Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Honorcia myślę że jesteś bardzo silna kobietą, dzielisz się z nami jednymi z najtrudniejszych chwil w życiu, mam nadzieję że nasze wpisy dodadzą ci otuchy i poczujesz się jeszcze bardziej silna. Takie chwile nigdy nie są i nie będą łatwe, ale wiedz że nie jesteś sama.

Odnośnik do komentarza

Honorcia, jesteśmy z Tobą. Chyba nikt inny jak kobiety we wczesnej ciąży nie potrafi się wczuć w Twoja sytuację, choć i tak nie potrafimy sobie nawet wyobrazić co czujesz. Bardzo Ci współczuję, mam nadzieje ze jakkolwiek przespałaś noc, zbierasz siłę na dalszą walkę z rzeczywistością... a ta cholera jest niestety bezwzględna i brutalna.

Ineska szkoda ze nie możesz sobie pozwolić na l4, choć parę dni, organizm daje znaki, chce cię umieścić w łóżku, życzę Ci z całego serca żebyś dała radę,a jak wrócisz to się od razu kładź, nawet jak już o tej 15 będziesz się lepiej czuła to daj sobie odpocząć.

Witam nowe koleżanki, fajnie że nas więcej:)

Dziś wstałam o 6 żeby wyeksmitowac starsza do szkoły, bo od września ma problem z dostaniemy się tam
( wspaniała 2 kl gimn....) tak kombinuje że jeszcze zostanie na 2 rok, Boże to tu się człowiek zdrapuje z łóżka do pracy mimo mdłości, bolacych piersi ( też was tak rano bolą???) Itd. I zbiera się do roboty żeby utrzymać taką a ona ma problem, masakra jakaś. Nie chce się denerwować, bo i tak mam już ciężko funkcjonować przez te pół godziny rano co łykam hormon tarczycowy i nie mogę jeść, ten czas jest najgorszy, bo jestem tak głodna że robi mi się ciemno przed oczami a tu się jeszcze uzeram.
Od wczoraj mam jakieś dziwne palpitacje serca, pierwszy raz doświadczam czegoś takiego, taka arytmia jakaś co kilka godzin, i duszno mi się robi wtedy. Ale z dusznosciami to jestem na ty, tylko z tym sercem takie nowum.

Odnośnik do komentarza

Honocia przykro mi.
U mnie w sumie to trzecia ciąża, pierwsza bezproblemowo a pierwsze tygodnie ciężka praca ale wszystko w porządku, jak się zdecydowaliśmy na drugie to ciąża biochemiczna no i teraz trzecia i co raz więcej strachu czy wszystko jest dobrze, beta ok w środę mam wizytę to będzie 7 t 3d, objawy lekki ból piersi i czasem brzucha i gorsze spanie. Ale musimy wierzyć że wszystko będzie dobrze :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqrjjgzfbeh8ud.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73nn0mrhob.png

Odnośnik do komentarza

ja się dzisiaj o 3 obudziłam, zasnąć nie mogłam i w końcu stwierdziłam, że to z głodu ;) muszę sobie przy łóżku kłaść jakiegoś banana czy bułkę na takie okazje.
za to rano jak wstaję to na nic nie mam ochoty, nie mam mdłości, tylko po prostu jakoś nie mogę nic przełknąć. a od południa jadłabym non stop. w poprzedniej ciąży przytyłam 18 kg, co prawda po 6 miesiącach wróciłam do wagi, ale mam nadzieję, że teraz aż tak nie urosnę :P

a ciąży chyba nie ukryję przed mężem do świąt, bo raczej zobaczy różnicę, wcześniej miałam minusowy rozmiar stanika, a teraz coś się tam pojawiło. raczej nie wcisnę mu, że wreszcie mi w cycki idzie :P strach pomyśleć, co z nich zostanie po drugim wykarmionym dziecku.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Po wizycie... koszmar jakiś. Zostały resztki jeśli można to tak nazwać. Właśnie siedzę w poczekalni na zarejestrowanie się. Lekarz mówi, że nie ma szans żeby było dobrze. Myślałam, że jest już czysto bo tyle tego zeszło. :( nie mam krwawienia ani bólu...więc nie jestem na czerwonej linii....! Powiedziałam, że chce przyjść rano.

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci ciężko to znieść, wiem. Możesz czuć się jeszcze gorzej psychicznie, emocjonalnie prze kilka kolejnych dni ...ale musisz też wiedzieć, że później będzie coraz lepiej, powolutku, z dnia na dzień. Masz synka i tego się teraz trzymaj, dobrze,że masz przynajmniej go, bo tak zupełnie bez dzieci to już całkiem... Dziwne że się całkiem nie oczyscilas, w dodatku brałaś kleksane, więc powinno lepiej zejść. Robił Ci lekarz usg? Honorcia, bądź dzielna, pisz jak tylko będziesz miała chwile i ochotę lub po prostu potrzebę.Ściskam.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję;) siedziałam pół dnia w szpitalu...wszystkie formalności... a że nie mam bólu i krwotoku przenieśli zabieg na jutro. Bo dziś mieli Meksyk! Lekarz w szoku ... dlaczego po diagnozie i leczeniu nie udało się. Wszyscy mnie tam znają i widać, że współczują, ale ja chce tylko normalnie przejść ciążę tak jak z moim Synkiem. ! ! ! No niestety nie wyszło... dobrze, że tak wcześnie a nie później gdzie dzidzia większa i człowiek żyje tylko tym wszystkim. Cieszę się, że jestem tu. To bardzo pomaga. I głęboko wierzę dziewczęta... będziecie Sierpniowiczki;)

Odnośnik do komentarza

Honorciu, (taka masz piękną ta ksywkę... ) widzę, że zaczynasz racjonalizowac już, więc przechodzisz do kolejnego etapu, jeszcze trochę wytrzymaj, potem już będziesz czuła mniejszy żal. Takiej straty - mimo że tak wczesnej- nie da się porównać z żadną inną i tu nie chodzi o czas trwania ciąży ( jak niektórym się wydaje - "ach, przeżywa jakby poroniła w 12 tygodniu" nawet tylko o sam fakt, bo żal jest samej wizji posiadania dziecka. Dlatego Honorciu piszę Ci to wszystko, żebyś miała pewność, że wiem, iż Twoja strata jest ogromna, najgorsze co może być to jak ktoś w takiej chwili bagatelizuje, umniejsza albo próbuje ( niekiedy w dobrej wierzę) racjonalizowac fakt poronienia za samą kobietę, sama przeszłam takie " akty współczucia" i po nich właśnie czułam że się zagłębiam jeszcze bardziej w swoją żałobę, bo do smutku, który już i tak miałam w sobie doszło dziwne poczucie winy właśnie za odczuwanie smutku a w sumie - za czym - za tak wczesna ciąża?
Więc Honorcia, nie słuchaj tylko komentarzy osób, po których czujesz się gorzej a spoko nie przejdziesz ten czas. Aha, no i pozbadz się myśli, że to jakaś kara - za cokolwiek, to poprostu selekcja naturalną, zupełnie naturalną rzecz. Lekarz w szoku, bo wszystko zdiagnozowano u ciebie i leczony ale pewnie w tym wszystkim nie dostrzegł możliwości poprostu tego, że ten konkretny zarodek lub zarodki zwyczajnie być może u innej ,zupełnie zdrowej kobiety też by się nie utrzymały, to taka loteria.A lekarz czuję się winny, że może czegoś nie dopatrzył, pewnie mu bardzo łyso, szkoda też w tym wszystkim chłopa, bo pewnie się zaangażował. Sciskam

Odnośnik do komentarza

A... miałam napisać też coś o sobie, wczorajszy dzień miałam b intensywny od 6 rano do 23 i nie wiem czy przez to czy nie ale wieczorem zaczęło mnie nieprzyjemnie kłuć podbrzusze, wystraszyłam się, kurcze, muszę zwolnić. Staram się nie myśleć obsesyjnie o rozwoju serduszka, czy będzie gotowe na 20.12, a co wtedy jeśli nie.... bo chyba bym zwariowała, dlatego też staram się być aktywna, żeby nie mieć czasu na myślenie, ale wczoraj wieczorem Małe chyba mu już dało znak, żebym wyhamowala.
Kluje Was też tak niekiedy? To było w środku, pośrodku, takie pukanie wewnątrz centralnie, nasilają się przez jakieś 15 ,20 min , później na szczęście ustalo.

Odnośnik do komentarza

Axam o której masz wizytę? Ja tez mam 20 i już czekam, ale ja chyba jestem kilka dni we wcześniejszej ciąży, a tez chciałabym już usłyszeć ze serduszko jest i ma sie dobrze.

Co do kłucia to tez czuje po większym wysiłku ale i czuje czasem takie ciągniecie w rożnych miejscach. Ale to chyba dobry znak, wszystko rośnie, zmienia sie i tak to odczuwamy.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć jeśli pozwolicie? To moja druga ciąża. Z pierwszej mam cudownego 14miesięcznego synka. Po wtorkowej wizycie u gina wiem że to wczesna ciąża. 6sty tydzień, ale fasolka troszkę mniejsza. Ciąża jest niestety zagrożona bo obok fasolki jest krwiak. Muszę się bardzo oszczędzać ale przy synku trochę to trudne

Odnośnik do komentarza

Ja zrobiłam synkowi koszulkę z napisem 'będę starszym bratem' i jak wszyscy siądą do stołu w pierwszy dzień świąt to ją po prostu pokażę ;)
a mężowi dam prezent w wigilię, a w środku zdjęcia usg. no chyba, że się kapnie wcześniej.

ja to w ogóle sama, mąż wyjeżdża na 3-4 tygodnie, wraca na tydzień. a przy 2,5 latku to mogę pomarzyć o oszczędzaniu, bo on najchętniej by po sufitach łaził. do tego zrobić zakupy, ogarnąć w miarę dom, to padam spać razem z nim. no ale może jak się brzuszek pojawi to zrozumie, co się dzieje ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...