Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

A torbę spakowałam już ok tygodnia temu, jedna spakowałam dla siebie która z sobą zabiorę a drugą mi przyniosą jak mała się urodzi. Juz wszystko czeka, łóżeczko mam rozstawione po ostatniej wizycie, skraca mi się szyjka macicy i do tego jeszcze pękła na całej szerokości (nie za bardzo wiem co to znaczy) jeszcze tylko muszę uprać wózek bo dostałam po mojej chrześniaczce prawie 4 lata stał w piwnicy to cały zakurzony jest. A tak przygotowana jestem fizycznie, gorzej psychicznie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć:) ja ten wymaz będę miała robiony też 20.11. a termin na 15.12. chyba około tygodnia się czeka albo i szybciej. muszę jeszcze badania na żółtaczkę zrobić i przeciwciała po raz 3, bo mam krew rh (-). Strach przed porodem na pewno jest, ale mi pomogła szkoła rodzenia. Opinie koleżanek i rodziny to jedno, ale posłuchać osoby, która odbiera porody codziennie od 30 lat to co innego. Trochę mnie te spotkania uspokoiły, bo już też miałam lekką panikę przed samym porodem. Wiem, że pewnie i tak będzie trochę inaczej niż nam położna mówiła, ale z drugiej strony już mniej więcej wiem czego się spodziewać. Czuję się bardziej przygotowana niż przed tymi spotkaniami. Żadna położna nie ukrywa, że to bardzo boli, ale potem dostaniemy nagrodę - nasze Maleństwa :) Torbę spakowałam wczoraj, ale jeszcze kilka rzeczy dokupić muszę. W piątek jedziemy z mężem na ostatnie zakupy do IKEI ;) a dziś do lekarza, żeby jeszcze sprawdzić stan wód płodowych bo ostatnio miałam dość sporo. W ogóle u nas w mieście z lekarzami się porobiło... Mój prowadzący dostał zawału i nie wiadomo czy w listopadzie jeszcze będzie przyjmował, a na książeczkę dostać się to masakra. Tym bardziej, że mało u nas dobrych lekarzy i nie ma do kogo iść :( dobrze, że już prawie koniec. Potem będę się przejmować pediatrami ;)

Odnośnik do komentarza

Ja na wyniki w kierunku paciorkowców czekałam tydzień.
Psem zajmie się najprawdopodobniej koleżanka. Mam nadzieję, że nic nie zbroi, bo się nie wypłacę ;p
Co do porodu, to mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Moja mama, siostra, teściowa, praktycznie wszystkie bliskie kobiety w rodzinie rodziły przez cesarskie cięcie, ponieważ dzieci były źle ułożone. Mój Wiktor od jakiegoś czasu jest główką w dół i mam nadzieję, że tak pozostanie. Szkoda tylko, że nie mam z kim porozmawiać nt. naturalnego porodu:(

Odnośnik do komentarza

Emiśka- tu jest wiele doświadczonych mam więc zadawaj pytania i udzielaj się na forum i na pewno chętnie rozwieją Twoje wątpliwości.
Po to to jest żeby chociaż trochę nas oświecić:) Ja jestem zupełnie zielona, a słuchać mamy czy teściowej nie chce bo one rodziły daaawno temu i medycyna i nawet położnictwo nie było tak rozwinięte jak teraz, poza tym metody dość mocno się pozmieniały. Jak u mojej mamy nie mogli rozpoznać ciąży pozamacicznej i trzymali ja ciągle w wannie z lodem bo nie wiedzieli skąd krwawienie się wzięło...Szkoda gadać, a bratowa moja miała cesarkę:)
Także często liczę na opinie innych z forum:)
A co do wymazu, jestem w 35 tygodniu i po ostatniej wizycie lekarz powiedział ze jak na razie nie będzie robił innych badań, się zdziwiłam ale ufam mu, bo dość mocno mnie maglował z badaniami:) Najwidoczniej jest wszystko ok i nie za wiele może się zmienić, a wizytę mam w poniedziałek więc zobaczymy co powie. Ale na pewno zapytam go o ten wymaz:) będę spokojniejsza.
Cieszę się ze więcej kobitek zaczeło sie udzielać:) będzie ciekawiej!!! Piszcie jak najwięcej!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Fakt,lepiej nie słuchać opowieści mam,teściowych czy babć. Mają może dobre intencje,ale minęły już czasy,kiedy w szpitalach przywiązywali pasami nogi do łóżka,na którym się rodziło,rodząca nie miała nic do powiedzenia itp. Wydaje mi się,że te historie mogą tylko przerazić...choć z drugiej strony,jak słuchałam mamy i cioci (rodziły w latach 80.),to stwierdziłam,że i my damy radę urodzić - zwłaszcza w warunkach,jakie mamy dzisiaj :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ja chetnie podziele sie spostrzezeniami co do porodu sn. Teraz raczej czeka mnie cesarka i w tym temacie jestem zielona :o w ogole ta ciąża to zupełnie inna bajka niż pierwsza. Pewnie dlatego że dwójka :) inne obiawy inne gabaryty wszystko nowe.
Mam pytanie co do torby.... to pierwsze ubranko na zaraz po porodzie pakowalyście w reklamóweczkę czy jakoś inaczej?bo mam dylemat :/ Dla córki mialam w taką ładną bawełnianą siateczkę,ale teraz nie mam czegos takiego i zastanawiam się.....zwykła reklamówka?

Odnośnik do komentarza

Laura, może lepiej dowiedz się w szpitalu, bo ja 2 lata temu pakowałam ciuszki w rożek, a rożek w reklamówkę. Teraz też tak spakowałam i myślałam, że to norma, bo mi to znajome z forum podpowiedziały. A dziś dzwoniła moja siostra, która rodzi miesiąc po mnie w Warszawie i tam znowu nie pozwalają uzywać rożków tylko kocyki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Wymaz robi się na koniec ciąży, bo dotyczy postępowania wobec dziecka po porodzie w razie dodatniego wyniku.
Moja znajoma nie zdązyła go zrobic, wiec podali jej antybiotyk na wszelki wypadek.
Ja byłam w piatek na wizycie i już mi lekarz go pobrał. Powinnam odebrać wczoraj, ale zapomniałam-jak weszłam na forum i przeczytałam to sobie przypomniałam, że jutro muszę skoczyć.
Mnie czeka jeszcze tylko jedna wizyta 29 listopada, potem skierowanie na szpital na ktg w dniu terminu.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Ogólnie na stronach szpitala w którym się rodzi piszą takie informacje co wolno, choć Wam powiem ze pierwsze spotykam się z tym ze nie wolno mieć różka, ale wiem ze ciągle zawijania dziecko w rożek źle wpływa na kręgosłup, ale jeśli tylko na początku się to robi później pozwala maluchowi jak najwięcej ćwiczyć to nie ma nic do rzeczy. Mam siostrę rehabilitantkę i ona mnie uczula na pewne rzeczy, ale to fajnie ze ją mam przy sobie :)
Ja spakowałam dwie torby, jedna dla siebie a drugą dla mojej małej którą na początek zostawię w domu a później mi przyniosą, mam do szpitala 3 minuty pieszo a szafki szpitalne na ogół są maleńkie. I spakowałam w torbę po kołderce jaką jej kupiliśmy jest fajna, duża i foliowa więc nic mi się tam nie zakurzy. Sam kocyk, rożek i już pół torby:)
Powiedzcie nie jesteście już zmęczone byciem w ciązy? Wiem, że może to głupio zabrzmi, ale ja tak pragnę żeby już nic mnie nie bolało, choć wiem ze po porodzie od razu skakać nie będę:)
Jeszcze chciałam pytać a to badanie KTG robi się bliżej porodu czy po terminie babeczki są na nie zapisywane?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

U mnie w szpitalu zawijają w szpitalny rożek a później na sali jak chcesz to zmieniasz na swój,ale pierwsze ubranko,pampers czapeczka i niedrapki trzeba mieć na górze torby i swoje.
Ja jestem mega zmęczona szczególnie bólem pleców i zgagą. Mam juz 14kg na plusie :/ pocieszam sie tym ze po córce po powrocie do domu bylo od razu 9 mniej....

Odnośnik do komentarza

To cieszę się ze nie tylko ja mam dosyć:) Często dopadają mnie wyrzuty sumienia ze sobie pomarudzę ze tu boli.. i tu.. i tu:) Z tego co moja bratowa mówiła bo rodziła 5 miesięcy temu w tym szpitalu w którym ja chce rodzić, to szpital ma własne czyste ubranka dla maluchów i ona miała tylko swoje jak wychodziła a całą resztę zostawiała, bo było to na wyposażeniu szpitala. Także to tez nie jest głupie bezy mieć własne np czapeczki, pampersy, niedrapki i ciuszki na wyjście. A tez mi powiedzcie jak zamierzacie ubrać na wyjście malucha w taka pogodę? Bo jestem czysto zielona i nie chce za grubo-czy cienko ubrać małej.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja mam w planie takie misiowe kombinezoniki nie typowo zimowe ale jak bedzie zimno to po prostu przykryję ich rożkami jak kołderką,a jak będzie ładnie to kocykiem. Taki kawałek w foteliku samochodowym opatulone nie ma co panikować za bardzo :)
A swoją drogą jeszcze zatęsknimy za tym spokojem i zapragniemy by nasze maluchy wskoczyły z powrotem do brzucha chociaż na godzinkę :)

Odnośnik do komentarza

Tu na pewno masz rację:) mój brat ma 5 miesięczną córcie i daje im niezłe popalić i często mówi ciesz się siostra ciesz wszystko przed Tobą:)
Zastanawiałam sie po prostu w co takiego maluszka ubrać:) Ale masz racje ze nie ma co przesadzać i panikować, ale im bliżej tego porodu to mój spokój mnie dość często opuszcza:) Tak jak byłam opanowana prze całą ciąże teraz wszystko mi się bałagani w głowie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Na stronie mojego szpitala nie ma informacji co nalezy zabrać, ale podpytałam koleżankę, która rodziła kilka miesięcy temu. Podpowiedziała, żeby oprócz rożka, ciuszków i pampersa naszykować kocyk, bo wołają.
I w rożku pewnie pierwszy miesiąc będzie spał, a potem przerzucimy się na śpiworki.
Ja poprzednio też rodziłam w grudniu, dokładnie 2. Na wyjscie zalozylam pajac, takie welurkowe ogrodniczki, sweterek i kombinezon.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki! Mi się przydała inf o rogalu do karmienia bo miałam wątpliwości mam tego dużego 140cm ale skoro sami piszą że brać :) Też o tej depilacji mnie zaskoczyło bo.... na pewno sama bym się oskalpowala. A po 14 dniach przerwy będzie :o heheheh położna miała masę roboty.
No i bierzecie tych tetrowych pieluszek tak dużo?wiem że się przydają do wytarcia dziobka czy do podlożenia na rożek albo do odbicia ale aż tyle :o

Odnośnik do komentarza

W ogolę też się zastanawiałam ile kupić tych pieluch tetrowych, kupiłam 10 i 2 flanelowe, do szpitala wezmę tylko po jednej tetrowej i jednej flanelowej, myślę ze tyle będą mieć na miejscu takie rzeczy, a jak nie to doniosą mi z domciu.
A na wyjście mam takie słodkie śpiochy prosiaczka z Kubusia Puchatka:) i planuje mała ubrać w krótkie body, na to tego prosiaczka na to kombinezon kocyk i myślę ze starczy? W samochodzie i na krótki dystans myślę ze to starczy. W razie co fotelik samochody też ma swój śpiworek gdyby było z minus 20. Jakby nie patrzeć nasza temperatura ciała to średnio 36,6 i taki maluch jest przyzwyczajony do ciepła.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja jestem równie wystraszona co podekscytowana:) dziś mija jak jestem w 35 i 2 dzień w ciąży. Chodź dokładnym wyliczeniom nie wierze. Jak byłam w szpitalu mówili mi ze jestem 2 tygodnie wyżej niż uważał mój lekarz,(czyli byłabym 37 i 2 dni) na badaniach prenatalnych mówili ze jestem niżej niż uważa mój lekarz:) Także bądź tu mądrym. Ale ufam mojemu lekarzowi więc trzymam się jego osądu. Wczoraj miałam spotkanie z położną i mam mieszane uczucia, prócz informacji na temat dobrych pozycji do porodu cały czas wmuszała mi szkolę rodzenia w której pracuje. Także nie do końca jestem zadowolona z takiej formy reklamy, ale dobrze ze czegoś ciekawego się dowiedziałam:) I mój mąż uświadomił sobie jak mało wie o porodzie i od tej wizyty dużo czyta, także kolejny plus:)
Koniecznie piszcie jak się czujecie na tych ostatnich nogach i jak wam idzie!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...