Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Witaminko bardzo sluszna uwaga o tym zabezpieczeniu. MOja przyjaciolka przerobila dokladnie ten sam przypadek. Miala otrzymac mieszkanie po dziadku. WYkupila, pomagala, rowniez finansowo... na koniec sie okazalo, ze przeciez jak mieszka w Anglii to jej niepotrzebne, bardziej potrzebne okazalo sie jej kuzynce, ktora palcem nei tknela, ale za to blisko koryta byla!.

Co do zelaza, to tak jak Karim pisala, trzeba je oddzielic od wapnia, magnezu i mleka.
Ja wczesniej robilam przerwe okolo 2-3 godzinna i zelastwo lecialo na leb na szyje, doszlam praktycznie do zerowych zapasow Ferytyny. Zaczelam brac wapn, magnez, witamine D itp. rano. A zelazo i multiwitamine (tez z zelazem) poznym wieczorem, wraz z sokiem owocowym i jest rewelacyjnie. Ostatnio bylam w normie (w dolnej granicy, ale zawsze w normie).

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomiro ja właśnie też czytałam że najlepiej spać na lewym boku. Nie mogę sie doczekać kiedy się położę na brzuchu.
Witaminko to was ciocia wycyckała. Teraz z babcią problemy.
Kurde ja mam taką ochotę na ciasto, święta minęły i nawet kawałka nie tknęłam. Zazdroszczę wam dziewczyny bez cukrycy. Insulina mi trochę pomaga ale nie na tyle żebym mogła sobie pojeść coś słodkiego. A szkoda.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Dzięki dziewczyny za pomoc. Jomira jedyną rzeczą jaką oczekuję od teściowej to spokój, jak nie pomaga, to chociaż niech nie przeszkadza. Co do zabezpieczenia to dowiadywaliśmy się w spółdzielni i mieszkanie przy wykupie może być odrazu zapisane na Rafała. Przy okazji chcemy sporządzić umowę u notariusza, że teściowa może korzystać z lokalu do końca życia, pod warunkiem uiszczania opłat za niego. Inne rozwiązania nie przychodzą mi do głowy.

Ja ostatnio coraz częściej czuję ból kręgosłupa, czasem tak mnie łapie, że jak wstaję z sofy to nie mogę się wyprostować. No i mój brzuch robi się kamienny. Nadszedł czas bezkarnego wykorzystywania męża :D

Ciekawe co tam u Mafinki, macie jakieś przecieki? Może się już rozpakowała, a my nic nie wiemy.

Odnośnik do komentarza

nie wiem czy to zawsze dziala, ale narazie na mnie tak ... wieczorkiem przed zasnieciem wypijam kubek meliski :) i juz nie smaruje sie amolem, mam nadzieje ze nie bede juz musiala :)

jutro M znowu idzie do pracy i tak do konca tygodnia, a w trakcie jego nieobecnosci tesciowa przyjedzie na pare godzin np 3-4h zajac sie mala ...

co do samopoczucia, to roznie, ale od kilku dni pobolewa mnie kosc w miejscu intymnym, jakby mala mi tam uciskala z dwoch stron, albo sie rozchodzi to, wiazadla swoja droga mnie pobolewaja no i plecki, zwlaszcza dolna czesc daje o sobie znac ;/ ciekawe czy tak bedzie, ale cos czuje ze dobije max do 37/38tc i urodze, cos mam takie wrazenie, ale czas pokaze :) ale powiem, ze trudno usiedziec mi na miejscu bo ciagle cos widze, ze jest cos do zrobienia ... jak mala zasika pieluche, to piore (przy okazji wypralam jeszcze inne ubrania, w tym 2 swetry M - wszystko recznie :) ), to znowu trza pozmywac naczynia i ogarnac w pokojach, jak mala wstala znowu trza bylo porobic, a to sie nia zajac, a to obiadek, a to umylam lazienke i wstawilam ziemniaki :) ... a pozniej obiad, malutkie zakupki w osiedlowym sklepie no i wieczorem kapiel malej a i przy okazji jak sie pluskala to wypralam jej ubranka :) ... ostatnio jakos nawet polubilam pranie w rece :) ... tylko musze dokupic jeszcze plyn do plukania bo mi sie dzis skonczyl :) ... jutro wrzuce do prania posciel nasza i ja wypiore, co by byla swieza :) na jutro jeszcze obiad mam, wiec tylko ziemniaki do ugotowania, ale we srode jak tesciowa zajmie sie mala ja ugotuje dla malej i dla nas krupnik, tylko bede musiala pomyslec jeszcze nad jakims drugim daniem :)
dzis musze przyznac ze Kinia jadla bardzo ladnie ... I sniadanie mleko, II sniadanie kawalek bulki z serem zoltym, dalej owoce, przed snem- mleko, jak wstala pomidorowa z ryzem, mandarynki, po 16 zjadla z tata jeszcze ziemniaki i karkowke, dalej mala salatke owocowa (zrobiona przeze mnie :) ), pozniej w nagrode dostala 2 herbatniki, na I kolacje zjadla troszke pieczeni (nie chciala kanapki) z ogorkiem kiszonym, a tuz przed snem mleczko :) - oczywiscie to wszystko nie bylo w jakis zawrotnych ilosciach :) ale troche zjadla :P z czego jestem b. happy :) oby jutro jadla tez ladnie ...

zaraz zbieram sie spac, mala sie fajnie rusza :), musze jeszcze zrobic sobie meliske, troche potrzymac nogi w gorze i moze bedzie ok ... aaaa ja jeszcze jak ide spac to pod nogi (stopy i lydki) klade sobie podusie, by byly nieco wyzej i tez jest lepiej spac :) ... oczywiscie w nocy poduszka laduje na podlodze albo gdzies indziej :)

tak piszecie o badaniach, ja mam swoje do zrobienia przed wizyta gdzies tydzien, czyli wychodzi na to ze za 1,5tyg musze je zrobic, a mam tylko do zrobienia morfologie i mocz, wiec light ... kolejna moja wizyta to 15 styczen, ciekawa jestem jak mala teraz wyglada :) pewnie i wy sie tez nad tym czasem badz czesto zastanawiacie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Kathi!!! Jestes WIELKA!!! Gdybym ja tyle robila w domu co Ty, to juz dawno bym padla jak kawka!!!
Ja mowie, ze jestem jak Mlody Bog, ale kurcze, ja 1/10 tego co Ty robie.
Dzisiejszy jadlospis Malej wyglada imponujaco!! Brawa dla niej!
Co do bolu w spojeniu lonowym, to moze byc nacisk Malej, a moze byc objaw rozchodzacego sie spojenia, ale tak czy owak nie za bardzo mozna z tym zrobic cokoliwiek w trakcie ciazy, wiec pozostaje mi zyczyc CI bys trzymala sie kupy i wiecej odpoczywala.

Ja badania krwi mialam dzis rano, ciekawe czy Alat mi spadnie, no bo, ze wzrosnie to nawet nie dopuszczam do siebie. W czwartek natomiast mamy ostatnie usg, wiec dowiemy sie wiecej o tym jak sie nasza panienka miewa.

Mi dzis najwieksze dziecko daje popalic. Ma szczescie, ze jest daleko, bo bylabym w stanie utluc. Tegoroczne swieta spedzala w Polsce z babcia. Oczywiscie, jak na PANIA przystalo nie bedzie sie tlukla 6 godzin autobusem (prawie spod domu do centrum Szczecina)... Ona przecie musi samolotem (oszczedza sie godzine moze poltorej LATEM!). Zima podrozowanie zajelo jej 10 godzin. Pal to szesc, jak dlugo mnie w to nie wikla!
Oczywiscie samolot zamiast przyleciec o 21, przylecial o polnocy. Wiec do polnocy, sprawdzalam czy wogole z tego Berlina juz wyleciala czy nie. Ale o polnocy sie wszystko zaczyna.... Mieszkamy ok. 40 km od lotniska. Niby autostrada od domu do lotniska. Normalnie 20 minut, ale teraz kiedy jezdnie sa oblodzone jedzie sie okolo 40 km/godz. A dziecie oczywiscie pelne pretensji, ze jak mozemy jej nie odebrac! Najlepsze jest to, ze zabraklo jej 10 minut, by zlapac metro i ostatni pociago/tramwaj do domu. Ostatecznie zalapala sie na autobus nocny, bedzie w domu o 2.30, ale ile nerwow mnie to kosztowalo to moje. Wkurzalam sie podwojnie, bo z jednej strony stres, bo moje dziecko (20-.letnie), gdzies tam po nocy marznie, a z drugiej strony te ciagle czuwanie na internecie i szukanie polaczen i ciagle zwroty akcji... No a po trzecie, cholera jak jedzie na impreze do centrum, to wie jak do domu wrocic, a jak z lotniska to Ksiezniczke trzeba odbierac! (bagazu nie ma, leciala z podrecznym, na lotnisku czekal na nia jej chlopak i razem jada do domu... )
Nerwowo jestem wypruta, ide spac. Sprawdze tylko czy siedzi w nocnm autobusie i chrzanie, o ktorej dotrze.... UCH!!! Do rana zlosc mi przejdzie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira, jak Ci nerwy nie przeszły, to nie chciałabym być w skórze córci!
Kathi, ja też jestem pod wrażeniem Twoich wyczynów.
Mój biedny mąż wczoraj jak wrócił z pracy sam odgrzewał świąteczne gołąbki dla siebie i dla mnie, bo spałam i nie chciał mnie zrywać z łóżka. Nie jestem pewna, czy biedak wie, co to jest dwudaniowy obiad...:ehhhhhh:

Karim, ja też miałam obawy, czy przy niskim żelazie Mały dostaje wszystko, co trzeba, ale to nasze dzieciaczki są zaopatrywane w pierwszej kolejności i swoje na szczęście dostaną. Nie dopytałam lekarza co miał konkretnie na myśli, ale chyba chodziło mu ryzyko większej utraty krwi przy porodzie.

Moje dziecko ostatnio urządza sobie dziwną gimnastykę: zapiera się nóżkami o żebra a główką dociska dół brzucha :/ mam tylko nadzieję, że nie narozrabia!

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Ech, a moja niunia ciągle ułożona poprzecznie ::(: już by mogła się przekręcić- byłabym spokojniejsza. Aktualnie okopuje mi lewą część brzucha, jedną ręką miesza w pęcherzu, a drugą wciska miedzy żebra.
Teraz chyba przyszła pora na mnie, moje chłopaki swoje odchorowały, a mnie od wczoraj strasznie boli głowa i gardło, ledwo łykam.

Odnośnik do komentarza

Nulka

Moje dziecko ostatnio urządza sobie dziwną gimnastykę: zapiera się nóżkami o żebra a główką dociska dół brzucha :/ mam tylko nadzieję, że nie narozrabia!

Nulka mój robi dokładnie to samo hehhe
Tylko że bardziej wypycha tyłek w jednym boku a nogi w drugim.

A ja dostaje szału, już Wam kilkakrotnie wspominałam o sąsiadach z góry co to wyczyniają.
No i dziś w nocy znów imprezka, więc się już wkurzyłam i pierwszy raz w życiu zadzwoniłam na policję.
Niby się uspokoili, ale dziś od rana dawaj z muzą na full.

Ale też się zdziwiłam polityką policji.
Przez tel powiedziałam że nie chcę aby powiedzieli sąsiadom że to my dzwoniliśmy, żeby potem się na nas nie mścili, a dyżurny powiedział że ok zgłoszenie będzie anonimowe, ale musi wziąść nasze dane w razie jak by tamci im nie otwarli bo coś tam, i że jak przyjedzie patrol to że zadzwonią do nas żeby im domofon otworzyć.
Ok fakt że to 2 w nocy, przyjechali po ok 15 min myśmy im otwarli a ci do nas pukają, to M im mówi że to piętro wyżej, a oni że najpierw muszą spisać dane M i nim poszli na górę to myśmy musieli z nimi stać bo coś tam spisywali z dowodu.
Coś tam chodziło że jak byśmy chcieli sprawę zgłosić do sądu grockiego, ale już sie nie dopytywałam bo nie dość że mnie wszystko bolało jak co noc, bo byłam śpiąca i wkurzona na maxa.
Ci ludzie mnie wykończą. Już to widzę jak mały się urodzi a tu będzie taki cyrk.

Aaaa i policjanci nas się wypytują najpierw co to za ludzie, kto tam mieszka, czy wcześniej ktoś im zwracał już uwagę...
Ja nigdy nie miałam z policją do czynienia, ale zawsze tak postępują że jak się zgłasza zakłócanie ciszy nocnej to najpierw robią wywiad u tego co zgłaszał?
No przegięcie lekkie.
Przecież od wejścia do bloku, słyszeli muzykę więc po jakiego grzyba do nas przyleźli, zamiast tam iść od razu i zrobić porządek.

Ja się idę zbierać, bo niedługo mam wizytę u mojej lekarki.
Miłego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Karim możemy sobie podać rękę. Nad nami mieszkało mlode małżeństwo z dzieckiem i psem, ich lokum było na sprzedaż ponad dwa lata. Teraz mieszka tam dwóch chłopaków i regularnie imprezują. Najgorsze jest to, że ich salon znajduje się nad naszą sypialnią i pokojem dziecka i tam jest najgłośniej. Jeszcze jestem cierpliwa, ale jak się urodzi mała, to chyba zacznę ich odwiedzać. Ostatnio Rafał się wkurzył, bo mieli imprezę do 4 nad ranem, a on o 7 włączył u nas muzykę na maksa :D Narazie nie zwracamy im uwagi, bo zawsze ktoś z sąsiadów nas wyprzedza- nie będą mieć chłopcy łatwego życia jak sie nie uspokoją.

Odnośnik do komentarza

Właśnie oglądałam o bliźniakach na onecie :))

My kiedyś prosiliśmy dzielnicowego o interwencję, ale to był dzień i dla ukojenia nerwów sami zrobiliśmy spacer na komisariat, więc tam nas spisali.
Póki co obecne sąsiedztwo nie daje się aż tak we znaki, chociaż jak słyszę jak ta baba za ścianą wrzeszczy na dzieciaki to mnie skręca.
I z upierdliwych rzeczy, to sąsiadka z dołu co niedzielę rano, kiedy my śpimy jeszcze w najlepsze, tłucze schabowe w przemysłowej ilości, sądząc po czasie, jaki jej to zajmuje. A że nasza sypialnia jest obok kuchni, to jak dźwięk idzie po ścianie trafia prosto w nasze w uszy... Ale w porównaniu z nocnymi imprezami to pikuś. Poza tym jak Mały się urodzi pewnie skończy się długie niedzielne spanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

jomira no to corcia rzeczywiscie dala popalic :) wspolczuje!!
nulka jesli chodzi o to zelazo to masz racje :), ja w I ciazy mialam niedobor zelaza, czyli anemia (niedokrwistosc), bralam jakies tabletki z zelazzem (zaparcia tragiczne) i w trakcie porodu, tzn jak mala juz urodzilam i czyscila mnie to mialam krwotok a pozniej po zrobieniu badan (bo mialam strasznie zaburzone widzenie - rozmazywanie obrazu) okazalo sie ze musze miec transfuzje :) ale jak juz krew dostalam wszystko wrocilo do normy i w koncu normalnie widzialam :)

solange obroci sie jeszcze, ale wiem ze to nerwowka, u mnie niby na ostatniej wizycie byla polozona znowu glowkowo, ale teraz jak pojde moze sie okazac ze sie znow obrocila, bo mam niby wystarczajaco wod do tego by mala sobie zmieniala pozycje jak chce i kiedy chce :)
bedzie dobrze :) ... a nawet jesli sie sama nie obroci to z tego co kojarze, bywaja jeszcze lekarze, ktorzy potrafia dziecko obrocic w brzuchu mamy poprzez uciskanie brzucha w odpowiednich miejscach :)

Karim b. Wam wspolczuje atrakcji z sasiadami a o policji nie wspomne ... u mnie naszczescie sie z muza sasiadka uspokoila po tym jak ja raz odwiedzilam i poprosilam o zciszenie, no narazie jest ok :) tylko te tupu tupu obcasami, no ale mozna przezyc :)
no i prawda, ze jak malenstwo sie urodzi to ciekawe jak bedzie sobie radzilo z tym halasem, gdyby byli normalni to moznaby bylo z nimi rozmawiac, a tak ... tragedia

a mnie sie dzis jakos spac chce, zasnelam wczoraj po 24, jeszcze przed snem i meliska zdarzylam umyc podlogi bo juz nie moglam patrzec na zacieki na nich (nie byla myta chyba z miesiac), a no i zdarzylam jeszcze zdrowo opieprzyc mojego M, ze zamiast najpierw ogarnac mieszkanie, zajac sie dzieckiem a pozniej ewentualnie usiasc przed kompa to on po pracy od razu kompa wlaczyl i od czasu do czasu pobawil sie z mala ... powiedzialam, ze wykapie Kinge i zeby posiedzial przy niej, jak mala bedzie sie pluskac, to suma sumarum, wykapalam mala, wypralam od razu w rekach jej rajstopki i body, ktore miala no sobie i na koniec jej kapieli przyszedl by tylko ja wyjac i przeniesc do sypialni, oczywiscie ubierac sama ja ubieram ... grrr stwierdzil jak go opieprzylam i sie wqrzylam, ze czemu sobie przypominam o 22 jak juz idzie spac, ze trzeba cos zrobic, a ja ze przeciez mowilam przed swietami BN ze trzeba odkurzyc, wytrzec kurze, umyc podlogi, poprasowac i skonczylo sie na niczym, ehhh poirytowana jestem ... ale musze mu skonczyc zabawy z tym kompem bo tak nie moze byc

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Mój mąż pojechał do Rezcznika Praw bo mamy problem z cyfrą +. Już kiedyś pisałam o tym trochę. Ze względu na oszustwa i zawyżone rachunki postanowiliśmy nie opłacić rachunku żeby oni mogli zerwać z nami umowę. (my nie mogliśmy tego zrobić). Przyszła nam kara do zapłacenia 1200 zł+ 157 zł za niepołacony rachunek. Nieraz nas straszyli że będziemy musieli płacić karę ale 300 zł a nie 1200. Dziwi mnie to, że w umowie nic nie jest na ten temat napisane tylko niby w jakimś załączniku, którego nie mam. Mam nadzieję, że jakoś tą sprawę da się załatwić bo ja dla tych oszustów nie zapłacę tyle kasy. Szkoda słów.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Kathi żeby Twój pan nie wyszedł na takiego złego to poprawię Ci humor. Mój mąż wczoraj przeszedł samego siebie. Kolekcjonowałam ciemne ciuchy do prania i przyniósł mi spodnie robocze. Dwa razy się go pytałam czy opróżnił kieszenie- twierdził, że tak. Po wypraniu wszystko było przełożone do suszarki. Kiedy wyjmowałam suche ciuchy zauważyłam dziwną plamkę na koszulce, a później to już się posypało. Okazało się, że mój "inteligetny" mąż nie wyjął ze spodni długopisu i teraz mam wszystko ubabrane granatowym tuszem. Zwariować można z tymi chłopami :lup:

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)

Kathi jestem również pełna podziwu dla Ciebie. 

Solange wprawdzie mała nie ma już dużo czasu, ale powinna się jeszce obrócić na czas główką w dół. Trzymam kciuki. 

"...Sposoby na uparciucha
Niektórzy lekarze lub położne zalecają wykonywanie w ostatnich ośmiu tygodniach ciąży specjalnych ćwiczeń. Choć nie ma dostatecznych dowodów, że taki trening pomaga, warto spróbować.
Dwa razy dziennie układaj się w taki sposób, żebyś miała miednicę wyżej niż żołądek. Jeśli kładziesz się na plecach (na łóżku na podłodze), podłóż pod pośladki kilka poduszek. Możesz też klęknąć na podłodze i, podpierając się na zgiętych ramionach, jak najwyżej unieść pośladki. Powinnaś pozostać w takiej pozycji przez kilka minut.
Wypróbuj też wizualizację. Będąc na czczo, skup się na rozluźnieniu mięśni brzucha i wyobraź sobie, że dziecko się obraca. Powinnaś tak robić dwa razy dziennie przez dziesięć minut. Lekarka, autorka tej metody, ocenia jej skuteczność na 89%. Jest też inna możliwość – obrót zewnętrzny. Wykonuje go lekarz pod kontrolą aparatu USG. Jest to jednak dość trudny zabieg i może go wykonać tylko doświadczony położnik. Zwykle trzeba zostać przez 2-3 dni w szpitalu.

Z pomocą lekarza
Jeśli przed 37. tygodniem dziecko nie obróci się główką w dół, lekarz w szpitalu może spróbować to zmienić. Przez powłoki brzuszne chwyci malucha i postara się go przemieścić, jednocześnie obserwując dziecko na USG. Zabieg ten niesie ze sobą ryzyko wzniecenia porodu. Jest możliwy w 37– 38. tygodniu a jego skuteczność to ok. 50%. Czasem niestety dziecko wraca po nim do poprzedniej pozycji.... "

Karim współczuję sytuacji z sąsiadami to naprawdę jest uciążliwe. Mam nadzieję, że sobie poradzicie z nimi jak dziecko przyjdzie na świat. Temat policji to przemilczę… szkoda słów :/
Ale numer z tymi bliźniakami )))
Daj znać jak po wizycie u lekarza.

Asiunia życzę Wam abyście załatwili pozytywnie sprawę z cyfrą.

Ja jestem już po wizycie, mocz niespecjalny :( dużo leukocytów i erytrocytów, antybiotyk mam zażywać przez 10 dni, co 8 godz. i jak skończę a zastój nie zniknie z nerki to powiedział, że prawdopodobnie czeka mnie cewnikowanie nerki skoro zastój z niej nie znika (jest cały czas , a jak sie zwiększa mam bardzo bolesne kolki) i ze wszystkie objawy znikną po porodzie, bo teraz dziecko i macica uciskają na nerkę i moczowód.
Mała waży 2200 gr. wiec do kruszynek chyba nie należy :) najważniejsze jednak, że wszystko z nią w porządku. Ułożona jest główką w dół i jest bardzo ruchliwa.

Od jutra zabieram się za pranie rzeczy dla małej, bo różnie może być, a chciałabym ze wszystkim zdążyć. Muszę pojechać po proszek albo płyn do prania firmy, Frosch. Sama nie wiem, co lepsze? Płyn chyba lepiej się wypłukuje od proszku. Dziewczyny czy używacie również płynu do płukania?

Zastanawiam się również co z Mafinką??

Dobrego dnia życzę.

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza

:)
solange hehe chyba kobiety poprostu maja wysoka inteligencje :P bez urazy dla panow, ale czasami normalnie brak myslenia mnie zadziwia ... jesli chodzi np o sprawy komputerowe, samochodowe, elektroniczne i rachunkowe to M mysli, ale jesli chodzi o zycie rodzinne to czasem mam wrazenie ze nie ... wczoraj powiedzial, zebym nie szefowala, ze jak bede miec firme to bede mogla ustawiac a nie w domu ... ale po godzinie jak sie wscieklam na niego, ze balagan a on siedzi przy kompie i czy nie widzi np ze trzeba odkurzyc albo umyc brudne podlogi, twierdzi, ze widzi ... aleeee mam mu powiedziec co ma zrobic i wtedy zrobi ... hehehe czy to nie zaprzeczanie samemu sobie???

mala zasnela, tesciowa pojechala i chyba jutro nie przyjedzie, bo chce posprzatac w domu ;/ , cos mnie teraz twardnieje brzuch troche ... gdy tesciowa zajmowala sie Kinga, ja zdarzylam sie wykapac i wyprac kilka rzeczy w tym Kingi poduszke i poszewke, bo nalezalo im sie odswiezenie, pozniej tylko wrzucilam do pralki na program plukania by dokladnie wyplukac proszki ... musze chyba napisac M zlecenie listy zakupow, typu plyn do plukania (bo mi sie skonczyl) ... w sumie ostatnio polubilam pranie reczne wiec i plyn moze byc obojetnie jakiej firmy, byle ladnie pachnial :)

jakie plany u was na sylwestra?
my chyba spedzimy je sami w domku, chyba ze ewenetualnie zgadamy sie z jednymi znajomkami, albo brat M z narzeczona przyjda do nas i moze tez przyjdzie najmlodszy brat M z dziewczyna, no ale szybciej czuje ze ten sylwester bedzie wyjatkowo spokojny, no i mala bedzie z nami, bo tescie wychodza gdzies na sylwestra ...

Asiunia zaskoczona jestem twoimi problemami z cyfra, my mielismy cyfre i teraz pewnie znowu wezmiemy (ale na karte) i nie mielismy zadnych tego typu problemow, niezle ... zycze powodzenia z nimi

agnieszka no oby obylo sie u ciebie bez cewnikowania i wszystko wrocilo do normy ... tak sobie mysle, ze ciazy to chyba nie da sie przejsc w 100% lagodnie, bezproblemowo itd :)

zobaczcie, za pare dni mamy styczen :) pomijam ze rozpocznie sie rok 2011, ale i co raz blizej finalu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, oby jednak do cewnikowania nie doszło! Kolek i bólu serdecznie współczuję!

Też wzięłam się za pranie pościeli i ciuszków Małego, które mi jeszcze zostały. Płyn do płukania kupiłam z jelpa, ma b. delikatny pudrowy zapach, ale chodziło mi raczej, żeby trochę zmiękczył ciuszki, bo wodę mamy dosyć twardą.
Nie wiem, czy dam radę poprasować, bo po tych moich przedświątecznych skurczach staram się jak najmniej stać. Na szczęście na mojego męża nie mogę narzekać, palcem mu pokazywać z reguły nie trzeba (chociaż czasem go dopada takie typowe męskie sieroctwo, na szczęście rzadko).
U nas ja jestem raczej specjalistką od domowych kataklizmów, więc musi być ktoś rozsądny.
A co tam, pochwalę się Wam moim wigilijnym wyczynem. Miałam zrobić ciasto na krokiety i wypadł mi z ręki włączony mikser (też nie wiem jak). Wiedziałyście, że się da zmiksować jajka razem z kartonowym opakowaniem i reklamówką? Otóż można. Dzięki temu miałam zakaz wstępu do kuchni na całe święta. Tak na wszelki wypadek.

Kathi, Ty takie rzeczy wyczyniasz, że jak czytam, to aż jestem czerwona ze wstydu! Ne pamiętam, kiedy cokolwiek prałam ręcznie! A nie miałaś się czasem oszczędzać?

Asiunia, trzymam kciuki za poskromienie cyfry! My mieliśmy cyfrowy polsat, ale zrezygnowaliśmy bo rzadko oglądamy tv.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulka popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam o miksowaniu jajek :36_2_25:

U mnie skończyło się tylko na posoleniu kompotu wigilijnego i spaleniu rękawicy do piekarnika (mało nie spaliłam kuchni) po tym wyczynie mój M też dał mi zakaz wchodzenia do kuchni.

U mnie nie ma Jelpa, w ogóle praktycznie nie ma proszków do prania dla niemowląt. Z tego, co się dowiedziałam to kobiety piorą w Arielu i Persil sensitive oraz Frosch , albo w normalnych proszkach.
Ja wybrałam, Frosch i płyn do płukania aloesowy też kupię z tej firmy dla małej. Tutaj też jest twarda woda.

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Nulka a masz tak od urodzenia, czy tylko w ciąży? Ja zawsze należałam do osób, którym nic się nie przytrafia, to inni rozlewali, tłukli naczynia, itp. Za to w ciąży nadrabiam zaległości. Mój ostatni popisowy wyczyn; robiłam sobie cukier waniliowy- nic trudnego. Wymieszałam w wielkim słoju cukier puder, cukier kryształ dodałam laskę wanilii i zakręciłam żeby sobie przechodziło aromatem. Jak piekłam racuszki to dodałam mojego cukru- wyszło mi tego z dwa duże talerze. Niestety wszystko poszło do śmieci bo okazało się, że zamiast cukru kryształu, dodałam soli. Tym oto sposobem i racuchy i cały słój cukru waniliowego (a w zasadzie soli waniliowej) się zmarnowały. Nie mówiąc o tym, że zostałam bez obiadu.

Odnośnik do komentarza

witam po Świętach!
Nie bardzo mam możliwość pisania, bo Kinga nie chodzi teraz do przedszkola i nie bardzo pozwala mi przesiadywać przy kompie,bo sama by chciała grać a jak mąż wróci z pracy to już do kompa robi się kolejka :)
Powiem Wam tylko jedno, może pamiętacie moje kłopoty z kredytem bankowym na nowe mieszkanie.Otóż dzień przed Wigilią dostaliśmy pozytywną odpowiedź z jednego banku,czekamy teraz,w tym tygodniu na podpisanie umowy z bankiem!!!!
Mamy kredyt ...Hurrra
( mam nadzieje że nic się już nie wydarzy)

Odnośnik do komentarza

Ja już po wizycie i po obiedzie :)
Wszystko jest ok, młody siedzi nisko. Żelaza mogę dalej nie brać, ale za to mam dalej wcinać dużo zielska i bakalii.

Ale jaki numer, przyjeżdżam do szpitala a tam kartka, że przyjęcia do szpitala wstrzymane bo nawaliło ogrzewanie i nikogo nie przyjmują tylko odsyłają do innego szpitala.
Lekarka mi powiedziała że jak do jutra tego nie zrobią to będą szpital ewakuować z noworodkami, no bo przecież zimno.

I mi mówi - tylko żeby się Pani nie zachciało teraz rodzić, bo nie przyjmą :/
Nieźle.
Mam nadzieję że to w miarę szybko zrobią, bo ona mówiłam że to jest ogrzewanie miejskie i pół katowic zostało bez ogrzewania :/

Muszę poszperać w necie czy coś o tym piszą..

Zważyła mnie, przytyłam przez ten miesiąc 1,5 kg więc mam 8 kg na plusie, więc tyle ile ostatnio mówiłam. Ciśnieni 110/80 więc tyle co zawsze :)

A powiedziałam jej też o tych moich świątecznych wymiotach, to mówiła że bardzo dużo dziewczyn przyjechało przed świętami właśnie z takimi dolegliwościami, więc to jednak jakiś wirus.

Justyna fajnie że kredyt przyznali :)

Nulka dobre z tymi jajkami :) się uśmiałam :)

Kathi a czy Ty czasem nie przesadzasz, co? Chyba za bardzo rozwiozłaś tego swojego męża, bo wie że jak czegoś nie zrobi, to ty i tak to zrobisz, a ja bym na Twoim miejscu poszła do łóżka i niech się dzieje wola niebios, raczej by mu w końcu się zrobiło głupio i ruszył się do roboty.
Miałaś leżeć i się oszczędzać a nie zapierdzielać jak netoperek.
Daj sobie na luz i słuchaj lekarza.
A o praniu ręcznym to ja zapomniałam, wieki już nie robiłam...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Niestety Rzecznika Praw dziś mąż nie zastał, ale pojedzie w czwartek to powinien być. Ciekawa jestem czy coś z tym da się zrobić. Jednak miał problemy z oddaniem dekodera bo pewna "inteligentna" pani stwierdziła że ma przyjść 1 stycznia. Jak wół jest napisane że trzeba oddać w ciągu 30 dni dekoder, a ona twierdzi że 30-go dnia. Nie wiem kto ją do pracy wziął.
Kathi a ja się dziwię, że nie miałaś problemów z cyfrą bo z kim zagadasz to zawsze narzekają na nich. Czytałam w internecie opinie o cyfrze. Szkoda słów.
Agnieszko trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
Justyna.Sanko to wam Bank prezent zrobił na święta. Gratuluję.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

Hejo dziewczyny
ja dzis ledwo chodze - chyba cos mi sie niunia zle ulozyla bo mnie krzyze bola i w ogole cukry mam zle mimo ze jem dobrze...
u mnie pozatym ok - wszystkie te wasze klopotki z cyfra przypominaja mi czasy przed wprowadzeniem do mieszkania - deweloper zrobil nas w ..ja no i kupe kasy musielismy doplacic - rzecznik prak konsumetna wymiekl - ale cos przezylismy, dopacilismy ale nerwy stracone i tak dalej - chyba kazy w zyciu musi to przejsc... trzymam kciuki za rozwiazanie sprawy
justyna - gratuluje kredytu - oby nie bylo problenu ze splata :)
karim - nie martw sie - jeszcze czas na porod!!
ciekawe co u mafinki...
pozdrawiam was serdecznie

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12696.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ee7d08d77b.png

Odnośnik do komentarza

Didianka ja dzisiaj też ledwo chodzę. Chciałam się wyrwać z domu po tylu dniach domowego aresztu i podroż swoją szybko zakończyłam. Zdążyłam oddać ciuszki do PCK, kupić w promocji chusteczki nawilżające i odwiedziłam koleżanki w banku. Po wyjściu z banku dostałam strasznego bólu w pachwinie, brzuch zrobił się twardy i nie mogłam zrobić nawet kroczku, musiałam taksówką wrócić do domu, już myślałam że od razu na pogotowie pojadę. Ciężko mi nawet siedzieć. Boli i rwie a brzuch się stawia.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...