Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

dobry wieczór, poodpisuję potem a teraz napisze jeszcze raz Sliffka przywitaj mnie w klubie Mam łobuziaków
Żebym się nie nudziła Szymi popołudniu biegając po domu jakoś niefortunnie upadł przy tapczanie rozbijając sobie głowe na czole. Tak więc spędziłam sporo czasu na Izbie Przyjęć gdzie okazało się że będzie szyty. Czas ten mijał miło bowiem mój bohater rozdawał uśmiechy, tańczył jak usłyszał muzykę, pokazywał krówkę mówiąc muuuuuuu
Kolejka była bardzo długa, ludzi tłum, my poza nią, ale czekaliśmy bowiem nie było wolnego stołu do szycia (dziecko wieziono na oddział). A potem Szymi zbierał pochwały w gabinecie, dał sobie spokojnie umyć ranę, znieczulenie które miało wywołać płacz, wywołało jego uśmiech więc i pielęgniarki i lekarza również. Krzyk i płacz zaczął się jak został położony na wznak w świetle lampy i trzymany by sie nie ruszał. Trzy szwy założono, jak usiadł był od razu spokojny, rozdał uśmiechy, wysłuchał pochwał, zrobił papa, pożegnał całą długa kolejkę oczekujących, pomachał Pani w szatni i wróciliśmy do domu na kolację, kąpiel i sen
a to mój Bohater
http://lh5.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SR3ONSLW2uI/AAAAAAAAF_U/qpDIZR8Nz84/s400/DSC08719.jpg

Odnośnik do komentarza

Ann brawo dla małgo bohatera:) niech szybko się goi.

A my dzisiaj mieliśmy z Szymkiem spokojny, fajny dzionek. Zrobiliśmy rundkę do empiku, zakupiliśmy dwie książeczki, potem oddaliśmy płyty z wypożyczalni a na końcu zrobiliśmy prawie godzinny spacer. Szymcio nabrał sił wyraźnie, ale cały czas kaszle. Szczególnie rano i przy zasypianiu. Widać tak musi być.
Mój mąż zamilkł....'szeptem do mnie mów" :) gardziołko biedactwu wysiadło kompletnie. nie żebym sie śmiała, bo nie ma z czego , ale spokój w domu sie zrobił, cisza....

Polecam film "motyl i skafander".

miłego weekendu

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d3fd7e8a.gif
Szaymon 10 lat
Franio 5 lat

Odnośnik do komentarza

GRoszko
niezapominajko Męzowi wysiadło gardełko bo pewnie za długo stał przy otwartej lodówce wpatrując się w zostawiona tam miarkę, szukając logicznego wyjaśnienia :) Pozdrawiam

O nie ,nie on od razu miał logiczne wyjaśnienie, ze to ja, bo takie rzeczy w naszym domu tylko ja robię. Przypuszczam ze jednak dojazdy po 40-50 min na rowerze do pracy o 7 rano go wykończyły w końcu. I powroty o 17.00. cóż mamy teraz jeden samochód....niestety.

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d3fd7e8a.gif
Szaymon 10 lat
Franio 5 lat

Odnośnik do komentarza

Hej

nie odzywam sie, bo nie miałam siły, od wczoraj potwrona migrena (chyba to to, jakkolwiek wielkopańsko by to nie brzmiało :Oczko:), do tego wymioty, dzis od rana tez jestem non-stop na podwójnym Apapie... No i wczoraj przez to nie poszłam na pogaduchy z Renia i Ann i jestem niepocieszona ::(:

Ann, ależ dzielny mały Łobuziak! NIech sie szybko goi! :Całus:

Niezapominajko, a butów nie było tam...? :Oczko:
Nie martw sie, u nas to ja tak rozsiewam, ciagle czegos szukam, niedawno chyba pisałam o skarpetkach w lodówce :Śmiech:

Trusia, śliczny brzuszek!

Serena, zdrówka dla Oskara! Ja tez już z Piotrkiem nie wytrzymywałam, jak siedział w domu, bo go roznosił :Oczko:

Ita, ja bliznę ledwo widzę z Ty sliczna kobieta jesteś!
Super plany i mam nadzieję, ze wieczór super. Ja o takim marzę, moze jak bedziemy mieszkać z Tatą, to o taki bedzie łatwiej i mam mocne postanowienie o to zadbac...

Groszko, no przestań, bez takich. Widziałam Cie na zdjeciach, jesteś piękna kobietą od której bije masę ciepła... ::):

Reniu, jak Marysia w przedszkolu?

Dziubala, jak kolano?

Rety, jak pomysle, ze jutro rano do szkoły, to nie chce mi sie tak strasznie... I jakosmi źle, bo Tosia ostatnio do mnie całkowicie "przyssana", nie puszcza mnie na krok, jak Magde dzis zobaczyła, to dostała absolutnej histerii i wczepiła sie we mnie jak mały mis koala... To samo było wczoraj na basenie jak mój tata wział ją na trybuny, by jej pokazać jak pływam z PIotrusiem... Chyba za duzo nie mam mnie w domu a jutro od rana znów ::(:

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Ann buziaki dla dzielnego Szymka
Megan mnie taka migrena dopadła w zeszły czwartek, pierwszy raz się zdazyło żebym wymiotowała przez ból głowy, Kochana sił i odpocznij troszkę w weekend
Trusia śliczny brzuszek

Ja padam:Kiepsko:, organizm krzyczy o odpoczynek( odzywają się stare kontuzje oraz bóle głowy), noce przerywane marudzeniami ząbkującej Małgoni w przeciągu ostatniego tygodnia wyszły jej dwie jedynki, teraz widać wyłaniającą się kolejną ... W dzień łobuziak próbuje penetrować wszystkie szafki, wspina się na podnóżek Piotrka( ma taki z IKEA), a śpi raptem raz dziennie po 60 min. :Padnięty:
Ktoś pytał o wzrost Piotrek ma 96 cm , Małgoś 75 cm(około bo dokladnie nie dala się zmierzyć ale nosi ubranka na 80 cm)

Kasia,Piotruś i Małgosia

http://lbyf.lilypie.com/CI4op2.png
http://lb3f.lilypie.com/Ymrfp1.png

Odnośnik do komentarza

Freya, i Tobie sił i odpoczynku! Masz szansę zregenerować sie troszke w weekend?
Mnie takie migreny zdazały sie już. Tylko tym razem nie było mroczków, albo je przegapiłam na basenie, bo i tak swiatło mnie raziło. Dlatego na poczatku zastanawiałam sie, czy to wymioty od bólu glowy, czy ból głowy od brzucha, ale raczej to pierwsze.
Mam nadzieję, że juz jutro bedzie lepiej bo ciezko sie tak pracuje.

Duuuza Małgonia, Tosia tez nosi na 80 :Oczko:

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Serena to się nacierpi Maciuś przez te zęby. Oby Oskar mógl pójść do przedszkola w poniedziałek.
Ann to Ci Szymon zgotował emocje. Od razu pomyślałam, że idzie w ślady Siostry :Oczko: Niech się szybko goi.
Niezapominajka oby kaszel minął. Zdrowia dla Męża.
Megan oby już było zrowo u Ciebie. A pogaduchy musimy nadrobić.
Freya oby udało się odpocząć.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Bry

U nas o 2.30 zbudził nas okropny, przeraźliwy wrzask Pa. Myślałam, że na zawał zejdę, że się dusi, że ... normalnie taki kalejdoskop czarnych myśli miałam, że hej. Było mu niedobrze i wymiotował. To chyba po białym serze. Zjadł go zdecydowanie za dużo. A ja głupia mu pozwoliłam, a przecież już kiedyś po nim wymiotował.
I tak rzyganie trwało od 2.30 do 5.30 z małymi przerwami. Co usnął to znowu.
Potem odstępy wzrosły do 25-30 minut.
Ostatni paw był po 8. Teraz spokój. I normalnie mam dosyć.
Zjadł troszkę i wypił. Mam nadzieję, że już będzie dobrze.

Ann :Niespodzianka: ale mieliście wczoraj fajne popołudnie! Dzielny Szymi!

Megan współczuje migreny! Ja jeszcze nie miałam takiej z rzyganiem. Tylko ze światłowstrętem i drażniącymi zapachami. Natomiast mam szansę na rozwój, bo to choroba dziedziczna, a moja mama ma (na szczęście teraz już rzadziej) straszne migreny.

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
Wstyd się przyznać ale ja od jakiegoś miesiąca tylko podczytuję, bo niestety znów bez pracy. Skończyła mi się umowa, szef okazał się kawałem &^$#^& bo nie powiedział mi wprost jak jest tylko zachował się nie w porządku, samemu mu było dość mocno głupio i męczyły go wyrzuty sumienia chyba... ale co tam, wyszłam z dumnie podniesioną głową ::): tylko że później już tak fajnie nie było...

od 1,5 miesiąca szukam czegoś sensownego, jak już znalazłam to z nerwów pomyliłam godzinę spotkania i już się nie dało odkręcić, Nati co chwilę przeziębiony, a okazało się jeszcze że ma krwinkomocz i po antybiotyku będziemy szukać przyczyny. Ja co chwilę chora, myślę że to kwestia nastawienia do życia bo już trochę zrezygnowana jestem, no i kłopoty się pojawiają jak jedna pensja mniej :Płacz:

Mam nadzieję, że kciuki marcówkowe pomogą bo już innego wyjścia chyba nie mam :(

Wszystkim zafasolkowanym mamom spokojnej ciąży i ogromne gratulacje, my obiecujemy sobie następną dzidzię jak staniemy troszkę na nogi, bo jak widzę te słodkie maleństwa to nam się tak smutno robi że u nas tylko jeden rozbójnik, ale jeszcze trochę czasu przed nami, młodzi jesteśmy ...

i mam jeszcze cały worek zmartwień, który tak bym chciała żeby zamienił się w worek szczęścia...

Odnośnik do komentarza

Tasik Spokojnego weekendu (bez pawi)!!
Freya Odpoczynku życzę

Mnie strasznie męczy czas w domu, i jestem pełna podziwu dla mam, które siedzą z maluszkami w domu. Chodząc do pracy mogłam jakościowo lepszy czas poświęcic mojemu dziecku niż teraz, nie umiem tego wytłumaczyć. I on się bardziej cieszył że mnie widzi, nie był znudzony zabawami ze mną, miał mi co opowiadać co w przedszkolu, a i ja byłam spokojniejsza. Teraz jestem kłębek nerwów i może on też to wyczuwa. Poza tym odzwyczaiłam się od jego mega szalonych pomysłów...

Serenea Oby Oskar mógł jak najszybciej pójść do przedszkola :)
Ann Współczuję przeżyć z szyciem, nie wiem jakim cudem i oby tak zostało nasz rozrabiaka cały poza tym nastawianiem rączek na ostrym dyżurze przy jego mega energi...

A co do migren, niestety rzeczywiście są dziedziczne, moja mama pomkazywała mi nawet zdjęcia z ciąży jak chodzi z wielką pieluchą na głowie, i taka migrena to naprawdę jest katastrofa. Ja wtedy staram się jak najwięcej spać żeby przeszła jak najszybciej bo nic nie jestem w stanie zrobić...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...