Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

No tak, ja się wybieram na zakupki, bo trzeba dupkę przewietrzyć w końcu trochę inaczej zgnuśnieję w tym domu, patrzę przez okno, a tam... śnieg :| Szkoda, że mały jest chory, bo chętnie bym go zabrała ze sobą.

Co do karania dzieci, to kiedys nawet nauczyciele bili dzieci i wiele z nich wyrosło dzięku temu na porządnych ludzi. Oczywiście nie powiem, bo zawsze są dwie strony medalu i wiele tez zależy od psychiki dziecka. Ja na pewno nie pozowoliłabym na to, żeby jakikolwiek nauczyciel uderzył moje dziecko. Sama w dziciństwie czasem też dostałam klapsa od rodziców i nie uważałam tego nigdy za wielką tragedię. Zawsze był zasłużony i doskonale o tym wiedziałam.
Mojej siostry dzici za przewinienia lądują w kącie. Po odstaniu swojego zabiera się je na rozmowę, żeby była pewność, że wiedzą za co ta kara i dlaczego tam stały.
Ja też uważam, ze dziecko kary powinno dostawać. Nie bicie, ale według mnie kara pomaga dziecku odróżnić co jest dobre, a co złe. Jeżeli rodzice nie reagują, nie są konsekwentni w swoim zachowaniu, to przenoszą je na dziecko, któremu w efekcie wszystko wolno i takie dzicko nie rozumie, że coś jest złe lub że czegos nie można.

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :)
Właśnie odebrałam wyniki krwi i moczu. Nie bardzo wiem czy są dobre bo kurcze różnią się od poprzednich. Wiecie może co jest oznaczane MCH? i jaka powinna być norma?

Co do karania dzieciaczków.Ja też uważam,że klaps nie jest niczym złym.
Ja też nieraz dostałam klapsa i jakoś nie wydaje mi się żebym miała skrzywiona psychikę przez to.

http://s2.suwaczek.com/201001261774.png

http://s7.suwaczek.com/20090829650113.png

Odnośnik do komentarza

Ja też jestem za tym żeby stosować kary, bo to że dziecko wrzeszczy w sklepie nie znaczy że trzeba je bić,bo będzie się jeszcze gorzej darło,a my sobie ulżymy. trzeba się zastanowić patrząc z boku na czyjeś dziecko które się rzuca i płacze. Ono robi to dlatego że jest już zmęczone zakupami, głodne albo chce pić czy czuje jakiś dyskomfort, a niechęć ze strony rodzica kupieniem zachcianki jest dolaniem oliwy do ognia , zmęczone dziecko wybucha płaczem z byle powodu.
Gdy idę z moją córką do supermarketu, zawsze wcześniej daję jej jeść i pić wtedy jest spokojna mogę z nią iść nawet tam gdzie są zabawki, ja dziecku tłumaczę że nie mam tak dużo pieniążków żeby jej kupić taką lalkę czy inne zabawki.odkładam dla niej pieniążki i ona wie że teraz możemy kupić gazetę z barbie albo że jeszcze tyle nie uzbierałyśmy. dzieciom trzeba dużo tłumaczyć, spokojnie rozmawiać wysłuchać i być konsekwentnym. bo właśnie ci rodzice którym brak konsekwencji robią krzywde sobie i dzieciom, bo nie potrafią ich nauczyć a potem za tą niewiedzę jeszcze je biją.

http://www.suwaczek.pl/cache/5500b1c391.png
http://www.suwaczek.pl/cache/be594c2311.png
http://www.suwaczek.pl/cache/963f5731ee.png

Odnośnik do komentarza

Marmi
dzień dobry :) :mis:

luiza ja w zeszłym miesiącu przytyłam 3kg i tez lekarz kręcił nosem, teraz tylko kilogram więc mam nadzieję, że nie będzie marudził ;)

u mnie też dziś buro i wietrznie ale nie za zimno więc nie mam co narzekać :D

buziaki :Kiss of love:

Marmi ja w zeszłym miesiacu przytyłam 1 kg więc różnica rzeczywiście duza no ale trudno zrezygnujemy z ciasteczek i zaczniemy sie troszkę pilnować:ehhhhhh: Śmiałam się z lekarzem ze moja mała kobietka juz w łonie mamy musi być na diecie. Kobiety mają przerabane hehehehe

http://www.suwaczek.pl/cache/0ef3a7ea07.png

Odnośnik do komentarza

suchutka ja znalazłam takie coś:

MCH (z ang. mean corpuscular hemoglobin lub mean cell hemoglobin) – wskaźnik średniej masy hemoglobiny w krwince czerwonej. Norma wynosi 27-35 pg/krwinkę. MCH oblicza się dzieląc masę hemoglobiny w danej objętości krwi przez liczbę krwinek (MCH=Hgb/RBC). Pomaga ustalić, czy niedokrwistość jest skutkiem niedoboru żelaza, kwasu foliowego czy witaminy B12.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

j.anna
hej dziewcznyn! http://dl9.glitter-graphics.net/pub/113/113609y3nrq3qd73.gif

luiza Twoim znajomym polecam strone Wesoła Łapka - szkolenie psĂłw - tresura psĂłw bo rzeczywisćie lada moment nie poradza sobie z psem a dziecko bedzie dodatkowym pretekstem do oddania psa do schroniska. A to tylko i wyłącznie wina ludzi jak pies sie zachowuje. Na stronie są fajne filmiki instruktażowe, porady, artykuły do robić w różnych przypadkach. Koleś co prowadzi tą szkołe dla psów przyjezdza do nas do schroniska, naprawde w porządku facet (kiedys był mnichem i wtedy odkrył swoje powołanie do szkolenia psów). Koleś umie zdziałać cuda! Naprawde polecam

Dzieki za stronkę, wiesz oni bardzo powaznie podchodzą do jej wychowania tylko, ze to szczeniak i napoczatku brali urlopy na zmiane żeby sie oswoiła jak poszli do pracy to w mieszkaniu demolka i po jakims czasie się przyzwycziała teraz jak moja koleżanka jest w ciąży to była 2 tyg na zwolnieniu a jak wróciła do pracy znowu psinka pokazała im że sama nie chce siedzieć w domku. Mysle, ze trochę to potrwa zanim się uspokoi.

http://www.suwaczek.pl/cache/0ef3a7ea07.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!! :36_3_15:

U mnie dzisiaj na plusie 2 stopnie, wczoraj cały czas na minusie było a wiatr wiał tak okropnie!!:36_2_40:

Co do tej grypy to u nas też maseczek nie ma w aptekach:/ Dzisiaj słyszałam w radiu jak babka z ministerstwa zdrowia się wypowiadał,że mają dostęp do szczepionek ALE nie kupuja na razie bo szczepionki sa testowane itp. itd, że nie ma jeszcze takiej sytuacji złej by się w nie uzbrajać (jak ona to powiedziała jeszcze nie ma ani jednej osoby zmarłej w Polsce przez tą grypę) i jak skończą testowanie i szczepionki będą takie jakie mają być to wtedy pierwsi są do kupna niby:/

Jak tam ogólnie dziewczynki wam dzień mija??

Oczywiście powodzenia na jutrzejszych wizytach!! Z tego, co wiem to Marmi i Kejranka maja http://dl.glitter-graphics.net/pub/125/125421jndpxabtet.gif http://dl3.glitter-graphics.net/pub/1218/1218623ofbhi4zqh5.gif

No i oczywiście za Lamponinke kciuki będziemy trzymac w piętek!!http://dl4.glitter-graphics.net/pub/2274/2274234usdxrzsah2.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

Aniu własnie skończyłam czytać tekst, który wstawiłaś o dzieciaczkach a raczej o metodach w wychowywaniu, bardzo fajny na prawde, też sądze że gdy dziecko sobie zasłuży trzeba klapsa w tyłek dać, ale oczywiście nie zaraz nim ,,termosić" czy coś w tym stylu... By wiedziało, co mu ,,wolno" a co nie :) jakoą damy sobie z tym wychowaniem rade, trzeba będzie na pewno diuuuużo cierpliwości:)

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

ja bym sobie zjadła zupke ogórkową, szczawiową albo pomidorową :bardzoglodny: pycha. B nie lubi zup, bo nimi się nie naje tylko opije. On to tylko ziemniaki z dodatkami by jadł. A ja lubie wszystko, oprócz czarniny :leeee: albo flaczki bym wciągnęła, takie jak robi moja siostra. Wczoraj miałam ochote na marchwianke i na dziś jeszcze zostało.

Odnośnik do komentarza

mój mężuś obiady je w pracy i tam ma zawsze dwa dania dlatego ja wsumie robię dla siebie i Wiki a mi sama zuka wystarczy :))) też bym pomidorówke zjadła ale niunia nielubi własnie tej jednej zupy i robięja zawsze jak mam dwa dania żeby ona sobie zjadła co innego, niewspominając żę to moja ulubiona zupka i mogłabym pomidorówke dzień w dzień wcinać :D może pieczarkową zrobię albo warzywną, zobaczę jeszcze jak pójdędo sklepu to pewnie mi coś wpadnie do głowy

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

W Bydgoszczy właśnie snieżek zaczął pruszyć http://dl7.glitter-graphics.net/pub/429/429777zo2912lr15.gif

dziewczyny, znalazłam taki artykuł o wyborze szpitala i piszą tak :

Poproś o pokazanie sali porodowej (z tego co widziałam w "Rozmowach w toku" to niechętnie pokazują sale, z reszta nie chciałabym jej nawet widzieć, bo tam pewnie non stop ktoś rodzi i głupio tak zaglądać) , wypytaj o szczegóły:

-czy obowiązuje strój szpitalny, czy też możesz przynieść własną koszulę ?
(to nie wszędzie można mieć swoją koszule?)
-czy istnieje możliwość rodzenia w obecności bliskiej osoby (przy cc)?
-jakie są możliwości łagodzenia bólu (znieczulenie przy cc jest płatne?)?
-czy szpital działa w systemie "rooming-in" (oznacza to, że noworodki nie przebywają na oddzielnej sali, tylko razem z mamami)?
-czy szpital promuje naturalne karmienie?
Najlepiej będzie, jeśli od razu zarejestrujesz się w wybranym szpitalu (któraś z Was to zrobiła? czy to konieczne?).
Niektóre szpitale wymagają wcześniejszej rejestracji w przypadku porodów rodzinnych (często wiąże się to z koniecznością opłacenia tzw. cegiełki - nie zapomnij o rachunku, możesz odliczyć tę kwotę od podatku).

Odnośnik do komentarza

my jak rodziliśmy to zanim mojego Artura wpuścili na porodówkę to położna wysłała go do lekarza żeby spytał czy może, niewiem czemu bo mój poród przebiegał normalnie i lekarz odrazu wyraził zgodę nawet do mnie niezaglądając, teraz już chyba nawet tego niema i poprostu mąż wchodzi i jest przy porodzie, ja mam tyle dobrze że dwie moje koleżanki rodziły niedawno tam gdzie ja chcę rodzić i zawsze mogę się spytać co i jak :D

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

a ja właśnie czytam o prawach na porodówce i : Prawo do porodu z bliską ci osobą
Pamiętaj, szpital, który pobiera opłaty za obecność bliskiej ci osoby podczas narodzin dziecka, robi to bezprawnie (taką opinię wydał Rzecznik Praw Obywatelskich).
Jak powinno być? Przy narodzinach dziecka towarzyszy ci osoba, którą wybrałaś, i oczywiście nie musi to być twój partner, ale również mama, siostra czy nawet przyjaciółka. Ważne, byś czuła się bezpiecznie.
chciałabym żeby ktoś ze mną rodził, ale mój mąż na pewno zemdleję, mama jest straszną panikarą. Bratowa się zadeklarowała że może ze mną rodzić, ale ona mieszka w Anglii i nie wiem czy się to uda :hot over you:
a Wy z kim będziecie rodzić??

Odnośnik do komentarza

ja bede rodzić z lekarzem i znieczuleniem :D cc............. ale pewnie będą na korytarzu czekać mama i B. Mama juz wie, że ma mieć oko na małego jak tylko go im pokażą bo tyle się słyszy o błędach położnych. W TVN pokazywali dziecko, ktore urodziło się zdrowiusieńkie a wyszło ze szpitala z poparzeniem 30% ciałka, bo położna źle zakręciła termofor, który ogrzewał dziecko i woda się wylała. ... .

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.

Dawno mnie nie było, ale czytam cały czas na bieżąco.

Rozmawiacie o porodach, zazdroszczę że macie na kogo liczyć, ja niestety rodzę sama, mój ukochany chyba się boi, ile razu chcę go o to zapytać obraca to w żart - i jest bardzo zabawnie (tylko że nie dla mnie) Może dla niego to temat mało ważny, dla mnie jednak bardzo, jakoś ostatnio nie możemy się dogadać w żadnej kwestii. Dzieli nas kilkanaście lat różnicy,zawsze było dobrze, jednak ostatnio mam wrażenie "cofa się w rozwoju" - takie ma lekkomyślne podejście do wszystkiego, zero wsparcia, zero emocji, zero poważnej rozmowy - chociaż wie że poza nim nie mam już nikogo na kogo mogłabym liczyć.
Nie wiem, nie wiem, może to pierwszy kryzys, ale ja nie mam do kogo się z tym zwrócić i czuje się całkiem sama. Chcę żeby chociaż spróbował mnie posłuchać, spróbował zrozumieć.
Np w kwestii nazwiska dziecka, ja chcę żeby córka miała moje nazwisko, dlatego że mam już jedno dziecko z poprzedniego związku z innym nazwiskiem niż moje. Będę się źle czuła mając dwoje dzieci z dwoma różnymi nazwiskami przy czym ja sama mam mieć jeszcze inne,dla mnie to jest problem dla niego nie gdyż przyjął za pewnik że dziecko będzie miało jego nazwisko. Podjęłam próbę rozmowy na ten temat, nie potraktował tego ani odrobinkę poważnie. Wiem żę będzie z tego wielka awantura w samym urzędzie bo chyba dopiero tam zrozumie że nie żartuję.
Mieszkam w innej miejscowości niż jestem zameldowana, w małym kameralnym miasteczku w którym prawie nikt nie może mnie znieść bo mój związek jest "nielegalny" z facetem starszym o kilkanaście lat, mam swoje dziecko, on ma swoje, i jeszcze wspólne w drodze. Gdyby mogli spalili by mnie na stosie. Tak czy siak moje starsze dziecko które potrzebuje pomocy nie może liczyć nawet na lekarza, ani na przedszkole które by mu bardzo pomogło, ja też nie mogę skorzystać z pomocy lekarza. Czuje się zepchnięta do najniższej rangi społecznej, zamieciona gdzieś pod dywan. Nie mam siły, nie wychodzę nawet z domu.
Z pracy też zrezygnowałam bo mój ukochany tego chciał, a miałam pracę dość dobrą.

j.anna wkleiłaś tekst o wychowaniu, ja się przyznam że mój syn obrywa czasem klapsa, ale on jest akurat z tych bardzo trudnych charakterów na dodatek nie mówi co jeszcze bardziej utrudnia porozumienie się. Tyle że u mnie klaps jest formą kary, daję klapsa w ostateczności kiedy wszystko inne zawodzi bo nie chcę żeby wyrósł na "dupka"
Za to mój D nieprzemyślanymi klapsami dzieli na lewo i prawo, nie ważne czy dziecko zrobiło coś niechcący, czy może spadło z tapczanu po którym i owszem nie powinno skakać, ale chyba najpierw należało by sprawdzić czy nie zrobiło sobie krzywdy a nie dawać klapsa. Sam fakt że spadło jest już dla niego karą i przestrogą, płacze i potrzebuje pomocy - zamiast pomocy dostaje klapsa.
Proszę,mówię, tłumaczę D, ale nic grochem o ścianę i tylko jeden argument. "Ja dostawałem i żyję, mam się dobrze, on ma wyrosnąć na mężczyznę a nie mazgaja"
I ja teraz znowu się pytam, jak mam iść do szpitala i zostawić z nim moje dziecko na te kilka dni, skoro wiem jak je będzie tresował. Owszem z miłości, jakiejś pieprzonej wojskowej miłości do dziecka, ale ja w takim razie mam gdzieś taką miłość. To jest małe dziecko, ma dopiero 3 lata, a nie 20! Podjęłam próbę rozmowy - oczywiście bezskuteczną.

Przepraszam że Was tak zamęczam, ale muszę się wyżalić, bo brak mi sił żeby z tym walczyć. Związek polega na ciągłym docieraniu się, ja jednak chyba przez tą ciąże i hormony nie mam sił na to "docieranie" i chciałabym żeby wszystko było dobrze ot tak poprostu.

.

Odnośnik do komentarza

j.anna
W Bydgoszczy właśnie snieżek zaczął pruszyć http://dl7.glitter-graphics.net/pub/429/429777zo2912lr15.gif

dziewczyny, znalazłam taki artykuł o wyborze szpitala i piszą tak :

Poproś o pokazanie sali porodowej (z tego co widziałam w "Rozmowach w toku" to niechętnie pokazują sale, z reszta nie chciałabym jej nawet widzieć, bo tam pewnie non stop ktoś rodzi i głupio tak zaglądać) , wypytaj o szczegóły:

-czy obowiązuje strój szpitalny, czy też możesz przynieść własną koszulę ?
(to nie wszędzie można mieć swoją koszule?)
-czy istnieje możliwość rodzenia w obecności bliskiej osoby (przy cc)?
-jakie są możliwości łagodzenia bólu (znieczulenie przy cc jest płatne?)?
-czy szpital działa w systemie "rooming-in" (oznacza to, że noworodki nie przebywają na oddzielnej sali, tylko razem z mamami)?
-czy szpital promuje naturalne karmienie?
Najlepiej będzie, jeśli od razu zarejestrujesz się w wybranym szpitalu (któraś z Was to zrobiła? czy to konieczne?).
Niektóre szpitale wymagają wcześniejszej rejestracji w przypadku porodów rodzinnych (często wiąże się to z koniecznością opłacenia tzw. cegiełki - nie zapomnij o rachunku, możesz odliczyć tę kwotę od podatku).

najlepiej jisc doo szkoly rodzenia tam wszystko powiedza.A do tego dowiedzcie sie dzewczyny czy szpital niewymaga odbycia zajęć w szkole rodzenia. Bo np. tam gdzie ja rodzilam bylo wszystko bezplatnie (w niektorych szpitalach znieczulenia sa platne, i porody rodzinne tez) i zeby mogl byc poród rodzinny trzeba było mniec kartkę ze odbyło się takie zajęcia inaczej niebyło szans na taki poród. Wtedy na takich zajęciach jest tez zwiedzanie sali porodowej i wtedy tez wszystko Wam powiedza. Powiedza co wziąśc jakie ubranka jakie rzeczy jakie dokumenty. Czym sie martwic a czym nie :) Bo np jak ja rodzilam to do dziecka trzeba bylo mniec ubranka na wyjscie, pieluszki i chusteczki nic pozatym.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...