Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Julia dziękuję za tyle informacji bo Twoje wpisy mnie uspokoily:) zwlaszcza z tym przepływem bo u nas jest identycznie jak napisałaś a bardzo mnie to martwiło. Dzisiqj wizyta wiec zobacze swoje Robaczki i ile urosly:) Dobrze ze jest takie forum i można się wygadac :) Pozdrawiam wszystkie mamuśki :)

Odnośnik do komentarza
Gość julia.83

Nie ma sprawy Agoski :-) pytaj o co chcesz:-) a te przepływy u nas naprawdę spędzaly mam sen z powiek.Ola zawsze super przepływy miała. A Antosia nam figle płatała ;-)wykańczala mnie ta sinusoida.raz były dobre,raz na pograniczu,raz kiepskie. Lekarze nie wiedzieli dlaczego.Po kordocentezie(wynik super) i konsultacji z panią profesor.stwierdzili że nie ma co szukać dziury w całym.. Poprostu taka jej uroda. Jej wszystkie wymiary byly identycznejak Oli.tzn obwód glowki dlugosc kości udowej. Jedynie obwód brzuszka był mniejszy,z brzuszka jakby była o dwa tyg młodsza od Oli.mówili długo o hipotrofii.Ale potem Antosia zaczęła gonić Olę i z 37 %różnicy w 25tc zrobiło się 20w 34.wycofali się.też z diagnozy hipotrofii i stwierdzono..że po prostu jest chuda. Że nie jest to typowy TTTS,ale ze Ola coś tam mimo wszystko jej podkada i dlatego jest mniejsza,chudsza;-) Do dziś to pół kilo się utrzymuje.Antosia jest drobniejsza :-)
Kukurydza.. Ja moje jednokosmowkowe dziewczęta urodziłam w 35+4:-) byłam w szpitalu.dziwnie brzuch mnie zaczął boleć.nie były to typowe skurcze. Przyszedł lekarz mnie zbadać a ja już miałam 7cm rozwarcia.i od razu cc.
Pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza

Julia jak czytam to co piszesz to tak jakbym czytała o swoich maluchach:) u lekarza wszystko ok. Przepływy wkońcu się poprawiły i są sporo lepsze niż były, wagowo jest różnica Kacper 1400 g a Maks 900g. Zmartwiło mnie to że różnica między nimi to 35 % w 29 tygodniu. Obawiam się ze Maksiu będzie za wolno przybiera. Lekarz natomiast mówi ze nie ma się czym martwić ze zawsze była między nimi różnica około 2 tygodni i się nie zwiększa co jest ważne. Dla niego to nawet nie do końca hipotrofia. Twierdzi ze taka różnica wynika z brzuszka bo cała reszta nie odstaje aż tyle od brata:) wstępnie zaplanowana cc na 9 mają :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuje za miłe przyjęcie :)

Byłam dzisiaj u gina, dzieciaki mają się dobrze, jeden ma już 225g, drugi 185g. Ilość wód w normie, są dwuowodniowe i dwókosmówkowe więc nie powinno być problemu z podkradaniem i powinny iść łeb w łeb. Jest pewne, że będzie jeden chłopak bo zaprezentował swoje klejnoty :D Drugi maluch natomiast jest wstydliwy i za bardzo nie chciał rozłożyć nóg, ale gin stwierdził, że raczej tam nic nie widać, więc może dziewczyna :D

Odnośnik do komentarza

Ale mnie dzisiaj synek wystraszył! Po spacerze ,gdzie zawsze się budził ,spał jak kamień, dodatkowo przegapilby karmienie. Nie szło go dobudzić. Przesunęłam i próbowałam dać butle na spiochac, ale nawet usteczek nie otworzył,nie reagował na nic. Przez 20 min z nim walczyłam by się ocknął. Na szczęście oddychał miarowo,ale jeszcze chwila i byłaby panika.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!
czy dobrze rozumiem, ze watek zostal przedluzony na "blizniaki 2016"? nie mam sily przegladac 500 stron ale tak wnioskuje z ostatnich postow:)
zainteresowal mnie temat porodu przez cc kontra sn.
ja np. osobiscie sie bardzo boje cesarki i dziwi mnie taki entuzjazm co tej metody porodu.. jestescie pewne, ze nawet nie chcecie sprobowac naturalnie..? lekarz ktory wam to proponuje nie koniecznie jest "oszołomem".. przeciez nie robi tego ze zlośliwości. cesarka to operacja - tez ma swoje konsekwencje..

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczyny!
Życzę Wam i Waszym Rodzinom Wszystkiego Najlepszego z okazji Świąt!
Nie odzywałam się ostatnio, ale nadal się toczę;). Byliśmy wszyscy w domu chorzy - łącznie z dzieciakami. Chyba Nas wreszcie "epidemia" grypy dorwała. Tak na prawdę dopiero po 2 tygodniach zaczynamy dochodzić do siebie.
Ja już jestem 35 tyg 2 dni, JK DO. Jest mi już na prawdę ciężko i nie mogę się doczekać końca (choć z drugiej strony coraz bardziej boję się porodu). Nie jestem osobą, która się nad sobą rozczula, ale muszę przyznać, że ta ciąża bardzo dała mi w kość... Mam szczerze mówiąc nadzieję, że nie potrwa to już zbyt długo.
W czwartek mam wizytę i będziemy mierzyć dziewczyny więc dowiem się co u nich.
Jak u Was? Liczę, że wszystkie dzieci grzeczne, a mamusie przed rozpakowaniem spokojne?
Buziaki i spokojnej nocy;*

Odnośnik do komentarza
Gość julia.83

Cześć Sopfie :-) Ja swoje bliźniaczki urodziłam w 35+4tc więc pewnievo Tobie za wiele nie zostało.Taki tydzien ciazy to podobno wielki sukces w ciąży bliźniaczej szczególnie jednokosmowkowej!!!tak mi powtarzali wszyscy lekarze kiedy załamana Leżałam po cc. Martwiąc się bardzo ze za wczesnie je urodziłam,a Dziewczynki pięknie sobie poradzily że wczesniejszym prsyjsciem na swiat. Teraz wagę mają jak dzieci w ichwieku urodzone o czasie.a były takie malutkie;-) bo przecież 1900 i 2400;-) ale tak jak piszesz ciąża ciężka..dosłownie i w przenośni ;-)
Życzę powodzenia!!!!!

Odnośnik do komentarza

Julia długo dziewczyny leżaly w szpitalu?

Ja wlasnie wczoraj rozmawialam ze znajoma lekarka i powiedziała mi,ze dla bliźniaków 34tc to już "dobry czas" i bezpieczny :) Gdzieś tez czytałam, że po 34tc ciaza blizniacza kwalifikuje się jako donoszona.
To dość optymistyczne bo to miesiąc mniej czekania ;D
Także Sopfie sukcesów i spokojnego rozwiązania! :)

Odnośnik do komentarza

~ma.
Czesc dziewczyny!
czy dobrze rozumiem, ze watek zostal przedluzony na "blizniaki 2016"? nie mam sily przegladac 500 stron ale tak wnioskuje z ostatnich postow:)
zainteresowal mnie temat porodu przez cc kontra sn.
ja np. osobiscie sie bardzo boje cesarki i dziwi mnie taki entuzjazm co tej metody porodu.. jestescie pewne, ze nawet nie chcecie sprobowac naturalnie..? lekarz ktory wam to proponuje nie koniecznie jest "oszołomem".. przeciez nie robi tego ze zlośliwości. cesarka to operacja - tez ma swoje konsekwencje..

większość ciąż bliźniaczych rozwiązywana jest przez cc w związku z nieprawidłowym ułożeniem dzieci (np miednicowym ) i nie jest to "fanaberia lekarza" w tym przypadku. Entuzjazm moim zdaniem wynika z faktu, iż w przypadku cc w ciąży mnogiej są mniejsze szanse na powikłania poporodowe niż w przypadku porodu sn. A przecież chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Każdy poród niesie za sobą ryzyko powikłań, czy to poród sn czy cc.

Odnośnik do komentarza

Sopfie, to faktycznie jesteś na ostatniej prostej:)
ja bardzo bym chciała jeszcze 2tyg wytrzymać, wczoraj byłam u lek, szyjka 17mm, ale zamknięta więc może nam się uda. Mam do Was pytanko, odnosnie wagi dzieci, wczoraj tj. 32tc+5dni ważyły 1917 i 1827g to nie jakoś mało? Myślałam, że będą miały już 2 z przodu...
I jeszcze jedno czy podczas cc tatusiowie byli z Wami?

Odnośnik do komentarza

No to jestem po kolejnej wizycie. Szyjka zamknięta, nic się nie dzieje. Dziewczyny ważą 2600 i 2700 g, ale to tak orientacyjnie bo ciężko jest je powierzyć. Najważniejsze, że rosną i wszystko u nich ok. Prawdę mówiąc chciałabym, żeby już niedługo wyszły... jestem już zmęczona...
Kasiu moje dziewczyny na usg w 32 tyg 4 dniu miały 2040 i 2060g, ale szczerze mówiąc nie przywiązuje się mocno do tych pomiarów. Obaj moi chłopcy wg usg mieli się urodzić duzi, a ostatecznie wyszli (obaj po terminie) 3200g i 3300g. Myślę, że Twoje maluchy rosną prawidłowo. Co do CC to chyba niewiele jest w Polsce szpitali, gdzie pozwalają tacie być przy operacji.

Odnośnik do komentarza

Moi chłopcy po urodzeniu wazyli praktycznie tyle ile wyszło na USG (2720 i 2870) ,ale sam lekarz się zdziwił ,że tak wyszło ;-)
Dzisiaj była położna -jeden z chłopców osiągnął wagę 5 kg ,drugi 4,6 kg (jeszcze 400g i szpital) ,u obu mamy chyba skazę białkową-potwierdzi to lekarz w poniedziałek. Skonczylismy już 9tydzien :-)

Odnośnik do komentarza

Twixxi to faktycznie niespotykane, że tak trafili z wagą. Widocznie dobry specjalista mierzył. A jak ta przepuklina? Pewnie się denerwujecie operacją? Dobrze, że tak ładnie rosną. Wydaje mi się, że dużo już przybrali.
Kasiu może faktycznie pozwalają. Słyszałam, że są już szpitale, które wprowadzają taki standard. Myślę, że to zależy od warunków. Na pewno byłoby fajnie mieć takie wsparcie.
Kukurydza teraz już chodzę co 2 tygodnie na wizytę no i jestem zapisana na KTG do szpitala na za 2 tygodnie. Dziś mamy 35 tyg 6 dni. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że za te 2 tygodnie to już mi KTG nie będzie potrzebne, ale może być różnie. Jeśli się samo nie zacznie to nie rozpatrując mnie do 39 tygodnia.

Odnośnik do komentarza

Sopfie im bliżej operacji tym większy stres, chociaż ostatnio ta przepuklina nawet sama się chowa i kiedy mam nadzieję,że już tak zostanie to ona znowu wyskakuje ;-)
Chłopaki bardzo ładnie przybierają, zobaczymy jak zmienimy mleko na bebilon pepti czy chętnie będą je jedli bo ponoć jest niedobre w smaku i zapachu.
Chociaż mnie operował mój lekarz i wprowadzał raczej przyjazna atmosferę to jednak faktycznie jakby mógł być ze mną mąż byłoby o niebo lepiej!

Odnośnik do komentarza

Twixxi nawet sobie nie wyobrażam tego stresu.... :( trzeba zaufać lekarzom. Na pewno będzie dobrze. Obyście szybko mieli to za sobą i zapomnieli o całej historii. A z bebilonem pepsi to też słyszałam, że dzieciaki różnie reagują, ale może kwestia przyzwyczajenia się do zmiany. No i najważniejsze, że w ogóle wiecie o skazie i wiecie co robić.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Dawno oj dawno mnie ty nie było! Dziewczynki w poniedziałek skończyły 8 miesięcy - naprawdę nie mam pojęcia kiedy to zleciało! Natalka prawie raczkuje, Ola jest małym leniuszkiem i woli leżeć a najlepiej być u mamy na rękach;) obydwie ładnie siedzą - ale tylko gdy sie podciągną za moje ręce - jeszcze sie nie zorientowały ze to samo można zrobic z mata czy łóżeczkiem;)
Co do cesarki: rodziłam w Warszawie na żelaznej i tam tata moze być przy cc. Kosztuje to 200zl. Myśmy sie nie zdecydowali w sumie nie wiem czemu ( chyba dlatego ze dowiedziałam sie o tym w dniu cesarki rano i nie mieliśmy głowy zeby sie zastanawiać). Troche żałuje. Po pierwsze było mi na stole operacyjnym niedobrze nie wiedziałam co sie dzieje i gdyby R przy mnie był byłoby łatwiej poza tym nie było takiego naszego wspólnego momentu.
Moje dziewczynki urodziły sie w 34+2 ale oprocz niskiej wagi Oli (1930) i chwilowego wsparcia oddechu Natalki było wszystko ok- choć rozwijają sie raczej zgodnie z wiekiem korygowanym a nie urodzeniowej. Oprocz wagi i wzrostu- tu dogoniły rówieśników;) lubią jeść;))

Odnośnik do komentarza

Gosioolek miło cię słyszeć :) zastanawiałam się co u Was słychać :)
Dziewczyny co do cesarki ja również rodziłam w Warszawie na Żelaznej, tata był obecny cały czas przy narodzinach dzieci. Nie wiem jakim cudem ale od nas nie wzięli pieniędzy za poród rodzinny ;)
u nas leci 7 miesiąc, dzieci rosną w oczach i dają mamie trochę odpocząć bo potrafią się zająć same sobą. z dnia na dzień obserwuję nowe umiejętności dzieci co jest fascynujące.
trzymajcie się mamuśki zapakowane dzielnie :)
Gosioolek daj znać jak będziesz w PL to może zorganizujemy jakieś spotkanie razem z Karoliną ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...