Skocz do zawartości
Forum

Dzieciątka Styczeń 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Widze ze z ciezarowek zrobily sie same mamuski :) i nie za bardzo jest juz czas zagladac na forum :P ja niestety z moim skarbkiem leze w szpitalu :( 2 dni temu w nocy mial 39 stopni goraczki i po badaniu moczu okazalo sie ze ma infekcje drog moczowych :( bakterie z kupki dostaly mu sie jakims cudem do siusiaczka i takim sposobem ledwo skonczyl 3 tygodnie i kolejne 2 czekaja nas w szpitalu :( poniewaz dostaje dwa antybiotyki a ze wzgledu na to ze jest taki maly musimy sie leczyc w szpitalu :( i okazalo sie rowniez ze przez ta cala infekcje zoltaczka dlatego go tak dlugo trzymala i nie znikala ale juz na szczescie blednie :) Maly czuje sie dobrze goraczki nie ma i ogolnie stan sie poprawia ale czasu hospitalizacji to nie skroci :( przezycia tu straszne :(codziennie wyje jak nienormalna jak go kuja :( wczoraj pobierali mu krew z glowki to wyszlam...ryczalam przed gabinetem bardziej niz on bo on jest taki dzielny!!! a pozniej mialam wyrzuty sumienia ze zostawilam go tam samego ;( duzo zdrowka dla Waszych pociech bo to najwazniejsze!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5e1e5tf4um.png

Odnośnik do komentarza

Monika bardzo Ci wspolczuje,trzymam kciuki za Was..Malinka oby to bylo dzis,, ja jutro ze swoim Olusiem idę na pobranie krwi,sprawdzą jak krew mojego skarba pracuje po tej żółtaczce i konflikcie serologicznym..bardzo się boje. Do tego obserwuje od jakiegoś czasu mojego rączki i mam wrażenie,ze ewidentnie zbyt mało nimi porusza,gdy sie złości bądź płacze bo jest glodny robi miny,płacze,napina się jednak raczki zazwyczaj swobodnie leżą wowczas w wzdłuż ciała,wydaje mu sie,wogole czesto mu tak swobodnie leżą,prawie ich nie używa..powiedzcie jak jest z waszymi maluchami,czy noworodki machają,bawia sie rączkami? Czy moze praktycznie ich nie używają? Jutro powiem o swoich obawach pani doktor..a puki co denerwuje sie..

Odnośnik do komentarza

Hej,

Monika współczuję Ci i wspieram duchowo! Ja w szpitalu nie dość, że miałam stan depresyjny i wyłam jak durna, to pokarmu było prawie wcale i nie wychodziło mi karmienie Małego i też wyłam... jak Go kluli to już w ogóle ryczałam i serce pękało.
Teraz mój Olafcio ma juz ponad tydzien, jest grzeczniutki i kochany, taki do schrupania :)
Jusia, mój Maly dużo nawet bardzo dużo macha rączkami, czasem ciężko do piersi przystawić, bo tak nimi wywija. Czytalam, że noworodki ogólnie dużo wymachują nóżkami i rączkami, ale nie wiedza jeszcze, że one do nich należą i te ruchy są niekontrolowane.
A jak tam Wasze nocki? Śpią Wasze Maluszki? Nasz ladnie śpi, budzi się góra 2 razy i daje nam odpocząć. Dzis zbudzil się tylko raz po 5 godzinach i taki glodny byl, że zamiast zassać pierśc to ją lizał i wypluwał z nerwów, ale daliśmy radę ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny , u nas nocki trochę cieżko bo mały jeszcze sie nie przestawil, w dzien spi duzo a w nocy niestety marudzi . My ciagle jeszcze leczymy plesniawki , szczerze mówiąc nie sądziłam ze tak trudno to wyleczyć. A poza tym to u nas ok , co prawda mały z piersi nie je tylko z butelki ale ładnie przybiera na wadze . Duzo zdrowka dla waszych maluszkow :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Moja tez nie chce jesc.. Tylko butla :( zaczynam ostatnia probe czyli jak najwiecej czasu w lozku z Mala przy piersi, zobaczymy czy zalapie. Nic na sile ale chcialabym bardzo, choc raz dziennie ja karmic.. A jezeli chodzi o noce.. Ciezko poki co. Ale nie marudze, grunt ze zdrowa jest :)

Odnośnik do komentarza

Monika.c1990 jak to u was było z infekcja? Mały odrazu miał gorączkę czy wcześniej miał jakieś objawy ? Niestety zauważyłam dzisiaj ze nasz synek ma katar i kaszel co jakiś czas , ja miałam angine kilka dni temu i obawiam sie ze sie zaraził , narazie nie ma żadnej gorączki . Moja córka 4 lata tez jest przeziębiona wiec myśle ze zaraził sie od nas , tylko teraz sie zastanawiam czy uda nam sie ominąć pobyt w szpitalu :(

Odnośnik do komentarza

Ta infekcja zaczyna sie od goraczki albo braku apetytu i sennosci...my zauwazylismy ze cos jest nie tak bo moj facet mierzy mu temp 100razy dziennie i zaczelam sie niepokoic jak bylo 38:( pozniej zaczela rosnac max do 39 i zaczelismy robic zimne oklady bo juz bylam przerazona:( dzwonilam w nocy do mamy i odradzila mi w taka pogode (-10)jechac z takim malnstwem do szpitala z goraczka i kazala zaczekac do rana i w przychodni poprosic o wizyte domowa...a na pogotowie tez dzwonic nie chciala bo to nie wiadomo czy chirurg nie przyjedzie:/i i tak by mi malenstwo zabrali do szpitala pewnie karetka i to samego :( wiec dzielnie do rana robilismy oklady wizyty domowej niestety sie nie doprosilam i lekarka kazala mi zrobic badanie ogolne moczu maluszka i z wynikiem przyjechac do przychodni....po czym juz moja Pani doktor sie dziwila czemu my jeszcze nie jestesmy w szpitalu:( ja sennosci drazliwosci ani nic podobnego u mojego skarbka nie zauwazylam tylko ta goraczka ale jak ma kaszel i katar to napewno nie to bo moj maly osluchowo jest zupelnie czysty...juz mu na szczescie przechodzi CRP spadlo ze 140 na 24 :) wiec stan zapalny sie zmniejsza:) jeden antybiotyk juz mu odstawili (bo mial 2) ale niestety ten ktory zostal musi przyjmowac jeszcze 5 dni :( jeszcze ile sie trzeba wyklucic w naszym szpitalu o normalne warunki z takim dzieciatkiem jenyyy....pierwsza noc ja spalam na materacu pod zlewem(cwaniak wzielam materac bo bym spala na krzesle:/)pozniej dostalam pokoj hotelowy PŁATNY!(jest w nim dla mnie lozko i to na tyle)ale dwu osobowy i przed wczoraj do mojego na ogol zdrowego skarba dolozyli dziewczynke z zapaleniem oskrzeli :( gdzie moj maly na nic jeszcze szczepiony....naklucilismy sie z facetem z personelem i zostala Nam przydzielona pojedyncza sala....siedze tu zamknieta nie wychodze na zadne pogaduchy z mamami ktore patrza na mnie jak na jakas dziwna ale zdrowie mojego Maciusia jest najwazniejsze :* Nie wybaczyla bym sobie jakby cos tu zlapal :( dobrze ze mam dostep do komputera:) Pozdrawiam Was wszystkie mamuski :* Zaczal sie dla Nas najpiekniejszy okres w zyciu ale i tez najtrudniejszy:( zmagania z chorobami itd....:( ale WARTO!!!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5e1e5tf4um.png

Odnośnik do komentarza

A co do piersi dziewczyny to potrzeba duuuzo cierpliwosci i wszystko bedzie dobrze:) Moj malutki konczy dzis 4 tygodnie i jeszcze to jedzenie nie idzie mu idealnie :) Nadal sie uczymy:) A jak dzieciatko sprobowalo butelki zanim "zakumalo"o co chodzi w cycu to bedzie marudzic bo z butli im sie je poprostu latwiej:) Mi polozne po porodzie duzo tlumaczyly i dziecko jedzac piersia musi sie nauczyc glebokiego ssania z otwartymi ustami pok katem 180* a butelke czy smoczusia ssie plytko i dlatego maja maluszki takie trudnosci:) Dlatego tez odradzane jest przez pierwsze 2 tyg dawanie smoczucha np:) Ja w szpitalu troche go dalam i dlatego troszke sie pomeczylismy ale juz jest coraz lepiej i nawet smoczka misiu zadko kiedy bierze a jak juz to tak troche nieudacznie bo mu wypada:P A buzke otwiera jak do cyca i prawie razem z plastikiem go bierze:D Takze jak macie cierpliwosc to sie pomecznie a nagroda bedzie bezcenna:) Cos pieknego taki kontakt z maluszkiem :* a moj juz sie patrzy na mnie jak go karmie i sie usmiecha i trzyma mnie za bluzke albo stanik zeby mu tylko tego cyca nie zabrac:P Albo jak chce jesc i widzi ze wyciagam to tez juz wie co go czeka:) Cudowna taka bliskosc jest :) POLECAM!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5e1e5tf4um.png

Odnośnik do komentarza

Monika.c1990 współczuje takich warunków w szpitalu , u nas na szczęście jest pełen komfort zarówno dla matki jak i dzidziusia . My mieszkamy w Anglii od 5 lat , tutaj w szpitalu jak lezalam z moja starsza córka miałam swój pokój , łóżko , codziennie zmieniały pościel , robią wszystko aby matka czuła sie dobrze i wręcz proszą zeby zostać z dzieckiem ( choć wiadomo ze nie zostawia sie malenstwa samego ) i oczywiście za darmo wszystko , nasz mały pewnie bedzie miał jakas infekcje związana z gardlem , mam nadzieje ze to nie płuca , wieczorem jedziemy do szpitala z nim , musze czekać na mojego męża , odezwę sie pozniej , pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Boże, Monika.c1990, ile się musiałas nadenerwować :( jeszcze Was z małym umieścili z chorym dzieckiem w pokoju! No absurd... Pewnie, że innymi mamami się nie przejmuj i tym, co myślą, synek jest najważniejszy. Dacie radę, zresztą widzę, że masz w sobie dużo pozytywnej energii, więc będzie dobrze!
Justyna23, trzymam kciuki, żeby Twój mały też szybko wyzdrowiał.
Asietta, no pewnie, że tak.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Niby pozytywna energie mam ale czasami zaczynam panikowac:( Chce juz byc w domku i wiedziec ze nic mojemu skarbowi nie dolega :* Przestalam sie uzalac troszke Nad soba jak skontaktowalam sie z kolezanka ktora urodzila 20stycznia i jej malenstwo juz w drugiej dobie zycia zlapalo zapalenie pluc:( Jakas masakra...malutki urodzil sie naprawde malutki 2300 z jakim tam haczykiem....i juz taki chory :( a na dodatek ona z Nim lezec nie moze i jezdzi do niego codziennie 200km:( To ja myslalam ze mam za przeproszeniem przejebane....:( A u Nas ostatnio tatus mial test w szpitalu:) Bo poszlam zaplacic za ten fantastyczny "hotel" (kolejny absurd ze trzeba przez caly szpital chodzic codziennie placic i zostawiac takie malenstwo jakby nie bylo mozna za caly pobyt:) POLSKA!)i przyszla pielegniarka po maluszka zeby zalozyc mu cewnik i pobrac mocz na posiew i czekali za mna ale im sie spieszylo i tatus musial isc :P straszna misja rozebrac dziecko :D i otworzyli pampersa a tak KUPA :) kazaly mu isc wyrzucic na sale ale biedny juz o czystym nie pomyslal i troszke mialy z niego polewke:) i wreczyly mu rozebrane do polowy dziecko tylko zaslonily siusiaczka lignina i tak wrocil z malym na sale i dzwonil rozzalony gdzie ja jestem hehe :) niech tatusiowie tez poczuja jakie czasami sa przykreobowiazki rodzica...:) na szczescie malutki byl jak zwykle dzielny przy cewnikowaniu i tylko troszke pogrymasil ale nie plakal moj dzielny chlopiec:) a tatus jaki dumny z siebie ze podolal jak trudnemu zadaniu :P

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5e1e5tf4um.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny :) wszystkie już pewnie rozpakowane :) niestety nie mam czasu przeczytać wcześniejszych postów ;/ Mam nadzieję że maluszki wyzdrowieja.
Piotruś ładnie je i nie dokuczał tak mamie ale od 2 dni ma wzdęcia i zaparcia :( ale pomału już sie mu normuję. Cycem niestety nie karmię ;/ (problemy z pokarmem) ale jest oki :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Piotruś :)

monthly_2014_02/dzieciatka-styczen-2014_7943.jpg

http://www.suwaczek.pl/cache/a4f8c45232.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv5l3o2tv5.png]Tekst linka[/url][url=

Odnośnik do komentarza

Witam zatroskane o swoje Maleństwa mamusie :)

Jak tak Was czytam z prawie tygodniowym opóźnieniem to widzę, że macie naprawdę niefajne sytuacje z chorobami i szpitalami..
U nas na szczęście jest wszystko w porządku. Nasza Zuzia jest bardzo grzeczna, karmię tylko piersią, bo w szpitalu nie pozwalałam położnym dokarmiać jej z butelki (a chciały wiele razy). Jedna chciała też dać jej smoczek, bo płakała, ale to moje dziecko i moja decyzja. Wkurzałam się tylko na tą opiekę, bo ani nie przyszły pokazać jak przystawić do piersi ani jak przewijać. Dosłownie nic! :/ Raz przyszła jedna i "wykąpała" ją pod kranem nic nie mówiąc. Wszystkiego musiałam uczyć się metodą prób i błędów sama. Do domu wypisali nas po 2 dobie życia córci, bo nie było miejsc, a czekało 6 kolejnych rodzących.. masakra :/
na szczęście przyjechała do domu na kilka dni moja mama nas wesprzeć. Pokazała wszystko co i jak i już jestem o wiele spokojniejsza :)
malinka, bagi a Wy jak tam? urodziłyście już?

monthly_2014_02/dzieciatka-styczen-2014_7944.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm42xg6qv1.png

http://s5.suwaczek.com/20120901310123.png

Odnośnik do komentarza

A ja dzis probowalam malutks slicznie ubrac, dziadek sesje zdjeciowa zapowiedzial... I wiecie co? Wszystkie najmniejsze ubranka sa jej za duze!! Nosimy rozmiar 50 :)

Mam nadzieje ze wszystkie chore maluszki beda szybko zdrowe w domach :)

Odnośnik do komentarza

Hej.
Jak tam stycznióweczki?Faktycznie coś opustoszało to nasze forum.Jak wasze maleństwa?Moja kruszynka chyba miewa kolki bo krzyczy wieczorami w niebogłosy. Sama jż nie wiem co mam jeść a czego nie. Wydaje mi się że po wszystkim ona ma wzdęcia. Dziś była u nas pani doktor na patronażu i dała tak lek w stylu Espuisanu, nazywa się Bobotic forte.Może on da radę z tymi bólami brzuszka. Ciekawa jestem ile moja kruszynka przytyła,widać że jest okrąglejsza ale nie mam wagi w domu i nie wiem ile jej przybyło.
Czy wasze pociechy też tak bardzo płaczą podczas kąpieli?Już nie wiem co robić żeby nie płakała.
Malinka urodziłaś już? Co u Ciebie?Opowiedz,chyba wszystkie czekają na wiadomość od Ciebie.
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pv0g0kqi2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...