Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny,
ja powiem szczerze, że się uparłam, że nie nauczę się karmić na leżąco....kwestia tego że ja niewyspana, młody często się budził....i już wiem że nie ma co na siłę uczyć dziecko samodzielnego spania...będzie miało ponad 2 latka to samo się nauczy i zrozumie:) nie przyspieszaj tego...ja to zrobiłam i nie jestem zadowolona....
A co do traumowych wyjść na spacer.....eh dla mnie do 4 miesiąca życia wyjście na spacer z dzieckiem to tak jak wejście na Mont Everest...ale już wiem, że mój się mną nie najadał...dopiero po czasie zobaczyłam że w moim pokarmie zabrakło trzeciej warstwy...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla Oli, rosna nam dzieciaczki w zastraszającym tempie.

Moja dla odmiany nie wie co to papka, nawet do kaszki dostaje owoce w kawałkach, a przynajmniej rozdrobnione widelcem. Dwa dni temu zrobiłam zupę-krem z soczewicy i Zuzia była zadziwiona co to takiego? Nie bardzo wiedziała jak się za tą papkę zabrać :D

Odnośnik do komentarza

Ezelka wszytskiego dobrego dla Kalinki:):)
MartaMaria ja zaczęłam w piątym miesiacu deserkami, ale bez większych efektów, bo Ola nie chciała jeść łyżeczką i tak naprawdę dopiero teraz można powiedzieć, że rozszerzam dietę...nie przejmowałam się tym, bo Ola ładnie przybiera na wadze...a nauka jedzenia łyzeczką w naszym przypadku okazała sie żmudna...

Odnośnik do komentarza

Margeritka
Ulla, nie wiem, czy to prawda, ale pókii co, sprawdza się, że dzieci dokarmiane mm szybciej uczą się jedzenia deserków i obiadków

W naszym przypadku to nie zauważyłam różnicy, moja Kalinka szybko załapała, kilka dni było takich, że cięzko było z łyżeczką, ale teraz wcina aż jej się uszy trzęsą:Śmiech: Z Kingą też nie było problemu z jedzeniem nowości, z tym że ona dostawała zupę z butli i to dość długo.

MartaMaria zębów u nas ani śladu, raczej nie prędko wyjdą, a co do wprowadzania to Kalina miała 4.5 miesiąca jak dostała kartofelka, w tej chwili je kaszki, deserki owocowe, obiadki warzywne i warzywno-mięsne na razie tylko z królikiem, no i gluten też już wprowadzony.

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Chyba nie prawda,moja na cycu mając 5 m-cy jadła zupki i jadła ładnie zjadała pół słoiczka,a mój średniak na butli od ur i oprócz mleka nic innego nie chciał ruszyć dość długo ok 8 m-ca dopiero powoli zaczął co nieco jeść i to zupki miałkie bez żadnych grudek.
Więc mi się wydaje że chyba od dziecka zależy.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Chyba nie prawda,moja na cycu mając 5 m-cy jadła zupki i jadła ładnie zjadała pół słoiczka,a mój średniak na butli od ur i oprócz mleka nic innego nie chciał ruszyć dość długo ok 8 m-ca dopiero powoli zaczął co nieco jeść i to zupki miałkie bez żadnych grudek.
Więc mi się wydaje że chyba od dziecka zależy.

Też tak myślę, jeżeli chodzi o dzieci to na nic chyba nie ma reguły:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Moja nim skończyła pół roczku czasem dostała do spróbowania jabłko, ale "prawdziwe" rozszerzanie diety zaczęło się po ukończeniu 6 m-cy. Jak miała jakieś 4,5 m-ca to lekarka mi powiedziała, żeby jej sok jabłkowy wprowadzić, ale kiedy zapytałam po co to nie umiała wytłumaczyć i się wycofała. Po czym wręczyła mi broszurkę o rozszerzaniu dity z jakiegoś hippa czy innego gerbera oczywiście :D

Odnośnik do komentarza

Margeritka ja też chyba średnio wierzę, że to uzależnione jest od rodzaju karmienia, raczej jak tu dziewczyny podają od dziecka. Koleżanki córeczka też ciągle na cycku a ładnie zaczęła rozszerzanie diety. Poza tym jak mi moja mama opowiadała, że ja na widok gulaszu z kaszą trzęsłam się mając 4 miesiące...więc widać że Miki ma to po mamie:D

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam dwie koleżanki i one mają córki z tego samego roku i m-ca i oby dwie na butli,oby dwie miały szybko rozszerzoną dietę,oby dwie chętnie jedzą tylko jest różnica taka że ta jedna w ogóle grudki nie może mieć bo zaraz odruch wymiotny.

Odnośnik do komentarza

Mój syn tez tak miał, jeżeli jakas grudka sie trafiła w kaszy lub zupce miał odruch wymiotny. Miał takie wrażliwe gardło i trudno. A jedzenie w kawałkach i jego gryzienie wpływa na rozwój aparatu mowy i u nas niestety bez logopedy sie nie obyło.
MartaMaria ja po 6mies zaczynałam rozszerzac dietę, ale juz tak po 5 widziałam zainteresowanie jedzeniem, przygladała sie jak jemy itp. to tak jakby była juz gotowa. Mozna w takim wypadku zacząć cos podawać. Ja jestem zdania, że powinny być to rzeczy gotowane.

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...