Skocz do zawartości
Forum

Październikowe 2019


Gość Olaaa34

Rekomendowane odpowiedzi

My w tym roku świętujemy 5 rocznicę ślubu i też pierwsze dziecko. Tyle że ciąża już czwarta. Po ostatniej ciąży była decyzja że koniec starań i wszystko dostanie moja siostrzenica. Jakoś na jesień nam się odwiedziło i teraz jesteśmy na takim etapie.
Ci do wizyt i czekania na nie to myślałam, że tylko w pierwszym trymestrze ciąży tak jest. Koleżanki mówiły że wcale nie. Im starsza ciąża tym człowiek bardziej przywiązany i się boi o maleństwo.

https://www.suwaczki.com/tickers/rg5043r8sbb1mcey.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, myślę że po stratach i długich staraniach ciężko się nie bać i uwierzyć że tym razem w końcu wszystko jest dobrze, tym bardziej w dobie internetu, gdzie niestety większość historii jest złych, mimo że większość ciaz nie jest powiklanych, ale o tym się nie pisze. Choć spytalam mojej ginekolog i powiedziała że teraz jest mnóstwo poronien, i naprawdę to rzadkosc kiedy kobieta nigdy tego nie przechodziła i nie miala żadnych problemów z zajściem w ciążę i w ciazy. Widzę że nawet ona lekko panikuje o wszystko, aż mnie to czasem drażni, bo wysyła do różnych lekarzy, wypytuje o wszystko, nawet mi Filipka nosić zabronila bo za ciężki.
Ja parę dni temu czułam takie pukniecia w dole brzucha, i dziecko było z przodu bo na detektorze bardzo głośno było słychać, od kilku dni nic nie czuje a dziecko bardziej z tyłu bo serduszko ciszej słyszę i jeszcze często moje jakieś naczynia zagluszaja. Ale u mnie to baaardzo wcześnie, aż byłam zdziwiona ze te pukniecia poczułam. Agatka mysle że dzidziuś jest zbyt mały i słaby by spowodować jakąś zauważalna zmianę na zewnątrz, może uderzyć w macice ale raczej by jej nie wypchnal. No ale zobaczysz za jakiś czas czy się to będzie powtarzać i przybierać na siłę cxy to jednak było coś innego ;)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza
Gość Asienka29

Wow dziewczyny zaskoczylyscie mnie:) myslalam ze ciaza to taka prosta sprawa,zwlaszcza po rodzinie i znajomych gdzie od razu po slubie dzidzia...ja mam pcos i od razu wiedzialam ze to przeze mnie to wszystko. Mimo wszystko lekarz kazal zrobic badania mezowi i w tamtym roku zrobil i wyszly ok. U nas tez troche niespodzianka bo przez 9mies bylam na anty zeby wyregulowac okres i udalo sie w pierwszym cyklu po odstawieniu:) nawet moj lekarz byl w szoku bo mial mi juz zlecac rozne dziwne badania:D

Odnośnik do komentarza

Teraz już wszystkie jesteśmy po tych najgorszych 12 tygodniach. Pozostaje nam się cieszyć i zdawać relacje jak nasze skarby rosną, wybierać imiona i wszystko co się wiąże z przyjściem na świat naszych skarbów. Zobaczcie na tematy forum. Grudnioweczki już bardzo aktywne, a lada chwila pojawia się dziewczyny z terminami na styczeń.
Myślałam, że wcześniej było długo czekania na wieści co u mojego maleństwa, a teraz mi się wydaje, że poniedziałek to dopiero za pół wieku, a przecież wczoraj byliśmy na ktg ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/rg5043r8sbb1mcey.png

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim! :D

Dorota fakt, skończenie 12 tygodnia trochę mnie uspokoiło, chociaż juz wcześniej przestałam myśleć, że mogłabym stracić ciąże. Teraz boje się tylko o zdrówko.

Ale jak mówiłam, jakaś cierpliwość na mnie spłynęła i w ogóle nie tupię nóżkami że kolejna wizyta za 2 tygodnie. Staram się cieszyć wszystkim dookoła, a czas i tak minie :D

Asienka Ja tez myślałam, że nie jest to tak trudne, dopóki nie zaczęłam się sama starać i nie zaczęłam czytać tu historii dziewczyn. Ja co prawda nie starałam się tak długo jak wy, bo udało się najpierw po 3 miesiacach, ale niestety bez szczęśliwego finału i później znowu po 3. Także pół roku to bardzo krótko, chociaż wtedy dłużyło się niemiłosiernie.

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmd2nhzef3.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj mówiłam do mojego jak ten czas zasuwa.. 10 tygodni temu dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami, a teraz nasza fasolka już jest taka duża :) czas leci jak szalony.

My dzisiaj planujemy wypad do zoo w Lipsku, bo jest meega zrobione. Jest jezioro z mnóstwem flamingów, albo takie 'safari', że zwierzeta biegają praktycznie obok :D ciekawe jak będzie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmd2nhzef3.png

Odnośnik do komentarza
Gość Asienka29

Ooo super! Baw sie dobrze:) ja dzis w pracy ale za to jutro jedziemy z mezem na 2 noce do hotelu nad balatonem:) potrzebujemy chwili dla siebie i relaksu :) z tym czasem to fakt, dopiero co plakalam(oczywiscie ze szczescia) po zrobionym tescie ciazowym w 5tyg ciazy, a dzis zaczynam 18 :) :) milego dnia dla Was mamusie :*

Odnośnik do komentarza

Hej kochane, ale tu czytania :o
Później w wolnej chwili poczytam co tam się u Was działo przez ostatnie dni.
Wesele udane, wszystko wyszło idealnie, nawet ciągle tańczyłam, energii miałam bardzo dużo, w kościele też w głowie nic się nie kręciło przy staniu i kleczeniu, gdzie będąc w lany poniedziałek na chrzcinach musiałam z moim D wyjsc, po ok 5 minutach stania. Także dzidzka w Nasz dzień była bardzo wyjątkowo grzeczna :D
Pojechaliśmy na troszkę na taką podróż poślubną, ale ze dzisiaj do ginekologa to musieliśmy wrócić, wyniki mam bardzo dobre, z dzidzia też wszystko dobrze, jest już taka duża, ruchliwa też bardzo, ssala dzisiaj paluszka, gryzla (oczywiście wiadomo, że tak bezzebnie gryzla hihi) machała nawet, obracala się raz przodem, raz tylkiem hehe. Lobuz malutki.
Jeszcze niedawno to była taka mała kijanka, której nie mozna było znaleźć, a już mały człowieczek, którego na usg całego się złapać nie da, bo jest zbyt duży ;)

❤️ Amelcia ❤️
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49zbmh6gkc020r.png

Odnośnik do komentarza

Zaniepokojona, u nas też 5 rocznica ślubu w tym roku :) i moje 30 urodziny, niestety do trzydziestki się z pierwszym dzieckiem nie wyrobię, ale w ciąży jestem :))) ja się cały czas przejmuję, ale to dlatego, że nam szło jak szło, poza tym znam niestety przypadki, gdzie kobieta trafiła dziecko w 4 albo nawet w 6 miesiącu... Więc póki się nie urodzi to będę o nie drżeć :) nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co musieliście z mężem przechodzić wcześniej. Już teraz, tzn. trochę wcześnie miałam wrażenie, że znajduje się na emocjonalnym dnie, a przecież życie potrafi doświadczać jeszcze bardziej... Niech te nasze maluchy zdrowo rosną :) czekamy na październik :)

Madzia, niestety takie czasy, że już nie tak łatwo o ciążę i jej utrzymanie. Lekarz się napatrzy na te różne przypadki i pewnie dlatego tak reaguje, choć lepiej w tą stronę no, w drugą (gdyby miał olewać). Co do dźwigania to słyszałam że w ciąży można podnosić max do 5 kg i staram się tego trzymać, choć nie zawsze mi wychodzi :)

Asia, ja też byłam przekonana od zawsze, że będzie problem z zajściem w ciążę. Cykle miałam nieregularne, mega bolesne, ale jakoś się tym nie przejnowalam, nawet gdy po ponad roku wciąż nas nie przybywało. Tak naprawdę psychicznie zaczełam się sypać odkąd zaczęłam się leczyć czyli rok temu. Najgorsze było to, że wyniki były ok, a ciąży nadal brak. Dlatego zdziwiła nas ta ciąża, bo raz że w cyklu, kiedy odstawiłam leki a dwa współżycie wcale nie było w czasie owulacji więc myślałam, że temat ciąży odkładamy na kolejne pół roku. A tu proszę, niespodzianka mi rośnie :)

Oo, Magda wróciła, witamy, witamy młoda żonkę :D

Kurcze Wy takie aktywne, a mnie coś bierze... Wczoraj przed południem byliśmy na spacerze. Wydawało mi się, że jest dość ciepło więc ubrałam tylko marynarkę, no i chyba mnie przewiało... Dziś już mnie gardło drapie i mnie łamie... Fakt że wczoraj łącznie na spacerach zrobiłam jakieś 12 km, ale od tego to mogę co najwyżej czuć nogi, a nie łamanie w całym ciele. Także ja dziś większość dnia spędzam w łóżku...

Odnośnik do komentarza

Natalia tak było i u mnie, przez rok miałam tak niski progesteron że nie mialam owu i co miesiąc cysta, duphaston i okres tydzień, dwa opozniony. Ale mimo wszystko w "dni płodne" uwazalismy, bo planowaliśmy zacząć starania po wakacjach. No i skończył mi się duphaston, okres się spóźnił jak zwykle, mówię do męża że trzeba jechać do ginki po receptę, ale ona kazała ciąże wykluczyc no to zrobiłam test a tu taka ciemna bordowa krecha hehe także nagle z dnia na dzień się naprawiło no i jest młody.
Magda super że wszystko się udało, gratulacje i dużo szczęścia :) czekamy jeszcze na Wiki :)
Mi dziś ubranka dla Kamilka przyszły i nie wierzę że Filipek też był taki maleńki. W ogóle jak się Filipek urodził to biadolilam że zaraz urośnie i nie będzie mama najważniejsza, tak teraz poród za pół roku a ja już biadole i się smuce że to tak szybko minie choć Filipek ma ostatnio fazę na mamę i jak tylko znikne to wola za mną i leci się zawiesic na szyi. No i ja go noszę (12,8kg), jak będę czuła że jest mi ciężko lub ze brzuch mnie boli to nie będę w miarę możliwości, ale póki mogę to noszę tego mojego słodziaka :)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Asia, u nas długi weekend więc wolne :) mnie jeszcze koleżanka odwiedziła więc wiadomo, że nie będziemy w domu siedzieć. Ja nawet bym nie pomyślała że tyle km nam łącznie wyjdzie :) w sumie 3 spacery wczoraj zaliczyłyśmy :D ja na szczęście już na wolnym, po pracy na pewno nie miałabym tyle siły, żeby spacerować po 10 km :D

Madzia, u mnie podobnie. Raz że prolaktyna za wysoką a dwa brak owulacji. Ja brałam Bromergon i Clostilbegyt. Po 3 miesiącach od pierwszej wizyty już było wiadomo, co jest nie tak, po 2 wyniki były już ok, a kolejne to czekanie na ciążę. To był kiepski czas, bo miałam świadomość, że wszystko jest ok, więc czemu nadal nie ma ciąży... W czasie kolejnej wizyty z monitorowaniem cyklu lekarz kazał mi odstawić leki (pod koniec maja mam powtórny rezonans głowy) więc miałam świadomość, że skoro będąc na lekach ciąży nie było, to tym bardziej po odstawieniu... Leki odstawiłam od dnia a tu w lutym okazało się, że jestem w ciąży :)
Zdaję sobie sprawę, że gdy jest już starsze dziecko, to ciężko, aby go nie wziąć na ręce itp. Ja staram się oszczędzać, zakupy noszę po kilka razy, choć zdarzyło mi się przedźwigać i wtedy od razu brzuch mnie zaczął pobolewać :/

Odnośnik do komentarza

Magda też chętnie zobaczę suknie chociaż :)
Natalia u mnie były momenty ze mleko się pojawiało a prolaktyna w normie. Ogólnie okazało się że tsh za wysokie (ok. 4), prolaktyna po obciążeniu wyrzut 22 razy a powinien być 5-6 razy, kortyzol norma razy 2, no i ten progesteron niziutki. Brałam norprolac bo po 1 dawce bromergonu myślałam że umrę, ale mleko i tak się pojawiało więc sobie darowalam, euthyroxu nie bralam bo uznałam że po co jak nie jest jakieś wielkie to tsh, wiec tylko dupka brałam od 14dc do krwawienia. A brzuch mnie bolał jak te cysty nie chciały peknac że nawet nie chce tego pamiętać. I nagle pyk i jest ok, po ciąży sprawdzałam i wszystko wróciło do normy, progesteron ładny, tsh 2,3, kortyzol niski, dziwna sprawa ale się naprawiło :)

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Madzia, ale Ty obcykana jesteś :D ja aż tak dokładnie swoich wyników nie znam a miałam ich robionych sporo w ostatnim roku :) najgorsza ta prolaktyna (brak objawów jakichkolwiek) i brak owulacji. Miałam chyba też zły stosunek TSH do LH (?), TSH ogólnie w normie ale bliżej górnej granicy, dlatego teraz w ciąży biorę Euthyrox. Ja po pierwszuch dawkach Bromergonu chodziłam jak pijana! A to było raptem ćwierć tabletki. Zastanawiałam się jakim cudem przejdę na pół, skoro po ćwiartce jest tak kiepsko. Na szczęście odkryłam, że w moim przypadku najlepiej jest brać po południu/wieczorem, żeby przespać to co najgorsze. Później już było ok :)

Odnośnik do komentarza

Andiama a coś przechodzi czy nie bardzo? Dostałaś jakiś antybiotyk?
Natalia moja mama jest analitykiem w szpitalu więc siłą rzeczy coś tam wiem na temat badań z krwi ;) ja wzięłam na wieczor a rano nie mogłam złapać piony i na 4 szłam do łazienki, plus było mi niedobrze i czułam się jakbym stała w środku dzwonu i ktoś w niego walil z całej siły, masakra. Po norprolac nic mi nie było ale 130 zł za miesiąc więc coś za coś. Ale nie pomogło mi to ani trochę więc brałam chyba 3 miesiące i przestałam.
Ja miałam tylko tsh niby w normie ale jak na ewentualną ciąże to za wysokie, pozostałe tarczycowe idealne, inn hormony też dobre a mama mi wszystko robiła co się da włącznie z testosteronem, straszny ze mnie furiat więc myślałam że będzie dość wysoki a on gdzieś tam w dolnej granicy normy hihi

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Madzia, z taką wiedzą możesz zostać naszym forumowym analitykiem wyników :D nie wiem czy już gdzieś tego nie pisałaś (jak tak to przepraszam za niedoczytanie), jakie suplementy bierzesz teraz w ciąży?
Hahaha dobra jesteś z tym testosteronem :D ja chyba też miałam badany ale już nie pamiętam wyniku, w każdym razie musiał być w normie skoro nie kojarzę ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Asienka29

Andiama kuruj sie kuruj :) mam nadzieje ze szybko Ci przejdzie. Ja mialam troche farta- moj maz byl chory caly swiateczny tydzien i to tak konkretnie, ale zrobilismy mala izolacje i na szczescie mnie nie zarazil:) dziewczyny z ta prolaktyna to cos slyszalam ze podwyzszona utrudnia zajscie w ciaze...ja mialam wszystko w normie, tsh najpierw 1,9 potem w ciazy 1,6. Tylko ze te cysty mi blokowaly owu i okres. W polsce dostawalam na to luteine, ale tutaj czegos takiego nie maja i przez miesiac sprobowalismy z lekarzem clostil na owu i norcolut na okres. Jako ze sie nie udalo to dal mnie na anty. Na poczatku bylam mega zla bo mowilam ze przynajmniej pol roku w plecy, ale po pol roku sama poprosilam o jeszcze jeden 3-mies cykl z anty, bo mialam okres i owu co do dnia i moglam sobie notowac wszystko na biezaco. I tak to notowanie wyszlo ze po odstawieniu wiedzialam kiedy bardziej sie przytulac z mezem:) teraz czekam na to polowkowe zeby sprawdzic czy wszystko w porzadeczku, ale dzidzia od wczoraj jest bardziej aktywna i ja czesciej czuje wiec mam nadzieje ze jest zdrowa :)

Odnośnik do komentarza

Asienka to pewnie też progesteron miałaś niski jak ja. A z tym zajściem ciąże to i wysokie tsh utrudnia i prolaktyna, i niski progesteron. Pewnie są też jeszcze inne czynniki.
Natalia ja to miłośnikiem tabletek nie jestem, biorę euthyrox 50 i staram się pamiętać ale nie zawsze pamiętam a po śniadaniu jak sobie przypomnę to po ptakach :/ i biorę jakieś dla kobiet w ciąży pregna plus chyba takie z jak najmniejszym składem, ale też nie co dziennie, mi się wydaje że za duzo tego wszystkiego każą lykac, ten jod co tam dana to się nie wchłania bo jest w złej formie, Wit d mam w normie, magnez również, wiec w zasadzie kwas foliowy by mi wystarczyl. Jak moja mama w ciazy była to nic nie brała i jesteśmy z siostrą zdrowe. A tu ginka mi kolejne wymyśliła z kwasami omega, mówię że ryby jem i oleje na surowo do sałatki to ona ze to za mało, jak to za mało? Przegięcie z tym jest moim zdaniem i to spore. Możecie mnie zganic ale zdania nie zmienię, wypadałoby najpierw kobietę na badania wysłać a potem kazać jej lykac leki garściami, a niby leki w ciazy takie szkodliwe.

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...