Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Zjedlismy wlasnie pyszne leczo, juz tak za mna chodzilo, a teraz oczekuje na zgage :hahaha:

blumchen moj maz ma trzy starsze siostry, wiec juz one mu szkole co do prac domowych daly jak byli mlodsi. Ja teraz tylko czerpie korzysci. Razem sprzatamy, dbamy o dom, robimy posilki, itp... Co mi bardzo odpowiada.
Strasznie mi go bylo szkoda jak ja od listopada do stycznia lezalam w lozku (uroki poczatkow ciazy i grypy) i wszystko bylo na jego glowie, nie dosc, ze wracal zmeczony z pracy to jeszcze obiad i inne prace domowe nalezaly do niego.

malolatka to tylko sobie chwalic, jesli z brzuszkiem nawiazal kontakt. A moze malenstwo podbije jego serducho jak sie urodzi.

mamaola super wiesci od okulisty. A przypomnij mi czy Ty chodzisz w szklac czy tez zakladasz czasem okulary.

Ide pod prysznic i cos zrobic z serdelko-parowkami, bo sa jak dwa wielie hot-dogi, za duzo pochodzilam dzis no i upal.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

uffff super że nie jestem sama z tym podjadaniem, dziś upiekłam ciasto drożdżowe i jak się z mężem siadłam do takiego świeżego to prawie nic nie zostało. Najbardziej to moja gin mnie denerwuje bo waży mnie co wizyta i ciągle komentarz "ooo 3kg do przodu" więc jak zawsze jadę to mam stresa, ostatnio przez dwa tyg przybyło mi 1 kg ale teraz tydzień od wizyty i 1kg do przodu a za tydzień znów do niej jadę to się zdziwi

ale zakręciłam

mamaola a dużą masz wadę wzroku??? może pisałaś ale mi umknęło, najważniejsze jednak że jest ok z tą siatkówką.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

adria - już nie pamiętam kiedy ostatni raz okulary miałam na nosie. Pewnie z 9 lat temu? Odkąd kupiłam pierwsze soczewki, to już do okularów nie chciałam wracać. Ale zamówiłam sobie okularki, bo w nocy do dzieciaczka jak będę wstawać, to raczej nie będzie czasu na zakładanie soczewek. Zazdroszczę tak przeszkolonego męża - mój jak wiesza pranie to też wszystko pogniecione ;)

guga - mam 4,25 i 4,5 na minusie.

Idę z mężem powieczorować :) Może jakiś filmik razem obejrzymy. Dobrej nocki Wam życzę, choć znając mnie to pewnie jeszcze zajrzę przed spaniem. Uzależnienie, hihi.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola ja sie chyba tez uzaleznilam od forum. Jak skas wracam to pierwsze co robie to wlaczam komputer. Ja mam wade -2,5 i -2,75 i tez raczej chodze w soczewkach, ale w ciazy to mam syndrom suchych oczu czy cos takiego, tzn., ze powieki szoruja po soczewkach i czesciej musze kupowac nowe, a tak to nawet 2 miesiace w 2-tygodniowych chodze.

guga to sie powoli robi forum Gotuj z nami, a i dobrze, bo zawsze jedna drugiej jakis posilek podpowie.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Filipka- a na takie ciśnienie na przyszłośc to nie melisa a jak już to jemioła- ale niesttey ona raczej na spirytusie, więc magnez
Blumchen- a czy ty nie przeterminowałas się w pierwszej ciązy? no licze ze pochdozimy razem :D
Małolatka- sporo starsza jestem od Ciebie a mama jak to mama nadal się martwi i przejmuje, niebawem zobaczysz czemu :)
Guga- twardy brzuch to ja już mam od dłuzszego zcasu- szczególnie wieczorami ale myśle że to efekt aktywności, a skurcze mam i w ciągu dnia- a przynajmniej tak mi sie wydaje- bolesne jak przy bolesnym bardzo okresie

a ja prawie uporałam się ze sprzataniem popieliłam troszke, przycięłam drzewka i krzewy, no i rozegraliśmy mecz sąsiedzki :)

a największy ból sprawiają mi nadal te okropne schody :(

i dziekuje wam za miłe słowa pocieszenia, trzymam się i to nawet nie tak ze ona na mnie krzyczała- ona próbowała co mnie zdziwiło

mamusie z cukrzyca- robiłyście ostatnio cukier?

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Jejku, ale ja mam dola, normalnie wyć mi się chce - jestem zmęczona, ale jak pomyślę o lezeniu w wyrku i niemożności zaśnięcia to mnie telepie. Maly się rozpycha ile wlezie - chyba mu niewygodnie.

Ja wciągam jak odkurzacz - dopiero co zjedliśmy obiado-kolację (nalesniki z twarogiem i truskawkami) a ja dobralam się do swieżego chleba i zaraz kolejną kromkę serem wciągnę.

Nie wiem co zrobić, najchętniej bym się wyplakala i poużalala nad sobą, ale mąż niechętny do wysluchania, bo są MS i chce oglądać, a po meczu pada jak kawka.

kasiawawa ja sobie bym chlapnęla jakiś alkohol ;) Może nie spirytus, ale drinka bym przyjęla - może i ciśnienie by się unormowalo.
Ja Zochę przenosilam i byla wywolywana, ale teraz nie chcę -> ja juz nie daję rady, nagle stalam się tak bezsilna i tylko bym się nad sobą rozczulala.
Proszę niech ktoś mnie pogoni bo zwariuję......:36_33_12:

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Filipka nie wiem jak to jest w 38tc ale podejrzewam, że masz pełne prawo do takiej bezsilności tym bardziej że dużo masz na głowie bo przecież dom , Zośka a to na pewno nie jest mało. Mam nadzieję, że wkrótce minie Ci ten stan i będzie lepiej, w takich momentach może trzeba zająć się czymś innym niż myśleniem o ciąży, bo ja tak cały czas o tym myślę i przeżywam że momentami sama już mam dość.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

filipka wiele nie moge Ci pomoc, tylko slownie. Pomysl troszke o sobie i zmus meza zeby tez to zrobil. Siadz przed nim, zaslon mu telewizor, moze zrozumie, ze teraz masz ciezki czas i poprostu potrzebujesz przytulenia, rozmowy.
A jesli nie to moze jakas kapiel, dobry drink z zapasow owocowych z dodatkiem lodu i wieczor z dobrym artykulem czy ksiazka,.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jakby wydrukowac to wszystko co piszecie to jakas trylogia by powstała! Lub jakiś poradnik dla przyszłych mam :D Znów nie dam rady was nadrobic :/

Blumchen ja czytałam, że należy przyjsc do domku a dziecko zostawic np. z mezem i pobyc troszke z pieskiem, chociazby 5 min i sie przywitac, pobawic a pozniej wejsc z bobaskiem i dac psiakowi do powachania- my chyba z tego sposobu skorzystamy. Czytałam również, że należy przyniesc wczesniej ze szpitala jakis ciuszek z zapachem dzidziusia. Będzie dobrze!

Ogólnie jestem dobrej myśli i sądzę ze wszystkie pieski forumowych mam przyjmą dzieci ciepło i bez wiekszych problemów, wiec Guga głowa do góry! :)

Filipko ja też jakis taki wiśielczy humor mam. Ogólnie nie czuję się za dobrze, brzuszek ciągle czuję, mały sie straaaaasznie rozpycha az czasem mam wrażenie że mnie skóra koło pępka boli :/
Zrobiłaś mi strasznego smaka tymi naleśnikami- MNIAM! Niestety jestem zbyt zmęczona i kanapki plus ogromna ilośc koktajlu truskawkowego będą musiał wystarczyc.

Ogolnie dzień zaliczony do udanych tylko to zmęczenie i strach przed godziną zero trochę dobijają... :(

Calinka
http://www.suwaczek.pl/cache/335a8baada.png http://s2.pierwszezabki.pl/038/0382619a0.png?2697

http://www.suwaczek.pl/cache/d8e1ab87d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfu6bd8vpbbgyl.png

Odnośnik do komentarza

Ja Wam tu marudzę i czytam co napisalyście, a tu mój mąż wchodzi (przerwa w meczu).

guga ja jestem tak ociężala że trudno mi o czymś innym myśleć ;) Zajmuję się innymi sprawami ale po paru minutach ciąża wraca.

adria nie mam sumienia mu tych meczy ograniczać -lubi sport i ma okazję wieczorem jeden mecz obejżeć.
Dziś przeczytalam nowy TS i skończylam książkę. Wlaśnie, muszę coś znaleźć na teraz do czytania - hmmm

calinka mi parę dni temu tak się napiąl brzuch w okoluicach pępka, że nie moglam się dotknąć. Teraz maly chyba poszedl wyżej i mam tak wiszącą, porozciąganą skórę :(
Ja przez tą godzinę zero chyba spać nie mogę :hahaha:

kasiawawa kurczę nie kuś tym winem, matko ale bym się napila dobrego czerwonego winka - oj, mniam

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Cześc dziewczynki :)

filipka, pomysł z listą super, ja bym tylko skopiowała linijkę z już urodzonym dzieckiem na górę listy, i po kolei beda dopisywane te co juz przyjda na świat... wtedy chyba będzie czytelniej trochę:)

A u mnie narazie bez zmian. Tzn Martusia ma żółtaczkę, niezbyt dużą, ale jednak. Ale dpbrze że ma teraz jak i tak leży na sali noworodków, bo jak przyjedzie do mnie na salę top będziemy mialy już te wszystkie zabiegi naświetlania z głowy i będziemy mogly się przytulać do woli.
Poza tym dzisiaj była ważona i przytyła 20 gram, więc jest super, bo jak do tej pory to traciła na wadze.

PAdly wcześniej pytania ile mi spadlo po porodzie. A więc tak...ja w ogóle chyba jestem jakimś dziwnym egzemplarzem. Pamiętacie że pisałam że mało przytyłam, mniej więcej do 30 tygodnia utrzymywał mi się 1 kg na plusie, jak ważyłam się przed porodem to miałam wagę wyjściową (może to jedzenie szpitalne tak dobrze działało hehe). Jak juz po porodzie zaczełam chodzić to wlazłam na wagę, ja patrzę a ona ani drgnie - ciągle mam tyle samo. Zdziwiłam sie, bo to ze nie przytylam to jeszcze się da wytłumaczyć tym, że dziecko ze mnie sciągało, ale o że nie schudłam po porodzie skoro wyszło ze mnie prawie 2kg dziecko plus łożysko i wody, to już nie rozumiem. No ale cóż... :hahaha:

Ktoś zadał jeszcze pytanie jak dokarmiam małą. Wygląda to tak, że przystawiam ja do piersi i trochę się przytulamy. Ona ssie, ale jest jeszcze na tyle mały gapcio że szybko zasypia, i zapomina ssać. Więc to "karmienie" przy piersi jest tylko dla sportu i dla naszej psychiki, a prawdziwe karmienie odbywa się tak, że wkładam swój mały palec do buzi Martusi, opuszkiem wyczuwam podniebienie, i obok palca wkładam delikatnie strzykawkę. Jak czuję że mała ssie mój palec to powolutku spuszczam pokarm ze strzykawki. Podobno to super utrzymuje odruch ssania.
A właśnie dostalam nowe wiadomości (poniewaz musze się przyznać że tego posta do was piszę już jakieś 3 godziny:))) Pani doktor powiedziała że mała od dzisiaj zaczyna jeść z butelki ze specjalnym anatomicznym smoczkiem, żebysmy mieli kontrolę ile zjada. Mam też przejśc mały "sprawdzian" z przewijania i podstawowej opieki nad nią, i jak dobrze pojdą jutrzejsze wyniki badan na żółtaczkę, to mala bedzie ze mną na sali od soboty :)))))
Najważniejsze żeby przybierała na wadze, a od wczoraj przytyła 15g :)

O, to tyle ode mnie, teraz będę nadrabiać Wasze posty :)

Odnośnik do komentarza

Kasiawawa - Okte przenosilam prawie 3 tygodnie, lakarze dopiero zaczeli dzialac konkretnie jak jej tetno zaczelo slabrnac, no i urodzila sie fioletowa z powodu niedotlenienia, ne szczescie nie na tyle groznie zeby cos jej pozniej gozilo. Mam nadzieje , ze teraz nie bde sie juz tak meczc bo co drugo dzien na porodowce w celu wywolania skurczy nie specjalnie mi si widzi.

Filipka - ja tez nie chce mayslec o zasypianiu. Moje lozko juz tak skrzypi od mojego krecania sie z boku na bok, ze chyba u sasiadow slychac :hahaha: maz stwierdzil, ze musi ze czyms wzmocnic, bo niedlugo sapadniemy. A mi wcale nie do smiechu jest jak on smacznie chrapie a ja sie rzucam!!! Looo a drinka takiego z lodem to ja tez chcetnie

http://www.cenbox.pl/blog/wp-content/uploads/2008/07/drinki.jpeg

U mnie remont pelna para.. to znaczy malzonek zapierd..... a ja siedze. Chcialam mu pomoc i zmylam w pokoju podloge po tych farbach a teraz mnie krzyz boli. To nie byl dobry pomysl.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Filipka- ale ja na serio mówie, jak masz ochote to sie napij, nie pij tlyko cvałej butli :)
Blumchen- ech i ja tego nie chcę, młody urodził się 14 dni po terminie i był tak wysuszony- bo miałam małowodzie, długo walczyliśmy z jego skórą, a potem zachorował - dobrze ze w szpitalu sie zorientowali
Goskakos- super wieści :) nie wiem jak z wcześniakami ale jak donoszone dziecko przysypia podczas karmienia- co jest bardzo częste- to się delikatnie jakby łąskocze za uszkiem i przez sen dalej ćlamka :)

ale mnie dzis na... brzuch i jakby tyłek

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

gosia super wieści!!!
Karmienie metodą na palec to ja znam, ale ja bym uważala ze smoczkami - niestety wiem co piszę i nie wierzę w żadne anatomiczne etc.
Rozumiem, że kontrola ilości pokarmu jedzonego przez malą jest priorytetem, ale potem szanse na karmienie piersią są male - z butli mleko leci i dziecku nie chce się potem ssać piersi. Więc albo będziesz musiala odciągąć, albo przejść na sztuczne. Przepraszam, że ja taka czarnowidzka, ale ja przerabialam miesięczną gehennę z karmieniem.
Jest taka metoda, też na palec, ale z użyciem strzykawki i specjalnego drenu - wtedy latwiej się podaje, a w strzykawce też można kontrolować ilość mleczka.
Trzymajcie się dzielnie :)

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Gośka maleńka Twoja na prawdę dzielna, jak już w sobotę może być u mamy to zuch dziewczynka. A i ten szpital widzę ma ogromne plusy, będziesz tak doświadczona, że jak wrócisz do domu to pewnie już niektóre rzeczy tak wejdą Ci w krew że nawet się nie będziesz zastanawiać co i jak pry małej zrobić, czego ja w zasadzie najbardziej się boję.

Blumchen, Kasia to na prawdę duużo po terminie rodziłyście chyba marzeniem każdej mamusi jest 39tc a bynajmniej moim marzeniem

Cały dzień w domu przesiedziałam i MAM DOŚĆ chyba nie jest mi dane żebym polubiła taki tryb siedzenia w domu, chyba że maleńka to zmieni:dzidzia:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

witam wieczorem

dopiero wrocilam po szkole rodzenia;) no jeszcze na pizze wpadlysmy tak po drodze;)zamowilysmy sobie 50 zm, takze i mezowie sie najedza;)
do tego kupilam wanienke i sliniaczek i bardzo jestem zadowolona;]poczytalam troche co tam naskrobalyscie - a jest tego duzo;]ale nie mam sil na pisanie wiecej;/
niestety meza jeszcze nie ma z pracy;/wiec ide sie wykapac i polozyc bo troszke czuje sie juz zmeczona;/

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

kasiawawa, odciągam pokarm i podaję.
Jeszcze wczoraj sciągałam 25 ml, a po nocy o 6 rano udalo mi się sciągnąc 80ml. Sama byłam zdziwiona i cieszy mnie to bardzo, bo jak ona zjada za jednym posiedzeniem 30-35ml to mam jedno ściaganie na dwa posiłki i tak jak teraz mogę pospać chwilkę w nocy.

POwiem Wam że miałam straszne obawy przed porodem jak ja wezme dziecko na ręce, jak sobie poradzę ze wszystkim, przecież zmiana pieluchy graniczy z cudem :))) Tym bardziej jak zobaczyłam malenstwo 1800g zamiast 3000 jak przeciętne.
I samo wszystko przyszlo...miałam pietra jak brałam ją pierwszy raz na ręce, ale wiedziałam że musze i chęć była dużo silniejsza niz strach. Teraz bez problemu ją podnoszę i obrabiam. Mam problemy z większymi manewrami typu przełożenie w powietrzu z reki do ręki, albo owinięcie pieluchą w powietrzu :))) ale pomaga mi wtedy polożna.

Mój mąż przyszedł dzisiaj do nas jak karmiłam. Po jedzonku oczywiście dziecko poszło na moje ramię żeby mu sie odbiło, położyłam ją na przewijaku i zmieniłam pieluchę. Później jak już wyszłiśmy od małej to powiedział że jest ze mnie dumny, nie spodziewał się że tak sobie radzę i sądził że on, jako doświadczony tatuś będzie musiał większośc rzeczy robić na początku. Strasznie mnie tym podbudował :)))

A jeszcze jeśli chodzi o wątek naszych mężczyzn i ciąży, to pisałam wcześniej że mój mąż zachowywal się dość często tak, jakbym w ciąży nie byla. No i zmieniło mu się całkowicie jak pierwszy raz zobaczył Martusię. Ja leżałam jeszcze wtedy nieruchomo po cesarce na bloku operacyjnym. Zadzwonil do mnie i płakał w słuchawkę że ona jest taka śliczna, i że bardzo mi dziękuje za tak piękną księżniczkę. Wszyscy znajomi z którymi rozmawiam mówią, że facet totalnie oszalał. A ja się z tego bardzo cieszę :))))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...