Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Karolinko ja to przechodziłam tydzień temu - zamykałam okna żeby sąsiedzie nie słyszeli jak mały się wydziera, bo jeszcze pomyśleliby że coś mu robię. W sumie to chyba samo mu przeszło, ale nie obyło sie bez noszenia na rękach. Teraz staram sie żeby Szymek jak najwięcej przebywał w leżaczku, pokazuję mu nowe zabawki i z dnia na dzień jest coraz mniej noszenia na rękach.

Może ząbki mu zaczną wychodzić albo po prostu potrzebuje Twojej bliskości

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Moskala dzięki:) ja tez zamykam okna i drzwi:) mam nadzieje ze mu przejdzie bo nic nie mogę w domu zrobić a z nim na rękach to nie robota, nawet obiad dziś mu przypalilam:/ dostał wkoncu tylko kaszke na szybko...ehh...niech to już mija albo niech te zeby wychodzą!

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Karolina
Ja mam metode w zasadzie niezawodną, z naszych terapii, tylko musisz byc sumienna, co drugi dzien rób mu ODRUCH STRACHU PARALIŻUJĄCEGO - wiem strasznie brzmi hehehe :)

1. Kładziesz lewa ręke POZIOMO na wysokosci klatki piersiowej, drugą-prawą ręka wystukujesz delikatnie nie za mocno ale tak zeby czul i slyszal rytmiczne, raz, dwa -cza cza cza, czyli 1,2-3,4,5,
2. zginasz mu w lokciach raczki (jesli naprostuje to nic) i stukasz zlaczonymi palcami w kazdy z lokci rownoczesnie to samo (raz, dwa-cza cza cza), pozniej w bioderka po bokach JEDNOCZESNIE raz, dwa -cza cza cza, potem w stopy jednoczesnie raz,dwa-cza cza cza.
3. Powtarzasz to samo 9 razy!
Czyli 3 serie po 3 razy :)
Pamietaj aby wszystko odbywalo sie powoli i rytmicznie, mozesz "liczyc" w głos, żeby sluchal, pod zadnym pozorem nie rób więcej niż 1 x dziennie co DWA dni!

Moze nie od razu ale GWARANTUJE Ci, że to go wyciszy.

Odruch strachu paraliżującego wycisza, dziecko przestaje sie lękac, jest spokojniejsze. Powodzonka! :)

U nas ok, niedawno wrocilismy, jestesmy zmeczeni, z rodzinka fajnie ale dziadki i ciotki- z nimi tylko na zdjęciu;//
Dzisiaj w nocy wyjezdzamy do mojego ojca w lubelskie, wracamy w środę, takze do czwartku kochanienkie!

Milego TYGODNIA :))

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

hej!
u nas nocka znowu tragiczna - w sumie identyczna jak wczoraj, pobudka juz po polnocy i marudzenie co chwile do rana, na szczescie dzis S wrocil po 7 i zabral małego a ja dospałam bo inaczej nie dalabym rady funkcjonowac...ehhh kiedy to sie skonczy!
a juz tak ladnie przesypial nocki! mam nadzieje ze to zabki bo jak to tylko taki jego kaprys to przechlapane heheh

Odnośnik do komentarza

Karol! Tez stawaiam na zabki! Wiem, ze czasem nerwy puszczaja, zwlaszcza jak jestes zmeczona i marzysz o chwili relaksu, a jedyne co slyszysz to jeki i placz. Nie pisz, ze sie nie nadajesz, po prostu jestes zmeczona i naprawde to jest zrozumiale:) Wiesz co,ja jestem straszny nerwus i cale szczescie, ze mam dosc grzeczne dziecko, bo inaczej strzelila bym sobie w leb:) Przed nami caly proces zabkowania i wiem to juz na pewno, ze lekko to nie przejdzie, ty juz pewnie bedziesz po! Glowa do gory!
Ja juz gotowa do drogi! Wzielam chyba pol mieszkania! Trzymajcie za mnie kciuki jutro. Napisze do was juz z Polski.
Sciskam was mocno i wasze dzieciaczki!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

Krowka Szczęśliwej podrózy i udanego urlopu.
Na pocieszenie napiszę tylko, że u mojej Zosi nawet nie zauważałam ząbkowania, czasami częściej budziła się w nocy i tyle. Jedynie przy trójkach zagorączkowała, więc trzeba mieć nadzieje:36_1_11:
karolinka wszystko minie, teraz jest czas dużego zrostu naszych dzieci, one nie wiedzą co się z nimi dzieje, w ich organizmach zachodzi tyle zmian, uczą się ciągle nowych umiejętności. Ten pierwszy rok życia dletgo jest taki zmienny. W końcu w tak krótkim czasie z zawiniątka stają sie chodzącymi dzieciaczkami. Głowa do góry:36_1_11:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

dzieki dziewczyny:) ja naprawde czasem uwazam ze jestem wyrodna matka bo przeciez wiem ze to nie jego wina a jednak sie denerwuje a to wszystko przez to zmeczenie:/ cale szczescie dzis jest super! ja sie wyspalam i mały jest grzeczniutki. w weekend przyjedzie paczka i zamowilam juz zel na dziaselka...posmaruje w razie czego i zobacze czy to o to chodzi. krowka ja tez jestem strasznym nerwusem...skutkiem sa straszne klotnie z S bo nie moge nad soba zapanowac heh ale chyba juz sie przyzwyczail ze mam temperamencik:D co do wyjazdu i pakowania to ja wrecz przeciwnie - wzielam bardzo mało i takie rzeczy jak kosmetyki dla Adasia kupilam w PL:) i tak mialam stresa bo sama lecialam...w kazdym razie zycze Ci udanego urlopu i spokojnego lotu:) odezwij sie z polski:)

Odnośnik do komentarza

krowka udanej podróży

Karolina będzie dobrze, nie stresuj się nocką, to i Adaś będzie spokojniejszy - on czuje twoje emocje. Nie mów, że jesteś wyrodna matką - każdy ma prawo się zdenerwować. Ja jakiś czas temu doszłam do wniosku, że dziecko przecież wiecznie takie małe nie będzie i wszystko się zmieni i teraz spokojniej podchodzę do tematu ;)

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

marzen@ tez staram sie tak do tego podchodzic ale jestem tak zmeczona ze po prostu nie daje rady:( sa dni kiedy jest super a sa takie jak ostatnio ze jest po prostu masakra:(

i znowu pobudka po polnocy i do rana masakra:/ nie mam juz pomyslu dlaczego tak mu sie przestawilo.

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
moskala22
Huuuura!!! Pierwsza cała przespana noc!!!! :) Mam dziś dobry humorek

http://images03.bebzol.com/data/201108/22184-05c200ff758d01cc4560adf64b8ac594.jpg

zazdroszcze....

I ja również...chociaż przyznam, że już przywykłam do tych przerywanych nocek :( największy plus, że Dominika nawet nie otwiera oczu podczas jedzenia...

kaaarolina
dziewczyny podawalyscie juz buraka? nie mam pomyslu na dzisiejszy obiad dla Adasia a mam buraki wiec pomyslalam ze zmieszam troche z ziemniakiem.

Ja myślę, że spokojnie możesz podać, Zosi też podawałam po 5 miesiącu, tylko daj niewiele żeby zobaczyć jak zareaguje :)

Wczoraj zrobiłam sobie samotny wypad do miasta, musiałam dać do reklamacji buty Bartek mojej Zosi bo kupione w kwietniu a wyglądają jakby conajmniej 3 dzieci je znosiła:Szok: oczywiście przyjeli i kobieta mówiła, że będzie albo zwrot gotówki (160zł) albo jakieś inne sobie wybierzemy. A to mi na rękę bo i tak na jesień muszę jej buciki kupić:smile_move: No a później poszłam kupić sobie komplet bielizny:36_1_22: z ubrań jakoś nic mi nie wpadło w oko :(
I powiem Wam, że jak już wracałam do domu to tęskno mi było do tego moje gwaru, mąż już wykąpał obydwie córy, Dominisi dał kaszkę bo wcześniej ściągnęłam na nią mleko, ja ją tylko do piersi dałam i poszły spać. Czasami warto tak gdzieś wyskoczyć, żeby docenić to, że się ma taką wspaniałą rodzinkę:Śmiech:

Tak w ogóle to zaprzestałam podawania Dominice obiadków (tylko marchew jej dwa razy dałam) bo ona nie jest tym zainteresowana, wydaje mi się, że jeszcze nie potrzebuje. Pamiętam, że Zosia patrzyła już co my jemy i jak jej podawałam pierwsze jedzonka to była przeszczęśliwa, a Dominika nie może się doczekać, aż dam jej pierś. Jedynie ta kaszka na wieczór jej odpowiada, wypija 60ml. Ale żeby jakoś dłużej po tym spała to niestety nie zauważyłam, ale tak to już jest, Zosia mi szybko zaczęła przesypiać nocki, ewentualnie raz budziła się na jedzenie (mimo, że też na piersi), a Dominika 2-3 godzinki i koniec. No cóż, jestem tylko ciekawa jak to w żłobku będzie :( 31.08 idę na zebranie rodziców...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

ja Adaskowi juz kombinuje z jedzeniem bo jest zainteresowany tym co jemy, moze i bym dala sobie spokoj ale on strasznie lubi te obiadki, w ogole zauwazylam ze lubi wszystko co nowe i podane inaczej niz z butli czy cyca...bardzo mnie to cieszy:)

w piatek zamierzam wypuscic sie w miasto, odwiedze fryzjera chociaz bo juz zaroslam:) moze mi to rzeczywiscie lepiej zrobi bo ta rutyna mnie juz dobija - codziennie to samo o tych samych porach...czuje sie jak robot:/

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny

Zuzia coraz silniejsza, nawet lekarka dzisiaj stwierdziła, że silna. Dać jej ręce to się sama podciąga - tak się rwie do siadania. Dzisiaj to się nawet swojej własnej bluzki przytrzymała, żeby tylko sie podnieść - całkiem wysoko jej się udało, biorąc pod uwagę, że trzymała się sama siebie ;)

I już 8 kg waży - jest co podnieść. Jak taszczyłam ją dzisiaj w foteliku samochodowym to myślałam, że mi rękę urwie - razem pewnie ze 12 kg będzie.

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

To rzeczywiście silna dziewczynka:) mój Adas sam jeszcze nie da rady sie podciagnac...i dobrze:)

No i przesiedlismy sie do spacerowki, jezdzimy z troche podniesionym tylem Bo inaczej awantura a tak to przynajmniej moge podejsc do sklepu czy zwyczajnie pospacerowac bez wrzaskow:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...