Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witam w wietrzny poniedziałek

U mnie strasznie wieje, dobrze że nie muszę nigdzie dziś wychodzić.
Cieszę się Sopfie, że u Ciebie już lepiej
Anmiodzik - Ty też się nie daj rozpakować. Poleż dziś w łóżku. Pobaw się w lenia, a może częstotliwość napięć się zmniejszy.
Ja za dwa tygodnie planuję jechać do Łodzi i Warszawy i teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł, bo do Łodzi mam 350km. Drogi z Łodzi do Warszawy już tak się nie obawiam, bo planujemy zostawić samochód w Łodzi i jechać pociągiem. W Warszawie mam nocleg w samym centrum na Złotej, więc samochód nie będzie nam potrzebny a i tak 19 marca muszę wrócić do Łodzi, bo moja babcia ma 85 urodziny.
Mam nadzieje, że się gdzieś po drodze nie rozsypię.

Trzymajcie się wszystkie w 2paku :)

Odnośnik do komentarza

Cześć brzuchatki, u mnie dziś tak wieje że aż trudno uwierzyć że wczoraj na spacerku grzaliśmy sie w słoneczku bez czapki i z rozpiętą kurtką.
Anmiodzik Sopfie dajcie znak jak się czujecie.
Ilka zazdroszczę ci tego nie wstawania w nocy.
Ja z kolei zauważyłam że mam od 2 dni spuchnięte ręce i twarz , gdzieś czytałam że to przez wodę którą zatrzymuje w organiźmie ale jak tego się pozbyć- ciężko mi się na drutach robi.:ehhhhhh:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44583.png

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo,
Co za wiatrzysko, a było tak ładnie ostatnio..

Wicie gniazda dopadło też mnie. Od piątku maluję dwa regały/szafki do pokoiku małego. To jedyne meble ze starego mieszkania, które z nami powędrowały dalej. Nie są takie najgorsze, mają 4 lata, ale kolorem nic nie pasują, dlatego postanowiłam je pomalować na biało. Maż mi je porozkręcał, a ja maluję sobie wałeczkiem codziennie po trochę. Docelowo mają wytrzymać jakieś dwa lata, potem kupi się dorosłe łózko dla kluska i regały na książki w tzw komplecie, co by pasowało do reszty. Jak już ściany w pokoiku mąż pomaluje to Wam pokażę co napsociłam.

Choruszkom i niechoruszkom pozytywnego nastawienia :)

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Ja dziś tylko na chwilę. Jesteśmy już w domu. Maluch łobuzuje w brzuszku więc jestem pełna dobrych myśli. Jutro nadrobię zaległości bo teraz będę dużo w domu. Dziś cieszę się mężem bo bardzo się za sobą stęskniliśmy.

Chore Majóweczki - jak się czujecie? wirusy przechodzą? Anmiodzik - co u Ciebie?

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Buziaki :)

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny!

Troszkę nie pisałam ale starałam sie podczytywać.

Sopfie - super,że juz jesteście w domku.Porozmawiaj z maleństwem,żeby tak się nie spieszyło...

Gosiak - wykurz te wirusiska!A tak poważnie to Ci współczuję, bo mnie też ostatnie choróbsko 1,5 tyg. trzymało a to katarzysko jest najgorsze.

Olamala - ostatnio zaczęły mi troszkę puchnąć okolice kostek i jednocześnie strasznie chciało mi się pić.Zaczęłam pochłaniać hektolitry wody i pomogło.Coś w tym jest...

Odnośnik do komentarza

Wiewiorka to dobrze że badania ok. A nastroje zupełnie normalne są takie. Ja w pierwszej ciąży rozplakalam się na środku Reala i zarządalam powrotu do domu. Mąż chciał wyjaśnień bo nie wiedział co mi się stało. A ja nic. Do domu w milczeniu z drugiego końca miasta i jeszcze w domu jak mnie tata zobaczył to Marcina na bok wziął co mi zrobił :) he he. A ja po prostu musiałam poplakac! Akurat wtedy :)

no i mnie dopadł syndrom wicia gniazda i już bym ubranka prała i prasowała ale jeszcze chwilę poczekam :)

Odnośnik do komentarza

Gosiak zycze Tobie i synkowi duuuzo zdrowka
Sophie ciesze sie, ze juz w domku...pilnuj sie. Wszystko bedzie dobrze
Olamala pij duzo jak co radza dziewczyny, a napewno wszystko sie ureguluje
Anmiodzik trzymaj sie i odpoczywaj jak najwiecej

U mnie ogolnie ok...pogode mamy OK...slonecznie nawet jest, ale za to tak jak w Polsce wietrznie. Jutro czeka mnie wizyta u gina i jestem ciekawa co mi powiedza o tej mojej cukrzycy ciazowej...diabetyk mial sie ze mna skontaktowac, ale nikt do mnie nie zadzwonil...
Jutro bede musiala sie wysztkiego dokladnie wypytac. I moze w knocu zrobia mi USG??Ostatnie mialam polowkowe...ciekawe...
Musze sie takze zapytac co musze zabrac tutaj do szpitala...bo troche inaczej procedury tutaj wygladaj niz w Polsce...i jeszcze kiedy bede musiala zadzwonic po meza (jesli zaczne rodzic, a on bedzie na uczelni - ma ok 30min drogi do domku i potem ok 15 min do szpitala). :cherli3::cherli3::cherli3:

http://s3.suwaczek.com/201004134865.png

:36_27_3: 13 kwiecien 2010 - Wielki Dzien !!!

Odnośnik do komentarza

Sopfie - bardzo się cieszęże jesteście w domku i że Misiek jest pełen energii!!! Dbajcie o siebie~!!!!!!!!

Anmiodzik - daj znać coz Wami..... Mam nadzieję ze skurcze (tardnienie) ustąpiły

Gosiu - zdrówka życzę dla Twojego brzdąca i dla WSZYSTKICH NASZYCH CHORÓBEK!!!

A co do syndromów i hormonów.... wicie gniazda to też mam,porozkładałam po całym mieszkaniu te ciuszki, kocyki itp i ciągle je "przebieram" i odcinam te wszystkie wkurzające metki!!!! Ryczę też co chwile. Wczoraj np. wieczorem dopadł mnie smut i strach, że nie dam rady i że w naszym małzeństwie juz nigdy nie bedzie tak jak dotąd...

A na dodatek dziś po 11 godzinach ciężkiej biurowej roboty, dostała mi się zjeb... "służbowa" od mojego "kochanego męża".... ryczałam chyba z godzinę.... i nie gadam z nim teraz... Ja tu kur.... pracuje ostatkiem sił żeby on nie musiał zapiprzać z robotą jak mnie nie będzie a tu takie podziekowanie..... Mam dość jego, i tej wstretnej roboty, którą rzucam juz od 9 lat i rzucić nie mogę.... Żyć mi się :36_2_58::36_2_58::36_2_58:nie chce.... A "Kiąże" sobie śpi [rzed telewizorkiem, nawet nie zeżarł obiadu, ktory mu zrobiłam.....

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Asiabambo przykro mi, zescie sie poprztykali z mezem, ale glowa do gory. Mnie takze wydaje sie, ze moj maz mnie nie rozumie, ze wiecznie sie czepia...Ale moze poprostu Twoj maz w taki sposob zareagowal, gdyz martwi sie o Ciebie i on w rzeczywistosci chcialby abys wiecej odpoczywala?? Niestety PLEC MESKA inaczej ukazuja swoje uczucia...zazwyczaj poprostu wstydza sie swoich uczuc...Oni okres ciazy tez przezywaja, tylko inaczej...na swoj sposob. Glowa do gory. Bedzie ok :36_3_8:

I staraj sie nie denerwowac, dla dzidzi

Buziaki :36_3_8:

http://s3.suwaczek.com/201004134865.png

:36_27_3: 13 kwiecien 2010 - Wielki Dzien !!!

Odnośnik do komentarza

Asia nie łam się kochana! Mąż miał rację bo za długo siedzisz nad robota. Martwi się o Ciebie więc nie miej do niego pretensji. I nie mów że nie chce Ci się żyć! Pomysł o tym skarbie w brzuszku dla którego my wszystkie chcemy żyć! No a obiad.. Jak mu dalas czadu to się nie dziw że apetyt stracił. I w kwesti życia teraz a potem to fakt będzie inaczej ale tylko dlatego że będzie was już troje ale będziecie tworzyć ta sama kochająca się rodzinę!

Odnośnik do komentarza

Cześć Majóweczki ;)
Przestawiłam się w tym szpitalu na jeszcze wcześniejsze wstawanie i buszuję do domu od 5.30. Mąż się ze mnie śmiał jak wstałam, że przecież obchodu jeszcze nie robił ;)

Dusiula mam nadzieję, że mimo tej cukrzycy będzie wszystko dobrze. Daj znać jak było u lekarza.

Gosiakdużo zdrówka dla Ciebie i Synka. Strasznie Was trzyma to wirusisko, ale idzie wiosna to może go wygoni. Jeszcze a propos mińskiego szpitala (gdybyś się na niego zdecydowała) to warto mieć ze sobą własne sztućce i kubeczek(wszyscy tak robią) a do porodu chcą żeby mieć 2 podkłady na łóżko i oczywiście wkładki dla siebie. Do porodu można mieć wodę i coś do zjedzenia. Lubią robić lewatywę, ale jak powiesz, że nie chcesz to nie będą się upierać.

Asiu mam nadzieję, że humor już dziś lepszy i przynajmniej się wyspałaś. Mąż jak to mąż - musi czesem kobietę wkurzyć (oni to chyba mają zakontraktowane;). Przejdzie mu i przeprosi. Nie stresuj się pracą. Mimo ciąży nie dajesz sobie taryfy ulgowej, a jeśli ktoś tego nie docenia to nie jest wart Twoich nerwów. Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Dusiulka i Gosia - dziekuję Wam za pocieszenie! problem tylko polega na tym ze on nie za to był wściekły że ja długo pracuje (najlepiej to by chciał żebym 20 godzin pracowała...) tylko że odebrałam od listonosza list od jakiegoś faceta, którego on nie chciał odebrac teraz tylko za 2 tygodnie.... Czadu mu nie dałam tylko płakałam a on sie darł..... Miłego dnia, dla WSZYSTKICH!

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja się też wzięłam ostro za wyprawkę. Do tej pory wszystko odkładałam na "po przeprowadzce", ale w świetle ostatnich zdarzeń... coż, wolę być przygotowana na wszystko.
Wczoraj zamówiliśmy wózek jak tylko wyszłam ze szpitala (zdecydowaliśmy się w końcu na Maritę - mężowi się spodobał bo ponoć wygląda mu solidnie, a ja zdecydowałam, że wobec innych jego zalet praktycznych brak skrętnych kół mnie nie przeraża), wieczorem na allegro łóżeczko i całą pościel. Dziś ma do mnie przyjechać koleżanka więc jeśli będę się dobrze czuła to pojadę z nią po resztę drobiazgów. Pojutrze zaczynam akcję "pralka" ;). Wszystko będzie stało na razie spakowane, ale będę się czuła spokojniejsza. Najgorsze, że nic nie mogę zrobić sama (nawet z wstawieniem prania muszę czekać na męża - bo musi rozwiesić).
Idę robić listę zakupów. Zajrzę później. Miłego dnia Brzusie ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...