Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

beata122

Moj maz w ogole w nocy do dziecka nie wstaje ale ja go nie chce meczyc po on pracuje sporo ponad programowo i jakby mial jeszcze w nocy do dziecka wstawac to by zywcem padl.

a my kobitki jako matki, sprztaczki, praczki, kucharki, dekoratorki, itd, itp, to nie pracujemy ponadprogramowo??;P
mój pracuje 10 godzin i wiem, ze jest zmęczony, ale my tez nie lezymy i nie czekamy tylko na nich w domu.. my tak na prawde jestesmy 24/24 h w pracy. i choc bardzo kochamy nasze dzieci i lubimy moze bycie gospodynia to nie mozna tego deprecjonowac, tez mamy prawo do bycia zmeczona!

Odnośnik do komentarza

beata mój mąż sam to zaproponował, już to kiedyś pisałam. Poza tym on nie traktuje tego jak przykrego obowiązku tylko skoro nie może w dzień jej dać to chce w nocy. Tworzą wieź czy coś :D Teraz wstaje o 4 do pracy a i tak nie marudzi, że ja mam wstawać o tej 2 ja karmić.

Yvone masz rację, to że nie wychodzimy z domu do pracy nie znaczy, że nie pracujemy, w domu zawsze coś do roboty jest, a jeszcze przy takim małym dziecku. Ja na szczęście nie muszę tego mojemu uświadamiać, bo on lubi Ninuśką się zajmować, naczynia zmywać, więc ja mam luz :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Yvone masz calkowita racje z tym ze moj maz pracuje po 12h i robi 300h miesiecznie. A w domu pomaga mi bardzo duzo i z malym tez siedzi duzo, ale w dzien. W nocy wole zeby sie wyspal bo on ze zmeczenia ma az przekrwione te bialka w oczach i chodzi czasem jak jakis narkoman. A ja jestem calkiem wypoczeta, mam sporo wolnego czasu wiec dla mnie to nie problem wstac 2 razy w nocy. teraz mąż mysli o jeszcze dodatkowym dorabianiu jak mi sie macierzynski skonczy. Niestety sytuacja finansowa zmusza go do takiego trybu zycia. takie mamy popier**** czasy. /Ja tez dorabiam w domu ale to niestety max 200zl misiecznie. Mam nadzieje ze teraz cos ruszy na szersza skale bo sie bede na fejsie reklamowac :D Dodam jeszce ze u nas w domu gotuje glownie maz(jesli tylko jest w domu). Pranie robi sobie sam. Czasem nawet posprzata choc za tym akurat mocno nie przepada.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Mój czasem w nocy wstaje posadzić Majkę na kibelku, a tak to ja wstaję do małego, bo i tak tylko cyca ja mogę mu dać;-)Zresztą Kacper w nocy nawet oczu nie otwiera tylko piszczy a jak dostanie jesc to zasypia z powrotem. Ale nie mogę powiedzieć, że mi nie pomaga. Wczoraj to nawet pranie złożył jak robiłam kolację. Mnie wystarczy, żeby zajmował się dziećmi wtedy ja raz dwa sobie posprzątam;-)
Yvona ojoj to faktycznie problemy masz z tym kręgosłupem;-(

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

agusmay ja też wiem że trzeba wrócić do pracy i tyle, tylko ze ja przy Natalce byłam taka cwana ze załatwiłam sobie pracę w domu- no i wtedy najlepsze rozwiązanie- jednak zawsze byłam obok dziecka. teraz jednak będę musiała wychodzić z domu tak jak każdy i tak jak pisze afi- żal mi pierwszych kroczków, pierwszego słówka itd. no ale jak trzeba to trzeba. i tak mam dobrze bo mam szefa dość wyrozumiałego.

co do herbatek to też mam problem- u mnie problem leży w tym że mała nadal nie chce butelki- no i sukcesem było wypicie przez nią 20 ml soczku

a ja mam pytanie- może się orientujecie- jak biorę tabletki- azalię to dopóki ją biorę to chyba nie będę miała okresu????

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Afirmacja no to rewelacja:) gratulacje i cieszymy się razem z tobą:) chyba teraz odetchniecie w pełnej swobodzie:)

pewnie że jak trzeba to się wraca do pracy! u nas na szczęście na razie jest tak że mąż zarabia na tyle dobrze że i bez mojej pensji żyjemy spokojnie, ale jak to się zmieni pójdę do pracy i ja:) tylko u nas trochę by był problem co z Leonidaskiem!
w ogóle to jest chyba fajne że są różni ludzie, różne kobiety tzn takie które są spełnione jako kury domowe( ja:D) i takie które potrzebują się realizować zawodowo itd:) świat jest wtedy ciekawy nie?
a ja wam jeszcze powiem że ja nawet jak siedzę w domu to zawsze muszę się od rana porządnie ubrać( nie lubię chodzić w piżamie czy dresach) pomalować i włosy choć trochę wyprostować! lubię się czuć zadbana i jak mój mąż wraca a tu nie czeka na niego ogarnięta żona:d

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja z tymi kontaktami na FB i NK nie nadążam - już się ze wszystkim pogubiłam:( Teraz dopiero co nie co przejrzałam i ogarnęłam, może za jakis czas się troszkę poducze jak ma na imię Zeberka czy Venezia itd....

Nasza nocka taka sama..wstawałam 2 razy.POdałam za namową pediatry 150ml mleczka wraz z kaszką na noc i dupa, Lenka się wybudziła o 1, więc i to nie pomaga...no nic muszę odczekać aż jej się organizm przyswoi do nowego jedzonka i aż będzie rozpoznawała że dzień to dzień i trzeba jeść a noc jest po to żeby spać....

Nadrobię Was potem, bo dzisiaj to jest jakis zwariowany dzionek - mała marudzi, co chwila ktoś puka do drzwi i co chwila witam gości, także do wieczora:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Ja tak na chwile na szybko.... my po neurologu, no i jest tak sobie :(((( mam stresa i nerwa jak nie wiem :((( ale musze być dzielna dla Ewci! na razie idziemy do szpitala na badania. Na jakieś 3-4 dni, na dzienny pobyt, więc po poludniu do domu, całe szczęście! no i z kompletem badań ma nas obejrzeć neurochirurg... tyle, że "nasi" nie mają zbyt dużego doświadczenia.... gdyby byla potrzebna jakaś interwencja operacyjna wtedy do warszawy na Niekłańską :((( o tyle dobrze, że czytalam same dobre rzeczy o tych operacjach i o tym szpitalu właśnie!!! boje sie dziewczyny naprawde :((( wiem, że będzie dobrze!!!! ale coś tam przejść musimy.... na razie nie wyobrażam sobie tego szpitala :((( to tak zburzy spokojny rytm dnia Ewuni .... ale dobrze że będziemy nocować w domu! trzymajcie kciuki!!

Afirmacja, gratuluje mieszkanka :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Afirmacja - super wieści :))):brawo:
Aha i podziwiam cały czas Twojego męzulka - instynkt ojcowski posiada, nie ma co:))))

Agusmay - jesteśmy duchem i sercem z Wami:) Zobaczysz, wszystko będzie z Ewcią dobrze - strach ma wielkie oczy i trzeba po prostu z tym się zmierzyć! A Ty jesteś przecież silną osóbka i zniesiecie te pobyty w szpitalu bardzo dzielnie:)
P.S. Pieniązki dzisiaj wysłałam:)adres był na paczce:) dziękuję jeszcze raz:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :-) dzis z odstepami na przewiajnie i karmienie malego podczytywalam was bo mialam do nadrobienia z 20 stron, ale udalo mi sie i w miare jestem zorientowana co mniej wiecej u kazdej z was sie dzieje :-) Ja bylam u tesciow przez poltora tygodnia i dlatego mialam ten kontakttroche ograniczony.

No fajnie do was wrocic po takiej dluzszej przerwie, bo mozna sie kogos poradzic wyzalic i pogadac poprostu. Zajrze zaraz na nasze prywatne forum i oglądne sobie zdjatka wasze :-)

U nas jakos leci, powoli tez zaczne malemu wprowadzac jakies jedzonko, bo w piatek skonczy 4 miesiaczki :-) takze chyba zaczne cos wprowadzac, tylko powiem wam kompletnie nie wiem jak to wzystko bedzie wygladalo :-( mam przez to mętlik w glowie. Jak ma to wszystko wygladac :-( mam nadzieje ze mi pomozecie kochane.
Czy narazie podac np sama marchewkę ugotowaną na wodzie np z dodatkiem masełka czy jak??? Czy odrazu wrzucic ziemniaczka ??
Czy jak podam takie warzywka tzn zupke to mam to traktowac jako posilek czy miedzy mleczkiem juz sama nie wiem??? Czy kaszkę tez juz podawac i taka gęstą podać lyżeczką?? czy taką rzadszą i z butelki?? A deserek to juz dzis dalam mu sprobowac bo zakupilam ostatnio kilka sloiczkow i podalam mu jablko z bananaem, ale wypluwal skubaniec.... i wicicie kochane jak ja nie mam bladego pojecia o tym karmieniu aj :-( pomocy!!!

A i mialam sie przywitac witajcie kobitki ktorych nie znam jeszcze napewno Beata bo nie mialysmy okazji pisac ze soba jeszcze :-) i nie wiem czy ktos jeszcze bo zamotana jestem.

Afirmacja gratuluję mieszkanka i no oczywiscie takiego idealnego męża :-)
Agusmay kochana trzymaj sie cieplo i badz dzielne i wytrzyamj ten pobyt w szptalu dla dobra twojej Ewuni :-) jestesmy z toba

Lece na nasze priv hehe :-) bo ciekawa jestem zdjątek :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Witam rowniez Sylwuńka23
Co do karmien to warto zaczac od warzywek. Owocki przywyczajaja do slodkiego i dzieciatko moze potem nie chciec warzyw. Aczkolwiek wiadomo nie ma reguly, kazde dziecko jest inne.
Druga wazna sprawa to to zeby dawac na poczatek male porcje. Ok 2 lyzeczek na poczatek. Wiec poczatkowow nie bedzie to odrebny posilek a mala przekaseczka. Z kazdym dniem mozesz zwiekszac porcje. I ja bym zaczela od samej marcheweczki, bez ziemniaczka. Bezpieczniej wprowadzac pojedynczo bo mozesz zaobserwowac czy nie wystepuje reakcja alergiczna, a jesli wystapi to od razu bedziesz wiedzala od czego. Ja robie tak ze trzy dni daje ten sam rodzaj jedzonka i obsserwuje nic sie nie dzieje to spoko. Testuje kolejny przez 3 dni. Na razie jedlismy marcheweczke, zupke jarzynowa i deserek jablko slodka marchewka. A potem zrobil mi zielona kupe i zrobilam przerwe z nowosciami.
Kaszki ja od poczatku staram sie podawac lyzeczka zeby przyzwyczajal sie do niej. Chyba ze bardzo mu sie znudzi jedzenie lyzeczka to dodaje mleczka wiecej i daje butla.
wazne jest by nie karmic na sile i wybierac moment na karmienie w ktorym dziecko jest wypoczete i ma dobry humor. Zeby nie zrazic malucha do nowosci. sadze tez ze dziecko nie moze byc takie calkowicie glodne , bo moze byc wkurzone i bedzie wolalo sie najesc szybciej i niz jesc wolną lyzeczkowa metoda.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

hej!
Afi gratuluję!!!!!!! męża w pierwszej kolejności i mieszkania w drugiej :D
Agusmaj Trzymaj się dzielnie wszystko będzie dobrze! trzeba myśleć pozytywnie!
Yvone wiem co to znaczy ból kręgosłupa :( współczuję
Kama nie Ty jedna masz z tym problem :) Ja to na razie dopiero powoli zaczynam się orientować która jest która , a i tak się mylę :)
Sylwuńka nie podchodź do karmienia tak nerwowo :) Twój instynkt macierzyński Ci podpowie , jeśli nie on to my tu jesteśmy. Proponuję zacząć od marchewki na początek samej. Możesz też kupić gotową w słoiczku, tam wszystkie składniki są super dobrane dla dzieci. Ja doświadczona mama a chętnie korzystam z gotowców. I zaczęliśmy od dyni z ziemniaczkami, potem marchewka, jabłuszko. Trzeba tylko pamiętać żeby nie podawać więcej niż jednej nowości na 1-2 doby. W ten sposób w razie-Wu będziesz wiedziała co małemu zaszkodziło. Życzę powodzenia :)
A i jeszcze kawał od mojej Babuni : Czym się różni teściowa od Fiata 126p ? Niczym! I to i to trzeba trzasnąć żeby się zamknęło :hahaha: Oczywiście wiem że nie dotyczy to wszystkich . od każdej reguły są przecież wyjątki :D
Życzę spokojnej nocki.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór:)

Wreszcie do Was dziś dotarłam, a tu tyle napisane- jak za "dawnych" czasów:D

Afirmacja, świetna wiadomość:), już nie będziecie musieli czuć się zależnymi od babci:), a kiedy będziecie mogli się wprowadzić, musicie tam coś najpierw remontować?

agusmay, lepiej teraz wszystko sprawdzić dokładnie niż żeby sobie później zarzucać, ze czegoś nie dopilnowaliście. Dobrze, że na nocki będziecie wracać do domu, to i synuś nie odczuje tak bardzo Waszego braku. Trzymam kciuki, aby jednak wszystko w porządku było:)

Yvone, kiepska sprawa z tym kręgosłupem... Mój tato też ma bardzo sfatygowany kręgosłup pracą w gospodarstwie, do tego stopnia, że ortopeda widząc jego zdjęcie rtg, stwierdził, że dziwi się, że jeszcze chodzi:(. A on nie dość, że się ciężko napracuje, to jeszcze z wnuczkami szaleje, ehhh. Ale bywa, że i wstać nie może. Pojeździ na jakieś masaże, rehabilitację, a potem od nowa... A Ty nie masz możliwości iść na jakieś zabiegi? Jest początek roku, to może by się udało na nfz?, bo prywatnie to spory koszt jednak:(

Sylwuńka, jeżeli Alanek ma stałe pory karmienia, to warto właśnie w ich czasie zacząć podawać nowości. Na początek kilka łyżeczek i po jednym składniku( lepiej ostrożnie, bo też ma skłonności do alergii chyba), jeżeli będzie niedojedzony niech dopije mlekiem. Jeśli nic się nie będzie działo zwiększać ilość, tak by zastąpić jeden mleczny posiłek obiadkiem:). Kaszkę musisz też na tym Waszym mleku robić i możesz podawać łyżeczką, lub zrobić rzadszą i podać butelką( na początek jedną łyżkę, żeby zapoznał się ze smakiem). Ja Lence podawałam od razu łyżeczką. Lidzia też od razu łyżeczką dostaje wszystko i już sobie super radzi:), a zaczęłyśmy od marchewki i tartego jabłuszka. Kaszki jeszcze nie podawałam.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

katarzyna80

A i jeszcze kawał od mojej Babuni : Czym się różni teściowa od Fiata 126p ? Niczym! I to i to trzeba trzasnąć żeby się zamknęło :hahaha: Oczywiście wiem że nie dotyczy to wszystkich . od każdej reguły są przecież wyjątki :D
Życzę spokojnej nocki.

:sofunny::sofunny::sofunny:
Dobre, dobre, moja jednak się chyba wybierze do Lenki do przedszkola, chociaż do piątku jeszcze daleko, to może jej się odmienić...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ja po nocy z lekkim bólem głowy :( ale to chyba z nerwów :( nad ranem aż tabletke brałam... na dodatek synek też pojękiwał całą noc i nie wiem, o co mu znowu chodziło? a już 3 czy 4 noce spał pięknie...
Rachotko, neurolog powiedziała nam właśnie, że w pierwszej kolejności trzeba zrobić wszystkie badania - usg główki (Ewa miala po urodzeniu, bylo ok, więc teraz też powinno?), eeg, konsultacja okulisty, pewnie jakieś badania krwi ogólne. I z kompletem tego wszystkiego pewnie obejrzy nas neurochirurg miejscowy. Ale oni za bardzo sie nie znają :( tak otwarcie powiedziała wczoraj neurolog, więc nastawiam sie że wyślą do W-wy na konsultacje, i mam nadzieje, że na tym sie skończy! nie chciałabym jej operować.... nie wyobrażam sobie tego, ona jest taka malutka..... choć jeśli powiedzą, że trzeba ..... zwariować można! a trzeba być silnym, mieć sile na to wszystko! Neurolog nie wykluczyla, że jakaś interwencja będzie potrzebna, ale też nie powiedziała wprost. Jej stanowisko to badania i neurochirurg. I to neurochirurg będzie decydowal... A Ewcia jest taka cudowna :) śmieje sie na głos, nauczyła sie tak podciągać do siadania jak sie ją weźmie za rączki, pięknie leży na brzuszku! gada jak najęta czasami :) łapie zabawki w rączki .... no przecież gdyby coś sie dzialo z jej główką z jej mózgiem, nie bylaby taka, prawda?
Dziś jedziemy odwiedzić teściów, w drodze musze zajrzeć do pracy bo aktualne ubezpieczenie, bo będzie potrzebne w szpitalu, a po poludniu mam dzwonić do tej lekarki bo ma dyżur i powie kiedy przyjść. Naprawdę to, że będziemy mogly na noc wracać to wielkie błogosławieństwo! te godziny przedpołudniowe jakoś sie przetrwa, najważniejsze że Ewa w nocy będzie spała w swoim łóżeczku :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

agusmay strasznie smutno zrobiło mi się czytając Twój post, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze. Przecież musi być;-) A to Ewunia bystrzacha mała, szybciutko się rozwija więc da radę;-) Fajnie że możecie wracać do domku na noc, a dzień to szybko minie. A może synuś czuje, że jesteś zdenerwowana i dlatego jest taki niespokojny?
beata 80 zł faktycznie dużo, a u nas po 90 jest i nie ma znaczenia czy to ma być w porze obiadowej czy wieczorem. Bo u nas Chrzest był bardzo późno(o 18) więc się nie opłacało
katarzyna kawał o teściowej po prostu the best
Moje dzieci od wczoraj marudne. Majka na dodatek obudziła się z katarem. Znów będzie meksyk w domu. Dziś jeszcze ją puściłam do przedszkola, ale pewnie się rozłoży. Zresztą nie ma się co dziwić jak całą noc pada śnieg a teraz już go prawie nie ma bo jest na + temperatura

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)

agusmay, to im szybciej uda Wam się te wszystkie badania zrobić tym lepiej, bo tak to stres dla Ciebie ogromny, ale mam nadzieję, że wszystkie wyniki będą dobre:)

rachotka, oby jednak Ci się dzieciaczki nie rozchorowały. Lidzia wczoraj rano jak kichnęła, to jej trochę katarku wyleciało, ale później już nie było, a dziś w nocy jakoś tak niespokojnie spała. Mam nadzieję, że się nic nie rozwinie... A śnieg u nas jest, taka ilość mi nie przeszkadza- przynajmniej biało jest, a nie szaro, ale ślisko strasznie wszędzie:(

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)
adarka no jaka z Ciebie idealna żonka:) Fajnie, ze masz takie nawyki, bo u mnie to ciężko z tym. jakoś nie potrafię o siebie zadbać..:/
agusmay Jestem z Wami! ale lepiej wszystko posprawdzać, przebadać, zeby mieć pewnoiść, ze wszystko jest oki:)
Sylwuńka my powoli już rozszeżyliśmy jedzonko Kalinki. Z jabłuszkiem średnio poszło- chyba było za kwaśne, a wczoraj ziemniaczki i marcheweczka też nie spotkały się z uznaniem, ale może to przez to, ze ogólnie mała jest trochę marudna- chyba przez ząbki. ale za to codziennie rano zamiast mleczka jemy już kaszkę i idzie nam rewelacyjnie:)
katarzyna dobry kawał. czyżby babcia też miała cholerę teściową;)?
Bugi ja chodziłam na zabiegi, jakieś śmieszne fizykotereapie, ale to jest ulga na chwilę, apóźniej wszystko wraca. a nawet jakbym miała iść do lekarza, to musiałabym najpierw jakiegoś wybrać, a i nie mam z kim malej zostawić. więc jak na razie w ogóle o tym nie myslę i wykorzystuję męża jako masażystę;)
rachotka oby Was choróbsko nie dopadło jednak!
beata a nie mozesz ugadac sie na menu takie jak Tobie odpowiada i z niektórych rzeczy zrezygnowac, wtedy powinno byc taniej. przejrzyj menu i zastanów sie czy to wszystko jest potrzebn. ja jakbym miała znów robic chrzciny to bym zrezygnowała z kilku rzeczy i byłoby taniej.
u nas juz sladu po sniegu nie ma.szaro i ponuro. byc moze w piatek albo poniedziałek jedziemy do poznania, bo maz musi jakies słuzbowe sprawy pozałatwiac. ciekawe jak niunia w takiej dłuższej podróży będzie się zachowywać, bo jka na razie najdłużej w aucie to max. godzinę. zobaczymy. oby tylko pogoda była dobra.
dzis z kregosłupem troche lepiej, ale bez rewelacji. mam nadzieje, ze to jednak juz przechodzi.
i jakiegos lenia mam dzis, nic mi sie nie chce:( jakby niunia zdecydowała sie na drzemke ja chyba razem z nia pójde spac.
pozdrawiam! miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...