Skocz do zawartości
Forum

Nasze metody wychowawcze (metoda kija czy marchewki?)


Ann

Rekomendowane odpowiedzi

u nas jest różnie - większość można załatwić szybko - powiedzieć nie i wyprowadzić z pokoju lub zabrać daną rzecz ale zdażają sie sytuacje kiedy mała za nic nie daje sobie wytłumaczyć niczego i dodatkowo robi nam na złość - wtedy niestety musi dostać klapa.

ale nigdy nie bede wychowywała dziecka bezstresowo - mamy znajomych którzy tak dzieciaka chowają - ma ok 4 lat i mówi do nich po imieniu , wydziera sie na nich ( np. zeby sie zamkneli bo on mówi ) itp.

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Ardhara
u nas jest różnie - większość można załatwić szybko - powiedzieć nie i wyprowadzić z pokoju lub zabrać daną rzecz ale zdażają sie sytuacje kiedy mała za nic nie daje sobie wytłumaczyć niczego i dodatkowo robi nam na złość - wtedy niestety musi dostać klapa.

ale nigdy nie bede wychowywała dziecka bezstresowo - mamy znajomych którzy tak dzieciaka chowają - ma ok 4 lat i mówi do nich po imieniu , wydziera sie na nich ( np. zeby sie zamkneli bo on mówi ) itp.

rozumiem Cię...a znajomi,faktycznie dobrze na tym nie wyjdą

Odnośnik do komentarza

niestety

a najśmieszniejsze jest to że matka jest psychologiem ....

czasem można zwątpić jak sie widzi coś takiego - innych chce uczyć a własne dziecko rozpuściła jak nigdy :(

i nic do nich nie trafia - nawet komentarze znajomych że jest coś nie tak , ze należy go pochamowac .

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

no są takie skrajne przypadki ... znajomych moich rodziców synek jak miał kilka lat to się na tatusia butelką od piwa zamachnał :Wściekły: a tatuś nic ... no bez komentarza to zostawię ...

ja nie jestem zwolennikiem klapsów ... ale czasami nie da się ich uniknąć ...

czasem jak wtrzepię chłopakom to słyszę od taty ... myśmy was nei bili ... ok ... ja wyszłam na ludzi :)
ale za to z moim bratem mają niezły meksyk teraz ... też nigdy nie dostał klapsa ... teraz to wychodzi ...

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

Aniu dziękuję ;)

no właśnie najbardziej śmieszni są rodzicie którzy udzielają miliony rad, poprawiają metody wychowawcze u innych a sami powielają błędy.

Ja wiem, ze niektóre sytuacje u 2-latka należy puścić mimo uszu a mimo to nie zawsze mi się udawało.
U nas bardzo dobrze sprawdzała się metoda "zaciśniętych zębów" i spokojne tłumaczenie, rozmawianie i jak siły pozwoliły nieuleganie piskom i innych metod szantażu ;)

Odnośnik do komentarza

Małgosia
Aniu dziękuję ;)

no właśnie najbardziej śmieszni są rodzicie którzy udzielają miliony rad, poprawiają metody wychowawcze u innych a sami powielają błędy.

Ja wiem, ze niektóre sytuacje u 2-latka należy puścić mimo uszu a mimo to nie zawsze mi się udawało.
U nas bardzo dobrze sprawdzała się metoda "zaciśniętych zębów" i spokojne tłumaczenie, rozmawianie i jak siły pozwoliły nieuleganie piskom i innych metod szantażu ;)

teĹź tak uwaĹźam,zaleĹźy teĹź od sytuacji

Odnośnik do komentarza

Madzia a i owszem czasem udało mi się krzyknąć i wtedy mój wrażliwy B zabiera pieluszkę( bo kocha pieluszkę tetrową nad życie- nigdzie bez niej się nie rusza) i mówi ze łzami w oczach- mama nie ksyc na mnie, Ty mała dzidzia jesteś

rozbraja mnie tym tekstem, bo w jego rozumowaniu - mała dzidzia to obraza ;)
kocham ich najbardziej na świecie ;)

Odnośnik do komentarza

Małgosia
Madzia a i owszem czasem udało mi się krzyknąć i wtedy mój wrażliwy B zabiera pieluszkę( bo kocha pieluszkę tetrową nad życie- nigdzie bez niej się nie rusza) i mówi ze łzami w oczach- mama nie ksyc na mnie, Ty mała dzidzia jesteś

rozbraja mnie tym tekstem, bo w jego rozumowaniu - mała dzidzia to obraza ;)
kocham ich najbardziej na świecie ;)

ale to słodkie :) cudowne masz dzieciaczki :)

Odnośnik do komentarza

o, no nareszcie znalazlam troche czasu zeby wateczek od poczatku przeczytac:)
u nas nie bylo ZADNEGO problemu wychowawczego z Natankiem do jego trzecich urodzin, tak mniej wiecej.
a potem to sie zaczelo no i tak juz te pare miesiecy sie meczymy przyznam z marnym sskutkiem?...
metode "dobrych" punktow czyli cos za cos tez stosuje, jak uzbiera dana ilosc dobrych to jest niespodzianka, jak robi cos zle to mu punkty odbieramy...
dziala srednio

problem jest glownie z dwoma rzeczami, ubieranie sie (potrafi bez problemu ubrac sie sam od A do Z) ale tego nie robi, a drugi to niestety---jedzenie.
wiem, ze troche rzeczy "zwalilo" mu sie na glowe, przeprowadzka do nowego pokoju na pietrze zeby zwolnic pokoj braciszkowi, potem wlasnie braciszek, teraz od wrzesnia przedszkole. No i bunt to my mamy trzylatka.
staram sie postawic na jego miejscu, probowac zrozumiec co sobie wyobraza, juz nie bardzo wiem jak do niego podchodzic. kary nie skutkuja, nagrody dzialaja tylko w danej chwlili, jest wystarczajaco duzy by mu powiedziec ze jesli cos przyrzekam to dotrzymuje slowa i pokazac ze on tak nie robi.
konflikt jest doslownie non stop, o posilkach nie wspomne bo nie je doslownie nic. tutaj problem jest po prostu z sama czynnoscia. jesli sie mu da frytki to bedzie je jadl bez problemu bo rekami. ale wziasc widelec, nalozyc wlozyc do buzi, pogryzc i polknac--- to wszystko musimy mu mowic zeby skonczyl talerz.
ostatnio mowi nam, ze nie jestesmy juz jego przyjaciolmi, tak to sobie jakos w glowie poukladal, ze skoro sie na niego gniewamy to nie jestesmy jego przyjaciolmi.
sam mowi, ze juz nie chce zebysmy byli jego rodzicami , ja wymiekam.
nie jestem specjalnie nerwowa i potrafie dlugo sie hamowac ale ani spokojne tlumaczenie ani podniesiony glos nie daja efektow.
z aniolka zrobil mi sie diabel i juz nie wiem czym mam te rogi spilowac. :(

ale sie rozpisalam, nawet nie poprawiam bledow tylko sle od razu;)

Odnośnik do komentarza

Małgosia mała dzidzia największa obraza :Śmiech::Śmiech:
Monikouette może Natanek czuje się odstawiony na bok? Pojawił sie Braciszek, poszedł do przedszkola. I w ten sposób, swoim zachowaniem, niejedzeniem domaga się zainteresowania, zwłaszcza jak widzi, że Wam na tym zależy. Może okazać mu więcej zainteresowania jak zrobić coś dobrze, a mniej jak coś źle. Ciężka sprawa.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

oj, zebyscie wiedzialy ile go chwalimy!
konsekwencji nam nie brakuje bo wlasnie dlatego trzymamy sie do tej pory i nie machnelismy reka na to ze nie je.
znamy pelno rodzicow, ktorzy w obliczu dziecka, ktore nie chca jesc daja im do jedzenia tylko to co lubia (najczesciej makaron albo frytki). my tez moglibysmy obrac taka opcje ale nie chcemy i jakos trwamy.

a ze Natanek czuje sie odstawiony na bok to wiem, staramy sie aby tak tego nie odbieral, ale kto wie jak on sobie to w tej swojej upartej glowie uklada...
wlasnie zajrzeli tesciowie i rozmawialam z moja tesciowka o Natanku.
tez mi mowila ze on do tej pory to byl najkochanszy z wszystkich wnukow, a teraz sie taki maly diabelek zrobil... jak juz babcia to stwierdza to znaczy ze jest zle, no bo babcie, wiadomo to zawsze wnukom w

Odnośnik do komentarza

o, dzieki, Renia, no ja to sie juz modle zeby sie naprawil, a wierzaca nie jestem wiec widzisz akt desperacki!!! :)
a tak na serio to dodam, bo zapomnialam, ze wszystkie te zmiany na pewno mialy na niego duzy wplyw. bo od kilku miesiecy ogryza tez paznokcie. i choc pediatra jest bardziej za tym ze on kopiuje to co widzi a nie ze to stres, ja mysle ze to troche z obu. bo tata ogryza paznokcie i on robi tak samo bo widzi. ale z drugiej strony robi to tylko jak jest u siebie w pokoju, wieczorem, jak nikt nie widzi i teraz to juz taki tic, nie mam sposobu na to zeby to zmienic, malowalam mu pazurki tym ochydnym lakierem i zupelnie zadnej poprawy, w depresji dziecka nie mam zebym sie do pedopsychiatry pchala, zalamka normalnie:(
ale pewnie ze wyjdziemy na prosta, od trzech miesiecy sobie tak powtarzam ;)

Odnośnik do komentarza

i jeszcze chcialam dodac, Malgosiu, wiesz ze nasze dzieciaczki te sama przytulanke maja? moje oba chlopaki (tak, tak, Noah tez juz sobie wybral) wybraly pieluche i Natanek tez bez niej nie zasypia. w prawdzie nigdzie z nia nie chodzi ale do spania musi byc. a Noah, z moja pomoca tez juz z pielucha w rece. teraz jest na etapie wkladania piastek do buzi a ze ma w rece puieluche no to ja mulda:)

Odnośnik do komentarza

ja pamietam jak Julek miał coś niecałe 2 lata- iz aczął się rzucać. A rzucał się na ziemie, podloge wszędzie doslownie. ja udawałam ze nie widzę no chyba ze na ulicy (wies to wies ale ulica jest i zcasem ktos nia jedzie)
przeszło mu samo bo zobaczył- brak reakcji znaczy nie działa ten sposób

tylko mi T wtedy powiedziala ze xle postępują i źle wychowuję bo jej syn nigdy się nie rzucał

powiedzialam jej Ĺźe mĂłj syn widac ma mocny charakter i sobie w Ĺźyciu poradzi:)

Małgosiu- mój syn nie rozstaje się z pieluszką tetrową- nie zasnął by:)

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Monikouette, a wcześniej synek jadł sam czy nie? Bo jeśli jadł, to może to rzeczywiście forma buntu? Ja ostatnio się wyżywam jeśli chodzi o formy podawania jedzenia - robię buźki z warzyw, myszki z jajek itp. Jutro wrzucę zdjęcia moich "wyrobów", dziś już nie dam rady.

A co do transformacji z aniołka w diabełka, to sorry, nie mam doświadczenia... Gosia zawsze była dzieckiem, które dawało w d... :Śmiech: Dlatego teraz jak jest dzień grzeczności, to zastanawiam się co się za tym kryje i czym mnie za chwilę zaskoczy, hehe.

BĘDĄC MATKĄ NIGDY NIE MÓW, ŻE JESTEŚ NA COŚ PRZYGOTOWANA...

http://lb5f.lilypie.com/ItFmp2.png

Odnośnik do komentarza

Kat_ja jestem pod wrazeniem pomysłowości ;)

monikouette z doświadczenia wiem też, że mój starszy syn przez chwile udawał, że jest malutki, zaczął z Bartkiem jeść słoiczki z owocami.
Myślę, że to forma zazdrości i zwrócenia na siebie uwagi- mądre, małe główki

a z tą pieluszką to mnie pocieszyłyście ;)
Bartus bawi się rogiem pieluszki i jak wyjeżdżamy gdzies i ją spakuję a potem wieczorem daje do snu- to pokazuje mu się uśmiech na biźce i mówi- o moja ukochana pieluska ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...