Skocz do zawartości
Forum

Tinka 7

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Radom

Osiągnięcia Tinka 7

0

Reputacja

  1. hej, co do przesądów to nie wierze. Coś tam mówiły chyba że nie będzie dziecko mówić o ile dobrze pamiętam, ale moja córka już ładnie mówi mama, tata, dziadzia i baba. albo takie słówka np "am am" niam niam" ładnie się rozwija i fizycznie i psychicznie. dużo rozumie. Imprezy na roczek chyba nie będziemy robić bo raz ze nie mamy za bardzo gdzie a dwa to trochę takie wyciąganie prezentów od bliskich. Za to co miałabym wydać na jedzenie to sama jej kupię.Moja księżniczka już ładnie chodzi trzymając się mebli. Nie potrafi stać bez trzymanki, ale na to jest jeszcze czas. Zęby ma nadal dwa co mnie martwi bo słyszę ze inne mają już 8!!!Zaczynam już jej dawać coraz więcej smaków, nawet tak jak jedna z Was kiszone ogórki.Obiadki robię a to rybę na parze z ryżem. zacierkową, pulpety z wołowinki z kaszą jaglaną. gotuje i wkładam w słoiki i na kilka dni mam. Kupne dawałam jej tylko kilka razy, takie awaryjne miałam w razie jakbym nie miała czasu ugotować. zasmakowała ostatnio w pomarańczach i mandarynkach, nie nadążam jej obierać.Uczycie swoje pociechy robić na nocnik? moja odkąd skończyła 6 miesięcy prawie codziennie rano robi kupkę na nocnik, nawet nie potrafiła jeszcze dobrze siedzieć i nóżki jej nie dostawały do podłogi ale wtedy ją trzymałam lub podkładałam koc pod stopy.tak się przyzwyczaiła ze jak nie mam czasu jej wysadzić bo z samego rana jadę na zajęcia(robię mgr)a ktoś kto z nią zostaje jej nie wysadzi to nie robi w ogóle albo dopiero popołudniu jak już musi. Z tego faktu jestem bardzo zadowolona.
  2. Hej, mnie też już dawno nie było. Moja mała ma dopiero 2 zęby ale już spuchło jej dziąsło od górne i chyba beda szły od razu 4 zeby. wspina sie teraz do mnie i uderza w klawiature.staje juz sama w łózeczku ale jeszcze nie potrafi chozić przy barierce.Włosy za to jej bardzo rosną , musiałam jej ostatnio podciąć po w oczy jej wchodziły. Pozdrawiamy
  3. Witam Izabel- moja córka jest z 13 stycznia i jeszcze nie dźwiga główki pociągana za rączki. Kładę ją na brzuszku jeśli akurat ma na to ochotę bo nie zawsze chce. Ja się na razie nie martwię, każde dziecko w innym tempie się rozwija. Moja córa była ważona 3 tygodnie temu i ważyła 6 kg, a waga urodzeniowa równe 3 kg.Apetyt jej dopisuje więc myślę że będzie już koło 7 ważyć w bodach i pampersie. Jutro jej wielki dzień, chrzest. U nas są w soboty.Mam nadzieje że wszystko dobrze pójdzie i Hanna dobrze się będzie czuła. Co do oglądania tv to lekarka stanowczo nam zabroniła pokazywania małej, bo wtedy rzadko mruga i może na nią źle wpływać.Na wzrok również bo nie jest jeszcze przystosowany do tylu kolorów i błysków.
  4. poprzedni post był mój, nie wiem czemu inaczej mnie zalogowało
  5. Malinka u mnie tez czasem jeszcze marudzi, a to zjadłam gruszkę a to skusił mnie kawałek czekolady.Kolki wieczorne zostały ale już nie płacze całymi dniami. A co do wprowadzenia mleka sztucznego to jeśli faktycznie nie tolerował mleka krowiego w Twojej diecie to mleko sztuczne odpada. chyba ze specjalne, bo wiekszosc jest na bazie mleka krowiego. Nanette karmię wyłącznie piersią.
  6. Hej dziewczęta Moja Hanna ma już 7 tygodni,już za nami pierwsze szczepienie, trochę było płaczu i marudzenia ale nie było tak źle.Co do wagi to zależy ile dziecko miało jak się urodziło, tzn jak przybiera.Moja córa jak wychodziła ze szpitala ważyła 2900 a teraz 5100 bez ubranek.Więc przez 7 tygodni przybrała 2200g. Na szczęście po odstawieniu mleka( łącznie z herbatnikami, ciastami z mlekiem,i innymi produktami zawierającymi w składzie np serwatkę czy mleko w proszku) Hanna przesypia pięknie noce i w dzień też daje mi wytchnąć.Teraz już mam chwilę żeby zadbać o siebie. Zaczęłam ćwiczyć, mam nadzieje że się zmobilizuję i będę to robić jak moje młodsze siostry które mają już na brzuszkach kaloryferki, aż zazdrość bierze.Co prawda wagę mam nawet 5 kg niższą niż przed zajściem w ciążę ale brzuszek sflaczały pozostał, wisi taki paskudny.Zawsze miałam płaski i ubrania nosiłam podkreślające talię, a teraz jak założę coś dopasowanego to wyglądam jakbym była znów w ciąży :/ Niestety odkąd karmię moją kruszynę apetyt mam przeogromny a zachcianki na słodkości prawie co chwila. Malinka i jak odstawiłaś mleko? dało to coś?Spróbuj,u mnie się sprawdziło. A tak kusi taki serniczek teściowej, ale jak mam potem nosić płaczące marudne dziecko to się jakoś powstrzymuję. Pozdrawiam wszystkie niewyspane mamuśki
  7. hej mamuśki Malinka a jesz nabiał?Bo ja uwielbiam, jadłam do niedawna spore jego ilości. Moja Hanna za to miała coraz wieksze boleści brzuszka, ulewala i dostała wysypki takiej drobnej czerwonej. odstawiłam mleko w kazdej postaci i po 3 dniach stał sie cud, jakby podmienili mi dziecko. zaczęla spać w dzien nawet po kilka godzin.Teraz mogę juz jechac załatwiać sobie swoje sprawy zostawiając ją babci i wiem ze mama się z nią nie umęczy.
  8. Ychna dzieciątko nie odbiło pewnie i dlatego,tez tak u nas bywa. Przez pierwsze półtora tygodnia w ogóle nie odbijało się jej,myślałam że coś nie tak ale zaczęła w końcu odbijać.
  9. Yhna ja też miałam trudne początki z karmieniem,ok 2 tygodni to ból był niesamowity, poranione sutki.Czasem łzy same po prostu leciały.Ale pocieszę Cię że będzie lepiej.Jak masz maść bephanten to możesz czasem się posmarować, tylko przed karmieniem trzeba to delikatnie przemyć, ale chyba najwięcej dało mi wietrzenie i stosowanie delikatnych wkładek laktacyjnych.Np Johnson &Johnson dla mnie na początku były za twarde. U nas też te okropne wzdęcia są dużym problemem,zamówiliśmy lek niemiecki Sab simplex na wzdęcia,podobno dobry.Jak wypróbuje to napisze czy faktycznie się sprawdził. Jestem cały czas taka rozespana,sen na raty bardzo wykańcza. A to dopiero początek, minie zanim nasze pociechy podrosną i nie będą tyle razy się budzić. Pozdrawiam wszystkie mamusie
  10. Hej. Jak tam stycznióweczki?Faktycznie coś opustoszało to nasze forum.Jak wasze maleństwa?Moja kruszynka chyba miewa kolki bo krzyczy wieczorami w niebogłosy. Sama jż nie wiem co mam jeść a czego nie. Wydaje mi się że po wszystkim ona ma wzdęcia. Dziś była u nas pani doktor na patronażu i dała tak lek w stylu Espuisanu, nazywa się Bobotic forte.Może on da radę z tymi bólami brzuszka. Ciekawa jestem ile moja kruszynka przytyła,widać że jest okrąglejsza ale nie mam wagi w domu i nie wiem ile jej przybyło. Czy wasze pociechy też tak bardzo płaczą podczas kąpieli?Już nie wiem co robić żeby nie płakała. Malinka urodziłaś już? Co u Ciebie?Opowiedz,chyba wszystkie czekają na wiadomość od Ciebie. Pozdrawiam
  11. nanette to moje pierwsze dziecko. A co do aktywności to właśnie nocą było bardzo aktywne.Ostatnia noc nie była jeszcze taka zła, mam nadzieje że się przestawiła. Jusia wspominałaś chyba o skazie białkowej, jak się o tym dowiedziałaś, co się działo z dzidziusiem? Ja teraz wszystko zapisuję codziennie co jem, i obserwuję reakcję u mojej córki.Wczoraj wyeliminowałam mleko i chleb ciemny i noc była o niebo lepsza od poprzednich, dziś też nie jadłam tych produktów, zobaczę czy będzie równie znośnie. W moim szpitalu był duży nacisk na karmienie piersią, butelka zabroniona, w razie problemów był specjalny pokój laktacyjny w którym położne dawały dzieciom mleko z kubeczka, zachęcając jednocześnie do dalszego przystawiania do piersi i instruowały co i jak robić. Niestety mam trochę poranione brodawki ale może jakoś przejdzie, mleko mam, tylko moja córa jest głodomorem i wypija wszystko do cna, a ssie jak pijaweczka. Pozdrawiam wszystkie te rozpakowane i te oczekujące
  12. Ja np nie zauważyłam czopa śluzowego, jedynie taką zielonkowatą wydzielinę dwa dni wcześniej. Teraz niestety mam problem z poranionymi sutkami i tym że mała nie śpi w nocy tylko w dzień.W nocy jest płacz i marudzenie i nijak sobie z tym nie mogę dać rady.
  13. witam wszystkie stycznióweczki Ala88 ja też mam problem z tym przestawieniem dnia z nocą, a dokładnie moja córcia ma. W dzień istny aniołek a w nocy budzi się do życia, marudzi i cały czas chce do cyca. Mam nawał pokarmu, a w nocy jak ta pijaweczka się przyssie to robią się takie dwa kapcie.Ale to takie małe cudo że wybaczamy jej z mężem wszystko.Mam nadzieje że te nie rozpakowane szybko się rozpakują i będą się cieszyć swoim szczęściem tak jak ja się cieszę. Mattinka urodziłaś dzień po mnie moja kruszynka 1cm większa ale za to pół kilo lżejsza. Powiedz jak było, nacinali cię? Mnie tak drażnią te szwy, a dopiero we wtorek jadę do położnej na zdjęcie, rana zagojona prawie ale te końcówki tak kłują że usiąść ciężko na tyłeczku :/
  14. Cześć dziewczyny Malinka86, tak kochana urodziłam Właśnie wczoraj wróciłam ze szpitala ze swoją piękną córeczką.W niedziele od 4 rano zaczęły się skurcze, a urodziłam w nocy z niedzieli na poniedziałek o 1.35. czyli już 13.01.2014, czyli idealnie w terminie wyliczonym na podstawie USG. Poród siłami natury, z nacięciem. Mała dostała 10/10 punktów. Poród jednak rodzinny, mąż do samego końca nie planował ze mną być, a jednak nie zostawił mnie samej i czynnie brał udział do samego końca. Powiem szczerze że bez jego obecności i bez jego pomocy byłoby ciężko.A to masował, a to przy bólach partych podtrzymywał głowę. Liczył czas i częstotliwość skurczy a na koniec przeciął pępowinę.Nawet na moment mnie nie zostawił, dzielny był bardzo.Nic go nie zraziło, ani widok krocza (nawet naciętego)ani przebijanie pęcherza płodowego.A i córką się zajmuję teraz bardzo dobrze, dziś była pierwsza kąpiel którą właśnie tatuś wykonał i poszło mu rewelacyjnie.Szczęście mieć takiego mężczyzną za męża. Odnośnie pielęgnacji krocza i kikuta pępowinowego to i do tego i do tego używam octaniseptu,bardzo dobry środek.Małej już na dniach powinien odpaść kikut, taki sucharek z niego już został. Do podmywania zlecane jest szare mydło i wietrzenie tych okolic. Mnie po porodzie najbardziej dokuczają szwy, dosyć mocno byłam nacięta, a pomimo to nie bardzo mogłam wyprzeć główkę.Szwów mam sporo, no i nieszczęsne hemoroidy które dosyć spore wyszły. Nie daje rady się załatwić.Dziś musiałam zrobić sobie lewatywę, taki ból jest nieznośny, tym bardziej że zaraz obok jest sporo szwów i jakiś guzek się zrobił przy ranie. Małą karmie piersią, mam od dziś nawał pokarmu, na razie daję sobie z nim radę, sutki mam tylko trochę poranione, mała ssie mocno jak dojarka ps. Seks u mnie mocno nasilił skurcze które po kilku godzinach i wyszykowaniu się do szpitala przycichły.Do szpitala wybrałam się jak miałam je co 5 miut
  15. Dłuży się strasznie to oczekiwanie, w nocy tak mała się wierciła i tak pobolewał mnie brzuch że myślałam że może się coś ruszy, nie bardzo mi się uśmiecha kłaść na oddział w poniedziałek, ale cóż zrobić jak mała nie chce wyjść. Może zobaczą tylko co i jak i odeślą do domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...