Skocz do zawartości
Forum

Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)


Ann

Rekomendowane odpowiedzi

DZIEKI ZA WSPARCIE :)
ja z ksiazek polecam cos innego, nie wiem czy mozna znalezc w Polsce

LIBBY PURVES
nie mam polskich tytulow ale w tlumaczeniu to jest "jak zrobic zeby nie byc idealna mama" i "jak zrobic zeby nie wychowac idealnych dzieci"
ksiazki rewelka, pisane z genialnym humorem, usmialam sie jak nigdy a na dodatek sytuacjhe tylko z zycia wziete i kazda mama sie w nich odnajdzie, chocby po troszku, to sa teksty mamy, ktora nie ma ochoty byc idealna kobieta i wychowuje swoje dziec bez obawy o najmniejsze zadrapanie, guza czy inne rzeczy.
ale nie wiem czy to w Pl istnieje:)

a u nas koszmaru ciag dalszy... zaciskam zeby i nie wiem, powiesic to moje dziecko czy utopic????

Odnośnik do komentarza

Madziu- to jeszcze autografy rozdawac i sława murowana ;)

a tak na powaznie
poprosiłam dzisiaj chłopaków, żeby posprzatali bałagan w pokoju ( bawili się w sklep)
poprosiłam drugi raz i mówie, ze jesli nie zacznma sprzatac, to ja przyjde z reklamówka i wszystko wyrzucę
słuchajcie- najczęsciej efek był taki, że obaj krzyczeli- nie, nie nie !!!!!! i reakcji zero
a teraz szok, raz, dwa i posprzatane
ale ich pochwaliłam i Bartek mówi-
- Kuba a mama mówi, ze ładnie psątam :yipi:

głupie a cieszy :bigboulay:

Odnośnik do komentarza

malgos, no u mnie tez dziala worek na smieci z ktorym ostro ruszam na gore!! od razu leci sprzatac.....
a ja dzis wieczorem zrobilam cos zupelnie niepedagogicznego a i sobie zrobilam przez to baaaaardzo zle........;

przy kolacji znowu troche klotni z Natankiem, ze on chce to a nie to jesc, ze sie mnie nie bedzie sluchal tylko ze to tata zadecyduje... zeby zacisniete...
potem znowu cos bylo na co Natanek odparl ze zaraz po mnie ktos przyjdzie i juz mamy nie bedzie i zostanie tylko tatus. a ja, w przyplywie zlosci (:( ) pytam czy on tak chce, zeby mnie nie bylo juz wcale??? a on na to ze tak..........
no to wzielam, ubralam sie i poszlam, w srodku kolacji, wyszlam z domu i nie wrocilam..........
no i najbardziej boli to ze jemu to po prostu wisi............... bylam za oknem, stalam i patrzylam co sie dzieje i on wcale o mnie nie zapytal... dopiero jak krzysiek powiedzial mu ze pojechalam i ze juz nie ma mamusi to stwierdzil "aaa???????? nie wroci????????? ooooooooooooooooo"
potem m zaprowadzil go do lazienki wyczyscic zeby i pozniej do pokoju... a ja wrocilam (po 40min) i mam tego po prostu dosc.....................

nawet nie bede Wam pisac ile razy Natanek sie pyta kiedy tata wroci jak ten gdzies wychodzi......... :( :( :(

Odnośnik do komentarza

Moniq tak to juz jest ze Taty nie ma czesto w domu to tesknoty wieksze. I mysle ze choc trudno w emocjach tak myslec to nie bierze do siebie tego co mowil, przekora dzieci, taki wiek. U mnie trudne weekendy bo wszystko Tato i zdarzaja sie tez dziwne emocje, ale staramy sie panowac choc nie zawsze to latwe

U mnie jak Ula ociaga sie z porzadkami wie ze uslyszy ze jak ja posprzatam to wyniose od razu do piwnicy lub schowam do pawlacza i dziala. Zdarzylo sie bowiem ze schowalam (w koncu jak sie mowi A to trzeba powiedziec B). A kiedys powiedziala do mnie "dobrze Mamusiu mozesz schowac..." (zatkalo mnie)

Odnośnik do komentarza

no wiem ann, ze czasem tak jest...
ale wiesz, u nas jestesmy w domu tyle samo bo pracujemy razem. ale nie o porownywanie tutaj chodzi... tylko wlasnie o to, ze dla niego to jakbym istniala jak mebel, ze zawsze bedzie, chocby nie wiem co, wiec mu nie zalezy... a Krzysiek to inaczej... nie chodzi tez o wdziecznosc czy o cos w tym stylu ale o to, ze czuje sie potwornie ignorowanaprzynies podaj pozamiataj i tyle. wiem ze jestem bardziej stanowcza i bardziej konsekwentna od Krzyska, nie mam ochoty zmieniac tego bo i tak juz nam wchodzi na glowe, nie chce zeby bylo jeszcze gorzej... i tylko dla przypodobania sie wlasnemu dziecku zmienic swoje metody...........
chyba wysiadam przy tym dziecku ostatnio.... nigdy mi sie to nie zdarzylo do tej pory....

Odnośnik do komentarza

monikouette zapewne było Ci cholernie przykro i rozumiem to doskonale
ale moze naprawde jest tak jak pisalas , ze to K spedza z nim wiecej czasu to z nim młody wiaze pewnie kazdy dzien
moze jak zrobisz jak mowilas zobaczysz poprawe
Ania ma racje, teraz wiek przekory, zbuntowanego wyboru
moze jak on jest z K to tez nie ma Cie na oku i pewnie jak zostal z tata to Twoje "znikniecie" nie zrobiło wrazenia na nim, bo byl tata

ja wierze, ze sie wiele zmieni jak sie wymienicie rolami albo te role sie wyrĂłwnaja ;)
sciskam i sil zycze!!!!

Odnośnik do komentarza

Bartek też zdecydowanie więcej czasu spędza z tatusiem jak jesteśmy we trójke w domu.
To z nim się wygłupia,ukłąda klocki bawi autami.
Dlatego na dzien dzisiejszy staramy się to wszystko tak zorganizowac żeby jak najwiecej bawic sie razem(jesli jesteśmy wszyscy) bo oboje pracujemy.
Wiem jedno i to sobie powtarzam BARTEK KOCHA NAS OBOJE

Wiem że przed nami okres przekory...ale mnie też czasami za serce ściska jak widzę jak się bawią a ja..po prostu jestem..

Na szczęście jak jesteśmy z Bartkiem sami to równie dobrze się bawimy..i na powroty z pracy nas obojga..zawsze się cieszy.

Aniu- przytulam mocno i proponuje nie myślec o tym stale..bo wiem jak boli....

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

witaj Malgos!
no wiesz, psychicznie duuuuzo lepiej, naprawde! do dzisiaj sie smialismy z k na tematy z ksiazki, chodzil za mna i ciagle jakies trzylatkowe odzywki mi rzucal... ale ubaw..
no i dobrze mi to zrobilo bo dzis sroda czyli dzien z potworkiem :) ale odbylo sie w miare w miare, bez wielkich problemow... nawet mnie zaprosil do wspolnego ogladania bajek i do czytania ksiazki!! (no bo tutaj akurat sam nie mogl a tata w pracy)
no i jakos przelecial dzien...
jutro ide z nim do przedszkola i zostaje tam cale rano, jutro dzieci maluja nogami i pani potrzebowala chetnych rodzicow do pomocy. no to a korzystam poki moge bo jak pojde do pracy to juz nie bede mogla uczestniczyc... niestety...
pewnie bedzie fajna zabawa, a Natankowi to dopiero dzis powiedzialam ze jutro z nim bede w klasie, ucieszyl sie!!!!!! :)
no ale sie nie ludze, to tylko jeden dzien takiego spokoju dzisiaj byl, jeszcze przed nami nowe konflikty jak do tej pory, no ale troche odpoczelam dzisiaj, bo byl spokoj..

Odnośnik do komentarza

Monika to miły dzień miałaś ;)
myślę, że jak sie młody naprawdę tak ucieszył, że będziesz z nim w klasie- to ma to dla niego duże znaczenie
ile frajdy będziecie mieć z tego malowania!!!fajowo!!
powiedz mu na dobranoc, ze go kochasz najbardziej na świecie :kiss:
a ja Ci powiem, ze mi się oczy zamykają :sen::sen:
a chciałam poczytać książkę :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...