Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2018 :)


kiti

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny.
Ostatnio jakby mi ktoś podmienił moją najmłodszą... Wrócił syndrom "nieodkładalności". Normalnie nie dajemy rady, bo na chwilę nawet nie jest w stanie zostać sama, pobawić się, poleżeć. Nic nie mogę zrobić, odłożyć jej na matę, czy na dywan, podłogę, gdziekolwiek, gdzie do tej pory uwielbiała sama być.
Czytam, że to skok rozwojowy w ósmym miesiącu, ale nie przypuszczałam, że taka mega zmiana się zadzieje. Boję się, co to będzie, jak nam się pokończą urlopy, wakacje itp. i sama zostanę.
Macie też tak z dziećmi?

Odnośnik do komentarza

Ja robię tak że co jakiś czas tj ok 1,5 m-ca wymieniam zamrożone mleko. Daje małemu raz dziennie to zamrożone i zarazem świeże. Do tej pory zrobiłam tak z jedną partią i nie było problemów.
Co do bycia szmalu to Jeremi różnie to znosi. Sporo wyjeżdżamy i ciągle jest z nim ktoś, a później jak wracamy do domu to rano jest całkiem spoko ale po południu jest już marudny. Teraz jest jeszcze bardziej męczący przez zęby. Mamy już dolne jedynki teraz chyba idą górne.
Dziewczyny ile razy dziennie karmicie swoje maluchy? Ile jedzą posiłków mlecznych?

Odnośnik do komentarza

Ewelson, nie potrafię powiedzieć ile posiłków mlecznych zjada mój Filip, głównie dlatego, że mamy z tym ostatnio problem. Odkąd dostaje owoce, warzywa i kaszkę - nie jest zainteresowany mlekiem! Wciskam mu butlę (z moim mlekiem) kiedy tylko się da, ale trochę pociągnie i bawi się dalej. Za to kiedy widzi, że ktoś je łyżką, czy widelcem , to zaczyna się ślinić i tak mlaskać, że płaczemy ze śmiechu. Niestety doszło do tego, że by nakłonić go do picia mleka karmimy go łyżeczką. Dla niego to taka atrakcja, że bez problemu pochłonie jednorazowo 120ml. Byłoby łatwiej, gdyby już sam siedział, a tak - biedny siedzi poskładany w foteliku samochodowym. trzymany na rękach przez kogokolwiek tak wariuje, że go utrzymać nie idzie...

Odnośnik do komentarza

Moj maly bardzo ladnie zniosl w sobote kilkugodzinna nieobecnosc rodzicow, mozemy byc z niego dumni ☺za to wybralismy sie z nim w niedziele na plaze autobusem i moge szczerze przyznac ze tak zaczepnego dziecka to ja jeszcze nie widzialam. W drodze powrotnej najpierw wyciagal raczki do obcej pani i trzymala go pol drogi, a ten ani troche sie nie bal. Potem kiedy ta pani wysiadla odwrocilam go, zeby sobie poogladal swiat z innej perspektywy. Mlody zobaczyl pare za soba i typowo zaczal ich zaczepiac - to sie do nich glosno smial, to dawal popisy glosowe i krzyczal z radosci, raczkami chcial ich szturchac , ale to smiesznie wygladalo

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Miło się czyta jak te nasze maluszki się rozwijają. Mam pytanie szczególnie do mam dziewczynek. Czy któraś z was ma problem z zakażeniem układu moczowego? My niestety tak w dodatku nawraca :-( Moja malutka jadła wszystko do momentu choroby. Oprócz tego rozwija się super. Mając 6 i pół msc sama stanęła w łóżeczku i od tego czasu chwyta się i podnosi gdzie tylko może. A na 7 msc zrobiła nam prezent i usiadła sama i teraz już robi co chce :-) raczkuje do tyłu siada i wstaje. Niemniej jednak czeka nas specjalistyczna diagnostyka. Bardzo się boję.

Odnośnik do komentarza

U nas cały czas KP, ale oczywiście dietę rozszerzyłyśmy przy założeniu, że KP jest podstawą.
Moja córcia kaszki gotowe omija szerokim łukiem (co ciekawe, mi smakują bardzo, szczególnie te mleczne:). Bardzo lubi natomiast mannę na krowim mleku (dostaje rano), bardzo też lubi sok ze świeżych owoców (bazą jest marchew i jabłka, ale dodaję też ananasa, pomarańczę, gruszkę, a potem jeszcze banana), a ponieważ pijemy go wszyscy, no to panny pominąć nie można było, bo się aż śliniła :) Owoce są bardzo OK, szczególnie banan, ale już gorzej z zupkami, chyba że jest to co najmniej taka zupa, jaką je mój średni, czyli lekko przyprawiona. Bez soli i innych przypraw nie przechodzą. I jeszcze dziecko mnie takim wzrokiem obrzuca, że naprawdę czuję się winna :)) Rosół gotuję tak, jak normalnie, na wszystkich warzywach z selerem włącznie i przyprawiony listkiem i zielem, najczęściej na indyku, ale też na podudziach z kurczaka i potem trochę mięsa miksuję w samej zupie. Nie wydaje mi się, żeby coś się działo, bo nie marudzi. Z tym, że kupki robi zielonkawe, raz bardziej, raz mniej. Nie są śmierdzące, a zapach jest taki, jak normalnie, czyli "twarożkowy". Jeśli chodzi o konsystencję, to zazwyczaj luźniejsza i miękka, ale zdarzył się już jeden, czy dwa balaski :) Ten kolor może się brać od tego, że ja do swojego soku dokręcam jeszcze natkę pietruszki, jarmuż i szpinak, a poza tym jem sporo zielonych warzyw. Nie przejmuję się, bo młodej gazy odchodzą prawidłowo, wypróżnia się co najmniej raz dziennie, a jak robiłyśmy rutynowe USG, to lekarz powiedział, że rzadko się taki zdrowy brzuch u niemowlęcia widzi (bez gazów, złogów itp.).
Aha i przy wspólnych posiłkach młoda grzebie we wszystkim, co jemy my, oczywiście pomijając schabowego, musztardę i coca-colę :)) Mamy takie swoje małe BLW, po którym oczywiście jest sajgon i meksyk i aż się dziwię, że to znoszę tak spokojnie :)))

Odnośnik do komentarza

A jak i co Wasze dzieci piją? Być może już był ten temat, ale jakoś nie dotarło do mnie :)
U nas jest mały problem, szczególnie w podróży, czy po prostu na dworze. Była próba butelki z silikonowym smokiem - porażka oraz niekapka w dwóch wersjach: IKEA oraz Canpol Babies wzór krowa (Rossmann) i póki co choć trochę sprawdził się ten z IKEI, chociaż to żaden niekapek. No i z tego względu ciężko go wziąć na spacer.

Odnośnik do komentarza

ze slowek powoedzial najpierw tata, potem mama I baba. Mam problem zeby go nauczyc pic z butli, za nic nie chce a musze go nauczyc, bo za miesiac rowny biore slub I maly bedzie z opiekunka I nie wiem co zrobic, mam nielada klopot... nie bede w sukni slubnej latac go karmic przeciez bo to niewykonalne ... ja juz 2 razy mialam okres, ten drugi po 27 dniach a cykle mialam 28- dniowe przed ciaza takze dzien za wczesnie, ale to sie pewnie jeszcze unormuje

Odnośnik do komentarza

nie dałam dziecku dzisiaj cycek w nocy..... :( tak płakała- z żalem...myślałam, że mi serce pęknie. Po 1,5 godz.zasnęła...kręcila się przez ten czas i płakała- raz mocniej, raz mniej... Mąż trzymał mnie za szmaty i tlumaczył, że nic się nie dzieje tylko dziecko mną steruje... Nie wiem- poradźcie, czy dziecko nie jest za małe, aby nie dać mu cycka ?, a może jest głodne?, a może tylko chce sobie pociumciać z przyzwyczajenia... naczytalam się, że trzeba być konsekwentnym w odstawieniu piersi, ale ja nie miałam co w zamian dać, bo butelki nie weźmie do ust, smoczka też nie...nie moglam utulić, bo płacz był jeszcze większy jak mnie maleństwo zobaczyło! Czy jestem wyrodną matką, a może Maluszek 7 miesięczny jeszcze musi cycka w nocy... Od września żłobek i dlatego tak się katujemy..., a moja córuś taka cycowa! Boże wybacz! chyba dziecko ma prawo nie przesypiać całych nocy i mąż jest pozbawionych ludzkich uczuć! tego cycowania też mam już dość...chociaż jest to rozkoszne uczucie, ale wiem, że z każdym miesiącem będzie co raz gorzej odstawić....co robić????

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...