytajac ksiazki. Poza tym sennosc czasami wygrywa i odlatuje na pare godzin ..:)
No i wlasciwie jestem sama jak palec tutaj..

Odnośnik do komentarza

NATKA08
j_kamińska myślę że powinnaś poprosić sąsiadkę jeśli jest normalna to na pewno ci pomoże ja nie wyobrażam sobie by w takiej sytuacji postąpić inaczej no i dobrze że maż już jest zawsze to jakiś przerywnik w tej twojej samotności

Natka, sąsiadka bardzo normalna i wiem, że jak poproszę to na pewno nie odmówi. Ale ona ma z 60 lat i poważne problemy z kręgosłupem i zwyczajnie nie chcę jej póki co angażować. Ale jak będzie taka potrzeba, to oczywiście nie zawaham się i poproszę o pomoc :)

A poza tym wszystkie dziewczyny witajcie :)

Samotna nie zazdroszczę, rzeczywiście ciężko tam z kimś pewnie pogadać. Ale niedługo będziesz miała maleństwo i zajęć mnóstwo :) Niech maleństwo zdrowo się rozwija. No i odzywaj się :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

malnad
To ja kilka słów o sobie...
Mam 2,5 letnią córkę, która od 3 dni chodzi do przedszkola... o dziwo nie było żadnego płaczu ani nic, a małą chętnie rano maszeruje.
Mąż.... od 1,5 roku za granicą. Przyjeżdża na 2 tyg co ok. 2 mies. Czasem wpada na 1 dzień po miesiącu nieobecności.
Rodzinę mam mieszkającą niedaleko, ale nie mam co na nich liczyć więc jestem całkiem sama z córką.... i psem:)
Tyle o mnie.

dobrze, że do nas dołączyłaś - jakoś tak milej jak robi nas się coraz więcej, co?
pisz kochana, wygadać się tu można a jakże

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

~samotna.
Witam, Dolacze tu i ja.
Przebywam zagranica a dokladnie na Sri Lance . Moj maz od rana do wieczora siedzi w pracy ja wlasciwie nie mam nic do roboty bo jak narazie mieszkamy w domu tesciow . Poza tym jezyk angielski nie jest tu jezykiem urzedowym ktorym wszyscy sie posluguja i chocbym chciala pogadac nawet z tesciowa nie potrafie bo ona poprostu nie rozumie angielskiego.. I tak caly dzien spedzam w wielkim pokoju czasem wyjde na zewnatrz ale ten kraj cechuje sie calorocznym latem i jest ciezko siedziec na zewnatrz wiecej niz 30 min ,nasze polskie lato bylo niczym w porownaniu do tego co tu jest.
Zazdroszcze wam bo macie chociazby dzieci ktorymi mozecie sie zajmowac i w jakis tam sposob umilaja wam dzien.
Moja dzidzia jest niestety jeszcze w drodze ,dzis zaczynam 7 tydzien..Przez dolegliwosci ciazowe spedzam polowe dnia w lozku ogladajac filmy czy czytajac ksiazki. Poza tym sennosc czasami wygrywa i odlatuje na pare godzin ..:)
No i wlasciwie jestem sama jak palec tutaj..

wierzę, że w obcym kraju bywa naprawdę ciężko ale idzie ku lepszemu bo będzie dzidzia czego bardzo serdecznie gratuluję a do nas odzywaj się kochana a jak się zadomowisz to nie tak łatwo od nas odejść, co nie dziewczyny?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Samotna- witaj z tak daleka,aż tam Was poniosło ...Gratuluję ciąży i życzę abyś miło tu z nami czas spędzała
Malnad - i u ciebie też mąż za granicą Ach takie życie ...
j_kaminska - na długo mąż przyjechał ? Dobrze masz chociaż w tym czasie jak jest nie ma problemów ,kto z dzieckiem zostanie . Korzystajcie ze spędzonych razem chwil :)
Natka - to czytania na całą zimę masz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Bettyy u mnie jest tak, że mąż jeździ wtedy, gdy ma coś do zrobienia u klienta. A klientów ma sporo za granicą, ale też kilku w Polsce. No i bywa więc tak, że jedzie rano, wraca popołudniu, a czasami wyjeżdża na 2-3 dni albo na tydzień czy dwa. Czasami też pracuje w domu, bo musi coś zaprojektować czy oprogramowanie napisać. Więc różnie z tym bywa. Ale ostatnio pracy ma bardzo dużo, więc i niewiele w domu bywa :) No ale gdy już jest, to przynajmniej nie muszę młodej z domu rano wyciągać, aby Kubę zawieźć do przedszkola.
Ale ale żeby nie było tak tragicznie, to są też plusy takiej jego pracy - czasami udaje się, abyśmy jechali z nim w delegację i wtedy mamy wczasy :D Np. w zeszłym roku tydzień na Węgrzech w lipcu. Mąż w pracy cały dzień, a ja z Kubusiem w basenie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie to w ogóle jest jeszcze inaczej, mój ślubny pracuje prawie od dwóch lat tylko w nocy. Niestety zmusiła nas sytuacja finansowa, ja na razie nie pracuje tylko siedzę z małą, a on w nocy jedzie a w dzień śpi i tak się rozmijamy. Czasami zdarza nam się mieć spięcia bo nawet on nie wytrzymuje tego że się z dzieckiem nie widzi lub po prostu nie mamy nawet jak pojechać do kina. Obecnie mieszkamy w małej miejscowości, moje koleżanki porozjeżdżały się po kraju a ja siedzę tylko z dzieckiem. oj taki to już mój biedny los.Dobrze że można się choć tutaj trochę wyżalić. POZDRAWIAM

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn20mmu0okh9gs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9o2zvhpgkhvwrq18.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...