Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Anka nie narzekaj, ja ostatnio przez 3 dni miałam pobudki dosłownie co godzinę!
Więc z 12 - 13 w ciągu nocy
Dzisiaj się obudził chyba z 5 razy, przy czym jak wstał o 3:40 pojadł i chyba poszedł w ślady koleżanki Emi, bo przez pół godziny mieliśmy arię wysokim sopranem :oczko:
następne pół godziny bawił się z tatą no i wreszcie zasnął...
Coś muzykalne te nasze luciaki :Oczko:

Wczoraj przyjechały do mnie 3 koleżanki, ale Brumisiowi się nie spodobały, bo zaraz była podkówka i płacz :)
O 18:30 go wykąpałam, cycek 20 min i mały spał, a ja miałam luz :)
Oczywiście tematem przewodnim były dzieci. Jedna z koleżanek ma dwójkę, w tym chłopczyk który teraz ma już 6 lat ale urodził się w 30 tyg, więc non stop z nim jeździła po lekarzach, druga jest w ciąży z terminem na styczeń, a trzecia próbuje zajść w ciążę, ale ma pco i wysoką prolaktynę, na szczęście się już leczy i wychodzi na prostą :)

Kondziu
superancki :) I faktycznie sporo je.
Bruno oprócz cycka, to zjada obiadek 130ml i potem pół słoiczka owoców. Najbardziej mu podchodzi gruszka i jabłko z morelą. Samo jabłko dla niego za kwaśne, banana też nie lubi.
A bardzo lubi marchewkę + ziemniak + burak, ziemniak + dynia, ziemniak + szpinak.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Pretko za tydzien juz 6 :oczko: no dosyc zgrabnie jej to wychodzi. filmik byl nagrywany kilka dni temu, od tego czasu opanowala technike przesuwania sie do przodu; buja sie jak na filmie i potem prostuje rece, biorac zamach tylkiem. leci do przodu "na szczupa". moj maz mowi, ze Emi nasladuje ruch posuwisty dzdzownicy :D pewnie podejrzala na animal planet i sie nauczyla :sofunny:

Odnośnik do komentarza

Witamy w ulewną niedzielę :15_5_16:
Wczoraj nocowaliśmy wszyscy poza domem, tzn pojechaliśmy z Julciem i jego tatą do mojej przyjaciółki na małą imprezkę w kameralnym gronie:) Na początku miałam opory, ale byliśmy już 2 razy po tydzień u mojej mamy i daliśmy radę, więc pomyślałam że dość siedzenia w domu- czas Jula wprowadzić do towarzystwa :in_love2:
Powiem wam, że siedzenie w domu już mi trochę doskwiera (i Tacie Julcia chyba też) tym bardziej, że w 'poprzednim życiu' bez małego byliśmy bardzo towarzyscy:))) Wszystko zrobiliśmy jak zwykle- kąpanie, karmienie, usypianie i problemu nie było wcale, z tym że Julo budził się pare razy w nocy- na pewno czuł, że to nie jego łóżeczko.
Monik mały śliczny! U Julcia też na apetyt nie mogę narzekać. Zjada na dobę 5x 170 mleka, Sinlac, pół słoiczka obiadku lub zupkę którą mu zrobię (marchew, ziemniak, kalafior), czasami deserek jak ma ochotę (gruszka, jabłko, brzoskwinia, banan- nie lubi jagód), soczek rozcieńczony z wodą 1 do 3, herbatka, samą przegotowaną wodę też chętnie pije- taki z niego żarłok:D:D:D
Solange niesamowita Emi! Julcio jeszcze duuuuużo musi poćwiczyć żeby swój ciężki brzuszek tak ruszyć;) Gratulacje, pięknie się rozwija :)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Solange, jestem w szoku i to podwójnym. Pierwsza sprawa- Emi wcale nie jest już taka drobniutka. Zdrowo wygląda :) Druga sprawa-jestem niesamowice sprawna. Kondziu przy niej to taki mały zwalisty chłop. Ale muszę przyznać, że obraca się w mgnieniu oka i ogólnie jest moblilny. ale to co wyprawia Emi- szczęka mi opadła z wrażenia!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Monik
Solange, jestem w szoku i to podwójnym. Pierwsza sprawa- Emi wcale nie jest już taka drobniutka. Zdrowo wygląda :)

Sztucznie pedzona :Oczko:

Druga sprawa-jestem niesamowice sprawna. Kondziu przy niej to taki mały zwalisty chłop. Ale muszę przyznać, że obraca się w mgnieniu oka i ogólnie jest moblilny. ale to co wyprawia Emi- szczęka mi opadła z wrażenia!

No wiesz Emi jest starsza; moze za 2 tygodnie Kondziu tez sie tak bedzie bujal :D

Odnośnik do komentarza

Witam:) Nam jak zwykle weekend szybko minął...W sobotę byliśmy na ognisku i stwierdziliśmy, że malutka nadaje się na imprezy. Leżała sobie w wózeczku, oglądała gałązki (drzewa, listki itp. sprawiają jej największą radochę) i usmiechała się do wszystkich - byłam w szoku, bo nie zrobiła nawet podkówki na widok "brodacza", co jej się już wcześniej zdarzało ;)

solange Jestem pod wrażeniem - NAPRAWDĘ! Filmik oglądałam chyba z 5 razy. Emi rusza się tak, jakby na rodeo była;) Moja próbuje unosić tyłek podpierając się na kolanach, ale na razie to jeszcze duży wysiłek - ma czas ;)

krolowo Powiodło się spanie bez lampki? Pola śpi w ciemnościach od ok. 3tyg. życia...I wszyscy się lepiej wysypiamy ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Spieszę donieść, że pożegnaliśmy gondolę i zasiedliśmy do spacerówki. Wczoraj dziecko zostało przymieżone i stwierdziliśmy, że może w niej jeździć.
Spokojny zazwyczaj Konrad, od kiedy babcia mu pokazała, że w wózku można siedzieć i wszystko widzieć, przeistoczył się w spacerowego potwora. Krzyczał,unosił się na łokciach, bo niewiele z tej gondoli widział. Poza tym, było już ciasno.

Od woczraj moje dziecko na spacerach znowu jest grzeczne i rozgadane. Widzi wszystko, a w lesie to już w ogóle pełnia szczęścia.

Wrzucę później fotkę, to Wam pokażę Konrada w nowej wersji swojej limuzyny :36_1_11:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzisiejsza noc była walką o światło, dosłownie hehe:D Julek zaczął już wieczorem, marudził niemiłosiernie już od 18. O 19.30 odpuściłam i wzięłam się za kąpanie- tu wszystko też się przeciągało, bo mały przez cały czas lewą ręką młucił wodę :D:D:D, ale zjadł ładnie (zresztą jak zwykle:) i usnął w 2 min. Obudził się o 21 wyspany jak nigdy i rozdawał uśmiechy:) No więc znowu usypianie itd. Usnął. :36_19_3: Na noc zgasiliśmy lampkę ok 24, nie minęło pół godziny Julo- ryk. No i powiem wam, że trochę zawaliłam sprawę z tą lampką, bo namówiłam Tatę Julcia żeby zostawił zapaloną i tak usnęliśmy:/:) Dzisiaj będziemy próbować znowu zgasić, może chociaż na pół nocki się uda...:)
Sylwianna towarzyskie te nasze dzieci, nie ma co:D Ale ja się cieszę, bo końcówka ciąży i pierwsze miesiące z maluchem to taka mała izolatka więc czas się ruszyć do ludzi :36_1_11:
Asiunia Nam Julo dłużej spał jak byliśmy na weselichu, do 4- a później do 7 jeszcze- miał litość:D Ale fakt, że później cały dzień prawie oka nie zmrużył:)))

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Solange to niesamowite jaka Emi jest zwinna, Bruno jest jak słoń przy niej heheh
Jak już kiedyś pisałam, dalej jestem przekonania że Emi będzie pierwsza raczkować, teraz już bankowo :)

A ja wczoraj znów miałam przygodę, dotyczącą sławnych sąsiadów z góry.
Wróciliśmy do domu koło 19, M pojechał do garażu, a ja usypiałam małego.
Ktoś zadzwonił do drzwi, otwieram, a to tajniaki heheh
Wylegitymowali się i do mnie czy jestem właścicielką jakiegoś samochodu, ja im na to że nie, a oni: jak to nie, no to ja znów: no nie... fajna gadka, co nie :/
Ale mówię im że muszą iść na górę, bo to do nich ktoś przyjeżdża tym autem (często widywałam ich, bo co weekend tam na imprezy przyjeżdżają). No i milion pytań, czy widziałam dzisiaj że ktoś nim jechał, itp
Jak wróciliśmy to widziałam ten samochód rozwalony pod blokiem, a w środku siedziało dwóch gości upitych do nieprzytomności. Coś mi się wydaje że chyba spowodowali jakiś wypadek, bo jak wyjrzałam przez okno, to stały dwa radiowozy + ci po cywilu, co u mnie byli. A raczej do stłuczki by tyle radiowozów nie przyjeżdżało.
Powiedziałam tylko że tam są ciągle imprezy i że wczoraj mijałam na klatce dwóch pijanych gości.
Zapytali czy w razie czego, mogą do mnie zadzwonić, jak by się chcieli coś dowiedzieć na ich temat.
Ja w sumie nic o nich nie wiem, bo mnie to nie interesuje, jedyne co to mnie wkurzają te wieczne imprezy i hałasy w nocy.
Jeszcze teraz przez tych patologów, będę się musiała policją denerwować...

A my za niedługo na rehabilitację jedziemy, a Bruno śpi w najlepsze

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Dziewczyny dzisiejsza noc była walką o światło, dosłownie hehe:D Julek zaczął już wieczorem, marudził niemiłosiernie już od 18. O 19.30 odpuściłam i wzięłam się za kąpanie- tu wszystko też się przeciągało, bo mały przez cały czas lewą ręką młucił wodę :D:D:D, ale zjadł ładnie (zresztą jak zwykle:) i usnął w 2 min. Obudził się o 21 wyspany jak nigdy i rozdawał uśmiechy:) No więc znowu usypianie itd. Usnął. :36_19_3: Na noc zgasiliśmy lampkę ok 24, nie minęło pół godziny Julo- ryk. No i powiem wam, że trochę zawaliłam sprawę z tą lampką, bo namówiłam Tatę Julcia żeby zostawił zapaloną i tak usnęliśmy:/:) Dzisiaj będziemy próbować znowu zgasić, może chociaż na pół nocki się uda...:)
Sylwianna towarzyskie te nasze dzieci, nie ma co:D Ale ja się cieszę, bo końcówka ciąży i pierwsze miesiące z maluchem to taka mała izolatka więc czas się ruszyć do ludzi :36_1_11:
Asiunia Nam Julo dłużej spał jak byliśmy na weselichu, do 4- a później do 7 jeszcze- miał litość:D Ale fakt, że później cały dzień prawie oka nie zmrużył:)))

królowo_angielska pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze - może moja rada okaże się pomocna. Odzwyczajanie od światła spróbuj zacząć od jego przytłumienia np. narzucając na abażur ręcznik, kocyk, czy pieluchę. Natężenie światła będzie mniejsze, ale nie będzie zupełnie ciemno, synek nie powinien się bać. Ewentualnie zastąp lampkę świecącą wtyczką do kontaktu (albo przylepny punkcik ledowy), która daje bardzo delikatne światło. Po tygodniu spróbuj na noc zgasić lampkę.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Witaminko, od jakiegoś czasu czaiłam się, czy Ci nie wysłać smsa, bo tak się zastanawiałam, co tam się z Tobą dzieje. Super, że w końcu znalazłaś czas, żeby do nas zajrzeć! A jak Bartuś? Jest już dobrze?

My byliśmy dzisiaj na pobraniu krwi. Nosz brak słów po porostu jak to wyglądało. Najpierw czekaliśmy prawie godzinę (wrrr!!!!) na pielęgniarkę, a jak zaczeła małemu żyły szukać, to już myślałam, że ukatrupię własnoręcznie. Wierzcie mi, dorosłemu by było ciężko znieść takie poszukiwania. Pani na stówę za dobrym fachowcem nie jest, bo jak już znalazła (chwała jej za to!) to krwią obryzgane było wszystko - fartuch, opaska do uciskania, probówki a rękawiczki miała podarte... Dobrze, że moje dziecko nie jest płaczliwe - i tak się bidulek napłakał, jak rzadko kiedy.

U nas zęby chyba idą na maksa. Wczoraj w nocy Raduś obudził się z płaczem, w desperacji próbowałam zatkać pyszczek cycem, ale nic z tego - złapał tatę za palec i pocierał dziąsełka. Po chwili wypił parę łyczków mleka i usnął. A dzisiaj po kąpieli na dziąsełku zauważyłam białą kropkę, której nie było do tej pory.

Królowo, Radek jak się budzi to też się próbuje o światło wykłócać. Jak zapalam robi się cicho. Więc szybko mu gaszę, bo właśnie nie chcę przyzwyczaić - w jego przypadku to raczej "no skoro się obudziłem, to chociaż na coś popatrzę, nie?" :D No i znowu matka wykazuje się brakiem zrozumienia:oczko:

Solange, Emi ma rzeczywiście jeszcze luzy :D Też jeździmy często z podniesionym oparciem. Ale u nas przy wyprostowanych nogach to może ze 2-3cm miejsca zostaje. Tak myślę, czy by weekend spacerówki nie spróbować. A akrobacje Twojej córci mowę mi odebrały :D u nas ledwo co pupcia idzie w górę :) A przemieszczanie się to tylko na pleckach i to jest dopiero posuwisty ruch dżdżownicy: Radek robi mostek, odpycha sie nóżkami i tak kawałek się przesuwa.

Monik, a gdzie to fotka nowej bryki? ;)

Karim, no oby jednak Cie nie ciągali. Kurde, przy takim sąsiedztwie to strach drzwi otwierać ::(:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulko, krew Radkowi z żyły pobierali? :36_2_13:
Konrad miał pobierana kilka razy, jak mu się żółtaczka przedłużała, ale za każdym razem z piętki. Pielęgniarka powiedziała, że nie pobieraja niemowlakom z żył. ( jak je znaleźć? u nas żadnej nie widać)

Bryka stara, tylko zamontowana ze spacerówą. Wrzucę dzisiaj, tylko kabel gdzieś posiałam.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Witam sie z rana, bardzo niewyspana ::(:

Postanowilam, ze nadszedl czas na zabudowanie przejscia miedzy pokojem Emi, a nasza sypialnia. Do spiewow doszlo trzeszczenie lozeczka, kiedy mloda sie buja :Padnięty: Moj maz nic nie slyszy i mi marudzi, ze jakby wiedzial, ze to przejscie bedzie potrzebne na tak krotko, to by go wcale nie robil :Szok:
Ja spie jak zajac i nawet slyszalam jak wczoraj o 4.00 rano mloda stekala i robila kupe :Śpiący:

Nulko Noemi nie miala pobieranej krwi z zyly; zawsze pieta, albo palec u reki. Ja tez zauwazylam, ze mlodej idzie zab. Oczywiscie wyszlo to na zdjeciu; przegladalam nowe fotki i zainteresowala mnie plama na dziasle, zbadalam buzie i faktycznie jest biale zgrubienie w miejscu dolnej, lewej jedynki.

Odnośnik do komentarza

A ja witam wyspana :)
Pola od kilku dni przedłużyła sobie spanie: śpi od 20 do 6 - jak na dziecko (jeszcze) wyłącznie cyckowe jest super :)
Teraz ćwiczy przewroty z brzucha na plecy. Nie są to jeszcze takie zgrabne i lekkie przewroty, jak z plecków na brzuszek...ale przewijanie, przebieranie itp. i tak robi się coraz trudniejsze ;)

My z mężem ostatnio mamy ubaw z małej - dostała od wujka owcę, która po naciśnięciu piszczy. Spryciula wykombinowała sobie, że jak ją włoży między rączkę a tułów i będzie tą ręką ruszać, to owca będzie piszczeć. Teraz to ulubiona zabawka! Motyl z fisher price poszedł w odstawkę ;) Wygląda przekomicznie, jak piszczy tą owcą. Czasami się jej zsuwała więc zaczęła używać drugiej ręki - owcę przytrzymuje za łeb (grzywę) jedną ręką, a drugą uderza...:hahaha:

W wózku już prawie nie mamy miejsca nad czym ubolewam, bo mała jeszcze nie protestuje podczas jeżdżenia. Rozwiązanie znalazła sama - wystawia sobie nóżki za burtę (stopy na oparciu) - uwielbia tak jeździć. I nawet, jak ją maksymalnie do góry podniosę, to i tak się zsunie i wystawi nózki ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Solange, u nas też dolna lewa jedynka w drodze.

Miał z żyły, bo na hormon tarczycy pobiera się zawsze z żyły. Miał co prawda ślady po kroplówkach jeszcze ze szpitala i tam były żyły widoczne, ale pielęgniarka koniecznie chciała na zgięciu łokcia. Wynalazła tam jakąś żyłkę, wbiła igłę, ale nie poleciało. I zaczęła szukać - ruszała tą igłą na wszystkie strony :Histeria:Radek mało nie oszalał, my z mężem też. W końcu i tak wbiła się w nadgarstek. A igła była tak gruba, że ja nie wiem, czy mi taką grubą pobierali :( No ale Mały już i tak zapomniał.

A dzisiaj rano moja przyjaciółka doczekała się swojej dzidzi :D Równiuśko w terminie w dodatku w swoje imieniny :D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...