Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

agusia20112
Aguu
curry

Cały czas nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jest takie wzbudzanie tak silnego lęku żeby tylko ludzie nie zaczęli się wątpić lub zastanawiać się nad wiarą. Tak będą się bali braku wiecznego zbawienia (mam na myśli masy ludzkie, a nie pojedyncze jednostki).

No cóż, masz prawo do własnych wrażeń ::): Ja akurat tu nie widzę wzbudzania silnego lęku, no ale to już moje wrażenia.
Wg KRK wiara to i łaska i akt woli (a do aktu woli rozum potrzebny, więc i zastanawianie włączone).


może i włączone ,ale z obawy przed potępieniem nie kazdy będzie chciał dociekać prawdziwości wiary

Czy ja wiem, może część osób, która nigdy nie poznała prawdziwej wiary... Ale to coś nie halo. Bo nie w tą stronę idziemy. Poznajemy wiarę by dojść do Boga i jego miłości, a nie siedzimy cichutko i nie wychylamy się, aby nas zły Bóg nie pogonił. Przykre, że część osób ma niestety ten drugi, zakrzywiony obraz.

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

aśka 79
Tak ja byłam chrzczona, ale moi Rodzice też, i zanim zostali Świadkami niczego takiego o czym piszecie nie doznali.
To jest do jakieś wybranej grupy tylko?
I mam tonę znajomych katolików i podobnie, nic takiego nie doznają.

nie to nie jest tylko dla grupy, ale wydaje mi się, że z wiarą jest tak jak ze związkiem, trzeba pracować, trzeba ciągle się starać,rozwijać, a wtedy są rezultaty.

Odnośnik do komentarza

aśka 79
A skąd pewność , że te cuda są z ducha?

2 Tesaloniczan 2
(9) Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów...

Jest też werset , który mówi, że szatan przybiera pozę anioła światłości, stąd tez moje pytanie, skąd pewność, że są to cudy ducha?

2 Koryntian 11
(14) I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości

Po owocach ich poznacie. Nie tylko owocach konkretnego cudu, np. dla uzdrowionej osoby, ale całego jej otoczenia.
Edit. Jeśli zbliżają do Boga, są z Ducha, jeśli przeciwnie... wiadomo.

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Aguu
Pewnie dlatego, że to opis grzechów przeciw Duchowi Św., więc takich, w których to właściwie grzechem jest pycha. Nie ma skruchy, a np. myślenie "a co ja będę, pogrzeszę sobie, poużywam życia, a na starość się nawrócę". Więc po 1. może nie dożyć starości, a po 2. jakie to nawrócenie... jakiś kontrakt chyba ::): Ale faktem jest, że aż do śmierci nigdy nie jest za późni by się szczerze nawrócić.

czasami ktoś na łożu śmierci doznaje objawienia i się nawraca...dla Boga nikt chyba nie jest do końca przegrany

nigdy Bóg nie przekreśla nikogo. każdy czas na szczere i prawdziwe nawrócenie jest dobre. ale jeśli zakładamy, że będziemy grzeszyć, a i tak na koniec Bóg nam wybaczy to jest już grzech.

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112
Aguu

No cóż, masz prawo do własnych wrażeń ::): Ja akurat tu nie widzę wzbudzania silnego lęku, no ale to już moje wrażenia.
Wg KRK wiara to i łaska i akt woli (a do aktu woli rozum potrzebny, więc i zastanawianie włączone).


może i włączone ,ale z obawy przed potępieniem nie kazdy będzie chciał dociekać prawdziwości wiary

Czy ja wiem, może część osób, która nigdy nie poznała prawdziwej wiary... Ale to coś nie halo. Bo nie w tą stronę idziemy. Poznajemy wiarę by dojść do Boga i jego miłości, a nie siedzimy cichutko i nie wychylamy się, aby nas zły Bóg nie pogonił. Przykre, że część osób ma niestety ten drugi, zakrzywiony obraz.

Myślę, że większość osób nie docieka. A jak się postraszy grzechem śmiertelnym lub czymś podobnym to większość ludzie nie będzie chciała ryzykować żadnego zwątpienia. Kto wierzący z czystym sumieniem ryzykuje życie wieczne?

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112
Aguu

No cóż, masz prawo do własnych wrażeń ::): Ja akurat tu nie widzę wzbudzania silnego lęku, no ale to już moje wrażenia.
Wg KRK wiara to i łaska i akt woli (a do aktu woli rozum potrzebny, więc i zastanawianie włączone).


może i włączone ,ale z obawy przed potępieniem nie kazdy będzie chciał dociekać prawdziwości wiary

Czy ja wiem, może część osób, która nigdy nie poznała prawdziwej wiary... Ale to coś nie halo. Bo nie w tą stronę idziemy. Poznajemy wiarę by dojść do Boga i jego miłości, a nie siedzimy cichutko i nie wychylamy się, aby nas zły Bóg nie pogonił. Przykre, że część osób ma niestety ten drugi, zakrzywiony obraz.

ale chyba wiara,nie wyklucza chęci poznania prawdy,szukania odpowiedzi
może jakby ktoś sam powoli dochodził do prawdy ,utwierdzałby się w tym w co wierzy

choć wiara nie wymaga dokumentów potwierdzających ,tylko oddania

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112

ale chyba wiara,nie wyklucza chęci poznania prawdy,szukania odpowiedzi
może jakby ktoś sam powoli dochodził do prawdy ,utwierdzałby się w tym w co wierzy

choć wiara nie wymaga dokumentów potwierdzających ,tylko oddania

Nie wyklucza. A nawet wymaga (mamy poznawać Boga, wejść w nim w głęboką relację, a nie przytakiwać bezmyślnie). Ale żeby człowiek nie błądził za bardzo, potrzebuje drogowskazów, podpowiedzi, przykładu, świadectw wiary.

A jakie dokumenty masz na myśli?

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

Yvone
curry

A ja za to osamotniona tutaj u nas troszkę :36_1_4: :Oczko:

ale czujesz się przez nas odrzucona, mam nadzieję, że nie. pokazujesz nam inny punkt widzenia po prostu;)

curry

Cały czas nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jest takie wzbudzanie tak silnego lęku żeby tylko ludzie nie zaczęli się wątpić lub zastanawiać się nad wiarą. Tak będą się bali braku wiecznego zbawienia (mam na myśli masy ludzkie, a nie pojedyncze jednostki).

ja bym tego tak nie odbierała, że to jest wzbudzanie lęku. ale jeśli ktoś wierzy, to są pewne normy, zasady, których trzeba postrzegać. choć jestem grzesznikiem mimo wszystko nie czuję się zalękniona czy przestraszona i dlatego wierzę, nie-wierzę, bo chcę, a nie, że się boję.

Troszkę się czuję czasem :) Ale tylko troszkę :)

Wydaje mi się, że nie czujesz się zalękniona, bo nie popełniasz takich grzechów, które oddalają Cię od życia wiecznego i Bożej łaski. Co by było gdybyś jednak takie popełniła? Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne. Wierzysz, bo chcesz. Ale jesteś świadoma swojej wiary. A ile ludzi nie jest? Dlatego napisałam, że piszę o masach ludzkich a nie o jednostkach.

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112

ale chyba wiara,nie wyklucza chęci poznania prawdy,szukania odpowiedzi
może jakby ktoś sam powoli dochodził do prawdy ,utwierdzałby się w tym w co wierzy

choć wiara nie wymaga dokumentów potwierdzających ,tylko oddania

Nie wyklucza. A nawet wymaga (mamy poznawać Boga, wejść w nim w głęboką relację, a nie przytakiwać bezmyślnie). Ale żeby człowiek nie błądził za bardzo, potrzebuje drogowskazów, podpowiedzi, przykładu, świadectw wiary.

A jakie dokumenty masz na myśli?

chodziło mi raczej o szukanie odpowiedzi na temat wiary,pochodzenia Jezusa,
szukania odpowiedzi na temat ujawnianych dokumentów mogących świadczyć o błędnych założeniach wiary

chodzi o to czy człowiek wierzący może na przykład szukać naukowych potwierdzeń na zmartwychwstanie Jezusa,czy na przykład na to czy Jezus miał zonę

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112

ale chyba wiara,nie wyklucza chęci poznania prawdy,szukania odpowiedzi
może jakby ktoś sam powoli dochodził do prawdy ,utwierdzałby się w tym w co wierzy

choć wiara nie wymaga dokumentów potwierdzających ,tylko oddania

Nie wyklucza. A nawet wymaga (mamy poznawać Boga, wejść w nim w głęboką relację, a nie przytakiwać bezmyślnie). Ale żeby człowiek nie błądził za bardzo, potrzebuje drogowskazów, podpowiedzi, przykładu, świadectw wiary.

A jakie dokumenty masz na myśli?

Hmmm czyli trzeba poznawać Boga, ale jak coś przeczy jego obecności, to żeby człowiek nie błądził zanadto i czasem nie zwątpił należy go troszkę nastraszyć grzechem śmiertelnym... ?

Odnośnik do komentarza

curry

Wydaje mi się, że nie czujesz się zalękniona, bo nie popełniasz takich grzechów, które oddalają Cię od życia wiecznego i Bożej łaski. Co by było gdybyś jednak takie popełniła? Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne. Wierzysz, bo chcesz. Ale jesteś świadoma swojej wiary. A ile ludzi nie jest? Dlatego napisałam, że piszę o masach ludzkich a nie o jednostkach.

Wszystkie oddalają od życia wiecznego i Bożej łaski. A, że każdy człowiek grzeszy, więc i każdy się oddala (na szczęście można szybko wrócić ::): )

Trudno ocenić ile osób tak naprawdę jest świadomych. Chyba nie ma ntt badań.Chyba, że są jakieś rzetelne? Tylko jak by to badali, hm ::):

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

tu chodzi o to by nie grzeszyć zuchwale w nadziei że i tak Bóg jest miłosierny bo takie postępowanie sprawi że możemy stać się całkowicie zatwardziali i nawet gdy już przyjdzie ten moment śmierci i Bóg będzie chciał nam dać swoje miłosierdzie to my je odrzucimy w swoim egoizmie pysze.

Odnośnik do komentarza

Aguu
curry

Wydaje mi się, że nie czujesz się zalękniona, bo nie popełniasz takich grzechów, które oddalają Cię od życia wiecznego i Bożej łaski. Co by było gdybyś jednak takie popełniła? Oczywiście jest to pytanie czysto hipotetyczne. Wierzysz, bo chcesz. Ale jesteś świadoma swojej wiary. A ile ludzi nie jest? Dlatego napisałam, że piszę o masach ludzkich a nie o jednostkach.

Wszystkie oddalają od życia wiecznego i Bożej łaski. A, że każdy człowiek grzeszy, więc i każdy się oddala (na szczęście można szybko wrócić ::): )

Trudno ocenić ile osób tak naprawdę jest świadomych. Chyba nie ma ntt badań.Chyba, że są jakieś rzetelne? Tylko jak by to badali, hm ::):

Chodziło mi o te grzechy z Twojej listy.

Nie znam takich badań. A zbadać na pewno się da bez problemu, nie takie rzeczy zbadali :D

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Yvone
Aguu a tak swoją drogą witaj- fajnie, że się do nas dołączyłaś:)
widziałam , ze wrzuciłaś Kramelowe dzieci:) znam tam kogoś od Was;)

a cóż to,umknęło mi coś?

a tutaj:
http://parenting.pl/malopolskie/21957-karmelowe-dzieci-klub-dla-mam-z-dziecmi.html

Odnośnik do komentarza

agusia20112

chodziło mi raczej o szukanie odpowiedzi na temat wiary,pochodzenia Jezusa,
szukania odpowiedzi na temat ujawnianych dokumentów mogących świadczyć o błędnych założeniach wiary

chodzi o to czy człowiek wierzący może na przykład szukać naukowych potwierdzeń na zmartwychwstanie Jezusa,czy na przykład na to czy Jezus miał zonę

Jakby tak każdy wierzący dokładnie przestudiował najpierw podstawę swojej wiary tj Pismo Święte (z komentarzami, odniesieniami, najlepiej z tłem historyczno-kulturowym, na oryginalnym tekście) to pewnie nie musiałby się bawić w szukanie takich nowinek i sensacji. O ile w ogóle by chciał.
Pewnie nie każdy jest w stanie tak studiować PŚ, na szczęście w dobie internetu można znaleźć masę dobrych komentarzy mądrych głów.

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Insana
curry jak dla mnie nic nie przeczy jego obecności :) no sama widzisz że nie da sie temu naukowo zaprzeczyć

nie da sie zaprzeczyć i nie da sie potwierdzić
dlatego jest to wiara....
brak naukowych dowodów

Hmm jeszcze raz napiszę, że nauka zwana logiką mówi, że siła dowodu leży na twierdzących, że coś istnieje. Jeśli nie są w stanie tego udowodnić to tego nie ma. Ja też sobie mogę wyobrazić COŚ. I udowodnijcie mi teraz, że TEGO nie ma :P

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112

chodziło mi raczej o szukanie odpowiedzi na temat wiary,pochodzenia Jezusa,
szukania odpowiedzi na temat ujawnianych dokumentów mogących świadczyć o błędnych założeniach wiary

chodzi o to czy człowiek wierzący może na przykład szukać naukowych potwierdzeń na zmartwychwstanie Jezusa,czy na przykład na to czy Jezus miał zonę

Jakby tak każdy wierzący dokładnie przestudiował najpierw podstawę swojej wiary tj Pismo Święte (z komentarzami, odniesieniami, najlepiej z tłem historyczno-kulturowym, na oryginalnym tekście) to pewnie nie musiałby się bawić w szukanie takich nowinek i sensacji. O ile w ogóle by chciał.
Pewnie nie każdy jest w stanie tak studiować PŚ, na szczęście w dobie internetu można znaleźć masę dobrych komentarzy mądrych głów.

Ale czemu miałby być być to nowinki i sensacje? Pytania są zawsze wskazane. Czemu trzeba przyjmować wszystko bo tak ktoś kiedyś napisał? Nie umiem się pogodzić z takim bezwolnym podejście. Według mnie zawsze trzeba szukać i zadawać pytania. Ciekawość to droga do poznania.

Odnośnik do komentarza

Aguu
agusia20112

chodziło mi raczej o szukanie odpowiedzi na temat wiary,pochodzenia Jezusa,
szukania odpowiedzi na temat ujawnianych dokumentów mogących świadczyć o błędnych założeniach wiary

chodzi o to czy człowiek wierzący może na przykład szukać naukowych potwierdzeń na zmartwychwstanie Jezusa,czy na przykład na to czy Jezus miał zonę

Jakby tak każdy wierzący dokładnie przestudiował najpierw podstawę swojej wiary tj Pismo Święte (z komentarzami, odniesieniami, najlepiej z tłem historyczno-kulturowym, na oryginalnym tekście) to pewnie nie musiałby się bawić w szukanie takich nowinek i sensacji. O ile w ogóle by chciał.
Pewnie nie każdy jest w stanie tak studiować PŚ, na szczęście w dobie internetu można znaleźć masę dobrych komentarzy mądrych głów.

rozumiem to
ale to znaczy ,ze wszyscy co chcą poznać dokładnie jak to było,co studiują próbki ,znaleziska-działaja wbrew religii?/
a pismo przecież nie wzielo sie z powietrza,ktos je napisał-człowiek
skąd pewność,że nie pomylił sie w tym pisaniu,a potem z przekładzie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...