Skocz do zawartości
Forum

Mamuśki z Polski i nie tylko :)


Rekomendowane odpowiedzi

asica :)
czesc kobitki:Oczko:
j
Devachan wybacz nie pamiętam czy cie witałam u nas,więc zeby nie popelnic gafy WITAM.jestem Aśka,mieszkam w irlandii z M i prawie 2,5 letnią córeczka Olivka.
a do konkursu chetnie sie zapisze,czekam wlasnie na link aktywujacy konto...a ze spanie to ja szczesciara jestem Oli spi od 21-22 do 8 czasem 9:36_1_1:

Hej, jak milo :smile_jump:

my w Norwegii, ja 9ty rok, mażł 12ty...

fajnie, bardzo mi milo , że zajrzalas na yeppas :36_3_15:
ja staram sie zeby Vic pozniej niz 0 21ej nie szedl spac, a staram sie go klasc o 20.30, zazwyczaj spi do 7ej, a czasem nawet do 8ej, ale musi miec to swoje mleczko nad ranem, inaczej głód by go z wyrka wywalał:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

aneta1808
Devachan
aneta1808

no widzisz, jak ja cie rozumiem, wlasnie dzis w tym typie jechalam rozmawiajac tel z PL mojej ciotce, ktora mnie dobija o tyle ze zawsze mojego małżona tłumaczy i broni przede mna...
a ja mam czasem mordercze zapedy:nerw: :smile_jump:
:big_whoo:

kochana to dobra ciocia:lol: jak tak broni Twojego malzonka:grrrrrr: i tlumaczy no no....dba o to zebys go nie opierniczyla a ona oberwala hehe:wink:ja to nie lubie jak ktos mi broni S.bo wtedy jeszcze gorzej reaguje,zreszta ostatnio tesciowa bronila mojego bo pil a ja go zjechalam przy wszystkich:whistle:ze nie dosc ze pil 4-dni to ona jeszcze go broni:grrrrrr: wiec i jej powiedzialam ze jak uwaza ze dobrze robi to ja z nim nie bede bo nie chce meza menela a ta sie przestraszyla:gasp: i wylapala karpia ze nie zartuje i zaczela go opierniczac

też nie cierpie jak go broni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
od razu jej sie dostanie...
wczoraj jej rzucilam ze jego ratowac moim kosztem nikt nie bedzie...tez ma zapedy - jak tylko mozna sie napic to nigdy nie odmowi...

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Hej,
Karola nadal się nie odzywa
Sówko - co u Was? Jak sie Oli czuje? Nadal ma gorączkę? Buziaki i uściski dla niego ;)))
Aneta - śliczną masz córeczkę - smakoszka curkierków już ci rośnie?
Guniu - gratuluję Piotrusiowi dostania się do przedszkola! Od wrzesnia będziemy się stresować i zamartwiać, choc Piotruś ma juz doswiadczenie złobkowe, więc jemu będzie na pewno łatwiej się zaaklimatyzowac. Ja u nas obawiam się długich płaczów ;(((
Devachan - długi masz już staż w Norwegii, a powiedz, co Cię sprowadziło do tego kraju?

U nas ok, dzis Mateusz wstał normalnie o 6.30 ,wczorajsza pobudka była jednorazowym wyskokiem i mam nadzieję, że prędko się nie powtórzy :lup:
Jeszcze 1.15 min i weekend :36_1_11: Mielismy jechac do znajomych do Wisły, zrobic sobie wycieczkę pociągiem, ale jak będzie taka pogoda jak dotychczas to raczej nie pojedziemy. Po cichu licze, że jednak słonko do nas zawita i będzie udany weekend.

A teraz póki co żegnam się i zyczę Wszytkim udanego popołudnia :36_2_53:

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny po dluzszej nieobecnosci , ale coz takie jest zycie , praca dom wykanczanie chalupki , szczeze mowiac jak chce do kompa zajrzec wieczorkiem to moj M go oblega , a mi sie juz nie chce czekac az sobie pojdzie w kimono i sama sie klade

jak znajde chwilke to poczytam co u was nowego , ja jutro szykuje sie na weselicho , kiecki gotowe , ale pogoda zapowiada sie do niczego miejmy nadzieje ze bedzie ok,

witam nowe mamuski
Karola powodzenia i trzymaj sie kobietko , badz cierpliwa i dzielna , a malenstwo napewno juz niedlugo bedzie razem z mamusia

ok ja znikam bo jeszcze musze posprzatac troszkle aby jutro juz tylko fryzurka , szykowanie na weselicho miluskiego weekendziku

http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=1004


http://img.weddingcountdown.com/ticker/vsvumhz7av.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/5108.png

Odnośnik do komentarza

Cześc kobitki
Nudze sie jak mops, już nie wiem co mam robiC.Olo śpi, obiad ugotowany, posprzątane i wyprane a ja jeszcze bym coś zrobiła.Siedze i szukam na necie jak by tu zrobić dekoracje na auto którą wymysliła moja koleżanka.Niby to nic trudnego, ale jest problem z umieszczeniem tego na aucie.Dla zaineresowanych podaje link : Florystyka ślubna - przystrajanie samochodów ostatnie auto- czerwone z melonikem i welonem.Welon to pikuś, ten melonik niby też, ale nie mam pojęcia na czym go zrobić żeby był w miare efektowny.No ale już nie przynudzam o swoich sprawach
Dodam tylko, że Oli ma nadal wysoką gorączke i nie wiem co mu jest.Bo niby nic innego mu nie dolega.Może to ząbki???Nie ma jeszcze górnych 5. No nie wiem, jak ten stan będzie sie nadal utrzymywał i dojdą do tego jeszcze jakieś objawy, to wzywam lekarza
Tusiu ale fajnie zaplanowaliście weekend :36_1_11: Mam nadzieje, że pogoda Wam dopisze i pojedziecie do tych znajomych i bedziecie sie super bawić
Jak Karola coś Ci napisze, to odrazu daj nam znać
Karola trzymam kciuki
Asiu jak pogoda taka super to może uda Wam sie wypad.Jedź, zrób dużo fotek a potem nam je pokaż :)) Musze wkońcu przedstawić Olkowi jego przyszłą żonke ;)))
Aneta córunia śliczna i chyba polubi cukierki :))
Devachan faktycznie długo już jesteście na obczyźnie.No i przyłączam sie do pytania Tusi
A gdzie reszta: Magdaloza, Basia, Agusia, Malinka, Wisienka, Agnieszka, Kata, no i Edzia, bo wiem, że nas czyta :))?????

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200701201762.png

Odnośnik do komentarza

hej Sówko !!!
Oj biedy Oli się męczy z gorączką - oby to były zęby, a nie nic poważniejszego, jakaś infekcja - tfu, tfu, tfu

co do dekoracji - nie pomogę, nie mam pomysłu, zresztą ja do takich spraw jestem lewa, ale wierzę w Ciebie i na pewno cos wymyslisz:36_1_11:

Jak jutro wyjedziemy, a Karola napisze dopiero jutro, to wyślę Ci sms-a i dasz znać na forum ok??
Jeszcze pół godziny i do domu :)))

Odnośnik do komentarza

biały kabriolet - hmmmm fajnie :)))))) ja ci zawsze powtarzałam, ze Ty zdolna babka jestes i cos wymyslisz !!!!
Jeszcze chwilę i stracę się z forum, powoli będę zamykac "interes", kubeczek sobie skoczę wymyć, poukładam papierki na biurku i zmykac do domu czas!

Miłego popołudnia i jeszcze raz buziaki dla Olka!!!!

Odnośnik do komentarza

Tuśko i Sówko

spiesze wyjasnic, ze ja tu zalatwilam prace na odrobienie dlugów za nieudolne prowadzenie firmy mojemu bylemu narzeczonemu (ponad 7 lat zwiazek, poznalam go jako malolata),on mnie tu na wyrzuty sumienia sciagnal, zebym mu ppomogla zarobic na nasze wspolne mieszkanko - i z bolem serca i duszy pojechalam, a byly to czasy ciezkie - Norge do dzis nie jest w UE,ale wtedy obcy byli wrecz przesladowani przez policje i deportowani co rusz,pewlnymi autobusami...jezyk angielski rozwielam, pracowita jestem to i sie robót nazbieralo na sprzataniu, a i z czsaem odsialam ziarno od plew i mialam naprawde tylko swietnych klientow, ktorzy mnie wrecz wielbili za to ze ich wyreczam-kasa byla dobra...tylko po splaceniu dlugow były namawiał, żeby troche "pożyć" i cala zarobioa kasa uciekala - mielismy wspola kase od samego poczatku, mimo iz to ja zarabialam zawsze wiecej niz on - i ie smialam zaoponowac...po jego deporcie stwierdzil, ze trzeba sie na papiery "ochajtac" i znalazl mi męża. Czyli mojego obecnego małża...
Ślub w kościele był norweskim, ja nie rozumiałam języka, w odpowiednim momencie pseudotłumaczka-matka męża kazała powiedziec tak...czyli słub raczej niewazny pod wzgledem koscielnym:Oczko:
mnie to nie martwiło bo rozwód był w planach jak tylko paszport uzyskam - ale prawo sie w Norge pozmienialo i przez dwa lata walczyłam o pierwsze pozwolenie mimo posiadania norweskiego małżonka...w tym czasie rozeszlam sie z narzeczonym, który sam ściagnał małża na nasze mieszkanie (mieszkalismy jeszcze z bylego bratem) zeby te papiery mi zapewnic, bo jemu ze slubu nic nie wyszlo i chciał żebym ja miała, a potem wzieła z nim ślub zeby on tez miał...
Małż zafascynował sie mna, ja uległam potem jego fascynacji, poza tym łatwiej było mi odejść wtedy od byłego mając iluzoryczne oparcie w zakochanym małżu.

W końcu papiery pozałatwiałam jak trzeba, praca nadal była ta sama bo najlepiej płatna i sama sobie byłam szefem i wszystko bylo okay, wolne zycie, imprezy , książki, komputer , blogowanie, dbanie o siebie i co jeszcze tylko mozna wymyslic :36_1_11:

Moje problemy hormonalne zrobily ze mnie po kilkunastu latach idiotke - i "wpadłam" zupełnie będąc na "nie" w kwestii posiadania dziecka w tak młodym wieku jak 28lat (planowalam jesli juz to dopiero 32-35lat).
Ciało zniosło dobrze, psychika gorzej - no i te moje hormony zafundowały mi depreche na maksa, ktorej lekarz nie uznal za stosowne leczyc farmakologicznie bo karmienie piersia bylo wazniejsze - dalam sobie wmowic, idiotka...karmilam pół roku, a potem nawet jak mi dal leki to takie ze mi sie spac chcialo, wiec nie moglam ich uzywac.
Zal mi na maksa tych pierwszych 10 miesięcy, nie bylam w stanie tupnąc noga na tych pseudospecjalistów...kolejne pol roku zajeło zanim stanęłam dobrze na nogi...:36_2_58:
Depresja poporodowa nadal jest traktowana przez wielu lekarzy jak dziwaczny wymysł rozhisteryzowanych mamusiek...
Do tego Vic byŁ z tych bardzo uroczych ale upierdliwych maluchów, a ja tu byłam zupełnie sama...:36_2_58:
Praktycznie nadal jestem...

Wybaczcie takie rozgadanie , ale dzis moja jedyna prawdziwa norweska przyjaciolka (bezdzietna), ktora znam od lat odmowila po raz kolejny spotkania a gdy zapytalam wreszcie o prawdziwy powod - to sie dowiedzialam, że jestem odmóżdżona totalnie...:36_2_58:
bo brak czasu na sen i zmagania z deprecha spowodowały demencje umysłową - trudno jest sie rozwijac w pewnych momentach życia, a kt tego nie robi, stoi w miejscu czyli sie cofa...

Co wy o tym kobiety myslicie??
Czy macierzynstwo naprawde nas odmóżdża?
...bo ja sie tak z deczka czuję...
ciągnie mnie do pracy,do ludzi, do czasu wolnego, do hobby, do zarywania nocek ze swiadomoscia ze odespie przy okazji jak tylko sie da...a nawet a ksiazki jestem czasem zbyt zmeczona...:nerw:

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Devachan cholera a ja myślalam ze ja mam zakręconą historię jeśli chodzi o mojego M i córę.powiem ci ze z deczka aż się pogubiłam...:o_noo:czyli twoj obecny M to norweg i wzięliście ślub ze względu na paszport,a teraz nie chcecie się rozwieść,tak?czy nie żyjecie razem(bo piszesz ze byłaś i jestes praktycznie sama)... powiem ci ze przyjaciólka do dupy,czyli nie przyjaciółka,tęsknota za ''normalnym'' dotychczasowym życiem całkiem normalna,ty silna babka a nagrodą za to wszytko jest twoj synuś!powiem ci ze ja wczesniej byłam mega imprezowiczką,przed tym mialam totalnego hopla na koszykowkę przez ponad 4lata,pozniej na siatke ponad 2lata,a z nie odpowiednim towarzystwem przyszedl czas na imprezy,zarywanie nocek,szkola i rodzina na drugim planie.ale moze gdybym wtedy tak nie postępowała nie byłabym dziś tą osobą która jestem teraz?czasem brakuje mi tego ale oczywiście w mniejszej dawce.malżeństwo,dzieci również byly w planach po 30stce,ale z sytuacją w odpowiednim momencie zmienia sie światopogląd.a czy na dobre czy na złe wychodzi w praniu.nie bede ci pisac że dziecko zastepuje wszystko-bo to nie prawda.każdy potrzebuje poczucia ze nadaje sie nie tylko jednej 'roli'.nikt nie przygotowywał nas,ani szkola ani rodzice nie przygotowują do do tej roli.bo takie przykładowe gledzenie domowe ''zobaczysz jak bedziesz miała wlasne dzieci'',''skąd wiesz jaka ty bedziesz matką'' to nie przygotowanie do rodzicielstwa..musimy same dzień po dniu uczyć sie jak postepować z dzieckiem,z bliskimi i ze sobą.jak dac temu maluchowi jak najwięcej z siebie,ale tak aby zostawić coś na własne potrzeby,a dookoła ciagle wszyscy od nas wymagają bycia dobra żona,matką,pracownicą,kochanka,przyjaciółką,córką...człowiekiem...tak więc jak tu nie być odmóżdżoną jak w tym wszystkim MY jesteśmy gdzieś pod koniec tego całego kramu???
ehhh ale sie ''rozpsychologizowałam'' i rozpisałam,wybaczcie:o_noo: chyba dlatego ze sama mam w domu sajgon i zastanawiam sie nad tym wszystkim,gdzie w tym wszystkim jestem ja?czy bycie matka i żoną zmusza mnie do minimalistycznego myślenia o sobie?
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ...teraz wracając do rzeczywistości-ciekawe jak tam karola,Basienka i M się trzymają?mam nadzieję ze z poranną forumową kawką dostaniemy wieści od karoli.
tymczasem dobrej nocki:bye:


http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=790

Odnośnik do komentarza

Hej!
Dzwoniła chwilę temu Karolina - Basia nadal w brzuchu :(
Przebadali Karolę wczoraj na prawo i lewo, usg, 2xktg, rozwarcie na 2 cm, skurczy praktycznie brak. Dziś mają jej dać oxytocynę, ale jeszcze nie dostała. Jest zła na swojego lekarza, że nie dał jej wczoraj nic na przyśpieszenie, a dziś rano skończył dyżur i pojechał do domu... Na dodatek prawie całą noc nie spała, bo dziewczyna z łóżka obok potwornie chrapała.
Pozdrawia Was serdecznie, a my jesteśmy w kontakcie i jak tylko zacznie się cos dziac to da znać ;-))) To tak w telegraficznym skrócie...

Ja uciekam do pilnych zajęć domowych - czyt. sprzątanie, bo obiad M już zrobił - pomidorowa i żeberka w sosie, kopytka, surówka z białej kapusty i marcjewki - nie ma to jak mieć męża z talentem kulinarnym :)))))
Zajrzę jeszcze później , paaaa

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...