Skocz do zawartości
Forum

Kwiecień 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Jestem !! A więc zaliczyłam pierwszy pocałunek z kibelkiem , Kacper na mnie patrzyl jak na szaloną i pytał "mamo co Ci jest " jak mu miałam wytłumaczyć ;p

W każdym bądź razie jakoś intensywniej i dłużej w ciagu dnia mnie trzyma niż z Kacprem , ale co zrobić :)

Co do sprzątania mąż by zrozumiał , ale do póki mogę sie ruszać chce sprzątać na bieżąco , nie mam jakieś fobi ale skoro mam szanse od początku utrzymać dom w czystości to staram się to realizowac ;) Ale tylko kanapy poodkurzałam bo mamy takie z poduszek i pełno wszystkiego się tam zbiera , pomyłam podłogi , starłam kurzę i łazienkę umyłam , czekam aż wyschną podlogi umyje jeszcze raz przyjedzie Tomek zrobie obiad i sprzątne w kuchni i tyle ;) Miałam jeszcze w aucie sprzątnąc ale mega mi się nie chce więc spróbuje namówić Tomka jak wroci ;p

Dorcia my też mamy kotlety z piersi na obiad do tego smażone ziemniaki pod żóltym serem :D:D

Trzymajcie sie !!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

No wlasnie, jak wytlumaczyc takiemu malemu szkrabowi co sie dzieje z Mamusia :P Ciekawa jestem jak zareaguje na rosnacy brzuch i rodzenstwo :D
U mnie kotleciki i ziemniaczki standardowo, do tego naszla mnie ochota na pimidory z cebulka w smietanie, bo dla mojego Kamila to zawsze jakas suroweczka musi byc do obiadu, tzn On tak mowi a ja nie zawsze realizuje :P Ale dzis Mu zrobie, niech ma chlopak ;) szczegolnie, ze wczoraj mi powiedzial, ze w niedziele chyba tez pojdzie do pracy.. :( Ja niby rozumiem, ze kasa nam teraz mega potrzebna i z jednej strony sie ciesze, ze ma okazje zarobic, a z drugiej strasznie mi Go szkoda, ze tak dlugo i duzo pracuje.. No i egoistycznie chce miec Meza dla siebie, chociaz 1 dzien w tygodniu ;)
Nic to, naszla mnie ochotka na skittlesy kwassssne wiec sobie kupilam i jem ha! ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

ojjj kobiety krew mnie jasna zalala po zobaczeniu tych piersi po rozmrozeniu!!! tak ladnie byly za szybka poukladane, juz nie raz tam kupowalismy, a teraz rozwijam, patrze a tam do kazdej "dolaczony" element z ta taka biala zyla, ktora jest twarda jak cholera i nie powinno jej tam juz byc bo na cholere mi to??! psa nie mam, a my nie lubujemy sie w takich kaskach.. I automatycznie 1/3 z kazdej piersi leci do kosza, no niby piers nadal mam cala ale kupowane sa na WAGE a nie na sztuki.. I z czterech piersi jak pozbieralam skrawki to jedna poszla do kosza. Poprzednio kupowal Kamil i jeszcze 2 dni temu robilam z nich spaghetti i zapiekanke, byly fajne duze i bez takich komedii, ja chyba wygladam na ostatnia naiwna..:hmm: No i wychodzi na to, ze jestem :P Decyzja podjeta, zostaje przy piersiach z Icelandu,, moze i sieciowka, ale bez takich niespodzianek. A kotlety owszem zrobione, mysle, ze najwiekszy z nich ma rozmiar dloni Kacpra albo Jeremiasza :P Zazdroszcze Wam tej Polski, pod wzgledem jedzenia maksymalnie, chociaz tez slyszalam, ze ostatnio ceny ostro w gore a jakosc w dol..
Ale kolejne doswiadczenie przeprowadzone- juz kilka razy zauwazylam, ze adrenalina pomaga mi przy mdlosciach- jak sie mocno wkurze moge ciac zyly, klepac surowe mieso, szperac w przyprawach i nic mi sie nie dzieje:hahaha:

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Hej ja już dom ogarnęłam , pranie powieszone , samochód wysprzątany więc odpoczywam , zaraz Tomek skoczy do sklepu po składniki i będę szykowac kolacje bo znajomi wpadną

Dorcia mi się często zdażają piersi z taką "żyłką" dzisiaj np tak jedna miała ale mój największy kotlet był wielkości Tomka dłoni ;p A i ja robiłam z połowy jednej piersi i wyszło mi 7 kotletów także druga połowka na wieczór do sałatki :D

Czytałyście o tej dziewczynie co martwiła się plamieniami ?? okazało się że będzie mieć bliźniaki a ona była pewna że już poroniła niezła nowina ;)

Nic lecę się ogarnąć i czekać na składniki ze sklepu

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Hehe, z tą pomocnością gniewu na osłabienie i mdłości to sama prawda :D Tak samo jak porównanie cen do jakości czy wysokości zarobków niestety... :(
ps. Znowu smaka sobie narobiłam po tym czytaniu o jedzonku, eh, no nic, spacerek do kuchni..

A! Miałyśmy w domu niespodziewanych gości, ciocia z wujkiem i najmłodszą (juz sporą kilkunastoletnią) córą,którzy mieszkają około 120km od nas, więc nie widujemy się za często, i oczywiście mama wyśpiewała, że będę mamą, hehe..

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Monika ! Ja też idę do kuchni :P jak mi przechodzą mdłości to mam straszne parcie na jedzenie więc ide sie napchać że jak przyjada znajomi to będę jeść normalnie ;p

A co do pochwalenia się przez mamę przyzwyczaj się ;) na początku to trochę frustruje ale :) widać mama się cieszy ;) moja teściowa już pewnie wszystkim powiedziała znając ją , ale jeszcze nikt nie dzwonił z gratulacjami więc jest dobrze :D

Nic zmykam bo zalegne na kanapie i nie zdążę się ogarnąć !

Miłego weekendu !!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny hehe, no już parę osób wie, więc rozlazło się już :-p A co do jedzonka to lekko lekuteńko mi niedobrze było i poszłam jeść i..

UWAGA UWAGA! Dorcia! Zrobiłam se pastę wg przepisu od Ciebie! Smaczna :D Choć myślę, że kiedyś jeszcze dojdę do smakowitszych proporcji :D Myślałam, ze mi mało rybki zostało, a okazało się że ona i tak królowała :D Smak ogórka i cebulki jednak troszkę za mało się przebijał, a wiadomo od tego zależy smak całokształtu,jak i od jakości majonezu :)

Cały czas mi lekko niedobrze, zjadłam 2 kromki, a czuję się taka pełna, aaa! Tragedii nie ma. Szykuję się na mam talent o 20h :)

A wielkość tych Malagowych kotletów to może z uwagi na lekkie ubicie? Umnie bywały czasem z piersi, ale nie na zasadzie opiekania i finito, tylko takie a la schabowe wychodziły :D

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Dorota, no jasne! Doszlifuje paściocha :D:15_8_217:
Z tv pocieszę Cię, że przynajmniej monitor/matryca Cię nie zawodzi i oglądasz sobie to i owo, ja jak wiesz mam z tym kłopot, bo nawala wtyczka od zasilacza.. a na dodatek pękła obudowa przy śrubie z tyłu, taka łącząca 2 części laptopa.. i nie mogę za bardzo ruszać matrycą.. sprzęt stoi wiecznie otwarty i się kurzy.. jakbym np. go otworzyła na maksa to śruba się będzie podniesić i nie idzie zamknąć laptopa, ba, drgnąć matrycą bez trzymania przez 2go człeka na siłę śruby np. jakimś śrubokrętem...... -.- Horrorek.. mam laptopa, ale jakbym siedziała przy PC przez to wszystko... Pa licho matrycę, nawet z nią dało by radę nosić laptopa na kolanka, ale nie gdy wtyczka tak zawodzi :( a bu!!

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki!!!! :))))
Ja oczywiście zarobiona totalnie, a wczoraj miałam jeszcze dodatkową robotę, ale przynajmniej budżet dobrze stoi :) - na komputer czasu nie mam kompletnie.
Za to w czwartek fryzjera zaliczyłam i jeszcze pazurki:) Musiałam wykorzystać, że miałam dziadka do opieki nad Juniorem!!!

Ja dziś gotuję makaron wg. Dorci!!!! Mam nadzieję, że będzie ok! Tak mi narobiłaś ochoty tym przepisem, że nie mogłam się powstrzymać! :23_30_126:

Ja póki co kibelka nie zaliczam, ale w poprzedniej ciąży też, więc może mi się upiecze! Współczuję i łączę się w bólu z wszystkimi kibelkowymi!:zwyrazami_milosci:

Ja w piątek do gina-zobaczymy co tam wymyśli, oby wszystko ok!:yuppi:
Próbowałam załączyć fotkę z poprzedniego usg. ok 10 dni temu, ale coś nie wychodzi, ale może jednak coś się uda

Buziaki Kochane - trzymajcie się!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/957a9d4353.png

Odnośnik do komentarza

Maritta pracusiu, no i udało się! Jest Twoja fasolka ! :D Szkoda tylko, ze zdjęcie takie malutkie i nie "kopnięte" w bok, ale zawsze lepszy rydz niż nic :) Jakaż ona podobna do mojej, haha :D :P

Witaj Gerda
:) U mnie terminy są różne, wg usg ok. 15-16 Kwietnia, wg wyliczeń książkowych sugerowanych ostatnią miesiączką 4 Kwietnia :) A jak to wyjdzie to tylko sam brzdąc wie :D

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie :)
Ja dzis tak jak mowilam nie mam Meza przy sobie, wiec nawet nie chce mi sie z lozka ruszac, nie mam motywacji :leeee: Dzis rano przed wyjsciem mowi: "uff juz tylko siedem dni i niedziela" hehe :P
Ale wstac w koncu musze, bo nic nie mam na koncie na telefonie a do Polski trzeba zadzwonic i to czym predzej, bo juz zaraz 16 u Was i beda sie martwic ;)
A dzis nawet podjadlam troche, zrobilam sobie mega sniadanie- bagietka z pomidorkiem+gotowane jajka+ paroweczki wiec poszalalam ;) Do tego Kamil mi wczoraj kupil mandarynki to jeszcze dojadlam :P nie powiem, zeby mi z tym bylo specjalnie dobrze, ale na kibelek tez nie latam wiec luz. Obiad mam gotowy bo nie jedlismy wczoraj, no i nic do roboty wiecej nie mam ;)
Maritta no to rzeczywiscie dajesz po robocie ;) Podziwiam i po cichutku zazdroszcze i organizacji i dobrego samopoczucia i "dobrze stojacego budzetu" ;) :36_2_25: A czym sie zajmujesz jesli mozna spytac, bo albo sie nie chwalilas albo mi umknelo :) I powodzenia z makaronem, czuje presje, jak bedzie niedobre to po mnie hehe :smile_move: Aha! no i gratuluje fasolinki, kiedy ja sie bede mogla pochwalic heh.. :)
Gerda witamy w naszym gronie, jeszcze wczoraj zastanawialysmy sie kiedy nowe mamusie dolacza i wywolalysmy juz jedna ;P Ja termin wg OM mam na 8 kwietnia, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Opowiedz cos o sobie, mialas juz usg, masz moze jakies fotki dzidziola? I widze, ze to juz bedzie Twoja 3cia pociecha tak? wooow!
Monika no to jednym slowem rzeczywiscie masz pc zamiast lapka ;) Ehhh ta kasa, zawsze malo, zawsze na cos braknie i zawsze sie znajdzie cos wazniejszego i pilniejszego niz szeroko pojeta "rozrywka", skad my to znamy ;) A wlasnie cos sie ruszylo z praca u Ciebie albo u Szymona? Ty chcesz jeszcze szukac, czy juz odpuszczasz ze wzgledu na bobo?
Dobra smigam po doladowanie bo bez kitu rodzice sie zamartwia, papa :big_whoo:

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Witam się popołudniowo niedzielnie!
Mój termin wg. gina to 9 kwietnia, ale z kalkulatora wychodzi wcześniej. Zresztą i tak bardziej na 1 kwietnia się szykuję - może będzie psikus :)) a i Juniora urodziłam 2 tygodnie przed terminem! Zresztą pewnie będę miała cesarkę, bo przy pierwszym była próba czy dam radę i niestety się nie udało, choć niedużo brakowało! Ale Junior był dobrze wymęczony -
Pediatra na obchodzie rano powiedział : "dziecko w stanie ogólnym niezaciekawym". I teraz nie mam zamiaru już męczyć dzidzi, bo w moim przypadku mam małe szanse na naturalny poród.
Dorcia nie mówiłam, jestem weterynarzem, ale raz w miesiącu prowadzę w soboty wykłady i bardzo je lubię, a przy okazji dobra kaska wpada! Więc przyjemne z pożytecznym :)
Makaron się udał i smakował! Dzięki za pomysł na obiad.
Lecę na spacer z Juniorem, niech też coś ma z niedzieli z mamą, i póki jeszcze pogoda piękna! Chyba będą duże lody :icecream:
Buziaki Ślicznotki Brzuchatki!!! :))))

http://www.suwaczek.pl/cache/957a9d4353.png

Odnośnik do komentarza

Ja juz po telefonie do rodzicow, kurcze tesknie bardzo :( I wiem, ze oni za mna tez, jak juz po utracie pracy byla opcja powrotu do Polski, to oni sie baaardzo ucieszyli ;) A tesciowa mowila: nie ma tu do czego wracac, bezrobocie jest! :P I teraz zawsze jak dzwonie do domu to juz Mama ma nadzieje, ze z wiesciami, ze wracamy.. A ja mam metlik w glowie, bo z jednej strony nie wiem, czy chce tu byc, a z drugiej to jednak poki co tutaj mamy wieksze szanse, zeby sie udalo. Nie chce mowic ani tak ani siak, poki co utrzymujemy sie i idzie cos tam odlozyc nawet z jednej pensji to siedzimy tu ;)
Maritta to fajna masz prace :) Mysle, ze to jest jeden z tych zawodow, gdzie laczysz prawdziwa pasje i prace wlasnie, bo inaczej by sie chyba nie dalo :) O to mamy bliziutko termin, ale wlasnie coraz bardziej sie przychylam do tego, ze moze wyjsc marzec jednak ;P Chociaz dzis pytalam Mamy i mowi, ze u niej przy 5 porodach to jak byly jakies "obsuwy" albo "przyspieszenia" to doslownie kilka dni.
A teraz na wrzesien ma termin moja siostra cioteczna i niedlugo bedzie nowa Kasia w rodzinie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Hej, hej!

Witam nową mamusię i gratuluję już trzeciej pociechy! :)

Ja jeszcze u gina nie byłam (idę w środę), więc nie wiem jaki mi termin wyznaczy, ale z OM wychodzi na 25 kwietnia. Ja się jednak nie nastawiam na żadną konkretną datę, bo to nigdy nie wiadomo jak wyjdzie :) Z Jerkiem miałam cesarkę na 12 dni przed planowanym terminem. Teraz może uda się naturalnie, zobaczymy, więć data nieznana ;) a jeśli znów cesarka to na pewno ze 2 tygodnie wcześniej.

Dorcia - Rozumiem Twoją tęsknotę, mam to samo, z tym, że ja tak daleko, że masakra :( Z Anglii w sumie rzut beretem, można w miarę możliwości odwiedzić rodzinkę. Ja nie mam takiej opcji. Ponad rok temu udało się jednak zorganizować przyjazd mojej siostry i jej męża. Byli prawie 3 tygodnie. W czasie ich wizyty wyprawiliśmy chrzciny i to właśnie oni zostali rodzicami chrzestnymi Jeremiasza. Po ich odjeździe nie umiałam się z powrotem pozbierać :(

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia nadal chcę coś dorwać.. by mieć choćby zasiłek macierzyński.. :( Dziś skrobnęłam w sieci do kolegi z czasów szkoły średniej, bo coś mi świta, że chyba miał swoją firemkę, może coś dla Szymona wyczaruję dzięki niemu.. Z pieniędzmi nawet nie mam w czym wybierać, płacę za telefon, kupuję leki i tyle..
A tak w ogóle to masz kochanego i pracowitego faceta, tyle musi się napracować i nie marudzi, skarbek!

Maritta wspaniała praca, szczególnie, że czuję, że lubisz to co robisz, a to podstawa satysfakcji i miłego upływu dni w tygodniu! :) Ja lubię florę i faunę więc taka praca kojarzy mi się z pasją i zamiłowaniem, czymś miłym (choć niekoniecznie prostym) i przede wszystkim z osobą, która musi być uczuciowa i lubić zwierzaczki.. Wiadomo nie zawsze tak będzie, czasem wygaśnie tzw. powołanie, ale coś mi mówi, że w Twoim przypadku jest wszystko na odpowiednim poziomie skoro napisałaś, że przyjemne z pożytecznym hehe :D Z tym wymęczeniem również dziecka przy porodzie to kurczę ciężka sprawa.. pamiętam jak moja śp. kotka rodziła 1 raz.. pierwszy kociak nie przeżył, a ja miałam wyrzuty sumienia, bo ona chciała mi urodzić na łóżku jak leżakowałą i była głaskana, a ja miałam przygotowany dla niej wyściułany karton, w którym niestety się jej zatrzymało wszystko i urodziłą parę godzin później... od razu mi się Twoja opowieść o porodzie nr 1 z tym skojarzyła :36_11_1: :36_2_24:

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Hej Aniu :) no wlasnie niby rzut beretem ale jednak przez ten rok (o kurcze, to 11.09 mija roczek ak tu jestem ;) wydaje mi sie, ze dluzej..) sie "nie zlozylo" zeby pojechac. My to wogole mamy ostro pokrecona historie w tej Anglii, nigdzie nie zagrzalismy miejsca aj dlugo by opowiadac hehe ale przynajmniej bedzie co wspominac :) No i czuje, ze jak pojedziemy na swieta/w styczniu i zostaniemy ze 3-4 tygodnie to bedzie masakra przy rozstaniu. Ale moze tez byc tak, ze wrocimy na stale, ja juz sie nie zarzekam :)
Monika trzymam kciuki mocno mocno za te Szymonowa prace :) no i to wlasnie mnie "cofa" od mysli o powrocie, bo bylibysmy dokladnie w tej samej sytuacji- oboje bez pracy, no i licho wie, kiedy Kamilos by sobie cos znalazl. Wierze, ze Wam sie uda, dzidzia dodaje skrzydel :D
Ide wezme kapiel, juz nie pamietam kiedy wlosy mylam, az wstyd. Ale powiem Wam, ze w znaacznie lepszej kondycji sa w ciazy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia, dziękuję :) Trzymaj mocno mocno, ja też się staram choć chwilami to już nie wierzę :lup:
Z kłaczkami to dawno temu już czytałam, że w ciąży mają się fajnie, a po kiepsko. I to mnie przeraża, bo przy moim poziomie dihydrotestosteronu i stanie cebulek nie widzę za bardzo różnicy :ehhhhhh:, a po ciąży ujrzę zapewne i będzie prawdziwy dramat..

A tak z innej beczki.. Poszłam wczoraj po banany, jak ujrzałam cenę to zrezygnowałam i kupiłam sobie..batonik :smile_jump: Wzięłam pierwszego gryza i.. :lup: Przecie on na alkoholu.. No kurdę :D Niby tylko batonik, no ale jednak .. na spirytusie.. Aniu, Natalia.. może któraś w Was już to przerabiała? Muszę zapytać lekarza co on mi na taki batonik powie, bo lubię Maciusie toffi lub Pawełki i teraz nie wiem czy mi wolno, czy ta ilość alkoholu też nie wskazana hahaa :P

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Monika a to powiem Ci zagielas mnie z tymi batonikami hmm.. Niby to tylko batonik ale powiem Ci, ze jak jakis czas temu w paczce dostalismy czekoladki wlasnie jakies alkoholowe i sie do nich dorwalam to kurcze az mnie buzia piekla i chuch spirtowy byl :P Ale jeden pawelek to nie to samo co te szatanskie czekoladki od Dziadka na bank ;P
Przyznam Wam sie w sekrecie, ze marzy mi sie winko mojej Mamusi, albo naleweczka Kamila Dziadka wlasnie.. I jak bedziemy w Polsce to mnie to minie :( :P wiem, ze to moze smieszne takie zachcianki w obliczu ciazy (oczywiscie nie zamierzam ich realizowac!) no ale my z Mezem jestesmy amatorami slodkich alkoholi- winka, naleweczki, miodoweczka!!.. :) i tak sobie "dziabalismy" wieczorkami hehe a ostatnimi czasy to byla faza na Desperadosy i Reddsy jablkowe z mojej strony :D az w sklepie naszym codziennie sie pytalismy gdzie nasza dostawa Reddsow (bo wykupilismy caly malutki zapasik:P) i jak sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy to tego samego dnia dowiezli dostawe :kiepsko: i tak stoja do tej pory :hahaha:
No, ale jeszcze chyba problemu alkoholowego nie mam, bo bez trudu sie wyrzeklam wieczornego piwka :P Tylko czasem smaczek najdzie jak Maz gdzies obok saczy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...