Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dodaję gotowane na parze żółtko do obiadków raz na 2 dni.
Pawełek wcina wszystko, dosłownie WSZYSTKO, co mu daję, więc nowość-nie nowość, zawsze je. Najbardziej, tak jak Ola, lubi ziemniaczki z masełkiem, jeszcze brokuły. Ostatnio polubił Petitki biszkopty, na parę z kolegą zjedli pół paczki na raz, musiałam interweniować i zabrałam im paczkę. Kolega ciut starszy, wyciągał biszkopcik, brał sobie, drugiego dawał Pawełkowi, no i tak jeden po drugim wyżarli pół paczki, smakowało obu, ale potem też obu bardzo suszyło :)
Powiem, że teraz próbuję dawać Pawełkowi to, co jem sama- i jest ok, tolerancja w normie :) Spaghetti ze szpinakiem, serem feta, mozzarella- baaaardzo smakowało, zjadł miseczkę, pierogi ruskie razy 3- smakowały mniej, ale zjadł, kupa dobra, makaron durum z sosem domowej roboty pomidory-bakłażany-cebulka też bardzo dobrze strawiony.
Staram się robić teraz takie posiłki, żeby to były produkty, które może jeść, no i żeby to było takie, żebym i ja mogła zjeść. Jest oszczędność czasu i wszyscy zadowoleni :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Hello .
U nas z jedzeniem mały problem tzn. Jak zawsze Jakub jadł owoce z słoiczka i to rożne to teraz jak widzi ze mu chce dać takie owoce to wręcz "ucieka".
natomiast próbuje wszystkiego i zjada . Najchętniej mięso , wędlinę i nabiał. Jajko dostaje raz w tygodniu i muszę uważać bo ostatnio miał po jajku jakoś wysypkę .
Dzis poszedł po chorobie do żłobka . No i mamy 4 ząbek i następne w drodze .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Ja juz wróciłam z pracy. Dostałam jak myślałam wypowiedzenie:36_1_21:. Cieszę się bo ze wszystkimi odprawami i bez świadczenia pracy. Do nowej planuje iść od 1 listopada.
Maly w żłobku fajnie sie zachowywał. Poszedł na 6,30 około po śniadaniu poszedł spać. Na śniadanie były kanapki, a na obiad pulpety z indykiemi ziemniakami i warzywami. Wszystko wciagnął.
Marigold - życze dużo cierpliwości bidulku. Powiem ci ze ja czasem daje małemu jajecznice tą co my jemy z całego jajka.
Monka, Kevadra - możemy się spotkać, zapraszam do siebie. Może w środę około 13, bo wtedy małego odbiorę ze żłobka?

Odnośnik do komentarza

Środa ok. 13- ja bardzo chętnie, ale muszę się zastanowić, jak to zrobić logistycznie, bo o 16 zaczynam swój kurs na Marywilskiej, Białołęka, muszę zdążyć małego przekazać w ręce niani w domu i zdążyć do pracy.
Muszę się zastanowić. A tak to już nie mogę się doczekać :)
Odstawianie od cyca idzie opornie, ale nie poddaje się. :36_2_39:

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny Kevadra i Monka- to chyba złośliwość losu, dziś w żłobku zauważyłam u małego pleśniawki w buzi. Na początku myslałam ze to pozostalości po mleku, ale około 10 znowu widze jego biały jezyk. Zajrzałam dokładnie do buzi a tam i policzki białawe. W piątek był u lekarza i gardełko było ładne. Chyba ten żłobek coś nabroił. Nigdy wcześniej nie miał pleśniawek. Zadzwoniłam do zlobka ze ma tą przypadłość i babka powiedziała zebym nie przyprowadzała dziecka. W czw. jestem umowiona do lekarza, ale jak na razie lecze go sama, tatmtum verde i aphtin. Może to powstało po tym katarze , kiedy miał obniżoną odporność, złapał coś w żłobku i masz tu babo placek, a już kupiłam produkty na ciasto. Musze wyparzyć wszystkie zabawki. Dziewczyny przepraszam, raz zapraszam, potem musze odwoływać, ale na prawdę hce się z wami spotkać

Odnośnik do komentarza

megi tantum verde jest bardzo skuteczne, polecam :)
kevadra jak idzie odstawianie cyca? u nas dziś była pierwsza nocka - 2 razy cyc i 2 razy butla, Ola walczyła, wiła się, płakała ale w końcu jak wzięłam ją do łóżka to wypiła z butli i zasnęła, jak pożegnamy cyca na dobre to na noc będzie woda żeby już się nie chciała budzić, zobaczymy
w każdym razie dziś zaliczyłam kolejny zastój mimo że piję szałwię, widzę że trzeba kilku dni na eliminację każdego razu żeby nie musieć się martwić zastojem i gorączką, jak tylko mam nadmiar pokarmu to zaczynam się źle czuć
nie sądziłam że mam aż tyle mleka :)
w dzień nie jest najgorzej choć mała domaga się cyca momentami dość mocno ale daje się jej odwrócić uwagę

dziś mam lepszy nastrój choć fizycznie jestem dętka :36_2_25:

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Megi, to zdrówka dla Wiktorka!
A ja kupiłam dziś w Cosmedic Mustela Stelatopia za 45 zł! Ale super okazja!!! Bardzo i to bardzo niedrogo. :)
Marigold, idzie tak, jak u Ciebie. Pawełek jest cycoholikiem, ale odstawiłam pierś przed snem. Ale w nocy budzi się 3-4 razy! BAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO dawno tak nie miał. Widać, że brakuje mu cysia :( Mój maleńki...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Megi, to zdrówka dla Wiktorka!
A ja kupiłam dziś w Cosmedic Mustela Stelatopia za 45 zł! Ale super okazja!!! Bardzo i to bardzo niedrogo. :)
Marigold, idzie tak, jak u Ciebie. Pawełek jest cycoholikiem, ale odstawiłam pierś przed snem. Ale w nocy budzi się 3-4 razy! BAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO dawno tak nie miał. Widać, że brakuje mu cysia :( Mój maleńki...

A jaki środek kupujesz z tej Musteli Stelatopi? Patrzyłam na allegro co to jest.
Uzywalismy kremu oilatum, ale teraz jak juz jest duży przezucilismy sie na tanszy babydream i tez jest ok

Wprowadzam powoli mleko Bebilon 3, dodaje w zaleznosci o ilosci mleka po 1 lub 2 miarki tego mleka do Bebilon 2, żeby mały sie przyzwyczaił do nowego jak skończy roczek.
Te mleko jest jeszcze bardziej słodkie i ma wiecej witamin i innych składników.

Nocka u nas była z przygodą. Mały się o 3 obudził i zaczał kaszleć, tak jakby sie dusił. Dałam mleka i psiknęłam tantum verde i już spał do 7 rano, ale juz z nami. fajnie było jak mały spał dzis u nas, rzadko to się zdarza. Mielismy właczony nawilżać wiec nad ranem mielismy okolo 70% wilgotności, wiec kaszel juz go nie dopadł, tylko kilka razy taki mokry. Jutro ide do lekarza. Oj, czy to tak będzie ze mi bedzie chorował? W następnym tyg. ma szczepionkę i mam nadzieje ze się wykuruje.

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki ::):
Widzę, że wszyscy zaganiani, to tak jak u nas, przedpracowe zamieszanie. Tak naprawdę to chyba mnie dopadło jakieś "niechcemisie" i robię wszystko w takim tempie, że szkoda gadać, mam nadzieję że powrót do pracy odpowiednio podkręci mi obroty.
Nastka codziennie chodzi do żlobka, można powiedzieć że jest poprawnie, nie płacze, ale zachwytów tez nie ma. Najgorsze, że jej ukochana ciocia od poniedziałku nie będzie pracować i obawiam się, że może to cięzko znieść :( To jest wlaśnie przewaga państwowych żlobków nad prywatnymi, brak tak dużej rotacji.
Nastula ostatnio kiepsko sypia, krzyczy przez sen, budzi się i mnie szuka, bidulka moja :( albo przeżywa żlobek, albo zęby, dzisiaj wymacałam, że dziąsła przy dolnych i górnych czwórkach są powiększone.
Megi jak Wiktorek ?? Lepiej ? Ze spotkaniem myślę, że jakoś sie jeszcze uda, co prawda wracam do pracy, ale na 3/4 etatu, więc koło 13, 14 zamierzam być w domu. Jak będzie pasować Tobie i Kevadrze to możemy się spotkać po południu np u mnie.
Marigold jak dajesz radę, dzielna kobieto życzę dużo sił i możliwości wyspania się.
Luna gdzie zniknęłaś??
Dobra pozdrawiam mamusie, pędzę sprzątać póki Nasturcja w żłobku. Buziole

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka - a to fajnie , ze będziesz wcześniej wracać z pracy, w takim razie we wrzesniu uda nam sie jeszcze spotkać. Od października wracam do pracy na pełen etat. Pewnie na 17 bede w domu, wiec nie bede miała w tyg czasu.
Byliśmy w Wiktorkiem u lekarza. Dostał nystatyne do płukania, gencjane do smarowania i na kaszelek syrop, tantum verde, cebion i dicoflor. Tak juz mnie męczą te codzienne rytuały medyczne po 4 razy na dzień.
Mały chodzi cały czas w śliniaku i musze mu zmieniac w połowie dnia bo juz cały mokry. Strasznie sie ślini, ach te zeby.
Dziś mnie dopadł katar.
Piszcie coś dziewczyny, bo mam wrazenie ze ja najczesciej cos pisze i się uzewnętrzniam do siebie:36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

megi widać szczęściaro masz więcej czasu :D trochę Ci zazdroszczę powrotu do pracy... a w ogóle to dziewczyny zazdroszczę odstawiania dziecka do żłobka, zawsze to zostaje więcej czasu dla siebie :)

u nas póki co bez zmian wielkich, Ola próbuje wstawać przy podparciu i bardzo się tym cieszy, z cycem zostały nam 2 karmienia, myślę że w tym tyg. zejdę do jednego na dobranoc a potem już tylko butla, staram się powoli ograniczać cyca żeby mała była spokojna i nie odczuwała bardzo straty no i trochę dlatego że wciąż zalewa mnie pokarm
piję szałwię w ciągu dnia ale nie zawsze pomaga

zaczynam rano czuć się normalnie - tzn nie witam dnia w objęciach z kibelkiem co już jest sukcesem :) nadal jestem dość słaba i szybko się męczę ale z tym się muszę pogodzić
w ogóle teraz jakoś bardziej mnie męczą różne dolegliwości - ból brzucha, kręgosłup, ta nieszczęsna nerka, no i jakoś mniej się emocjonuję ciążą, ale powiedziałam sobie że muszę trochę myśleć o maleństwie żebym potem nie żałowała że z drugiej ciąży nic nie pamiętam ;)

moja mama jest teraz przez 3 tyg. w domu więc staram się nadrabiać zaległości - juz prawie pokonałam górę prasowania i dziś byłam posprzątać na grobach na cmentarzu, czeka mnie jeszcze sprzątanie piwnicy i mycie okien plus pranie firanek zanim zrobi się szaro i zimno bo wtedy ciężko się zmusić, czasem zazdroszczę że jak ktoś mieszka w bloku to posprząta to swoje M szybko i ma z głowy a ja wiecznie jeżdzę na szmacie pucując 200 m domu z którego wykorzystujemy na codzień może połowę a może i mniej

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

megi a swoją drogą to ciekawe że dziecko z pleśniawkami nie jest mile widziane w żłobku - tzn to w pełni zrozumiałe, ale mam w rodzinie kobietę której dziecko nieustannie ma pleśniawki albo jest chore i jak słyszę kolejny raz że ma zapalenie jamy ustnej a dzieciak startuje do całowania Oli to mnie krew zalewa
a mamusia uważa że on wcale chory nie jest tylko ma zapalenie....no ręce opadają...
przestałam się dziwić jak zobaczyłąm jak dzieciak jest karmiony - mamusia bierze do ust zupę, gryzie co grubsze, wypluwa na łyżkę i podaje młodemu... no mnie szczęka opadła
wykształcona młoda kobieta....

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Megi ktoś tutaj musi stać na straży żeby nam wątek nie zamarł :D:D:D Pisz, pisz, jak pójdziesz do pracy to to zadanie chyba na Marigold spadnie :D jeszcze trzeba by Poziomkę coś przymusic żeby częściej pisała :D:D:D

Qrcze ile tych medykamentów musicie używać, ale chociaż coś lepiej z tymi pleśniawkami ?? Ja sobie nie wyobrażam co ja bym robiła gdyby Nastce się przytrafiło brrrrrrr. Ja muszę sposobem jej tam zaglądać, bo małe uparte oślątko na każdą moją próbę zaciska zębiska i nie ma szans buziaka jej obejrzeć a co dopiero wypędzlowac jakimś lekarstwem.
Pewnie w pierwszym tygodniu będę się musiała zorganizować trochę, ale później koniecznie musimy się spotkać, bo potem zostają już tylko weekendy, a wiadomo to już trudniej.

Marigold rany ty to masz siły, mówisz, że kiepsko się czujesz, a jeszcze zasuwasz z porządkami. 200 m to rzeczywiście wyzwanie, chociaż czasami o tyle lepiej, ze nie kombinujesz jak w mieszkaniu, gdzie wszystko pomieścić, nie przakładasz ciągle. My niestety nawet piwnicy nie mamy i już mi brakije pomysłów, gdzie chować rzeczy po Nastce, które moga się przydać przy drugim dziecku.
Dobrze, że dolegliwości ciążowe trochę Ci odpuszczają. Jednak druga ciąża jest trudniejsza, jak się nie ma dziecka to można poleżeć odpocząć, a tak przy maluszku nie ma szans. Masz rację ciesz się ciążą, bo mimo wszystko to cudny czas :)
Pięknie Ci idzie z tymi karmieniami. W szoku jestem, że masz jeszcze tyle mleka. To u mnie jednak już od jakiegoś czasu redukowałyśmy karmienia, w ciągu dnia to maleństwo praktycznie samo przestało cycać, a w nocy ona bardziej chyba ciumała niż jadła. Dlatego jeśli nawet w ogole jej nie karmię to nie mam problemów z zastojami. W ogóle stwierdzam, że odstawianie nie jest jakieś tragiczne, Nastusi jezeli brakuje to w nocy, ale jakbym dała butlę to da się udobruchać. Na razie nie rezygnuję całkowicie z cyca, bo nie chcę jej zabierać teraz kiedy wracam do pracy, ale tak naprawdę dostaje raz czy dwa w ciągu doby. Bardziej mnie martwi co by tu zrobić żeby się nie budziła w nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
przestałam się dziwić jak zobaczyłąm jak dzieciak jest karmiony - mamusia bierze do ust zupę, gryzie co grubsze, wypluwa na łyżkę i podaje młodemu... no mnie szczęka opadła
wykształcona młoda kobieta....

Łeeeeeeeee okropieństwo. Ja też czasami cos podam ze swojej łyżki, chociaż rzadko, ale takie wyplute, przemielone to dla mnie straszne :leeee:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Marigold, całkiem możliwe, że dlatego dziecko ma pleśniawki, przecież ona swoje bakterie razem z próchnicą (o ble!) przekazuje dziecku. gdzieś czytałam, że małe dziecko jak ma ząbki nie może nic dostawać, co przeszło przez jamę ustną matki (przeżute, lizane itd.), bo będzie miało szybciej próchnicę.
Iwa, droga, w nocy staram się nie podawać mu piersi, i zwykle (90%) daję mu wodę, ale tęskni za cycem i pewnie stąd te pobudki :(
Megi, a masz teraz równej wielkości cyce? Bo pamiętam coś pisałaś, że jedną masz większą, to tak jak ja. U mnie widać różnicę gołym okiem :(
Monko, my chętnie do was wpadniemy z Pawełkiem. Super, że masz koty, bo my nie mamy kota, a Pawełek koty uwielbia, kiedyś zobaczył u sąsiadów kota, bo tak się śmiał do niego i ciągle go wzrokiem szukał :)
Marigold, dla mnie jesteś Perfekcyjna Pani Domu Numer 1!
Marzenko, ktoś tu obiecywał nowe fotki Jakubka :cherli3:
U nas gadanie na całego, mówi tak jakby w obcym języku. Ablu bla ble u mumu me ko ku diu diu. Chyba po starofrygyjsku mówi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Marigold, całkiem możliwe, że dlatego dziecko ma pleśniawki, przecież ona swoje bakterie razem z próchnicą (o ble!) przekazuje dziecku. gdzieś czytałam, że małe dziecko jak ma ząbki nie może nic dostawać, co przeszło przez jamę ustną matki (przeżute, lizane itd.), bo będzie miało szybciej próchnicę.
Iwa, droga, w nocy staram się nie podawać mu piersi, i zwykle (90%) daję mu wodę, ale tęskni za cycem i pewnie stąd te pobudki :(
Megi, a masz teraz równej wielkości cyce? Bo pamiętam coś pisałaś, że jedną masz większą, to tak jak ja. U mnie widać różnicę gołym okiem :(
Monko, my chętnie do was wpadniemy z Pawełkiem. Super, że masz koty, bo my nie mamy kota, a Pawełek koty uwielbia, kiedyś zobaczył u sąsiadów kota, bo tak się śmiał do niego i ciągle go wzrokiem szukał :)
Marigold, dla mnie jesteś Perfekcyjna Pani Domu Numer 1!
Marzenko, ktoś tu obiecywał nowe fotki Jakubka :cherli3:
U nas gadanie na całego, mówi tak jakby w obcym języku. Ablu bla ble u mumu me ko ku diu diu. Chyba po starofrygyjsku mówi :)

Ha ha:36_1_21: u nas tez takie smieszne gadanie typu kun dlu kudlu da da:36_1_21::36_1_21:
Pod koniec karmienia mały jadł mi juz tylko z jednej prawej piersi bo tam lepiej leciało. Po pewnym czasie lewa zamarła i była o wiele mniejsza od tej pełnej mleka. Teraz wszystko wróciło do normy, przed ciąży. Czyli tą co miałam wieksza pod koniec karmienia, mam mniejszą od lewej. :36_1_21: Chyba pokretna ta moja wypowiedz, ale mam nadzieje zrozumiała:36_1_21:
Tez słyszałam ze dzieciom może przejść próchnica od mamy. Przyznam ze nie zawsze jestem taka sterylna i czasem obliżę łyżeczkę.
Marigold - myjesz okna 2 razy w roku? Podziwiam samozaparcia.

Odnośnik do komentarza

Witam dlugo mnie nie bylo ale to dlatego,ze nieoczekiwanie przyjechala do mnie kolezanka z rodzina(maz,2letnia coreczka i tesciowa) przyjechal z Romuni w poszukiwaniu pracyi oczywiscie nic nie znalezli wiec zostali bez pieniedzy ,paliwa i dachu nad glowa teraz mieszkaja u mnie i probuja znalezc jakas prace ale pry obecnym bezrobociu jest tobardzo trudne moj m tez nie pracuje bo ciagle jet na zwolnieniu po wypadku ,ktory mial w kwietniu wiec i my nienajlepiej teraz stoimy finansowo a tu jeszcze przybyly 4 osoby:36_11_1: pomijajac rozgardiasz w domu itp..........postaram sie czasami cos napisac jak zlapie wolna chwilke i wolny komp
pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

megi co innego oblizać łyżeczkę a co innego notorycznie podawać dziecku wszystko ze swoich ust, bleeeee....

co do mycia okien to myję co najmniej 2 razy tak hurtem wszystkie a w międzyczasie w razie potrzeby jak któreś się wyjątkowo zasyfi, tylko do okien dachowych nie mam serca i cierpliwości no i do tych w piwnicy bo wiecznie przyłażą bezpańskie koty i wysiadują na parapetach i mażą łapami po szybach
teraz już i tak wyluzowałam ze sprzątaniem bo bym się zajechała

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
megi co innego oblizać łyżeczkę a co innego notorycznie podawać dziecku wszystko ze swoich ust, bleeeee....

co do mycia okien to myję co najmniej 2 razy tak hurtem wszystkie a w międzyczasie w razie potrzeby jak któreś się wyjątkowo zasyfi, tylko do okien dachowych nie mam serca i cierpliwości no i do tych w piwnicy bo wiecznie przyłażą bezpańskie koty i wysiadują na parapetach i mażą łapami po szybach
teraz już i tak wyluzowałam ze sprzątaniem bo bym się zajechała

Ja myje raz do roku, ale zawsze mam takie szczescie ze jak umuje (a mieszkam na 10 pietrze) to jaskółki skutecznie mi je oznaczają. Ślady długości dochodzace do 15 cm, taki mają rozrzut.
Monka- Wiking zaczyna mi tak piszczeć podobnie do Nastki, że az uszy bolą. Oczywiście Nastka zdecydowanie ma donośniejszy głos:36_1_21:
Czy wasze maluchy próbują wciskać się w miejsca gdzie de fakto nie mogą się zmieścić. Mój mały lubi wciskać się za łóżko. Ostatnio wlazł tam, a szczelina jest na styk, z tyłu kaloryfer i bidulek się zaklinował. Zaczął jęczeć zeby go stamtąd wyjęła. Pocieszny jest. Rogi stoliku kawowego są obgryzione przez niego. Czasem sobie myślę ze jeszcze mu dobrze zęby nie wyszły, a zaraz je połamie.
Laluna - jak dobrze pamietam juz mieliscie taki nalot w domu. Oby szybko znaleźli pracę i dali wam spokojnie żyć.

A tu filmik:

http://youtu.be/7pWQe_9rkLI

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...