Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Italy
Dziubala
Co do cudów, to jak mnie zbierze na myślenice :Oczko:, to zastanawiam się na ile to cud, a na ile to szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności. Chyba, że właśnie te szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności to cud?

i tez tak mam:smile_move:

co do opetania to nie wierze w takie "cuda" nu musiala bym to zobaczyc na wlasne oczy ale i tak pewniw doszukiwala bym sie podstepu:hmm:

Wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć, ale rozumiem, że wierzący podciągają to pod wiarę w Boga :)

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

IWA23

Perełka ,proszę przeczytaj cały wątek i zobaczysz że osoby twojego wyznania się odzywają i wypowiadają na dany temat i nie przytakują wcale,przeczytałaś wybiórczo kilka postów i piszesz,atakujesz,obrażasz a tu jest dyskusja naprawdę z kulturą i nie tylko na temat religii ale są również inne ciekawe tematy poruszane.

Ojjj... Iwko.... próbowałam od początku czytać.... ale chyba z miesiąc by mi zeszło :yes:

Dlaczego mówisz, że ja kogoś atakuję?
Skoro inni ''dyskutują" bardzo żywnie, to czemu - u mnie to już się nazywa "atak", "chamstwo" czy "brak szacunku"?!
Dlaczego?

Jeśli ktoś "zna" mnie z kilku postów vel nie zna mnie osobiście - to co o mnie może wiedzieć;

Temat religii jest sporny... podobnie jak polityka i jeszcze kilka się znajdzie;

To, że jestem tego czy tamtego wyznania, to nie znaczy, że muszę (chcę!) wg Pisma ''nastawiać drugi policzek''... to nie znaczy, że darzę szacunkiem wszystkich księży, że pragnę likwidacji in vitro czy godzę się na wszystko, co głosi teraz Kościół....
Ja w ''tych'' sprawach jestem dość liberalna...
Ja może - nawet zniosłabym - i celibat...
Aby księża mogliby mieć żonę - wtedy może nie było tylu różnych ''głupich'' sytuacji, bo ci mężczyźni też mają swoje potrzeby, jak każdy normalny facet, a co!

Ale wierzę w to, że Jezus żył.... że uzdrawiał... wierzę, że był z niego dobry gość, że został ukrzyżowany..... I tyle;
A, że czasami mam inne zdanie - inaczej podchodzę do pewnych spraw ''kultu religijnego''- mam do tego prawo i kiedyś z tego będę pewnie rozliczona...

A co do krzyży w szkole etc, mi one nie przeszkadzają - ale zdaję sobie sprawę, że komuś mogą;
To raczej tradycja z tymi krzyżami jest;
Jeśli już Ruch Palikota jest za jego zniesieniem, to nie on powinien decydować czy inni posłowie, ale zwykli ludzie -w referendum... o tak;

Odnośnik do komentarza

Dziubala przykro mi, że sąsiedzi postąpili w ten sposób :/ Rozumiem, że to może mocno utrudnić rozwiązanie sprawy po Waszej myśli?

Koliberek witamy serdecznie :)
Przyznaję, że o tym opętaniu ekspiacyjnym musiałam sobie wygooglować, nie znałam tego pojęcia.
Natomiast w opętania tak czy tak nie wierzę. Dla mnie to raczej objawy choroby psychicznej, do których dorabia się teorię.

Jeszcze o krzyżach w miejscach publicznych pisałyście. Gdybym miała zagłosować na tak lub nie, to na pewno głosowałabym na nie, bo jestem zdania, że symbolem religijne powinny być umieszczane w odpowiednich ku temu miejscach. Natomiast kiedy widzę krzyż w szkole czy w innych tego typu miejscach, to zupełnie mi to nie przeszkadza, nie zwracam na to uwagi.

Odnośnik do komentarza

CUD
Ja myślę sobie tak. Jeśli ktoś nie zna odpowiedzi dlaczego/jak/kiedy/z jakiego powodu coś się dzieje (może nie znać odpowiedzi z powodu braków wiedzy lub ponieważ jeszcze nauka danej rzeczy nie wyjaśniła) to wtedy tłumaczy to cudem. I tu jest moja definicja cudu - niewyjaśnione zdarzenie dla jednostki, grupy lub całej populacji ludzkiej. Zauważmy jednak iż nie ma cudów ogólno-populacyjnych. Ktoś się zastanawiał dlaczego? Obecność cudu jest kwestią interpretacji ludzkiej co moim zdaniem przekreśla możliwość ingerencji jakiejkolwiek siły wyższej.

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
IWA23

Perełka ,proszę przeczytaj cały wątek i zobaczysz że osoby twojego wyznania się odzywają i wypowiadają na dany temat i nie przytakują wcale,przeczytałaś wybiórczo kilka postów i piszesz,atakujesz,obrażasz a tu jest dyskusja naprawdę z kulturą i nie tylko na temat religii ale są również inne ciekawe tematy poruszane.

Ojjj... Iwko.... próbowałam od początku czytać.... ale chyba z miesiąc by mi zeszło :yes:

Dlaczego mówisz, że ja kogoś atakuję?
Skoro inni ''dyskutują" bardzo żywnie, to czemu - u mnie to już się nazywa "atak", "chamstwo" czy "brak szacunku"?!
Dlaczego?

Jeśli ktoś "zna" mnie z kilku postów vel nie zna mnie osobiście - to co o mnie może wiedzieć;

Temat religii jest sporny... podobnie jak polityka i jeszcze kilka się znajdzie;

To, że jestem tego czy tamtego wyznania, to nie znaczy, że muszę (chcę!) wg Pisma ''nastawiać drugi policzek''... to nie znaczy, że darzę szacunkiem wszystkich księży, że pragnę likwidacji in vitro czy godzę się na wszystko, co głosi teraz Kościół....
Ja w ''tych'' sprawach jestem dość liberalna...
Ja może - nawet zniosłabym - i celibat...
Aby księża mogliby mieć żonę - wtedy może nie było tylu różnych ''głupich'' sytuacji, bo ci mężczyźni też mają swoje potrzeby, jak każdy normalny facet, a co!

Ale wierzę w to, że Jezus żył.... że uzdrawiał... wierzę, że był z niego dobry gość, że został ukrzyżowany..... I tyle;
A, że czasami mam inne zdanie - inaczej podchodzę do pewnych spraw ''kultu religijnego''- mam do tego prawo i kiedyś z tego będę pewnie rozliczona...

A co do krzyży w szkole etc, mi one nie przeszkadzają - ale zdaję sobie sprawę, że komuś mogą;
To raczej tradycja z tymi krzyżami jest;
Jeśli już Ruch Palikota jest za jego zniesieniem, to nie on powinien decydować czy inni posłowie, ale zwykli ludzie -w referendum... o tak;

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

curry
CUD
Ja myślę sobie tak. Jeśli ktoś nie zna odpowiedzi dlaczego/jak/kiedy/z jakiego powodu coś się dzieje (może nie znać odpowiedzi z powodu braków wiedzy lub ponieważ jeszcze nauka danej rzeczy nie wyjaśniła) to wtedy tłumaczy to cudem. I tu jest moja definicja cudu - niewyjaśnione zdarzenie dla jednostki, grupy lub całej populacji ludzkiej. Zauważmy jednak iż nie ma cudów ogólno-populacyjnych. Ktoś się zastanawiał dlaczego? Obecność cudu jest kwestią interpretacji ludzkiej co moim zdaniem przekreśla możliwość ingerencji jakiejkolwiek siły wyższej.

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

i jest to z sensem, ale tak samo jak Dziubali pisałam, punkt widzenia zależy od siedzenia. i jeśli ktoś wierzy w Boga to inaczej pewne sprawy interpretuje, ale żeby nie było żadne podejście nie jest ani lepsze ani gorsze;)

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Aha!

Yvone - dużo piszesz o księżach... wiem... wiem.. kościół często ukrywa pewne fakty... wiem, że czasami ksiądź nie może powiedzieć tego, co myśli, ale to co musi (!)....
Wiem, jacy bywają niektórzy księża (moja rodzina mieszka visavi domu parafialnego), ale znam kilku super księży....
Jeden to ten, co chrzcił mi dzieci (kapłan z prawdziwego zdarzenia.... szkoda, że już bardzo wiekowy i schorowany)... Znam dobrze jeszcze jednego, ale wybrał rolę misjonarza - aby pomagać innym;
Moje koleżanka opowiadała mi kiedyś o księdzu, co był u niej na kolędzie.. rodzina wielodzietna - nie tylko nie wziął koperty, ale przyleciał do nich następnego dnia z pomocą materialną;
Są też wspaniali, jak widzisz.... są..... takie nieoszlifowane diamenty - bym powiedziała :yes:

Odnośnik do komentarza

Yvone
curry
CUD
Ja myślę sobie tak. Jeśli ktoś nie zna odpowiedzi dlaczego/jak/kiedy/z jakiego powodu coś się dzieje (może nie znać odpowiedzi z powodu braków wiedzy lub ponieważ jeszcze nauka danej rzeczy nie wyjaśniła) to wtedy tłumaczy to cudem. I tu jest moja definicja cudu - niewyjaśnione zdarzenie dla jednostki, grupy lub całej populacji ludzkiej. Zauważmy jednak iż nie ma cudów ogólno-populacyjnych. Ktoś się zastanawiał dlaczego? Obecność cudu jest kwestią interpretacji ludzkiej co moim zdaniem przekreśla możliwość ingerencji jakiejkolwiek siły wyższej.

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

i jest to z sensem, ale tak samo jak Dziubali pisałam, punkt widzenia zależy od siedzenia. i jeśli ktoś wierzy w Boga to inaczej pewne sprawy interpretuje, ale żeby nie było żadne podejście nie jest ani lepsze ani gorsze;)

Dokładnie tak :) Zacytuję siebie z prytwatniego :cheess:
I kwestią naszej interpretacji jest to, co widzimy. Ja interpretuję to tak, Ty inaczej. I każdy ma rację i każdy się myli jednocześnie w naszych głowach A prawda...hm... może się kiedyś dowiemy :)))

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

curry

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

A jak wytłumaczysz fakt, że ktoś przemawia innym głosem... innym językiem?
Albo to, że po pokoju ''latają'' krzyże i inne przedmioty, że osoba - nie wiem, jak to się nazywa fachowo - ''fruwa''?
Bo to chyba wyklucza chorobę psychiczną :smile:

Odnośnik do komentarza

Perełka
Aha!

Yvone - dużo piszesz o księżach... wiem... wiem.. kościół często ukrywa pewne fakty... wiem, że czasami ksiądź nie może powiedzieć tego, co myśli, ale to co musi (!)....
Wiem, jacy bywają niektórzy księża (moja rodzina mieszka visavi domu parafialnego), ale znam kilku super księży....
Jeden to ten, co chrzcił mi dzieci (kapłan z prawdziwego zdarzenia.... szkoda, że już bardzo wiekowy i schorowany)... Znam dobrze jeszcze jednego, ale wybrał rolę misjonarza - aby pomagać innym;
Moje koleżanka opowiadała mi kiedyś o księdzu, co był u niej na kolędzie.. rodzina wielodzietna - nie tylko nie wziął koperty, ale przyleciał do nich następnego dnia z pomocą materialną;
Są też wspaniali, jak widzisz.... są..... takie nieoszlifowane diamenty - bym powiedziała :yes:

wiem znam takich wielu i jakbyś przeczytała wątek to wiedziałabyś, ze i to takich wspominałam..

Odnośnik do komentarza

i ja jestem jak to ktos kiedys napisal ..."zagubiona duszyczka" czy jak to tam bylo...:smile_move:
bo zostalam ochrzczona ...bylam u komunii...chodzilam do kosciola na religie ...w Boga wierzylam....cos mi tam jeszcze w gloswie siedzi ale na dzien dzisiejszy nie wiem co...

nie jestem ateistka ale jest mi to blizsze niz KK...

nie jestem katoliczka poniewaz wkurzaja mnie ksieza co maja po 5 dzieci...wszelacy pedofile itp....jestem za aborcja....in vitro...antykoncepcja...zona dla ksiedza itp...
i brakuje mi czasem czegos...takiej przynaleznosci do grupy...do jakiejs spolecznosci....i wkurza mnie to ze moi rodzice mnie do tego kosciola wysylali bo mi w glowie namacili:yyy:

i wy dziewczyny wierzace i praktykujace:smile_move: powiedzcie mi jak to jest...jak sie wlasnie nie zgadza chocby z jedna zasada ktora panuje w kosciele....czy dalej taknaprawde mozna nazywac sie katolikiem:hmm:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Italy

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
curry

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

A jak wytłumaczysz fakt, że ktoś przemawia innym głosem... innym językiem?
Albo to, że po pokoju ''latają'' krzyże i inne przedmioty, że osoba - nie wiem, jak to się nazywa fachowo - ''fruwa''?
Bo to chyba wyklucza chorobę psychiczną :smile:

Perełka,
ja już na to pytanie odpowiadałam z 2 lub 3 razy różnym osobom. Ja już mocy nie mam pisać to samo. Proszę odszukaj sobie.

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
curry

OPĘTANIE
Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.

A jak wytłumaczysz fakt, że ktoś przemawia innym głosem... innym językiem?
Albo to, że po pokoju ''latają'' krzyże i inne przedmioty, że osoba - nie wiem, jak to się nazywa fachowo - ''fruwa''?
Bo to chyba wyklucza chorobę psychiczną :smile:

no ale widzialas te latajace krzyze:hmm: bo widzisz ludzie mowia ze UFO tez widzieli...i Yeti itp...
dlatego wlasnie ja napisalam ze ja musiala bym to zobaczyc na wasne oczy...i wtedy bym moze uwierzyla...

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Yvone
Perełka
Aha!

Yvone - dużo piszesz o księżach... wiem... wiem.. kościół często ukrywa pewne fakty... wiem, że czasami ksiądź nie może powiedzieć tego, co myśli, ale to co musi (!)....
Wiem, jacy bywają niektórzy księża (moja rodzina mieszka visavi domu parafialnego), ale znam kilku super księży....
Jeden to ten, co chrzcił mi dzieci (kapłan z prawdziwego zdarzenia.... szkoda, że już bardzo wiekowy i schorowany)... Znam dobrze jeszcze jednego, ale wybrał rolę misjonarza - aby pomagać innym;
Moje koleżanka opowiadała mi kiedyś o księdzu, co był u niej na kolędzie.. rodzina wielodzietna - nie tylko nie wziął koperty, ale przyleciał do nich następnego dnia z pomocą materialną;
Są też wspaniali, jak widzisz.... są..... takie nieoszlifowane diamenty - bym powiedziała :yes:

wiem znam takich wielu i jakbyś przeczytała wątek to wiedziałabyś, ze i to takich wspominałam..

Niestety chyba do tego nie dojdę : :wink:

Odnośnik do komentarza

Italy
i ja jestem jak to ktos kiedys napisal ..."zagubiona duszyczka" czy jak to tam bylo...:smile_move:
bo zostalam ochrzczona ...bylam u komunii...chodzilam do kosciola na religie ...w Boga wierzylam....cos mi tam jeszcze w gloswie siedzi ale na dzien dzisiejszy nie wiem co...
nie jestem ateistka ale jest mi to blizsze niz KK...
nie jestem katoliczka poniewaz wkurzaja mnie ksieza co maja po 5 dzieci...wszelacy pedofile itp....jestem za aborcja....in vitro...antykoncepcja...zona dla ksiedza itp...
i brakuje mi czasem czegos...takiej przynaleznosci do grupy...do jakiejs spolecznosci....i wkurza mnie to ze moi rodzice mnie do tego kosciola wysylali bo mi w glowie namacili:yyy:

i wy dziewczyny wierzace i praktykujace:smile_move: powiedzcie mi jak to jest...jak sie wlasnie nie zgadza chocby z jedna zasada ktora panuje w kosciele....czy dalej taknaprawde mozna nazywac sie katolikiem:hmm:

ja myślę, ze co innego nie zgadzać się, dopytywać, dociekać, dyskutować, a co innego łamać jakieś prawa czy zasady. jeśli ktoś świadomie łamie zasady i prawa Krk i wybiórczo wybiera sobie to co mu pasuje nie powinien się katolikiem nazywać, ale jeśli ktoś ma inne zdanie i dyskutuje o tym, pyta dlaczego tak a nie inaczej, ale zachowuje to prawo i szanuje je to nie ma w tym nic złego. przecież jesteśmy osobami myślącymi, a nie tylko bezmózgą masą, która jest sterowana z góry.

Odnośnik do komentarza

Perełka
Yvone
Perełka
Aha!

Yvone - dużo piszesz o księżach... wiem... wiem.. kościół często ukrywa pewne fakty... wiem, że czasami ksiądź nie może powiedzieć tego, co myśli, ale to co musi (!)....
Wiem, jacy bywają niektórzy księża (moja rodzina mieszka visavi domu parafialnego), ale znam kilku super księży....
Jeden to ten, co chrzcił mi dzieci (kapłan z prawdziwego zdarzenia.... szkoda, że już bardzo wiekowy i schorowany)... Znam dobrze jeszcze jednego, ale wybrał rolę misjonarza - aby pomagać innym;
Moje koleżanka opowiadała mi kiedyś o księdzu, co był u niej na kolędzie.. rodzina wielodzietna - nie tylko nie wziął koperty, ale przyleciał do nich następnego dnia z pomocą materialną;
Są też wspaniali, jak widzisz.... są..... takie nieoszlifowane diamenty - bym powiedziała :yes:

wiem znam takich wielu i jakbyś przeczytała wątek to wiedziałabyś, ze i to takich wspominałam..

Niestety chyba do tego nie dojdę : :wink:

a zachęcam do przeczytania, bo tu fajne dyskusje były:)

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Italy

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

Hmm wszystko się zgadza, ale można chociaż próbować? Bo ja widzę takie osoby jak iwonek, ITRuth, czy Yvonne i widzę świetnych katolików, z którymi się doskonale rozmawia i, którzy szanują innych ludzi. Po czym patrzę na niektórych ludzi mieniących się również katolikami i słabo mi jak widzę, że czyny daleko odbiegają od słów. W wszystko jest tłumaczone błędami, wolną wolą, itp. A próby zmiany swojej osoby kończą się w kościele przy spowiedzi. Po wyjściu już ich nie ma. Zostają tylko słowa o wielkiej wierze. Katolik powinien się zachowywać jak katolik, a nie tłumaczyć się. I nie jest to przytyk osobisty. Piszę ogólnie.

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Italy

no ale widzialas te latajace krzyze:hmm: bo widzisz ludzie mowia ze UFO tez widzieli...i Yeti itp...
dlatego wlasnie ja napisalam ze ja musiala bym to zobaczyc na wasne oczy...i wtedy bym moze uwierzyla...

zapraszam zatem w moje okolice :mdr:

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Italy

no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super...:smile_move: ale tak nie ma...
i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy

To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku;

Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę.....
I to jest największy ponoć jego dar!

I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół;

Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?!

rozumiem o co ci chodzi....
chyba
wierzysz w boga ale nie kosciol....
czyli jestes wierzaca niepraktykujaca tak?

i z tego co napisalas wynika ze KK to takie zbiorowisko pseudo wierzacych ludzi a takich prawdziwych katolikow to tylko garstka....czyli slabo sie dzieje w tym KK:36_2_39:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Yvone
Italy
i ja jestem jak to ktos kiedys napisal ..."zagubiona duszyczka" czy jak to tam bylo...:smile_move:
bo zostalam ochrzczona ...bylam u komunii...chodzilam do kosciola na religie ...w Boga wierzylam....cos mi tam jeszcze w gloswie siedzi ale na dzien dzisiejszy nie wiem co...
nie jestem ateistka ale jest mi to blizsze niz KK...
nie jestem katoliczka poniewaz wkurzaja mnie ksieza co maja po 5 dzieci...wszelacy pedofile itp....jestem za aborcja....in vitro...antykoncepcja...zona dla ksiedza itp...
i brakuje mi czasem czegos...takiej przynaleznosci do grupy...do jakiejs spolecznosci....i wkurza mnie to ze moi rodzice mnie do tego kosciola wysylali bo mi w glowie namacili:yyy:

i wy dziewczyny wierzace i praktykujace:smile_move: powiedzcie mi jak to jest...jak sie wlasnie nie zgadza chocby z jedna zasada ktora panuje w kosciele....czy dalej taknaprawde mozna nazywac sie katolikiem:hmm:

ja myślę, ze co innego nie zgadzać się, dopytywać, dociekać, dyskutować, a co innego łamać jakieś prawa czy zasady. jeśli ktoś świadomie łamie zasady i prawa Krk i wybiórczo wybiera sobie to co mu pasuje nie powinien się katolikiem nazywać, ale jeśli ktoś ma inne zdanie i dyskutuje o tym, pyta dlaczego tak a nie inaczej, ale zachowuje to prawo i szanuje je to nie ma w tym nic złego. przecież jesteśmy osobami myślącymi, a nie tylko bezmózgą masą, która jest sterowana z góry.

czyli jezeli ja uwazam ze in vitro jest ok to moge isc do kosciola i przyjac komunie tak:hmm:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Italy

no ale widzialas te latajace krzyze:hmm: bo widzisz ludzie mowia ze UFO tez widzieli...i Yeti itp...
dlatego wlasnie ja napisalam ze ja musiala bym to zobaczyc na wasne oczy...i wtedy bym moze uwierzyla...

zapraszam zatem w moje okolice :mdr:

Ja widziałam opętanie, krzyże nie latały....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...