Skocz do zawartości
Forum

Kwiecień 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Ania widzisz, siedzisz czytasz forum po nocach, to pozniej nie dziwne, ze nie dasz rady funkcjonowac ;) Zarcik taki, w ciazy jestesmy i nie ma co oczekiwac, ze zawsze bedziemy wypoczete i ze swietnym samopoczuciem :)
Malaga strasznie duzo placilas za osobe na wesele.. 160 zl to u nas bylby wypas, mi sie kojarzy max 130..tzn wiadomo ze pewnie i za 200 moze byc hehe ale mowie o takim standardzie. ale to tak samo jak z zarobkami- w jednej sali za obsluge wesela(przygotowanie, wesele cala noc i sprzatanie)dostawalam 150zl a w drugiej 250:) Nas jeszcze koscielny slub czeka, rodzice juz pare dni temu sie pytali i mowili, zeby zaczac myslec na ten temat a ja daleko jestem od tego :uff: Oboje chcemy tez koscielnego procz cywila, ale nie teraz.
No a brat cioteczny Kamila ma pogadac ze swoja ksiegowa i i jesli ona sie na to zgodzi, ze tak sie da zrobic to powiedzial, ze "cioci pomoze", bo oczywiscie tesciowa podpytala mnie o co chodzi z tymi umowami w ciazy i zusami i powiedziala, ze sama zadzwoni do niego porosic. Ja powiedzialam, ze dla mnie to tym lepiej, bo kto to dla mnie jest, zadnego kontaktu ani Kamil ani ja nie mam z nim, a dzwonic tylko w interesie, to nie dla mnie..Ja wiem, ze on mnie nie potrzebuje i to bedzie dla niego tylko problem dodatkowy, ehh ja mam za duzo skrupulow chyba.. Ale ona nie ma i jak sie uda to wisze im po dobrej flaszeczce a sama bede latac pod sufitem ;) Ale nie nastawiam sie, jeszcze wczoraj nawet nie bylo takiej opcji a dzisiaj jest cien szansy wiec jak cos to bedzie mila niespodzianka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Z tego co się orientuję to przy zasiłku chorobowym z tyt ciąży i zasiłku macierzyńskiego nie ma okresu wyczekiwania tego 90 dniowego. Dotyczy to i umowy zlecenia i umowy o prace. Tak więc nie trzeba pracować i opłacać składek przez 3 miesiące.

Mój ślub to w 2006 roku był. Gości to było około 50 osób i mieliśmy skromne przyjęcie do godz 2 z orkiestra ale bez kamery.
Wszystko mniej więcej się udało bo prawie odwoływaliśmy slub bo mąż stracił pracę i brak kasy był bardzo duży. Udało się jakoś.

Bartek w domu to popisać mi nie daje.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf9b22ggko.png
http://www.suwaczki.com/tickers/thgfdqk31s01w6rm.png"]http://www.suwaczki.com/tickers/thgfdqk31s01w6rm.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dorcia wiesz dużo nie dużo z tego co się orientowałam to wiekszość takich miejsc mialo tą cenę , robilismy na sali w hotelu o takim ;)HOTELE - Grupa PIEPRZYK - hurtownia paliw, stacje paliw, hotele, restauracje, bary, fabryka mebli, salony meblowe, reklama, komputery, rtv, agd, rolnictwo, motoryzacja
i cena była naprade dobra za to co mielismy w standardzie ;) Ale wiadomo można tez za 120 zł zrobić ;)

Co do sprawy z tym gościem to fajnie jak by sie udało , super sprawa dla Ciebie ;)

Ania uroki dzieci ;) że nie dadzą popisać ;) Moj na szczescie juz samodzielny i wiekszość czasu sam sobą sie zajmuje ;)

Nic lecę wyciągać obiad czekam na męża i chwila relaksu , będę później ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

dorcia1989

Malaga strasznie duzo placilas za osobe na wesele.. 160 zl to u nas bylby wypas, mi sie kojarzy max 130..tzn wiadomo ze pewnie i za 200 moze byc hehe ale mowie o takim standardzie.

Aż z ciekawości sprawdziłam ile my płaciliśmy. W 2009 roku 170 zł/os. Było to środkowe menu i cena naprawdę bardzo średnia, jak sobie przypominam ceny w innych restauracjach. No i to też chyba zależy od regionu. Właśnie w moim województwie chyba drożej niż w innych.

Dziękuję za komplementy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09ked4pby06.png

http://www.suwaczki.com/tickers/fdqg3tjq40e0glj2.png

Odnośnik do komentarza

No, to znowu jestem po małym spacerniaku :)

Dorciu mam nadzieję, że bóle i zgaga miną i jutro będzie lepszy dzień. Ja od wczoraj wieczora najbardziej czuję ból w dolnej partii pleców i dziś mi on szczególnie doskwiera, schylanie się i dźwiganie niefajne szczególnie, no, dziś wyrko rozkłada chyba Szymek ;-) Gorzej, że składanie przypada na mnie skoro on w pracy hehe. Kolorowych snów Ci życzę i zaraz sama chyba zrobię to samo - ewakuuję się do łózia :)

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

No i po wizycie.

Ja coś ostatnią mam zmienny nastrój. Jak wyszłam od lekarza to byłam zadowolona, ale później jakoś mi się smutno zrobiło przez męża.
Będę miała na 100% syna- tak powiedziała lekarka. Później powtórzyła, że na 200%
więc przekazałam to mężowi a on jakiś taki dziwny, żadnej reakcji, nawet słowa nie powiedział, tylko hm. W ogóle ciągle jest taki jak mówię coś o dziecku. nie chce ze mną wchodzić do gabinetu. Teraz to jest chory, więc ok, raz zapytałam i nie to nie. Ale w I ciąży to się prosił, żeby wejść.

I jeszcze jedno. stwierdziłam, że jak rodzinka jest taka wścibska to nie powiemy jej o płci, narazie. przytaknął. Więc jak ktoś pytał to mówiła ze nie wiem. a przed wizytą powiedziałam, ze nie chcemy jeszcze wiedziec. A on po powrocie do domu powiedział, że zrobi mi na złość i powie swojej mamie( czyli się znaczy będą już wszyscy wiedzieć). I wyjdę na głupią jakąś.:o_no:
Oczywiście po powrocie do domu telefony. do Jacka siostra ciekawa bardzo i co będzie?
hm nie powiedział jej tylko skwitował, że dziecko będzie i tyle.
Popłakałam się po cichy, zeby nie widział. Wiem, ze to mój był pomysł, ale dlaczego mi na złość. I jeszcze mi wyrzucił, że sobie wymyślam- Przecież rodzina nie chce dla mnie źle. No i ma rację, bezsensu te tajemnice.:ehhhhhh:

A teraz o najważniejszym:

Dziecko rozwija się dobrze. waży 280g
Mam jeszcze inne pomiary, wszystko mieści w normach.
P. dr. zaproponowała mi wizytę u innego gin. starszego specjalisty, który podobno w województwie jest najlepszy, aby dla pewności zbadał mnie w 22tyg. Powiedziała, że wtedy są najbardziej precyzyjne wyniki i on sie na tym najlepiej zna. i jak chcę to mogę iść. będzie to dokł. bad. genetyczne więc umówie się na wizytę. muszę prywatnie, ale to nic. Powiedziała, zę on ma 3i4D więc może przy okazji zrobi zdjęcie.
Zdecydowalam się, wiec kolejną wizytę u niej będę miała 19 grudnia.

Wygadałam się, więc idę spać.
Dobranoc.

http://www.suwaczki.com/tickers/j36regz228q4dpdu.png

http://s3.suwaczek.com/201303281662.png

Odnośnik do komentarza

Jestem, przeczytałam...I z tego co pamiętam...

Badanie krzywej cukrowej - Oj, koszmar :D U mnie (w ciąży z Jerkiem) to wyglądało tak, że na czczo pobierali krew, potem musiałam wypić to świństwo i miałam na to ileś tam czasu (jak dla mnie za mało i musiałam w siebie wmuszać, a szło mi opornie), potem okropne 2 godziny czekania, kiedy to myślałam, że się zrzygam tam gdzie siedzę i znów pobieranie krwi. Na szczęście Cris był ze mną, więc większość czasu przeleżałam mu na kolanach. Sama bym tam chyba padła.

Co do ślubu to my mamy "tylko" cywilny i tak nam dobrze, planów dalszych na razie nie ma. My zaręczeni byliśmy przez 2 lata, o ślubie, szczerze mówiąc, nawet jako tako nie gadaliśmy, to zawsze był taki odległy temat. No ale jak przyjechaliśmy do Argentyny i zaczęliśmy załatwiać dla mnie papiery o pobyt, okazało się oczywiście, że taki akt ślubu bardzo by mi życie ułatwił. Tak więc nasz ślub był nieco przymuszony sytuacją w jakiej się znaleźliśmy, był załatwiany na szybko i był bardzo skromny. Nie powiem, żeby mi się to jakoś specjalnie wtedy podobało, ale znowu z drugiej strony ja nigdy nie marzyłam o wielkim weselichu, 100 gościach, białej sukni, orkiestrze, zdjęciach, jakoś to nie moja bajka, może i dziwna jestem, ale nie lubię tej całej pompy i teraz z perspektywy czasu cieszę się, że wyszło jak wyszło, tym bardziej, że w 12 dni po ślubie dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc wstrzeliliśmy się w czasie jak nic ;) Biorąc ślub byłam w 4 tygodniu i nie miałam o tym bladego pojęcia :) I dobrze, bo gdybym wiedziała to do żadnego ślubu by nie doszło hahaha, bo też nie jestem fanką hajtania się "dla dziecka". Wy dziewczyny - Agata, Gosia, Natalia pięknie wyglądałyście w sukienkach i fajnie, że dla Was to było takie ważne wydarzenie, spełnienie marzeń itd. :) Ja zawsze byłam "inna" hehe i ja siebie nie widzę w roli panny młodej w welonie, a szczęśliwa i tak jestem z moim cywilnym ślubem, bez niego zresztą byłoby tak samo :) I rzecz jasna po owych wieściach o ciąży cała papierologia z jaką miałam się zmierzyć zeszła na drugi plan i skupiliśmy się już tylko na oczekiwaniu na dziecko. W międzyczasie co prawda pozałatwiałam (przez moją rodzinę) papiery z Polski jakie mi były tutaj potrzebne, ale dopiero w tym roku doprowadziliśmy sprawy do końca i od maja jestem już posiadaczką argentyńskiego dowodu. I właśnie tu chciałam napomknąć, że jak tak czytam posty Dorci to aż się za głowę łapię, że tam tyle problemów z tymi papierami, tyle latania, załatwiania, a ja przy tak poważnej sprawie jak uzyskanie obywatelstwa poszłam raptem 2 razy do urzędu migracyjnego, raz do tłumacza i raz po jakiś tam inny potrzebny papierek i w 2 miesiące miałam już dowód w ręce - bez pierniczenia i gadania i odsyłania nie wiadomo gdzie - pisałam Wam już, że Argentyńczycy są cudowni :) Z ubezpieczeniem to samo, rach ciach, Cris podpisał papiery i mam już wszystko za darmochę, nawet kremy na rozstępy :) I jak tu nie chcieć rodzić dzieci w tym kraju? ;) Do tego suuuuper gin i świetna opieka, nieważne w jakim szpitalu, bo oni tu wszyscy są przemili.

Co do ruchów to ja, jak już pisałam, czuję je rzadko i są bardzo delikatne, ale z Jerkiem było tak samo na początku, rozkręcił się dopiero około 20-go tygodnia :) Może tym razem będzie tak samo. Najwięcej zawsze wiercił się wieczorami, tak koło 18, lubił też nocne harce ;) Ale tak naprawdę to nie zaobserwowałam takiej jednej prawidłowości, bo to nie było tak, że czułam ruchy codziennie o tych samych godzinach, nie nie, i dlatego nie bardzo wierzę w to, że po porodzie dziecko jest aktywne właśnie w tym samym czasie. Ale za to udało mi się uchwycić coś innego - Jerek miał ZAWSZE czkawkę po tym jak się napiłam ciepłej herbaty, no zawsze zawsze :) A że ja herbatę lubię tak więc brzuch mi skakał codziennie :D
No to teraz ja się rozpisałam, ale siły mi pod wieczór wróciły. Uciekam teraz, czekam na kolejne relacje z wizyt i USG, bo znów ich w niedługim czasie troszkę będzie i cieszę się, że wszystko dobrze u tych z Was co już wizyty miały. Wybaczcie, że tak ogólnikowo, ale miałam dziś chyba z 12 stron do przeczytania ;)

Aaaa, i jeszcze Wam powiem, że moje dziecię przesunęło się z prawej strony brzucha na sam jego środek i siedzi sobie teraz centralnie nad blizną po cc :) Pisałam Wam, że Crisa siostra mi pożyczyła detektor tętna i już chyba ze 3 razy go tam znaleźliśmy nad tą blizną, chyba mu się miejscówa spodobała hehe.
I odnośnie cc jeszcze to już dawno chciałam napisać, że kurde na tym naszym wątku to same mamy po cc! Jakaś plaga dosłownie :) Chyba tylko Inka, Jbio i Ela rodziły naturalnie. Cała reszta była cięta. Tak mi to zapadło w pamięć jak te z Was, które już mają dzieci piszą o sobie i dosłownie co post to cc. Może to tak jak z tą bladością i tyłozgięciem, trafił swój na swego :) (choć ja akurat nie tyłozgięta, ale blada jak najbardziej :)). Pa.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :)
wyprawiłam towarzystwo i upajam się spokojem :) Jak ja się cieszę, że małej dupa odżyła i poszła do żłobka, normalnie wczoraj myślałam, że mnie zamęczy ten pędziwiatr, obdźwigałam się jej troche i potem bolał mnie brzuchol, nie wiem co będzie później jak brzuch bardziej podskoczy.
Wczoraj znowu się wypluskałam, normalnie odjazd, sama byłam na basenie bo koleżanka w ostatniej chwili wystawiła mnie do wiatru, za to okazało się, że ratownikiem jest tam facecik z mojego bloku, z 13 piętra :) Taki sympatyczny z którym to często spotykałam się w windzie i który zawsze spieszył mi z pomocą. Darek oczywiście zazdrosny jak nie wiem, kto wie czy dzisiaj ze mną na basen nie pójdzie hehe Zawsze jak mu mówiłam, że Pan z 13 piętra znowu mi pomógł to się wkurzał a teraz to już wogóle :D Ale dobrze, niech się podenerwuje troche :D

Monika współczuje bólu pleców, chyba ten ból znany jest mi najbardziej, oby szybko przeszło...

Agata ślicznie wyglądałaś, sukienka i kwiaty super :)

gosia Twoja sukienka i kwiatki też superowe :) Gratuluję zdrowego synka http://www.cosgan.de/images/smilie/froehlich/a075.gif Ach, ci faceci, w nich pewnie też buzują hormony ciążowe :D i nie potrafią się odnaleźć, sami nie wiedzą co chcą... Mąż pewnie nie chce źle, może ma ostatnio taki humorek ze względu właśnie na złe samopoczucie, głowa do góry kochana, "okres" mu w końcu minie :D

Ania fajnie, że siły witalne powrociły, forum nadrobione ;) i jeszcze długaśny pościk zapodany ;) Tak trzymaj :)

Dorcia współczuje zgagi, ja na szczęście jeszcze tego w życiu nie doświadczyłam

Ja zaraz zmykam do łazienki doprowadzić się do porządku, potem maluje paznokcie i może koło południa wybywam na zakupy, jak ja tego nie lubię, liczę, że Darek podjedzie pomóc mi z pchaniem wózka no a potem z wniesiem tego wszystkiego na górę. Co prawda ja bym się za wnoszenie i nie brała, zostawiłabym mu to jako popołudniową rozrywkę :D Poza tym muszę upolować jakieś buciki dla Wikuli, takie do żłobka bo girka rośnie, co miesiąc trzeba kupić nowe, a gdzie tam rozmiar 40 :D
Zrobiłam wczoraj foto brzucha, jak się ogarnę troche to postaram się je wrzucić, no i muszę jeszcze pogrzebać w aparacie i zmienić godzinę bo jeszcze nie przestawiona a ja ciemna masa zanim to zrobię to troche czasu minie :D

Miłego dnia kobietki i samych szampańskich humorów :)

Odnośnik do komentarza

gosial26 gratuluję synka!! :smile_jump::brawo: Nie martw się tak humorami męża. Na pewno miną ( u nas to normalka więc jestem przyzwyczajona:smile_move:) Po prostu miał gorszy dzien! Na pewno cieszy się z syna - jak kazdy facet:smile_move:

kofiak kusisz mnie tym basenem. kto wie może w weekend sie odważę. Pytałam lekarza i mówił, że można ale ja jakos mam opory...No i wygląd nie tego...:le: Dupka słonika, nogi hipcia i gdzie mi tam na basen.:whoot::36_11_1:

gosial26 fotki śliczne! Kolejna lasencja Panna Młoda:smile_jump:

Obawiam się trochę tego badania na cukier. Szwagierka nie mogła wypić tej mikstury. Mam nadzieję ,ze ja wypije, bo lubię:smile_jump: słodkie...


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/38088.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/z39hkh1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/a1hb400375jsh7d7.png

Odnośnik do komentarza

A kuku! Niespodziewajka!:36_7_8: Wczesna jak na mnie pora, co?:36_1_1:
No, ale co się dziwić, jak ja się nocą przebudziłam gdy Ania jeszcze w Argentynie forum miała na chodzie :) I jakoś nie usnęłam od tamtej pory :o_noo: Za 20min. mam tabletę na czczo i chyba jeszcze spróbuję położyć głowę na poduszce.

Muszę się "zwierzyć".. jak spróbowałam świeżej usiekanej kapusty to chciałam urzępolić sobie kawałek, a piekielnie ostry nóż za którymś smyknięciem mi się wyśliznąć z toru "lotu" i odkroiłam sobie kawałek skóry na palcu lewej ręki. :36_2_39: No ja nie wiem co ja z tym maltretowaniem rąk mam w tej ciąży :36_19_1: :P Niby nie za głęboko nóż wlazł, ale lepiłam się jakby coraz bardziej i rankiem zdjęłam plasterek by osocze lepiej oddychało i wyschło. Jbio, no to mam karę za dopuszcenie do sytuacji, w której z empatii Ty się rozcięłaś hehe :D mam nadzieję, że Twoja łapka już ma się dużo lepiej?

Gosiu
pamiątki ze ślubu bardzo fajne, zarówno Wy jak i Twój bukiecik wyglądaliście elegancko! :D Cieszę się, że bobas ma się dobrze no i co? Pozostaje pogratulować synka! A mąż się poprawi, spokojnie :) To 'tylko' chłop :D Trzymam kciuki za miły przebieg badania 3/4 D i niską cenę!

Aniu
cieszę się, że humorek wieczorkiem się ustabilizował i że dołączyłaś do grona bladzioszków :D Dzidziok mówisz wygrzewa sobie nowe miejsce, po braciszku? :D No proszę, teleportował się, lubi podróże to i do mamy rodzinnego kraju chętnie się wybierze :P Aż miło czytać jak bezproblemowo udało Ci się w Argentynie załatwić formalności, to się chwali, oby tak zawsze i wszędzie.

Kofiak a dzięki za dobre życzenia, przyda się, bo coś nie przeszło jak dotąd z tymi plecami :36_19_1: Jak mała ozdrowiała, a mama relaksuje się na basenie to wygląda na to, że wszystko idzie ku dobremu :) No i miły pan sąsiad ma Cię na oku, nie utoniesz! :D Bo zdaje się, że coś wspominałaś, że mimo wszystko lubisz dotknąć czasem podłoża ( ja myślę, że to mimo wszystko dość powszechne, no ale zawsze bezpieczniej z panem ratownikiem hihi) Wiesz też mi ostatnio chodzi po głowie pomalowanie szponów jak za daaaawnych szkolnych czasów i kto wie, może w końcu mi się uda haha? Udanego polowania na butki dla Wiki!

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Inka a Ty myślisz, że ja wyglądam jak modelka ? :D Kostium kąpielowy zrobił się jakby z lekka sprany i o numer mniejszy :D Ale kicham na to, tymbardziej, że o tej porze co teraz byłam parę osób na krzyż a ja w brodziku gdzie woda po pachy siedzę :D
Co do badania glukozy to ja oczywiście idę z cytryną :D Samego też bym chyba nie chlapnęła tak lekko...

Monika ale ranny ptaszek z Ciebie dzisiaj :) Współczuje pokiereszowanego palucha, normalnie zakochana na całej linii :D Maluj paznokcie, maluj, od razu samopoczucie będzie lepsze, ja wczoraj właśnie zmyłam i nie miałam już siły położyć nowej emalii ;) Z resztą niebyłoby kiedy bo Wiki pospała wczoraj całe 40 minut :D

A, chyba Wam nie pisałam, że kołderka puchowa wróciła do swoich rozmiarów :D A tak wogóle to szukam jakiegoś pomysłu co zrobić, żeby się mi mała nie rozkopywała, normalnie chyba ją kołderki gryzą bo wiecznie śpi na wierzchu, nie wiem już co robić, przywiązywałam już np. rogi kołderki do szczebelków ale też nie zdało to rezultatu. Jak była mała to śpiworek był super rozwiązaniem a teraz... Darek się śmieje, że trzeba ją powiązać to się nie będzie przemieszczała :D

Odnośnik do komentarza

witajcie.
Ale ranne ptaszki z Mamuś :)

MONIKA fajna niespodzianka czytać Cię z rana. A co Ty znowuż wmyśliła z tą łapką, lubisz blizny czy co?
Ja nadal empatyczna ale mniej, coby znów sobie czegoś nie zrobić. :)
A Ty po tabletce do wyrka wypoczywać :) i dobrze zrobiłaś wracając do łapki, że dałaś pooddychać :)

GOSIA ja tak ja dziewczyny uważam, że mąż cieszy się z synka, może boi sie trochę, żeby wszystko było ok, i nie wie jak to powiedzieć i tylko tak okazuje? Moje gdybanie.
No i gratulacje SYNUSIA.
Zdjęcia równie piękne, śliczna skromna sukienka.

KOFIAK Mówisz , że dupcia Wiki lepiej się czuje, i bardzo dobrze, oby znowu czegoś nie przywlokła ze żłobka. Moje panny o dziwo jak na razie dobrze, nic nie przynoszą, mnie bardziej przerażają wszy niż jakiekolwiek choróbska , ble:)
AHA i nie wzbudzaj zazdrości w chłopie, zostaw pana z 13 piętra w spokoju:)
Fajnie masz z tym pluskaniem, ja nie umiem pływać, więc nie rzucam się na basen ;(
Szybkiego znalezienia buciorków dla Wiki.

INKA słodka kobiet, dobrze zrozumiałam, że masz dzisiaj glukozę? Przyjemności...

ANIA mówisz, że miałaś czkający brzuch z Jerkiem, fajnie to musiało wyglądać.
To maleństwo ułożone pod blizną, to chyba nie przeszkadza w niczym? Ja niestety nie mogę zlokalizować małego towarzysza, bo raz dostaję z lewej strony raz z prawej, a wczoraj miałam wrażenie, że się przekręciło dziecię chyba na flaki moja, bo ból nieziemski.
I rzeczywiście moje oba porody naturalne :)

DORCIA wczoraj oglądałam na dobre i na złe, po dłuższej przerwie.
Na początku jak Cię poznałam i patrząc na tą miniaturkę zastanawiałam się kogo mi przypominasz, i już wiem.
Tę Wiktorię z tegoż serialu :):36_1_1:

Zapomniałam napisać, że strasznie bolą mnie nogi, od wczoraj no szok. A dokładnie prawa strona za kością piszczelową w dolnej partii nóg. Tak se myślę, że nasmarowałabym się venerutonem ale nie wiem czy mogę?

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

jbio mnie najbardziej przerażają choroby zakaźne teraz, takiej świnki czy odry np. nie miałam a w ciąży wiadomo jak jest :/ A Pan z 13 piętra bardzo sympatyczny :D Jak natrafiał na mnie z wózkiem to zawsze wysiadał ze mną na 6-tym i wciągał mi wózek do klatki :)))
Co do śpiworka to teraz nierealne, Wiki śpi na brzuchu, bokach, przemieszcza się po całym łóżeczku, głowa w nogach, za chwile w poprzek, jak jej założyłam to był jeden węzeł na niej i oczywiście wrzask bo tak się poowijała.

A tak wogóle to w lipcu dostałam do skrzynki pocztowej kopertę bąbelkową a w środku był złoty pierścionek, było to akurat w dzień moich imienin, myślałam, ze to Darek ale nie on, no i ciągle docieka od kogo to było. Ja wróżka nie jestem, ale Darek ma swoje teorie, m.in. myśli, że to może Pan z 13 piętra albo mój były mąż :D
A ja złośliwiec, mimo, że pierścionek deczko za duży to w nim chodze :D

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki !!

Ja na chwilę bo dzisiaj do dentysty ;/ eh najlepiej bym nie jechała .... źle się czuje , jak nie przejdzie to dzwonie ze mam ich w nosie i nie przyjade ...

Monika oby Palec się raz dwa zgoił !! Ja sobie kiedyś maszynką do chleba cały czubek odcięłam ale dawno dawno ;)

Kofiak pan z 13 pietra mówisz?:D:D hehe Fajnie ze zadowolona z basenu ;)
Ja w Rawiczu mialam przez płot i mówilam ze bedziemy chodzić z Kacprem od małego i ani razu nie bylismy ;p :D

Jbio Oby nogi przestały boleć !! Ja w poprzedniej ciąży ze skurczami walczyłam , ale mam nadzieje ze teraz mi odpuszczą ...

Ania fajnie ze w Argentynie tak łatwo się żyje pod względem biurokracji bo u nas to dosłownie wykańcza ... Ale co zrobić ;)
A co do ślubu myślę ze nie jest najważniejszy i jak bym nie chciała to szczerze nikt by mnie nie namówił ;) Ale chciałam wiecie zeby przede wszystkim w tych papierach było jak powinno i w koncu jakoś nas naszło , a jak już robić to chciałam kościelny ;)

dzisiaj wrzuce album ze zdjęciami , bo wczoraj go odświeżałam , kasowałam nie potrzebne zdjęcia i zeszło mi dośc późno ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...