Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Ja również poroniłam druga ciąże dosyć wczesnie, ale badanie zarodka zrobiłam. Była to wada genetyczna. Podstawowe badania tez zrobiłam i rowniez na mutacje. Z mutacji mam PAI 1 oraz MTHFR obie w heterozygocie. I ze względu na mutacje moja pani gin przepisała mi zastrzyki z heparyny. Obecnie u mnie 11+4 i mam nadzieje, ze dalej będzie wszystko dobrze.

Pisze Ci to tylko dlatego, ze uważam, ze nie warto tak ryzykować i ja na Twoim miejscu zrobiłabym więcej badan niż tylko podstawowe. Oczywiście każdy ma swoje zdanie i rozumiem jeżeli masz inne niż moje i życzę Ci żeby tym razem było wszystko dobrze u Ciebie i maluszka.

Odnośnik do komentarza

Aga398 gratulacje Kochana, fajnie że mimo wcześniejszego porodu wszystko z dzidzią OK ♥️ 

Mario jaki Bruno już duży, a jakie ma słodkie loczki, jak aniołek 😊 

Dziewczyny, cieszę się, że wizyty przebiegają pozytywnie. A za staraczki i za te co czekają na zielone światło trzymam kciuki  

Ewelina czekam na dobre wieści od Ciebie 😘 

Okropny ból co u Ciebie? 

Nadzieja Savuri jak Wam poleciało, już jesteście na końcówce ♥️ 

Ja rzadko zaglądam teraz bo wróciłam do pracy i muszę się wdrożyć. Witek chodzi chętnie do żłobka, jest bardzo lubiany przez ciocie, super się tam odnalazł co bardzo mi pomogło bo nie stresuję się, że płacze tam pół dnia 🙂

Aniołek 09.01.2019 12 tydz.
Aniołek 24.07.2019 8 tydz. 

mhsvi09kn09woi4m.png

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Anna.a napisał:

A co do przeziębienia to w tej ciąży tez byłam bardzo chora na samym początku. Nawet brałam antybiotyk, bo jeszcze wtedy nie wiedziałam o ciąży. Ale wyleczyłam się dzięki domowym sposobom 🙂 

Badań nie robiłam, bo nie ukrywam, ze lakarz skutecznie mnie to tego zniechęcił, a ja posluchalam. Trochę żałuję. Mieszkam w małej pipidowie, może dlatego lekarze tutaj trochę przymykają oczy na taką sytuację. Obym juz nie musiała zastanawiać się czy robić badania czy nie. Masz rację, co do badań, lepiej wiedzieć niz nie. Za pierwszym razem pomyślałam, ze niestety czasami się zdarza, drugi był szokiem, dałam się pokierować lekarzowi.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. 

Asia35 trzymam kciuki żeby było dobrze 😗

Nie wiem czy jesteście wierzące, ale chciałam się z Wami czymś podzielić.

Otóż po poronieniu postanowiłam odmawiać nowennę pompejańską. Jestem to długa i wymagająca modlitwa. Przez 57 dni prosiłam aby jeszcze w tym roku udało mi się zajść w zdrową ciążę. Wytrwałam choć czasem było ciężko. 

We wrześniu pojawiła się możliwość stałej pracy więc zaniechaliśmy starania.

Ostatnio naszła mnie taka myśl, że tak bardzo prosiłam Marię, Boga i św Ritę o dziecko i tak nagle się rozmyślałam.

Od kilku dni czuję jakiś taki żal do siebie że praca stała się dla mnie priorytetem, praca która nie daje mi jakiejś większej satysfakcji, jedyne co mi się w niej podoba to wypłata. 

Mam taką myśl, żeby po okresie spróbować, tym bardziej że ostatnio znów poczułam tą chęć, ten instynkt macierzyński. 

Teraz jestem na świeżo przebadana, cukier i insulinę udaje mi się trzymać w ryzach, więc dlaczego nie teraz tym bardziej że coraz młodsi się nie stajemy. Mam dopiero 30 lat więc jeszcze czas mnie tak bardzo nie goni ale jednak z każdym rokiem mam więcej lat nie mniej.

Gabrsia jestem już mega samodzielna jak na 5 lat i cały czas wspomina o siostrzyczce.

Sorry że zameczam was moim rozterkami.

 

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja odmawiałam modlitwę pompeańską od dnia kiedy w 7 tygodniu ciąży z Witkiem trafiłam na SOR. Jak wyszło że serduszko bije to dorzuciłam do tego modlitwę do św Rity. Jestem wierząca, nie jakoś bardzo i rzadko praktykującą, ale czułam wtedy tają potrzebę. 

Okropny ból Witek też mi chorował, gorączka, katar zalewał go przeokrutnie i do tego kaszel. Gorączka trwała 2 dni (38,8-39, 4). Ogólnie chory byl ponad 2 tygodnie 😩 bałam się żeby nie poszło na płuca i żeby to nie był ten wirus RSV. Od 02.11. wrócił do żłobka i od tamtej pory w jego grupie jest 2-3 dzieci (łącznie z Witkiem), reszta z 13 osobowej grupy jest chora 😳 myślałam, że jak karmię go nadal piersią to będzie troszkę bardziej odporny 😑

Aniołek 09.01.2019 12 tydz.
Aniołek 24.07.2019 8 tydz. 

mhsvi09kn09woi4m.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny 😍Aga gratulacje ❤️Rośnijcie zdrowo wszystko po malutku się ułoży i się dotrzecie .Fiolka fajnie ze Witus chętnie chodzi do żłobka jesteś spokojna przynajmniej .Okropny ból Maksiu bidulek zdrówka dużo dla niego ❤️Bruno odpukać nie był jeszcze chory nie wiemy co to katar.Dziewczyny na końcówce trzymam bardzo kciuki 😍Ja tez modliłam się do Rity przed Brunem i chodziłam co niedziele do kościoła ,pomogło ❤️Dziękuje Bogu ze Bruno się pojawił ❤️Coś w tym jest ja wierze .Bruno broi na całego włazi na szafki i krzesła ,oczy dookoła głowy .Pozdrawiamy ciocie 😍

806BD960-8A58-4A84-ABC3-F09FE82F480F.jpeg

F7438BCE-3FDA-4843-8EC3-C27CC2611803.jpeg

http://fajnamama.pl/suwaczki/ohom1se.png

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gość Asia35 napisał:

Tez jestem wierząca. Modlę się codziennie za powodzenie tej ciąży. Kiedyś zaczęłam modlitwę pompejańska, ale nie wytrwalam. Chyba dziś zacznę. Ciągle doszukuje się symptomów poronienia. Paranoja. 

Ciąża po pienieniu zawsze jest dużym stresem. Pamiętam jak ja za przeproszeniem sprawdzałam czy mam czyste majtki. 

Też mam na koncie dwa poronienia. Pierwsze z przyczyn nieznanych drugie wada genetyczna triploidia 69.

Jeśli uda mi się zajść w ciążę też będę panikowała czy aby wszystko będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Gość Martyna J napisał:

Ciąża po pienieniu zawsze jest dużym stresem. Pamiętam jak ja za przeproszeniem sprawdzałam czy mam czyste majtki. 

Też mam na koncie dwa poronienia. Pierwsze z przyczyn nieznanych drugie wada genetyczna triploidia 69.

Jeśli uda mi się zajść w ciążę też będę panikowała czy aby wszystko będzie dobrze.

Ja tez non stop latam do WC🤪 Trudno mi uwierzyć w powodzenie, ale wiem, ze warto, bo psychika tez ma duże znaczenie. Jak zaszlam w drugą ciążę, to cieszyłam się, ze między dziećmi będzie tylko 2 lata, a tak naprawdę 19 MSC, bo syn z grudnia, a tu nic z tego. W tym momencie będą 3, jak donoszę ciążę. 

Odnośnik do komentarza

Fiolka ,Witek jaki elegancik mały ❤️Bruno ze mną w domu bo ja nie pracuje ,mąż za granicą to ktoś musi tu ogarniać wszystko .Chce go dać do przedszkola ale dopiero jak będzie mieć 4 lata.Tez dziewczyny latałam co chwile do toalety ,bałam się strasznie ze coś się stanie .To juz chyba zostanie nam w psychice .Będzie dobrze dziewczyny ,musi❤️

http://fajnamama.pl/suwaczki/ohom1se.png

Odnośnik do komentarza
Gość Serce z kamienia

Asia 35 ja też nie zrobilam badań genetycznych po poronieniu. Lekarze stwierdzili ze to bez sensu i tak jak tobie odradzili mi badania... i mieli rację bo poroniłam bardzo wczesną ciążę (8tydzień) i w pobranym materiale do badań histopatologicznych nie było kosmówki więc wyrzuciłabym pieniądze w błoto (podobno przy wczesnej ciąży to bardzo częste ze nie udaje się odpowiednio pobrać materiału). Teraz leci mi 14 tydzień ciąży i jest już lepiej z moją psychiką ale początek był ciężki... testy b hcg robiłam co dwa dni zeby miec pewnosc ze odpowiednio przyrasta, do tego zrobilam masę niepotrzebnych badań jak np. białko s i c, później pojawiła się infekcja która zmogła mnie tak ze nie miałam sily wstac z łóżka (pojawiły się czarne myśli) ale przynajmniej nie miałam siły iśc do laboratorium znów dać się pokłuć... ostatecznie wszystko dobrze się na razie układa i wierzę że u Ciebie też tak będzie i wiem że łatwo się mówi ale postaraj się uspokoić głowę 😉 ja zdecydowałam się zrobić testy nipt i polecam jeśli macie się stresować mi mega pomogło, test można zrobić już od 10 tygodnia i ze skutecznością 99.9% wykrywa wady genetyczne niestety trochę kosztuje ale znam siebie i wiem że gdyby w teście pappa wyszła jakakolwiek wątpliwość a to podobno dość częste to chyba bym zwariowała nie mowiąc o tym że aminopunkcja to jednak ryzyko a tutaj pobierają tylko krew matki i wszystko wiadomo.. wczoraj odebrałam wynik i wiem już że mam pod sercem zdrową córeczkę, kamień spadł mi z serca i teraz już wierzę że wszystko będzie dobrze... nawet zaczelam informować najbliższych o swoim stanie a wczesniej tak bardzo się bałam że sama wypierałam to z głowy 

 

Martyna ja po urodzeniu córki pięć lat temu zaczęlam doktorat i przez to odłożlyłam ponowne bycie mamą na bliżej nieznane kidyś... później mała wpadka, dwie kreski i uświadomiłam sobie jak bardzo chcę znów zostac mamą (choć bardzo się bałam ze nie skonczę doktoratu że nie będę miała kasy i znow tylko mąż bedzie zarabial na dom ) niestety poroniłam... ale zrozumiałam dzięki temu że nic innego się nie liczy i że znów chcę zajśc w ciąże i nie żałuję 😉 nie wiem czy skończę doktorat bo jestem chemikiem i nie powinnam wchodzić do laboratorium, umowę mam o dzieło więc zostabe bez kasy... ale teraz kiedy mam pod sercem malutką istotkę nic innego nie ma znaczenia, najważniejsze że jest i nie mogę się doczekać kiedy będę mogła ją przytulić... pewnie to trochę lekkomyślne ale myślę że reszta się jakoś ułoży... w życiu trzeba iść za głosem serca 😉 a co do Boga to ja jestem wierząca ale nie do końca praktykująca jak to mówią 😉 a że moją parafią jest sanktuarium matki bożej brzemiennej to powieżyłam tą ciążę jej opiece i jestem dobrej myśli 😉

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Serce z kamienia, gratuluję zdrowego maleństwa, cudowne wieści😗😚

Gdy zaproponowali mi zmianę stanowiska pracy ucieszyłam się bardzo, ale teraz jednak serce i głos w głowie mówią że to jednak ten czas, że chcę spróbować.

Pracy jest ważna, ale nie najważniejsza. Mąż zarabia dość dobrze więc z jednej pensji też damy radę, będzie mniej pieniędzy na "głupoty" ale bez nich da się żyć. Mamy małe gospodarstwo rolne więc jakieś dodatkowego zabezpieczenie też mamy. 

 I jak tu dogodzić kobiecie, no po prostu się nie da😉

Przepraszam że tak Was zamęczam, ale potrzebuje się gdzieś wygadać, a nie mam przyjaciółki której mogę się wyżalić. Zresztą nie każdy zrozumie takie rozetki. A tutaj każda za nas wie jakie boli strata dziecka nawet maleńkiej fasolki której się nie widziało i jak bardzo chcemy jeszcze próbować i jak bardzo boimy się kolejnych niepowodzeń a jednak walczymy.

Odnośnik do komentarza

Serce z kamienia bardzo Ci zazdroszczę tego JUZ 14 tygodnia 🥰 Cudownie, ze masz pewność co do zdrowia córki. Najgorsze, niepewne tygodnie za Wami. Ja raz wierzę, ze będzie dobrze, ale jak tylko brzuch zaćmi, to panika. Chociaż pamiętam, ze z synem dość często bolał, przecież macica rosła. A ze jestem bardzo szczupła, to czuje dość wyraźnie, ponadto mam tyłozgięcie, wiec to podobno też potęguje bóle. Ile kosztował Cię ten test? Muszę dowiedzieć się cos na jego temat. Z kasą ost różnie, ale może, może...

Odnośnik do komentarza

Byłam dziś w kościele tak trochę z przypadku, bo zawsze chodzę na inną godzinę. 

I dziś kazanie było tak jakbym skierowane do mnie. Jakbym ksiądz wiedział że dziś tam będę i że zmagam się że swoimi myślami i nie wiem co zrobić.

Zazwyczaj nie skupiam się na kazaniach, słucham ewangelii ale kazania jakoś tak nie zawsze do mnie docierają. Ale dzisiaj było inaczej, te słowa dotarły do mnie i coś się zmieniło, poczułam że spadł mi kamień z serca, i wiem już że podjęłam słuszna decyzję.

Od tego cyklu znów staramy się z mężem o rodzeństwo dla Gabrysi. To jest ten czas. Także trzymacie kciuki, żeby moja kolejna ciąża się udała. 

Przepraszam że znów zaczynamy temat wiary i kościoła, ale chciałam się komuś wygadać. Dawno nie czułam że Bóg jest tak blisko mnie.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Gość Martyna J napisał:

Byłam dziś w kościele tak trochę z przypadku, bo zawsze chodzę na inną godzinę. 

I dziś kazanie było tak jakbym skierowane do mnie. Jakbym ksiądz wiedział że dziś tam będę i że zmagam się że swoimi myślami i nie wiem co zrobić.

Zazwyczaj nie skupiam się na kazaniach, słucham ewangelii ale kazania jakoś tak nie zawsze do mnie docierają. Ale dzisiaj było inaczej, te słowa dotarły do mnie i coś się zmieniło, poczułam że spadł mi kamień z serca, i wiem już że podjęłam słuszna decyzję.

Od tego cyklu znów staramy się z mężem o rodzeństwo dla Gabrysi. To jest ten czas. Także trzymacie kciuki, żeby moja kolejna ciąża się udała. 

Przepraszam że znów zaczynamy temat wiary i kościoła, ale chciałam się komuś wygadać. Dawno nie czułam że Bóg jest tak blisko mnie.

Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Wiara jest bardzo wazna. Ciesze sie, ze tak czujesz. Moze to znak, ze wkrotce sie uda. Moze na Swieta bedziecie miec cudowny prezent. Choc bedzie stres czy wszystko OK. Ja dzis dopiero 4t+5d ciazy i wlasnie najgorszy stres. 

Odnośnik do komentarza

Asia, dziękuję. 

Ja za ciebie trzymamy kciuki i czekam tylko na dobre wieści, starają się jak najmniej stresować, wiem że łatwo się mówi ale chociaż się staraj, szklanka melisy nie zaszkodzi😉

Najtrudniejszy czas jest do pierwszego USG prenatalnego. Późnej już z górki. 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...