Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny. Chętnie dołączę do Waszego grona. Rozpoczęłam 18 tydz. Termin porodu wg OM 30 października, wg USG 02 listopada - stąd miałam chwilową rozterkę, do której grupy się zapisać.. W zeszłym roku mieliśmy poronienie.
Podczytuję Was od początku, ale dopiero teraz zebrałam się do napisania. Zresztą nie tylko tę grupę podczytuję... Z sierpniówkami i wrześniówkami przeżywam kompletowanie wyprawki, z majówkami witam kolejne dziecko na świecie - fajne jest to forum, muszę przyznać.
Ja właśnie poszłam na L4. Mąż nadal nie dowierza, że taka pracoholiczka jak ja zdecydowała się na taki krok. A u mnie zmieniły się priorytety po prostu. W żadnej firmie zresztą pomnika mi nie postawili za ciężka harówę. Źle się czułam, złe wyniki krwi, zacny wiek (39l), czas zwolnić tempo.
A obecnie zalegam w łóżku, bo już drugi raz w czasie ciąży jestem przeziębiona. Gardło, kaszel, katar, gorączka. Cały zestaw. Ale już chyba przechodzi. Tylko szkoda czasu na chorowanie, kiedy taka piękna pogoda.

Pisałyście o wadze, u mnie na razie waga, jak przed ciążą. Do połowy 4 m-ca nudności i jadłowstręt, pewnie stąd stoi w miejscu.
Ściskam wszystkie mamusie. Cieszę się, że jesteśmy razem.

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Fajnie że nas coraz więcej. Witajcie nowe mamusie
Fara- ja też wiek zacny jeszcze starsza od ciebie o rok jestem. I też ciąża od początku z problemami. Na razie jest ok więc z tego się cieszę ale od wtorku też idę na L4. Ja już 2 ciąże pracowałam długo z brzuszkuem i pomnika też nie mam o dziękuję nie wspominam. Będzie dobrze. Zdtowiej szybciutko. Masz jakieś dzieciaki czy to pierwsze będzie?

Odnośnik do komentarza
Gość paulina9494

Witam wszystkie nowe Mamusie :)
Cieszę się czytając wszystkie dobre
wieści po kolejnych USG :)
U mnie kolejna wizyta 30tego i juz sie nie mogę doczekać. Ruszy czuje codziennie i są one coraz wyraźniejsze. Już czuję je porządnie mój Mąż także piękne uczucie. A jeśli chodzi o wagę to 7 na plusie. Dla mnie to całkowita nowość bo zawsze byłam szczupła hihi :)

Odnośnik do komentarza

Nasze forum się powiększa:) Witam wszystkie nowe mamy. Ja na razie jestem 3 kg do przodu. W tym tygodniu zaczęłam też wyraźnie czuć ruchy, chociaż to moja pierwsza ciąża. Zaczęły się też skurcze przepowiadające, takie uczucie twardniejącego brzucha. Trochę się tym zestresowałam, że za wcześnie, Ale lekarz mnie badał, stwierdził, że szyjka jest długa i twarda i wszystko w porządku. Profilaktycznie biorę magnez trzy razy dziennie. Połówkowe mam za trzy tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Mamalastminute - czyli od wt wrzucasz na luz. Bardzo fajnie. Chociaż przy dwóch synach w domu to też bedziesz miała co robić..
A my czekamy na pierwsze dziecko. W zeszłym roku mieliśmy poronienie.
Cała rodzina w euforii, bo po stronie męża i mojej nie ma żadnego dziecka.

Reni, kiedy masz połówkowe? Ja dopiero 20 czerwca. Narzekałam na lekarza, który robił nam badania prenatalne, ze małomówny. Wydukał jedno zdanie przez całe badanie. A ja oczekiwalam epopei o moim maluszku. Jakie śliczne rączki. Jaki piękny żołądeczek. A tu nic. To mąż zrobil wywiad na temat lekarza, ktory bedzie przeprowadzał USG polowkowe. Przyszedł i mówi. Nie nastawiaj się. Gburowaty, ale podobno dobry fachowiec. No to już dobrze. Byle mi dobrze dziecko przebadal..

Z tego, co się obecnie dzieje u Was to za kilka tygodni powinnam poczuć pierwsze ruchy dziecka. No to będzie przeżycie..

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza
Gość Aguska12310

Dziewczyny!! Dopadł mnie jakoś straszny dol. Może to wina hormonów. Strasznie się boję ze po porodzie nie poradzę sobie z malenstwem, ze nie będę umiała odgadnąć czego oczekuję ode mnie . Najgorsze jest to, ze z góry zakładam , ze nie nadaje się na matkę, ze nie będę miała do dziecka cierpliwości jak będzie plakalo , ze nie będę umiała się nim dobrze zająć. Te mysli są straszne . Przepraszam dziewczyny ze się tutaj zale, ale mąż mnie nie rozumie , a musialam się wygadać

Odnośnik do komentarza

fara połówkowe mam na 8 czerwca, czekam juz niecierpliwie..
Aguska to raczej normalne, to jest huśtawka nastrojów.. Juz mam dzieci a teraz tez potrafi mnie dołek dopaść ze mogę nie dac rady po takiej przerwie.. Ze to juz 5 itp.. Ale jestem szczęśliwa i jak dołek przejdzie to śmieje się z tych smutkow.. A to 1 twój dzidziuś?

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza

Aguska12310 - ja też będę miała pierwsze dziecko i nie mam pojęcia o zajmowaniu się maluchem. Rodzice mają do nas ok 3-3,5 godz drogi. Cała moja rodzina, dalsza i bliższa, mieszka za granicą lub setki km od nas. Dwie moje bliskie przyjaciółki mają małe dzieci, ale też mieszkają daleko i widzimy się "od święta". Dlatego nie miałam okazji obserwować, jak inne mamy zajmują się swoimi pociechami. Nigdy nie przewijałam dziecka, nie ubierałam, nie kąpałam - nic nie robiłam przy dziecku.
Jak bodajże mamalastminute pisała o wyprawce, o zakupie kaftaników, body, śpiochów, półśpiochów, pajacyków itp, to wpadłam w panikę, bo nie wiedziałam, o czym Ona w ogóle mówi. Czym to się od siebie różni. Było mi głupio, że nawet podstawowych rzeczy nie wiem. Szybka konsultacja z przyjaciółką i na podstawie gazetki z Lidla wyjaśniła mi wszystkie różnice. Jeszcze rampersy poznałam hihi. Teraz zgłębiam inne tematy..
Też mam obawy co do opieki nad maleństwem, ale podobno instynkt włącza się automatycznie i wierzę, że u mnie też tak będzie. Liczę też na pomoc męża, twierdzi, że będzie pomagał przy dziecku. A jak mąż będzie w pracy to będę musiała dać radę sama, nie ja pierwsza.

Sądzę, że za Twój stan emocjonalny w głównej mierze odpowiadają hormony. Ja jeszcze kilka tyg temu mogłam przepłakać całe wieczory i noce. Ciągle spinałam się z mężem i też mówiłam, że mnie nie rozumie i nie wspiera. Jego słowa, które teraz wpuściłabym jednym uchem, a wypuściła drugim, wywoływały u mnie histerie, jakby to był koniec świata. Wyobrażałam sobie jakieś głupoty, że Go nie obchodzę, ani dziecko. No bzdury kompletne. Teraz oboje śmiejemy się z tych naszych kłótni, Jego fochów, mojego trzaskania drzwiami (nigdy wcześniej tego nie robiłam hehe). Niewątpliwie ta nowa sytuacja jest trudna dla obu stron. Starałam się Mu tłumaczyć, że hormony powodują, że jestem rozchwiana emocjonalnie, przewrażliwiona i żeby był cierpliwy i delikatniejszy dla mnie. Hmm, z różnym skutkiem. Trzeba to przetrwać po prostu.

Aguska12310, nie martw się, ze wszystkim dasz sobie radę. Inne kobiety dają radę, to czemu my mamy nie dać? Od wieków kobiety rodzą, wychowują dzieci i jakoś to się kręci. Głowa do góry.
A masz rodzinę/przyjaciół blisko? Mąż z tych pomocnych, czy stworzonych do "wyższych celów"?

Nasz synek jest już z nami.

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Fara-spokojnie wyprawkę to tutaj wszystkie razem skompletujemy
Aguśka- ja mam tak jak Reni czasem pytanie po co mi to było, 2 synów 12 i 6 i maleńki noworodek, no i 4 z przodu więc nie mało. też depresyjne klimaty miewam, to normalne w ciąży hormony szaleją ale zobaczysz wszystkie będziemy się bardzo cieszyć z naszych ślicznych dzidziusiów
Moje połówkowe we wtorek, oprócz tego odbieram finalne wyniki z amniopunkcji więc też ziarno niepokoju jest
Co do kilogramów to ostatnio byłam 2kg do przodu. W środę mam wizytę to zweryfikuję wagę. W ostatniej ciąży przytyłam 8kg a w pierwszej 12kg a teraz mam wrażenie, że mniej bo wszystkiemu winne mdłości i stres na początku
Agatazak-a ty masz już jakieś dzieciaki w domu?
Ja skurczy nie mam ale czasem twardnieje mi brzusio. Myślę, że to od długiego siedzenia w pracy. Na szczęście od wtorku odpoczywam i idę na L4.
Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA MATKI mamusie!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Aguska12310

Fara mój mąż jest z tych co lubią się uczyć nowych rzeczy i z pewnością on ma więcej cierpliwości niż ja. Tylko , ze mój mąż prowadzi duże gospodarstwo rolne i obawiam się ze może mieć dla nas czas tylko wieczorami, ale w sumie macie rację dziewczyny wszystkie dają sobie radę to ja też muszę. Poprostu to chyba był gorszy dzień.

Odnośnik do komentarza

Aguska to tak jak ja, maz stale w pracy od rana do nocy teraz bo mamy spore gospodarstwo no i ja już odeszlam od obowiązków poza domowymi. Dasz rade, wszystkie dacie z pierwszymi dziesiątkami .. Eh przypomniał mi się mój pierwszy poród.. Pierwsze rozterki i płacz o jakieś male rzeczy (teraz wiem ze male ) szybko nauczycie się co trzeba robić i to jest prawda ze instynkt włącza się po porodzie- będziecie instynktownie wiedzieć czemu dziecko placze. Nie zalamujcie się drobnymi niepowodzeniami każda z nas to przechodziła... Wszystkie matki miały swoje pierwsze dzieciątka i rozsterki.. Dacie rade!

https://www.suwaczek.pl/cache/7c35df14f9.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, fajnie sie czyta tyle dobrych wieści :) ja tez po polowkowych i z dzidziusiem wszystko ok a to najważniejsze. A ze mna trochę gorzej, moj lekarz mnie wyslal do szpitala bo cukier wysoki mialam i sie potwierdzilo mam cukrzycę ciążowa, i do tego bakterie w moczu. Po niedzieli mam do diabetologa i zdecyduje o dalszym leczeniu. Nigdy nie bylo u mnie w rodzinie tej cukrzycy i boje sie bo jestem zielona w tym temacie i martwie się o dzidzi:( ale dobrze ze lekarz zauwazyl i bd leczyc bo czuje sie dobrze i sama nic bym sie nie domyslila ze cos nie tak. A jak wasz cukier? U mnie byl 95 na czczo i to juz za wysoki w ciazy a po glukozie 240 po godzinie i 170 po dwóch

Odnośnik do komentarza
Gość mamalastminute

Moniska- szkoda, że masz cukrzycę ale jeśli ciążowa to minie. Nie martw się bo jesteś pod opieką lekarza. Ważne, że z dzieciątkiem ok.
Agatazak-to nowe doświadczenia przed tobą. Przede mną w sumie też po pierwsza dziewczynka wcześniej chłopcy byli

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...