Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Marta - jestesmy z wami myslami i modlitwa, Mateuszku badz dzielny i walcz zebys szybciutko nabral zdrowka. mam nadzieje ze wszystko zmieni sie dla was na lepsze!
Zeberka - jakies takie fatum albo nasz stres udziela sie naszym starszym pociechom. U nas tez jakis wirus sie przyplatal. Moj Oscarek ma zatkany nosek i straszny kaszel, wlasnie czuwam po co chwile go taki atak kaszlu budzi. Tu radosc wielka ze ma babcie i dziadzia i widac ze walczy i chce sie bawic ale caly dzien byl nieswoj i marudny a teraz to taki biedniutki. Goraczki nie mial, sama juz nie wiem, a tu za dwa dni do szpitala na porod - a ja sie bardzo o niego martwie. Mam nadzieje ze twoj Oli szybciutko wyzdrowieje.
Karwenka - mysle ze Natalce udziela sie nastroj i odczuwa nadchodzace zmiany, moj tez sie zrobil teraz bardziej zaborczy i chce zeby cala uwage na nim skupic a ma dopiero dwa latka. Dzieci ponoc swietnie wszystko wyczuwaja!


http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h1x7tcbqk.png

http://s10.suwaczek.com/200904051762.png

Odnośnik do komentarza

Cholera kolejna bezsenna noc. Kulałam się w łóżku chyba do 2 a obudziłam o 4.30 i koniec. Wstałam więc i łażę jak nienormalna. Zjadłam śniadanie i ogarniam chatę. Paranoja.
Jakaś taka zestresowana jestem, bo wczoraj mieliśmy małą stłuczkę(mąż uderzył w tył innego auta). Niby nie mocno, ruchy czuję jak zawsze, ale jakoś tak dziwnie to na mnie wpłynęło. Miałam jechać na pogotowie sprawdzić czy wszystko w porządku, ale stwierdziłam, że skoro czuję się dobrze i młody kopie jak kopał to chyba nie ma sensu. Chyba bardziej się stresu najadłam niż to wszystko warte.
Marta Kochana modlimy się za zdrówko Twojego synka. Wierzę, że trafi na dobrych specjalistów, którzy szybko Wam pomogą i będziecie mogli cieszyć się w pełni macierzyństwem.
karwenkia Moja Majka też przechodzi dziwny etap. Ciągle chce leżeć w łóżeczku Kacperka i bawić się karuzelką, albo bierze koszyczek z grzechotkami i się bawi i gryzie.
Ivi, ZeberkaMam nadzieję, że Wasze dzieciaczki szybko wyzdrowieją.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

oj zeberka- biedny Oliś- (jakby miał znowu 40 st gorączki -chociaż mam nadzieję ze do tego nie dojdzie to go owijaj w mokry zimny ręcznik- niestety drastyczne ale działa, pozwala przetrwać te 4 godz pomiędzy lekami, wypróbowałam sama na sobie jak miałam w ciąży wysoką temperaturę- po 2 zimnych prysznicach spadła do 37st i trzymała się tak przez 1,5godz) ale mam nadzieję ze to jednak po prostu wymęczenie organizmu i jakiś wirus się przypałętał- i te leki przeciwzapalne coś dały.... i dzisiaj już będzie lepiej!
rachotka - hm nie słyszałam o tym... poczytam...
ivi tylko u mnie nie ma żadnej nerwówki przed samym porodem- chyba martwi Natalkę ogólnie przyjście kogoś nowego do domu... a ona i tak jest rozbrykana mocno (czytaj rozpuszczona jak dziadowski bicz jak się to u nas mówi) bo i dziadkowie i tatuś który rzadko ją widzi na wszystko pozwalają. tylko ja na nią krzyczę a później mam doła że krzyczę. no to robi co chce:) i podejrzewam ze teraz poczuła zagrożenie że nie będzie już tak dobrze:) ogólnie ma zachowania takie jak mała u rachotki...:) więc może to normalne.

a ja jak zwykle kamienny sen dzisiaj- nie wiem, jakbym rodzić zaczeła to nawet się nie obudzę chyba:) normalnie nie rejestruję nawet jak Natalka nam wchodzi do łóżka. budzę się rano i patrzę, a ona jest:D no i tu następny problem będzie- bo jak się położyć z zuzką jak mi taki rozkopsaniec wchodzi do łóżka?

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

rachotka popatrzyłam sobie na to i powiem ci że coś takiego można zrobić z końca lewatywki (są takie dla dzieci i u natalki coś takiego miałam zrobione- że koniec rurki obcięty i przez to gazy uchodziły.. ale ja nie stosowałam tego na kolkę tylko na "problem z wypchnięciem kupy" ) no ale to jest też w sumie drażnienie okolic odbytu i sporadycznie to ok, ale na stałe to może uczyć dziecko wypróżniania się z rurką. chociaż z dr str mi tak wszyscy mówili a chirurg ze szpitala stwierdził że właśnie lewatywa i to wsadzanie rurki pomoże nauczyć się małej prawidłowo opróżniac jelita. i w sumie pomogło a jakiegoś uzależnienia nie zaobserwowałam:D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

zeberka moze podaj Olisiowi nurofen, moj Kacper na paracetamol nie reaguje zabardzo przy wysokiej goraczce. Albo zmieniaj raz paracetamol raz nurofen.
No i powiem Tobie ze w srode powiem gin o tych bolach bo cos mi sie musi rozlazic bo boli jak cholera ja wlasnie widzialam patryka bratowa jak smigala w 9 mc a ja ledwo do kibla sie zwleke.
rachotka w szpitalu kacperkowi na kolki wsadzali cewnik(taki cieniutki od karmienia) do pupy i krecily troszke normalnie dzialal cuda po chwili byly baczki i kupka i maly zasypial spokojnie w domu jak mial przepuchliny to tez robilismy lewatywy i termometr w pupe i jakos dzialalo.
karwenka ciebie zlapie porod i cyk urodzisz a ja sie kurna mecze a maly siedzi i siedzi. No i moze faktycznie Natalka czuje te napiecie zblizajace sie .

Moj kacper poki co czeka na brata zobaczymy jak bedzie pozniej. Wczoraj obudzil sie z popoludniowej drzemki taki wystraszony i zaglada do lozeczka i moiw"nie ma kajtka" ja mu mowie ze "kajtus w brzuszku jeszcze jest " a on wtedy podniosl mi bluzke i pocalowal brzuszek. Nie wiem czy mu sie cos przysnilo. a jak ktos dzwoni przez tel i sie pyta czy ma juz braciszka to mowi"nie ma kajtka" a gdzie jest"mama ma". Mam nadzieje ze nie bedzie zabardzo zazdrosny.

No a ja dzisiaj znowu ledwo spalam co chwile lapaly mnie skurcze kostek!!! zyciu nie mialam zawsze lydek jak cos a tu mnie kostki w nogach bolaly no jakas paranoja. W nocy kajtek tak napieral na szyjke ze na wzgorku lonowym go czulam juz sie wystraszylam bo mowie ze jeszcze raz walnie i wody mi odejda.No tak mocno napieral, A dzisiaj mnie pobolewa podbrzusze, brzuch twardy, krocze i pachwiny tez bola czyli w sumie standarcik. no doszedl bol w lewym boku :36_11_13:
teraz Kajtek musi siedziec do piatku az znowu ojciec wroci i moze wychodzic.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)
nie uwierzycie, ale wczoraj nogi wróciły mi do w miarę normalnych rozmiarów;) aż tak śmiesznie, bo już sie przyzwyczaiłam do takich okraglutkich;) ale chyba trochę przegiełam w czasie tego remontu ze staniem i chodzeniem i to był wynik aż takich opuchlizn.. a dziś idę odebrac piątkowe badania i do mojej gin. ciekawe co mi powie. ostatnia wizyta.. musze się jej zapytać, bo od jakiegoś czasu zauważyłam, ze mam problemy ze skórą. wokół szyi mam takie ciemne smugi i wszędzie rozsiewają sietakie malutkie jakby kurzajki.. trochę to irytujące. może to ma związek jakiś z hormonami..?
wczoraj popołudniu tak dziwnie sie czułam.. co jakiś czas twardniał mi brzuch, bez bólu, ale za to w krzyżu mnie tak bolało, ze aż bladłam:/ i tak dziwnie, bo nie jak zawsze kręgosłup boli ( a w tym jestem specjalistką;) tylko taki inny ból przychodzący falami. ale położyłam się i jakoś usnęłam.
wczoraj też miałam na bieliźnie taki bardzo gęsty śluz. i teraz nie wiem czy to upławy jakieś czy to ten czop śmieszny cały co każdy o nim wie, ale nikt nie wie czy to to;)
zobaczymy co mi ginka dziś powie.
Kurczę. jutro nasza rocznica ślubu a ja nie wiem co w prezencie mężowi kupić..:/
zeberka zdrówka dla synka! mam nadzieję ze dziś już będzie lepiej i maluszek nie będzie się męczył, a Ty przy nim.
rachotka dobrze, ze to tylko taka delikatna stłuczka i nic sie nie stało! a co do bezsenności, od jakiegoś czasu nie umiem przespać całej nocy i często siębudzę i to zazwyczaj o jakiś dziwnych godzinach jak np. 3:33, dziś było 4:44 i 2:22. a tak jak jest 6:30 to sen mnie dopiero dopada i cieżko mi rano wstać.
życzę miłego dnia:) pozdrawiam! coś zastuj mamy w dzieciaczkach.. która dziś rodzić będzie..;)?

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Oj, Kati, Ty to biedna jesteś z tymi wszystkimi bólami... Mam nadzieję, że chociaż przy porodzie się nie nacierpisz...
Zeberka, dobrze, ż już macie leki, to może szybko minie to choróbsko:)
Ivi, szkoda, że i Twój Oscarek coś złapał i to w takim momencie... Dobrze, że masz rodziców przy sobie, to Ci pomogą w opiece nad nim, gdy będziesz w szpitalu i po porodzie:)
Rachotka, niby mała stłuczka, ale strachu się pewnie najadłaś co nie miara... Dobrze, że mały daje o sobie znać, to Cię trochę uspokoi...

A reakcji dzieci nigdy do końca nie przewidzimy. U nas jest najlepiej jak jesteśmy w domu tylko we trzy. Wtedy Lenka jest najgrzeczniejsza. Dlatego też Tomek na razie pracuje- urlop weźmie od pierwszego, żeby nie było problemu z prowadzaniem Lenki do przedszkola, przynajmniej na początku. Jak tylko przychodzą jacyś goście, to Lenka ich męczy żeby się z nią bawili. A najgorzej już jest, jak spędza czas u teściów... Na szczęście najczęściej sama zasypia i przesypia nocki, choć dwa razy zdarzyło jej się przyjść w środku nocy... Ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko się unormuje.

A my mieliśmy zaproszenie na wesele na 3 września i od razu odmówiliśmy ze względu na bliską datę porodu, a oni wczoraj przyjechali spytać, czy skoro już urodziłąm, to może jednak przyjdziemy. Paranoja jakaś- dwa tyg po porodzie:36_19_1:. Ręce mi opadły, że się muszę tłumaczyć, że jednak nie damy rady.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Zeberka dobrze ze Olis dostal leki to moze mu odpusci i da ci odpoczac troszke. Mojemu Kacperkowi naszczescie przeszlo juz jeszcze z rana mial kaszelek ale juz lepiej wyglada niz wczoraj i ten katar ustal.
DanaP. Ciekawe czy Maja zdecydowala sie w weekend wyjsc czy jednak z niej uparciuszek??
Bugi tak sobie mysle ze wlasnie w nagrode powinnam miec lekki porod jak sie mecze z tymi bolami ale znajac zycie to porod to bedzie apogeum tych boli i dopiero tam bede sie darla z bolu ehh...No a niektorzy to jednak nie maja wyobrazni dobrze ze od razu z porodowki nie poszlabys na wesele.

Dziewczyny no i ciekawe ktora urodzi pierwszego oficjalnego wrzesniowego dzidziusia!!
Zostaly:
Karwenka
Rachotka
Ivi77
Yvone
Kati87
Katarzyna80
Tajki
MartaMaria
Kama75
Lizii
DanaP.
Zeberka
Sylwunka23
Venezia

Tym ost niech maluszki jeszcze posiedza w brzuszkach:smile_move:

Komunikat:

Wyjezdzam zaraz do rodzicow bo zabroniono mi siedziec samej w domu, ale i ja sie boje sama ze wzgledu na te bole i te nocne napieranie Kajtka. Takze moze mnie nie byc do piatku(zebyscie nie pomyslaly ze rodze:P) bo pewnie mnie nie wypuszcza. A u rodzicow komputer sie zepsul wiec raczej mnie na forum nie bedzie chyba ze wpadne do domu albo brat naprawi.
takze napisze do ktorejs z was jak mi w srode wizyta poszla u gin no i jak trafie na porodowke rowzniez was poinformuje:36_7_8:chyba ze dalej nic sie nie bedzie dzialo :36_19_1:

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Kati odpoczywaj i jak coś dawaj znać, ze po raz kolejny zostałyśmy wirtualnymi cioteczkami:)
zeberka zobaczymy co upoluję;)
zbieram sie. trzymajcie kciuki coby mi ta ginka powiedziała, a ródź już pani i nie zawracaj głowy więcej;)
no i żeby te moje cholerne wyniki wyszły dobre..
jak wrócę to się odezwę:) pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

yvone u mnie poród Natalki zaczął się od bóli krzyża.... tak też mnie coś pobolewało, a nie wiedziałam co... a następnego ranka spałam już z Natalką, tak więc może Ty mnie też wyprzedzisz? i napisz co ci ginka na tą skórę powiedziała, mi też cos takiego się dzieje, i piegi mi się zrobiły! ale ja opalona jestem ostatnio- to może tak na słońce w tej ciąży reaguję?
kati hehe wypoczywaj! a jak cię te skurcze tak łapią to właśnie moze ty będziesz miała poród szybciutki- no bo szyjka rozwarta, zgładzona itd tymi skurczami to później zostanie ci tylko ta faza parta do odrobienia:)
bugi to jest dobre- z tym zaproszeniem na wesele:D no fakt, niektórym wyobraźnia nie działa za bardzo:)
zeberka Natalka też mi bardzo płakała- zresztą się nie dziwię, dlatego stosowałam tą metodę raz przy 40 st gorączki, tak to też wolę jakimiś lekami zbijać gorączkę. dlatego to też środek drastyczny i taki gdy już nie idzie znowu podać paracetamolu. czy ibuprofenu.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki :-)
Przede wszystkim Adarka ogromne gratulacje duzo z drówka i radosci z narodzin Synusia :-) nabieraj sil i szybko wracaj do domku i chwal sie swoim szkrabem :-D

No kochane u mnie wekend z męzem niestety minał w klotni i plakalam non stop prawie chyba morze łez wylalam i wczoraj na wieczor tez sie poklocilismy i z rana jak jechal to nie odzywalismy sie do siebie. Jest mi tak ciezko samej, bo siedze tu caly tydzien sama i tak sie zawsze ciesze jak wraca na wekend a tu o klotnia ciagle :-( ale jakos zauwazylam, ze oddalamy sie od siebie przez te jego wyjazdy w delegacje jest mi tak przykro tym bardziej w takim okresie gdzie powinnismy sie zblizyc do siebie a tu na odwrot sie dzieje, nie wiem czy to ja jakas przewrazliwiona jestem i hormony dzialaja czy on taki jest, wogole nieczuly, przez prawie 3 dni wogole sie nie przutula, qogole nie caluje nawet buziaka zadengo, zadnej bliskosci :-( a ja przez to ciagle rycze :36_2_58:

No a w sobote bylam na tej wizycie w tej pryw klinice. Nasz bąbelek waży juz 3630, takze chlop tak jak mowilam wczesniej rosnie nam jak na drozdzach i jak ja wytrzymam do terminu czyli az jeszce miesiac, to ok 5kg bedzie mial, oj boze i jak ja urodze takiego pulpecika, sam lekarz by z dziwiony czy aby napewno mam termin na 27 wrzesnia, ale wszystko wskazuje na to ze faktycznie jeszce miesiac, chociaz nie wiadomo czu dotrwam bo kazdy mi mowi ze pewnie nie bardzo..... No a poza tym po rozmowie z dr. jestem troszke rozczarowana i zarazem przerazona jak to bedzie. Bo myslalam ze to bedzie inaczej. Ze przy takiej wadze malego to bez problemu zrobia mi cc, ale to nie takie proste, bo ja zrozumialam to tak, ze mimo ze waga bedzie wysoka bede musiala czekac do boli i dopiero do nich jechac i wtedy gdy stwierdza ze waga taka duza to zrobia cc, bo ja zadnych wskazan do cc nie mam, jedynie waga dziecka, ale bóle zatem mnie nie ominą, bo myslalam, ze poprostu zapisza mnie na jakis dzien przyjade i mi cc zrobia, a to wcale tak nie jest. No i nie wiem jak to bedzie, jesli dotrwam za 2 tyg mam tam jechac na kolejna wizyte i wtedy zobaczymy, chyba ze nie dotrwam to pewnie zostanie mi sie rodzic u nas w Łomzy , bo do Bialegostoku do tej kliniki ode mnie jest ok 1,5-2 godz drogi i tym bardziej ze teraz tam akurat buduja autostrade i roznie z tym ruchem tam bywa i boje sie za nie zdarze, i pewnie jakby sie cos zaczelo to u nas bym musiala rodzic a boje sie strasznie jak to bedzie. :-(no nie wiem czas pokaze, kiedy ten nasz kluseczek bedzie chcial wyjsc na swiat :-)
No i jak tu nie stresowac sie , z jednej strony maz ktory doprowadza nas do szału a z drugiej jestem niespokojna jak to bedzie z tym moim porodem :-(

Zeberka, Ivi Kochane wiedze, ze wam szkrabiki chorują no oby wracaly dzieciaczki do zdrowka i mamusie, zeby sie akurta w samej koncowce ciazy nie zamartwialy dodatkowo. Zdrowka dla waszych pociech Kochane :-)
Afirmacja coreczka śliczniusia naprawde jak księzniczka tak sobie lezy w tym lezaczku, tylko calowac by sie chcialo takie slicznosci :-)
Marta modlimy sie za twojego maluszka niech nereczka szybko zacznie spelniac swoje funkcje i niech maluszek wraca do zdrowia i nie martwi mamusi. Trzymamy mocno kciuki kochana!!!!!!!
Rachotka dobrze, ze to tylko nie wielka stluczka i ze wszystko w porzadku u ciebie i niech Kacperek sie wierci mamusi w brzusiu to chociaz spokojna jestes :-)

A u mnie upalny dzien sie zapowiada jak ja to przezyje to nie wiem , bo poki co to mam strasznego lenia i nic mi sie nie chce nawet po pieczywo nie chce mi sie isc masakra :-(

Nastroj tez mam do bani..... no ciekawe jak pozniej bedzie..... zajrze tu napewno do was kobitki bo pewnie bede gnic dzis w domku ....
Trzymajcie sie i wam milego dnia zycze. Buziaczki

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Sylwuńka23 nie denerwuj sie, tak już bywa z tymi chłopami.
Co do porodu to moze strach ma wielkie oczy?? wiem ze sie boisz ale waga dziecka nie przesądza odrazu o złym i bardzo bolesnym porodzie. Oczywiście nie mowie ze nic nie boli ale popatrz adarka, afirmacja, mart, bugi, ja, irena dałyśmy rade, no i popatrz na kamile ponad 4kg i zadowolona ze urodziła sn :)
Powiem Ci ze cc to tylko tak z boku wygląda fajnie, tez byłam zajawiona cc az do mojego pobytu w szpitalu, wzieli dziewczyne na cc potem ja poszłam odwiedzic po kilku dobrych godzinach to tylko powiedziała do mnie "nie rób sobie cc" i lezała tak biedna zdana na meza i pielegniarki. A ja np i pewnie inne dziewczyny po sn po godzinie poszłam pod prysznic i byłam swiadoma wszystkiego, mogłam zjesc napic sie, a po cc tak super niestety nie było. No i najważniejsze mogłam sama zajac sie w pełni dzieckiem, co po cc jest jednak cięższe nie mozesz dzwignąc rana boli dłuzej niż szwy przy nacieciu. Mnie bolało równy tydzień a leki zazywałam przez 3 dni, byłam nacieta za odbyt bo Olisia główka wychodziła bokiem. Przemyśl naprawde sprawe cc i pogadaj z mamami które miały normalne porody. Oczywiście zdaje sobie sprawe ze jest mnostwo kobiet które jednak wolą cc i ten ból niż sn, no i jest wiele co niestety sn urodzic nne moga.

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rj44jdmmykxns.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6qtkf16km5ukr.png

Odnośnik do komentarza

Sylwuńka, szkoda, że jesteś troche rozczarowana wizytą w "mojej" klinice, ale pamiętasz jak pisałam Ci wcześniej, że MUSI być wskazanie medyczne do cc w tej klinice, że to nie jest na zasadzie, że jedziesz, płacisz i masz. Oni tak nie robią. Mają umowe z NFZ dlatego porody u nich są stosunkowo tanie. W Warszawie są prywatne kliniki, które oferują oprody operacyjne, i tam można sobie iść i poprosić o cc, ale zapłaci sie za to 5 czy 7 tys. A tutaj tylko 2. Ale do cc musi być wskazanie, no a jak wiemy sama waga dziecka takim nie jest. W Twojej sytuacji czekanie na rozpoczęcie akcji porodowej i dopiero wtedy podróż do Białegostoku jest troche uciążliwe.... szkoda. Może żebyś wcześniej sie wybrała, zdążyłabyś sie bardziej owsoić z tą sytuacją....
szkoda też że z mężem masz taką nieciekawą styacje.... pozostaje mieć nadzieje, że wszystko się jakoś wyjaśni i polepszy zanim synek się urodzi. Tego Ci życzę!
Wybierasz się na tę kolejną wizytę? A może załatw jakieś zaświadczenie od psychologa czy psychiatry, że boisz sie porodu i będzie wskazanie?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Sylwuńka, no przykro mi bardzo, że miałaś taki nieprzyjemny weekend. W sprawie męża nic Ci nie doradzę, bo widać, że u Was faktycznie te jego wyjazdy grają kluczową rolę... Pozostaje mieć nadzieję, że po urodzeniu synusia będzie lepiej. No ja obydwa porody dobrze wspominam, tyle że moje panny ważyły mniej niż Twój teraz, więc lepiej by było dla Ciebie, żeby troszkę wcześniej urodzić. A dowiedz się może o jakąś dobrą położną z tej Waszej Łomży i umów ją sobie na poród, jeśli byłaby taka możliwość. Bo to położna jest najważniejsza w porodzie sn, albo odłóż sobie pieniążki, żeby dać tej, na którą trafisz.

Ivone, powodzenia na wizycie:), trzymamy kciuki za dobre wyniki:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

kati - milego byczenia sie u rodzicow :) Pewnie bedziesz lezec i pachniec - odpoczywaj i nabieraj sil przed rozwiazaniem!
Sylwunka - przykro mi :( Wiem jakie to stresujace, meic nadzieje na cc i nagle sie dowiedziec ze szanse sa mocno losowe... Mam nadzieje ze ktos sie nad Tobą zlituje i jednak cie pokroją (bole bolami ale oszczedza ci chociaz pękajacej piczki czy tez nacinania bo przy duzym dziecku pewnie bedzie to konieczne).

My dzisiaj juz po usg - dziewczynki w porZadeczku, Marysia 2350g posladkowo ulozona, Gosia 2050g głowkowo.
W czwartek kolejna kontrola, dodatkowo dzis pobrano mi wymaz na paciorkowce. Jesli porod sam nie ruszy, to 6 wrzesnia mam sie zgłosic na oddział, poleze max tydzien i cesarka :) I bede tulic moje krasnalki :36_27_2:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r91dvis5v.png
http://www.freeblinkiesarena.com/Library/family/mommy/default/my_twins1.gif

Odnośnik do komentarza

Zeberka dzieki za twoja opinie :-) wiem ze byc moze przesadzam, mam kilka znajomych ktore silami natury rodzily dzieci po ponad 4kg i daly rade i byly o wiele drobniejsze ode mnie. Nie wiem byc moze boe sie rodzic sn bo od pocztku nastawialam sie na cc, bo szfagierka tak wlasnie rodzila w tej klinice w ktorej ja chce rodzic i byla bardzo zadowolona( tyle, ze ona mimo ze syn byl u niej duzy 4260) to i tak miala wskazanie, bo chorowala na astme oskrzelową i ogolnie jest alergiczka, takze u niej wskazanie bylo a u mnie nie ma. Po drugie moje 2 rodzone siostry rodzily w Łomży i ciesza sie, ze mialy cc, starsza pojechala i lezala w bólach caly dzien dopiero pod koniec dnia zrobili jej cc, a okazalo sie ze chlop bardzo duzy bo wazyl 5150, i ich wina ze tyle czekali bo nawet nie zwazyli jej orientacyjnie dziecka, bo odrazu powinni jej robic cc, tylko czekali, dobrze, ze wszystko sie dobrze skonczylo i maly byl zdrowy i nie daj boze przydusil sie tam, a wczesniej ordynator z tego szpitala powiedzial jej, ze za 2 tyg urodzi i wyslal ja do domu z bolami, a ona w domu wecierpiala sie i pozniej caly dzien lezala po dotarciu rano na porodowke a okazalo sie pozniej ze juz wody polodowe miala juz zielone, czyli ordynator nie jest zbyt kompetentny!!! I wez kobieto nie boj sie tam rodzic :-( sama zreszta mialam z nim do czynienia jak lezalam wtedy na oddziale jak mialam robiony zabieg i kawal h.... sie okazalo. Dlatego tez to mnie przeraza u nas, boje sie ze moze powtorzyc sie sytuacja, ze pojade z bolami i bede zdychac na tej porodowce na ktorej wogole sie toba nie interesuja i polozne i pilegniarki pija kawke i tv ogladaja, a ty lezysz i nic ci nie pomoga, a wiem ze u nas czekaja do ostatniej chwili w razie w , a w moim przypadku boje sie ze nie dam rady urodzic takiego chlopa duzego sama, a oni beda czekac i zwlekac i nie daj boze cos mogloby sie zlego stac. :-( Wiem, wiem mam same czarne mysli, ale jakos nie umiem odgonic od siebie tych zlych mysli. Pozostaje mi nic innego jak tylko czekac i czas sam pokaze jak sytauacja w moim przypadku sie rozwinie. Moze nie powinnam tak panikowac. Sorki ze tak sie rozpisuje, ale musze sie komus wygadac. :-)

Agusmay milo ze nas podczytujesz i ze interesujesz sie moja sytuacją :-) No wiem , wiem pamietam jak piasalas, ze tam trzeba miec wskazanie do cc, tylko ja ludzilam sie ze jak moj bąbelek taki duzy to bez problemu zrobia mi cc, ale tam jest tak jak w szpitalu ze poprostu jedzie sie z bólami i w trakcie akcji porodowej jesli wyniknie przymus do cc to dopiero wtedy robią. No nic zobaczymy jak to bedzie. Moze doczekam tej wizyty za 2 tyg i dr. Karwowski powie mi cos konkretniejszego....... oby mam taka nadzieje, chociaz szfagierka i kilku znajomych mowi mi ze mimo wszystko lepiej jakbym w tej klinice rodzila sn, bo jest pewne ze chociaz opieka dobra i daja znieczulenie i w razie czego tez cos na przyspieszenie. Szfagierka mi opowidala, ze obok niej lezala dziewczyna co rodzila tam sn i mowila ze prawie nie bolalo, bo cos tam dali jej odrazu pod jezyk i szybciutko urodzila no i znieczulenie dali, a u nas w szpitalu nawet nie mam co marzyc o znieczuleniu. Sadze, ze zdecydowalbym sie tam rodzic nawet sn, tylko przeraza mnie ta dluga droga tam i tym bardziej teraz jak tam na tej trasie twa budowa tej atostrady, drogi rozkopane i wogole. No ostatnio dotarlismy dosc szybko bo w 1,2 godz, ale jak bedzie podczas gdy mnie przycisnie nie mam pojecia jak trafimy na korki i nie daj boze nie dojade na czas, to mnie martwi i chyba jakby mnie juz zlapalo to bede chyba niestety zmuszona jechac do naszego szpitala. No sytacja sama sie rozwinie, przepraszam juz nie bede marudzila. A co do zaswiadczenia od lakarza, to nawet bym nie wiedziala gdzie takowe zaswiadczenie zalatwic, al juz nie bede robic z siebie wariatki, zacisne zeby i jakos bede musiala dac rade przeciez ktoredys moj szkrabik musi wyjsc. :-) Musze jakos przestac o tym myslec, moze postaram sie wyciszyc i spokojne nie przejmowac sie niczym. Najgorsze, ze nie moge liczyc na swojego M w takich chwilach, ;-( to najgorzej mnie doluje. Wiem, ze on bedzie dobrym ojcem i nie moze doczekac sie tego synka, ale poki co panuje miedzy nami napiecie, ale oby przeszlo i pozniej wspolnie bedziemy sie cieszyc z naszego szczescia. :-)

Bugi wiem, ze w sprawie meza nic nie doradzisz sami musimy sie uporac z naszymi problemami. Ale dzieki za wsparcie :-) wiem, ze mozna tu na was liczyc kobitki, a o ile mi jest lzej jak sie tak wam wyzale na tym forum :-) Kochana wlasnie mam zamiar umowic sie z polozna na wizyte w domu bo kolezanka mi polecila, ze moge zadzwonic i przyjdzie przed porodem na wizyte do domku i mozna z nia porozmawiac na temat porodu i wogole, zadzwonie i mam nadzieje, ze przjdzie i troche mnie uspokoi. :-) No zobaczymy jak to bedzie, tak jak wspominalam wyzej to czas pokaze i nie mam co sie stresowac.

Lecę zaraz do sklepu jakies zakupki zrobic, moze rosolek ugotuje, a poza tym mam ochotke na cos slodkiego a w domu pustki :-) heheh dzieki dziewczyny zajrzę poźniej
buzialki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...