Skocz do zawartości
Forum

Jakie miałyście pierwsze objawy ciąży?


Rekomendowane odpowiedzi

im więcej przezyjemy tym bardziej będziemy silne.... ale tak się tylko mówi... nasze emocje, nasz instynkt mówi sam za siebie i rządzi się swoimi prawami a tłumaczenie samej sobie niekiedy nic nie daje... wiem po sobie....
po poprzedniej porażce już się uspokoiłam - tak myślałam... a tu mam chwile ze siadam myślę, zastanawiam się i zadaję w kółko to samo pytanie czy teraz się uda... tak bardzo pragniemy z mężem dziecka to nasze jedyne marzenie,
my o naszym problemie powiedzieliśmy tylko mojej przyjaciólce i mojemu tacie (aż dziwne że nie mamie - ja zawsze córeczka tatusia i z nim mogłam pogadać o wszystkim).. każdy tłumaczy i każe być cierpliwym.... a jak ktoś pyta kiedy my się postaramy (co mnie już zaczęło mega drażnić bo nikomu nie będę się spowiadać ze wszystkiego) i w kółko teksty mojej siostry która jest w 8 tygodniu jaka to ona zmęczona jak to jej źle to aż wczoraj nie wytrzymałam - powiedziałam jej ze wiele kobiet chciałoby mieć takie dolegliwości a nie mogą... to się zamknęła... niech może to da jej do myślenia... ona doskonale wie jak ja kocham dzieci i jak bardzo ich chce.... tak samo mój mąż

Odnośnik do komentarza

Kari spokojnie i bardzo dobrze ,że siostrze dogryzłas mi tez by chyba czasami sie przydało uciszyc bo ostatnio jęcze ze to czy tamto ale to już dobiło mnie to ,ze ten zabieg był i wgl psychika podupada i ten moj mnie denerwuje jak nie wem. ;/

Oczywiście postaram sie wyzdrowieć i wtedy spotkamy sie :)a ja jestem z samego Węgrowa jak jestes w tych kierunkach na Węgrów to bardzo fajnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

no ja teraz utarłam nosa siostrze bo ona nie zna sytuacji a gada głupio ... a może ja bym bardzo chciała mieć takie dolegliwości jak ona ma.... ajjj

a jak ja będę już w ciąży i zacznę marudzić to każę mężowy mocno walnąć mnie w głowę by mi się naprostowało i przypomniała taka sytuację jaka jest teraz....

hehe to ja mieszkam na trasie Warszawa Węgrów jadąc przez Wołomin :)
nosz to my prawie jak sąsiadeczki :)

Odnośnik do komentarza

Zaciążona gratuluję :) ja tez po piersiach się kapnęłam bo bolały jak nie wiem (nigdy prze @ nie bolą ) tylko ciepły prysznic pomagal na 15min. Ja płakałam z bólu to był ból nie o opisania jakby na zywca mi cos robili tam ;/ . Ale ciesze sie teraz niezmiernie :)

Kari o to super , ja na Wołomin nie jeżdżę lecz Węgrów-Dobre-Okuniew iWawa :D jak będzie cieplutko to trzeba się spotkać koniecznie :) i może po urlopie też będziesz już nosić fasolke :). Czego Kochana życze Tobie z całego serucha :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Dawno tu nie zaglądałyśmy...
przez kilka dni dużo zmian przynajmniej u mnie...
Tak jak już pisałam kilka dni temu miałam wizytę u ginekologa....
Zbadała mnie bardzo dokładnie, spojrzała na moje wyniki badań, zrobiła usg i tak rozmawiałyśmy..
tarczyca w normach... ale normach ogólnych bez rozgraniczeń wiekowych.. a nie dla kobiety starającej się o dziecko... dla takich kobiet tarczyca powinna być 2,5... a norma jest do 4 chyba... także dała mi tabsy na obniżenie...
powiedziała, że taka podwyższona może być powodem, dlaczego jeszcze nie ma dzidzi w brzusiu... opowiedziałam jej dokładnie sytuację sprzed dwóch miesięcy że miałam dolegliwości ciążowe okresu brak test blada druga kreska po jakimś czasie, a potem rozczarowanie - powiedziała że mogło dojść do zapłodnienia ale ze względu na podwyższona tarczycę mogło się nie utrzymać.... potem zrobiła usg patrzy pęcherzyk jest i to bardzo duży jak na dwa dni przed owulacją.... postanowiłyśmy zwiększyć moje szanse na zapłodnienie... dała mi pregnyl w zastrzyku, który ułatwia pęknięcie pęcherzyka - do 6 godzin po zastrzyku pęka.... tak zrobiłam.
Następnego dnia po zastrzyku czyli w czwartek zauważyłam bladoróżową plamkę na bieliźnie - panika bo się przestraszyłam, ale potem wyczytałam, że to normalne bo wtedy organizm - hormony mega pracują że to może być równoznaczne z implantacją...
od tamtego czasu czuję się dziwnie - ciągnie mnie w podbrzuszu, coś rozpycha... i chce mi się ciągle coś podjadać... ciekawa i pełna nadziei jestem, że w końcu się udało...
moja pani ginekolog dodatkowe badania mi zleciła - drugi raz tarczycę muszę zbadać, czy spadła do właściwego poziomu...
wyjazd był super, góry cudowne i pozytywnie mnie nastroiły..... żadnego grzańca już nie było mowy - jedynie łyk piwka od mężusia :)
odpoczęliśmy i mamy nadzieję, że wróciliśmy z nich we trójkę.... podobno wyjazdy ułatwiają takie akcje.... czekamy w związku z tym na efekt...

a wy dziewczynki jak samopoczucie?

Odnośnik do komentarza

KariKari - trzymam mocno kciukasy! :) U mnie tarczyca w górnych normach... chyba będę musiała coś z tym niedługo zrobić ;/
Fakt, dawno do was nie zaglądałam... Okres się skończył, obawy, nadzieja i przypuszczenia zniknęły, więc nie wiem czy mam tu jeszcze po co zaglądać... :) Z Narzeczonym postanowiliśmy się wstrzymać i na 2 miesiące przed ślubem odpuścić sobie zabezpieczenia i pozwolić działać naturze. Gdybym w najbliższym czasie zaszła w ciąże musielibyśmy przełożyć wesele... Postanowiłam, że chcę przygotować mój organizm na ewentualną ciążę, więc zaczynam zdrowe odżywianie ( choć niezdrowo się nie odżywiam, to zdecydowanie przyda się więcej wartościowych produktów), będę sobie łykać witaminki, a za pół roku zacznę łykać kwas foliowy lub witaminki dla przyszłych mam - to mi nie zaszkodzi, a przygotuje mój organizm na ewentualną ciążę, którą planujemy za te kilkanaście miesięcy :)
Nie wiem czy mogę, ale chętnie bym się z wami spotkała :) Ja jestem z Lubelszczyzny :)
3ymam kciuki i przesyłam buziaki :*

Odnośnik do komentarza

Carolineee bardzo rozsądne podejście przygotowania do macierzyństwa. Kwas foliowy i witaminki możesz łykać już teraz nie zaszkodzi a nawet wskazane. Kiedyś czytałam,że kwas foliowy powinna zażywać każda miesiączkująca kobieta bez względu na to czy się stara czy nie. Dodatkowo polecam, by twój facet razem z tobą łykał kwas foliowy to poprawi jakość jego nasienia. My z mężem tak robimy że nadchodzi pora witaminek i razem je łykamy.
a z ciśnieniem to jak się bardzo chce to nie ma, a jak się odpuści to bach dwie kreseczki na teście...
my też mieliśmy się przed ślubem starać o dzidzię i taki był plan, ale latanie załatwianie mimo że nam się wydawało, że stresu nie ma to rytm życia bym bardzo intensywny i się nie udawało - my się nie staraliśmy - nie zwracaliśmy uwagi na płodne czy nie.... po ślubie zaczęliśmy kontrolę i tak juz się staramy i czekamy i doczekać nie możemy

Carolineee a z jakiej części Lubelszczyzny pochodzisz?- ja się tam urodziłam i mieszkałam od urodzenia przez jakieś 25 lat :)

Odnośnik do komentarza

KariKari- ja mieszkam 2-3km od granic Lublina i zazwyczaj w Lublinie sobie funkcjonuję :) A ty? Możemy skoczyć na kawę ;)

Jeśli chodzi o ślub to my mamy większość spraw już załatwionych, umowy podpisane, w niedzielę zaczęliśmy nauki przedmałżeńskie (żeby potem nie czekać na ostatnią chwilę), później załatwimy resztę - więc powinno nam to wyjść w miarę bezstresowo, a z racji takiej, że zajęć będzie sporo to nie będziemy myśleć o dzidziusiu, więc może sam z siebie się wyczaruje? ;)

Ooo, nie słyszałam o tym , że każda miesiączkująca kobieta powinna zażywać kwas foliowy :P
No cóż, skonsultuje moje decyzje z lekarzem, pójdę na wstępne badania i sprawdzę tą tarczycę bo mnie to zaniepokoiło, gdyż miałam coś koło 3,5 - 3,9 - nie pamiętam dokładnie bo sprawdzałam jakieś 2-3 lata temu, a chciałabym wiedzieć czy wszystko ok, a jeśli nie to coś na to zaradzić.

Odnośnik do komentarza

Z tym kwasem foliowym to zdania lekarzy są podzielone - taki kwas na pewno nam nie zaszkodzi - ja łykam już ze 2 lata a dopiero teraz staramy się o dzidzię.
Co do badań i tarczycy to masz idealny czas by zrobić porządek. Zrób sobie prywatnie badanie tsh - koszt około 30 zł i będziesz znała odpowiedź - warto iśc do lekarza mając zrobione takie badanie i morfologię - od razu wiadomo co i jak i nie odsyła cię zrobić badania i później kolejna wizyta.
Moja pani ginekolog chwalona znana lekarka tak mi powiedziała i ufam jej bo ona na prawdę o mnie dba.
Ja zrobiłam badania te co pisałam, na wizycie zrobione miałam usg więc wiem na czym stoję..
No ja mieszkałam w Puławach, ale teraz od kilku lat już się stamtąd wyniosła. Najpierw była Wawa, a teraz już na stałe osiadłam w Wołominie.

Odnośnik do komentarza

Obecnie do końca maja będę miała sporo zawirowań i czasu na badania raczej nie znajdę, ale od czerwca biorę się do roboty, żeby w późniejszym czasie wszystko było zgodnie z naszymi planami :) W najbliższym czasie wybiorę się do gina i przy okazji spytam o ten kwas foliowy, żeby mieć jakąś jeszcze opinie :)

KariKari- kurcze, szkoda, że teraz tak daleko :(

Jak się nazywa twoja Pani doktor? Może ma w jakieś dni praktykę w Lublinie? :)

Odnośnik do komentarza

No niestety ona w Lublinie nie ma wizyt. Ona w Warszawie przyjmuje a nazywa się Joanna Bonarek - Sztaba - przyjmuje w Renort, w Prosen i w Lux Medzie - no i przychodnia przyszpitalna im Świętej Rodziny na Madalińskiego.
no wywiało mnie z lubelskiego do mazowieckiego :)

tak pisząc tu wraca mi wiara w chęć - w potrzebę i pragnienie posiadania dziecka z miłości, z potrzeby ducha i instynktu :)
niż z rozsądku bo tak wypada, a potem są tego skutki, zmęczenie rozdrażnienie i złość bo dziecko coś chce bo ma potrzeby - że najchętniej rodzice by sami we dwoje gdzieś za granice wyjechali na wakacje zostawiając dziecko np z babcią

wiadomo dziecko to obowiązek, poświęcenie całkowite życia dziecku, ale można sobie z tym radzić - decyzja o dziecku powinna być świadoma, dwustronna i powinno się ponosić konsekwencje swoich czynów... dziecko nie jest winne niczemu... a na pewno nie kaprysom rodziców o dziecku, którzy niekiedy nie są świadomi odpowiedzialności

Odnośnik do komentarza

KariKari super ,że odezwałas się :) i że wyjazd się udał a ja trzymam kciuki cały czas za was i kiedy testujesz ???

Powiem Wam ,że u mnie sytuacja dosyć skomplikowana była z poczeciem dziecka bo raptem byłam 2 miesiące ze swoim partnerem a zaraz operacja i decyzja lekarzy po operacji kilka godz jak sie rozbudziłam ,że tylko ciąża pomoże ;/ i strach ,ze nowy związek wystrasze chłopaka dzieckiem , łzy co noc co mam robić czy zostawic go i isc sobie skok w bok czy zrezygnowac i oddac sie w ręce Boga ? Już podjełam nawet decyzję w czerwcu ,ze sie nie staramy a juz od lutego zaczelismy bo sie zgodzil ale później coś niechętny był do tego ale caly czas mowil ze jak sie uda to bedzie dobrze a jak nie to trudno. Jemu łatwo powiedziec a mi choróbsko sie rozwijała dalej i bol , ciągły bol był. Nadszedł sierpień i pielgrzymka jak co roku chodziłam i decyzja po 6 latach ,że w końcu pokończyłam wszystko i idę do zakonu i że zrywam z moim P. uwierzcie ,ze coś mnie odsówało od pojechania i złożenia dokumentów a to cos z jajnikiem a to pekło po wizycie w Wawie na karowej jajo ,ze zemdlalam i plynu był ogrom i cud ,ze zyje a skurczysyn nie zrobil usg dopiero moj gin zobaczyl jajo 3cm w jajniku kolejne i tez cos sie z tym stało ;/ i w listopadzie buum ciąża. Także dziewczyny na prawdę los nam sam poukłada plany :) głowa do góry :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

no ja sama za siebie też trzymam kciuki... bardzo bym chciała spełnić swoje marzenie i marzenie męża...
no właśnie się zastanawiam kiedy próbować testować... biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia to zastrzyk dostałam 5.03 wieczorem i do 6 godzin owulacja miała być czyli 6.03 rano. tego samego dnia wieczorem zauważyłam bladoróżowe plamki które następnego dnia ustąpiły. Jutro już 12 więc minęło 6 dni.... a okres powinien się pojawić planowo, choć wcale na niego nie czekam 21.03 czyli dni
kurcze źle się czuję.... podbrzusze boli i całe wieczory leżę.... nawet miałam ochotę z mężusiem pobaraszkować ale powiedział, że skoro mnie boli to nie będzie szaleństwa że musimy poczekać aż się wyjaśni bo on nie chce by się coś stało... super że się martwi...
tak bym już chciała znać odpowiedź

Odnośnik do komentarza

No ja na dzień kobiet prezent od dzidzi swojej dostałam, pełen poranek wymiotów :D i się śmiałam ,że syn będzie i składał mi życzenia haha...
Jutro mam wizytę i się okaże co i jak i czy musimy jechać do szpitala , bo ogółem powinnam być już w ndz na oddziale i leżeć sobie powinnam ale zaciskam nogi i w domu leżę ;) i jutro zobaczymy jak maluszek się miewa i co dalej robić mam z tym wszystkim :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

no jeszcze troszkę i poznasz płeć swojego skarba, który zamieszkał w Twoim brzuszku :)
masz jakieś przeczucia albo pragnienia co do płci? hihi może już myślisz nad imieniem?
odpoczywaj i dbajcie o Siebie.... kanapa jest zarezerwowana dla Was na całe dnie :)
trzymam kciuki by wszystko było dobrze i by obyło się bez szpitala....

Odnośnik do komentarza

KariKari, w sumie możesz spróbować testować już teraz, może coś pokaże :) Warto poszukać testu o czułości 10 , a nie standardowej 25 , ale zrobić z ciekawości i nie nastawiać się jak na razie na pozytywny wynik bo nie wiadomo czy wyjdzie, a jak będą dwie kreseczki to będzie niespodzianka, a nie rozczarowanie w przypadku gdy byś się nastawiła na dwie kreski z samego początku. :)

WielkiZnakZapytania- Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze! :)

Co powiecie na to, żeby założyć inny wątek na takie `pogaduszki`? Bo w sumie wątek o pierwszych objawach, a my tu gadu gadu o wszystkim :P

Odnośnik do komentarza

Kari - co do przeczuć płci to już sa różne mieszane uczucia mój chce córeczkę ja też ale ostatnio coś mi tkwi w głowie myśl o chłopcu. Lecz bardzo pragniemy córeczkijuz nawet starając się cały czas było ,że musi być Tosia :)
Jestem w domku leżę odpoczywam , wczoraj po badaniu jak nigdy poplamiłam sobie wystraszyłam się i muszę uważac na siebie teraz szczególniej a maluszek ma juz 15,2 cm ;)
Wczoraj dowiedziałam się ,że znajoma urodziła synka 20 min po urodzeniu :) i wcześniak bo tydz przed wielkanocą miał się urodzić .

To ile jeszcze Tobie zostało do testowania ? Lepiej zrób 2 dni po spodziewanej @ wtedy test będzie wiarygodny tak bym chciała aby to już było :) normalnie żyję Twoimi odczuciami hehe bo sama to miałam 4 miesiące temu :)

Carolineee - w sumie na innych wątkach tez sa dane tematy ale przychodzi czas i jest mowa o wszystkim :) . Jak człowiek się przyklei do jednego to tak zostaje a jakoś nikt tu więcej nam nie zagląda więc może być :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki jesteście kochane ze tak samo jak ja wierzycie.... wiecie doskonale co ja czuję.... no bo w sumie to samo przeżyłyście jakiś czas temu albo przeżywacie to teraz...

zastanawia mnie to codzienne kłucie, że mężusia proszę wieczorami by brzusio - podbrzusze masował delikatnie ale mimo, że to bardzo przyjemne jest to nie pomaga
najlepiej mi leżeć skulona.... dziwny ból i mam nadzieję że coś-kogoś zwiastuje...

WielkiZnakZapytania zdrówka dla Was życzę, dbajcie o siebie i bądzcie dobrej myśli... już niedługo skarb o który tak teraz dbasz przytulisz

z testowaniem to myślę, jutro udać się do dobrze zaopatrzonej apteki samoobsługowej ogarnąć jakiś test - bo w tych zwykłych dają pierwszy pd ręką mimo, że się prosi o bardzo czuły
jak tylko coś nowego się dowiem i odkryję na pewno dam wam znać :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...