Poród w 9 miesiącu martwego aniolka

[kaska27]

mozesz kochana spytac czy moge z nimi popisac bardzo ci dziekuje

[kaska27]

dzis mam zas ciezki dzien maz dzis ma wolne i idziemy razem do naszego Aniolka i w czoraj obiecalam sobie ze juz nie bede plakac a dzis zas placze :(rowniez dzis idziemy do naszego proboszcza a o 16 ide do psychologa wiec dzis u kacperka bede ras

[Gość kwiatuszek9876]

Kasiu nie będziesz u niego raz bo on cały czas jest z tobą patrzy na ciebie i jak ty się smucisz to on napewno też .
Trzymaj się kochana bedzie dobrze

[Madzia86]

Kasiu pisałam z prośbą do naszej październiczki 2010 Alexsanti która przeżyła to samo co Ty
Ona odpisała Ci na WP i czeka na Twoja odpowiedz. Mam nadzieję że pomożecie sobie na wzajem i będziecie się razem wspierać.
Trzymaj się Kochana

[bursztynka]

kaska27

mozesz kochana spytac czy moge z nimi popisac bardzo ci dziekuje

Jeśli możesz to napisz mi nr gg jeśli masz a jeśli nie to podaj e mail możesz na priv jak chcesz.

[kodomo]

Kasiu tu Alexanti piszesz że napisałaś do mnie ale ja nie odebrałam żadnej informacji.
Wyślij mi kochana na PW swój nr gg. Będę dziś cały czas w domu. Ja też tak jak Ty rodziłam mojego Adrianka martwego. Czekam

[raas27]

Dziewczyny,

wierzę, że jesteście w stanie sobie nawzajem pomóc - trzymam za Was kciuki i życzę Wam dużo sił

[kaska27]

nimer moj na gg3117157

[kaska27]

to moj numer na gg

[bursztynka]

Kasiu spawdź w ustawieniach gg czy pokazuja Ci sie wiadomosci od nieznajomych.
Do kolegi pisalam w Twojej sprawie teraz go chyba nie ma ale mam nadzieje ze sie odezwie do mnie lub od razu do Ciebie, mi własnie czasem taka "rozmowa" przez neta z nimi przychodzi łatweiej niż normalna zwłaszcza jesli chodzi o takie wazniejsze rudniejsze tematy.

[bursztynka]

A sprawdzałas te obchody "dnia dziecka utraconego w jest cos na co sie wybierasz czy nie dasz rady?

[moni27]

Witaj Kasiu..
Przykro mi, że straciłaś swoje maleństwo....
Ja tez musiałam pożegnać synka w 40 tc. Minęło już sporo czasu, bo prawie dwa lata...ale boli nadal. Ja kochana obwiniałam siebie, męża, cały świat, Boga że zabrał mi synka. Termin porodu mialam na 23 grudnia 2008 i wtedy mi powiedzieli, ze mojego małego Skarba już nie ma... to miały być najpiękniejsze świeta, które uwielbiałam od dziecka - dzis nie maja juz dla mnie znaczenia. Urodziłam Kubusia w nocy z wigilii na 1 swieto wiedzac, ze nigdy nie uslysze jak placze, nie zobacze usmiechu na jego buzi, nigdy nie uslysze "mamo"
Pamiętam tego sylwestra, kiedy pochowalam swoje dziecko, ten ból , kiedy ludzie sie bawili, a ja patrzylam na fajerwerki z łzami cieknącymi po policzkach... to było straszne przeżycie, dzis mój synus ma pomniczek a ja pomimo tego, ze boli nadal jestem spokojniejsza, wiem, że zrobilam tyle na ile mi pozwolono - świeże kwiatki i światełko pamięci....
Kochana niestety będzie bolało juz zawsze, z czasem przyzwyczaisz sie do bólu, zobaczysz, ze zycie ma sens, ale daj sobie troszkę czasu. Mi pomogło forum i mamusie, które straciły swoje dzieci (niezależnie od tego czy była to wczesna ciąża, czy tak jak nasza dojrzała), pisalam tez na dlaczego.org, a przedewszystkim mowilam, plakałam i nie pozwoliłam na to , zeby ktokolwiek zapomnial o moim dziecku - poprostu ciagle o Nim mówiłam. I mowię do dzis... wierz mi to pomaga...,.
Mogłabym pisać jeszcze wiele... zbliza się WIELKIMI KROKAMI świeto Naszych ANIOŁKÓW, więc dla Nich (*)(*)(*)

[rorita]

moni boszzzzzz no poryczałam się jak głupia W takie święto taka Ogromna strata Was spotkała Mój mąż w sylwestra chował ukochanego tatę ,ale śmierć dziecka przed rodzicem to dopiero tragedia. Jesteś bardzo dzielna i na pewno nie jednej mamie dasz wiarę i siłę na lepsze jutro .Pozdrawiam Cię serdecznie

[ANNA23 KOSZALIN]

Kasiu bardzo mi przykro wiem co czujesz bo ja czuję to samo.Ja urodziłam córeczke w ósmym miesiącu żyła tylko 4,5 godziny nie widziałam jej nie miałam jej w ramionach.Mi pomaga rozmowa czuję się lepiej jak mogę z kimś porozmawiać nie dusić tego w sobie.Potrzebuję czasami chwilę samotność aby popłakać,taki jaki ból jaki przechodzimy nie da się zapomnieć.Ja wiem że moja córeczka ma dobrze tam w niebie ale nadal nie pogodzę się z tym że mi ją zabrano.Jestem z Tobą Kasiu

[ANNA23 KOSZALIN]

Kochana ja byłam na pogrzebie swojej córeczki i nie darowałabym sobie tego gdybym tam nie poszła,mogłam po raz ostatni się z nią pożegnać dotknąć tej maleńkiej trumienki.To było straszne serce mi pękło to tak strasznie boli.

[realne]

Śledzę ten wątek, przeczytałam cały + strony i opisy podane po drodze i nie mogę pogodzić się z 2ma faktami:
1. że dzieci chciane i kochane odchodzą, umierają
2. że dzieci nieplanowane mimo, że nic nie stało na przeszkodzie są brutalnie zabijane

Tak być nie powinno

[martab0]

kasiu splakalam sie okrutnie......mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie ci sie latwiej oddychalo.....az w koncu bedziesz umiala zyc i pamietac o twoim synku, jaki byl sliczny ajki mial wyraz buzki, ze go przytulalas, ze nosilas go pod serduszkiem i sie troszczylas przez cale 9 miesiecy, spedziliscie razem duzo czasu! on cie bedzie pamietal jako kochana mamusie i ktoregos dnia ty bedziesz o nim myslala bez az takiego bolu. Spedziliscie razem najpiekniejsze 9 miesiecy zycia.........
sciskam cie bardzo mocno

[motylek 2007]

hej dziewczyny, ma ktoras z was kontakt z Kasia i wie czy u niej ok?dawno tu nie pisala i zaczelam sie martwic...

[ana79]

skierka

hej dziewczyny, ma ktoras z was kontakt z Kasia i wie czy u niej ok?dawno tu nie pisala i zaczelam sie martwic...

mam Kasi nr.gg,bo kiedyś pisała do mnie,
tez się martwiłam i dzis jak ją zobaczyłam na gg to napisałam do niej,
aby dała znać,bo się marwtimy,ale niestety nie odpowiedziała :((
nie wiem co myśleć :((

[moni27]

Hej ja też pisalam na gg i nie odezwala się:(

[raas27]

bursztynka

zastanawiam się czy jakiejś ściemy nie puszczała,
ale jeżeli tak,to się nie postepuje w ten sposó,
bo my tu chcemy pomóc i zyczliwie podchodzimy,
a ktos robi takie cyrki....

ja też mam taką nadzieję że się pojawi i wyjaśni, bo jeśli ktoś sobie żartuje na takie tematy to po prostu naprawdę nie wiem jaki trzeba by mieć charakter? obyśmy się myliły.

prześledziłam teraz cały wątek jeszcze raz.. nie, to niemożliwe...

[motylek 2007]

ja tez mam nadzieje ze u niej ok

[Gość kwiatuszek9876]

Dziewczyny Kasia jest w szpitalu na oddziale psycjiatrycznym targneła się na swje życie ale już jest ok .Tak napisał jej mąż

[Żana]

kwiatuszek9876

Dziewczyny Kasia jest w szpitalu na oddziale psycjiatrycznym targneła się na swje życie ale już jest ok .Tak napisał jej mąż

Jezu......Tak coś czułam......................

[raas27]