Jak mężczyzni przeżywają ciążę?

[mandarynka79]

To jest nasze pierwsze dziecko i moj partner bardzo przezywa moja, wrecz nasza ciaze. Oglada filmy, czyta ksiazki, chodzi na szkole rodzenia, uczestniczy w wybieraniu ciuszkow i nie wyobraza sobie, zeby nie byl przy porodzie. Poza tym mieszkamy za granica i stanowimy dla siebie jedyna rodzine tutaj i to nas jeszcze bardziej zbliza. Mam nadzieje, ze taki poziom zaangazowania utrzyma sie rowniez po przyjsciu coreczki na swiat.
Pozdrawiam wszystkich! Milego dnia!

[Margeritka]

Mandarynka, myślę, ze na pewno się utrzyma:) gratuluję postawy męża, świetnie, ze czyta i jest taki zaangazowany, potem bedzie Cię wspierał, a Ty też będzisz czuła się bezpiecznie, jak zostawisz go samego z dzieckiem!

[Bettyy]

Mandarynka - będzie super tatuś jak od początku jest z tobą i razem to przeżywacie :)

[Maniulka]

A mój mąż nie może do tej pory uwierzyć, że od marca będzie nas troje:) Nieśmiało głaszcze brzuch i mówi :"nie wierzę jeszcze, że będziemy mieli dziecko":) A jak na niego krzyczę, to zwraca mi uwagę : :ciiiii bo dziecko wystraszysz;p ".

[Margeritka]

Maniulka

A mój mąż nie może do tej pory uwierzyć, że od marca będzie nas troje:) Nieśmiało głaszcze brzuch i mówi :"nie wierzę jeszcze, że będziemy mieli dziecko":) A jak na niego krzyczę, to zwraca mi uwagę : :ciiiii bo dziecko wystraszysz;p ".

ja sama nie wierzyłam, jak byłam w ciąży, że zaraz będzie dzidzi w domu, a teraz jak już sama chodzi, mówi coś tam po swojemu i jakieś pierwsze słowa, to nie wierzę, ze tak szybko urosła....

[Margeritka]

a jak Wasi mężowie przeżywają Waszą kolejną ciążę? u nas jeszcze mało rozmawiamy na ten temat, bo to sam początek, tata czeka na pierwsze kopnięcia i z dumą ogląda zdjęcia z USG:)

[Gość jadzik]

Margeritka

a jak Wasi mężowie przeżywają Waszą kolejną ciążę? u nas jeszcze mało rozmawiamy na ten temat, bo to sam początek, tata czeka na pierwsze kopnięcia i z dumą ogląda zdjęcia z USG:)

Mój tak jak przy pierwszej, bardzo spokojnie, jakby nigdy nic... jakoś szczególnie tego nie przeżywa, ale jak już przyjdzie do porodu, to dostanie sraczki, tak było poprzednio, hihi

[malinowomi]

Nad kolejną na razie nie myślę. ;) Ale przy pierwszej mój mężczyzna zachował się całkiem całkiem. :) Byłam z niego zadowolona, i nawet nie marudził na moje zmiany nastrojowe. ;)