Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja chyba jako ostatnia mam termin - na 29.12, więc ja mam daleeeeeko do niektórych z was, ale cóż - chciałabym po Nowym Roku już urodzić, ale jak będzie chciał się wykluć to i tak się wykluje - nie zahamuje.
Ja jakbym zaczęła rodzić na Wigilię, albo w pierwszy dzień świąt to byłoby idealnie - będę w pobliżu szpitala, gdzie rodziłam córkę ;)
W przeciwnym razie - kiepsko, bo obce miejsce kompletnie . A co do depilacji, to kosmetyczka owszem, ale tylko znajoma, lub polecona.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

ja mam mega zagwostkę-mieliśmy plan, że jak się zacznie poród w nocy to budzimy Maciusia i jedzie z nami do szpitala.
Ale wczoraj gadaliśmy z małżem i doszliśmy do wniosku, że szkoda go wyrywać ze snu, bo będzie marudny, płaczliwy. I teraz jesteśmy w kropce. Rodzinę mamy daleko, ze znajomymi to różnie bywa, więc wole na nikogo nie liczyć.
Mąż mi taksówke proponuje, ale ja miałam w nocy koszmary, że mnie taksówkarz z torbami po bramą szpitala zostawia...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Madzialska ja mam podobne koszmary i podobne dylematy. Jednak pomyslcie o znajomych czy moze sasiadce z którą zmówicie się już teraz i podejdzie do śpiącego malca?Wiem to strasznie trudne bo nie zaplanujesz.jakiej to będzie nocy. Ajć.
OnaM193 mamy podobnie z terminami,ja mam przełom roku więc pocichu liczę na styczeń. Ale nikt mi tego nie wróży lekarka prognozuje raczej początek grudnia :/ więc od 1.12 będę jak bomba każdy dzień,każda noc może być tą :o
Co do depilacji myślę że warto zrobić ją u kosmetyczki już teraz ewentualnie później powtórzyć. Bo jak wyjdzie zapalenie mieszma to się zagoi a jak będzie ok to ok. W ciąży inaczej reagujemy my i skóra na wszystko więc warto trochę szybciej sprawdzić.

Odnośnik do komentarza

EwelinaZ- używam Eveline jak dobrze pisze tu masz link.
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=25421

Ogólnie wiem ze warto próbować firmy, bo nie wszystkie działają, ale ten co ja używam warto nałożyć trochę więcej i pisze żeby czekać 3 minuty, ja czekam aż się włoski rozpadną? heh ok 5-6 minut.
A kochane zastanawiacie się kiedy jechać do tego całego szpitala jak zacznie się poród? Kiedy będziecie wiedzieć ze to już? Nie chce jechać na początek całej akcji i siedzieć w szpitalu np 3 dni!
A co do snów śnią mi się w ciąży takie głupoty ze sama się często nakręcam:) Że nie zdąze do szpitala, ze mąż nie zdązy dojechać, ze nie odbierze telefonu kiedy bede do niego dzwonić ze to już heh szkoda gadać:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

laura04
Madzialska ja mam podobne koszmary i podobne dylematy. Jednak pomyslcie o znajomych czy moze sasiadce z którą zmówicie się już teraz i podejdzie do śpiącego malca?Wiem to strasznie trudne bo nie zaplanujesz.jakiej to będzie nocy. Ajć.
OnaM193 mamy podobnie z terminami,ja mam przełom roku więc pocichu liczę na styczeń. Ale nikt mi tego nie wróży lekarka prognozuje raczej początek grudnia :/ więc od 1.12 będę jak bomba każdy dzień,każda noc może być tą :o
Co do depilacji myślę że warto zrobić ją u kosmetyczki już teraz ewentualnie później powtórzyć. Bo jak wyjdzie zapalenie mieszma to się zagoi a jak będzie ok to ok. W ciąży inaczej reagujemy my i skóra na wszystko więc warto trochę szybciej sprawdzić.

znajomi to jednak znajomi-mają swoje zycie i nie zawsze są chętni do pomocy, a z sąsiadami nie utrzymujemy kontaktów, więc mamy dylemat...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Ja we wtorek się dowiem ile maluch waży -USG.
Ostatnio coraz godziej się czuję, coraz ciężej. Mały jak się rozwali w brzuchu to (dosłownie) bokiem mi wychodzi - a to łokieć, a to kolano, a to inna niezidentyfikowana część ciałka.
Czuję się tak jakbym miała urodzić lada dzień, a przede mną jeszcze przecież ponad miesiąc.
Ja mam nadzieję, że urodzę wcześniej - oczywiście w granicach rozsadku wcześniej - tak ze 2 tygodnie przed terminem, ale moja mama nie pozostawia mi złudzeń - u nas w rodzinie ciąże się donosi a nawet przenosi - ja wiem, że każda jest inna itp. ale dużo jest w genach zapisane.
Jak mam urodzić przed swiętami, to chociaż tydzień wcześniej, a jak do swiąt mnie nie weźmie to chciałabym po Nowym Roku, ale cóż - ja to sobie mogę chcieć...
Najgorsze, ze teraz na koniec ciąży mnie wzięło na kucharzenie - no na sam koniec jak ledwo jestem w stanie wystać 20minut, bo zaraz mnie brzuch boli, albo kłuje.
W pierwszej ciąży nie odczuwałam ruchów tak mocno, a teraz brzuch przyjmuje kształty o których nie miałam pojęcia, ze są możliwe do wykonania ...
Cóż - szwagier się śmieje, że mały idzie w ślady ojca i będzie jak tata od dziecka piłkę trenował i ćwiczy przewrotki w brzuchu. Tyle, ze tacie zabrakło kilku centymetrów wzrostu - więc ze wzrostem może iść w dziadków :).
Boże, jak zwykle się rozpisałam - eh... moja gadatliwość kiedyś mnie wykończy.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj i ja byłam na usg. To już ostatnie. Do porodu zostało 11 dni. Czekam w napięciu. Mały waży wg usg 2915g. Pytałam lekarza czy w związku z tym mój syn nie urodzi się później czy wcześniej od przewidywanej daty. Powiedział, że nie wie, że waga teraz tak naprawdę nie ma na to wpływu. Rodzą się dzieci 4 kg i 3 kg, mniejsze i większe. Powiedział również, że najbardziej miarodajne jest pierwsze usg. Zobaczymy. Póki co biegam w nocy siku, często boli mnie krocze. Dziś idę do gina. Ciekawe co powie.
Wczoraj kupiłam z mężem ostatnie rzeczy: łóżeczko, materac, przewijak, więc teraz Wiktor może się śmiało rodzić:)
Co do świąt, to mam trochę przegwizdane. Teściowa uparła się, że mamy przyjechać z małym, a ja nie zamierzam zapylać z maleńkim dzieckiem 300 km! Co gorsza teściowa jest pediatrą, więc już czuję oddech eksperta na moim ramieniu. Już usłyszałam, że jak dziecko jest płaczliwe, to znak, że matka jest... cytuję... "nienormalna i niespokojna". Pewnie wyjdę na nienormalną i niespokojną... Eh...

Odnośnik do komentarza

Teściowa pediatra, plusy i minusy ale być ciągle pod okiem Wielkiego Brata strasznie stresujące:)
Mam siostrę rehabilitantkę, wiem ze to coś zupełnie innego ale widzę jak ona traktuje inne dzieci czy nawet przechodniego potrafi upomnieć ze źle o kuli chodzi:) I też się boję ze ciągle na coś będzie mi zwracać uwagę czy będzie podsuwać pomysły. Myślę ze z jednej strony to fajne, ale w ramach zdrowego rozsądku, bo kto z nas lubi być co rusz upominanym?
A co do świąt, widzę ze więcej z nas wolałaby urodzić przed albo po:) Ja dziś weszłam w 36 tydzień, czuję ze mała już aż tak energicznie się nie ruszą choć uwielbia mi wysoko leżeć i walić mnie po flakach i zebrach, ze mam problem z oddychaniem. I coraz bardziej mam problemy z spaniem, budzę się w nocy a to siku a to oddechu nie mogę złapać. Mówią ze 37 to już ciąża donoszona. I tak bardzo chciałabym już za tydzień urodzić!:)
Widzę także ze wasze maluszki to także małe klopsiki:) I fajno będzie co przytulać!!:)
Ale w razie co muszę przejrzeć torbę do szpitala i spakować ciuś większe ubranka, żeby na start za małe nie były:)
A co z tym szpitalem? Już wcześniej Was pytałam ale żadna mi nie odpowiedziała:)
Macie jakiś plan? Kiedy jechać? Jak odejdzie ten cały czop śluzowy? Czy jak zaczną wam wody odchodzić? Czy jak zaczną się regularne skurcze? Czy co?:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja z pierwszym dzieckiem czekalam tak długo jak tylko mogłam w domu,takie zalecenie lekarza. Skórcze miałam od 4 rano regularne mocne ale co 30 min później ten czas się skracał. Od 20 miałam co 5 min wykąpałam się pojęczaĺam pochodziłam,na izbie byłam o 24 i :o 3 godz czekałam aż mnie przyjmą. Wtedy żałowałam że tak późno pojechałam bo zamiast stać pod prysznicem czy skakać na piłeczce aktywny poród trwał w najlepsze na poczekalnianej ławeczce :( jak mnie przyjęli to po 20 min mała o 3.40 była na świecie. Wody odeszły mi na izbie,dostałam nawet szmatę do ich wytarcia ;(
Teraz planuję jechać w miarę szybko,jak będą skórcze i wiem że nie dam się odprawić i nie będę tą sierotką co kilka lat temu.

Odnośnik do komentarza

Ja planuję jechać jak skurcze będą co 5 minut (oczywiście jak nie będzie innych "powodów" do szybszego jechania,jak np gwałtowne odejście wód,zielony kolor wód,krwawienie,ruchy dziecka mniej niż 4 na godzinę itd - lekarz mnie na wczorajszej wizycie uczulał,kiedy mam się niezwłocznie udać do szpitala).Ale wiadomo jak to jest z planami - raczej żadna z nas tego nie przewidzi...
Rozmawiałam wczoraj z jedną z koleżanek i powiedziała mi,że sama pojechała do szpitala jak jej się wydawało,że ma skurcze co 5 minut; na miejscu okazało się,że ma rozwarcie na 1 cm,a te skurcze to nie były skurcze,tylko ciągłe bóle krzyżowe...i tak spędziła w szpitalu o wiele więcej czasu niż by chciała.
Choć jak byłam zobaczyć blok porodowy w szpitalu,gdzie zamierzam rodzić,to nie boję się raczej pojechać tam wcześniej.Na miejscu można wziąć prysznic przed porodem,zrelaksować się,poskakać,pochodzić,są drabinki,worki sako itp,a na samym bloku porodowym nie czuć zapachu szpitala-sama byłam zdziwiona... :)

Mój mały ma już 2,7 kg; lekarz wyznaczył mi wizytę za 3 tygodnie,ale mogę jej nie doczekać ;) na szczęście,dla mojego spokoju chyba,kazał mi raz w tygodniu przychodzić do niego na KTG-będę się raczej czuła bezpieczniej jak to będzie monitorował tak często... :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odpowiedzi:) Choć sama nie mam pojęcia jak to będzie i czy czasami za szybko nie spanikuje i nie polecę do szpitala:) Skurcze przepowiadające to mam już od dłuższego czasu włącznie z tymi co z krzyża idą, myślę ze te prawdziwe skurcze będą dużo intensywniejsze i regularne:) Położna mi mówiła ze przede wszystkim wsłuchać się w siebie, ale jak nerwy i zerowe doświadczenie wezmą górę? Aż się sama nakręcam:) I im bliżej tym bardziej się denerwuje tym wszystkim. Choć zawsze byłam spokojna i rozważna:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

ola- ja skurcze mam od około 30 tygodnia jak nie prędzej, dokładnie nie pamiętam. czasami nieźle wykręcają. Na razie też nie mam żadnego wycieku z piersi prócz bólu nic się nie dzieję:) Ale każdy poród czy ciąża przebiega inaczej także Ty jesteś jedna z tych szczęśliwych które się nie meczą i oby tak było z porodem!:)
A co do wykupienia położnej nie myślałam nad tym, bo w szpitalu w którym rodzę mam koleżankę położną i klientkę, także bardzo bym chciała trafić do nich na zmianę! I nie myślałam nad tym co by było jakby ich nie było...

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja myślałam nad położną ale jak usłyszałam że w Toruniu biorą średnio 1500zł a lekarz pewnie ze dwa razy więcej to aż mnie skręciło... Jak byłam z mężem "zwiedzać" porodówkę to akurat trafiliśmy na wyrozumiałe i miłe położne więc mam nadzieję że na takie trafię.

Położna mówiła że do szpitala mam jechać jak czop odejdzie i będę miała skurcze regularne tak co 10 minut bo co 5 min. to nie gwarantuje mi że spokojnie dojadę :)

Odnośnik do komentarza

Po odejsciu wod nie udusi się,ale odejście wód nawet bez skórczy świadczy o tym że poród się zaczął i już go raczej nie powstrzymają. Dodatkowo dziecko nie ma już bariery ochronnej przed zewn.srodowiskiem więc po odejściu wód zawsze trzeba jechać. No moze nie na sygnale ale to jest znak że na pewno do domu nie odeślą.
A co do mleka/siary z piersi podczas ciaży to jedna to ma inna nie i nie ma to nic wspólnego z późniejszym karmieniem. Hormony z łożyska hamują laktację,urodzenie łorzyska i wyrzut oksytocyny rozpoczyna możliwość karmienia

Odnośnik do komentarza

Obym miała ten pokarm po urodzeniu... ;)
U mnie położna kosztuje od 500 do 800 zł (ale 800zł biorą zazwyczaj te,od których chcemy czegoś "więcej",np pobranie krwi pępowinowej). Raczej się nie zdecyduję na wynajęcie jej,bo i tak poród będzie mnie kosztował 150 zł ("poród rodzinny",który w świetle prawa powinien być bezpłatny...)...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ja też nie biorę na wyłączność położnej. Liczę, że będę miała szczęście. W Warszawie położne nie są tanie. Słynna Janette bierze 3000 zł... ale podobno jest świetna.
Byłam wczoraj u gina. Do terminu zostało 10 dni, a tu cisza. Żadnego rozwarcia, skracania się szyjki...
Gin zaproponował mi na wizycie masaż szyjki macicy w celu przyspieszenia, ale jak załadował paluchy, to szybko zrezygnowałam. Auć! Ależ to boli!

Odnośnik do komentarza

Ja byłam u lekarza wczoraj zrobił mi wymaz Gbs w poniedziałek mają być wyniki. Poza tym powiedział że szyjka macicy powoli dojrzewa do porodu. Brzuszek już mi się wyraźnie obniżył a co dzień czuje się bardziej cięższa. Przewracanie się z jednego boku na drugi to już nie tylko lada wyczyn ale i ból.Mam wrażenie że jestem tak ogromna ... Z niecierpliwością czekam na grudzień :) na 4 grudnia ostatnia wizyta u ginekologa wtedy mi zważy maluszka i da skierowanie do szpitala:) Ja też nie planuje płacić za położną w końcu nie ja jedyna będę tam rodzić a żadna ze znajomych nigdy nie płaciła za położną i wcale nie wspominają źle pobytu w szpitalu więc myślę że jakoś przeżyje ;)

Odnośnik do komentarza

Chyba każda z nas siedzi na tykającej bombie:) Choć nie powiem, chciałabym mieć to już za sobą i mała mieć przy sobie.
Zabawne, teraz wszędzie widzę albo kobiety w ciąży albo dumnych rodziców z wózkami:) Aż nie mogę się oprzeć i muszę zajrzeć ukradkiem w wózek ale widzę ze i mój mąż zaczął tak robić idziemy na zakupy i mówi patrz! Ale słodki maluch heh:) Ostatnio przeglądałam ciuszki małej, już mam plan w co ją ubiorę na święta:) W przyszłym tygodniu wchodzę w 37 tydzień no i już mała mogłaby się wykluć:) Koniecznie piszcie jak wasze słodziaki się urodzą!!

Długo czekałyście na wynik na wymaz na paciorkowce?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...