Skocz do zawartości
Forum

I tymestr - poronienia, brak echa zarodka, pusty pęcherzyk


Rekomendowane odpowiedzi

Naataalkaa
jest serduszko....:) za miesiąc na wizytę chyba ze będzie co się działo:)

wsyztsko jest dobrze.... nie wierzę...:)

Fantastycznie! Niepotrzebnie najadłaś się nerw:love_pack:
Teraz głowa do góry i optymistycznie patrzeć w przyszłość natalka :D
Ja to myślę, że tak wczesne USG nie jest potrzebnie. 8-9 tydzień jest optymalny. A jak wcześniej robią to potem mamuśki się denerwują.

I do wątków się zgłosić dziewczyny :) na kiedy termin?

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304
Ja mam jutro wizytę...boję się jak cholera. Nie mam już nadziei. W przyszłym tygodniu pójdę jeszcze do innego lekarza. Dziś śniło mi się, że miałam zabieg. A co, jeśli...?

Musisz mieć nadzieję. Ja trzymam za was kciuki i mam dużo nadziei

Olu, odezwij się jutro po wizycie. O której godzinie masz spotkanie z lekarzem?

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny! Niestety jeszcze nie ma zarodka...zrobili mi Beta, zaraz będę dzwonić do lekarki bo ona odebrała te wyniki. Już straciłam nadzieje na cokolwiek, chociaż powiedziała mi, że różne cuda widziała i może się uda. Już nawet nic mnie nie rusza. Chcę już wiedzieć na 100% jak jest, bo ta niepewność jest najgorsza. Już nawet nie płaczę.
Ja miałam mieć termin na 23 stycznia 2013 r...

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304
Dziewczyny przed chwilą dzwoniłam do ginekolog i mówi, że wynik beta urósł do ponad 23 tysięcy, na dzień 29 maja miałam 3 tysiące. Mam iść we wtorek na usg i wtedy zobaczymy. Sama się zdziwiła, że urosło, ale nie kazała się cieszyć, bo jest tak, że rośnie mimo, że nie ma zarodka. Ja już nie wiem...

Olu, przyrost jest duży ale moim zdaniem nie jest prawidłowy. Najlepszy obraz daje zrobienie bata hcg w odstępstwie 48 godzin. Przyrost powinien być ok 66%. To znaczy, że po 72 godzinach powinien się podwoić. Choć przyznam, że przypadek jednej z dziewczyn na forum, gdzie ten przyrost był dużo mniejszy ale okazało się że jest wszystko w porządku. Wtedy były to początki ciąży, teraz ma niemal półmetek, i wszystko jest ok. Dla mnie to najlepszy dowód na to, że życie to nie matematyka.

Swoją drogą, twoja gin m rację, że czasem beta rośnie mimo, że nie ma zarodka. Taka sytuacja miała miejsce u mnie za drugim razem. Beta urosła, ale przyrost nie był prawidłowy. Lekarz powiedział, że póki rośnie a nie spada, powinno się poczekać z zabiegiem. Po 9 dniach zrobiłam ponownie badanie i tym razem wynik już spadał. Hormon beta hcg produkowany jest przez kosmówkę. Zdarza się, że kosmówka " nie wie", że zarodek się nie wykształcił stąd hormon nadal rośnie. Niemniej pierwszy przykład który podałam dowodzi, że nie zawsze mniejszy przyrost jest dowodem anomali.

Moim zdaniem lekarka powinna zlecić ci zrobienie kolejnego beta hcg, póki będzie rosło, powinna monitorować poprzez USG czy pęcherzyk rośnie a nie zapada się. Niestety tu tylko czas może odpowiedzieć na wiele pytań. Wiem, że jak ci ciężko. Najgorsza jest niewiadoma.

Daj znać jak po wizycie.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Kolejne beta mam mieć we wtorek, ale tak jak mówiłam wcześniej: już nie mam nadziei. Chociaż przyznam, że moja ginekolog zdziwiła się, że przyrosło. Rozmawiałam z nią przez telefon i dlatego kazała mi przyjść na spokojnie we wtorek. Jeśli nie uda się teraz, to będziemy pracować nad kolejnym dzieckiem :) Aha, pęcherzyk rośnie, może niezbyt szybko, ale rośnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304
Kolejne beta mam mieć we wtorek, ale tak jak mówiłam wcześniej: już nie mam nadziei. Chociaż przyznam, że moja ginekolog zdziwiła się, że przyrosło. Rozmawiałam z nią przez telefon i dlatego kazała mi przyjść na spokojnie we wtorek. Jeśli nie uda się teraz, to będziemy pracować nad kolejnym dzieckiem :) Aha, pęcherzyk rośnie, może niezbyt szybko, ale rośnie.

Olu, mimo wszystko dobrze, że podchodzisz do tego tak trzeźwo. Gdyby diagnoza okazała się własciwa, jeśli w jakikolwiek sposób to cię pocieszy, powiem, że tzw "puste jajo płodowe" oznacza, że zarodek przestał się rozwijać bardzo wcześnie wręcz na poziomie podziału komórkowego. Gdybyś miała robiony zabieg, jest on wykonywany w całowitym znieczuleniu. Śpisz. Trwa ok 30 minut. Już po 3 miesiącach można starać się o maluszka.
Jeśli można doradzić niech przy okazji pobytu w szpitalu zrobią ci badania TSH i FT3, FT4

U mnie sytuacja powórzyła się dwukrotnie plus 3 poronienie, a prawdopodobną przyczyną po wielu badaniach (które dały prawidłowe wyniki) była nieprawidłowa "praca tarczycy" wytwarzającej hormony niezbędne do rozwoju ciąży. Diagnoznę udało się postawić dzięki badaniu ATG (wynik prawidłowy) i ATPO wynik nieprawidłowy.
Z pomocą endykrynologa położnika wzpółpracującej z moją gin, teraz jestem w 30 tyg ciąży. Mam nadzieję, że i u Ciebie się uda.
Najbardziej boli to oczekiwanie. Po zabiegu, czas goi rany i łatwiej jest patrzeć optymistycznie w przyszłość.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Długo sie staralismy za w koncu udalo nam sie poczac malenstwo. 2 tygodnie temu mialam lekkie krwawienie, wlasciwie plamienie jednodniowe. badanie usg wykazalo osmy tydzien ciazy (7t i 2 d, a nie jak sadzilismy 8t i 2d). bylo wyraznie widoczne bicie serduszka. w sobote i w niedziele znowu krwawilam (lekkie plamienie, brak jakiegokolwiek bolu). krwawienie ustalo. dzisiaj mialam kolejne usg i lekarz stwierdzil brak bicia serduszka, dzieciatko wielkoscia odpowiada 8t i 2,3d. wedlug lekarki dzieciatko zmarlo tydzien temu. poprosilam o kolejne badanie - bedzie pojutrze. moje pytanie - czy znacie przypadki zeby serduszko dziecka zaczelo bic ponownie lub tez czy lekarz moze sie mylic???? dodam tylko ze w badaniu uczestniczylo 2 lekarzy i oboje wystawili taka sama diagnoze. badanie bylo zewnetrzne, a 2tygodnie temu mialam dopochwowe. czy jest jeszcze jakas nadzieja ze moja kruszynka zyje??????

Odnośnik do komentarza

dlaczegoja
Długo sie staralismy za w koncu udalo nam sie poczac malenstwo. 2 tygodnie temu mialam lekkie krwawienie, wlasciwie plamienie jednodniowe. badanie usg wykazalo osmy tydzien ciazy (7t i 2 d, a nie jak sadzilismy 8t i 2d). bylo wyraznie widoczne bicie serduszka. w sobote i w niedziele znowu krwawilam (lekkie plamienie, brak jakiegokolwiek bolu). krwawienie ustalo. dzisiaj mialam kolejne usg i lekarz stwierdzil brak bicia serduszka, dzieciatko wielkoscia odpowiada 8t i 2,3d. wedlug lekarki dzieciatko zmarlo tydzien temu. poprosilam o kolejne badanie - bedzie pojutrze. moje pytanie - czy znacie przypadki zeby serduszko dziecka zaczelo bic ponownie lub tez czy lekarz moze sie mylic???? dodam tylko ze w badaniu uczestniczylo 2 lekarzy i oboje wystawili taka sama diagnoze. badanie bylo zewnetrzne, a 2tygodnie temu mialam dopochwowe. czy jest jeszcze jakas nadzieja ze moja kruszynka zyje??????


Bardzo mi przykro...
Najprawdopodobniej zarodek nie rozwijał się prawidłowo. W sierpniu ubiegłego roku przeszłam to samo. Po dwóch pustych jajach płodowych. Tulam cię mocno.
Jeśli długo staraliście się o maluszka, postaraj się zrobić badania poziomu hormonów oraz tarczycowe ATPO i ATG. Tarczyca często jest winowajcą trudności w zajściu w ciążę i jej utrzymaniu. A to da się skutecznie leczyć. Trzymaj się

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

dlaczegoja kochana chyba jednak ja Cię nie pocieszę wątpię aby dwóch lekarzy myliło się.Miałam taki sam przypadek jak ty z pierwszą swoją ciążą,wszystkie wyniki miałam idealne i te tarczycowe też w trakcie ciąży jak i po.Przyczyny mi nie podano dlaczego tak się stało.U mnie akcja serduszka zatrzymała się w prawie 9tc skończonym.Trzymaj się kochana dzielnie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58191.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam u ginekolog, nie robiłam beta, lekarka dała mi tabletki poronne. Roniłam w domu...przez 9 godzin. Wyłam z bólu- tego fizycznego. W życiu nie czułam takiego bólu. Dziś też boli, jadę cały czas na przeciwbólowych, ale to i tak nic nie daje. 9 tydzień ciąży to był. Dziś byłam na usg, nie ma już śladu po pęcherzyku. Wiecie pewnie jakie to uczucie, kiedy chodzicie na usg i widzicie ten pęcherzyk z nadzieją, że może pojawić się tam dzidziuś...Wczoraj widziałam, a dziś już go nie ma. I nie ma nadziei, że pojawi się w nim zarodek. Choćby mała kropeczka...nic...Ginekolog kazała mi wziąć jeszcze jedną tą tabletkę, żeby się oczyściło do końca. Chociaż i tak wszystko "ładnie" wychodzi (jeśli można tak to nazwać w tej sytuacji). Mój facet wczoraj wariować z bezradności...
Boże, to jest jakaś masakra.
W przyszłą środę idę na kontrolne usg.

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

Olu - i ja również przez to przechodziłam - wierz mi - większość z nas zna ten ból niestety :/
czasem tak jest po prostu i nikt ani nic nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego

dlaczegoja - wiem jak to jest że łapie się każdej możliwej nadziei że będzie dobrze - ale kochana wydaje mi się że jezeli diagnoza potwierdzona przez dwóch lekarzy to pewna

dziewczyny - zapraszamy na wąteczki staraczkowe - tam dużo dziewczyn które przeszły przez to samo - wszystkie ciepłe, kochane i pomocne - mnie te wąteczki duuużo dały i siły i nadziei na szczęśliwy finał

http://www.suwaczki.com/tickers/860ii09k5wmt7c62.png

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304
Wczoraj byłam u ginekolog, nie robiłam beta, lekarka dała mi tabletki poronne. Roniłam w domu...przez 9 godzin. Wyłam z bólu- tego fizycznego. W życiu nie czułam takiego bólu. Dziś też boli, jadę cały czas na przeciwbólowych, ale to i tak nic nie daje. 9 tydzień ciąży to był. Dziś byłam na usg, nie ma już śladu po pęcherzyku. Wiecie pewnie jakie to uczucie, kiedy chodzicie na usg i widzicie ten pęcherzyk z nadzieją, że może pojawić się tam dzidziuś...Wczoraj widziałam, a dziś już go nie ma. I nie ma nadziei, że pojawi się w nim zarodek. Choćby mała kropeczka...nic...Ginekolog kazała mi wziąć jeszcze jedną tą tabletkę, żeby się oczyściło do końca. Chociaż i tak wszystko "ładnie" wychodzi (jeśli można tak to nazwać w tej sytuacji). Mój facet wczoraj wariować z bezradności...
Boże, to jest jakaś masakra.
W przyszłą środę idę na kontrolne usg.

Oluś, plus jest taki,że dzięki temu, że nie miałaś robionego zabiegu, o maluszka możesz zacząć starać się wcześniej niż po zabiegu, gdzie trzeba poczekać 3 miesiące aby wszystko ładnie się pogoiło. Jeśli wystarczyła tabletka, to odczekaj jeden pełen cykl i możecie strać się ponownie. Pod warunkiem, że psychicznie będziesz gotowa. Na pewno najtrudniejsze będzie oczekiwanie do 12 tygodnia, wtedy szanse na szczęśliwe rozwiązanie znacznie rosną. Trzymam kciuki.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

ciri

dziewczyny - zapraszamy na wąteczki staraczkowe - tam dużo dziewczyn które przeszły przez to samo - wszystkie ciepłe, kochane i pomocne - mnie te wąteczki duuużo dały i siły i nadziei na szczęśliwy finał

Ciri, święta prawda.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

ciri
Olu - i ja również przez to przechodziłam - wierz mi - większość z nas zna ten ból niestety :/
czasem tak jest po prostu i nikt ani nic nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego

dlaczegoja - wiem jak to jest że łapie się każdej możliwej nadziei że będzie dobrze - ale kochana wydaje mi się że jezeli diagnoza potwierdzona przez dwóch lekarzy to pewna

dziewczyny - zapraszamy na wąteczki staraczkowe - tam dużo dziewczyn które przeszły przez to samo - wszystkie ciepłe, kochane i pomocne - mnie te wąteczki duuużo dały i siły i nadziei na szczęśliwy finał
Będziesz miała chłopca:) Gratuluje:) bardzo chciałam mieć chłopczyka. dziewczyny powiedzcie mi ile jeszcze będzie boleć mnie ten brzuch, nie mogę normalnie funkcjonować, jadę cały czas na przeciwbólowych. Dziś wzięłam jedną tabletkę 3 godziny temu, mam nadzieję, że mnie nie będzie boleć. Chcemy starać się jeszcze raz, ale boję się, że znowu tak będzie, nie dam rady kolejny raz. Ale na wątek zajrzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

delfina5
aleksandra.1304
Wczoraj byłam u ginekolog, nie robiłam beta, lekarka dała mi tabletki poronne. Roniłam w domu...przez 9 godzin. Wyłam z bólu- tego fizycznego. W życiu nie czułam takiego bólu. Dziś też boli, jadę cały czas na przeciwbólowych, ale to i tak nic nie daje. 9 tydzień ciąży to był. Dziś byłam na usg, nie ma już śladu po pęcherzyku. Wiecie pewnie jakie to uczucie, kiedy chodzicie na usg i widzicie ten pęcherzyk z nadzieją, że może pojawić się tam dzidziuś...Wczoraj widziałam, a dziś już go nie ma. I nie ma nadziei, że pojawi się w nim zarodek. Choćby mała kropeczka...nic...Ginekolog kazała mi wziąć jeszcze jedną tą tabletkę, żeby się oczyściło do końca. Chociaż i tak wszystko "ładnie" wychodzi (jeśli można tak to nazwać w tej sytuacji). Mój facet wczoraj wariować z bezradności...
Boże, to jest jakaś masakra.
W przyszłą środę idę na kontrolne usg.

Oluś, plus jest taki,że dzięki temu, że nie miałaś robionego zabiegu, o maluszka możesz zacząć starać się wcześniej niż po zabiegu, gdzie trzeba poczekać 3 miesiące aby wszystko ładnie się pogoiło. Jeśli wystarczyła tabletka, to odczekaj jeden pełen cykl i możecie strać się ponownie. Pod warunkiem, że psychicznie będziesz gotowa. Na pewno najtrudniejsze będzie oczekiwanie do 12 tygodnia, wtedy szanse na szczęśliwe rozwiązanie znacznie rosną. Trzymam kciuki.
Właśnie ginekolog mi powiedziała, że możemy już po jednym pełnym cyklu się starać. Na razie jakoś próbuje się pozbierać, wiadomo, jak mam dużo pracy, to o tym nie myślę, najgorzej siedzieć w domu bezczynnie. Wtedy się myśli.

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

mialam dziesiaj kolejne usg. potwierdzila sie ostatnia diagnoza: brak bicia serduszka. lekarze rutynowo bez wiekszego wspolczucia (choc dla mnie po roku staran o dziecko to tragedia) omawiaja formy "wydalenia płodu" dla mnie rownoznacznie z poronieniem dziecka. zdecydowalam sie poronic naturalnie bo wciaz mam 1% nadziei ze sie myla i ze do tego nie dojedzie. ta nadzieja pozwala mi jeszcze zyc. boje sie strasznie tego co mnie czeka.... nie umiem sobie poradzic... placze... placze... placze...nie chce z nikim rozmawiac wole sie wyzyc na pismie do osob ktore mnie nawet nie znaja. jest mi tak ciezko.... tak bardzo ciezko...

Odnośnik do komentarza

dlaczegoja
mialam dziesiaj kolejne usg. potwierdzila sie ostatnia diagnoza: brak bicia serduszka. lekarze rutynowo bez wiekszego wspolczucia (choc dla mnie po roku staran o dziecko to tragedia) omawiaja formy "wydalenia płodu" dla mnie rownoznacznie z poronieniem dziecka. zdecydowalam sie poronic naturalnie bo wciaz mam 1% nadziei ze sie myla i ze do tego nie dojedzie. ta nadzieja pozwala mi jeszcze zyc. boje sie strasznie tego co mnie czeka.... nie umiem sobie poradzic... placze... placze... placze...nie chce z nikim rozmawiac wole sie wyzyc na pismie do osob ktore mnie nawet nie znaja. jest mi tak ciezko.... tak bardzo ciezko...

Myślami jestem z Tobą.
Od lekarzy nie oczekuj empatii :ehhhhhh: Oni leczą ciało, nie duszę niestety...

Masz wsparcie rodziny? Będzie ci ono bardzo potrzebne.
Nadzieja bywa dobra, ale teraz już będzie ci kulą u nogi.
Mnie pocieszała myśl, że dziecko, które mogło się narodzić z uszkodzonych komórek, mogło być bardzo chore i to mogło być większą tragedią dla naszej rodziny. Czasem niestety natura ma rację, choć tak ciężko nam to przyjąć.
Jesteś młoda. Udało ci się jednak zajść w ciążę. Zrób podstawowe badania, chętnie napiszę ci jakie. Odczekaj jeden cykl i podejmij starania.
Musimy być silne. Dziewczyny z tego forum często roniły kilka razy ale ich trud w końcu jest wynagradzany. Jest nas tu mnóstwo. Po porostu wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi bo problem nas nie dotyczył.
Teraz czekają cię najtrudniejsze chwile, będę tu z tobą, ja i wiele dziewczyn aby ci pomóc, pocieszyć, doradzić. Nie będziemy może w stanie zastąpić kogoś kto cię zwyczajnie przytuli. Daj sobie pomóc Twojemu partnerowi, najbliższym.
Mam nadzieję, że już niebawem będziemy ci kibicować w staraniach i odliczać kolejne tygodnie szczęśliwej ciąży. Trzymaj się

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

dlaczegoja
mialam dziesiaj kolejne usg. potwierdzila sie ostatnia diagnoza: brak bicia serduszka. lekarze rutynowo bez wiekszego wspolczucia (choc dla mnie po roku staran o dziecko to tragedia) omawiaja formy "wydalenia płodu" dla mnie rownoznacznie z poronieniem dziecka. zdecydowalam sie poronic naturalnie bo wciaz mam 1% nadziei ze sie myla i ze do tego nie dojedzie. ta nadzieja pozwala mi jeszcze zyc. boje sie strasznie tego co mnie czeka.... nie umiem sobie poradzic... placze... placze... placze...nie chce z nikim rozmawiac wole sie wyzyc na pismie do osob ktore mnie nawet nie znaja. jest mi tak ciezko.... tak bardzo ciezko...

wiem, co czujesz. Bardzo mi przykro, wszystkie jestesmy z Tobą. Do mnie dopiero teraz dociera co się stało, dociera do mnie, że nie będę miała dziecka, że nie jestem w ciąży. Nie mogę patrzeć na kobiety w ciąży (wiem, paranoja), zazdroszczę, kiedy dowiaduję się, że moja kolejna koleżanka urodziła lub spodziewa się dziecka. Nadal boli mnie brzuch, nadal mam skurcze (jakby to było mało). Ja również nie chcę z nikim o tym rozmawiać, nawet mam opory przed tym, aby powiedzieć mojemu facetowi, co tak na prawdę czuję. Udaję, że wszystko jest ok, a nie jest. Podejrzewam, że on to czuje. Też widzę, że jest mu ciężko, tak bardzo chciał tego dziecka. Całował mój brzuch nawet wtedy, kiedy już praktycznie nie było szans, że zarodek się rozwinie. Nie potrafie się z tym pogodzić...

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...