Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

Mi88, u mnie z tym ściąganiem to jest różnie, raz 40ml z jednej się uda ściągnąć, raz 20ml, a czasami 80ml z jednej, ale to już przy dłuższej przerwie, właśnie takiej około 3 godzinnej. Z tymże ja ściągam laktatorem elektrycznym, który jest podobno bardziej efektywny niż ręczny. I u mnie to jest jednak tak, że muszę się dobrze wstrzelić w moment ściągania, bo mój żywy laktator jednak dobrze gospodaruje swoim mleczkiem i jadą regularnie co ok. 3godz właśnie. Nie chcę zbyt często i dużo ściągać w międzyczasie, bo ta laktacja jest już w miarę fajnie wyregulowana i nie chcę sobie zrobić nadprodukcji.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Myślę, że po dłuższej ponad 3 godzinnej przerwie byłabym wstanie ściągnąć z obu piersi ok 150,180ml. Malutka opróżnia jedną całkowicie, a z drugiej bierze czasem na dotankowanie tak połowicznie, więc pewnie tak w granicach 100,120 ml może jadać? Obstawiam takie ilości, choć to oczywiście takie moje gdybanie. Dziecko to najbardziej efektywny laktator świata, no i jednak mając ssaka przy piersi ten pokarm płynie jak rzeka, jest zupełnie inny wyrzut hormonów niż ściągając laktatorem, przynajmniej takie coś zaobserwowałam u siebie.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Co do ściągania... Co. Prawda mam ten canpol easy start, ale jakoś nie używam. Nie wiem kiedy miałabym ściągać? Między karmieniami?
Najlepszym wyznacznikiem jest dla mnie waga- dzisiaj w miesiąc 4580, czyli przyrost 1200. Spać między karmieniami potrafi 4 godziny, także wnioskuję, że się najada.

Jedyne co to.. Farfocel nie lubi jeździć samochodem. Drze się niemiłosiernie.
Tego akurat się nie spodziewałam :)

Pediatra nam dzisiaj powiedziała, że ta jego wysypka może być od mojej diety. Nie wierze w dietę matki karmiącej, ale ograniczę też nabiał na jakiś czas i zobaczymy.

K też gubi wloski:)
Znajduję je na pieluszkach potem

Silvara, a na rota szczepilas? Bo po nim często są wodniste kupki.

Odnośnik do komentarza

Gabi, ooo dzięki!!!

Kamka, Farfocel hahah :D
A na rota nie szczepiłam.

Milu, tak tylko orientacyjnie piszę- mój zjada 120-140 ml a na noc 150-160. Tak to sobie wymyślił póki co :))
Po tym większym wieczornym zasypia i omija jedno karmienie.
Teraz juz też płynie rzeka.
Co do hormonów to na pewno jest inaczej. Do laktatora nie czuję nic hahah i raczej nie zacznę. Za to moja przyjaciółka uwielbiała odciągać i nawet ostatnio jak rozmawiałyśmy i jej opowiadałam jak to u nas to stwierdziła , że z chęcią by mleczko naprodukowała :P A zapasy miała jak na wojnę. Pół zamrażarki i chyba cała półka w lodówce.
Ale mnie to nie grozi;))

Odnośnik do komentarza

Silvara młoda też robi rzadsze kupalki i podaję jej dicoflor od piątku i konsystencja póki co się nie zmieniła hmmm.... w granicach normy wg opisu od Gabi:) także dołączam się do podziękowań:))) Dzisiaj zjadłam trochę ciasteczek no nie wytrzymałam hihi;) ( w składzie mleko w proszku i serwatka z mleka w proszku) z mleczną czekoladą i wieczorem jazda była pod żadną inną postacią nie dostarczyłam mleka więc może dlatego jak dałam jej dwa razy mm to zerzygała?;/
Kuźwa zgłupieć można od analizowania;/
Przestała ulewać to na plus narazie:)

Odnośnik do komentarza

Też nie wierzę w diety matki karmiącej KamKa, wczoraj nażarlam się wieczorem chipsów jak głupia, popiłam słodkim gazowanym napojem, całą noc bolał mnie brzuch i rano jeszcze cierpiałam, a dziecinka jadła trzy razy w nocy i spała jak aniołek calutką noc i od rana do południa. Moja osobista koleżanka karmiąc zaczęła eliminować z diety wszystkie potencjalnie problematyczne rzeczy, na sam koniec jadła tylko sucharki, pierś z kurczaka na parze, ryż i piła wodę, a dziecko darło się bez zmian i miało wysypki itp.. moim zdaniem to kwestia dojrzałości, a raczej niedojrzałości układu pokarmowego u dziesiątek. One czasami płaczą, nam się wydaje, że to coś w naszej diecie (bo prawda jest taka, że zawsze się zje coś, co potem jest podejrzane), a czasem dzieci nie płaczą i tyle. Moja jest niespokojna i marudna, czasem płacząca przez produkowanie wieczornej kupki.
Doskonale rozumiem jak się człowiek strasznie czuje jak jego dziecko ma kołki czy dyshezje i płacze mocno i długo :( wtedy wszystko wydaje się podejrzane i wszystko by się zrobiło byle dziecinie ulżyć :(

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

W dietę matki karmiącej nie wierzą tylko osoby, które nie mają problemu lub to nie zadziałało;) U mnie przy Tymku była niesamowita poprawa jak odrzuciłam całkowicie produkty pełnoziarniste. Darł się nadal, bo to ten typ, ale widać było o ile mniej się męczy z gazami. Akurat sprawdziłam na własnej skórze i wiem, że działa. Jak tylko próbowałam wprowadzić ciemne pieczywo to od razu była jazda bez trzymanki.

Odnośnik do komentarza

Eleonora , przypomniałam sobie teraz, że miałam Ci napisać o takim mm https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003020232459?gclid=Cj0KCQjw6rXeBRD3ARIsAD9ni9B_s8vnNlWyxviIq9RW6GLhwEkHoRe_MHxxAWoGZBA4ZiteqUZfzcEaAr8ZEALw_wcB
Zobaczyłam w Rossmanie i pomyślałam o Was :)
Też mi wychodzi, że kupki w normie wg tego leksykonu:))

Odnośnik do komentarza

Ja też uważam, że trzeba uważać z jedzeniem. U nas jest jazda jak zjem pomidory i za dużo słodyczy kupnych. Pozbyłam się z domu co było by nie kusiło, znalazłam przepis na szybkie ciacho z bananów na gorzkiej czekoladzie ale tylko 50 gram i tyle.

Uważam też z laktozą. Całe życie włączyłam z trądzikiem aż wreszcie wyszło na stare lata, że mnie wysypuje od lakotzy. Można nie wierzyć ale kupuje wszystko bez niej i cerę mam idealną.

Odnośnik do komentarza

Mi88
Bardzo chętnie przygarnę przepis na zdrowe słodkości :)
Już mnie skręca żeby coś zjeść
O oooo właśnie wczoraj zjadłam dwa małe pomidory może to tez był powód ...

Gabi
Głowa do góry :) bidulko . Dasz radę wszystko przetrwać . To tylko pare tygodni a potem nasze dzieci będą co raz większe i kumate. Będziemy miały czas żeby młodsze dać na ziemie a ze starszym się bawić . Ja tez zaciskam zeby bo widzę ze młody poszkodowany tym brakiem czasu... chodzę na spacer wtedy poświęcam mu 100% . Opowiadamy zbieramy liście czasem się nawet gonimy .
Strasznie przykro ze nie masz pomocy od męża . U nas o 18:30-19 mąż przejmuje młodego a ja już zostaje tylko z Giulia .

http://fajnamama.pl/suwaczki/yuv2v0z.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/zhsqqws.png

Odnośnik do komentarza

Wspóczuję tych problemów z brzuszkami dzieci i koniecznością stosowania diety. Nie wiem jak przeżyłabym bez nabiału, jak ja głównie żywię się mlekiem, serami i jogurtami.
Mój maluch też ciągle kupy robi, ale według tej klasyfikacji skoro jest na piersi to ok, a cały czas bierzemy probiotyk.
Codziennie rano dodatkowy rytuał z czyszczeniem noska, bo po nocy w nosie mu świszczy i jest jakby katarek, a potem cały dzień nic. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Dlatego też jeszcze odwlekłam szczepienia, zgłoszę się po 1-wszym.
A szczepić będę 6 w 1, tak jak starszego plus rotawirus doustnie. Przy Brunie tak robiłam i mimo, że chodził do żłobka nic go nie łapało. A teraz z przedszkola mógłby coś przynieść i sprzedać maluszkowi.
Nie wiem tylko jak z tymi pneumokokami teraz są obowiązkowe, ale starszego też szczepilam, bo u nas była refundacja z urzędu miasta. Muszę sprawdzić w książeczce kiedy. Może warto odroczyć trochę to szczepienie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Silvara za pamięć:*
Ale najpierw spróbuje ja mleko bez laktozy jak kuźwa je gdzieś dostanę. Narazie znalazłam w biedrze tylko serek wiejski bez laktozy to dziś wciągnę i zobaczę jak zareaguje młoda. Z tą dietą to też można zdurnieć ale coś w tym jest. Kilka dni bez nabiału i nie było żadnych dolegliwości brzuszkowych A tylko coś zjem to jazda. Z młodym też jadłam wszystko i nic się nie działo A jak zjadłam raz truskawki z miodem to go wysypało. Także to chyba nie jest do końca tak że tej diety nie ma. Jeżeli te składniki krążą po mnie to pewnie dostają się do mleka. Może to jest kwestia dojrzałości układu pokarmowego u dzieci? Nie wiem hmmm...

Odnośnik do komentarza

Olalao, mam podobnie, przy stosowaniu diety wykluczającej nabiał czy warzywa to już smierć głodowa chyba, bo ja mięso jem w mikro ilościach.
Eleonora może tak, ja w swoim najbliższym otoczeniu nie widziałam żadnej skuteczności diety przy karmieniu, a przy starszej córce osiem lat temu wciskano ją jak mantrę każdej młodej mamie. Teraz po porodzie usłyszałam od położnych i lekarzy, że diety matki karmiącej nie ma. Zresztą przyjaciółka młoda położna mówi, że już na studiach są uczone, że diety nie ma. Tylko jeżeli coś powoduje problem i po wykluczeniu jest poprawa to czemu nie wykluczyć? Wiadoma sprawa, robi się tak, by dziecko dobrze się czuło.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

A z mlekiem to jest tego rodzaju problem, że jest pod różnymi postaciami w wielu produktach...... łatwiej wywalić z diety np takiego pomidora. A tu umawiasz się ze z znajomymi na kawę, bierzesz latte - buch mleko - idziesz na pizzę - nie, bo mozarella - na półśpiochu robisz rano śniadanie - buuuuu, żółty ser i masełko....
Na pocieszenie, po trzecim miesiącu chyba jest coraz lepiej?, bo i kolki mijają, to znaczy, że ten układ pokarmowy też zaczyna prawidłowo funkcjonować.

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Olalao koniecznie zrecenzuj bluzki do karmienia :*
Ja wczoraj przed samym zaśnięciem zamówiłam w końcu bluzę z nubee, aż mnie skręca z ciekawości co to przyjdzie za cudeńko ;) i oby cudeńko(!), bo ta cenaaaaaa... ;) kusił mnie jeszcze płaszcz, ale wiele z nich jest we wzorki lub intensywne kolory to by się szybko znudził, przynajmniej tak sobie tłumaczę swoje skąpstwo ;)

Antonina 26.04.2010
Michalina 29.08.2018

Odnośnik do komentarza

Milu, no właśnie nabiał jest wszędzie ale z drugiej strony nie chcę aż tak restrykcyjnej diety wprowadzać bo po pierwsze Wit. D A po drugie jeśli całkowicie wyklucze to dopiero mogę narobić przy powtórnym wprowadzeniu więc to masełko u mnie się pojawia i czasami plasterek żółtego sera:))) no i dziś serek wiejski bez laktozy to zobaczymy O co kaman;)
Też liczę na to że niedługo się to unormuje:) jutro kończymy 2 miesiące więc to takie małe pocieszenie że z każdym dniem powinno być coraz lepej:)))

Odnośnik do komentarza

Najwięcej rzeczy bez laktozy jest w Biedronce i w Tesco. One są często takie fioletowe, ale ostatnio Biedra zmieniła kolor opakowań mleka i trzeba szukać.

Mały dzisiaj je jak świnka... leci mu z buzi, ja brudna bo puszcza co chwila i mleko leci, on brudny bo nie tyle co ulewa jak pluje.

Przepis na zdrowe i Szybkie ciasto wrzucę jak maly pójdzie na drzemke. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...