Skocz do zawartości
Forum

Zakreskowane - wątek dla staraczek, którym się udało


pena89

Rekomendowane odpowiedzi

teska od początku października jestem z małą u pediatry raz w tygodniu. Bo ja przechodzilo to znowu coś. Ale ja się liczyłam z tym że jak pójdzie do przedszkola to tak będzie.

Najgorsze jest to że ona na kaszel i katar z rana i okolo15.
Pimiedzy i w nocy nic. Ja znowu na odwrót. Jak szybko nie zasnę to mam katar. Jak teraz np.

elis beta piękna. Trzymam kciuki. Jak masz możliwość to kup sobie luteine albo duphaston. Albo poprostu podejdź do przychodni gdzie przyjmuje twój gin i niech Ci wypisze na podtrzymanie. Dopóki nie będziesz miała wizyty. Niby to tydzień ale wiadomo strach zawsze jest. Miałaś robione badania jaka była przyczyną poronienia?

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

magalena3 biorę duphaston bo miałam jeszcze w domu. A jeśli chodzi o badania to nie miałam żadnych badań, w szpitalu powiedzieli że czasem tak się dzieje A że mam już dzieci to był to pewnie jednorazowy przypadek
Tylko ja nie sądziłam że tak szybko zejdę w kolejną ciążę bo o tą ostatnią staraliśmy się od stycznia i teraz się martwię czy nie za szybko zaszłam

Odnośnik do komentarza

elis wiem że ciężko po stracie ale myśl pozytywnie. Może już organizm był gotowy i dlatego się udało. Mi po stracie też udało się szybko zajść po w pierwszym cyklu a teraz ponad 2.5 roku się staraliśmy. Ale trzeba myśleć pozytywnie. Będzie dobrze. I dobrze ze bierzesz duphaston. To pewnie termin na lipiec już będziesz miała?

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie. Maleństwo ma 2 cm. Trochę malutkie albo źle zmierzone, ale to jest nie ważne. Ważne że serduszko bije, chociaż powiem Wam że szukał dosyć chwilę. Puścił na kilka sekund. Bije 178/min. Sam lekarz odetchnął z ulgą. 02.12 następna wizyta, po południu tego samego dnia USG prenatalne.

05.04.2007 Córeczka
12.04.2011 Synuś
21.06.2019 Maleństwo (10tc)
ug378u69i9ykgykq.png

Odnośnik do komentarza

Elis dużo spokoju życzę, mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie książkowo. Też mi się wydaje, że skoro Wam się udało, to organizm był gotowy.
Patunia świetne wiadomości:) bardzo się cieszę, że słyszałaś serduszko i że jest w porządku:)
Magalena dużo zdrówka dla córeczki. Dzielne jesteście, przetrwacie te pierwsze trudne miesiące przedszkola:)
Princessa trzymam kciuki za wizytę Twojego synka! Musi być wszystko dobrze.

Odnośnik do komentarza

patunia super że dzidziolek rośnie. Obstawiam córeczkę :D u nas na marcowkach tylko jedna się nie sprawdziła płeć co do tetna. :D
teska dziękujemy. Jutro na sprawdzenie i do dentystke. Ciekawe co pediatra wymyśli....

elis daj znać koniecznie po wizycie i mam nadzieję że nie opuscisz nas tutaj. :D

anella trzymam kciuki. A i której wizyta?

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

anella o jaka duża już. A powiedz mi a na jakim etapie jest spojenie? Postępuje czy stoi w miejscu? Szkoda że nie możesz sn ale cc nie taka straszna tylko poczytaj opinie o szpitalu który robi lepsze. No i nie wiem jak tam się to wsio goi przy rozejsciu. No i dowiedz się czy szpital, daje wsio czy trzeba mieć swoje.
Gratuluję mocno zdrowej i dużej córeczki. :D
patunia w tam synek będzie się też i z siostry cieszył. Od najmłodszych lat będzie z nim grała to się nauczy :D

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

U mnie było tak. Ostatni posiłek mogłam zjeść przed 18 dnia poprzedniego. Musiałam być na czczo. Chyba nawet nic nie piłam. Rano zgłosiłam się do szpitala. Miałam badanie ginekologiczne, USG. Z córką od razu zlecili CC po badaniach i dostałam kilka kroplówek i chyba koło 13:30 wzięli mnie na blok. Z synem próbowali jeszcze wywołać poród sn. Nie udało się to to trochę później mnie na blok wzięli. Podali mi znieczulenie do kręgosłupa i podpieli do aparatury, zakładali cewnik. Przed samą twarzą miałam zasłonę to nic nie widziałam. Nie wiem czy wiesz jak jest z tym znieczuleniem, ale ja nie czułam bólu tylko dotyk. Cięli pod brzuchem, w miejscu gdzie się bielizna kończy. Gdy wyjęli dziecko wzięli go do badania i mycia. Nie dali mi ich na gołe ciało. Ja byłam wtedy szyta. Przynieśli i pokazali mi dziecko i zabrali do siebie. Później dopiero przywieźli jak na salę wróciłam. Nie trwało to długo. Na sali dostałam lód na brzuch. I dziecko w łóżeczku. Nie mogłam wstawać kilka godzin. Z podnoszeniem głowy to sama nie wiem bo mówią że nie wolno, ale ja nachałam na prawo i na lewo. Dziecko było w beciku więc dałam radę sobie wyciągnąć z łóżeczka. Próbowałam podawać pierś. O karmieniu opiszę za chwilę. Wstawałam po 6 h. Im szybciej tym lepiej. Po 2 CC już wiedziałam co mnie czeka więc jak znieczulenie schodziło i mogłam ruszać nogami to zginałam raz jedną raz drugą żeby ten brzuch też się troszeczkę ruszał, a nie tak na raz, nagle. Powiem Ci szczerze że wstanie boli i to bardzo. Po wstaniu poszłam do ubikacji i pod prysznic. Trzeba uważać bo się może zrobić słabo. Po pierwszym CC była ze mną pielęgniarka. Później to już wszystko sama robiłam z dzieckiem czy coś. Na pierwszą noc tylko zabierali. Czym więcej będziesz chodziła- ważne nie zgięta w pół tylko wyprostowana, tym szybciej dojdziesz do Siebie. Ja po 2 dobie wychodziłam do domu i już w sumie nie było źle. Wiadomo trzeba się oszczędzać, ale przy dziecku spokojnie można wszystko zrobić.

05.04.2007 Córeczka
12.04.2011 Synuś
21.06.2019 Maleństwo (10tc)
ug378u69i9ykgykq.png

Odnośnik do komentarza

Po pierwszym CC córka była dokarmiana w szpitalu bo miałam za mało mleka. Nie poddawałam się i też ją przystawiałam i zaczęłam pić herbatki laktacyjne, po trzech dobach dostałam strasznego nawału i zapalenia piersi ale nadal karmiłam pomimo antybiotyku. Z synem trochę inaczej bo on słabo jadł i robili mu płukanie żołądka bo się wód nałykał i starczało mu tej siary tyle ile miałam. A może miałam więcej niż przy córce sama nie wiem. Nie piłam herbatek ale też po 3 dobie miałam nawał i też antybiotyk. Karmiłam do roku.

05.04.2007 Córeczka
12.04.2011 Synuś
21.06.2019 Maleństwo (10tc)
ug378u69i9ykgykq.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Anella nie bój się cc, to naprawdę nic strasznego, cna od razu tego samego dnia chodziłam bez problemu, i siedziałam bez problemu bo dół nie ruszony ;) boli trochę a głównie czuć takie odretwienie przez parę dni i to wszystko.
Ja również podnosilam głowę, polozne mowilily że nie wolno bo będzie boleć ale nic nie bolało, także też nie wiem jak to z tym jest. Godzinę po cc byłam już z dzieckiem i dali mi go do przytulania, spał sobie na mnie :)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Anella wiadomo, człowiek zawsze boi się tego, czego nie zna. Ja bardzo chciałam rodzić sn, ale niestety się nie udało i skończyło się cc. Nie jest najgorzej:) wiadomo trochę boli, no ale w końcu to operacja. Ale ja dałam radę zająć się małym. Udało się też karmić piersią, mimo że w szpitalu dokarmiali synka mm, to po powrocie do domu laktacja się rozkręciła. Karmiłam dwa lata;) na pewno będzie dobrze!:)
Madziak cieszę się, że jesteś;) zniknęłyście na fb i nie wiadomo co u Ciebie słychać:) jak się mają chłopcy?:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...