Skocz do zawartości
Forum

Pogaduchy o wszystkim i o niczym


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

Agnieszka,to już rewolucja;) a ile lat ma Twój synek?? Też mi się marzy,by Staś spał w swoim pokoiku,póki co jednak powoli,dawkujemy mu te nowe rzeczy (i ja bym się chyba zastrzeliła,bo wstaje nam w nocy jeszcze...teraz,gdy się uczy łóżeczka,wstaje częściej - właśnie usypiam go czwarty raz tej nocy,a jest przed północą...).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Mój brzdąc ma 20 miesięcy. Jak rano wstaje i widzi, że nas nie ma to albo zaczyna się bawić albo woła: "Maaaamaaaaa, taaaataaaaa!" Zdarzy się też, że zapłacze. Teraz robimy kolejny krok i uczymy go, żeby sam zasypiał. Jeszcze usypiamy go na tzw. kolanku, ale już i sam uśnie jak się go położy. Tak pół na pół.

Teraz chciałabym nauczyć Sebastianka samodzielnie jeść. Jak dostanie łyżeczkę to coś tam zje np. jogurcik, ale jeszcze się bawi i bawi tym jedzeniem, więc trzeba go karmić. I ma takie coś, że zawsze jak go karmię on w jednej ręce trzyma sobie łyżkę, a ja drugą go karmię. Jakoś tak się przyzwyczaił. Nie musi nawet nią jeść, ale ważne żeby ją trzymał w rączce.

Odnośnik do komentarza

Dziś wstaliśmy ze Stasiem przed 9.00,jestem wyspana:) oby tak bywało częściej :) co prawda o 21 poszedł spać,a o 22.00 obudził się w dość specyficzny sposób - zaczął klaskać w dłonie i śmiać się w głos (!)...ale przed północą udało mi się go ponownie uśpić i spał długo :) niestety z nami w łóżku,ale to moja "wina"-nie miałam wczoraj siły na większą walkę,a już i tak walka trwała z usypianiem go...(plus ja znowu mam atak przeziębienia,grypy?).
Ciężkie jest czasem życie mamy;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

ach to ja sobie chwalę teraz wiek moich dziewczyn i pewnie też to, że są dwie to jak wstaną bardzo wcześnie to możemy jeszcze dospać bo się zajmą zabawą same albo bajki sobie włączą.

my dziś zaliczyłyśmy lodowisko :D tzn. w sumie dziewczyny bo ja na butach asekurowałam młodszą .. fajnie sobie radzą i nie pozapominały jak się jeździ. No i dziecko dorobiło się w końcu butów zimowych .. ciężko było upolować jakieś bo w sklepach to mam wrażenie, że to już koniec sezonu zimowego :P więc albo liche albo rozmiaru brak .. te też nie cudowne no ale cieplejsze chociaż niż te w których chodziła.

Odnośnik do komentarza

Agnieszka,pewnie,że uśmiech wynagrodzi wszystko :) gdyby nie to,to pewnie bym już oszalała hehe :) próbuję się tu wyżalić i pocieszyć jednocześnie,bo czasem przeczytam,że któraś z Was ma/miała podobnie.Wiem,że nie powinno się porównywać umiejętności,osiągnięć dzieci w podobnym wieku,bo każde ma swój czas,ale czasem ciężko,jak słyszę od mamy/siostry/babć/znajomych,że już dawno powinien przesypiać całą noc.Zupełnie,jakby to była moja wina?

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka to szybko przeniosłaś synka do osobnego pokoju. Moja córka właśnie skończyła 3 latka a śpi z nami w naszej sypialni. Od urodzenia ma swój pokoik, ale sypialnię mamy dużą więc na razie wstawiliśmy jej łóżko do naszego pokoju i tu z nami śp. Razem, a jednak osobno. Nigdy nie spała z nami w jednym łózko, ale póki co nie wyobrażałam sobie by mogła spać w innym pokoju. Jest straszną wiercipiętą, w nocy co chwila śpi w innym kierunku, non stop jest odkryta więc ja 20 razy w ciągu nocy muszę ją okrywać. I tak wstaję do synka który jest jeszcze karmiony piersią więc nie stanowi to dla mnie takiego problemu, ale gdybym miała iść przez pół domu do jej pokoju to bym chyba oszalała. Mam nadzieję że wiosną, latem gdy będzie cieplej uda nam się ją przenieść do własnego pokoju, póki co jestem zadowolona że śpi z nami.

Ola ja gdzieś kiedyś przeczytałam że dzieci karmione piersią przesypiają całe noce dopiero wtedy gdy na dobre zakończy się naturalne karmienie. Sprawdziło się to w przypadku mojej córci, więc coś w tym chyba jest. Jak ktoś się "czepia" czemu mój synuś budzi się 10 razy każdej nocy to mu to powtarzam, że "eksperci mówią że..." i to im zamyka buzię. Mnie też BAAARDZO denerwuje porównywanie "a mój Michał gdy miał 1,5 roku to już gadał jak stary", "a Hania biegała gdy miała 9 miesięcy" itp. Dodam, że to wszystko opowieści ciotek, które swoje dzieci urodziły 20-30 lat temu a tak wszystko dobrze pamiętają.
Co do śmiania przez sen to obojgu moim dzieciom często się to zdarza, mnie to cieszy bo to znaczy że mają fajne sny.

Anaaa fajny miałaś dzień. Ja też bardzo lubię jeździć na łyżwach, ostatni raz jeździłam jeszcze przed pierwszą ciążą, 4 lata temu, ale za to w fajnej scenerii górskiej na lodowisku w Zakopanem. My wczoraj wieczorem wybraliśmy się całą rodzinką na pobliskie górki, na sanki, uśmiałam się i wypiszczałam jak nastolatka. :-) Najbardziej cieszy mnie że moje dzieci doskonale czują się w takiej zimowej scenerii, zimno i śnieg wcale im nie przeszkadza. Córka to by w ogóle do domu nie wracała, od razu widać że to dziewczyna w styczniu urodzona.

Odnośnik do komentarza

Dziś wstaliśmy o 8 ale z przerwa nocna 2 -godzinna była :/
Moje dzieci też mówią i śmieją się przez sen Laura dziś sto lat śpiewała a Kuba coś o książkach starych mówił :D
Jutro już do przedszkola ale nie wiem czy Kuba pójdzie coś go bierze ale już taka długa ta przerwa była że problemów nie będzie z powrotem

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Martek to fajnie, że lubisz swoją pracę :) .. u mojej faktycznie wbrew temu co napisane było mieli dziś lekcje :) .. poszły z chęcią choć mąż spóźnił się ciutkę z jej odbiorem i chyba przez tą przerwę była moocno zagubiona przez to i niepewnie się czuła ..choć wcześniej nie było z tym problemu bo jak się zdarzyło nam spóźnić to czekała na ławeczce pod klasą cierpliwie więc dziś obstawiam tą długą przerwę od szkoły. Ale też zaskoczyła nas pozytywnie bo zgłosiła się sama do jakiegoś konkursu kolęd czy coś w tym stylu bo Pani pytała o to dzieci czy umieją jakąś kolędę przed świętami. Rozmawiałyśmy potem o tym aby nie zrażała się tym, że w danej chwili czegoś nie umie bo na pewno będzie czas aby się przygotować do tego typu "imprez" i dziś sama spytała czy może się jeszcze zgłosić :) ..jeszcze nie wiadomo czy będzie mogła jeszcze dołączyć ale fakt, że moje niepewne siebie dziecko samo się zgłosiło :D normalnie humor mi poprawiła na resztę dnia :D
Ja dziś niewyspana z deczka albo raczej trzeba wrócić do rytmu rannego wstawania wczesnego :)
ale mi się rozpisało..

Odnośnik do komentarza

Martek 73 a gdzie pracujesz, jeśli można wiedzieć? To naprawdę wielkie szczęście robić to co się lubi, chyba niezbyt wielu ludzi może to powiedzieć o swojej pracy. Często mam takie wrażenie gdy obserwuję jak pracują lekarze, panie w banku, na poczcie, w jakiś urzędach itp. Często wykonują swoją prace z taką łaską jakby im się w ogóle pracować nie chciało i szczerze nie cierpiały swojej pracy.

Odnośnik do komentarza

Anaaa nie dziwię się że jesteś zadowolona z córki. Takie sytuacje z życia naszych dzieci bardzo cieszą. Ja też poczułam dziś ogromną dumę. Byliśmy dziś z córką w poradni wad postawy sprawdzić czy nie ma koślawych nóżek i mina mi trochę zrzedła gdy zobaczyłam że lekarzem jest mężczyzna. Myślałam że córka będzie miała jakieś obiekcje, że będzie się bać (wiadomo, że małe dzieci często boją się lekarzy, nieraz to widzę u pediatry), a ona wykonywała wszystkie polecenia lekarza, stawała na palcach, kładła się tak jak jej kazał, odpowiadała całymi zdaniami na jego zagadywanie, a śmiała się do niego tak że aż jej było migdałki widać. :-) Widać że jej się ten lekarz spodobał, muszę przyznać że mi też, miał podejście do dzieci. Cieszę się niezmiernie że moja córunia jest taka odważna, że w ogóle nie boi się obcych, nawet lekarzy.

Odnośnik do komentarza

Ja o tym żeby uczyć w przedszkolu lub szkole (klasy 1-3) marzyłam już będąc małą dziewczynką.
Wszystko idzie zgodnie z planem- nauczyciel przedszkolny.
Kocham swoją pracę. Kocham dzieci :)

Ja też dzisiaj pierwszy dzień w pracy po tak długiej przerwie.
Już myślimy o dniu babci i dziadka... Zacznie się nauka wierszyków, piosenki, tańca i jeszcze ta laurki i takie jakby świeczniki robimy...

Odnośnik do komentarza

Aga życzę Ci by Twoja miłość do dzieci i zawodu nigdy nie wygasła. Nie ma chyba nic gorszego jak nauczyciel czy ktoś kto pracuje z dziećmi a cierpi na wypalenie zawodowe. W końcu gdy pracuje się z najwrażliwszymi, najdelikatniejszymi istotami, dziećmi trzeba im poświęcać mnóstwo uwagi i okazać wiele, wiele serdeczności.

Odnośnik do komentarza

Najważniejsze aby pracę swą lubić to i dobrze się będzie pracować
cieszę się że się spełniacie w swojej pracy
Aagnieszka - wczoraj jak Kuba poszedł już wierszyka sie uczyli I nawet już go siostrzyczka powtarza :)
Teraz chwila przerwy znowu w przedszkolu Wczoraj mieli pożar w świetlicy Pójdą dopiero w poniedziałek

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...