Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Kama75 może Ty masz migrenę. Ja mam tak silne ataki, że właśnie wymiotuję, drętwieje mi ręka i usta. Kiedyś nawet miałam tak, że nie wiedziałam jak mówić, tzn. chciałam a plątał mi się język. Na szczęście od jakiegoś czasu ataków brak.
Współczuję nocki. No i dobrze, że szczepienie udało się przesunąć :)

Mi dzieciaki posnęły po 20, a ja razem z nimi. Tylko Kacper przebudził się jak karmiłam Klarę i ponad godzinę potem nie mógł zasnąć, a ja razem z nim.
Poza tym ma katarek i mam nadzieję, że nic poważniejszego z tego się nie wykluje. Dałam mu syropek i kropelki do noska, zwykle to wystarcza.

Yvone Ja już przestałam gotować małej, skoro bardziej smakują jej gerberki to niech sobie je gerberki, zawsze to coś. Ostatnio gotuję jej zwykłą kaszkę mannę błyskawiczną, na jej mleczku (bebilonie) polewam soczkiem i zjada ze smakiem, bo samego mleka z butli to panienka już nie chce. Tylko w nocy zjada raz.

MM Ja bez mycia to ni cholery nie zasnę choć bym bardzo chciała. Dlatego wykąpana jestem po kąpieli dzieciaków i potem mogę komara przydusić ;)

Kacper mój ciągle w Klary kołysce siedzi :D

Kati Powiedz jak wygląda Twoja dieta? Może spróbuję?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Dziewuszki !

Ja z szybkim pytaniem bo zaraz muszę zmykać:

Jakie kaszki na początek polecacie ?
Bo jak widzę to wybór jest ogromny: kaszki kukurydziane, ryżowe , manne, mleczne?

I na jakim mleku powinnam je robić jesli Nadia jest na cycku cały czas?
Czy dawać jej z butli czy starac sie d poczatku łyzeczką ja przyzwyczajać?
No i jaka konststencja ma być tej kaszki?
Aha i mam podawać ja jako śniadanie czy kolację?

Nie bardzo wiem ,bo wszędzie dostaję inne informacje .

Buziaki milego dnia , wpadnę pozniej !

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

Venezzia ja dawalam z bobovity po 4 m-cu mleczną ryzową z bananami, łyzeczką najlepiej bo od kaszek w butli to tylko prochnica sie robi, moze przed snem to dluzej ci pośpi. ja wlasnie tak robilam, a manna zawiera gluten to nie wiem czy tak od razu az taką ilość zapodawać. a gęstość to zalezy od upodobania Nadii :) na opakowaniu napisane jest 4-5 lyzek stolowych, wiec na polowe porcji daję 2 lyzki, ani nie plaskie, ani nie czubate :) choc ostatnio znow tylko na cycku jest, ale kaszka w miare mu smakowała.
aha, sa kaszki HOLLE ktore sa zdrowsze, peloziarniste i bio, maja mniej cukru czy nawet w ogole, sa po 4 m-cu, a wybór od jaglanej do orkiszowej Kaszki dla niemowląt - Bio Drogeria
owsiana- bogactwo błonnika- na problemy kupkowe maluszków jak znalazł :)

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

yvone a dziękujemy za życzenia! dzisiaj oficjalnie zzaczełyśmy 6 mc życia:) zaczełyśmy go próbą wyskoczenia z leżaczka- siadła i chciała chwytać skarpetki, później wyczaiła że jak się mocno macha rękami to leżaczek aż podskakuje i jest radość aż po pachy:D ale widzę że ty też masz fajnie z kociakiem i małą. super że się kocisko takie opiekuńcze zrobiło. przynajmniej jesteś pewna że nic się nie stanie.
tylko nocki u nas cały czas kiepskie. przy zasypianiu pobudka co pół godz, a po zaśnięciu porządnie co 2 godz. nie wiem czy ona się nie najada czy to po prostu potrzeba ssania i przytulania....
venezzia co do kaszek to chyba metodą prób i błędow- co małej najbardziej spasuje. tylko podobno na matczynym mleku kaszki nie gęstnieją. i ja też polecam łyżeczkę- i na początek kaszkę rzadszą- łatwiej chyba łykać maluchowi który się uczy zajadać stałe pokarmy.
kama mnie też głowa narywa od 3 dni ale na szczęsci pierwszy dzzień był taki tragiczny- teraz idzie przeżyć. współczuję. a jak u ciebie z pracą- będziesz szukać czegoś????
ze szczepieniami jest tak że później zawsze można- czasami jednak nie można nawet 1 dnia wcześniej.
co do niekapka to ja na razie sobie darowałam. pamiętam że natalka nie miała żadnego problemu żeby później zaskoczyć z niekapkiem- myślę więc że nasze maluchy mają spokojnie jeszcze jakieś dwa trzy miesiące czasu na naukę picia z takiego kubeczka.

a u mnie w pracy masakra- miałam nadzieję że z racji że dziewczyna która mnie zastępowała będzie pracować jeszcze trochę więc spokojnie sobie poprzekazujemy to co trzeba, no i początek miałam wcześniej sobie wychodzić. a tu nie wiadomo co będzie bo jeżeli dziewczyna dostanie pracę to już od połowy lutego jej nie będzie- więc ja przyjdę i wejdę za nią do nowego biura gdzie w ogóle nie wiem co się dzieje od pół roku.
aaaa i byłam małą do żłobka zapisać. z wyglądu żłobek fajny, panie miło do niuni gruchały, zapytały się czy zuzia ma 7 miesięcy więc dumnie odparłam że skończyła dopiero 5 :) tylko że oczekujących pełno, żłobek nie po drodze do pracy i jeszcze do tego mają też wejść zapisy elektroniczne. to może dostanie się do złobka wtedy gdy będzie musiała iść do przedszkola. ale opłaty na pewno bez porównania z prywatnym przedszkolem- a u mnie do 4 lat nie mam co liczyć na państwowe przedszkole. myślałyście już nad takimi rzeczami jak przedszkole???? to wcale nie jest śmieszne ale jakbym chciała zapisać do przedszkola najblizej mnie to musiałabym chyba już iść wpisać na listę oczekujących (przynajmniej jakbym chciała 2-3latkę posłać do przedszkola)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Venezzia moja też na cycu ale ze wzg. na skazę daję jej kaszki bezmleczne (robię je na wodzie) i podaje łyżeczką. Te ryżowe (bobovity czy nestle) są słodkie i smakowe (mojej podaje bezmleczną malinową). Mam też te Hoole o których pisze MartaMaria (jaglaną i manną) rzeczywiście są bez cukru łagodne i delikatne w smaku (przygotowuje je się tak samo jak te z bobovity czy nestle). Kupiłam je dlatego bo nie chce podawać tylko tych ryżowych bo zawierają dużo cukru, ryż ma działanie zapierające i często jest też dodawany w słoiczkach z obiadkami. Konsystencję to zawsze robię na oko (zawsze jak wyjdzie za gęsta to można dolać przecież ciepłej wody). A to czy podasz na sniadanie czy kolację to już twoja wena i upodobanie małej
Kama a powiedz jakie ty masz oświetlenie w nocy w pokoju gdzie spisz z Lenką? Może spróbuj je zmienić np. zapal w przedpokoju lampke kontaktową chodzi o to że jak mała się w nocy obudzi i otworzy oczy to żeby w pokoju panował mrok (było ciemnawo) bo jak jest oświetlenie nawet lampki nocnej w tym pokoju co śpicie to mała pewnie widzi wszystko w otoczeniu i nie mysli o spaniu. Nawet jesli boi się ciemności to przecież teraz spi z tobą to w każdej chwili ją pogłaszczesz powiesz szeptem ćiiiii(spróbuj nie podejmować rozmowy) może jej się to na początku nie spodoba ale jak nie będzie nic ciekawego do roboty to może zaśnie. A co do kubka niekapka powoli nauczy się, moja też nie ciągnie mamy kapsel sciągnięty to tyle że jej poleci kilka kropel wody przyjdzie czas to sie nauczy.
A ja chyba naprawdę muszę odstawić to mleko które dodaję do kawy, nie podobają mi się policzki Gosi, nie są złe ale też nie są gładkie i jak spojrzę pod kątem to takie skórzaste Ja do mojej tez dzisiaj wstawałam w nocy zaledwie 8 razy :36_11_23: a z wyrka musiałam się podnieść o 6

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!

Też się zastawiałam czy są jakieś kaszki mniej słodkie niż te nestle, bo Ninia słodkiego nie lubi. Od biedy zje jeszcze bananową mleczno, kukurydziano ryżową czy jakoś tak, bo ona taka słodka nie jest. Ja jej daje na kolację i wtedy śpi do rana. Dzisiaj cały dzień nie chce jeść, mleka to w ogóle, o 7 łyczek mały, o 9 chciałam żeby zjadła kaszkę z owocami, ale to kilka łyżeczką z wielką łaską, po 11 wypiła 210 mleczka, ale to męczyła z 20 minut tą butlę mimo, że zawsze jej to zajmuję jakieś 5, potem o 14 obiadek, chętnie zjadła cały słoiczek. Pól godziny temu płacze jakby głodna była, dałam mleko to tylko 60 wypiła. Do tego od wczoraj tylko by spała, taka jakby smutna jest nie wiem co z nią. Może być przez te zęby? Bo jeden wyskoczył i widzę, że obok ma też takie spuchnięte to może niedługo się przebije?

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

tajki - podejrzewam, że są to objawy migrenowe bo ból jest nie do zniesienia i żadne tablety nie pomagają! A spać podczas takiego bólu to nie ma mowy, jedynie co mi pomagaja to zimne okłady ale to tylko na jakiś krótki czas! No nic, bedę musiała jakoś z tym bólem sobie poradzić, bo jeszcze mnie nie opuścił także jestem nie do życia:((((

karwenka - jestem pewna, że w pracy po kilku dniach dojdziesz do wszystkiego sama, bez niczyjej pomocy! Wiadomo, że człowiek nie wie czego się spodziewac po tak długiej nieobecności, tym bardziej że przejmujesz po kimś papiery....ale nie ma co się zamartwiać na zapas, zobaczysz że sobie poradzisz:) Najważniejsze że ta praca jest bo w moim przypadku nic jeszcze nie wiadomo. Ostatnio dowiedziałam się, że mój szef sprzedał dużą posiadłość żeby pospłacać długi i oczywiście mnie, więc może coś się ruszy ale nie robię sobie żadnych nadziei:( Miałąbym fajnie, gdybym wróciła do swojej poprzedniej pracy - 10min drogi na pieszo, zawsze kiedy chciałam mogłam się zwolnić i dogadywałam się z cała ekipą i to są jedyne plusy, na których mi by zależało. Bo jesli chodzi o mojego szefa to nie ma słów opisujących jego zachowanie i podejście do życia nie tylko służbowego ale i prywatnego. Ach...mam taką cichą nadzieję, że szefowie zadzwonią do 18lutego z propozycją przyjscia jednak do pracy żeby ogarnąc tej bajzel, który natworzył się przez ostatni rok.

kamila - światło mam w nocy zgaszone, nie ma Lenka z ciemnością żadnych problemów - ale....księzyc nam daje po oknach i przeswituje przez żaluzje wiec w pokoju nie jest całkowicie ciemno i Lenusia po przebudzeniu widzi mnie na pewno, nie musze nawet się do niej odzywać a ona i tak sie zaczyna chichrotać!

afirmacja - na pewno nie ma apetytu przez ząbki!!! Spróbuj posmarować jej zanim podasz mleczko dziąsełka żelikiem...wiem, że tutaj nie ma żadnej logiki w tym co piszę bo to co powinno znieczulić połyka się razem z mleczkiem ale to jest dobry sposób na to, żeby butlę wypiła. Mi poradziła tak pediatra, bo Lenusia też traciła apetyt. A humorki teraz bedzie miała rózniste, takze sie tym tak mocno nie przejmuj....ja nawet nie mogłam Lenki pocałować bo akurat całowałam tam gdzie ją wszystko drazniło, teraz już jest o niebo lepiej:)

No i muszę wam powiedziec, że Lenka jakby mniej gaworzyła, wiec coś sie u niej cofneło....

Lecę do maludy...kasztanka sobie "wali" hihi i chyba skończyła....

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

MM, to i tak Wam wszystko szybko z chrzcinami idzie:), jak rozumiem w tę sobotę Franio będzie "oczyszczony"? Lidzia teraz w miarę szybko zasypia, ale wcześniej zdarzało mi się zasnąć z nią, ale jakoś w nocy wstawałam do łazienki, ale z trudem...

karwenka, dasz radę w pracy, choć na pewno będzie ciężko na początku, ale jak się rozkręcisz, to jakoś pójdzie. Mnie też się wracać nie chce, ale ja mam perspektywę wakacji za parę miesięcy:). U nas żłobka nie ma niestety, a z przedszkolem w tej chwili też nie ma problemu, zwłaszcza, gdy oboje rodzice pracują.

Yvone, i jak tam, Kalinka zjada Twoje zupki?, dobrze by było bo spore zapasy udało Ci się zrobić:D. Lidzia pięknie zjada, obojętnie czy moje czy kupne. Zjada już praktycznie cały na raz i popija tylko kompocikiem:). A Yvone udało Ci się zapasteryzować w tych kupnych słoiczkach, bo mnie się one nie dają dobrze zamknąć:( i robiłam w zwykłych.

Venezzia, ja kaszki w sumie jeszcze nie dawałam, tylko mannę do zupki. A dziś mi przyszły właśnie z holle pszenna i jaglana, zobaczymy czy będzie chciała jeść. Na początek zrobię trochę na wodzie może z dodatkiem owoców:). Kleiku kukurydzianego nie chciała jeść:/

Kamila, ja Cię podziwiam, że Ci się chce tyle razy wstawać, bo Gosia chyba w łóżeczku śpi?

Ja dziś Lidzię wywiozłam na trochę do mamy i pojechałyśmy sobie z Lenką na przedstawienie teatralne:), nasza gmina na szczęście zapewnia trochę atrakcji dzieciom. W poniedziałek była z moją siostrą na Smerfach, a jutro może na Auta 2 uda nam się wybrać. Szkoda, że jest tak zimno, bo więcej na dworze byśmy się pobawiły, albo żeby choć trochę śniegu było...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

afirmacja - a możesz mi powiedzieć jakiego smoczka używasz do butelki? Chciałabym żeby Lenka też w 5-10min wypijała porcję mleczka a nie tak jak ona ma to w zwyczaju z 20min. Najgorzej jest w nocy bo reka strasznie drętwieje przy tak długotrwałym piciu...czasami to nawet z pół godziny męczę się z nią bo lubi sobie robić podczas picia przerwy. Ja używam nadal smoczek +1 bo z +2 leci jej za szybko...

bugi - to się troszku z Lenką rozerwałaś:) fajno, że możecie w ten sposób spedzić czas, na pewno wyszło wam to na dobre:))) A na dwór strach wychodzić...buuubaaaa

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Ja pamiętam jak Lenka już się nauczyła sama trzymać butelkę, a jeszcze piła w nocy, to raz źle jej zakręciłam butelkę i wyszłam sobie do toalety. Wracam, a wszystko zalane. Lenka w płacz, bo mokra i głodna, a ja nie wiedziałam, czy ją najpierw przebrać, czy szykować drugą flaszeczkę:36_19_1:. A do niekapka tak szybko jej nie przyuczałam. Koło roczku dopiero przeszła z butelki na kubeczek i najpierw właśnie bez zaworka. Lidzi jeszcze nawet nie zakupiłam. Dopiero co się do butelki przyzwyczaiła:)

Kama, a próbowałaś trochę rozwodnić swoją zupkę Lence, czy w ogóle nie chce tknąć? Ja tak musiałam Lidce zrobić. Teraz mam trochę zapasu, a następnym razem będę już z mięskiem chyba gotować:D. W zamrażalniku mam trochę królika- to będzie na początek. A tych bóli głowy, to współczuję, może to efekt niewyspania i przemęczenia...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

My dzisiaj zrobilismy sobie zapasy obiadkow na "po 5 miesiacu" :) bo to juz niedlugo :) Ale te nasze dzieci szybko rosną:) a dopiero co w szpitalu lezalam.

Cos mi sie wydaje ze zabieg na oczko nas nie ominie. Niby poprawa jest ale mimo to ropieje dalej. No ale dzisiaj sroda, jeszcze do piatku zakraplam. Tak bym chciala zeby przeszlo..... :(

Kuba wpadl a szal obracaniowy. Obrot zajmuje mu doslownie sekunde i czyni to caly dzien non stop. Nawet na przewijaku probuje mi sie obracac takze proba przebrania czy zmiany pieluchy to juz dla mnie niezla gimnastyka. Juz musze tak na niego uwazac. Tym bardziej ze na lozku nauczyl sie tez obracac o 90stopni i juz trzeba miec na niego caly czas oko zeby nie spadl.

Przechodzimy na pieluchy rozm 4

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie ja dzisiaj mialam sadna noc Kajtus budzil sie praktycznie co chwile i plakal albo sie rzucal w lozeczku nie wiem co jest. Jutro mielismy jechac na szczepienie ale odwolalam i w pt jedziemy na dzieci chore bo cos mi sie nie pododba ma 37,2 goraczki caly dzien dzisiaj spi, ciaga nosem jakby mial gdzies w zatokach ale sciagnac nie moge co jakis czas cycha i caly czas oczko mu lzawi a poztaym widac ze cos mu dolega moze to te zabki ale chce zeby go przebadala.
U nas przemeblowanie do pokoju gdzie spimy wstawilismy Kacpra lozeczko ze teraz spi na swoim ale jest dalej jakby znami bo lozeczko jest przystawione do naszej wersalki. Tak zaczynamy nauke samodzielnego spania. No a z tym nocknikeiem odkrylam ze on nie chce siadac na nocnik bo ma taka mala dupcie ze mu wpada do nocnika i zeby zrobic siku musi sie na rekach przytrzymywac dlatego nie chce bo mu nie wygodnie a kupilismy najmniejszy dostepny nocnik chyba dla lalek mu kupie.

Pozatym ostatnio sie troche martwie bo w lutym koncza nam sie swiadczenia na kacperka i raczej nie przedluza nam i chyba musze zaczac czegos szukac mowilam ze nawet w biedronce musze sie chyba zaczepic bo kiepsko bedzie tylko nie wiem co z maluchami zrobic jak nie urok to sraczka.

czytalam ale zapomnialam co mialam kazdej odpisac pozniej moze sobie przypomne. dzisiaj ledwo na oczy patrze.

tajki ja jestem na diecie 1000kcal jem prawie wszytko do 1000 kcal mam taka ksiazeczke atlas kalorii czy cos takiego kiedys sobie kupilam i tam sprawdzam albo w necie dodatkowo waga eletroniczna do odmierzania porcji i heja. Zrezygnowalam z pepsi, cukru , slodyczy(choociaz czasmai cos skubne) ziemniakow(w zupie jedynie sobie pozwalam) no i ograniczylam chleb co dla mnie bylo katorga bo ja miesozerna i chlebozerna uwielbiam chleb(pozwalam sobie na 2 kromki co 2 dzien) kiedys zjadalam na porcje 4 kromki albo sam z maslem no i z masla tez zrezygnowalam.To tyle mojej diety w sumie. Przewaznie jem co jest w domu nie lubie wymyslnych diet i kombinowania a tak jem to co lubie tylko malo.

kama ja mam z canpol lovi 6+ i Kajtulo w 5 min wypija mleko, moj z aventu wogole nie chcial pic. (bo masz aventu smoczek tak?)

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór:)
Kalinka wykąpana już śpi. więc ja z kieliszkiem wina sobie przysiadłam , zeby do Was skrobnąć.
Kama spokojnie, Lenka zaskoczy z niekapkiem w swoim czasie:) a z gaworzeniem Lenki to moze po prostu nie chce sie jej gadać;)
Venezzia my dajemy mleczno ryżowe i od razu dawaliśmy łyżeczką, robimy taką dość gęstą. ale to zalezy od dziecka, najlepiej popróbować, która najlepiej smakuje i jaki sposób jest dla dziecka najlepszy. jak dobrze sobie radzi łyżeczka, to jako drugie śniadanie spokojnie yżeczka możesz podawać, ale jak lubi z butelką np przed spaniem to ciut rzadszą i z butli. tak, zeby dziecku było wygodnie i smacznie.
karwenka zeby tam sprawy z pracą Ci się poukładały i za ten żłobek trzymam kciuki!
swoją droga to masakra. najlepiej dziecko zapisywac do przedszkola i żłobka jak jeszcze w planach jest, bo nie wiadomo czy na czas sie dostanie;)
Afirmacja Ninka takie niejadek siezrobiła pewnie przez ząbki. żeby się przebił szybciutko i żeby wszystko wróciło do normy!
Bugi i kurcze, narobiłam sie, aona tak średnio te moje zupki je..:/ te gotowe słoiczki zjada chętnie, pogania mnie, a tu niby je, ale krzywi sie i wygląda jakby siębardzo meczyła, wiec jej chyba odpuszczę. chicłąm dobrze, a wyszło jak zawsze;) a częśc mi się faktycznie nie domknęła. najlepiej jednak w słoiczkach po koncentracie;)
beata no to się Kubuś rozhulał z tymi obrotami:) życze, zeby problemy z oczkiem przeszły!
katizdrówka dla Kajtusia i udanej nauki samodzielnego spania!
a ja pokłóciłam sie z mężem. ogólnie prawie wogóle sie nie odzywa do mnie, tylko 5 zdań do mnie powiedział po powrocie z pracy. czasami mam ochotę go zdzielić przez ten głupi łeb...wrrrr... ciekawe ile to potrwa. i jest jak zwykle. on zawinił, ale tak zawsze odrówci sprawe, że wychodzi, zę to moja wina, bo ja sieczepiam i na mnie jest obrażony, bo jego kłamstwo wyszło na jaw. a już myślalam, ze jest lepiej, a to się okazało, ze to tylko pozory:/ ech..
miłego wieczorku i spokojnej nocki!

Odnośnik do komentarza

Bugi zgadza się Gońka spi w łóżeczku, a ja mam sen czujny i jak ona zaczyna się kręcić to wstaję i ją karmię, nie wiem może powinnam czekać jak się rozpłacze z głodu i wtedy dopiero ją karmić. Ona possie chwilę zasypia i za 1,5g budzi się znowu. A jakby mi ktos w nocy jak karmię pstrykną zdjęcie to by miał ubaw, normalnie jak jakiś menel nogi rozkraczone na nich oparte dziecko które pupą wisi prawie do ziemi zgarbiona jestem tak że głowa mi prawie leży na nogach :D
Kati bardzo fajnie pomyśleliście o tym łagodnym przejściu Kacperka do swojego łóżeczka, oby się udało. Mam nadzieję że te objawy u Kajtula to może od zębów, a jeśli jakaś infekcja to oby była łagodna
Yvone no właśnie moja też zupkę ugotowaną przeze mnie nie bardzo jadła, więc na razie wstrzymuję się z gotowaniem dopóki Gosia nie zacznie jeść tych bardziej grudkowatych zupek by nie trzeba było mielić blenderem wtedy te ziemniaczki w zupie nie będą takie ciapowate. Och te chłopy....:grrrrrr:
karwenka u mojej jednak dzisiaj po spaniu ewidentnie poliki malinowe, skóra szorstkawa więc od jutra znowu przechodzę na bezmleczną :zmartwiony: MM a jak u Frania?
beata to teraz najbezpieczniej małego albo zostawiać na podłodze albo w foteliku przypiętego żeby chociaż skorzystać z toalety spokojnie

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Yvone a moze nie odpuszczaj od razu z obiadkami swojej roboty? Moze mala sie przekona? Dzieci musza sie przyzwyczaic do smakow. Mysle ze zaakceptuje.
Chocby wziac mojego Kube na przyklad. Jako pierwszy nowy obiadek dostal marchewke z gerbera ktora ledwo zjadl. Niby dziumdzial ale bez zachwytu i krzywil sie strasznie wiec tez myslalam zeby mu sama marchewke odpuscic, a dzis zrobilam kolejna probe marchewki gerberowej i co? Wpierdzielil caly sloik i wkurzony i ze juz wiecej nie ma :P Takze pewnie i Twoja córa polubi twoje dania :)
No chyba ze juz bardzo nie bedzie chciala to moze sfolgowac zeby jej tez nie zrazic.

Widzialyscie to?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=244617565616336&set=a.126588080752619.29680.100002042829814&type=1&theater
Wy tak wspominacie porod? jak lamanie kosci?

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Oj, Kati, to ciężka nocka za Wami, oby dzisiejsza była lepsza i nic się Kajtusiowi nie wykluło... Ciekawe, jak tam Leoś, też ostatnio coś go brało...

Yvone, a robiłaś takie jak lubi Kalinka(chodzi mi o podobny skład do słoiczkowych)? Myślę tak jak Beata, że się do nich musi przekonać:). Ja spróbuję jeszcze zrobić ze szpinakiem, bo ze słoiczka Lidzia bardzo lubi. I żałuję, że latem więcej rzeczy nie pomroziłąm, np cukinii, bo mama jej sporo miała:/

Kamila, to częste wstawanie to naprawdę męczące musi być. Ale chciałabym Cię zobaczyć w akcji:D

Chyba się dziś wcześniej położę... Dobrej i spokojnej nocki kochane dla Was i maluszków:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny jak rownierz wasze wspaniale bobaski.Ja tylko na chwile zeby powiedzic ze u nas okej,rosniemy i robimy codziennie jakies postepy....moze tylko u mnie troche humorek i samopoczucie szwankuje...Nie wiem moze mnie dopadl kryzys poporodowy...albo ktos dolewa oliwy do mojego samopoczucia....aajjjjjjjjjj....nic mnie nie cieszy,nie chce a ni w necie siedzic a ni czytac w nim. Jak ostatnio was czytalam z tydzien temu to tak notatki i leza pod kompem :( aj mowie wam kicha na maxsa.Dobre jest to ze codziennie wychodze z malym na 3-4 godzinny spacer.Waga moja spadla na 69,ale jeszcze do mety sporoaz 4-9 kg.Jak pozbieram sie ze soba to napewno wpadne na dluzej.Moze lepiej bedzie jak na priwat napisze wam innym razem jak nic sie nie zmieni.Tule i caluje was wszystkich i tych duzych i tych malych:36_3_8:

http://www.suwaczki.com/tickers/74709vvj6ibyzb4c.png
mamy gwiazdeczki na ziemi

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mmlrnbde05.png [url=http://pierwszezabki.pl] http://s2.pierwszezabki.pl/047/047312990.png?7034
Ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam
i o Twoje zdrowie Boga prosiłam
Jestem przy Tobie od pierwszego grama i dnia
Tyś moje dziecko,Mój synek
A ja - Twoja Mama

Odnośnik do komentarza

dzień doberek!
Yvone nie zrażaj się do gotowania dla małej zobaczysz że w przyszłości będzie wcinać mamine zupki np rosołek z ryżem, ja uważam że w moich zupkach niesmaczny był ziemniak potraktowany blenderem cała zupka zrobiła się taka pulpiasta jak kisiel, a może sama zacznij kosztować te ze słoiczka i domowej roboty byś dopasowała smaki :takwyszlo:
irena głowa do góry, no i prosimy o aktualne zdjecia Wiktorianka
beata no teraz to jeszcze bardziej puchnę z dumy że dałam radę trzem naturalnym porodom :D
Kati adarka jak tam wasze chłopaki?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
U nas jakoś leci... doświadczam wiele życzliwości i bezinteresownej pomocy jeśli chodzi o naszą sytuacje, chodzi choćby o pomoc w dostaniu się do Warszawy (nie mamy samochodu) i zawsze jakoś lżej i łatwiej wtedy....
Poza tym mróz u nas i siedzimy w domu wszyscy. Mąż praktycznie od początku grudnia, bo to urlop za nadgodziny, to urlop zaległy, to ojcowski też teraz leciał i jeszcze cały przyszły tydzień na urlopie, a potem też będzie brał jak pojade do Warszawy.... w sumie podoba mi się jak jesteśmy razem, ale czasami widzę, że jestem lepiej zorganizowana jak jestem sama. Ale nie narzekam! Gdzieżby tam:)
Venezzia, co do kaszek to mam zdanie jak dziewczyny – lepiej uczyć łyżeczką od początku. Skoro Nadia na piersi to chyba mleczno – ryżowe mogą być dobre. Kwestia smaku i konsystencji to metoda prób i błędów. Ja akurat robie bobovity, są bardzo słodkie, Ewa je lubi i ładnie je, choć dopiero niedawno nauczyła się fajnie buźke otwierać i kaszke zjadamy w 10 minut a nie pół godziny :) i ja nie sypie łyżkami stołowymi, tylko małymi łyżeczkami od herbaty. Robie jej ok. 70 ml kaszki to daje jakieś 7-8 łyżeczek. Dosypuje po prostu i patrze jaka jest :)
Współczuje dzieciaczkom które są chore! I Wam, bo te choroby maluszków są takie ciężkie, nawet zwykły katar, z którym przecież dziecko nie umie sobie poradzić i cierpi....
Yvone, podziwiam Twój zapał do gotowania :) ja się musze przyznać nie mam takiego i moje dzieci są słoiczkowe :) ale nie mam też specjalnie wyrzutów sumienia... nic im nie jest, a wiem, że dostają dobre jedzenie. Na gotowanie trzeba poświęcić czas, a kiedy się wraca do pracy potem, to ja wole po pracy pobawić się z dziećmi, iść na spacer, a nie stać w kuchni. Jeszcze się nastoje, kiedy one będą bawić się ze sobą, póki co jest dobrze :) Julek bez problemu przeszedł jak miał ok. roczek na jedzenie normalne. Bo niby mówią, że dzieci słoiczkowe nie chcą potem jeść tego normalnego. Nieprawda! Ciocia, która się nim zajmuje zaczęła mu gotować takie zupko – obiadki, Jakaś pomidorowa, burakowa, kalafiorowa z makaronem, taka gęsta + troche mięska do tego i super je! Po dziś dzień. Ja naprawde jestem troche noga do kuchni więc i teraz ciocia wpada nagotować ;) ale jakoś też nie mam wyrzutów sumienia ;)
Beata, gratulacje dla Kuby z powodu obrotów :) moja Ewa wciąż się przymierza :) ale i tak jest silna z każdym dniem silniejsza, kręci się w kółko, w łóżeczku leży czasami w poprzek tak się kręci :) przyjdzie czas to się odwróci. Strasznie chce siedzieć :) jest naprawde silna :) moja dzielna dziewczynka.....
Kama, co do smoczków, ciężko mi coś doradzić. My pijemy mleko z butelki i smoczka lovi. Smoczek bodajże 2. I jest chyba ok. Tzn. ona mi się mocno buntuje przy tym mleku, nie wiem co jest grane? W nocy je o 2.00 więc o tej prawie 8 rano powinna być głodna, a zanim zje to się napłacze biedulka, aż nie wiem co robić? To nie ząbki raczej, tak po prostu ma od jakiegoś czasu. Wieczorem też jest bunt na ogół.... ale koniec końców wypije.... wiążę to z tym, że zaczęła jeść nowe rzeczy, ale żeby aż tak jej mleko zbrzydło? ;) chciałabym, żeby je popiła jeszcze troche, przynajmniej do tego 7-8 m-ca życia.
Troche się przeraziłam tym co napisała Marta Maria odnośnie kurczaków i Marysi ... ale już to słyszałam, że jakiejś dziewczynce wśród znajomych coś zaczęło się dziać z piersiami właśnie po kurczakach... kurde! Będę jakoś uważała, i po prostu nie będę dawała obiadków z kurczakiem. Całe szczęście wybór wśród słoiczków jest duży – indyki, króliki, jakieś inne mięska. Julkowi też jakoś oszczędzałam kurczaka, chociaż smakowały mu zupki gerbera z kurczakiem, ale rzadko je jadł. Od jajek nic mu nie było, ale jajka starałam się mieć naprawde ekologiczne :)
I kiedyś właśnie Sylwuńka nie mogła się doczekać rozszerzania diety u naszych dzieci. A czyż nie spokojniejsze były czasy jak maluchy piły tylko mleko? :)
Karwenka, poradzisz sobie w pracy :) ja kurcze tak chciałam tego 13 lutego iść do pracy, a tu wyszło co wyszło .... mam nadzieje, że w marcu nie będzie żadnych powodów do przedłużania bycia w domu, mam nadzieje, że Ewunia będzie w dobrej formie i zdrowiu i będę mogła ją spokojnie zostawić....

Ja niestety nie wiem, jak boli poród, miałam dwie cesarki ;) ale podejrzewam, że ten ból nie blokowałby mnie przed kolejnym razem :) po cesarce też bolało :) ja największy ból w swoim życiu przeżyłam po operacji, którą miałam jak mialam 21 lat (ortopedyczna na noge), nigdy w życiu tak mnie nic nie bolało.... nawet po cesarce, choć to niby też operacja. Więc jakieś tam pojęcie bólowe mam, i wole cesarke niż ból ścięgien.... ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Hej ja tylko na chwilkę. Mały daje mi popalić. Co prawda gorączki nie ma, ale gryzie wszystko co popadnie. Nie chce spać i muszę z nim być praktycznie cały czas i przytulać, bo inaczej ryk.
MartaMaria wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Niech każdy Twój dzień pięknym
kolorem się mieni...
Zachwyca bogactwem barw,
różnorodnością odcieni...
Niech szarość i marazm
w życiu Twym nie gości...
Niech każdy poranek będzie
osobistą odą do radości...

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

MM tak? kolejna wiosenka ci dzisiaj stuknęła? No to buziaków, szczęścia, dobrego męża, samych piątek w szkole :D Sto lat! :zwyrazami_milosci:
Afirmacja

Afirmacja napisała
Ja wspominam poród jako największy ból na świecie i przez to wspomnienie mam opory przed następną ciążą.

A tutaj przytaczam twoje kilka twoich słów z postu z 27.08 jak wróciłaś ze szpitala hihihi pewnie wtedy byłaś w stanie euforycznym po porodzie (jak te hormony na nas wpływają)
Afirmacja napisała
Powiem Wam, że mój poród to jakaś kpina była Jeśli te kłucia miały być pierwszą fazą porodu to to jakiś śmiech na sali,.........Na szczęście wszystko trwało ok 2 godziny, więc nie było tak źle.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...