Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

realne
Jestem wkurzona... wczoraj zajeli się mała, mama podała leki i podkurowała [pielęgniarka] i dziś się lepiej czuję, ale czy to ma oznaczać że muszę od razu czuć super dobrze i skakać nad wszystkimi?
Dziś była po nocy [dyżur nocny miała]... to zamiast położyć się spać [co w końcu zrobiła na jakieś 45-60 minut] to zrobiła śniadanie, podała leki i zaczęła trajkować że to ja powinnam nad nią skakać a nie ona nade mną... ja niej nic nie kazałam robić przy sobie czy dla mnie - nie chciała mogła nie robić tylko położyć się spać...
w końcu zasnęła po 11 z prośbą żeby obudzić ją o 12 [o ile zaśnie] bo chce wyjść na spacer z Magdalenką [i coraz bardziej denerwuje mnie to że mówią na nią Lenka - ale nie mówię nic, bo już jak byłam w ciąży to zapowiedziała że będą na nią wołać Lenka - od czasu do czasu - ok sama czasem tak powiem... ale ostatnio tata powiedział na nią Magda to mama z pytaniem czemu on mówi na nią Magda jak to jest Lenka... myślałam że mnie kurwica weźmie]
o 12 jej nie obudziłam.. wstała przed 13, zabrała małą na spacer... i zaczęła nadawać że nie posprzątane, że się obijam i nic nie robię i w ogóle jaka to ja jestem zła podła i niedobra...
Jestem tu 2 tygodnie a wrażenie jakbym była co najmniej 2 miesiące [jestem strasznie zmęczona... już jak w Warszawie jestem sama z mała to jestem bardziej wypoczęta]...
mam ochotę jak 9.04 pojedziemy tak żeby 12.04 pojechać do CZD na kontrole to już nie wrócić.. zostać w Warszawie, a mąż niech wyjeżdża do swoich rodziców...
A i najważniejsze dowiedziałam się dlaczego wg mamy muszę siedzieć w ZDW - bo mąż i teściowa mają już mnie dosyć [w domyśle tylko ona taka biedna musi mnie znosić]...

Oj biedactwo... ja bym nagadała mamie jakby mi tak narzekała... Dlatego każda nasza rozmowa przez tel kończy się kłótnią (nie wiem jak powinno się pisać, podkerślił mi błąd przy "u" ale "ó" jakoś mi nie wygląda) ale mimo to i tak dzwoni 15 razy dziennie...

Weź kilka głębokich wdechów i wydechów i powtarzaj sobie że to tylko przejściowe:)

http://mikolaj-jerzy.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb1g6nwf2d6.png

Odnośnik do komentarza

Rudzia

Oj biedactwo... ja bym nagadała mamie jakby mi tak narzekała... Dlatego każda nasza rozmowa przez tel kończy się kłótnią (nie wiem jak powinno się pisać, podkerślił mi błąd przy "u" ale "ó" jakoś mi nie wygląda) ale mimo to i tak dzwoni 15 razy dziennie...

Weź kilka głębokich wdechów i wydechów i powtarzaj sobie że to tylko przejściowe:)

Właśnie ja tez nie potrafię milczeć i dziś to zaczęłam do niej przeklinać i mówić że do niej inaczej nie trafia...
Kazała mi pozmywać - 2 talerze i 1 szklanka - ok, ale przed chwilą zmywałam podobną ilość naczyń... czego nawet nie zauważyła... to powiedziałam jej 'Po Hu*a? wieczorem można pozmywać wszystko razem, taniej wyjdzie!'...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzień minął nawet ok. Leo spał dwa razy po 1,5h, w związku z czym nie mógł zasnać wieczorem. Dopiero teraz padł. Ale wieczór spędziliśmy na "zabawach fizycznych" i Leo całkiem fajnie sobie radził.

A ja powolutku czuję się lepiej.

rudzia - jak dla mnie całkiem sporo tego jedzonka. Leo je częściej, ale na pewno nie wypija mi z piersi 150 ml. Mam wrażenie, ze pije bardziej dla poprawy humoru... A dziś np. oprócz mleka to prawie nic nie zjadł. Jakoś nic mu nie pasowało. Ale to może przez zęby...

guga - może to ząbki? Bardzo często maluchy mają biegunkę, a i śluz się zdarza. Leo tak miał.

A Leo nie daje sobie odciągać kataru wcale.... No płacze i wyrywa się... Co ja mam z nim zrobić?

Dobrej nocy

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola to moja zosia chyba jest wyjatkiem bo ona lubi odciagac katarek;) czasem sie zdarzy ze cos nie pasi ale przewaznie jak widzi fride smieje sie i otwiera buzke;))) a przy "wyciaganiu sie smieje;)

padam na pysk i ide sie polozyc, zamowilam uchwyt i polke na tv;/alez to drogie/ do tego firanki makaronowe o kolorze koniakowym - taki wybral sobie maz;)niech bedzie.

teraz naprawde sie zegnam;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was, Adaś właśnie zasnął po długiej walce. Teraz już nawet zasypianie przy mnie jest okupione płaczem. Na szczęście wieczorem zasypia bez problemu, cieszę się tym póki mogę, bo dzieci wciąż się zmieniają i jeszcze różnie być może.
No to teraz pochwalę Wam się co się wczoraj stało. Adaś spał na naszym łóżku w sypialni podczas drzemki. Słyszałam, że się przebudzi, ale delikartnie sobie gaworzył, więc chciałam mu dać jeszcze chwilę i nie wyrywać go z pieleszy. Nagle słyszę hałas i płacz malucha. Już wiedziałam co się stało. Dobiegłam doniego w ułamku sekundy i okazało się, że się nie pomyliłam. Adaś spadł z łóżka. Wydawało mi się, że tak dobrze go pozabezpieczałam ze wszystkich stron, a jednak poradził sobie z tym.
W każdym razie serce miałam mniej więcej w gardle. Na szczęście nic się stało. Łóżko jest na szczęśćie bardzo niskie. Bardziej bałam się zawsze, że jeśli spadnie, to że uderzy się w kant łóżka, który swoją drogą jest bardzo ostry. Po południu wyszło mu niewielkie limo pod okiem i zastanawiam się, czy rzeczywiście uderzył się w ten kant spadając, czy po prostu uderzył buzią w podłogę (całe szczęście, że tam miękka wykładzina). Mam naduczkę na przyszłość, szkoda tylko, że ta szkoła tyle kosztowała Adasia. Pocieszam się tylko tym, że przestał od razu płakać jak tylko wzięłam go na ręce.

Później spotkałam sąsiadki na spacerze i kiedy opowiedziałam im o naszym wypadku to śmiały się i mówiły, że im też zdarzyły się takie przygody. Mój mąż też mnie uspokajał i mówił, że takie rzeczy będą zdarzały się coraz częściej. Ja wiem, że nie raz Adaś jeszcze upadnie np. podczas nauki chodzenia, ale nie chcę żęby działa mu się krzywda z mojej winy, a wczoraj tak właśnie się stało.
Spróbuję później poodpisywać, na razie korzystam z wolnej chwili i pouczę się trochę.

Miłego dnia
i sio na spacery! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Hej

Ja tak na szybko poki Jula spi, bo jeszcze musze sniadanko zjesc zanim wstanie.

natalia glowa do gory !!! Jeszcze nieraz naszym dzieciakom zdarza sie rozne upadki, a z tym, ze spadl z lozka, to coz. Nie chcialas przeciez. A tak swoja droga jakby czlowiek wiedzial, ze sie przewroci to by sobie usiadl. Dla Adasia i tak najwazniejsze bylo, ze w chwili kidy mu bylo zle po upadku bylas z nim, przytulilas i bylo dobrze.

mamaola fajnie, ze juz lepiej :)) A jak dzis ?? Co do odciagania katarku, to ja mam taka metode, ze daje Julii do raczki zabawke (jakąs ciekawą-jej zdaniem) i ona ma zajecie, a ja czas na odciagniecie. Moze u Was zadziala.

realne wspolczuje przepraw rodzinnych, a moze faktycznie pogadaj z mezem i moze on na jakis czas pojedzie do swoich rodzicow. Mozecie sie wymieniac przeciez. A co do mamy to moze szczera rozmowa ?

rudzia mi sie wydaje, ze z jedzeniem ok, ilosci dosc dosc, ja tylko Ci napisze, ze mi lekarka mowila, zeby na sniadanko nie dawac zapychacza w postaci deserkow, owocow itp, ale cos konkretnego np. kaszke, ale to Ty jestes matka i Ty decydujesz.

kasiawawa ja bym chetnie zmienila tego promotora, ale on nie chce sie na to zgodzic :( powiedzial, ze nie ma ku temu podstaw i powodow. A u nas jest tak, ze jak chce sie zmiany to pisze sie podanie do dziekana i promotor ten, ktorego sie zmienia i ten do ktorego sie przechodzi musi wyrazic zgode. No i lipa. Zobacze jak bedzie dalej.

agatcha koniecznie wstaw fotki po remoncie, a jaki kolor scian ? Fajnie, ze Zosia bedzie miala swoj kacik.

guga i jak dzis Isia, nadal jest sluz ?

Milego dnia mamusie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny ...
wygladam mniej wiecej TAK..
http://www.lama-alpaka.at/v10/wp-content/uploads/2011/01/krank-bett_x16214416.jpg
... ech szkoda gadac.
Poza tym moje dziecie bojkotuje wieczorne mleko... grr. Wczoraj po poltorejgodziny koniec koncow zrobilam jej kasze. Wyglada na to , ze mleko jest w stanie wypic tylko rano. Rozmawialam z lekarzem i mowil , ze moge jej juz mleka wcale nie dawac jesli ona nie chce. Nasz dzienny rozklad karmienia wyglada zatem tak :
7.00 200 ml. MM
10.00 kasza
12. 00 banan
14 .00 obiad
17.00 jogurt (sloik)
20.00 kasza.
I wiecie co, jak ona nie dostala tego mleka wieczorem dzis rano poszla pierwszy raz kupa w normalnym kolorze!!! Nareszcie nie byla zielona!!!!

Pomalu zaczynam stwierdzac, ze ona ma chyba ADHD!!! Pol minuty na tylko nie usiedzi. Nauczyla sie wlazic na kanape , z kanapy na oparcie!!! Masakra, lata po calym mieszkaniu i po meblach!!!

Natalia - nie martw sie, moja Mania zaliczyla juz takie 3 ladowania z kanapy!!! Jest po prostu tak szybka , ze czasem nie zade jej zlapac. Staram sie ja nauczyc schodzic z kanapy. Zeby nie schodzila glowa tylko nogami. I widze , ze pomalu zaczyna cos kumac.
Realne - wytrwalosci zycze!!!! Przeciez nie bedziesz tam mieszkac wiecznie!!! Jeszcze troszke. Cuasem trzeba zasicnac zeby i przeczekac. Sama moeszkalam rok czasu z rodzicami i myslalam w niektorych momentach, ze albo ja ich albo oni mnie.... a kocham ich ponad wszystko.
Mamaola - u nas takie same cyrki sa przy oczyszczaniu nosa. A teraz jeszcze doszedl cyrk przy ubieraniu!!! Ucieka mi, obraca sie , wstaje, siada ... masakra... jak ja mam przebierac to mnie szlag trafia!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Mnie już dziś prawie gardło nie boli. I jakby mniejsze zużycie chusteczek.

Leo niestety nadal zakatarzony. Jak się obudzi to zrobię mu inhalację.

natalia - wspołczuję, ale jak dziewczyny piszą - niestety coraz częściej będą się takie rzeczy zdarzać. Mi Leo też niedawno spadł z łóżka... A wydawało mi się, ze go tak dobrze zabezpieczyłam... Wałeczkiem z kołdry. No i spadł razem z kołdrą :/ Niestety ja dywanu nie mam i Leo spadł na parkiet... Ale myślę, ze pierwsze uderzenie zamortyzowała kołdra. Ale główkę ma twardą, bo nawet malutkiego guza nie było. Ale też miałam ogromne wyrzuty sumienia...

blumchen - my z ubieraniem mamy kłopoty prawie od urodzenia. Tylko Leo nie tyle się wierci, co płacze przeraźliwie. Szczególnie przy samej pieluszce i bluzeczce (nie cierpi rękawów).

adria - nie mam tak interesującej zabawki, zeby odwróciła uwagę Leosia od fridy...

I SPÓŹNIONE ALE ZA TO Z CAŁEGO SERCA BUZIACZKI DLA MARYSI!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Seredeczne nieco spóźnione życzonka dla małych solenizantów!
Muszę się wyżalić..siedzę u rodziców mam ogromną pomoc a mąż ciągle tylko kiedy wracasz do domu..mimże nie ma go wraca tylko na sobotę i niedzielę a teściowa zajmie się małą 5minut pozatym M twierdzi że za dużo osób wychowuje mu dziecko że to przez mopją rodzinę jest nieznośna..wyć się chce..
MAMAOLA proszę napisz mi jakie to fizyczne zabawy macie z Leo..Olinka podnosi pupę ale rączki ma strasznie słabe
A właśnie może macie jakieś ćwiczenia by wzmocnić jej rączki?mam wyyrzuty sumienia że za mało kładłam ją na brzuch..ale nienawidziła tego
Kurde niedługo egzamin na prawko a jazda idzie cienko

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

annaz - ja nie mam jakiś konkretnych ćwiczeń dla Leo - rehabilitant zalecił nam, żeby Leosia nie sadzać od razu tylko mobilizować do samodzielnego siadania. Najlepiej kłaść na plecach, żeby sam się przewrócił na brzuch, przyjął pozycję na czworaka (do tego momentu radzi sobie sam), a potem chwycić go za bioderko i delikatnie przeciągnąc na jedną ze stron i do podłoża - wtedy on odpycha się rączką i sam siada. Ewentualnie z leżenia na boczku też skręcić bioderko tak, żeby tułów uniósł na rączce i usiadł (tak nam trudniej wychodzi). No i poza tym, żeby Leo jak najwięcej ćwiczył w ogóle - przekręcanie, siadanie, sięganie i obroty. Na rączki najlepsze jest jednak leżenie na brzuszku. Nie wiem, czy są jeszcze inne możliwości. A Oliwka siedzi już? Przy siedzeniu i sięganiu różnych rzeczy z przodu i boku też maluch wspiera sie na rękach i je ćwiczy.

realne - no 4h to niezły wynik! Znam dorosłych, co by tyle nie wytrzymali ;) Mnie ostatnio Leo zaskoczył gdy po 2h pielucha była sucha :) Od razu pomyślałam, ze coś jest nie tak...

blumchen - super Marysia zasuwa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witam mamuśki:)))

Ale zaniedbałam forum... Dwa dni nie zaglądalam, i nie wiem czy czasu mi wystarczy żeby nadrobić... :/ W każdym razie witam się, mówię że żyję i idę trochę poczytać. Pewnie dzisiaj jak uśpię Tuśkę, to poodpisuję już bardziej szczegółowo.

Anusia, nie musiałam dzisiaj nigdzie leciec, Pan sam zapukal do moich drzwi :)) wiesz...co stolyca to stolyca, tu nawet duże gabaryty Ci przynoszą pod drzwi :) W każdym razie weeeeeeelkie dziękuję:))) I pomimo że Tez kicia nie jest moją faworytą (jakieś poszczególne rzeczy z nią były sprezentowane) to ta sukienka jest przesliczna. Cieszę sie że Ci się nie podobała:)))))))))))))))

Agatcha, doczytalam gdzies wcześniej, że pytalaś o foteliki. Nie wiem czy pisałam wcześniej, ale ja sie waham pomiędzy Maxi Cosi a Recaro. Ja kupiłabym od razu Maxi Cosi bo mam jakiś sentyment do nich, i w testach wypadaja jako jedno z najlepszych, ale ostatnio znajomy powiedział, ze ma Recaro prosto od producenta i wychodzi duzo taniej. I dlatego muszę się nimi zainteresować. Ale nic jeszcze nie wybralam. Z tego co powiedział, to Recaro wypada w testach tak samo, a nawet lepiej w testach niż MAxi Cosi, ale nie sprawdzilam jeszcze tej informacji. Bezpieczeństwop jest dla mnie najwazniejsze, cena nie będzie grala tu aż tak wielkiej roli.
Ja jednak nie ufam zbytnio fotelikom za 119 zl. Za dużo porozrywanych fotelików po wypadkach sie naoglądałam. Chociaż w tej wielkiej aferze fotelikowej jakiś czas temu znaleźli defekty w fotelikach - markowych i drogich - chicco i emaljunga.
My z racji tego że dośc dużo jeździmy samochodem, to zainwestuje w droższy fotelik. Jednak na tym nie mam zamiaru oszczędzać, pomimo że ja jeżdzę rozważnie, i stosuje zasade ograniczonego zaufania (aż za bardzo ograniczam momentami to zaufanie:))) to jednak nigdy nie wiesz na jakiego debila jadacego tą samą drogą trafisz...

Dobra, zbieram sie, mam zamiar dziecko moje dzisiaj polożyć około 21, bo mam troche dość i potrzebuję usiąść i odmóżdzyć się...

Odnośnik do komentarza

Natalia mi Angelika też omal nie spadła z łóżka, udało się temu w porę zapobiec ale mało brakowało. Teraz zdarza się że się przewróci i uderzy główką o coś i ja mam ogromne wyrzuty, że nie dopilnowałam i chyba taka nasza rola dzieci będą już dorosłe a każdy ich "upadek" my będziemy przeżywać najbardziej choć nie da się tego uniknąć więc głowa do góry:36_3_15:

Blumchen jestem pod wrażeniem Marysi, rewelacja wkrótce zacznie chodzić ale pilnowania też pewnie dużo więcej:Kiss of love: Jak przygotowania do przejścia na tetrę???

Realne u nas w domu nadal z 10 pieluch zmoczonych mimo, że na nocnik siusiu idzie ale po spacerze pielucha sucha i jak ją sadzam na nocnik to aż wzdycha i siku wtedy leci, chyba boją się mokrej pieluszki na dworze, tylko że u nas spacer to góra 1,5h bo później ryk.

Aniu jak męża nie ma tak często to wcale Ci się nie dziwię, że nie chcesz sama siedzieć w domu a jak masz taką fajną rodzinkę że pomogą przy Oliwci to tym bardziej :wink:

Kasiula mocno mocno Was tulam i już niech będzie po, to będzie można odetchnąć i cieszyć się że już nic Hubiemu nie dolega:mama:

U nas dziś żadnego kupska nie było, czyżby biegunka zażegnana, trwało dwa dni i znikło a ząbków nadal brak:Szok:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Dziś się dowiedziałam co do ząbków to u jednego - 29.04 będzie roczek - jest tylko jedna górna jedynka... zabawnie to wygląda bo jedynka całkowicie już wyszła a innych ząbków brak - Magda na popołudniowym spacerze go podrywała [ze wzajemnością]...
u drugiego - rok skończy 20.04 - też ma tylko dwie dolne jedyneczki i reszta ząbków sie nie kwapi... pediatrzy stwierdzili tylko, że na dobre im to wyjdzie [maluchom] bo będą mieć odporniejsze zęby i nie ma sie czym martwić.

Moja do tej pory nadal świeci tylko swoją dolną jedynką.. widać lekko białe u góry i drugą jedynke na dole, ale żadna nie chce się przebić...

Guga - u nas dziś zeszły 2 pieluchy [wkłady, bo otulacz nie był przemoczony]... jedna rano [przegapiłam godzinę :P]... druga wieczorem po popołudniowym spacerze od 17:30 do 20... tym razem nie zdarzyłam rozebrać bo rozbierałam ją na kolanach...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie,

To i ja się pochwalę :) Udało mi się złapać za pierwszym razem :)

http://www.youtube.com/watch?v=64gkTdG20b0

realne - "jednozębny bandyta"? Musi słodko wyglądać ;) Jedyny minus późnych zębów - potem wychodzą zbiorowo...

guga - bo z tą zębową biegunką, to nie koniecznie pojawia sie przy przebijaniu zębów, a podczas wzrastania w dziąśle.

kasiula - trzymam kciuki!

Dobrej nocy!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

No to jestem tak jak obiecalam.

Położylam dziecko zaraz po 21, ale nie po jej myśli było spanie, i tak sie wiercila, motała, skakała i kopała w łózku, że w końcu zrzygała wszystko co zjadla na kolację. własnie jestem po przymusowej ponownej kapieli wieczornej, przebieraniu dziecka, sprzątaniu pokoju, zmiany calej pościeli w łózeczku, i szczerze Wam powiem że mam dość. Mąż ją właśnie lula (slyszę marudzenie cały czas, bo jej sie nie chce spać) a ja uciekłam do kompa bo chyba bym zwariowała za moment.

Na początku spóźnione życzenia dla wszystkich naszych małych Jubilatów:
Marysiu, Leosiu, Oliwierku, samych uśmiechów i zdrowia!!!!!!!!!!!

realne, współczuję Ci, niestety w pewnym wieku już nie powinniśmy mieszkać z rodzicami. Mamy swoje nawyki, jestesmy już dorosłymi ludźmi, a rodzice będą traktować zawsze jak dziecko i narzucać swoje racje. Fajnie jest przez jeden dzien czy dwa, a później te wszystkie rzeczy j.w biorą górę.

adria i reszta dziewczyn, których rodzina jest mało zainteresowana Waszym dzieckiem, pociesze Was, że mojego dziadek ze strony mojego męza nie widział jeszcze dziecka. W ogole chyba po porodzie dowiedzial się że w ogóle w ciązy jestem (byłam) - tak mamusia przekazala mu wiadomość. A ponieważ chyba w ogole w ciązy w Sączu nie byłam (szpital itd), to bardzo rzadko tam jeździliśmy. Mamusia mojego męza natomiast widziala dziecko codziennie przez trzy tygodnie, i nawet raz jej na ręce nie wzięła. W ogóle gdybym w ramach spaceru nie wchodziła do niej po dordze się przywitać, to w ogóle by jej nie widziała. Nawet zza lady w swoim totolotku wtedy nie wychodziła. To było jak Marta miała 3 miesiące. Do teraz, czyli przez kolejne 6 miesięcy nie wykonali nawet jednego telefonu do nas zapytać, jak dziecko. A ja rodziców już nie posiadam, więc niestety tylko takich dziadków moje dziecko ma na stanie.
Wyleczyłam Was już??? Czy jeszcze macie jakieś wątpliwości??? :))))

rudzia, moim zdaniem Mikołaj je bardzo przyzwoicie, stwierdziłabym nawet że dużo. Tym bardziej że - jak widziałam na wlasne oczy - on pije niesamowite ilości plynów. I soki przecirowe, a one przecież też sa syte.

blumchen, ale ślicznie Marysia Ci zapindala:))))))) ale rzeczywiście Ci wspólczuję, bo oczy musisz mieć naokoło głowy, a najlepiej jakby Okta dala Ci jeszcze swoje:)

mamaola, pięknie Leo poradził sobie z siadem!!! W końcu jak cały dzien go uczyłaś, to przyniosło rezultaty. Pojętna bestia. Aż skrzydła Ci pewnie rosną do kolejnej nauki, co??? :))))

Odnośnik do komentarza

Gosia - wiem, że dziecko powinno się wyprowadzić od rodziców, ale tutaj nie mamy za bardzo innego wyjścia :(... zależy mi na tym, żeby mąż zdał egzamin... zdany egzamin = w perspektywie czasu [dość krótkiego, liczymy pół roku] poprawa finansowa... po roku ustabilizowania się finansowego zakup własnego M... a za kolejne 3-5 lat starania o adopcję, drugiego maluszka [w miarę możliwości chłopczyk do 5 roku życia]... a za 6-7 może jeszcze jedno rodzone jak się uda... ale to trzecie to na razie tylko takie marzenia, jak się uda i wszystko będzie dobrze - tzn stabilizacja finansowa, własne M, dzieci odchowane, zdrowie etc [wszystkie te warunki są równolegle na pierwszym miejscu]...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...