Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

hramitko1
te kubeczki to chyba niezły pomysł, ale nie woem czy mam dawać z kapka czy z niekapka????Też mam aventa, ale tą część od niekapka wyjęłam, nie wiem czy mała by sobie poradziła, myślicie, że spróbować?

ja tez wyjelam ta czesc od niekapka... z nia bardzo trudno sie ciagnie.. a bez to samo leci..
mimo to bartek nie pije z kubka..

Odnośnik do komentarza

No szybko leci :( ale o dziwo mała sobie poradziła, nawet śliniak nie był zbytnio mokry :) poleciało coś tylko jak jej ten kubeczek spadł, a tak to wszystko do dzobka :)
Fajne są te akcesoria aventu, ja przełożyłam ten dziobek do zwykłej małej buteleczki żeby mogła utrzymać i eszystko do siebie pasuje :brawo:

Odnośnik do komentarza

stokrotka22
Moja ma 4 miesiące skończone i nie chce pic z niekapka ,próbowałam jej ściągnąć tą osłonke ale faktycznie szybko leci:/a ja boje sie z sie udławi-może lepszym pomysłem byłaby nauka ze zwykłego kubeczka co o tym myślicie?

Ja daję jej na siedząco i się nie krztusi, może spróbuj na siedząco dać?

Jak się oduczyła z dnia na dzień?jestem bardzo ciekawa, moja ciocia karmiła 3 lata i nie mogła oduczyć małej, więc ja się obawiam żeby za długo nie karmić, bo boję się oduczania :(

Odnośnik do komentarza

hramitko1
stokrotka22
Moja ma 4 miesiące skończone i nie chce pic z niekapka ,próbowałam jej ściągnąć tą osłonke ale faktycznie szybko leci:/a ja boje sie z sie udławi-może lepszym pomysłem byłaby nauka ze zwykłego kubeczka co o tym myślicie?

Ja daję jej na siedząco i się nie krztusi, może spróbuj na siedząco dać?

Jak się oduczyła z dnia na dzień?jestem bardzo ciekawa, moja ciocia karmiła 3 lata i nie mogła oduczyć małej, więc ja się obawiam żeby za długo nie karmić, bo boję się oduczania :(

nie wiem sama jak to sie stalo (w zasadzie wtedy nie wiedzialam sprawa wyszla na jaw jakis czas pozniej) poprostu w nocy czulam ze mam malo pokarmu wiec poszlam z mala zrobic jej herbatke ona wziela butelke ale wczesniej chcialam dac jej cyca ona spojrzala na mnie i powiedziala ble i tak samo nastepnego dnia no wiec nie zmuszalam ale jakies 2 -3 tyg pozniej okazalo sie ze jestem w ciazy pewnie smak mleka sie zmienil i malej nie smakowalo to sie odstawila...

ciekawe jak bedzie teraz bo wiecej ciaz nie planuje :Szok:

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/8IdO.jpghttp://lbym.lilypie.com/8IdOp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/TikiPic.php/dFPJ.jpghttp://lb4m.lilypie.com/dFPJp1.png

Odnośnik do komentarza

Ja karmilam Ule rok (bez tygodnia) i odstawianie u nas przebieglo spokojnie, stopniowo eliminowalam jeden z posilkow piersiowych :) az zostal tylko jeden, potem juz tez nie codziennie i kiedys dwa kolejne dni nie dalam (drugiego zapomnialam), Ula sie nie upomniala (dostawala juz w tym czasie mleko modyfikowane - przez jakis czas dostawala jedno i drugie) i pozegnalysmy sie z czasem karmienia. Odpukac ani ja ani ona nie odczulysmy tego jakos dotkliwie i mam nadzieje ze teraz z Szymonem uda sie podobnie to zorganizowac.

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie słyszałam, że w ciąży smak mleczka się zmienia :0

Hiki gratuluję Majeczki!!!Wklej jakieś zdjątko!!!
Ja też miałam przeboje z karmieniem, najpierw przez pierwsze 3 dni mleka nie było (ale niby dzieci jeszcze nie są głodne), okazało się że mała drugiego dnia była jednak głodna, płakała 8 godz!!!!!No i położna kazała dać butlę :( myślałam że to koniec, mała wypiła 15ml ale następne karmienie to już z cycucha- bo się pojawiło mleczko :)
Później w 6 tyg (jak już powinno być ustabilizowane) dostałam zapalenia piersi, musiałam brać antybiotyk, karmiłam i gryzłam podusię z bólu :(, od tego czasu noszę pieluchę pod stanikiem hehe ciekawe co zrobię jak będzie gorąco?ale mam stracha z niej zrezygnować
Później jak mała miała jakieś 2,5 m-ca to zaczęła się wściekać przy cycku, normalnie histeryzowała, ale to potrwało ok m-ca i samo przeszło :) Teraz jest ok, mam nadzieję że to już koniec przygód :)

Kto powiedział że karmienie jest proste?Ale za to dajemy naszym maluchom to co możemy najlepsze :)

Odnośnik do komentarza

Walka przyznam była ciężka, tak to jakoś wygrywałam, chociaż się nasłuchałam, że robię krzywdę dziecku bo mam niewartościowy pokarm i że ona głodna, a w sumie chodziło o przytulenie, bo to taki przytulak. Niestety potem mała żółtaczki dostała i wylądowała w inkubatorze na naświetlaniu i tam mi ja na siłę dokarmiali ile raz załkała. Ja przychodzę z mlekiem (a na początku odciąganie to była dla mnie katorga i to strasznie skomplikowana), a pielęgniarki do mnie, że mała właśnie nakarmiona!! (Nie wspomnę, że umówiłam się wcześniej, o której mam mleko przynieść na karmienie).
W końcu przez 2 doby (bo tyle mała była naświetlana), co godzinę przynosiłam ok 50ml mleka. Byłam nieprzytomna, ale wygrałam. Nie miały wyboru i karmiły małą moim mlekiem. Zwłaszcza, że mam mądre dziecko, bo jak próbowały jej dawać sztuczne, to pluła :D

Odnośnik do komentarza

Aż normalnie niemożliwe!!!Te położne są paskudne, a niby jest w szpitalach akcja za karmieniem naturalnym !!!!
Ja się nie dziwię że niektóre mamusie mimo że bardzo chciały to im się nie udało, wystarczy że ktoś nie ma siły orzebicia i się nie sprzeciwi w szpitalu!
Hiki dzielna z Ciebie kobitka!!!!Ja nie mogę się nadziwić skąd Ty te 50ml odciągnęłaś przez pierwsze dni, ja nawet teraz tyle nie odciągnę hehe

Odnośnik do komentarza

mnie tez polozne w szpitalu daly butle i kazaly dokarmiac bo przez dwa dni mialam tylko siare i bartek byl glodny. wzielam butle ale nie dalam mu i po nocy ssania piersi zrobily sie pelne mleka :-)

marik myslalam o tym by jakos zmienic smak mojego mleka zeby bartek sie "odstawil". ty zaszlas w ciaze i problem z glowy... a jak inaczej mozna zmienic smak, moze najem sie czosnku??

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Prawda z tymi pielęgniarkami na oddziałach noworodkowych, wciskają dzieciom butlę na siłę a nad drzwiami na oddział wielki napis propagujemy karmienie piersią. Sama też przeszłam ciężką batalię w szpitalu o niedokarmianie mojego dziecka.
Mały z racji wysokiego CRP miał podawane antybiotyki we wlewie dożylnym. Oczywiście moja obecność przy dziecku przy podawaniu leku (trwało to od 1,5 do 2 godzin dwa razy dziennie o 12 i 24) była na siłę przez panie pielęgniarki ograniczana. W końcu odkryłam, że aby uspokoić moje dziecko wtykały mu butlę albo takiego zgumowaciałego smoka, na widok którego sama miałam odruch wymiotny. Dopiero gdy zrobiłam rozróbę u ordynatora noworodków, dziecko miało podawany lek przy mnie tak, że mogłam Go w każdej chwili przystawić do piersi.

Odnośnik do komentarza

U mnie w szoitalu z karmieniem naturalym też było dobrze :) Może nawet gdyby nie te położne to bym się poddała, bo przez pierwsze 2 dni nie miałam mleka, ale one w ogóle mnie wyśmiały że tak szybko bym chciała je miieć, wtedy byłam zła, ale teraz wiem że to była prawda, a co miały powiedzieć takiemu spanikowanemu głupolowi jak ja :( No i przecież dokarmianie w szpitalu w ogóle jest bez senu bo dzieci nie są głodne, przecież opiło się wodami i w ogóle jeszcze od mamy ma jedzonko z pępowinki, więc dlaczego zaraz po wyjściu z brzusia miałoby być głodne nie????

Widzicie jak wiele zależy od tych położnych w szpitalu?!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Dziewczyny a czy ordynator w szpitalu to święta krowa, której nic nie można powiedzieć? W końcu to on jest odpowiedzialny za to co się dzieje na jego oddziale, skoro personel niższy głuchy jest na prośby i żądania matki to gdzie się miałam udać?

Co do truskawek to ja bym się wstrzymała, nie ma co ryzykować.

Odnośnik do komentarza

No tak myślałam, ale miałam nadzieję że truskaweczek sobie pojem :( Może tak pół sprubuję? No nie nie będę ryzykować, po co mała ma cierpieć :( A słuchajcie a gotowane????Kiedyś na wczasach widziałam jak jedna mama gotowała truskawki 8 miesięcznemu malcowi, to może gotowane w mleczku nie uczulą?

Odnośnik do komentarza

Ja uwielbiam truskawki, co roku w sezonie kupuję niemal codziennie i się objadam. Niestety już się nastawiam psychicznie i potrzebuję dużo silnej woli, żeby sobie w tym roku odpuścić:Kiepsko:, zwłaszcza że organizm mojego synka ostatnio się buntuje.
Hramitko, ja wolę nawet nie próbować, bo inaczej bym jadła i jadła...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh3717zdjsdu4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gg6420mmbu9c18d9.png

25.09.2009 [*]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...