Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczynki co tutaj się wyrabia???

Matko boska - Lolamaniola - kochana trzymaj się:Kiss of love:
Nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń:( Dzięki Bogu, że Lolamaniola ma łeb na karku i nie bagatelizowała żadnych dolegliwości...Szok, nie mogę się otrząsnąć!!! Oczywiście, że zaciskamy mocno kciukasy i wierzymy w fachową obsługę lekarską- wszystko w ich rękach!!!

Straszna wiadomość - jeszcze do tego wszystkiego Marta nam ucieka z pola widzenia!!! Może jeszcze wszystko nie jest przesądzone - usiądźcie, porozmawiajcie i zastanówcie się nad swoim życiem. A mąż faktycznie zachowuje się jak nastoletni chłopczyk, bo rozumiem jeden wyskok i jedno kłamstwo, ale że aż do takiego stopnia się posuwa to już przechodzi samego siebie! Cholera, cięzko coś doradzić?!?!?! Ale myślę, że krótka rozłąka Wam nie zaszkodzi i na spokojnie dojdziecie do porozumienia. Na tą chwilę Martuś bądź silna dla swoich maluszków i tego się trzymaj.

Dana - mocno Cię rozumiem! Bo ja za swoim Dragonikiem to bym w ogień wpadła(jest z nami od samego ślubu-11lat) i nie raz bezmyślnie podnosiłam go, gdy się przewracał i nie miał siły wstać. Ale na to nie ma siły, robisz to nieświadomie i z miłości do pieska. Przecież kto Cię lepiej zrozumie jak nie własny pies, który nie na darmo jest przyjacielem każdego człowieka:)))) Życzę Twojemu pieskowi szybkiego powrotu do zdrowia:))) Bedzie dobrze:)))

Bugi - kochana odezwij się:))) Denerwujemy się o Lenkę:)))

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

dzieki dziewczynki zrobiłam sobie melise, dzwoniłam przed chwilą to jest pod kroplówkami na głupim jasiu bo oczywiscie choc nie ma sił nawet podniesc głowy to nikt oprucz nas go nie moze dotknąć,ale oprzytomniał i nastepne godziki pokaża. Pawcio z nim siedzi cały czas
Kama tak myslałam ze zaraz mi pewnie napiszesz, bo Ty przeciez nie dawno też ze swoim psiakiem przezyłas, ja bym tylko chciała zeby przetrwał bo taki jest mały jeszcze , radosny ciagle sobie wobrałam na spacerach w praku jak patrzyłam jak biega i rosnie ze jeszcze rok moze wiecej i bedzie biegac z nim nasza córcia, kurde nie dam sobie teraz jak mu sie cos stanie bede sobie zawsze wyrzucać ze zostawiłam to gówno na krzesle.
Paweł wogóle musial na jakies dziwne pytania odpowiedziec bo z tego ma byc sporzadzony raport czy nie chcielismy otruc psa- nie wiem sie to wydaje logiczne skoro przyjechalismy zeby jego ratowac

http://s7.suwaczek.com/201109234865.png

Odnośnik do komentarza

Dana P. o matko.. nie denerwuj się, będzie dobrze. choć wiem co przezywasz.. ja w grudniu jeździłam do weterynarza z moim kotem. miał mocznicę i rodził kamienie, ale u jednego wet jak byliśmy powiedział, ze to się powtórzy i czekaliśmy aż będzie rodził znów kamienie, ale dobrze, ze na czas pojechaliśmy do innego. musiał być cewnikowany i był tak zatruty, ze pani weterynarz kazała mi podpisać zgodę na zabieg i że nie będę miała żadnych pretensji do nich jak kot się nie obudzi, bo wielkich szansd mu nie dawała.. jak sobie to przypomnę to jeszcze mi sie ryczeć chce.. jak ten kot się nacierpiał.. ale teraz jest z nim super i jest zdrowiutki:) więc i twoja psinka się wykaraska na pewno:)

Odnośnik do komentarza

Dana - dokładnie tak jak mówisz, my nie raz z mężem rozmawiamy o Dragoniku, że szkoda, że go nasza Lenka nie pozn!!! Bo mamy takie przeczucie, że do następnego roku nie przezyje. Ach ile ja się naryczałam przez naszego pupila...szkoda gadać. Obecnie jest u teściowej - tam ma jak w raju, więc chociaż to mu zapewniłam w te ostatnie miesiąca zycia. W gruncie rzeczy jakbyś go zobaczyła to nigdy w życiu byś nie pomyslała, że on jest "inwalidą" i dlatego nam jest tak cięzko z nim się rozstawać. Ale co ma być to będzie, czas pokaże!!! A Twoja Mordka na pewno wyzdrowieje, tym bardziej że jest jeszcze na tyle młoda, że zapewne przetrwa ten zły moment! Trzymam kciuki:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

dziewczyny które mają telefon do lolamanioli- przekażcie że wszystkie tu trzymamy kciuki za maleństwo i wspieramy ją jak się tylko da!
aż się popłakałam...................
ogólnie też teraz kiepski humor mi się udzielił, i jeszcze cały czas chodzi mi po głowie ten mój brat- że nie docenia tego co ma (głównie chodzi mi o jego synka- bo to też wcześniak ale urodzony później i był w pełni wydolny oddechowo)
marta widzę ze ogólnie kiepsko- może mężowi taki kopniak się należy- to wtedy zacznie mysleć co traci....
dana mam nadzieję ze piesek z racji tego ze jest młody, to jest silny i da radę!
kati z tym brzuchem to tak jest, ze teraz to już nie kopniaczki ale jakby obcy siedział w środku i chciał się wydostać - ja lubię patrzeć jak cały ten brzuch faluje, ale jak mnie zasadzi po żebrach to dziękuje:) a z drugiej strony naciska na pęcherz tak ze już później nie wiem, czy to brzuch boli czy to właśnie kręcenie po pęcherzu. ogólnie najgorzej jest na siedząco..

a ja zdjęcia będę mieć z sesji do 2 tyg, to wkleję....

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

O, rety, co to za dzień dzisiaj:(((((.
Mam nadzieję, że maluszek Lolamanioli jest silny i da radę i oni, o matko, aż się popłakałam. Tyle się naczekali na to dzieciątko, że musi być dobrze. Ja oczywiście swoje kciuki też trzymam mocno.

My mieliśmy nockę spokojną, Lenka wstała o 7.30 i nawet mi śniadanie do łóżka przyniosła, niestety tylko zabawkowe... Ale na razie żadnych objawów chorobowych nie widać. Na nic nie narzeka. Z rana miała tylko chrypkę, ale zjadła śniadanko normalnie i dałam jej syropik wykrztuśny i mam nadzieję, że nic się nie rozwinie. Teraz chce mnie wyciągnąć trochę na dwór... A ja od rana wzięłam się za robienie soku z czarnej porzeczki na zimę i dopiero teraz przyniosłam sobie lampka do kuchni(muszę pilnować sokownika), żeby do Was zajrzeć, a tu takie wieści...

Marta, co tu zrobić kochana, żebyś mogła się choć trochę odprężyć, bo tych stresów jak na Ciebie też już za dużo. Dbaj o siebie i chłopaków, staraj się być silną, dla nich właśnie... Te zachowania męża faktycznie świadczą o jego niedojrzałości i nieodpowiedzialności.

Kati, nie tylko chłopcy się tak wypinają, ja też mam czasem wrażenie, że moja mała w poprzek leży, bo czuję ją po prostu z każdej strony i tak jak pisze karwenka, są to takie falowania całego brzucha, jakby chciały na siłę zwiększyć sobie mieszkanko...

Dana, trzymaj się dzielnie, oby z pieskiem było coraz lepiej. Nie obwiniaj się za ten wypadek, przecież sama przez te leki źle się czujesz... Gdybyśmy mieli dar jasnowidzenia, to żadnych wypadków by nie było, człowiek uczy się na błędach niestety, a czasu nie cofniesz. Leż i myśl o córeczce, bo Tobie też już wystarczy tych złych doświadczeń.

Katarzyna80, Czaruś pewnie znowu boi się, żeby Cię nie brakło na dłużej i tak Cię będzie pilnował. Sama sobie nie wyobrażam, jak to będzie zostawić Lenkę, jak pójdę rodzić... Jak ona na to wszystko zareaguje...

I proszę, dość już złych wiadomości... Tyle jak na jeden dzień, to aż za dużo, a jeszcze nie ma południa... Może Lizzi, Sylwuńka i Mart79 (bo też nam dawno nic nie pisała) wreszcie się odezwą i nas troszkę uspokoją...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie Brzuchatki.
Co to za pechowy dzien! Napisalam do Loli sms zeby wiedziala, ze o niej myslimy, dziewczyny, ktore maja jeszcze do niej nr niech moze tez napisza, pewnie bedzie jej milo i razniej.

Dana bidulko, jak to mowia nieszczescia chodza parami, ale u Ciebie to juz przegiecie! Teraz kiedy masz sie relaksowac i wypoczywac same problemy. Z pieskiem na pewno bedzie dobrze, szybko zareagowalas, wiec specjalisci na pewno doprowadza go do zdrowia.

marta z meza naprawde kawal drania, nie dosc, ze masz takie zmartwienia z maluszkami to jeszcze on Ci dodatkowo nowych dodaje. Odpocznij od niego, moze sobie wszystko przemysli. Powodzenia!

karwenka Ty sie tak nie zamartwiaj lepiej, chyba musze Cie zaprosic na lody zebys sie odstresowala :)

Bugi cale szczescie, ze z Lenka lepiej, moze to tylko chwilowa niedyspozycja byla.

kati moja Ninka w nocy jest spokojna, ale w dzien jak poszaleje to az sama podskakuje, nie umiem sie przyzwyczaic do tego uczucia, ze sie tak kreci i rozpycha. Probuje sobie ja wyobrazic jak ona tam lezy, bo niby ma glowe w dole, a tez czuje jak sie rozciaga w poprzek. Teraz wlasnie tez takie gule mi przeplywaja po brzuchu, ze az sie boje na to patrzec :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Mamma mia dziewczyny co to się porobiło!
Lolamaniola kochana masz moje wstawiennictwo u Bozi, trzymam kciuki z całych sił!
Bugi no to świetnie że u Lenki na razie ok
Dana nie miej do siebie pretensji, psiak jak mówisz jest młody to i silny może się jakoś wyliże. Nie płakusiaj więcej i nie stresuj się dla dobra dzidzi
Marta przykro mi że musisz borykać się z takimi problemami akurat w ciąży i to bliźniaczej, mam nadzieję że wszystko jakoś się ułoży
Katarzyna80 tak jak dziewczyny piszą niech cię ręka boska broni przed jakąkolwiek pracą nawet umyciem kubka, bo jak nie to poprosimy pana Wojtka by cię przyszył do łóżka
Kati tak kochana te nie małe już guleczki na twoim brzusiu to normalny stan rzeczy, w drugiej ciąży moja córa jak się rozpychała to normalnie myślałam że mi przez powłoki brzuszne wyjdzie

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Matko kochana, rano czytałam i nic złego się nie działo a tu... Masz ci los...Lolamaniola kochana ja mocno wierzę, że wszystko pójdzie dobrze, o tyle o ile, bo dobrze już przecież nie jest. Mocno trzymam kciuki i mimo iż na co dzień nie praktykuję modlitw dziś to zrobię. Trzymajcie się biedactwa :*.
Bugi super, że wszystko z Lenką ok, nie ma nic gorszego od choroby dziecka.
Dana doprowadziłaś mnie do łez, jak na nic na świecie wrażliwa jestem na krzywdę zwierzaków. Mam jednak nadzieję, że piesek szybko do siebie dojdzie.
Marta cholerny kłamca, przegięcie totalne. Odpocznij od niego.
Kati Moja mała też kopie i wypycha się zdrowo, to bardzo dobrze kochana.

Kończę zupę i wyjeżdżamy z Kacperkiem do babci. W środę badania, w czwartek moja wizyta u gina i szczepienie Kacperka. Będę zaglądać choć może nie pisać.
Trzymam mocno kciuki za maniolkę i dzidzię i psiaczka dany i za Was wszystkie brzuchatki :*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

o jeju - hej dziewczyny! Zaglądałam tutaj wczoraj, podczytałam o wyprawkowych dylematach ale ze u mnie humor sie husta okropnie to nic nie pisałam zeby sie nadmiernie nie skarzyc... Bede dawac znaki zycia co jakis czas zeby Was nie stresowac :)

A dzisiaj widze ze Lolamaniola w szpitalu i rodzic bedzie - jeju! :( Dołączam sie oczywiscie do pozdrowien, bedziemy zaciskac kciuki zeby jej synek dzielnie zniosł porod i miewał sie jak najlepiej! Lola - kochana, musi byc dobrze!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r91dvis5v.png
http://www.freeblinkiesarena.com/Library/family/mommy/default/my_twins1.gif

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki, mały ma juz wieksze sznse i weterynarze mowi ze sie wylize!!! Boze jestem taka wdzieczna, dzis bdzie jeszcze tam na kroplówkach, uprosiłam Męza zeby po mnie przyjechał i jade tam troszke z nim posiedziec bo oprzytomniał troche
Znow bardzo Wam dziekuje za wsparcie, napisze do Was jak wroce

http://s7.suwaczek.com/201109234865.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny brak mi słów.
Lamaniola modlę się za twojego synka i wierzę że wszystko będzie dobrze.
Dana młody psiak to silny psiak na pewno się wyliże.
Marta polecam chwilową rozłąkę, jeśli dojrzał do związku to podziała na niego jak zimny prysznic. W moim przypadku to na prawdę pomogło. Teraz mam cudownego męża ale nie zawsze był tak idealny :D
A i jeszcze jedno nic w domu nie robię, mam ludzi od tego :D mąż, córka siostra, mama, koledzy z pracy, koleżanki. Napisałam że mogę nie mieć czasu, ale tylko dla tego że u mnie cały czas ktoś jest, i jakoś tak mi głupio zaglądać do was gdy chata pełna.
Teraz zaciskam kciuki za dzidziusia i Lamaniolę musi wykazać się teraz wielką siłą.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny uspokoilyscie mnie bo myslalam ze maly mi wyjdzie przez brzuch. I tak jak karwenka powiedzila jakby mi obcy siedzial w brzuchu i naciagal go po kawaleczku zeby wyjsc hehe.Dla mnie to jest dziwne i takie nowe ale fajne wlasnie jak ten brzuch caly faluje jejku nie myslalam ze tego doczekam, ale czasami tak sie naciagnie ze az zaboli lekko. Achh ten moj Kajtek dzisiaj w nocy umiejetnie i bardzo pracowicie cala noc sobie powiekszal swoje mieszkanko. Afirmacja moj Kajtek do tej pory tez byl w nocy spokojny i spal dopiero dzis tak mi w nocy dal popalic tym naciaganiem i wypychaniem wiec moze znowu urosl i musial sobie wiecej miejsca zrobic:)

Dana psiak sie wylize wiem jakie to zamartwianie za Gizmusia tez bym morze lez wylala ale napewno da rade i teraz ty sie nie denerwuj juz.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny:)

Widzę, że na forum troszku sie uspokoiło...cały czas byłam myslami z Wami i nie mogłam sie już doczekać kiedy dojadę do domku i przeczytam dobre newsy:))))

Najwazniejsze, że Lizii dała znak życia i u niej wszystko w porządku. Teraz tylko czekamy za Sylwuńką i Mart79 :))) Dziewczyny plissss odezwijcie się:)))

Dana - na pewno psina zamerda w Twoją stronę ogonkiem:))) One tak mają, że nawet jak cierpią to nie pokażą właścicielowi, że ich coś boli:) Są na prawdę mądre i kochane:) Ale czytam, że jest już coraz lepiej więc zobaczysz wyliże się z tego:) A Ty się oszczędzaj:)
Bugi - dobrze, że z Lenką to tylko był fałszywy alarm. I tak jak napisała tajki, wszystko wszystkim ale jak dziecko choruje to jest najgorsze co może być! Ale najważniejsze, że u córy wszystko ok:)
Kati - wiesz co ja wczesniej jak już pisałam nie odczuwałam tak gwałtownych ruchów aż do tej pory. Jak weszłam w 30tc to nie mogę spokojnie ani usiąść ani się połozyć. Lenka rozwala się wzdłuż i wszerz...super uczucie. No i te falowania i wypychania też doznaje....:) Wczoraj z mężem poczuliśmy dopiero tą gulkę co Wy już odczuwacie od wczesnych tygodni ciąży, więc u mnie dopiero zaczynają się harce i swawole...a już myślałam, że maluda będzie taka spokojna nie tylko w brzusiu ale i po urodzeniu:)

A ja dzisiaj tak się mocno wkurzyłam, że musiałam jechać jak to baba na zakupy aby się odstresować!!! Wyobraźcie sobie, że dzisiaj przyjechały łóżeczko z dodatkami które zamówiłam. I wszystko ładnie pięknie dopóki nie otworzyliśmy kartonu. Masakra!!!! Łóżeczko śmierdziało jakby było wczoraj malowane a do tego wszystkiego jeden bok był porysany!!!! Dzieki bogu, że mąż wpadł na genialny pomysł aby sprawdzić przesyłkę zanim doręczyciel nie wyszedł. No i takim to sposobem oddaliśmy w pieruny wszystko co zamówiłam i doszłam do wniosku, że jednak wolę dotknąć i powąchać osobiście w sklepie. Ach Wam mówię...szkoda gadać! No ale w ramach rekompensaty pojechałam na zakupki do sklepu i pokupowałam takie tam pierdołki do niuni (ręczniczki, kocyki, pledziki do przewijania, pampersy, pieluszki i różne takie). I powiem Wam że cenowo niczym praktycznie się nie rózni. Bo w internecie papmersy "1" są za 24zł(43szt.) a w sklepie kupiłam za 26,00zł. Więc chyba już nie zaufam internetowi!!!!

No nic jak zwykle się rozpisałam:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Ehhh, a ja jakaś rozdrażniona i niespokojna jestem przez te wszystkie wieści. Nie mogę przestać myśleć o maluszku Lolamanioli...
Dopiero teraz uporałam się z tymi porzeczkami, prawie 10 litrów soczku mi wyszło- zdrowy i pyszny. Ale za to sajgon w całej kuchni. Wszędzie porzeczki... A Lenka dziś jest niewiarygodnie grzeczna, prawie cały czas bawiła się sama na górze, podczas gdy ja wojowałam w kuchni. Na dworze też bawiła się spokojnie. Tylko stwierdziła, że już się stęskniła za przedszkolem i koleżankami... Dziękuję Wam za troskę:zwyrazami_milosci: Mam nadzieję, że już się nic nie wykluje, ale będę czujna

Kama75, to jakieś trefne faktycznie te rzeczy... Może i lepiej kupować na żywo. Dobrze, że już trochę mam rzeczy, bo coraz mniej sił na takie chodzenie po sklepach, a na allegro chciałam kupić wszystkie pierdołki- chociaż i tego mam z 15 pozycji... I muszę się ogarnąć z tym wszystkim, bo czas tak szybko leci i nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć, tfu tfu... I ten wózek trzeba wyprać i wszystkie ubranka. Ojojoj...

Dana, super, że idzie ku dobremu, ale oszczędzaj się proszę.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...