Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2018 :)


kiti

Rekomendowane odpowiedzi

Dorisss zazdroszczę wagi... u mnie ciągle +7 i nic nie leci... Za to apetyt mam kurde jak za trzech...

Do noska używam fridy i soli morskiej...

Szamika nie wiem czy jest jakaś złota rada bo jak sama pisałaś każde dziecko inaczej... u mnie nie ma możliwości żeby mały spał z nami bo łóżko jest przejęte przez starszaka ciągle... Tyle że od początku zostawiałam Kacperka żeby sobie spokojnie zasnął sam w łóżeczku - oczywiście jestem przy nim lub chodzę do niego jak się wierci ale ogólnie zasypia sam... taka sztuka nie udała mi się przy starszym więc chyba wiele zależy od dziecka...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Drogie mamuśki jak czytam Wasze posty to tak jakbym czytała o sobie. My również mamy problemy z baczkami podaje maluchów espumisan i jest lepiej. Jeremi mało śpi w ciągu dnia ale noce przesypia pięknie w swoim łóżeczku. Często to ja to wybudzam zalecenie lekarza bo miał niską masę urodzeniowa. Co do szczepionek to ze względu na wagę mamy za darmo 5w1. Zazdroszczę wszystkim mamom która karmią piersią. Mój maluch robi mega awantur6 jak to dostawiam dlatego je z butli a ja sie ciągle odciagam, na szczęście mam sporo pokarmu. Co do spania w dzień to już tak kolorowo nie jest. Śpi moze 3,4h w dzien☹
Ile przybrały na wadze Wasze maluszki przez miesiac?

Odnośnik do komentarza

bajla
Czy tylko mój synek tak mało śpi. W dzień usypiam go nawet dwie godziny A on pół godziny złapie drzemkę wstaje głodny karmienie i od początku to samo czyli usypianie godzinę dwie lub dłużej. Na rękach źle w łóżeczku źle wózek źle nic mu nie pasuje. Dzisiaj od 13 do 21 tylko 2 godziny łącznie. A jak wasze maluchy śpią w nocy??

Jezu, my dzisiaj mamy taki dzień i nie wiem co się dzieje... Młody ma juz 12 dni i co 2 dni coś się zmienia w jego planie dnia. Już było tak pięknie... W nocy wstawal co 4 h,w ciągu dnia co 2-3 h,szybko jeść i spać bez szczególnego usypiania.... A teraz jest tak,jak pisze bajla... Mam wrażenie, że mam mniej pokarmu, bo ile może dzisiaj wisieć na cycu i nie spać.. A przez to jego ulewanie znowu rozchodzą mi się szwy. Położna kazała leżeć prawie cały czas,nie chodzić po schodach, a mąż za 2 dni wraca do pracy trzeba pilnować, by w piecu nie zgasło,a ten jest 2 piętra niżej...
Odnośnik do komentarza

Mój skończył miesiąc i jeszcze 4 godzin ciągiem nie przespał ani razu ;)
Strasznie mi steka przez sen ostatnio i wydaje dziwne dźwięki charczy i rży jak konik więc chyba nawrót kolki się zaczyn :(
A Wiecie może Jak długo można podawać espumisan i inne specyfiki bo wizytę u lekarza mamy dopiero 14 ??? Kilka dni temu odstawiłam bo było lepiej nie chciałam już go faszerować

https://www.suwaczek.pl/cache/a8f4e406a2.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mama20144

Hej.
Poczytajcie sobie dziewczyny o kryzysach laktacyjnych.. mnie dopadl nawet kryzys 3 miesiaca.
Pijcie duzo wody, moze jakies herbatki na poprawe laktacji i przede wszystkim wiara w to, ze mleko jest. Nie dajcie sobie wmowic,ze musicie dokarmiac modyfikowanym.
Wiem,ze to strasznie frustrujce jak maluch je i uwazamy, ze nie zjadl tyle ile powinien. KOBIETKI, TO MINIE!

Ewelson, tez na poczatku ciagle odciagalam laktatotem i podawalam corci mleczko butla. Pociesze Cie, pewnego dnia zaakceptowala cyca i laktator schowalam do szafy.
Moze warto zmienic pozycje do karmienia albo poradzic sie doradcy laktacyjnego ?
Butla to wygoda,wiesz ile zje i w ogole..
Ale na odciaganiu schodzi kilka godz dziennie , ktore mozna poswiecic na chwile dla siebie :-)

Spanie w lozeczku to jest wyzsza szkola jazdy.. uwiezcie w to, ze Maluch moze tam spac i konsekwentnie go odkladajcie.. bez nerwow i stresow..
Moja corka bedzie miala teraz pol roku.. dopiero od tygodnia spi sama i sama zasypia ... w dzien tez spi w lozeczku .. do niedawna spala we wozku..
U nas dziala patent ze spokojnymi melodyjkami z yt :-)
Odkad corka spi sama , to spi spokojniej ..
Wczesniej budzila sie co 1-1,5 h na jedzenie, a teraz wstaje 2 razy :-) pierwsza noc byla cieza.. ale przyzwyczaila sie.. ;-)

Odnośnik do komentarza

Ja dokarmiam modyfikowanym, bo nie mam siły ani cierpliwości... Trzymam go przy piersi ile się da,ale raz dziennie ostatnie krople wypija z butli, bo po 3 h meczarni (1-2 takich kryzysowych momentów w ciągu dnis) mnie zwyczajnie coś trafia,a szwy mi się dalej rozchodzą od tego ciągłego wstawania i dzwigania . I dzięki butli mniej łyka powietrza, więc nie muszę co chwile wstawać i go nosić przez 10 m i n,aż mu się odbije, bo ulewa potwornie. nie jestem zła matka, ale przyznaję, że karmienia piersią nie lubię. Postaram się dociagnac w tym temacie do roczku Filipka i koniec.

Odnośnik do komentarza

Irene ja co prawda zwalczylam kryzys z niedoborem Mleka ale jak jestem przemęczona to widzę ze minimalnie mam mleka za mało bo cycki puste a maluszek sie dopomina. Tak było np wczoraj i dałam mu zaledwie 30 ml mleka w proszku .synek zasnął na 3h a ja miałam sie czas zregenerować . Mysle ze nie ma co popadać w paranoje i wytykać sobie każda butle mm bo nasze samopoczucie tez jest istotne

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny Wasze piersi nie są puste! Dziecko ma takie okresy, że wisi ciągle na cycku, żeby zwiększyć produkcję pokarmu, a poza tym pierś to nie tylko pożywienie, maluszek zaspokaja przy piersi również potrzeby emocjonalne. Jak raz podacie butlę zamiast trzymać przy cycu to zmiejsza się produkcja mleka. Wiem, że jest ciężko, ale to minie. Mi się już tak uregulowała laktacja, że piersi mam cały czas miękkie ale to wcale nie oznacza, że nie ma pokarmu, tylko po prostu teraz jest produkowany na bieżąco.
Polecam bloga hafija, naprawdę jest niewielki odsetek kobiet, które nie mają pokarmu, to są wyjątkowe sytuacje, a tak to każda matka może wykarmić swoje dziecko! :)

Irene u Ciebie z karmieniem to zupełnie inna sytuacja, jak fizycznie nie jesteś w stanie, to nie ma co się katować! Trzymaj się dzielnie!

Co do spania, dzisiejszą noc mały przespał w łóżeczku. Oczywiście wstawałam kilka razy na karmienie ale już nie krzyczał jak go odkładałam. Jak zaczynał marudzić to brałam go na chwilę, żeby przytulić i znowu do łóżeczka. To była dobra noc! :) Dodatkowo zawinęłam go w otulacz ale inny niż początkowo i chyba mu się spodobało :) Wiem, że jeszcze wszystko może się zmienić pięć tysięcy razy, ale mamy jakiś dobry początek :)

Dziewczyny u większości z nasz mija już pierwszy miesiąc, ja nawet nie wiem kiedy to zleciało. Zobaczycie ani się obejrzymy a te nasze problemy będą wspomnieniem, podobnie jak teraz dolegliwości ciążowe ;)

A czy została jeszcze jakaś mama "nierozpakowana"?

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Ja też przez 2-3tygodnie odciągałam, bo jedna pierś była ogromna a druga jakby pusta. Aż pewnego dnia malutka po wizycie u lekarza cały dzień nie chciała się ode mnie oderwać cały czas chciała pierś. Okazało się, że tak opróżniła mi piersi, że martwiłam się, że straciłam pokarm. A tu nic bardziej mylnego. Ta ogromna pierś zrobiła się mniejsza i przestała twardnieć a ta pusta zaczęła produkować mleko. Prawie dwa tygodnie już nie muszę odciągać.
Mała skończyła miesiąc i przybrała 1400 gram.
Nam na brzuszek nadal pomaga probiotyk Biogaja.

Odnośnik do komentarza

biedronka nie musi być mleka jak ściśniesz albo jak odciągasz. Może masz teraz mniej pokarmu i maluch musi sobie "zamówić" więcej. Jak masz możliwość to połóż się na cały dzień w łóżku z dzieckiem i pozwól mu być cały czas przy piersi- u mnie zadziałało przy każdym dziecku. To rada na kryzysy laktacyjne, którą dostałam kiedyś od położnej. Włącz sobie jakiś film, albo weź książkę- relaksuj się i pozwól dziecku cały dzień ssać :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dzisiaj podalam małej mleko modyfikowane... Corka od poludnia zloscila sie przy piersi. Chwile jadla i za chwile sie denerwowala az w koncu dalam jej butelke bo widzialam ze jest glodna...zjadla 15-20 ml i byl spokoj. Wgl jakis dzien miala ze tylko spala na rękach.. W nocy nawet ladnie spi w swoim łóżeczku tylko nad ranem budzi sie i biore ja do siebie. Ostatnio zauważyłam ze tak steka i meczy sie jakby kupy nie mogla zrobic. Poruszam jej nóżkami to pusci baczki. Dajecie cos na to maluchom? Piszecie o probiotykach ale nie mam czasu nawet dokladnie sie wczytac w wasze wypowiedzi :/ :D

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, przepraszam że się wypowiadam "w nie swoim wątku",ale czasem sobie podczytuję co się u już rozpakowanych dzieje...
Chciałam sie wypowiedzieć nt kp-mam już teraz 4-letniego syna, którego karmilam piersia bardzo długo. Szamika ma rację-w pewnym momencie piersi robią się takie jakby puste i to jest tylko oznaka,że laktacja się unormowała. Ale mleko tam nadal jest:) i nie u wszystkich z Was laktator coś wyciągnie (choćby nie wiadomo jak super i elektryczny)-a dziecko jednak da radę :)
Powodzenia! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Szamika masz racje ze położenie sie z dzieckiem na cały dzien daje efekty bo stosowałam . Ale wg mnie czasami tez trzeba sobie odpuścić i dac mleko modyfikowane. Bo o ile w dzien kładziesz sie z maluchem i masz na to sile to jak w nocy maluch płacze płacze przy piersi bo ma za mało mleka i mam wizje kolejnej nieprzespanej nocy to wole podać mm. Twierdze ze wyspanie i nasz stan psychiczny tez maja wpływ na karmienie. Dlatego jak juz maluch i ja mamy dość to najpierw przystawiam do piersi zeby nie pominąć karmienia i pobudzać laktację i wtedy podaje mm. W ten sposób mamy szanse troche pospać i sile na dalsze karmienia.

Odnośnik do komentarza

Biedronka i Szamika uważam tak samo. Jak zacznie brakować mi mleczka albo będziemy bardzo walczyć to też będę się wspomagać modyfikowanym. Nie ma co męczyć i siebie i dziecka.
A jak długo macie zamiar karmić piersią? (Oczywiście wiadomo, że wszystko się może zmienić bo nie wszystko jest od nas zależne).

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny... temat karmienia - temat rzeka... napiszę moje zdanie (ale kochane zdaję sobie sprawę że każda z nas jest inna - ja to ja więc nie odnoszę się do żadnej z Was tylko opisuje moje przeżycia i odczucia). Straszaka mimo że był 10 dni w szpitalu na mm i moim odciąganym - było go bardzo malutko - karmiłam 21 miesięcy bo się uparłam i rozhulałam laktację mimo stosowania przez całe te 21 miesięcy nakładek które ją podobno mocno zaburzają... mnie się udało bo się zaparłam mimo początkowego doła i marnej perspektywy więc u mnie się sprawdziło że jak się chce to wszystko można - ale na początku też wspomagałam się mm bo bałam się że niedojada. Najgorszą rzeczą jest dać sobie wmówić przez te wszystkie "pomocne dusze" że ma się za mało pokarmu, że maluch głodny albo że ma się słaby pokarm!! Nie ma czegoś takiego!! Ale każde takie zdanie które usłyszałam tak masakrycznie zaburzało moją samoocenę... do teraz tak jest ale w głębi ducha wiem że mały świetnie przybiera i to jest dowód na to że jednak nie jestem beznadziejna a moje mleko nie jest wodą... nie neguję mm - to wy jesteście mamami i to WY wiecie najlepiej jak postępować z WASZYM dzieckiem! Nie zapominajcie o tym. Ale warto walczyć o nasze mleko. Trzeba się natrudzić to fakt (moje brodawki to istny armagedon ale walczę i konsultuję się z położną jak temu zaradzić). Mój straszak (21 miesięcy karmiony) praktycznie nie choruje (wiem że to nie tylko zasługa karmienia) ale jednak fakt pozostaje faktem :)

Ja wam kochane życzę samych sukcesów na tym polu i mocnego samozaparcia!!

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Podawanie mm zmniejsza produkcję pokarmu. Dziewczyny tylko się na mnie nie obrażajcie, to jest po prostu fakt. Zrobicie jak uważacie, żeby było dobrze dla maleństwa i dla Was.
U nas też się zaczął kryzys, mały w nocy budził się co godzinę na karmienie, a od rana jest cały czas przy cycu, nie mam nawet kiedy się ubrać, ale spoko damy radę. Dzisiaj i może jutro będzie 'wisiał" na cycu a w niedzielę będzie już ok :)

Powodzenia dla nas wszystkich. Bez względu na to jak karmicie, to Wy jesteście ekspertami w temacie Waszych dzieci :)

A... i odpowiadając na pytanie- chcę karmić rok. Pierwszego karmiłam 10mc musiałam przestać bo byłam w zagrożonej ciąży, a drugi syn odrzucił cycka i ledwo dociągnęliśmy do 6mc.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem dziecko daje znac jak jest nienajedxone. I u mnie potwierdził to słaby przyrost wagi 50g w tydzien . Wiec możliwe jest ze dziecko sie nie najada i wtedy trzeba walczyć zeby rozbujać laktację a w międzyczasie czasami warto podać mm zeby dziecko podjadlo oczywiscie nie pomijajajac przy tym przystawiania do piersi.

Odnośnik do komentarza

Biedronka jak dziecko nie przybiera na wadze to to jest zupełnie inna sytuacja i czasami nie ma wyjścia i trzeba podać mm. Mi chodzi o sytuacje, kiedy mamom się wydaje, że nie ma pokarmu i że dziecko się nie najada, ale przyrost wagi jest dobry :)

Jedno jest pewne- karmienie, zwłaszcza na początku to wcale nie taka prosta sprawa ;)

Dziewczyny mój Ignaś dzisiaj kończy miesiąc :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza
Gość IreneNiezalogowana

Dziś w nocy mój Filip spał bez przerwy 4 h,a rano miałam tyle pokarmu,myślałam, że eksploduje! Z pokarmem od początku nie miałam większych problemów. Jedynie w czasie swoich codziennych kryzysów młody pije i ulewa,beczy i tak przez kilka h,aż w końcu kolejny raz przystawiony do piersi nie polyka, więc stąd moje domysły, że pokarmu mam w tym czasie za mało. Młody ogólnie bardzo głośno daje znać, że jest głodny i na koniec przystawiania, gdy pokarmu już nie mam krzyczy potwornie... No i wtedy sięgam po butle. Nigdy nie dopije do końca i domaga się piersi. Przystawiony po takiej batalii napije się odrobinę i zasypia... Tak to u nas wygląda.

Odnośnik do komentarza

Ja też nie że styczniowek ale temat karmienia przerabiałam już 3 razy.Najgorzej było z 1 dzieckiem bo człowiek zielony w temacie jak trawka na wiosnę i czasami to już głupiałam i nie wiedzialam o co temu dziecku chodzi.Bylo dodatkowo trudno bo mały urodził się 4 kg i taki chłop to potrzebuje zjeść a jak spada z wagi to na łep na szyje.Te dni kiedy na mnie wisiał to był dla mnie dramat.A te życzliwe komentarze że mleko cienkie,że piersi puste... naprawdę aż się nóż w kieszeni otwiera.Poglady z czasów PRL.
Trzeba naprawdę te wszystkie dobre rady puścić mimo uszu,nie napinać się i mieć swój plan na karmienie.Tego się trzymać i być dobrej myśli.Ja piłam też herbatki rozpuszczalne HiPP z Rossmana.
Pamiętam że z córeczką miałam z kolei inny problem.Strasznie rzucała się przy piersi, szarpała,prężyła i wyginała.Nie byłam w stanie jej uspokoić i już myślałam że to koniec karmienia kiedy odkryłam że ona jest po prostu ciekawa.Tu by chciała zjeść a tu się rozglądać na boki.Gwozdziem do trumny był włączony tv.Czasem nawet intensywne kolory ją rozpraszały.Pamietam że często siadałam przy półce z książkami.Wtedy się gapiła na kolorowe grzbiety i ładnie jadła.
Także my takie mieliśmy przeboje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...