Skocz do zawartości
Forum

Szczepienia czy na pewno bezpieczne?


Fifi

Rekomendowane odpowiedzi

Fifi
po 1 jesc to co innego niz wszczepiac a po 2 niemowlakom chyba nie serwujesz az tylu chemi w 1 roku zycia :o_noo:

dzieci nie szczepisz tylko w pierwszym roku życia...ja piszę ogólnie o szczepieniach
i dlaczego jedzenie to co innego? nie rozumiem...co za róznica czy wszczepisz chemię czy podasz ją do żoładka?

oczywiście nie chcę wywoływać burzy w szklance wody, tylko lubię opierać się na faktach a nie czczym gadaniu profesorów, doktorów nie mogących poszczycic się wynikami badań

Odnośnik do komentarza

No to powiem Ci tak: noworodek wazacy 3 kilo dostaje 0,5 ml dawki BCG w szpitalu, czlowiek dorosly 1 ml.
Widzisz ile razy zostanie przekroczona norma toksyn, metali ciezkich itd. u takiego malucha skoro dostaje polowe dawki doroslego powedzmy wazacego 60 kilo czlowieka??? Bo ja widze. Jedne dzieci wyjda bez szwanku ( choc to sie okaze dopiero kiedys niestety czy bez) a inne beda miec powiklania czy nawet umra :(

Wszczepianie toksyn ze szczepionka domiesniowo nie ma pewnych barier ochronnych , tak jak jest w ukl pokarmowym ze dzialanie jest zawsze lagodniejsze . Np narkotyki najczesciej sie wstrzykuje bo szybciej i bardziej dzialaja mniej wiecej tak to dziala.

Kilka lat temu stowarzyszenie rodziców w Ameryce wyznaczyło 75 tys dolarów nagrody dla lekarza, który wypije koktaj, składający się ze szczepionkowych konserwantów w przeliczeniu na masę ciąła dorosłego człowieka:
- thimerosal
- glikol etylenowy
- aluminium
- fenol
- benthonium
- formaldehyd
Obecnie nagrodę podniesiono do 90 tys, chętny się nie znalazł. :o_noo:
ciekawe czemu???

Rodzice ślepo wierząc reklamom szczepią na co popadnie, zamiast zadać sobie troszkę trudu i hartować, i uodparniać. Szczepionka to taki fastfood odpornościowy...hamburgerem można zaspokoić głód sporadycznie, ale jeśli je się go zbyt często.. analogicznie, ze szczepieniami... jeśli istnieje taka potrzeba, można zastanowić się nad szczepieniem... ale po co serwować małemu, rozwijającemu się organizmowi taką "dietę".

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

"Bezpieczeństwo szczepień, które obok ich skuteczności decyduje o ich stosowaniu, mierzone jest liczbą powikłań poszczepiennych, występujących wśród szczepionych. Bezpieczeństwo szczepień BCG i ich akceptacja społeczna - podobnie jak i innych szczepień - było i jest oceniane przez pryzmat sytuacji epidemiologicznej i oceny ewoluują ze zmianą tej sytuacji. W chwili wprowadzania szczepień BCG gruźlica była, a w wielu krajach jest nadal, najgroźniejszą chorobą zakaźną o bardzo wysokiej umieralności i śmiertelności. Była ona jedną z głównych przyczyn zgonów dzieci i ludzi młodych, gdyż nie dysponowano skutecznymi lekami.
W Polsce przed wprowadzeniem szczepień BCG na skalę masową z powodu gruźliczego
zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (gzom) umierało ponad 2000 dzieci (3).
W 1957 r. co piąte zachorowanie na gruźlicę dotyczyło dziecka. Takich zachorowań
zarejestrowano u dzieci około 16000 (4). Wprowadzenie leków przeciwprątkowych
radykalnie zmieniło sytuację. Leki te pozwalają bowiem wyleczyć prawie wszystkich
chorych. Prowadząc do chemosterylizacji źródła zakażenia, działają jednocześnie zapobiegawczo - przerywają transmisję zakażenia prątkiem w populacji. To spowodowało, że w 2000 r. zarejestrowano 103 zachorowania na gruźlicę wśród dzieci, w tym tylko 2 zachorowania na gzom. Zachorowania na gruźlicę dzieci stanowiły 0,8% wszystkich zachorowań (2)."

Dla mnie jest to jedyny argument. Szczepienia chronią i dzięki temu nasze dzieci nie umierają na gruźlice, odry, ospy i tym podobne.

I jaki związek ma hartowanie dziecka z możliwością zarażenia wirusem???
Myślisz, że uchronisz swoje dziecko przed zarażeniem na gruźlicę, gdy zetknie się z prątkującym człowiekiem??? Myslisz, że dziecko mając kontakt z rówieśnikami gdzie 80% z nich choruje na ospę uchronisz przed nią hartowaniem? Nie, ponieważ są choroby i choroby. Jedne są mniej zakaźne, inne bardziej. Hartowanie nic tu nie da.
Ludzie wyjeżdżający w tropiki szczepią się od cholery czy innego badziewia, jak myślisz, dlaczego? Bo ryzyko zachorowania jest zbyt duże i to, że on jest zahartowanym kimś nie ma znaczenia. Na cholerę nawet hartowanie mu nie pomoże.
Wiem jedno...nie biegnę do lekarza po szczepionkę na grypę, bo wiem, że można ją wyleczyć w domu, nie biegnę po szczepienie na żółtaczkę, bo dbam o higienę i nie jeżdżę z dzećmi tam, gdzie brud, ale wiem, że gdybym mogła cofnąć czas zaszczepiłabym syna od rota, bo o mały włos go nie straciłam przez tą chorobę i pewnie taki rodzic, który stracił dziecko bo dostało menigokowego zapalenia mózgu i umarło też chciałby wrócić czas by móc je zaszczepić.
Ja wiem, że firmy farmaceutyczne prześcigaja się w pomysłach. Ja wiem, że wiele szczepionek być może jest tylko czystym chwytem marketingowym, ale wiem, że dzięki nim, nasze dzieci nie umierają obecnie na choroby, które jeszcze 30, 40 lat temu dziesiątkowały dzieci.
Skoro to wszystko jest tak szkodliwe, to czemu nadal są? Dlaczego Państwo pozwala szczepić tymi chemikaliami nasze dzieci? Bo być może, jest to konieczne i faktycznie to działa.

Odnośnik do komentarza

Konkluzje PZH z 2008 roku: "Spośród chorób, przeciw którym prowadzi się w Polsce obowiązkowe szczepienia, gruźlica jest tą chorobą, w której skuteczność szczepień jako metody ochrony zdrowia populacji jest zdecydowanie najniższa. Pomijając kontrowersje wokół skuteczności samej szczepionki, wczesne wykrywanie zachorowań na gruźlicę oraz wczesne leczenie chorych jest od szczepień BCG znacznie bardziej efektywną metodą ograniczania szerzenia się zakażeń. Jest też to zapewne jedną z przyczyn, że mimo obowiązkowych szczepień prowadzonych od lat 50. i wysokiego ich wykonawstwa (ryc. 6.2), sytuacja pidemiologiczna gruźlicy w Polsce wprawdzie systematycznie poprawia się, ale dość wolno (ryc. 6.10)". Tutaj link:
http://www.pzh.gov.pl/page/fileadmin/user_upload/PZH_Raport_2008.pdf

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

No to wlasnie o to chodzi zeby decydowali ale byli swiadomi bo ja kiedys szczepilam ale jakos slepo wierzylam we wszystko co mi lekarz mowil o szczepieniach a tu sie okazuje ze lekarze to swietni fachowcy.... ale od marketingu firm farmaceutycznych ;)

ps. to nie jest wyrwane z kontekstu to komunikat PZH z 2008 roku
Oficjany na stronie rzadowej. Jest cos bardziej oficjalnego niz komuniaty od naszego cudownego rzadu? ;)

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

Prof Majewska opublikowala wczoraj pismo ws. szczepien

Zdruzgotała mnie informacja, że Polska zgłosiła do WHO ZERO powikłań poszczepiennych. To skandal!!! Każdy z krajów ma coś na koncie - ale święci z Polski - NIE. I teraz się dziwicie, że stawiają nasz kraj w szczepionkowej czołówce i chcą kręcić instruktażowe filmy o tym, jak wyszczepić jak najwięcej królików doświadczalnych?

Przeczytajcie
Komentarz_szczepienia fin (DM).pdf - File Shared from Box.net - Free Online File Storage

"W świetle powyższych danych masowe szczepienia niemowląt coraz większą liczbą
szczepionek jawią się w najlepszym przypadku jako wielka pomyłka medycyny, tym
bardziej, że w krajach rozwiniętych umieralnośd z powodu chorób zakaźnych jest
dziś znikoma. Poszczepienne zgony dzieci są szczególnie tragiczne, ponieważ
przed szczepieniami były one zdrowe (tylko takie powinno się szczepid) i
większośd z nich zapewne nigdy by nie zachorowała na chorobę, której szczepionka
je zabiła. Deklaracje establiszmentu szczepionkowego o rzekomym
“bezpieczeostwie” szczepionek mijają się z prawdą i wydają się przejawem
ignorancji oraz arogancji, bo ci ludzie mają obowiązek znad te dane i informowad
o nich społeczeostwo. Jak można się domyślad, autorzy Oświadczenia czerpią swą
wiedzę o szczepionkach głównie z publikacji sponsorowanych przez firmy
farmaceutyczne, których celem jest promowanie farmaceutyków.
Publikacjami obarczonymi ewidentnymi błędami metodologicznymi, fałszerstwem,
oraz jawnymi bądź ukrytymi konfliktami interesów, które są podawane jako „dowody
naukowe” na skutecznośd bądź bezpieczeostwo różnych leków usiana jest dziś cała
literatura medyczna, gdyż zmonopolizowane wydawnictwa biomedyczne są
współwłasnością firm farmaceutycznych lub są przez nie finansowane. Natomiast
niewygodne dla firm wyniki niezależnych badan są blokowane
."

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

Fifi
Prof Majewska opublikowala wczoraj pismo ws. szczepien

Zdruzgotała mnie informacja, że Polska zgłosiła do WHO ZERO powikłań poszczepiennych. To skandal!!! Każdy z krajów ma coś na koncie - ale święci z Polski - NIE. I teraz się dziwicie, że stawiają nasz kraj w szczepionkowej czołówce i chcą kręcić instruktażowe filmy o tym, jak wyszczepić jak najwięcej królików doświadczalnych?

Fifi podaj jakiś konkret dotyczący tego zgłoszenia. Oni to u siebie w raportach mają, na stronie? Chętnie przeczytam informację podpisaną przez WHO, o ile taka w ogóle istnieje.

Odnośnik do komentarza

Fifi
wszelkie odnosniki do stron masz w liscie prof Majewskiej

przeczytałam cały tekst i nie znalazłam żadnej opinii mówiącej o tym, że szczepionki dają ZERO powikłań poszczepiennych. Mówi się tylko o braku związku szczepienie - autyzm itp. Z czym się zgadzam, ponieważ to jest oparte na hipotezach a nie konkretnych badaniach.
Wielokrotnie też pisałam o tym, że dla jednego użądlenie osy może być zabójcze a drugi ma lekki odczyn na ręku. To samo ze szczepieniami, jedna osoba dostaje wstrząsu, inna gorączki a jeszcze inna nie ma żadnych objawów.

ale mnie zaciekawił ten tekst i zgadzam się z nim w 100%

http://images38.fotosik.pl/262/593565f7d87f9b63med.jpg :brawo:

Odnośnik do komentarza

Anulka czytaj ze zrozumieniem to co napisalam bo chyba brak ci dystansu do tego co wkleilas....kto to napisal???ja zawsze podaje zrodlo.

"Publikacjami obarczonymi ewidentnymi błędami metodologicznymi, fałszerstwem,
oraz jawnymi bądź ukrytymi konfliktami interesów, które są podawane jako „dowody
naukowe” na skutecznośd bądź bezpieczeostwo różnych leków usiana jest dziś cała
literatura medyczna, gdyż zmonopolizowane wydawnictwa biomedyczne są
współwłasnością firm farmaceutycznych lub są przez nie finansowane. Natomiast
niewygodne dla firm wyniki niezależnych badan są blokowane
."

Wywiad z prof Majewska
Szczepionki - ukrywane fakty (ZC 01/10)

Która szczepionka jest dla dziecka największym zagrożeniem?

Z bazy danych VAERS wynika, że szczepionki typu DTP (błonica-tężec-krztusiec), te przeciw bakterii Haemophilus influenzae oraz przeciw pneumokokom spowodowały najwięcej zgonów i ciężkich powikłań poszczepiennych niemowląt. Groźna jest też szczepionka przeciw żółtaczce typu B, którą w Polsce podaje się już noworodkom często już 2-3 godziny po urodzeniu, kiedy bardzo mało jeszcze wiadomo o stanie jego zdrowia. Ile noworodków w Polsce umiera wskutek powikłań po tej szczepionce? Nie wiadomo, bo te przypadki nie są rejestrowane i nie sposób to ustalić. Szczepionka ta powoduje także wielkie spustoszenie w mózgach dzieci. Przekonaliśmy się o tym niedawno na podstawie publikacji z 2007 roku. Amerykańskie badaczki wykonały analizę, z której wynikało, że dzieci, które otrzymały szczepionkę przeciw żółtaczce B z thimerosalem, dziewięć razy częściej były upośledzone umysłowo niż dzieci, które jej nie dostały. W większości krajów Europy Zachodniej w ogóle nie stosuje się tej szczepionki, podaje się ją dopiero nastolatkom. Szczepi się jedynie noworodki tych matek, u których stwierdzono obecność wirusa żółtaczki B, a tych jest niewiele. Wydaje się, że pomijając tylko tę jedną szczepionkę, można by uratować wiele dzieci. W Polsce wirus żółtaczki B występuje u około 2 proc. ciężarnych kobiet, a to znaczy, że 98 proc. noworodków nie potrzebuje tej szczepionki. Zaoszczędzone na nich pieniądze można przeznaczyć na testowanie ciężarnych kobiet na obecność tego wirusa.

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

Fifi
Anulka czytaj ze zrozumieniem to co napisalam bo chyba brak ci dystansu do tego co wkleilas....kto to napisal???ja zawsze podaje zrodlo.

"Publikacjami obarczonymi ewidentnymi błędami metodologicznymi, fałszerstwem,
oraz jawnymi bądź ukrytymi konfliktami interesów, które są podawane jako „dowody
naukowe” na skutecznośd bądź bezpieczeostwo różnych leków usiana jest dziś cała
literatura medyczna, gdyż zmonopolizowane wydawnictwa biomedyczne są
współwłasnością firm farmaceutycznych lub są przez nie finansowane. Natomiast
niewygodne dla firm wyniki niezależnych badan są blokowane
."

To jest fragment z obszernego tekstu, który zacytowała Pani profesor. Mam propozycję byś czytała wszystkie odnośniki i cytaty z tekstów, które wklejasz. Nie sztuką jest komentować tylko te "wygodne".

Odnośnik do komentarza

Eppur si muove…
Odnośnie moich związków z Instytutem Psychiatrii i Neurologii, wyjaśniam, że od 2006 do 2009 pracowałam w IPiN jako wizytujący profesor, prowadząc sponsorowane przez UE badania dotyczące związków szczepieo z autyzmem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że ten projekt badawczy był możliwy do zrealizowania tylko dzięki temu, że byłam finansowo niezależna od jakiejkolwiek polskiej instytucji oraz układów personalnych w środowisku szczepionkowców, lobbystów itp. Gdybym była etatowym pracownikiem IPiN, bez wątpienia zostałabym zniszczona przez szczepionkowców już na starcie. W 2008 r. grupa wakcynologów (włączająca autorów Oświadczenia) przypuściła psychologiczny atak na mój projekt badawczy, oburzając się publicznie - jak to jest możliwe, że Komisja Europejska i Ministerstwo Zdrowia zezwoliły na badanie związków szczepionek z autyzmem (wszak świętych krów się nie tyka!). Na szczęście kultura biurokratycznej dyktatury w nauce rodem z czasów stalinowskich nie jest powszechna w europejskiej nauce, chod koncerny farmaceutyczne i ich lobbyści próbują ją reanimowad. Podobnie próbowano niszczyd innych niezależnych badaczy, którzy prowadzili badania w tym drażliwym temacie. Ostatnie brutalne ataki szczepionkowego establiszmentu na dr Andrew Wakefielda, pioniera badao nad związkiem autyzmu ze szczepieniami, wyglądają jak próby zdyskredytowania go i uciszenia,
10
aby nie dopuścid do publikacji jego pracy o dewastującym wpływie szczepionkowego tiomersalu na rozwój niemowląt małp.
W swej ekskomunice „urbi et orbi” autorzy Oświadczenia, używając publicznej ambony PZH, usiłują deprecjonowad moją rzetelnośd i mój dorobek naukowy, lecz to nie ich opinie decydują o jego wartości. Wartośd naukowców mierzy się przede wszystkim wagą ich odkryd i wkładem w rozwój nauki, którego bezpośrednim miernikiem są publikacje naukowe oraz liczby ich cytowao przez innych niezależnych naukowców. W nauce liczą się tylko te prace, które są cytowane w literaturze naukowej, bo uznane są za ważne, pionierskie, otwierające nowe horyzonty, rozwijające naukę oraz – a jakże - rzetelne. W międzynarodowej bazie danych „ISI Web of Science”, dostępnej w bibliotekach naukowych, można znaleźd liczby cytowao wszystkich liczących się w świecie publikacji naukowych. Widzimy tam, że moje publikacje z neurobiologii uzyskały (na dzieo dzisiejszy) 5551 cytowao w międzynarodowym piśmiennictwie biomedycznym (jestem jednym z dwóch najbardziej cytowanych w świecie polskich naukowców). Prof. L. Brydak ma 88 cytowao (prawie wszystkie są to autocytowania przez nią samą lub jej współpracowników); prof. A. Zielioski publikuje prawie wyłącznie we własnym czasopiśmie, którego jest redaktorem - Przegląd Epidemiologiczny - które nie figuruje na liczącej się w świecie tzw. Liście Filadelfijskiej, i ma kilka cytowao; doc. Bucholc ma 3 autocytowania; prace prof. M.J. Wysockiego mają zero cytowao. Pozostawię to bez komentarza.

ja tez ;)

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

A ja jestem ciekawa całej konkluzji. Zamykaniem tematu do przyjaźni się nie dojdzie.

Każdy ma w swoich postach rację, skłaniam się ku Fifi z racji tego iż podaje konkrety, chociażby aby dorosły człowiek ochotnik wypił owy koktajl z dawkami powiększonymi, co przyjmuje niemowlę

Skoro to jest takie "zdrowe" dlaczego nie wypije? Przecież 90 tys dolarów to jest kupa kasy !

Nie będę szczepić swojego na dodatkowe gdyż, nie czuje takiej potrzeby ani instynktem matczynym, ani zasobnością portfela - bo mieć bym miała na nie. Wystarczająco chemi jest ładowana w nas samych na każdym kroku jak i w nasze dzieci.

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

ja na razie poprzestałam na wzw i gruźlicy - strasznie żałuję, że pozwoliłm noworodka w szpitalu zaszczepić!!! na razie z pozostałymi szczepieniami zwlekamy - boję się ich strasznie... mam w rodzinie chłopczyka u którego autyzm po pneumokokowym szczepieniu się ujawnił... może by i tak wyszedł a może nie - nie chcę gdybać, jeżeli chodzi o moje dziecko. drugiego dziecka nie szczepią w ogóle - za każdym razem proszą lekarza aby na piśmie im dał, że powikłań groźnych nie będzie i nikt nie daje, więc nie szczepią :)
myślę, że jest to trudny temat i najgorszy jest brak informacji...

http://s3.suwaczek.com/200906304662.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-50407.png

Odnośnik do komentarza

zanna
ja na razie poprzestałam na wzw i gruźlicy - strasznie żałuję, że pozwoliłm noworodka w szpitalu zaszczepić!!! na razie z pozostałymi szczepieniami zwlekamy - boję się ich strasznie... mam w rodzinie chłopczyka u którego autyzm po pneumokokowym szczepieniu się ujawnił... może by i tak wyszedł a może nie - nie chcę gdybać, jeżeli chodzi o moje dziecko. drugiego dziecka nie szczepią w ogóle - za każdym razem proszą lekarza aby na piśmie im dał, że powikłań groźnych nie będzie i nikt nie daje, więc nie szczepią :)
myślę, że jest to trudny temat i najgorszy jest brak informacji...

zanna autyzm nie ma zwiazku ze szczepieniami!! To juz dawno zostalo zdementowane :yes:

A swoja droga ciekawe co byscie zrobily gdyby Wasze dziecko zachorowalo na swinke, bo nie zaszczepilyscie go na nia?

Nieszczepienie dzieci to egoizm, bo wlasnie tak sie szerza choroby

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie dajmy sie zwariować, przed podjeciem takiej decyzji wystarczy samemu zgromadzić sobie wszystkie za i przeciw i odpowiedź gotowa, uważam że tych za za szczepieniem jest więcej i większe jest prawdopodobieństwo zachorowania na daną chorobę i powikłania gdy dziecka nie zaszczepimy, niż gdy zaszczepimy i w związku z samym szczepieniem wystąpią jakieś powikłania.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

A swoja droga ciekawe co byscie zrobily gdyby Wasze dziecko zachorowalo na swinke, bo nie zaszczepilyscie go na nia?

hmmm, nasze pokolenie przechodzilo swinke, sama mialam moje kolezanki tez wszyscy zyja ;)

zaraz beda szczepionki na katar, biegunke , wysypke itd...

dzieci musza na cos chorowac a przechorowanie danej choroby daje odpornosc na cale zycie , szczepienie nie o ile w ogole cos daje bo nie ma badan porownujacych szczepione dzieci i nieszczepione.

Na forach inter obserwujemy wysyp powiklan POSZCZEPIENNYCH a nie powiklan po chorobach wieku dzieciecego.

I wiele przypadkow ze po szczepieniu i tak dziecko zachorowalo czy na ospe czy na swinke ;)

Szczepionka MMR nie zawiera w swoim składzie rtęci, a jest jak najbardziej jednym z najważniejszych czynników upośledzających. Wynika to z tego, że wirus odry ma bardzo podobną strukturę jak otoczka mielinowa neuronów w mózgu. Podając tę szczepionkę razem z wzmacniającymi odpowiedź immunologiczną adjuwantami i toksynami powodujemy rozwinięcie reakcji autoimmunologicznej na własny układ nerwowy.

Problemem jest całokształt, a nie tylko jedna substancja zawarta w kilku szczepionkach (jakkolwiek szkodliwa by ona nie była).

:36_27_2:

http://lbyf.lilypie.com/ubjqp2.png
http://lb4f.lilypie.com/mZFRp2.png

Odnośnik do komentarza

No własnie nie porównania dzieci szczepionych i nieszczepionych a szkoda,
bo to mogłoby być dowodem na to co lepsze.
Szcepionka nie daje gwarancji na to, że sie nie zachoruje, ale na to ze nie będzie powikłań po chorobie i że się ją łagodniej przechodzi.
Myśle, że nie ma co porównywać chorób sprzed 20-30 lat bo od tamtej pory pojawiło się bardzo dużo różnych dziwnych chorób, których wczesniej nie było i niestety organizmy nie sa tak odporne jak pokolenie czy dwa wstecz i moim zdaniem będzie coraz gorzej pod tym względem.
A z tymi szczepionkami na katar i biegunkę naprzykład to wcale bym sie nie zdziwiła gdyby kiedys takie powstały,bo takie czasy niestety, natomiast jeszcze raz mówię, żeby nie dac się zwariować, no i w tym przypadku chyba ewidentnie ryzyko szczepienia byłoby wyższe niż zachorowanie na katar czy biegunkę ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...