Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Irenko, ależ piękne zdjęcia małego Jubilata! widać imprezka się udała. Super!

Beatka, kto wie,co nam życie przyniesie?;) może i kiedyś wszystkie sie spotkamy ;)wiem jedno - byłoby super!!!!:)

my dziś spaliśmy nieźle .... Julek spał nieźle, fakt dostał przed snem troche hydroxzyny. Pił z 3-4razy,ale budził sie, sygnalizował tylko,że chce pić, dostawał i szedł spać.

Hibiskus, nie zamierzam Cie wyklinać :) skąd ten pomysł?Twoje rady są mądre i rzecz jasna warte zastosowania, ale to nie do końca tak jak myślisz:) Julek nie jest terrorystą, a ja nie boje sie zmian czy rozłąki z nim na noc (zrobienia mu pokoju). To wszystko nie jest takie jednak proste jakby sie mogło wydawać...Misio nie zda egzaminu bo on nie uważa żadnych maskotek - już próbowałam! pokój zrobimy, ale nie z dnia na dzień. Różne rzeczy sie na to składają od finansowych począwszy. Mam jednak dwoje dzieci i musze myśleć troche inaczej - czy Ewe zabrać do naszej sypialni, czy zostawić z Julkiem? Do niczego sie też nie przyzwyczaiłam i chciałabym mieć troche spokoju ;) jego wrażliwa natura nie tylko w nocy daje znać, dni też są przeróżne.... a przede wszystkim jednak chciałabym zadbać o jego emocje, bo o moje nikt nie zadbał..... dlatego na płacz dzieci zawsze reagować będę i przez to nie czuje sie jakoś mocno umęczona....bo to są moje dzieci i ja je znam najlepiej (tak mi sie wydaje ;) ).

Yvone, jak dziś glowa?? i nastrój ogólnie? to dziś będzie u Ciebie kuzyn, tak? zatem miłego spotkania :))pewnie upiekłaś coś pysznego :gotowanie:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry z rana.

Irenko ślicznie Wiktorjanek wyglądał na urodzinkach! Wszystkiego dobrego dla niego ;*

Beata my już od jakiegoś czasu smoka mamy tylko do spania, ja bym chciała całkiem z niego zrezygnować, ale mąż mówi "zostaw jej, mała jest". Wczoraj poszedł do pracy po urlopie i to na taką zmianę, że wraca jak Ninusia już śpi, więc może zaczniemy działać :D Ale raz próbowałam to nie umiała zasnąć, płakała, a jak jej dałam to jeszcze dwie godziny stała w łóżeczku.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

MartaMaria gratulacje nowych umiejętności. i oby się z tym kubeczkiem udało:)

Afirmacja u nas kubeczek lovi 360 rządzi. zaczynam jej dawać trochę zwykłego mleczka w kubeczku, ładnie wypiła. muszę któregoś razu spróbować z mm, tylko wieczorami jak ona pije mleczko po kąpieli to ona zazwyczaj usypia przy nim, więc mam trudne zadanie, ale może czas spróbować z kubkiem.
a co do smoczka, to nadal jest. najlepsze, ze jak zasypia przy mleku a już nie chce pić to kręci tak śmiesznie głową z zaciśniętymi ustkami, a wtedy trzeba mieć smok pod ręką, bo tylko weźmie do buzi w momencie zasypia. po 2-3 minutach intensywnej pracy buźką przy smoku, smok wypada a dziecko śpi mocno, odkładam ją do łóżeczka już zazwyczaj bez. a jak nie wypluje to i tak po chwili w łóżeczku jak przez sen się układa tak jak chce to już smoka wypluje. jak ewentualnie się w nocy zaczyna kręcić, to wtedy tez smok w buzię i od razu śpi. ale są sytuacje także kiedy zasypia bez smoka, a wręcz go nie chce. myślę, ze to z czasem przyjdzie jak nasze dzieci pożegnają smoka.

hibiskusa to faktycznie jak nie masz kuchni, to nawet najgorsza, ale własna to już lepsze rozwiązanie. zrobię zdjęcie przed i po i się pochwalę;)

beata no i super,że Kubuś zasłużył tym razem na pochwałę! widzisz coś mu było, coś mu doskwierało i dlatego była bardziej nieznośny.

irena ależ masz przystojniachę małego;) super zdjęcia!

agusmay dziś ok. głowa na wieczór jakoś przeszłą. może dlatego, że zajęłam się czymś, a to obiad, a to do sklepu, później spacerek, przywieźli nam meble do kuchni. zaplanowałam przemeblowanie w pokoju u Kalinki, tak, żeby nie był tam składzik z łóżeczkiem, ale , żeby głównie to był jej pokój. jutro wiem, ze święto, ale będziemy przemeblowywać. później, tak jak już zgadłaś upiekłam ciasto, kąpiel Kalinki, karmienie, jeszcze chwila zabawy, później się wtuliła i usnęła, więc my z mężem mogliśmy trochę zaplanować co i jak robimy. no i zrobił się bardzo późny wieczór, wiec poszłam spać, zajrzałam tu tylko na moment, żeby przeczytać co tu się dzieje, ale siły nie miałam i się położyłam spać. spałam całą noc bez budzenia się :D
rezultat taki, że niech się wali, pali do babci jedziemy, bo jak nie teraz to nie wiadomo kiedy, a babcia ma już 92 lata, więc trzeba wykorzystać sytuację, żeby mogła poznać swoją prawnuczkę jeszcze.
a co do Julusia to myślę, że Ty dobrze wiesz kiedy płacze bo mu czegoś potrzeba, a kiedy jest to tylko wymuszanie.
i moim zdaniem jak tylko będziecie mieli możliwości to zrobić dzieciom osobny pokoik to zrobić i nie zastanawiać się! także dla siebie podjąć taką decyzję!:)

Moja dziewczyna właśnie wdrapała mi się na olana, wtula się i głaszcze mnie, więc prawdopodobnie zasypia. to dobrze, bo muszę iść zrobić bigos i sałatkę.

Miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

Yvone właśnie mi przypomniałaś, że mąż chodzi za mną jakiś czas żeby bigos zrobić. Może jutro zrobię. Co do smoka to Ninusi na noc przypinam do pidżamki, ona pije mleko w łóżeczku i cały czas trzyma smoka w ręku, skończy to odkłada butelkę na bok i wkłada smoczka. Czasem widzę, że jak się przekręca to z zamkniętymi oczami go szuka i do buzi daje. Ona by chętnie cały dzień z nim chodziła, bo jak tylko gdzieś z zasięgu wzroku jest to od razu sobie wkłada, ale jak jej zabieram to nie protestuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Witam deszczowo :( co za pogoda :(

MM ale dużo nowych rzeczy nauczył się Franio :) gratuluję sukcesu w usypianiu i pierwszych kroczków :) ja robię podobnie jak Ty, jak Jasiek odłożony do łóżeczka jeszcze się kręci to leżącego w łóżeczku głaszczę po pleckach albo brzusiu i też szumię mu do ucha :) w większości przypadków działa :) Z tego co poczytałam, to trzymanie na kolanach nie powinno trwać za długo, ok 5-10 minut, a potem należy odłożyć dziecko do łóżka. No i trzymając dziecko na kolanach nie powinno się go bujać, czyli trzeba po prostu przytulić. Tutaj niestety ja mam problem, bo jakoś odruchowo zaczynam kołysać się z Jaśkiem, także mam nad czym pracować ;) W kwestii książek to chyba dla mnie najbliższa mojemu podejściu do macierzyństwa jest ta: Zasypianie bez płaczu - Sears William za 32,49 zł | Książki empik.com. Dużo w tej książce czułości wobec dziecka :)
Popieram Hibiskus, kara dla Marysi, w postaci picia z kubka może obrócić się przeciwko Tobie. To powinna być zabawa albo nagroda, dzieci w dużej mierze opierają swoje funkcjonowanie na skojarzeniach.

Lola nie od dziś mówi się, że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Bycie dobrą matką nie polega na wyłącznym poświęcaniu się dla dziecka, przede wszystkim jesteś kobietą. Także niania na kilka godzin dziennie to extra pomysł :) Ty będziesz miała szansę zrobienia czegoś dla siebie, a niania będzie mogła uczyć Bola nowych rzeczy, innych zabaw niż pokazuje mama. Także może to być pożyteczne i dla Ciebie i dla Bola :) No i witaj w Warszawie :) cieszę się, że jesteś szczęśliwa :)

Hibiskus współczuję sytuacji w domu :( mało, że nie do końca jesteś na swoim, to jeszcze nie spełniasz oczekiwań męża pod względem zaangażowania w obowiązki w gospodarstwie :( Jeśli mogę zapytać, to jak braliście ślub to od razu było wiadomo, że wyprowadzisz się z Warszawy? Czy rozmawiałaś z mężem wcześniej na temat Twojej pracy w gospodarstwie? Powiem Ci szczerze, że podziwiam Cię, że zdecydowałaś się na wyprowadzkę na wieś, ja jestem za dużym mieszczuchem i nie wyobrażam sobie życia poza miastem.

Agusmay a ja stanę po Twojej stronie :) konsekwencja jest oczywiście ważna, ale uważam, że płacz dziecka w nocy nie jest wymuszaniem. Owszem, może oznaczać potrzebę zrobienia czegoś, ale wynikającego z przyzwyczajenia do pewnych rytuałów. Wyczytałam, że w nocy dzieci działają instynktownie, mózg pracuje inaczej niż w dzień, tak jakby były nieprzytomne i jeśli budzą się z potrzeby bliskości lub pragnienia, to znaczy, że tego potrzebują i już.

Yvone ale narobiłaś mi smaku tym bigosem :) I to takim pode mnie, bo ja grzybów nie lubię :) mniam :) czy już pomiędzy nowymi szafkami kuchennymi tak szalejesz? :)

Irena Wiktorjanek to mega ciacho :) super, że urodziny się udały :)

Ufff, u nas troszkę lepiej. Wczoraj postanowiłam „naprawić” Jasia ;) Dałam mu syrop p. bólowy, żeby upewnić się że nic go nie boli, i obserwowałam. Zajęłam się obowiązkami domowymi i jak zaczął wisieć na mojej nodze mówiłam, że teraz nie mogę się z nim bawić i odnosiłam go do jego kącika zabaw. Na początku była złość i płacz, ale po kilku razach uspokoił się i zaczął sam zajmować się zabawkami. U nas zdecydowanie takie opieranie się płaczowi jest potrzebne Jaśkowi, bo w innym przypadku sam się to histerią nakręca. A wczoraj łaziliśmy po sklepach i była cisza w wózku :) aż miło :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

no i zawzięłam się! miałam dość spojrzeńz uniesieniem brwi na butlę Marysi przez obcych, i retorycznych pytań ''jeszcze butlę ciągnie?'' no i usypiania ptrzy cycu kiedy od września Franio idzie na słuzbę do mojego taty-2-3 dni i teściów 2 lub 3 dni wiec byłby ryk i histeria. dzieki Kassia za rady co do czasu i kolysania (ja tez to robię instyktownie). no i udało sie! dzis tez tak zasnął i nawet jak go przekladałam to nie drgnął, tylko trzeba pamietac zeby na bok go połozyc bo nie lubi na plaecach.
Marysia trochę cierpi, ale konsekwetnie podaję jej niekapka lub kubek z kubusiem puchatkiem. troche płakała a teraz juz co jakis czas pojękuje ale zmieniam temat i starm sie czyms ja zając. najgorsze bedzie przy zasypianiu bo ona smoka od butli ciagnie zeby sie wyciszyc.
lece bo maly sie obudzil

aha no i mamy dystans calego pokoju pokonany przez fRania :D

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

ja tylko na chwilę powiedziec ze mielismy bardzo kiepską noc i poranek :( Od 23 do 3 w nocy maly nie spal i pozniej jak juz niby spal to tez sie wybudzał częstawo. Juz wtedy mialam wrazenie ze moze miec goraczke. rano moje obawy sie potwierdzily. Goraczka byla. Nie wiem dokladnie ile bo nie dal sobie dobrze zmierzyć. ale do 38.9 termometr zdazyl nabić. Placz placz placz i tylko na ręce i tylko na moje. A ja tez z gorączką i z oslabienia nie mialam sil go nosic, ale jakos musialam dac radę, bo do meza nie chcial. dostal przeciwbolowy i przeciwgoraczkowy i teraz juz jest zupelnie inne dziecko. Moj Kubunio wrocil i znow zaczal sie usmiechac i bawic:) Idzie nam dolna i gorna jedynka. Eh. Poza tym mial jakies krostki na kolankach i stopkach wygladajace jak poparzenie pokrzywą. Juz znikły. zamowilismy dzis termometr bezdotykowy, bo tymi "dopupciowymi" juz nie dajemy rady zmierzyc. Za bardzo kreciolek sie kreci.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

beata122 współczucia nocki! nawet jeżeli idą zęby to mi pediatra i jak byłyśmy w szpitalu mówiła,że temp może dojść maks. do 38 stopni jak jest powyżej to nie zęby. Ale powiem Ci,że to może być reakcja alergiczna(wtedy może zdarzyć się gorączka!) i ta wysypka też by pasowała. Jak masz w domu zyrtec to ja bym mu podała i zobaczyła. Tak mi wpadło do głowy bo moja siostrzenica miała ostatnio bardzo podobne objawy, już myślałyśmy ,ze to ospa, moja siostra ja tydzień smarowała a tu nie znika,też miała gorączkę. W końcu poszła znów do lekarza innego bo była akurat na działce i on jej przepisał zyrtec,jedna dawka i od razu krostki pokrzywkowe zaczęły znikać a po drugiej śladu nie było :) A co do mierzenia temperatury to ja nigdy Julce w tyłku nie mierzyłam tylko pod pachą, ufam tylko termometrom rtęciowo zastępczym, sadzam Julcie i przytulam,albo puszczam jej coś na kompie i 5 minut usiedzi zawsze. Jakoś nie ufam tym elektrycznym bo dla mnie niedokładnie mierzą i mają rozbieżność do 0,5 stopnia.więc orientacyjnie można zmierzyć ale żeby potem zobaczyć czy już dziecku spada temp czy nie to trudniej.
irena34 mały przystojniak wyglądał bosko:) a imprezka bardzo zachęcająco:)
kassia_34 odpisałam Ci prywatnie bo nie chce tak publicznie się obnażać:) i trochę Ci posmęciłam... ale może jakoś przetrwasz!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Hibiskus z Kubą nie ma szans zeby mu wlozyc termometr rteciowy i zeby usiedzial chociaz minutę. jak zobaczy ze mu cos wlozylam to chocbym nie wiem jak probowala go zająć to on bedzie sie krecil wiercil, przesadnie interesowal tym co mu tam wcisnelam ;) taki typ:)
Jemu ta pokrzywka znikła sama wiec na razie nie bede podawac zyrtecu...zresztą nawet nie mam, ale dzieki za radę. jesli pojawi mu sie ponownie to wyslę męża do apteki i podamy. Pomyslalam ze moze to od zębów bo płakał i w tym samym momencie bardzo tarl pielucha tetrową dziasla. Jednak biorę tez pod uwagę przeziebienie, zwlaszcza ze ja też mam gorączkę.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Afirmacja o Wy przypinacie smoka. a my później wieczorem szukamy gdzie smok jest, bo jak go rano gdzieś trzepnie, tak na kolanach trzeba szukać;)

kassia jeszcze nie w nowych. nowe stoją w kartonach i czekają na skręcenie;) ale już w tym tygodniu powinniśmy się uporać z tym. jutro zagonię m. do przemeblowania małego pokoju.. oj już nie mogę się doczekać:)

MartaMaria już cały pokój przeszedł!! a to zdolniacha! brawo!
no i konsekwencji życzę;)

beata współczuję nocki, ale dobrze, że Kubuś już lepiej się poczuł.
My mamy termometr paskowy na czoło. i ku memu zdziwieniu jest dość dobry. a chyba 6 zł za niego dałam.

hibiskus a Kalinka miała 39 stopni od ząbków.. Każdy lekarz co innego mówi i weź tu bądź mądry;)

My już po gościach. ależ było miło:) Kalinka zachwycona ciocią i wujkiem. nawet na do widzenia się poprzytulała do nich:) tak poszalała, że aż padła i teraz śpi.
Ja już tylko czekam na m. jeszcze pół godziny.. i trzeba będzie na jakieś zakupy podjechać, bo jutro sklepy pozamykane. ależ się cieszę, że jutro będę miała m. w domu:)

Odnośnik do komentarza

Franiu gratulacje za tyle kroczków! :) ja z jednej strony nie moge sie ich doczekać u Ewy, a drugiej ciesze się, że jeszcze ich nie ma :)

Marta, mam nadzieje, że wytrwasz z butlą u Marysi! a jak Ty to i ja zaraz po Tobie ;)

Yvone, lekko zazdroszcze tych przemeblowań,choć one i nas czekają, ale kiedy to nie wiem... lubie jak coś sie zmienia :)

ja zagoniłam męża do nagrywania zdjęć Ewy na płytki ... Ewa ma ich tyle,że 2miesiące jej życia mieszczą się na zwykłej cd. :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Teraz mogę na spokojnie usiąść przy kubku kawy i Was doczytać:) Maludę odtransportowałam do siorki i jak widać, mam święty spokój hihi:) Od jakiegoś czasu Lenka zrobiła się bardzo towarzyską osóbką i nie ma osób, które nie chciałyby jej wziąć pod opiekę-choć każdy mówi, że jest strasznie rozpieszczona to i tak ma to coś w sobie, że to nikomu nie przeszkadza:) Poza tym dzisiaj wybieramy się z mężem na imprezkę zakładową i stąd oddelegowanie małej...mam nadzieję, że czeka na nas szampańśka zabawa bo coś mi się za bardzo na nią nie chce iść, dostałam takiego lenia, że mam ochotę walnąć się na kanapę i przespać cały wieczór!
Napiszę troszkę co się u nas ostatnio działo i dzieje, bo dość sporo czasu mnie nie było! Przede wszystkim Lence już nie liczę uzębienia bo nie jestem w stanie-ma wypełnioną już prawie całą szczękę co nic dobrego pewnie nie owocuje. Mam na myśli to, że nie daj boże w wieku trzydziestu lat będzie musiała nosić protezę:((( Oby nie! Poza tym maluda już się sama puszcza i chodzi od punktu do punktu także przejdzie długosć pokoju, do tego sama nawróci co sprawia jej to duży wysiłek i szybciuchno szuka czegoś lub kogoś aby się złapać:) Mamy przy tym duzy ubaw bo chyba sama niunia nie wie co się tak na prawdę dookoła dzieje:) No ale cieszy mnie ten fakt, że niebawem zacznę prostować kręgosłup w drugą stronę bo co się nalatałam to się nalatałam:( Oki, wystarczy już mojego gryzmolenia!
Aaaa a napiszę jeszcze jedno, że niemam pojęcia od czego młoda miała aż prawie 3 tyg.biegunki, bo niemożliweże aż tak długo od zębów. Teraz już jest w miarę ok ale to dzięki jagodom, widzę że kupka wstrzymana jest na co najmniej jeden dzień. Zresztą człowiek już sam nie wie jaka takna prawdę jest przyczyna tych wszystkich dolegliwości!

beata - miałam już Ci ostatnio się pytać o Twoją el.nianię bo z tego co czytam jesteś z niej zadowolona. Wyobraź sobie, że ja zakupiłam identyczną jak Ty i chyba coś nie tak ją nastawiam bo słyszę raz szumy a drugi raz nie. Myślisz że robię coś nie halo???
Yvone - kurde przykro mi z powodu negatywnego testu, mam nadzieję że następny miesiąc będzie bardziej owocny i będziecie niebawem cieszyć się z nowego członka rodziny:))) Tego Ci ogromnie życzę:))) No i gratuluję "kroczka"Kalinki. Teraz to już z górki:)
Afirmacja - ta Twoja konsekwencja i "wyrodność" strasznie mi się podoba, ale ja za cholerę tak nie potrafię. Tyle razy chcę się przełamać i duuupa-nie wychodzi. Lenka muszę przyznać weszła mi na głowę i obawiam się, że skutki tego niebawem zobaczę! A wiesz, że Lenka oprócz wąchania nóżek ściaga skarpetki i sama je wącha, po czym wywala i mówi:..feeee, a nie wspomnę o tym jak wącha własną kupę hehe - to jest asiora pod tym względem hehe
bugi - my też teraz byliśmy w zoo i najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Lenka nam zasnęła zaraz po wejściu do zoo a obudziła się przed wyjsciem heheh. Już nam się nie chciało ponownie robić tylu kilometrów poraz drugi. Jedyne co zobaczyła to "małe zoo" gdzie i tak miała niezłą frajdę widząc kucyka czy osiołka:) Ale ogólnie polecam, polecam innym rodzicom - nasze dzieci już są wystarczająco kumate aby im takie widowisko zafundować:)
kati - trzymajcie się kochani:) mam nadzieję, że już jesteście na dobrej drodze:)
rachotko - Tobie również życzę szybkiego powrotu do zdrowia i już sobie wyobrażam ile musiałaś znieść przy tak ciężkim bólu. No i dziękuj bogu że przy tobie są jeszcze takie osoby, które bez żadnego problemu pomogę w chorobie czy też nie!
kasia - kasia a próbowałaś na te zęby dla Jasia CAMILIĘ. Dla mnie była to ostatnia deska ratunku i jakoś nam ten ból uśmieżała:) Poza tym życzę dużo błogosławieństwa dla Jasieńka:***
agusmay - czytając Ciebie na temat Julka mam niezmierne wrażęnie że w przyszłosci będę miała to samo z Lenką. Ale wiesz co, ja wychodzę z takiego założenia co kasia że jest to potrzeba nie tyle co wypicia soczku ale potrzeba bliskości:) Także moim zdaniem, nadejdziepora i na Julka że wszystko sięunormuje:)
MM - no to Franio poszedł jak burza:) Wielkie gratki dla niego:) Teraz to masz sytuację podobną do mnie bo moja Lena też zaczęła latać po całej długości pokoju i jak na razie jest to dla mnie sytuacja o wiele lepsza a niżeli wcześniej:) Może niebawem odsapniemy:)
Lola- mi też jakoś przeszło bokiem że zadomowiłaś się w PL, ale cieszę się niezmiernie i z tego, że jesteś zadowolona i z tego, że konsekwentnie do celu:)
hibiskus - sezon ogórkowy....fiu, fiu aż tyle tego, szok! współczuję "roboty" no ale co zrobić!
A termometr ja używam ten dotykowy i masz rację jest niemiarodajny - już nie raz się o tym przekonałam:(

UFFFF.....no to chyba na tyle!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Hehe z tym wąchaniem to te nasze córy idą łeb w łeb :D :D

Chciałam jeszcze napisać, póki mam możliwość, że nasze dzieci do niektórych umiejętności dorastają same. I nie ma co sie przejmować, że jedno umie kosi kosi a drugie nie. Lenka nie potrafiła pic z niekapka a teraz sama go chwyta do rączki i pije. Przez pewien czas kładłam go na ławę w dużym pokoju i tak mimo woli sama podeszła i zaczęła pić. Niedawno rozmawiałam z kumpelą co jej 2-letnia córka nosiła cały czas pampersa a dzisiaj mi mówi, że Zuzia sama zawołała "siusiu" i że pampers be be. W każdym bądź razie nic na siłę

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Też słyszałam, że najlepiej jak dziecko samo z czego zrezygnuje, ale akurat słyszałam to od mamy, której czteroletni syn pij butelkę mleka dwa razy dziennie (przed spaniem).

Ja już myślałam, że dzisiaj ciężkie zasypianie będzie, bo zgubił się smoczek... Międzyczasie Ninusia porządnie gruchnęła z kanapy i aż się zanosiła z płaczu, nie szło jej uspokoić u od razy guziol wyskoczył :ehhhhhh: Na szczęście Nincia piesek-tropiciel wygrzebała smoka spod łóżka, więc spokojnie wypiła mleczko i od godzinki śpi.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Kochane postaram sie ... tyle ile pamietam,

Kasia - Mundisal byl polecony przez pediatre od 3 mz, do tego pamietaj ze Bolo jest z tzw grupy ryzyka wiec kazdy lek jest analizowany wiele razy, Mundisal nas ratowal nie raz i nic nigdy sie nei dzialo zlego wiec szczerze polecam tym bardziej jak Jasiek tak cierpi :)
Do tego jak czytalam jak Jasko dawal ci ostanio popalic to az chcialam cie mysalami przytulic, indetico z tym moim farfocelm, nie wiem czy to kolejny zab ale ma dni aniolka, potrafi sie nawet 40 minut bawic sam, lata usmiechniety a potem bam, ryk po przebudzeniu, ryk na zasypianiu, ryk bo zmywam, ryk bo wstalam z podlogi (!!) to mnie wytracalo juz calkiem z rownowagi... takze Kochana, ja sie zamykalam na balkonie z wyciszona niania i liczylam do stu placzac... przesrane :D ( Kasia wy jestescie z Wawy cooo? dasz sie z jaskiem na kawke zaprosic? co co?? :D )

MM gratki ofkorsik! no i z tym katarem, mnie uczono zawsze zawsze ze przezroczysty = luzik, zielony lub zolty = bakterie = lekarz. Ale moze juz lepiej? I widzialam na FB ile wazysz, wez wogole sie WEZ! wiesz... :D

Afi, Hibi dziewczyny, ja jak Kama popieram i uwazam jak Wy ale wychodzi mi jak Kamie, i juz to sie beka niestety, wiec ja wrowadzam plan naprawczy w postaci MAMA TO CZLOWIEK! MUSI JESC< SPAC

Hibi i Agusmay Hibi ojjj dawno nie cyztalam tak fajnei napisanych madrych rzeczy, piszesz o Julku ale ja wiele zyskalam dla siebie, dziekuje od siebie ze ci sie chcialo :) Agus powiem Ci Kochana, ze ten twoj Julek... Aga, poczytaj raz jeszcze, pomysl, uparta jestes :D jak cholera ale serio, wszystko sie beknie a im dluzej bedziesz ciagnela cos co nie dziala ( a nie dziala i nie mow mi ze to tylko czasem, niektore noce czy dni... ) to tylko bedzie sie poglabialo - nie obraz sie prosze, jak Hibi, pisze to z dobrego serca :)

Yvonne no szkoda, ze nie zakielkowalas ale co tam, zwyczjanie wskakuj na meza i czerp z tego radoche a fosolina sama sie pojawi, a poza tym MARSZ do lekarza!! a i ta twoja glowa, mierzysz sobie sama cisnienie? moze to problem, masz za wysokie?

beatka no wlasnie chodzi o to zeby za dzieckiem sie steskinc moim zdaniem, ja tez mysle ciagle o nim ( chociaz oduczam sie tego, bo dziewczyny, spotykam znajomych a ja o zadnym filmie, zadnej ksiazce porozmwiac nie umiem... staram sie nie byc mamuska w stylu: zielona kupa i cale osiedle sie ma martwic.... ale serio, czuje ile jakby intelektualnie... jestem w tyle od tego mamowania na pelny etat a raczej poltora :D ) i jak tak Kubelek? Juz lepiej czy cos sie wyklulo?

nie wszystko pamietam cholerka wiec wybaczcie, bede wracasz sukcesywnie o ile Bambolo sie ulituje, aha! jutro o 9.30 mam spotkanie z pierwsza potencjalna niania brrrr jakos mam stracha ale powtarzam sobie ze to dla dobra wszytkich, aaaaa i od 4 dni znowu chodze na silownie, biegam na biezni, schudlam ... ale ciii jak bedzie rozmiar mniej to sie pochwale.

Hibi spadowe rob do Wawy spowrotem i juz, a ja zyskam fajna kumpele :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Lola to trzymam kciuki za ten plan naprawczy, bo wiesz w końcu mojego zięcia wychowujesz :D Poza tym tak jak pisała Hibiskus wyznaczając granice dajesz poczucie bezpieczeństwa, a od siebie dodam, że też przystosowujesz dziecko do dorosłego życia, gdzie nie zawsze dostaje się co się chce.

Ja jestem jedynaczką, w dodatku z rozbitego małżeństwa i moja mama chciała wszystko za mnie robić i na wszystko mi pozwalała. Na szczęście miałam też dobre towarzystwo- koleżanki z rodzin gdzie panowała dyscyplina i dużo mnie to nauczyło. Wiem, że takie pobłażanie nie jest najlepsze, bo ja się teraz poniekąd czuję taką kaleką społeczną dlatego mam jasne zasady jakimi staram się kierować przy wychowywaniu Ninusi.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Napisze wam bo padne, Bolo nie chcial spac ( jak zwykle ) wiec wstawal, ja go bez slowa kladlam, i tak milion razy, czasem jest tak zmeczony ze zaczyna ryczec, tak bylo dzis, od 13 nie spal nic wiec ledwo sie ruszal ale spac nie bedzie.
Wiec polozylam sie calkiem kolo niego bo oduczamy sie dyndania i w myslach powtarzajac ze cierpliowsc poplaca polozylam mu reke na glowce.
A Bolo wyjal swoj smoczek, wcisnal mi w usta i mowi "ciii ciiiii"
no myslalam, ze padne :hahaha:
robil tak z 10 razy az w koncu udalam ze zasnelam, wyjal mi smoka z buzi, zapakowal sobie, odwrocil sie do mnie dupalem i poszedl spac.
Po prostu musial wczesniej uspic matke :smile_jump:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Dziś święto,więc pewnie mało kto tu będzie .... szkoda, że pogoda (przynajmniej u nas) mało ciekawa. Wczoraj padało caluśki dzień,dziś nie pada ale jest pochmurno i człowiek najchętniej przeleżałby w łóżku taki dzień. Choć ja z natury leniwa nie jestem i musze coś robić ;) także dobrze, że są dzieci :) one absolutnie nie pozwolą spędzić dnia w łóżku :)))
Noc mieliśmy dobrą. Pobudki na picie jak zawsze ale nic ponadto. Dwa razy przyszedł do nas sam.
Lola Kochana, no z natury bywam uparta, ale nie do końca zrozumiałam to, co mi napisałaś...., że co nie działa w przypadku Julka? bo ja właśnie tak Ci odpowiem, że to są niektóre już noce, i jakieś niektóre dni,kiedy bardziej sie wścieka. Generalnie jest fajnym pogodnym chłopcem. Tylko jak ma jakieś swoje powody do nerwów to sie wkurza (w dzień). A noce są naprawde o niebo lepsze! wiem co mówie, bo mam przecież porównanie. I umiem być konsekwentna w stosunku do niego (do dzieci). Kiedy miał 8-9 m-cy oduczyłam go pić w dwie noce, ale potem jakoś znowu zaczął, bo to lato przyszło, gorąco,duszno,sama popijałam wode w nocy,potem urodziła sie Ewa, potem on miał tragiczny czas (i noce) właśnie przez te narodziny, więc nie walczyłam już z nim, m.in. w trosce o Ewe,żeby swoimi krzykami jej nie budził. Chce pić - dostaje. Nie jest to jednak dziecko, które nie ma żadnych granic .... ale nie skupiam sie tylko na wychowaniu. Chce mu dać jak najwięcej ciepła, miłości, przytulania, bliskości. Z tego też bierze sie poczucie bezpieczeństwa, może nawet bardziej.... mnie nikt nie przytulał i w dorosłym życiu miałam duże problemy emocjonalne....

No i z mężem wczoraj już stwierdziliśmy, że chce nam sie coś zmienić w chałupce, więc Yvone, niewykluczone, że w przyszłym tyg, zwróce sie do Ciebie. Mam nadzieje, że zdążymy jeszcze przed Twoim urlopem / wyjazdem.

życzę miłego świątecznego dnia wszystkim :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...