Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

solange63
co do AGD to ja mam siemensa; pralke i suszarke. obie maszyny dzialaja bez zarzutu. poprzednio mialam samsunga i tez odwiedzala serwis (a w sumie serwis odwiedzal nas :D). na pocieszenie dodam, ze akcja reklamacyjna przebiegala bardzo sprawnie; po telefonie pan zjawil sie nastepnego dnia i cala naprawa trwala moze z 20 minut. Tyle pozytywow dla serwisu samsunga w Danii, nie wiem, czy rownie dobry jest w Polsce.

Też myślałam o Simensie. Co do serwisu, to obawiam się, że u Nas już nie będzie tak kolorowo.

Monik też mam a raczej miałam Whirlpoola (zresztą całe duże AGD mam tej firmy) ale powiem szczerze, że ostatnio tracę zaufanie do tej firmy - pękły mi uchwyty przy lodówce oraz plastikowy element przy drzwiach zmywarki (to u góry gdzie jest programator bo reszta jest z blachy). A ta pralka u mamy to nie Ardo czasem?

Odnośnik do komentarza

Monik

Pretko, ja mam nadzieję, że Konrad dostanie się do przedszkola państwowego.Pomijając opłaty, podzielam Twoje zdanie że niewiel różni się tego typu placówka państwowa od prywatnej.
Czy wyżywienie w waszym żłobku gotowane jest na miejscu, czy dostarcza jakaś firma cateringowa? doszły mnie słuchy że wiele przedszkoli rezygnuje z własnej kuchni na rzecz cateringów. Ubolewam-nigdzie leniwe pierogi czy makaron z truskawkami nie smakowały tak jak w przedszkolu!

W żłobku niestety są słoiczki. W przedszkolu Amelki były obiadki gotowane na miejscu i właśnie takie o jakich piszesz, z zupą owocową i racuchami na czele :) Amelce bardzo smakowały.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Ja użytkuję pralkę whirpoola i jestem średnio zadowolona. Ma już 8 lat i niby się nie zepsuła jeszcze ale płyn do płukania tkanin mi pobiera razem z proszkiem więc muszę pamiętać żeby dolewać w trakcie prania. Na początku było ok. Lodówke też mam whirpoola i też średnio się sprawdza. Nie działa system samoodrmażania tak jak sobie wyobrażałam i bez przerwy zbiera się woda na dole lodówki.
Co do Samsunga to się nie wypowiem bo nie mam sprzętów tej firmy.

Solange biedna Emi :( oby to nie było nic poważnego i szybko przeszło.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Emi wrocila od lekarza; osluchowo jest dobrze, na oczka dostalismy krople, wiec powinno byc lepiej. ja tylko jestem ciekawa jak sobie poradzimy z zakraplaniem. ubranie pampersa graniczy z cudem, a co dopiero wpuszczenie malej kropelki, do malego oczka :Szok:

Odnośnik do komentarza

mafinka
A mi wczoraj siadła na amen pralka. Decyzję o zakupie mam podjąć sama, bo małżonek w wyjeździe jest. Czy któraś z Was ma może albo wie coś na temat tego modelu NajwyĹźsza skuteczność prania dzięki technologii bąbelkowej - WF0804Y8E - standardowe - Pralki | SAMSUNG ???

Ja mam Samsunga, ale model sprzed dwoch lat czyli mam juz ceramiczna grzalke nie mam jeszcze babelkow.
Jestem zadowolona. Generalnie pralka jak pralka, ale nie narzekam. Generalnie wybralam ja ze wzgledu na to, ze mozna zaladowac 8 kg prania. Co w przypadku dwoch ogromnych facetow i 4 dosob w domu (teraz 5, ale Mai ciuszki piora sie oddzielnie) mialo ogromne znaczenie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Co do chorob i przedszkola zgadzam sie z Mafinka.
Maja byla 3 razy chora dotychczas.
1. 4 dni po przyjezdzie zlobkowych kuzynow - infekcja bakteryjna.
2. 3 dni po pierwszej wizycie u opiekunki - katar - jeden chopiec mial katar.
3. 3 dni po rozpoczeciu uczeszczania do opiekunki - katar - chlopiec juz nie mial kataru, ale miala inna dziewczynka, wiec to taki puchar przechodni, tudziez podaj dalej.

Mam nadzieje, ze tu nas na katarze sie skonczy.
Zdrowka dla Emi.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Pretka
Monik

Pretko, ja mam nadzieję, że Konrad dostanie się do przedszkola państwowego.Pomijając opłaty, podzielam Twoje zdanie że niewiel różni się tego typu placówka państwowa od prywatnej.
Czy wyżywienie w waszym żłobku gotowane jest na miejscu, czy dostarcza jakaś firma cateringowa? doszły mnie słuchy że wiele przedszkoli rezygnuje z własnej kuchni na rzecz cateringów. Ubolewam-nigdzie leniwe pierogi czy makaron z truskawkami nie smakowały tak jak w przedszkolu!

W żłobku niestety są słoiczki. W przedszkolu Amelki były obiadki gotowane na miejscu i właśnie takie o jakich piszesz, z zupą owocową i racuchami na czele :) Amelce bardzo smakowały.

ooooo ja z przedszkola najbardziej pamietam ryz na mleku- cudo. teraz gotuje sama, ale nie potrafie dorownac przedszkolnej cioci kucharce.

Odnośnik do komentarza

ooo Dziewczyny widzę, że choroby nieustannie towarzyszą dzieciakom, tylko się imiona zmieniają...ehhh...co zrobić byle do wiosny...:snow:
U nas (odpukać) na razie wszystko dobrze, Julo wyzdrowiał i ma się ok:) Dokazuje już na prawdę na całego- próbuje naśladować dźwięki, klaskanie w rączki, bujanie się w łóżeczku itp- duuuużo radości jest z niego:D:D:D
Solange my też mieliśmy kropelki do oczu i ja miałam duzy problem z aplikacją, bo za nic nie wiedziałąm jak Julowi do takiego małego oczka 'celnąć';) Na szczęście Tata Julcia radził sobie z tym świetnie- mężczyznom jednak łatwiej przychodzi bycie 'mniej delikatnymi' dla dzieci...
Monik chyba Ty pytałaś o inhalacje? My je stosowaliśmy jak Julcio miał zapalenie oskrzeli i sprawdziły się. Polecam zaopatrzenie się w Babyhaler dużo łatwiej się aplikuje lek. Napiszę jeszcze jaką mieliśmy przygodę z lekami: Pani doktor przepisała lek do inhalacji, ale w aptece (która jest obok przychodnii) farmaceutka poleciła mi spytać o zamiennik gdyż przepisany był dość drogi- 86zł... Oczywiście pani doktor powiedziała, że nie miała pojecia o jego cenie (jasne) i że spokojnie może nam przepisać coś innego. Jak mnie zapewniła identycznie działający zamiennik kosztował 3,20zł...:36_11_23: Zostawiłam to bez komentarza...

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

U nas dziś pierwszy dzień bez cyca. Mały nieraz próbował się dorwać do niego, ale ja się nie poddaję. Mam do was malutkie pytanko,a mianowicie jakie posiłki podajecie swoim maluchom prócz mleka i obiadu. Kamil je co 3 godz i myślę, że jeden posiłek zamiast mleka możnaby zastąpić czymś innym. Macie jakieś fajne przepisy? Wg schematu na mleku dziecko powinno wypijać 3 butle, u nas wychodzi 4.
Królowo różnica w cenie kolosalna. Zawsze trochę w kieszeni zostanie.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

U nas cyc od 2 miesiecy tylko na zapitke lub w nocy.
Mai schemat dzienny:

8.00 - chleb zytni razowy na mleku + woda
9.00 - cyc na pojscie spac
11.00 - jak sie obudzi, kaszka wielozbozowa na mleku z surowymi owocami
13.00- chleb z maslem, pasztetem, serkiem philadelphia, papryka, ogorek, pomidor
14.00 - cyc przed pojsciem spac
15.30 - jogurt owocowy, owoce surowe, ewent. ciasteczko
18.30 - zupa na gesto
19.30 cyc na pojscie spac.

w nocy cyc 2-3 razy

Jezeli chodzi o przepisy, to Mai ulubiona zupa: tunczyk (pol malej puszki), pol puszki konserwowych pomidorow, oregano, bazylia, tymian, cebula, marchewka, pietruszka w korzeniu, seler, (cebula, pietruszka, seler oczywiscie symbolicznie) do tego kartofel wymiennie z ciemnym makaronem.
tunczyka czasem zastepuje mielonym miesem - z kurczaka, wolowina, albo wieprzowina

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Asiunia wedlug tabel zywieniowych, dzieciakom w wieku naszych podaje sie mleko z kleikiem.

u nas podobnie jak u Jomiry:

6.00 butla przed pojsciem do zlobka
9.00 kawalek zytniego chleba
11.00 owsianka/ ryba z ryzem/ puree ziemniaczane/ makaron lub cos w tym guscie (takie obiadowe)
14.00 cos slodkawego- deserowego, np. bulka mleczna, surowe owoce, ciasto marchewkowe
17.00 obiadokolacja w domu
19.00 butla przed spaniem

Odnośnik do komentarza

Hej, po dłuuugiej przerwie.

Ja też próbuję ograniczyć cyckowanie na rzecz stałego, ale póki co słabo nam idzie. Jak Ula się uprze to nie ma mowy o jedzeniu i domaga się cyca, bo głodna. Ale dziś było małe światełko w tunelu, zjadła po obudzeniu mleczka o 7, potem dostała chlebek z masłem i owsiankę z owocami (chlebek to tak na przeczekanie, gdy szykowałam owsiankę, a zjadła całkiem sporo, choć głównie to, jak zwykle na kanapkach zresztą, masło ją interesowało) i gdy miała iść spać zaproponowałam tradycyjnie cycusia, a ona niezainteresowana... Myślałam, że krócej pośpi, ale nie, spała dwie godziny prawie i dopiero o 12 zjadła mleczka. Co prawda resztę dnia dla jedzenia było nie, ewentualnie rozgniatanie, czy pociumkanie, ale coś tam się zadziało :D

Edit: żeby nie było wątpliwości, chcę tylko ograniczyć cyckowanie a nie całkowicie zrezygnować, więc nie mam ciśnienia jakiegoś strasznego :)

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

u nas znowu jak nie urok to... zapalenie gardła. A niby piersiowe dzieci odporne... Do tego wczoraj katar, że aż się dusił. Na szczęście katar dzisiaj lżejszy, ja jutro idę już do pracy a z małym posiedzi moja mama (miała być niania, ale skoro babcia wzięła urlop na okoliczność spędzenia dnia z zasmaranym wnukiem, to why not?)

Co do jedzenia to Radek jak nie ma ochoty na prawie nic, to na brokuły z reguły ma :) a bułeczki i chlebki to wiadomo - pychotka. Póki co (odpukać, oby nie zadziałała teoria Jomiry o chwaleniu) Radzio je może nie za wiele ale regularnie i myślę, że w granicach normy.
Nie próbowałam dawać tuńczyka (bo sama nie cierpię) ale za to często robię rybkę na parze z ziołami, warzywami i masełkiem i zajadamy się oboje.

Ja tam za przedszkolną kuchnią nie tęsknię :) w ogóle za żadną stołówkową:36_2_16:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulko - cycem to my maluchy chronilysmy mniej wiecej do 6 miesiaca zycia. Teraz niestety juz nie. Maja tez po tygodniu przerwy ma katar, oczywiscie przyniesiony od dzieci. Na szczescie powoli widac koniec (5 dzien dzisiaj).

Co do chwalenia na forum :) hehe... Maja chodzi do opiekunki juz prawie tydzien, wczoraj byla do 12, dzis ma byc do 15. Idzie swietnie, ale az sie boje pisac wiecej :)
Wiec, chyba napisze, dopiero za pol roku jak bylo, by tfu tfu nie zapeszyc.
Jedyne co moge napisac, ze mimo wszystko (szaaa, ze idzie dobrze u niani) Maja odrabia w nocy, od kiedy tam chodzi sypia z cycem w buzi mniej wiecej od 2 w nocy. Nasza niania mowila, ze taka sytuacja moze trwac do dwoch tygodni :36_15_9:

Na szczescie, jeden juz prawie minal.. ledwie zyje...

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira

Jedyne co moge napisac, ze mimo wszystko (szaaa, ze idzie dobrze u niani) Maja odrabia w nocy, od kiedy tam chodzi sypia z cycem w buzi mniej wiecej od 2 w nocy. Nasza niania mowila, ze taka sytuacja moze trwac do dwoch tygodni :36_15_9:

Na szczescie, jeden juz prawie minal.. ledwie zyje...

Wiesz co a może to skok rozwojowy, bo u Nas jest tak samo a Tosiek jeszcze nie żłobkowy. Zresztą ostatnio bardzo histerycznie reaguje na moje wyjścia z domu a przecież kurcze wychodzić muszę. Co mogę biorę do domu ale raz dwa razy w tygodniu mam wokandę i wtedy nie ma uproś, zostaje na razie z babcią.

Odnośnik do komentarza

Bo my- mamy to w ogole mamy gorzej :Oczko:

Dzis wyjatkowo odprowadzalam Emi do zlobka (zawsze robi to Rafal bo ja musze byc wczesniej w pracy). Byl taki ryk, jak sie mnie chwycila to nie chciala puscic. nie pomagalo odwracanie uwagi zabawkami, noszenie przez pania na rekach, itd. Jak tylko wyszlam, to dzwonilam do Rafala pytac sie jak wyglada ich pozegnanie; na co on- normalnie. Noemi idzie do pani, ona ja zagaduje, ta sie cieszy, ja daje jej buziaka i ide. Moral z tego taki, ze mamusia nie moze odprowadzac dziecka, bo i mnie i ja kosztuje to duzo nerwow.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Jomira

Jedyne co moge napisac, ze mimo wszystko (szaaa, ze idzie dobrze u niani) Maja odrabia w nocy, od kiedy tam chodzi sypia z cycem w buzi mniej wiecej od 2 w nocy. Nasza niania mowila, ze taka sytuacja moze trwac do dwoch tygodni :36_15_9:

Na szczescie, jeden juz prawie minal.. ledwie zyje...

Wiesz co a może to skok rozwojowy, bo u Nas jest tak samo a Tosiek jeszcze nie żłobkowy. Zresztą ostatnio bardzo histerycznie reaguje na moje wyjścia z domu a przecież kurcze wychodzić muszę. Co mogę biorę do domu ale raz dwa razy w tygodniu mam wokandę i wtedy nie ma uproś, zostaje na razie z babcią.

Noemi tez ostatnio bardziej nerwowa, a nasze dzieciaczki dzieli kilka dni. Ja zwalalam na jej przeziebienie, ale moze faktycznie jakis skok wisi w powietrzu :ehhhhhh:

Odnośnik do komentarza

mafinka
Co do jedzenia to u Nas różnie bywa, z obserwacji wynika, że Tośkowi najbardziej smakuje ... papier :36_1_21: nie daj Boże żeby dorwał jakąś kartkę.

Tak, tak... znam to. Noemi juz kilka razy skonsumowala kawalek mojej listy zakupow. Raz, przez niedomkniete drzwi, zakradla sie do toalety i zrobila sobie z papieru toaletowego gume do zucia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...