Skocz do zawartości
Forum

Agata.84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    ...

Osiągnięcia Agata.84

0

Reputacja

  1. Widzę, że forum nadal d.u.p.i.a.t.e ! Inka, Ola podajcie mi Wasze namiary na fb, to zaproszę Was do naszej grupy :) Bo Natalia póki co pewnie nie będzie miała na to czasu :) A na fb jest fajnie, trzeba się tylko przyzwyczaić :) I nikt nie widzi co piszemy ;)
  2. Doris gratuluję ślicznego synka :) Ileż on ma włosków :) Czekamy na Ciebie na fb :) Natalia wysłała Ci zaproszenie do naszej grupy, musisz tylko przyjąć i jesteś z nami :) Jak widzisz tu się teraz mało udzielamy :/
  3. Tak sobie zajrzałam na chwilę. Rzeczywiście kwietniówki się zbuntowały :P Żadna już tu nie chce pisać ;) Ciekawe czy wrócą za jakiś czas tamte wszystkie opcje...
  4. Nastka gratuluję urodzenia Jasia! Dorcia gratuluję urodzenia Michasia! Trzymaj się jakoś po tej nieplanowanej cesarce! Dziewczyny dla Was obu i dla Waszych synków - dużo dużo zdrówka! I więcej nic nie piszę, bo normalnie tak mi się tutaj nie podoba jak nie wiem... Mam nadzieję, że to nie jest jeszcze ostateczna wersja "nowego" forum, bo jeśli tak to chyba przestanę pisać... Gdzie podziękowania za posty, gdzie możliwość ich edytowania ??? To najbardziej podobało mi się na tym forum, to że można było zedytować swój własny post! W ogóle cóż to za ulepszenia ? Że nie ma tylu fajnych opcji... Widzę tylko jedno wyjście... Przenieść się gdzieś indziej, albo założyć forum prywatne... Może któraś się na tym zna? Ania czekamy na Mikołajka :)
  5. To teraz piszę co u mnie. Z samego rana pojechaliśmy z syneczkiem na badania krwi. Wczoraj nie było kiedy, bo o 10 przyjechała ta położna laktacyjna, a my nie spodziewaliśmy się, że będzie u nas tak długo. I już nie zdążyliśmy. Dziś była u nas po raz trzeci położna środowiskowa. I znowu mam w głowie mętlik. Laktacyjna mówiła co innego, ta co innego. Tamta kazała piersi masować od brzegów ku brodawce, tak by mleko wyciekało, ta zaleca tylko delikatny masaż zakończeń kanalików mlecznych. Tamta odradza stosowanie kapturków, gdyż zaburzają technikę ssania, ta mówi, by karmić w kapturkach. Tamta twierdzi, żeby chorej piersi nie podawać (ze względu na to, że bardzo boli), ta wręcz przeciwnie. Mówi, by małego jak najczęściej do niej przystawiać. Jedynie co to obie zgodne są co do tego, że mogę swoim mlekiem karmić przy antybiotyku który biorę. Maryś a ja wiem, że jeśli antybiotyk przenika do mleka, to do obu piersi ;) Nie chciałam podawać tej chorej, dlatego, że bardzo boli, w dodatku mam poranioną brodawkę w tej chorej piersi A ponieważ miałam zamiar karmić bez kapturków, a mój ssak dopiero uczy się takiego ssania, to wolałam już oszczędzić tę pierś. Dlatego z tej jak na razie odciągam pokarm laktatorem (co też oczywiście bardzo boli) W ogóle to załatwiłam sobie laktator z Medeli Mini Electric (Maryś swój ręczny mam z TT zastanawiałaś się). Ale nie wiem, czy lepiej mi ściąga pokarm... No to tyle napisałam. Ogólnie to chciałam jeszcze napisać, że nie wiem czy jest coś lepiej czy nie. Ja nie widzę poprawy, gule takie twarde jak były i jakoś nie wydaje mi się, żeby się rozbryliły :( Wpadnę jeszcze później. Przed 16 musimy odebrać wyniki z krwi małego. Prócz bilirubiny badaliśmy mu morfologię. A w ogóle to dziś odwiedza nas rodzeństwo męża. Brat z żoną i siostra. Jeszcze nie widzieli Kajtusia. Więc to później to znaczy wieczorem ;)
  6. Witam Was brzuchatki i mamusie :) Wpadłam by dowiedzieć się czy jest nowe dziacię, a tu aż dwa Tak na szybko : Clauwi, Dominika gratulacje dla WAS! Miałam pisać, że te nasze kwietniowe maluszki to takie malutkie wszystkie, ale już nieaktualne, nie piszę ;) Clauwi synek chłop jak dąb ;) Dominika dobre miałaś przeczucie, że urodzisz, jak mąż na wyjeździe ;) Ania teraz czekamy na Twojego Mikołajka, no chyba że jeszcze któraś Cię wyprzedzi ;) Np. Doris, Dorcia, albo Nastka :) Ania i Natalia fajne zdjęcia dzidziolków ufolków :) Kofiak i Jbio Wasze córcie są prześliczne! Nie mogę się napatrzeć :) Co u mnie, napiszę później... ale fajnie nie jest :/
  7. Jestem już z powrotem i spróbuję teraz w skrócie, bo normalnie tak się rozpisuję, że chyba większość z Was omija moje posty ;) Żarcik ;) Byłam u lekarza, który obejrzał mi piersi i zrobił USG (znów 100 zł mniej). Moje guzki nie są jeszcze ropniami, lekarz powiedział, że mimo, że duże i twarde to pierś jest do uratowania. Zalecenia - masaż aż do bólu (ale raczej ani mąż ani mama nie będę mnie maltretować), ściąganie mleka laktatorem (tylko mam sobie załatwić elektryczny, bo ręczny nie podoła takim bryłom), no i dużo determinacji. Za tydzień mam przyjść do kontroli. W razie gorączki czy większego bólu, zgłosić się do szpitala. Może się uda wyleczyć pierś bez nacinania, może nie... Nie wiem skąd mam wziąć elektryczny lakatator... Kupić ? Jakiej firmy ? Co do karmienia piersią przy tym antybiotyku który stosuję... Byłam zapytać w przychodni. Pielęgniarka powiedziała, że mogę ale jeśli chcę opinii pediatry to musze zadzwonić później bo akurat ma przerwę. Już dzwoniłam - wg pediatry nie mogę! No kurde, co osoba to inna opinia. Wygooglowałam więc zapytanie i wychodzi na to że można karmić piersią przy tym leku który biorę (mam amotaks). Więc będę karmić, tę zdrową piersią, a z tej chorej mleko będę odciągać. Teraz moje karmienie jest trudniejsze, bo próbuję bez osłonek. Malutki nie umie złapać sutka i się przez to denerwuje, ale będę walczyć. Humorek mam lepszy, jak zauważyłyście. Pewnie też dlatego, że moja mama w końcu wyzdrowiała i mogła przyjść do mnie (już wczoraj przyszła, a wcześniej cały tydzien się nie widziałyśmy). A ja jednak bardzo potrzebuję jej pomocy i obecności.... Mąż dziś powinien wrócić do pracy (po urlopie dwutygodniowym), ale załatwił sobie L4 na opiekę nade mną. Więc kolejne 2 tygodnie będzie w domku. Cieszę się bardzo. Mam nadzieję, że z mężem i mamą uda mi się wyleczyć pierś. Natalia pisałaś, że ulewanie może mieć związek z mm. U nas raczej to nie to, bo wcześniej gdy karmiłam samą piersią też ulewał i też wymiotował. Przyczynę upatruję raczej w tym, że nie zawsze po jedzonku mu się odbija. Ja biorę go do odbicia, ale nie zawsze jednak słyszę beknięcie... A Teraz o Tobie ;) A więc jednak cc! Tak podejrzewałam :) Ciekawe kiedy :) Ania u Ciebie też wróżę cc ;) Jeśli mały mnie w nocy rozbudzi i nie będę mogła usnąć to zerknę w lapka ;) Anna czekam na relację z porodu i pierwszych chwil z córcią ;) I na zdjęcie dzidzi :) Dorcia super, że Twoja pani Tereska sama zaproponowała bycie Twoją położną środowiskową :) Moja przychodzi do mnie jutro i jakoś nie mam ochoty na to spotkanie... Asia Twoja Oliwcia jest przekochana :) I ja też jak dziewczyny uważam, że nie przenosisz :) Maleńka powiem Ci, że przy wczorajszym masażu piersi miałam wrażenie, że boli mnie to bardziej niż poród, tak więc dobre porównanie dały położne na Twojej SR ;) Kofiaku gratuluję urodzenia laluni! Dla Was obu duuuużo zdrówka! Trzymaj się mamusia!
  8. Hej dziewczynki! Wpadłam troszkę popisać, o ile zdąże przed karmieniem. Rano dzwoniłam wszęęęędzie... Mój gin nie odbiera :/ Nie wiem czy nie jest już na urlopie. Bo miał wyjechać koło 10-go... Poradnie laktacyjne które znalazłam chyba nie istnieją... Pod jednym numerem cisza, pod drugim sekretarka, pod trzecim mówią że nieaktualne... Na szczęście dodzwoniłam się do tej położnej laktacyjnej, którą znalazłam sobie na necie. Po godzinie od telefonu przyjechała. Była u nas prawie 3 godziny, od 10 do 13 i wzięła 60 zł razem z dojazdem. Więc nawet spoko, ale normalnie nic w tym chorym kraju nie można mieć za darmo. Zadzwoniłam też umówić się na USG piersi (prywatnie) i jedziemy dziś o 15. Lekarz, który wykonuje to USG jest chirurgiem i lekarzem chorób sutka. Po wizycie będę już wiedziała czy te gule to ropnie czy nie. Ta położna która u mnie była twierdzi, że to jeszcze nie to, że tylko zastoje, choć są bardzo duże i nie obiecuje, że obędzie się bez nacinania, ale może może się uda. No i że dobrze że znalazłam takiego lekarza, który zna się na piersiach. Ogólnie to jestem zadowolona z jej wizyty. Mam nadzieję, że jej rady okażą się pomocne. Chciałabym w końcu mieć kogoś komu mogę ufać. Zdziwiła się że chirurg zakazał karmienia przy antybiotyku (Monika Ty pytałaś o to, więc od razu piszę, że dla niego chyba przy żadnym nie można). Położna powiedziała, że właściwie tylko przy gentamycynie nie jest wskazane karmienie, a przy wszystkich innych można, ale mam podpytać pediatry dla pewności. Wstąpie więc po drodze jak będziemy jechać na USG. W ogóle to odradziła stosowanie kapturków. Powiedziała, że nawet jak nie ma brodawek dziecko powinno nauczyć się ssać, a jak zaczyna od kapturków, to potem mu coraz ciężej. Przy niej karmiłam małego piersią (tą zdrową bo tamta bardzo boli) i po pół godzinie męczarni zjadł wg jej wagi 55 ml. Potem dopił ok 20 ml mm i był najedzony. Właśnie co do tego mm, to powiedziała, że nie widzi wskazań do podawania mu mleka HA, i tak samo, ja nie muszę rezygnować z nabiału, bo skazy białkowej na pewno nie ma... W ogóle to zważyła maluszka i waży 3300. A ostatnio w czwartek u pediatry ważył równe 3000 gram. Wiadomo, że każda waga inna, ale powiem Wam, ucieszyłam się. Jeśli chodzi o moją chorą pierś, to kazała masować, ale nie tak brutalnie, sama masowała mnie chyba z 20 minut, potem po godzinie znowu. Przed karmieniem czy ściąganiem mleka laktatorem pierś rozgrzewać, a po okladać zimną kapuchą. I tyle na razie ode mnie. Potem dokończę, bo muszę już zmykać...
  9. Iskra0110 jasne, że możesz się wtrącić ;) Próbowałam i tego sposobu - przed karmieniem rozgrzewanie piersi, a po okłady z kapuchy. Ale mój syneczek nie był zbyt dobrym ssakiem. Zasypiał przy piersi, nie ściągał pokarmu tyle ile powinien. Winę upatruję w kształcie moich brodawek, które są płaskie i przez to karmiłam przez osłonki. A wiadomo, że przez osłonki mleko nie wypływa tak fajnie... A gorączki nie miałam i nie mam. Moim głównym problemem są te zbrylone gule, bardzo twarde, jak kamienie... Jak ich nie tykam to ból jest znośny, ale jak tylko dotknę, to zaciskam z bólu zęby... No i obawiam się, że są to ropnie :( A nie wiem czy jest na nie jakiś sposób prócz nacinania piersi... Monika jutro będę dzwonić do położnej laktacyjnej, którą znalazłam sobie na necie. Do swojej nie zamierzam, choć mi kazała... A powiem Ci, że nie wyobrażam sobie nie mieć auta... Ciężko byłoby naprawdę :/ Natalia i Ania powodzenia na jutrzejszych wizytach! Jestem ciekawa jakie wieści przyniesiecie, i czy któraś z Was kolejny raz będzie cięta...
  10. Wpadłam się pożalić :( Nie oczekuję żadnych rad czy komentarzy ale muszę się wygadać :( Czuję się taka bezsilna i bezradna :( Po tym jak zniknęłam z forum to zadzwoniłam do swojej położnej. Przed weekendem też do niej dzwoniłam i mówiłam o twardej i bolącej guli w jednej piersi, ale rady które mi dała na niewiele się przydały... Teraz sama zapytałam czy nie powinnam jechać do lekarza, gdyż twardą pierś mam już chyba 5 dzień... Powiedziała, że oczywiście mam jechać. Szkoda, że przed weekendem pipa mi nic takiego nie poradziła... Przed południem pojechaliśmy na IP do szpitala do Czeladzi. Przyjął mnie tam jakiś lekarz internista (młody - chyba w moim wieku!), który po obejrzeniu piersi napisał skierowanie do chirurga. Musieliśmy więc jechać do kolejnego szpitala - do Będzina (bo u mnie jest tak "fajnie" porobione, że szpital w moim mieście jest połączony ze szpitalem miasta sąsiedniego, no i np. IP w weekendy jest tylko w tamtym mieście, a chirurgia, czy ginekologia tylko u nas) Chirurg dziwny, z początku miał trochę chamskie teksty, potem jakieś żarty... Zrobił mi bardzo silny masaż piersi, że myślałam, że tam umrę na łóżku... Mleko tryskało strumieniami, ale pierś nadal twarda... Zalecił wykonywanie takiego masażu co godzinę, do tego odciąganie mleka laktatorem, a pomiędzy tymi masażami okłady z altacetu. I antybiotyk do tego. Zakazał podawania dziecku piersi... Poza tym wypisał skierowanie do ginekologa, gdyż to on powinien się mną i moimi piersiami zajmować :/ Pojechaliśmy do apteki i okazało się, że antybiotyku, który przepisał nie ma, nawet w hurtowniach :/ Podobno jest to antybiotyk starszej generacji i już się go nie przepisuje. Musieliśmy wrócić więc do tego doktora, by zapisał inny. Zapisał. Zakupiliśmy. W domu ściągnęłam dość dużo mleka, bo z każdej piersi 90 ml. Mąż i mama próbowali masować mi pierś... Płakałam z bólu, a mleko nie wyciekało... Godzinę później to samo... Ból wielki a efektów żadnych. W ogóle to okazało się, że mam dwie twarde gule, a nie jak sądziłam jedną... I tak się teraz zastanawiam nad tymi gulami... Twarde to jak diabli, czerwone, przy dotyku boli bardzo :( Poczytałam teraz trochę o tym i wiele wskazuje na to, że mogą to być ropnie... Czasem występuje wysoka gorączka, ale czasem wcale jej nie musi być. Żeby sie przekonać czy to ropnie musiałabym zrobić USG piersi. Znalazłam właśnie adres placówki w swoim mieście gdzie mogłabym takie USG wykonać i jutro tam przedzwonię... Zadzwonię też jutro do swojego gina, choć cóż on mi pomoże. Przecież on specjalista od dołu, a nie od góry :/ Znalazłam też adresy i telefony trzech poradni laktacyjnych w pobliżu mojego miasta (bo u mnie nie ma). Nie wiem czy dane na necie aktualne, dowiem się jutro. Przed chwilką natrafiłam też na stronkę interenetową położnej lakatacyjnej, która przyjeżdża do domu, jest z Sosnowca, czyli miasta sęsiedniego. Do niej też będę jutro dzwonić. Jestem ciekawa co ona powie na temat dbania piersi podczas zapalenia... Z tego co teraz wyczytałam na różnych forach, to raczej już nie zaleca się takiego masażu piersi, jaki zaserwował mi ten chirurg w szpitalu. Cytat z naszego forum: Kobiety często źle postępują w przypadku zapalenia piersi, ponieważ stosują forsowany masaż, a przez to silnie uciskają na piersi. To jest złe leczenie zatkanego przewodu mlecznego. Silne uciskanie piersi powoduje to, że pokarm, który jest zgromadzony w przewodach mlekowych dostaje się do sąsiednich tkanek. Poza tym wszędzie jest napisane, że podczas zapalenia piersi można karmić piersią, nawet przy stosowaniu antybiotyku. A mnie chirurg powiedział, że nie mogę. Tak więc czuję się jak głupia jakaś, każdy mówi co innego :/ A żeby tego było mało, to malutki znów zaczął wymiotować :( A już dwa dni był spokój, nawet jakoś bardzo nie ulewał... A dziś znowu zaczął zwracać, nie wiem czemu :( Dwa razy poleciała fontanna, o 18 i potem po karmieniu po kąpieli :( Ehh, ciężko jest mi cieszyć się macierzyństwem, kiedy tak mam pod górkę :(:(:(
  11. Niestety nie mam żadnego antybiotyku :/ A do jakiego lekarza mam się wybrać (może głupie pytanie, ale nie wiem :/ Do pediatry, ginekologa, swojego LR ?) A masować próbowałam, bardzo mocno masowałam, łzy miałam w oczach. I nawet wycisnęłam w ten spoób sporo mleka, ale po jakimś czasie pierś znów robiła się twarda... I bolała bardziej :( Serio to już na bank zapalenie ? Zmartwiłyście mnie... Gorączki nie mam...
  12. Cześć chorowitki ;) Ale Was wzięło wszystkie naraz :/ Ja na szczęście zdrowa, mąż też, ale moi rodzice już od tygodnia zdychają :( Zdrowiejcie szybko mamusie, bo z tego co czytam, to dzieciaczki coraz więcej znaków dają, że chcą Was powitać ;) No i jak tak dalej pójdzie, to do połowy kwietnia to już wszystkie będziemy tulić swoje maluszki :) Ja wyję z bólu... Znów mam zastój pokarmu w jednej piersi, ale tym razem nie są to grudki, a jedna wielka twarda gula i czerwony placek... Nic nie pomaga, ani laktator, ani masowanie, ani prysznic, ani kapusta, ani okłady z rivanolu. Już nie wiem co robić :(:(:( Anna łączę się z Tobą w bólu jeśli chodzi o to karmienie :( Widzisz, miałam nadzieję, że już niedługo odstawię osłonki i podam samą pierś, a tu tymczasem muszę podawać butlę :/ Fajnie, że już wychodzicie do domku! Maryś Ty pytałaś o mm jakie mamy podawać... Lekarka powiedziała, że najpierw możemy spróbować takie, jakie mamy. W razie ulewania jakieś HA (hipoalergiczne), a jak i to się nie sprawdzi, to AR (antyrefluksowe). Tak więc obecnie podajemy to HA (no i moje). Po zwykłym bardzo ulewał, wręcz wymiotował :( Asia pytałaś czy dzieciaki dają nam pospać... Mój nie jest płaczkiem, ale ja i tak czuję się bardzo niewyspana. Nie jestem przyzwyczajona do takiego przerywanego snu i samo wstawanie na karmienie, przewijanie itd wystarcza by mnie wykonczyć ;) Gdyby jeszcze mi dzidziolek płakał, to chyba załamałabym się ;) Doris, Monika, Natalia - fajne duże brzuchy :) Nie widzę, żeby opadły, ale najlepiej to samemu ocenić ;) Natalia a Ty masz fajnie, że możesz tak w biodrówkach śmigać :) Mnie wszystko uciskało :/ A teraz jeszcze nie próbowałam spodni wkładać ;) Na razie legginsy i rajtki (i piżamki ) Kofiak trzymam kciuki za Ciebie! Mam nadzieję, że nie będzie tak źle :* Nastka i inne zainteresowane - mnie czop zaczął odchodzić z 3 tygodnie przed porodem, a 1,5 tygodnia przed już był podbarwiony krwią... A wczoraj odwiedziły mnie dwie kolejne koleżanki i Kajtulek znowu dostał ciuszki ;) A jutro wybieramy się znów na badanie bilirubiny. Mieliśmy jechać już w piątek, ale stwierdziłam, że najpierw spróbuję podać małemu tę glukozę... Niestety po każdej próbie podania malutki zwracał... Ponoć przy mm żółtaczka też szybciej schodzi, więc dałam mu te kilka dni... Buźka chyba nadal żółtawa... Kurcze ciężko mi to ocenić :/ Ale na pewno nie ma już zażółconych gałek ocznych a miał... Mam nadzieję, że jutrzejszy wynik badania będzie ok i że bilirubinka spada... Miłej niedzieli!
  13. Witam :) Ja dziś tylko na momencik :) Chciałam podziękować Wam za życzenia urodzinowe :) Jesteście kochane :* Chciałam również pogratulować kolejnym mamusiom! Inka gratulacje dla Ciebie! Niech Dominiś zdrowo rośnie! Jbio gratuluję córeczki! Dużo zdrówka dla niej :) Dzieczków przybywa :) Jestem ciekawa która będzie następna
  14. Gosia jeszcze do Ciebie miałam się odnieść, ale już nie pamiętam o co pytałaś ;) Wiem, tylko że miałam pisać, że mojemu też skórka się łuszczy, na dłoniach i stópkach. Położna powiedziała, ze to normalne... Aha - przypomniało mi się ;) Pytałaś o zdjęcia Kajetka ;) Tak jak dziewczyny napisały, usunęłam ;) Zawsze usuwam po paru dniach :) Ale pomyślę o galerii :) A co do ilości mleka to ja nie pomogę, bo mój mało je... Dziś, kiedy podaję mu butlę po piersi, to wypija z niej 30 ml. Wczoraj, kiedy podawałam samą butlę (swojego odciągniętego mleka), to wypijał 60 ml (ale piersi już nie podawałam). Dziewczyny a co do mojego smutku... ja nie z tych, co nie podadzą mm, bo jest złe, czy gorsze... Oczywiście, że będę mu takie podawać... skoro to ma pomóc... Dla mnie ważne jest by zaczął przybierać na wadze, bo to mnie najbardziej zmartwiło dziś... Ten mały przyrost wagi :( Oczywiście przykro mi bardzo, że mój syneczek z nie najada się mleczkiem z piersi :( Że nie umie wyciągnąć tyle mleczka ile tam jest :( Ale przykro mi również, że z butli też nie pije dużo... O 14 (po wizycie u lekarza) był głodny i wypił nawet dużo, teraz o 20 (po kąpieli) to samo. Ale już o 16 i o 18 zmuszałam go do picia... Ani z cyca ani z butli nie chciał... Wlewałam mu na siłę... Kiedy on śpi, to naprawdę ciężko go dobudzić... Nie pomaga smyranie po stópkach, karku, policzku... Śpi jak zabity :/ I ciężko mu nawet buźkę otworzyć... zaciska usteczka i tyle... A jak już uda mi się wepchnąć smoczek do buźki, to i tak nie ciągnie... Ale już Wam tu nie narzekam... Za tydzień mamy przyjść znów na ważenie. Będę się starała jak najczęściej go karmić, czy cycem, czy butlą, już mi wszystko jedno, byle tylko jadł... Dorcia brzuchol obniżył się! Ale co tu się dziwić - w końcu to już końcówka ;) Natalia bardzo fajny kocyk! A kombinezoników nie obejrzałam, bo i mnie allegro nie działa :/ Cały dzień! Kofiak a właśnie... Ty chyba miałaś lakator elektryczny, a ja mam ręczny, więc ściąganie mleczka i tak zajmuje mi dużo więcej czasu niż 2 minutki :) No ale nie wiem jaki ma Gosia :) Nie wiem co jeszcze miałam pisać... skleroza :/
  15. Miałam nie pisać nic dzisiaj bo humorku nie mam, ale... zobaczyłam wiadomość napisaną przez Annę, więc jednak postanowiłam skrobnąć :) Anna gratulacje! Niech malutka zdrowo rośnie, a Ty mamuśka wypoczywaj :) Jeszcze parę dni i wrócicie do domku do swoich chłopaków :) Fajne imię :) Maritta Twoi mali mężczyźni są cudni! Piękne zdjęcia! Ania jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedzi :) I czekam z niecierpliwością na poniedziałek :) Jestem ciekawa czy Mikołajek ułożył się w główką w dół, czy jednak czeka Cię znowu cięcie :) Asia jesli chodzi o ubranka 50, to mnie się przydały :) 56 były dużo za duże, ale i tak w domu ubierałam go w takie ;) Bo przecież nie prałam zaraz po przebraniu, tylko jak kilka rzeczy się uzbierało :) Inka, Jbio co u Was ?? My byliśmy dziś u pediatry i po wizycie się poryczałam :( Kajtunio prawie nic nie przybrał na wadze :(:(:( Waży równe 3 kilo :( Waga urodzeniowa 3100, a waga przy wypisie 2900. Czyli wychodzi na to, że przybrał tylko 100 g. Lekarka kazała dokarmiać mm :( Po 15 minutach karmienia piersią mam podawać butlę :( Jest mi bardzo smutno :( I nawet juz nie chce mi się więcej o sobie pisać :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...